Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

czeeść Laxi, gdybym nie była singlem (singlicą, singielką?) już bym jakoś tego kwiatka z faceta wycisnęła :D Nie pomogę niestety z sajgonkami/mniam/, znam na nie tylko 2 sposoby-spacer lub telefon do chińskiej restauracji....... O-dzięki wuzel-🌼-zawsze mile widziany. Po wczorajszej zmianie leków dzisiaj rano zemdlałam w domu, autentycznie, a mieszkam sama i mogło się to paskudnie skończyć. Później wyszłam z domu, znalazłam autko pod 15 cm. warstwą śniegu, a teraz piję pyyyszną kawę i wcinam rogaliki:))) miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laxii
Pluto hmmm, może daj mu jakąś pyszną kosteczkę na poprawienie nastroju (mi pomagają rurki z bitą śmietaną z Consoni - hmmmm pycha) i do tego urlop na telefon, wypożyczalnia video i "Epoka lodowcowa" z szyszunią na czele ;))) Mysza - a co Ci tym razem zaaplikowali ??? (znaczy jakie cudowne specyfiki? ) Ja nadal jae na seroxacie. Nervi - xanax mi się skońcył buuuu 😭 😭 :((( Masz Ty jeszcze jakieś dojście ? ;))) Zaczęłam sobie kilka dni temu szyć śliczną bluzeczkę. Było oki, piękniutka była i się dziś cholera za dokończenie wzięłam i ........ spiepszyłam :((( Krawcowa od śiedmiu boleści. A siora mówiła "zostaw, bo jest dobrze" i mam - coś, w czym nawet śmieci wyrzucić to kaszana :P Melduje, że wczoraj wyprubowywałam przepis na sajgonki. Nie było lekko i stach było to co mi wyszło próbować, ale moje podniebionko przeżyło miłą niespodziankę - dało się zjeść, a nawet dobre było ;))) Krawcowa ze mnie żedna, ale kuchareczka całkiem nie tego :P A poza - to mam lenia giganta i nic mi się nie chce. Buziaki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dzień dobry babeczki:) oraz tajemnicze meny:) Globusik jakoś posklejałam, już jest lepiej i nie boli. Mysza co z tym twoim omdleniem, no szok dziewczyno co te doktory ci zapisały i jeszcze sama w domu. Ja przeprosiłam szaliki i kurtałki ciepłe, a i tak zdążyłam przemarznąć. Moja córcia chora, węzły ma jak fasolki, ja kicham a katar mam taki, że tampony chyba sobie zaaplikuję:) Matury trwają. Prognoza pogody: no co tu dużo gadać, zimno, za zimno. A magnolia kwitnie tak pięknie. Czytam \"Kobietę trzydziestoletnią\" Balzacka, kto mi dał takie jajca [sama sobie wybrałam-hihi]. Powiem jedno, no miały baby przechlapane i mają nadal. Tylko teraz mogą kopnąć faceta w d..ę, a wtedy tylko one były kopane, czego nikomu nie życzę.Cmoki dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, Nie mam już dojść... i własny zapas też się skończył... :-( Hmm... Pomyślę, może na coś wpadnę... A poza tym - nic nie będę pisać. Nie, nie żeby nie zapeszać - po prostu nie będę i tyle. I co mi kto zrobi... :-( Dupa. Sorry. 🌼 A, prawda - cześć, Mysza, my się jeszcze nie znamy. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieeeń-dooo-bryyy :D posłusznie melduję, iż zawroty po odstawieniu seroxatu ustały.. jakoś daję radę na fluoksetynie i lexotanie.. Choć muszę przyznać, że ostatnio zdarzyły mi się ze dwa napadziki natychmiast łagodzone xanaxem (pierwszy) oraz ciepłymi słowami ukochanego i beczeniem mu do słuchawki (drugi). nie wiem czy to ta zmienność pogody czy co, a już tak pięknie było.. normalnie uwierzyłam, że zdrowa jestem. ech... co do 🌻 to ja bym rzekła, że momentami to wręcz na nadmiar cierpię ;) mój ulubiony bardzo lubi dawać mi różyczki.. całkiem to słodkie.. ;) a dziś idę na EEG.. Rrrrrratunkuuuu! Trzymajcie się cieplutko ❤️!! Nie zapominam o Was. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciał mi mój dr kochany wcisnąć znowu efectin, ale podziękowałam ( +4 kg. w ciągu miesiąca!!). I wiecie, miesiąc temu ostrzegał mnie przed skutkami ubocznymi e-u, miały się dziać ze mną \" dziwne rzeczy\"-cytat z dr :), NIC SIĘ NIE DZIAŁO ! A nie wspomniał łobuz o skutkach odstawienia- i przykleiłam sie do podłogi zaraz po wstaniu z łóżka :( wcinam teraz lerivon+neurol, cudny snieg za oknem, serce, nogi i ręce -na swoim miejscu, no po prostu fantastycznie jest :D:D:) !!!!!! hej Nerwica-bukiet 🌼 dla Ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzel
Cześć moje sikoreczki kochane!!!! Już ponad rok zajadam się seroxatem, początek to tragedia!!!!! O ludzie nikomu tego nie życzę , ale teraz czuję się normalnie i mogę normalnie funkcjonować. Boję się tylko że po odstawieniu tego specyfiku znowu ,,to powróci,,. Ale póki co całuję was dziewczyny!!! Pozdrawiam Marek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laxii
Mysza - lerivon to takie zielone ??? Bo jak tak, to ja to uwielbiałam - pomogły mi przy odstawieniu seroxatu za pierwszym razem i........... fajnie się po nich czułam :))) Rozstawałam się z nimi ze łzami w oczkach 😭 Hmmmm może jeszcze je dostanę jak Pan Doktorek odetnie mnie od dostaw cudownego seroxatu :((( U mnie toże nóżki i rączki na miejscu, nawet paluszki zaskakująco sprawne :P (nie licząć tego dzieła sztuki, które to stworzyłam za pomocą maszyny do szycia, choć jak się przyjżeć, to jakieś to dzieło jest ;))) i może jakaś galeria się zainteresuje - i spłynie do mnie rzeka szmalu :P ) Brrrrr jutro mam przekopane. Rano wizyta z siostrzeńcem u dermatologa na totalnym zadupiu (jedyny dobry lekarz w tej wiosce) Potem dietetyk - też z siostrzeńcem. Przeprawa z bankiem - Ci to umieją zatruć życie, ale jak już do domu dzwonili, to trza iść. Zakupy na weekend w supermarkecie brrrrrrrr. Jednymi słowy wszędzie czekanie, kolejki, biurokracja no i ten cholerny market..... Sprzątanie i siudme poty przy garach, połączone z modlitwą coby kolacja się udała....... Kolejne 30 min robienia się na bustwo............ I na koniec.......... jajeczka, obym miała siłę je ubić hi,hi ;))) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysyłam Wam wszystkim pozotywne fluidy, mam ich troche w nadmiarze więc sknera nie będę :) Laxi coś taka pomarańczowa? ze złości czy z euforii? Co do tego wiesz, hehe dla zainteresowanych, starałam sie o prace, ale nieeee jeeeessstttt aktualna. a własciwie to ja zrezygnowalam. Przeszłam do etapu kolejnego, już trzeciego, dziś mialam jechać i pokazać jak sobie radzę na stanowisku pracy. Ale.... ech wiesz podobna sprawa jak z Tobą bywało, wszystko pieknie na początek, ale wczoraj jak nam powiedziala jakie wizje ma, wymagania, oczekiwania. No a za jakie pieniądze..... i oczywiście po godzinkach nie powiedziane ze nie trza będzie. Wch szkoda gadać, mąż powiedzia żebym zadzwoniła i podziękowała, chyba że nienormalna jestem (skąd on wie? ) to moge se iść i dać sie wyzyskiwać. Więc dwa razy mi nie mów, telefon i koniec marzeń o karierze, hehe. A poza tym to u mnie żadnych sniegow niet, chodze co prawda w sweterku, ale.... czapki, rękawiczki i kurtki dawno w szafie wiszą. Pięknie kwitną tulipany na ogordzie i wsze drzewka owocowe dookoła, czyż wiosna nie jest piękna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna jest piękna, ale cóż z tego, skoro... nie cieszy...? Hmm, jak to jest dostawać od kogoś kwiaty? Nie wiem. Nie dostawałam i nie dostaję. Mam filozoficzno-negatywne przemyślenia, zatem Państwo pozwolę, że się oddalę. Lepszego wszystkiego! 🌼 PS. Laxi, Lerivon jest biały... przynajmniej ten 10 i 30mg... A Seroxacik pyyyycha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czeeść wszystkim ........Wczoraj było już tak cudownie, a dzisiaj.........ehh, co Wam będę mówić.....dobrze to znacie. Wiem, że po południu będzie dużo lepiej, tak to juz jest z depresją, że poranki są pas kud ne ...( Nerwica- u Ciebie też najgorzej jest rano?). Laxi- mój lerivon jest biały, dostałam kilka opakowań z najmniejszą dawką i do mnie należy decyzja, ile tych cukierków połknę dziennie-1-2 lub 3. Najchętniej zjadłabym całe opakowanie :) . Gdzie Wy widzicie te wiosnę??? U mnie wszystko pod śniegową pierzynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Cześć dziewuszki:-) ja chciałam tylko zauważyć, że jesteście coś za grzeczne. Nic się nie alkoholizujecie i w ogóle :-D A to tak z tej okazji, że mam chetkę na browarka ;-) Prawdziwa dama ze mnie! Przed 10-tą, a ja o procentach :-D I do wszystkich co mają zły dzień: Jak cię życie* kopie w tyłek, to mu oddaj, tylko dobrze nóżkę rozbujaj ;-) * zamiast życie wstaw dowolny rzeczownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mysza :-) Najgorsze są rzeczywiście poranki... i ten nadludzki wysiłek, żeby wstać, umyć się, ubrać i powlec do roboty... Tylko wizja tego, co by sie stało, gdybym przestała zarabiać (powrót do domu i takie tam), wygania mnie z domu. W ciągu dnia już jest lepiej. Lerivon - ja tego brałam na początku cztery te małe na noc (w dzień Seroxat). Teraz biorę dwie na noc - dzięki nim \"dosypiam\" do rana, a nie budzę się po 3 godzinach, męcząc przez dalszą część nocy. Tyle, że trochę po nim przytyłam... To jedyny skutek uboczny... (Laxi, może znów go zacznij brać, co?...) A, do kompletu jeszcze biorę Lamitrin dwa razy dziennie w ramach stabilizacji nastroju. Ale już skończy się licytować, kto ile czego bierze. Nic z tego nie wyniknie, nie próbujmy się leczyć sami, zostawmy dobór prochów lekarzom. Już oni wiedzą lepiej - my znamy tylko siebie, oni widzieli o wiele, wiele więcej przypadków, najczęściej dużo gorszych. A wiosnę widzę w Warszawie. Tylko jakby chłodnawo... Przyznać się, kto zakręcił ogrzewanie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różowa ciżemka
Niechcący trafiłam na wasze forum. Przeczytałam jedną stronę i rozpłakałam się.... Mam w życiu teraz ciężki okres...jest mi poprostu cholernie ciężko ze wszystkim. Stałam się płaczliwa. Ostatnio w czasie spowiedzi w kościele nie mogłam się opanować. Nic mi się niechce, nic mnie nie cieszy. Przynajmniej raz dziennie myślę o śmierci katastrofach itd. W głowie układam sobie scenariusze swojego pogrzebu oraz moich bliskich...od kilku lat miałam lęki zeby niewychodzić z domu w danym dni,u bo na pewno coś się stanie. Co prawda jak wyszłam za mąż trochę to wszystko się uspokoiło, ale teraz znowu wraca...powoli Ostatnio z mężem kochamy się bardzo żadko z mojego powodu oczywiście, i nie jest to spowodowane, tym że nie jest mi dobrze...poprostu po stosunku jakoż zawsze czuje lęk tak jak by miało się coś stać. Nie jest to spowodowane na pewno tym, że w moim domu temat sexu był zabroniony lub zakazany, wręcz przeciwnie, a ja nie moge się tym cieszyć. O kurkach i zamkach nie wspomnę, chociaż nie jest to tak bardzo nasilone jak u innych. Z niektórymi rzeczami wiem jak sobie radzić więc nie będę o nich pisać. Są takie dni, że wszystko jest w najlepszym porządku, umiem cieszyć się życiem więc pocieszam się, że nic mi nie jest...Na terapię prywatną mnie nie stać, a znależć dobrego psychologa i psychiatrę normalnie jest ciężko tak więc jestem dalej w punkcie wyjścia. pozdrawiam i gratuluję jesli ktoś przebrnął do końca moich wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno Migotko Superek trafilas na to forum witamy ciepluchno po co ci psychiatra my cie za darmoche wyleczymy od warunkiem ze kazdej z nas potem po kwiatku wreczysz;) wspieramy sie tutaj jakmozemy i damy rade wszystkei bez wyjatku Laxi to szefowa ;-) ja od czasu do czasu wtracam swoje meeeeee. bo jest mi ostatnio bardzo, bardzo meeeeeeee i wogole jest zajebiscie zabki kaczuszki sikoreczki szysecki itp zeby taks ie dalo entuzjazm przekazac prze zneta caluje sciskam wszystkie no superek jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i wogole to milego dnia i calego likendziku, gdybym juz nie dala rady sie odezwac ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kur....mać nic dodać nic ująć tylko mam stan zapalny ucha.Boli jak cholera,dlaczego to mi sie zdarza zawsze w sobotę,kiedy przychodnie są zamknięte? Wzięłam dzisiaj pierwszą tabletkę Bioxetinu(prozac) i doktor ostrzegała mnie,że mogę czuć się lekko pobudzona....hmmmm....pobudziło mnie ale....do spania.Przeceniła albo lek,albo nie doceniła mojej osoby w stosunku do bezradności medycyny w przypadku mojej nerwicy.Miłego weekendu.całuskiZwariuję z tym uchem za chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😭 moja głowa!! Wczoraj z okazji braku jakiejś specjalnej okazji postanowiłyśmy z kumpelą popracować nad jutrzejszym ( dzisiejszym) kacem. :) i po co mi to było :) Zawsze po piwku mam straaaszną ochotę na coś bardzo mięsnego , w dużych ilościach, na jakieś wyjatkowo niezdrowe paskudztwo, wkręciłam sobie że muszę, no po prostu muszę zjeść kebaba, teraz, zaraz, natychmiast. To nic, że nie kupię go nigdzie w promieniu 100 km. od mojego domu, męczyła mnie ta wizja przez 2 godziny chyba. ..........no i sama go sobie w końcu zrobiłam, nie bardzo pamiętam jakich składników użyłam........sądząc po zawartości lodówki, chyba wszystkiego, co tam było........ :) A później będę się obrażała na lerivon, jak to strasznie po nim przytyłam :D Ps. A najlepszejsze kebaby są w Częstochowie, no coś niesamowitego po prostu. Miłego wieczorku :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysza, czy aby nie jesteś moją \"bliźniaczką\" - muszę przycisnąć rodziców.... a może ;))) Dlaczego? Bo ja po % też mam ochotę i to tylko na mięcho :))) Im berdziej tłuste, niezdrowe itd. tym lepiej, oby tylko czymś tłustym ociekało :P Moi znajomi przyzwyczaili się już do tego, że jeśli nie zjem czegoś na mieście w stylu hamburger z dużym mięchem z \"budki\" (na co narmalnie patrzeć nie mogę i gonię biednego mena żeby tam nie jadł) to po powrocie do domu normalką jest, że gdy wszyscy padają na łóżka, albo okupują łazienkę - ja wcinam w kuchni parówki, albo jaką kolwiek kiełbachę z musztardą :P Oczywiście, gdy po 30 min lecę do łazienki z powodu przedawkowania % bardzo tego żałuję (ble, ble) ale muszę coś wtranżolić :))) A co do Częstochowy, to się w 1000000000 % zgadzam. Są pyszne mniam, mniam, mniam hmmmmm mniam :))) :))) :))) I w związku z powyższym serdecznie zapraszam. Mam wielkie łóżko 200/200 to po obzarstwie masz błogi sen zapewniony. Jak co drugie łóżeczko też mam. Dobra idę spać, bo ledwo stoję - a to dobry znak (wiecie - noc - spanie :P itd. ) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi - słoneczko moje !! - no byłoby super dowiedzieć się po 28 latach życia, że mam bliźniaczkę, no normalnie bardzo mi się ten pomysł spodobał :) :) :) Ale ja jestem w 100% córką obojga moich rodziców, kopia mamusi (wygląd) i tatusia ( charakter), / wolałabym, żeby było odwrotnie, ale miałam wtedy mało do gadania/. Jestem ciekawa jak wyglądasz :) dzięki za zaproszenie, ale mieszkam bardzo daleko od Cz-wy :(... Ciekawe, czy ta kebabowa restauracja jeszcze istnieje, byłam w Częstochowie tylko raz, jakieś 6-7 lat temu, nie na pielgrzymce :) ale bardzo miło ten wypad wspominam :D :D ......wczoraj w TV był \"Piękny umysł\", dzisiaj \"Dzień świra\", układają ten program specjalnie dla mnie chyba :D Pozdrowienia dla wszystkich nerwusków 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba - przejmujemy panowanie nad światem hi,hi :))) Ja niestety też się nie wyprę. Odbicie lustrzane tatusia jestem - jotka w jotke on (wygląd), no normalnie wszystko - jedo młodsza wersja - jak patrze na jego stare fotografie, to gdyby dorobić włosy to już mamy Laxi :P Po mamie nie mam na szczęście nic (wygląd może szkoda, bo niezła z niej sztuka była, ale za charakterek - nie dziękuję, wolę taty) Ale wiek się zgadza.... to diabli wiedzą hi,hi :D :D :D A co do kebabów, to zapewniam Cię, że knajpa nadal stoi i dalej cieszy się niegasnącą sławą. :D :D Daleko? To gdzie Ty żywiusz dziewoćka ? :P Australia, Chiny - no to faktycznie daleko, ale jak tylko na tym kontynencie, to..... bliziutko :P Buziaki niedzielne leniuszki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrr... a mi po eeg całkiem już się pogorszyło... i tylko cud, że mój mężczyzna ze mną wytrzymuje.. nie wiem jak by to bylo bez niego.. wolę sobie tego nie wyobrażać nawet :o wyniki tego obrzydliwego badanka dopiero we wtorek zobaczę i oczywiście jak na starego hipochondryka przystało już mam same czarne wizje.. do tego piep!@#$% fluoksetyna wcale mi sie nie podoba.. seroxat to było coś!! aaach :o ale jak pomyśle o tym jak się \"cudnie\" czułam po jego odstawieniu to chyba nie chce już do pana S wracać.. może w ogóle rzucę te prochy.. oczywiście jakiś xanax albo lexotan od czasu do czasu będzie potrzebny ale... czy ja wiem. wygląda na to, żem utkiwiła na samiuśkim dnie sinusoidy.. Ech nie będę już Wam zrzędzić.. zresztą z tego, co wyczytałam tu ostatnio to chyba jakiś zły czas dla nas nadszedł... :( buuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laxii
Kontra Kochaniutka myszko Ty moja ❤️ Nie smuć się maleńka - proszę Ja na dnie sinusoidy byłam z jakieś 4 miechy i jak wiesz - do Chin się nawet dokopałam, bo dno dnu niepodobne. Ja poszłam na łatwiznę - niestety :((( i powróciłam do seroxatu - czyli jeszcze jedno (oby tylko jedno) dno zalicze. Ale wiem, że Ty mycha silniejsza jesteś i nie dasz się tak łatwo. Wszyściutko będzie dobrze - zobaczysz !!! Przesyłam Ci bardzo cieplutkie uściski i bukiaki :****************** i kwiatuszka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kontra,biedactwo, ja wspomagałam się (po zarzucaniu Seroxatu) Lexotanem i ibupromem. Potem lekarz dołączył mi Fluanxol (neuroleptyk)l -przeciwlękowy, antydepresyjny, aktywizujący. Patrzyłam na toto podejrzliwie, ale odważyłam się i EUREKA!!! To jest to, nawet lexotanik zajadam coraz rzadziej, nastrój mam błogi, żadnych lęków, depresyjek. Lek nie uzależnia. Doktorek pozostawił mi wolna rękę, co do dawkowania, więc se nie żałuję. Czuję sie jak młody Bóg, nawet wczoraj imprezkę zrobiłam dla familii. Wprawdzie pieczołowicie przygotowywany przeze mnie kurczaczek wylądował w kibelku ;P z powodu akcji zwrotnej, ale za to dziś zero kaca. Pamiętam, jak zażyłam koniaczku w trakcie brania Seroxatu. Chyba gorszego tygodnia w życiu nie miałam. Nie pomagał powrót do leku, ani odstawienie. 😭 Będzie dobrze, trzeba to tylko przeczekać. Fluoxetyna, ani inny prozac, nigdy mi nie służyły, miałam wrażenie, że zwiększaja lęki. ale to moje odczucie. Jeszcze mam niezły zapasik tego specyfiku. pozdrawiam wszystkie dziewuszki-jaga 🌼 ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich 🌻👄🌻 Różowa cizemka:) Jagaaa:) Siostry bliżniaczki:)(odnalazły sie bez programu\" zerwane więzy\") dziewczyny czy to biometr ostatnio tak szalał czy pełnia księżyca , a może wiosenne przesilenie ? ,bo tragedia z moim samopoczuciem ,z łóżka bym nie wychodziła , tylko spać a właściwie leżeć pod kocem i nic nie robić,a jak wstaje to docieram wszędzie na czworakach ,a może kurna jakaś depresja no nie wiem .... oczywiście właczyła się u mnie hipohondria co by porobić jakieś badania... brrr ale póki co jeszcze poczworakuje i zaczekam może przejdzie. Kontra będzie dobrze , zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutka____
hej wszystkim.Ludzie pomóżcie , stwierdzono u mnie nerwice i za żywam psychotropy.Czy to oznacza że jestem wariatką albo czy zwariuje.Boje sie że nie będę miała kontroli nad sobą.Odpiszcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutka____
hej wszystkim.Ludzie pomóżcie , stwierdzono u mnie nerwice i za żywam psychotropy.Czy to oznacza że jestem wariatką albo czy zwariuje.Boje sie że nie będę miała kontroli nad sobą.Odpiszcie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lutka ,to lęk przed zwariowaniem i utratą kontroli ,LĘK nie jest miłym uczuciem .taka jest uroda nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lutka - poczytaj ten topik a znajdziesz odpowiedzi na wszyściutkie nurtujące Cię pytania ;))) A wariatami są Ci, którzy twierdzą, że my nimi jesteśmy. Jesteś i będziesz zupełnie normalna i żeden kaftan bezpieczeństwa nigdy nie będzie Ci potrzebny. To choroba jak każda inna - katar, grypka.... tylko, że troszeczkę dłużej trwa - ale z obłędem, wariactwem i tym podobnym ciężkim stanom świadomości nie ma nic, ale to nic wspólnego !!!!!!!!!! Ja się zapoznasz z topikiem, to zobaczysz, że wszystkie chorujące tu na nerwicę - to naprawdę świetne babki z ponad przeciętnym poczuciem humoru, lubiące piwko, pogaduchy i uroki życia kobitki upssssssss i oczywiście nasz rodzynek Pawełek odznaczający się tymi samymi cachani. Czyli normalni ludzie !!!!!!!!!!!!!!! I radzę nie oglądać głupich programów w telewizji o nerwicach, które wsio, ale to wsio przedstawiają w pogrzebowych barwach. My żyjemy z nerwicą na codzień i to od kilku ładnych latek i....................... żyjemy, jesteśmy normalne i cudowne. Mamy rodziny, życie zawodowe i dajemy sobie radę. Uuuuu kto tu ma doła?? Czworaczek hi,hi :))) To powiadasz, że się uwsteczniamy he,he. Zwal to na wachania pogodowe, bo jak tu pozostać w formie, jak pory roku zmieniają się w ciągu godziny. Lato, zima, zima, lato no szał. Kozaki czy adidaski, kożuszek czy wiatrówka - no nie łatwo pozostać przy zdrowych zmysłach. A ja aż się dziwię, ale tęsknię za ................. uwaga - słoneczkiem ;))) No dacie wiare ??? Ja - słoneczko oj chyba mi się pogorszyło ;))) I to nawet okularków nadal nie mam. Czas udać się do doktorka :P :))) Miłego dnia nerwuski moje Kochane Ps. Jestem wyrażnie niezadowolona z frekfencji ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lutka, jakie wariatki? Mnie się ciągle zdaje, że tylko ja jestem jeszcze normalna (dzięki proszeczkom, między innymi :P ), a inni to kupa kretynów, z pominięciem mojej rodzinki, tych tu dziewczątek i chłopczyka i jeszcze paru zaprzyjaźnionych osób. Tylko się nie daj wkręcić w takie myslenie, jakiej samokontroli ma Ci zabraknąc, Ty se pooglądaj transmisje z obrad sejmu, albo wiadomości, może dotrze do ciebie, gdzie jest prawdziwy świat wariatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×