Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój chłopak powiedział, ze nie życzy sobie żebym chodziła na imprezy bez niego!!

Polecane posty

Gość gość

Powiedziałam mu, ze skoro tak to droga wolna bo ja nie zamierzam zmieniać swoich przyzwyczajeń dla nikogo!!! Widziałam, że się zdenerwował i powiedział "przemyśl to sobie co powiedziałaś, uparta dziewucho" (haha, dokładnie tak powiedział!). Sory, już tak mam, że raz na tydzień chodzę z moimi przyjaciółkami na ostre imprezy na całą noc. Robimy sobie trip po barach i klubach. Przez pozostałe dni jestem przykladną dziewczyną, studentką, córką itd a w sobotę wieczór urządzamy sobie od lat weekend zapomnienia z dziewczynami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź pod uwagę, że żaden normalny facet nie lubi gdy jego kobieta się "szlaja". Tobie się to podoba, bo to może jakaśtam Twoja niezależnosć itp, ale póki tak robisz to nie zbudujesz związku opartego na zaufaniu. Ja na jego miejscu po takiej Twojej odpowiedzi odszedł od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''póki tak robisz to nie zbudujesz związku opartego na zaufaniu'' Czy ta zasada jest poparta jakimis rzetelnymi badaniami, czy tylko twoimi wymyslami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te verde nie odpowiem Ci bo mi się nie chce. Szukasz dziury w całym zamiast skupić się na problemie. Chciałbyś żeby Twoja kobieta.. a nie sorki, Ty musisz być kobietą, tak wnioskuję.. Facet nie zaufa kobiecie która szlaja się po barach nawalona wraz ze swoimi znajomymi. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pogniewam sie, nie sadze, zebym duzo tracila. Za to bardzo ladnie ci sie udalo okreslic plec, a na ogol kafeterianie sie myla w tej kwestii, doceniam. Ano wlasnie, facet nie zaufa. Zaden, bo przeciez faceci wszyscy to jedno i to samo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam ze jeszcze bardzo mloda jestes. Dlatego nie docieraja do Ciebie te slowa. A sa prawdziwe. Nie buntuj sie tak.. Jak zacznie Ci zalezec to usiadziesz na tylku. Wiem i rozumiem o czym piszesz. Jak bym czytala siebie jakies 10 lat wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty byś zaufała facetowi który co sobote balowałby po barach pijany i powiedział Ci że nie ma zamiaru przestać, a jak Ci się nie podoba to "droga wolna bo ja nie zamierzam zmieniać swoich przyzwyczajeń dla nikogo!!!" Stać Cię na napisanie prawdy, czyli słowa "NIE"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego co napisałem wyżej.. Pani te verde, na pewno udzielałabyś tu rad" zostaw takiego faceta, nie jest Ciebie wart". Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ta twoja niby prawda ma do tematu? Nie, nie chcialabym takiego faceta, nie lubie chlejacych mezczyzn bardzo. Natomiast gdyby ktokolwiek powiedzial mi, ze mam swoje przyzwyczajenia zmienic, bo on sobie nie zyczy, zareagowalabym jak autorka - teraz, bo w jej wieku bylam zahukana myszka i nie mialam ani chlopakow, ani imprez. To nie imprezy mi chodzi, tylko o twoje smieszne podejscie, zaokraglajace wszystkich ludzi na swiecie do twoich przekonan. Jak chcesz sie dalej klocic, to wpisz sobie jakas nazwe, cobym wiedziala kim jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie ale ja jestem przyzwyczajona do takiego trybu zycia, że resetuję się w weekend:) Mamy taki rytuał z przyjaciółkami, że idziemy na ostrą imprezę od wieczora do rana. Czasem jeździmy nawet do innych miast. Przez cały tydzień wywiązuję się ze swoich obowiązków, jestem idealną dziewczyną, bo go kocham ale ten jeden dzień no muszę mieć. Uważam, że w związku chodzi o zaufanie i powinien mnie nim obdarzyć. Osobiście zgodzilabym się zeby też tak chodził na imprezy we własnym gronie ponieważ wiem, że by mnie nie zdradził tak jak ja jego. Jak byłam wolna to różne rzeczy się działy ale oszukiwać ludzi nie lubię. Denerwują mnie z kolei takie ograniczenia z jego strony... Fakt, jestem młoda. On jest kilka lat starszy ode mnie. Sama mam 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie wydaje, ze ludzie oceniaja zagadnienie przez pryzmat tych nieszczesnych imprez: ja nie imprezuje, wiec autorka nie ma racji, obstajac przy swoich imprezach. Ja tez nie chcialabym, zeby moj partner co tydzien mnie zostawial na cala noc, ale gdyby faktycznie mial taki zwyczaj z przyjaciolmi, wymyslilibymy jakis kompromis, a nie glupie 'nie zycze sobie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal nie rozumiesz. To jej balowanie to jedna strona medalu, drugą jest jej podejście do tej sprawy i to w jaki sposób traktuje swojego faceta. "Powiedziałam mu, ze skoro tak to droga wolna bo ja nie zamierzam zmieniać swoich przyzwyczajeń dla nikogo!!!" - Takiej osobie nie można zaufać, bo nie ma żadnego szacunku dla partnera. Ps zalogowałem się, żebyś wiedziała kogo "masz" nie lubić heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy mi na nim ale z weekendów ciężko mi będzie zrezygnować. Robimy to z przyjaciółkami od wielu lat - praktycznie od początków liceum... Tyle wspomnień z nimi mam a mój chłopak tak po prostu ode mnie czegoś żąda. Rozumiem gdyby poprosił, z pewnością postarałabym się jakoś pójść na kompromis a on wymaga... I( jeszcze do mnie z tekstem "uparta dziewucho";/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz, ale nie mam zamiaru cie nie lubic. Doceniam gest jednakowoz. Osoba, ktora mowi mi, ze nie zyczy sobie, zebym zyla tak samo, jak dotad w imie zwiazku, tez nie ma szacunku do partnera, chce go zmieniac na swoja modle, a skoro jestesmy przy zaufaniu, to tez takowego duzo nie posiada, a co to za zwiazek bez zaufania. Nie bylismy przy tej rozmowie, wiec g** wiemy, ale z uzytych przez autorke zwrotow wynika, ze to on zaczal z ta roszczeniowa postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to on zaczął do mnie prosto z mostu.... Wróciłam do domu dosyć pijana około 6tej a on nie spał... Zdziwiłam się ale szybko zmyłam makijaż, umyłam zęby i poszłam spać (on cały czas się na mnie patrzył chyba wkurzony ale wtedy to olałam). Jak się obudziłam to przyniósł mi wody i od razu z tekstem, że sobie nie zyczy żebym chodziła na imprezy. Powiedział to szorstko i oschle więc odpowiedziałam tym samym tonem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te Verde dobrze to podsumowała, pewnie znał autorkę zanim zostali parą. Nagle nie pasuje mu coś co jest ogromną częścią jej życia? To osoba, nie przedmiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O cholera...Nigdy nie związałbym się z takim k***iszczem...koleś musi być desperatem. Na takie się pluje i idzie dalej. Przecież to kwestia czasu aż się puścisz na jakiejś imprezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, masz rację. To jego wina, on jest facetem. Ja też jestem facetem i to co tu piszę świadczy nie tylko o mnie ale o wszystkich facetach. Wszyscy jesteśmy przecież tacy sami. Ona nie powinna się absolutnie zmieniać ani iść na żadne kompromisy ze swoim facetem. To jego problem że nie umie zaufać kobiecie balującej co sobotę po barach. Dobrze mu powiedziała, niech facet zna swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyzywaj mnie! Jak nie byłam w związku to owszem zdarzały mi się różne przygodne znajomości ale przecież nie po to z kimś jestem zeby tę osobę oszukiwać. Z dziewczynami chodzimy sobie na takie nocne balangi żeby się zrelaksować po tygodniu:) Dobre drinki, ciągle zmieniamy klub, czasem wpadamy na domówkę do przyjaciół i człowiek czuje, że żyje:) Jestem taką osobą, że potrzebuję właśnie takiej formy relaksu. Skończyłam najlepsze liceum w trójmieście (trójkę gdyńską), studiuję wymagający kierunek więc naprawdę odpuść sobie wyzwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak nie byłam w związku to owszem zdarzały mi się różne przygodne znajomości ale przecież nie po to z kimś jestem zeby tę osobę oszukiwać. " VvV Twój chłopak o tym wie? Ja jako facet atrakcyjny i znający swoją wartość takie kobiety stawiam na równi ze zużytymi prezerwatywami. Mówię poważnie. Dziwne, że ktoś kogoś takiego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijcie chodzic na imprezy razem albo postaraj sie je ograniczyc i jeden weekend impreza z kolezankami, drugi z nim na imprezie albo we dwoje. Duzo lepiej byloby, gdybys mu powiedziala, ze sie postarasz ograniczyc zamiast ''tupac'' nozka i mowic, ze nie masz nawet zamiaru zmieniac swoich przyzwyczajen. Wez pod uwage, ze Twoj partner moze poszukac sobie jakiegos wyjatkowo czasochlonnego hobby i tez Ci kiedys powie, ze dla Ciebie z tego nie zrezygnuje. Przemysl sprawe, moze warto dla niego zrezygnowac chociaz z czesci wypadow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Skończyłam najlepsze liceum w trójmieście (trójkę gdyńską), studiuję wymagający kierunek więc naprawdę odpuść sobie wyzwiska." VvV Bardzo imponujące. Jeśli sądzisz, że ukończenie prestiżowej szkoły zmienia ladacznicę w porządną kobietę to niestety świadczy o takich ubytkach intelektualnych, których nie zatuszujesz dobrym wykształceniem, jakie zdobyć może przeciętna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zacznijcie chodzic na imprezy razem albo postaraj sie je ograniczyc i jeden weekend impreza z kolezankami, drugi z nim na imprezie albo we dwoje. " VvV Rozmawiam z tą płytką ladacznicą i usiłuję jej wytłumaczyć, że jest zużytym worem na spermę. Moglibyście łaskawie nie przeszkadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale wie o wszystkich moich byłych:) Nie wstydzę się tego co robiłam, fakt niektórzy byli błędami ale cóż młodość ma swoje prawa. Sam długo zabiegał o moje względy. Jest naprawdę fajnym facetem. Na początku na niego nie zwracałam uwagi, bo to taki "student roku", trochę wycofany, małomowny ale z dobrymi relacjami ze wszystkimi ludźmi no i cholernie przystojny z tą swoją niesmiałością:) Naprawdę zrobiłabym dla niego wiele i teraz może macie rację że oboje byliśmy zbyt zacięci:( Ja mu odpyskowałam a teraz chyba żałuję. Poczekam, aż zagai temat znowu i wtedy może coś ustalimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym naprawdę wyluzuj się i przestań mnie obrażać co? Sprawia ci to przyjemność?!? Powiem Ci, że nie jestem głupia ani płytka! Tym bardziej nie jestem worem na spermę jak to uroczo określiłeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Doskonale wie o wszystkich moich byłych Nie wstydzę się tego co robiłam, fakt niektórzy byli błędami ale cóż młodość ma swoje prawa. Sam długo zabiegał o moje względy. Jest naprawdę fajnym facetem. Na początku na niego nie zwracałam uwagi, bo to taki "student roku", trochę wycofany, małomowny ale z dobrymi relacjami ze wszystkimi ludźmi no i cholernie przystojny z tą swoją niesmiałością" VvV Teraz wersja prawdziwa, z którą możesz skonfrontować swoją zakłamaną. Twój facet to leszczyna bez jaj, bo nie było go stać na nic więcej niż przer****** przez stado samców zużyta d*ka. Tylko zakompleksiony facet, który ma niską samoocenę i jest przekonany o niskiej wartości własnej osoby( prawdopodobnie zgodnie z prawdą) może wziąć takie przechodzone, płytkie, hedonistyczne szmacicho. Na mózg mu padło. Przecież Ty nie stanowisz po tym co się stało już praktycznie żadnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Doskonale wie o wszystkich moich byłych Nie wstydzę się tego co robiłam, fakt niektórzy byli błędami ale cóż młodość ma swoje prawa. Sam długo zabiegał o moje względy. Jest naprawdę fajnym facetem. Na początku na niego nie zwracałam uwagi, bo to taki "student roku", trochę wycofany, małomowny ale z dobrymi relacjami ze wszystkimi ludźmi no i cholernie przystojny z tą swoją niesmiałością" VvV Teraz wersja prawdziwa, z którą możesz skonfrontować swoją zakłamaną. Twój facet to leszczyna bez jaj, bo nie było go stać na nic więcej niż przer****** przez stado samców zużyta d*ka. Tylko zakompleksiony facet, który ma niską samoocenę i jest przekonany o niskiej wartości własnej osoby( prawdopodobnie zgodnie z prawdą) może wziąć takie przechodzone, płytkie, hedonistyczne szmacicho. Na mózg mu padło. Przecież Ty nie stanowisz po tym co się stało już praktycznie żadnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poza tym naprawdę wyluzuj się i przestań mnie obrażać co? Sprawia ci to przyjemność?!? Powiem Ci, że nie jestem głupia ani płytka! Tym bardziej nie jestem worem na spermę jak to uroczo określiłeś..." VvV Jesteś płtyką, głupią, puszczalską małolatą, która tłumi świadomość tego kim jest( najgorszą z mozliwych rzeczy) argumentami o jakimś liceum i studiach. Żałosne.... To chyba bardziej dla uspokojenia siebie. Skończyłem "oxford" więc mogę łazić po "melanżach" i robić za dupodajkę i przedmiot do zaspokajania chuci innych, super. Już d***** wyżej się ceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Mnie by się też nie podobało, gdyby mój facet robił co sobota rundę po knajpach, chlał na umór i nie wiadomo co jeszcze. A w niedzielę biedny wymagałby współczucia, bo główka go boli. Żadna osoba tego na dłuższą metę nie zdzierży, nieważne czy to facet, czy baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trudno, że tak myślisz:( Nic na to nie poradzę. Stety, neistety nadal nie jest mi wstyd za moją przeszłość bo też nie sypiałam z tysiącem facetów a zaledwie z kilkoma... No i jeszcze jednemu zrobiłam loda (teraz to Ciebie pewnie zgorszyłam do końca!). Z czego trzech z nich to byli moi faceci z którymi byłam w związku... Poza tym na imprezach nie uprawia się tylko seksu jakbyś o tym nie wiedział. Ja na nie chodzę żeby się zrelaksować, pośmiac z dziewczynami, wypić dobre drinki, trochę potańczyć, a następnie wpaść na domówkę i spotkać starych znajomych. CZY JEST COŚ W TYM ZŁEGO?:) Mimo wszystko pozdrawiam cię serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×