Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Gość Lax-i
No hej dziewczynki ;))) Miało mnie już dziś nie być, ale taką dobrą wiadomością trzeba się podzielić ;))) Właśnie wróciłam z baaaaaaardzo sympatycznego spotkanka z moim psychiatrą i jak obiecałam wspomniałam mu o 'światłowstręcie' i ......... już mi lepiej, bo to nie jakieś nowe choróbsko tylko normalka ;))) , znaczy normalka dla osób z zaburzeniami lękowymi, nerwowymi itd. Czyli co? Jak byśmy się kiedyś miały spotkać to tylko o północy ;))) Ale powiem Wam, że w poczekalni przeżyłam prawdziwą trałmę. Był tam chłopiec, nie miał więcej niż 12 lat i z jego rozmowy z babcią z którą był, wywnioskowałam, że nie jest z nim najlepiej (to samo co my). Wyobraziłam sobie jakie to musi być straszne dla dziecka :((( Aż złość bierze na Boga, że na to pozwala. Strasznie się bał. Jego babcia powiedziała, że boi się, że jest nienormalny i zabiorą go do szpitala, a on boi się krat i zamkniętych pomieszczeń. :((( Rozmawiałam z nim, ale wierzcie, że serce mi pękało. Wchodziłam przed nim i powiedziałam lekarzowi, że jest tam dziecko, które bardzo się boi, wyszedł ze mną i spokojnie wprowadził go do gabinetu. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim dobrze................. :((( jeśli narobiłam byków to sorki, ale strasznie się śpieszyłam a bardzo chciałam Wam o tym chłopcu powiedzieć. Bo teraz te moje problemy wydają się takie malutkie w porównaniu z krzywdą tego dziecka. No dobra - do jutra dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Ps. Witam "nowe" ;))) Zorza7 - ale mi się podoba określenie "kura domowa" ;))) ......... ale ogólnie zgadzam się :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znachor Karolus
nerwica----> "teraz, kiedy już tak się zżyłyśmy z naszymi "demonami", mamy je porzucić? Jak to?.." Właśnie... Jesteśmy pokręceni, bo w dzieciństwie zrobiono nam krzywdę, bo odebrano nam beztroskie dzieciństwo albo jego część - np. wiarę we własne możliwości, poczucie godności, wiarę że rodzice nas kochają, że wolno nam być niedoskonałymi itd. itp. - lista długa jak jęzor plociucha. Więc coś nam zabrali. Więc coś musimy sobie znaleźć w zamian. Coś specjalnego, wyjątkowego. Tak jak specjalne i wyjątkowe było to co nam zabrano albo czego w ogóle nie dostaliśmy, choć nam się należało. Na przykład niepohamowaną potrzebę dokręcania kranów, zasłaniania luster czy ustawiania kapci pod linijkę z wzorkiem na dywanie. Albo depresję. Albo co tam jeszcze. No i co, to też chcą nam teraz zabrać?????????? A takiego WAŁA!! Choroba to taka cholera co trzyma się pazurami i im mocniej się ją szarpie to ona tym bardziej się tymi pazurami wpija. A jak się wyrywa to boli i krew się leje. Dobranoc wszystkim zakręconym. Życzę pożytecznych snów, które Wam podpowiedzą w którą stronę skierować skalpel. A może jest jeszcze inaczej? O tym w następnych odcinkach, które będą albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabulinka
Czesc dziewczyny! Chcialam wam opisac co mi sie dzieje. Mam 18 lat , malego synusia, Wszystko zaczelo sie od dnia w którym moja siostra zginela w wypadku samochodowym. Balam sie wyjsc z pokoju, zostac sama w domu, w marcu tetgo roku gdy kladlam sie spac dostalam takich dusznosci ze takze chcialam wzywac karetke, takze mialam drgania calego ciala, do tego jeszcze biegunka, Mialam wtedy takie uczucie ze umieram. To straszne uczucie, naprawde. Potem zdarzalo mi sie to bardzo czesto, ale lekarz stwierdzil ze to ze stresów, ale nie moge, tak potwornie sie czuc a to wina stresu. Jezeli chodzi o natrectwa to nie mam takich do czystosci, ale sa to pojedyncze przypadki, np leze w wannie , a mam gazowe ogerzewanie, i wydaje mi sie ze czuje zapach gazu, boje sie ze za chwile sie otruje, a tak naprawde wszystko jest sprawne. Autem takze sie boje jezdzic szczegolnie gdy mamy wyprzedzac itp. Jadac autobusem mysle ze wszyscy ludzie sie na mnie patrza i mysla ze jestem brzydka .Takie uprzedzenie jak wyskoczy mi 1 pryszcz to mysle ze wszyscy na niego patrza! Straszane. Czekam na wasze odpowiedzi I dzieki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! ......🌻....... jakże urocza pogode dzis mamy, nieprawdaż? :) ciemno i ponuro! i mokro do tego !! :D cudo! witam nerwice. oczywiscie serdecznie zapraszamy :) co do planów urlopowych w moim przypadku to moze sadysta ich nie wymyslił, ale je ze mna spedził......wyobraźcie sobie ....tydzień nad morzem z ćwierćinteligentną (cyt. ,,a co to sa wydmy?,,) siostra waszego lubego i jej 8 letnim synalkiem potworkiem - opasłym mlodocianym drecholcem bez wdzięku osmiolatka za to zrzędliwym jak staruszek.... .....koszmar.... oczywiscie mój luby stwierdził, że uprzedzona jestem i stad włąśnie mój problem...od tego sie zaczeło... lexi :) te spotkania to tak rzeczywiscie w okolicach połnocy i najlepiej u mnie :) u mnie jest przytulnie i bezpiecznie i mam duzo herbaty i cytryny nawet i cukier bądź miodzik do wyboru :) i nie bedziecie musiały mnie cudzić jak walne ryjkiem o posadzkę jak się zestresuje - bo to sie nie zdarzy!:) sabolinka....ja tez sie czesto boje...ale nigdy we własnym domu :) i oczywiscie tez mam manie prześaldowcza jak mi gdzieś pryszczyk wyskoczy! wszyscy sie wtedy na mnie gapia! jak to jest?! pozdrawiam! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
To witam w innym świecie - zlęknionych Sabulinka ;))) Typowe ataki lękowe Ci powiem, a tego lekarza co Cię odesłał z kwitkiem to na douczanie wyślij, bo to baran jakiś. No ale niestety z takim lekcewazącym podejściem "elity" medycznej pewnie się spotkasz jeszcze nie raz. Opis Twojego ataku - masz rację, to jest straszne i mało kto potrafi to zrozumieć, ale my napewno, bo jak widzisz nie jesteś sama, a to psychicznie pomaga ;))) I to co mówię wszystkim - poszukaj dobrego psychiatry, bo młoda jesteś, a szkoda życia na czekanie a oni naprawdę potrafią pomóc ;))) Mam nadzieję, że od razu trafisz na dobrego fachowca, ale jak nie ,to nie poddawaj się, bo warto szukać pomocy ;))) Pozdrowionko ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica
Dzień dobry! Aura za oknem przepiękna i nastrojowa wyjątkowo, a jakże! Ma-dzik - uwierz, potrafię sobie wyobrazić twoje tortury wakacyjne, sama poddałam sie kiedyś podobnym, tyle, że układ współurlopowiczów był nieco inny - moja rodzona siostra i jej wybraniec... Uff... Dobrze, że pogoda popsuła się natychmiast po przyjeździe, bo to pozwoliło na skrócenie wyjazdu do pięciu dni! :-) Znachor Karolus - kolejny uzdrowiciel "sieciowy"? ;-) Pewnie masz rację w tym, co mówisz, choć to nie do końca tak wygląda. Zwłaszcza, jeśli chodzi o podłoże problemów... Ale czekam(y) na dalsze odcinki, bo nie ma to jak dobry serial, którego scenariusz pisze życie... ;-P Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakęcona
Witam , witam...:) Miło widzieć w naszym gronie nowe "twarze" - zorza7, nerwica, Znachor Karolus, sabulinka:) Wszystkie wypowiedzi przeczytałam . Skad ja to znam .......- znów tak powiedziałam po ich przeczytaniu. Nie mam czasu dzis na odniesieinie sie do nich...a szkoda. Moze po południu tu zajrzę. Miłej pogawedki zyczę :)🖐️ Laxi ---. ..mnie tez weselej na duszy, ze Was "mam" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Ma-dzik hi,hi u Ciebie ;))) , ale u mnie też bezpiecznie ;))) No ale mam nadz, że będziesz wiedziała co robić jak ja Ci zaryję o dywan ;))) Jakby co swoją podręczną aptekę mam zawsze przy sobie ;))) A pogoda dziś - o tak !!!! Ciemno :))) Choć ja fizycznie nienajlepiej, bo jajniki mi rozsadza ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Ale poprawiłyście mi humorek, bo rano wstałam jakaś nie taka i na dzieńdobry miałam bezpośrednie spięcie z kretynem z administracji...............jeszcze trochę i doszłoby do rękoczynów brrrrrr. Poproszę o pozwolenie na broń ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejla
no HEJ u mnie pogoda pt.''czarne chmury '' -mam duuuuuuuuuużo pracy :( - łeb mi pęka szczególnie z jednej strony :(, -z jajnikami już spokój :) ,-w domu pole minowe od tygodnia :( -i mąż na huśtawce nastrojów:( -syn nastolatek -młody buntownik;):( i to tylko tło ---do tego nieugotowany obiad , niezrobione zakupy ,nie przeprowadzona wizyta u chorej mamy , która wszystkim ma za złe , niezrobione porządki domowe , i biegiem z wywalonym językiem do pracy , gdzie wszyscy myślą że pani wszystko wie a pani nic dzisiaj nie wie i przyklejony uśmiech , gdy szczęki odmawiają posłuszeństwa i ten łeb dzisiaj tak mnie boli że nawet kawa i prochy nic nie pomagają ale życzę powtarzam życzę z całego serca wszystkim MIŁEGO DNIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Witam kochane moje. Pisać dużo dziś nie będę, bo mam kaca giganta. No tak sie załatwić! Wstyd! :-D Śledze cały czas wasze wypowiedzi i powiem wam, że jest mędzy nami tyle podobieństw, że zaraz okaże się, że wszystkie jesteśmy niebieskookimi blondynkami ;-) I jeszcze jedno. Jakby wszyscy ludzie bili tacy jak my to ani bym się ich nie bała, ani nie krępowała. My naprawde strasznie milusie jesteśmy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
No,no Się zgadzam z 101% !!!!!!!!!!!!!!!1 O ile świat był by piękniejszy, a życie łatwiejsze, gdyby wszyscy byli tacy zajebiści ;))) Co kilka minut ktoś by mdlał na ulicy, ktoś by walił, że natychmiast musi wysiąść z autobusu.......... hydraulików nie dziwiły by poprzekręcane krany ..................... ojjjjjjjj pieknie by było ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
A gdzieś Ty się tak załatwiła Iza33 ?????? I wiesz, bez Nas piłaś :((( Trzeba było dać cynk, to byśmy sobie po jakimś piwku strzeliły przy kompie - żeby tak wiesz, solidarnie było ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....mamrotanie pod nosem, ludzie skuleni w sklepie miedzy półkami, powstały by nowe publiczne toalety [przy hucznym ich otwarciu] wiecznie zajęte.....xanaxy i inne smakołyki w każdym sklepie spozywczym jak cukierki - na kilogramy, miasto kilka metrów pod ziemia - zero słońca :), ludzie skaczący z wysokich budynków - na poduchy powietrzne ;) oczywiscie, kobiety układajace buty w obuwniczym wg linijeczki, faceci w sklepach z kranami ustawiali by się w kolejce zeby cos dokręcic :) dzieci biegające po ulicach z panika w oczach, staruszki na amfie z chemicznym usmiechem....itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Matko, we własnym domu tak się załatwiłam przy dużej uciesze niektórych domowników i za sprawą innych. Na tabletkach dziś lece, bo bym chyba umarła od tego bólu głowy. Pić to trza umieć! ;-) No, ale mam prawo si tak czuć, wypiłam ok. 0,5 l. na łeb!!!! Boszzzzz, nawet nie moge o tym myśleć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o do długowłosej czy tam niebieskookiej blondi na szczeście wiele mi brakuje :) mam jeszcze 23 latka, mieszkam w wawie z moim kluskiem. mam 165 cm wzrostu, zielone oczy, włosy tak do za ucho, koloru aksamitny brąz i prostakatne okulary w rogowej oprawce na zmiane z soczewkami :) studiuje rachunkowosc albo juz nie [muszę sprawdzić ale brak mi odwagi..] i pracuje ...o zgrozo w państwowej słuzbie zdrowia....[miast kwiatów i kondolencji proszę o krew dla potrzebujacych] ostatnio moją skromną [- wynik mojego wrodzonego lenistwa - co za wstyd] listę zainteresowań i upodobań powiększyłam o tańce latynoamerykańskie cudo. ktos niedawno kopnął mnie w głowe i mam co mam...czyli wielkie oczy ......jak wszem i wobec wiadomo - strach ma wielkie oczy. lexi...nadal sie upieram, że jak spotkanie, to u mnie! ja za chiny ludowe nie bede siedziała w obcym mieszkaniu....no chyba, że bede swoje 3 grosze wrzeszczała z ciemnej łazienki :) iza.........nic!....nic cie nie tłumaczy!!.....że się z nami nie podzieilaś...% ejla. ja w takich sytuacjach z kamienna twarza i obowiazkowo podniesiona lewa brwią pattrze sie na krzykacza beznamietnie - prosto w oczy ...i jak skończy odpowiadam mu po długiej przerwie tak milusio, słodziutko i wyczerpujace, że delikwent czuje sie jak rozchisteryzowany idiota :) a co do domu to zrób strajk! a co! swoja drogo, to dziwne, że ja sie w ogóle nie boje w stesujących sytuacjach, kiedy mam z kims spięcie, kiedy roboty mam full i na nic czasu.....prawdziwy, ,,zdrowy,, stres dobrze na mnie działa... natomiast, kiedy robie zakupy ubraniowe, jade środkami komunikacji miejskiej, badź siedze na zewnętrznej przy kawce czy piku, nawert w kinie,wiec robie to co lubie - dopada mnie ta cholerna szajba..... yyyh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
No dobra Wawa taka obca mi nie jest, to może obędzie się bez reanimacji, ale xanax biorę ze sobę ;))) Tylko nie mów, że masz gniazdko na Ursynowie, bo ta sypialnia mnie przeraża ;))) A do niebiesko-okiej blondi też mi daleko :))) Półdługi włos, ale myślę o fryzjerku bo mnie to strasznie rajcuje - lepsze od psychoterapii :))) Kolor - kasztan ( oczywiście z pudełka, znaczy farbka ) Oczka brązowe, 168 cm i 47 kg, bo mi się ostatnio przez te stresy schudło, ale pracuję nad dokładką odrzywiając się wyjątkowo niezdrowo ;))) Wchłaniam kalorie jak szalona ;))) Mieszkam z siostrą i jej synem - upierdliwy 13-tolatek brrrrrrrrrr Kiedyś coś mu zrobię - takie mam przeczucie ;))) Mam łysego ze starości psa, ale kocham go niezmiernie, były też dwa chomiki, ale popełniły w krótkim odstępie czasu samobujstwo - poważnie !!! Może też miały depresje? Za ścianą mam rodziców - niestety ( mama przechodzi menopałzę - odkąd pamiętam, czyli już trochę to trwa i upierdliwa jest nie do zniesienia ) Moja lepsza połowa mieszka niestety na drugim końcu miasta - tragedia noooooooooo, bo 30 min w autobusie to traumatyczne przeżycie, zwłaszcza ostatnio, ale czego się nie robi.................. ;))) Ma-dzik dzisiaj dzień faceta - poronione święto, co się daję na tą okazję, bo mam pustkę w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz...na ursynowie sie wychowałam :) nadal uwazam, że to najładniejsza, najzieleńsza dzielnica....choć najbardziej centrum + powiśle lubie... ostatnio przez poltora roku mieszkałam w sródmiesciu, na górnoslaskiej, tuz obok sejmu [ mieszkanie nadal do wynajecia, zajebite, wysokie, jasne, ładne okna :) ] teraz tzn od miesiąca mieszkam na zoliborzu....to dopiero traumatyczne przezycie.....krzywe chodniki, zasikane windy, bezdomni na klatkach i wszechobecni żule....od dresów aż szelesci cała okolica......prócz tego wszedzie budy z chińskim żarciem, żadnej normalnej knajpy, gdzie mozna zjesc penne w sosie śmietanowym z szynka i grzybami w normalnej cenie ..... choć musze powiedziec, że jest mały, śmirdzący sklepik, gdzie, o dziwo, maja niezły wybór winek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Jenyyyyy....umieram :-) Teraz ja coś o sobie :-) Jestem króktowłosą blondynką o niebiesko-szarych oczach. Kurcze, brzmi jak wizytówka do biura matrymonialnego. Ja chyba jeszcze nie wytrzeźwiałam :-D 172/60. Mieszkam jeszcze z rodzinką, ale jak dobrze pójdzie to niebawem przeprowadzę sie do własnego M. Mam psiaka, który jest prawie większy ode mnie i strasznie gada rozpieszczam. Lubię gdy ze mną śpi. Nie wazne, że zajmuje nałóżku wiecej miejsca ode mnie. :-) W ogóle jestem psiara. Jak oglądam jakiś program o schroniskach to się wzruszam i rycze. Mam bardzo duży szacunek do zwierząt. Mój brytam to kawał wariata, oj potrafi mnie wkurzyć. Lejemy się normalnie na spacerach, bo jak dostanie po uszach to sie odszczekuje. Normalnie draka! :-) A nie wiem co jeszcze napisać....o wiem, lubię dobrze zjeść, narazie tego nie widać po mnie. Wszelkie mączne rzeczy to moja słabość, mniaaaaaam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam łaciata myszkę. ma na imie władysław. no i mam kluska. ma na imie tom. z tym pierwszym uklada na sie doskonale, ja o niego dbam, on nie psoci. natomiast z tym drugim jest inaczej, ja o niego dbam, a on zawsze cos odwali. najczesciej nie dotrzymuje obietnic i jak ostrzej wymieniamy zdania lekceważy mnie mówiąc protekcjonalnym tonem, że chisteryzuje :) jest taki kochany :) mysia jest uroczym stworzeniem i je mi z reki, natomias klucha jest uparta i czasem złosliwa. mimo to zdecydowanie bardziej wole kluska :) mysia jest miła, ale nie pogłaszcze, nie przytuli i nie podrapie po pleckach . więc same rozumiecie dlaczego klusek mimo całej jego wrednosci cieszy sie większymi wzgledami :) a u mamy mam pieseczka. wabi sie mapi. jest czarnym , mało uroczym kundelkiem, siwiejacym z wypadajacymi kłakami i zebami. mapi jest specyficzny, nigdy sie nie bawił, nie aportował i w ogóle nie był pocieszny....nawet nie okazywał radosci, że przyszłam do domu....podejrzewam że jest głuchy.....choc na : ,,SPACEREK,, reaguje z ponadprzecietnym refleksem.....podejrzewam równiez, że umie czytac z ruchu warg ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica
Fajne z Was panny, jak tak siebie opisujecie... Ja się nie opiszę, bo jeszcze jakiś (postronny) czytelnik by mnie rozpoznał... ;-) Mieszkam w Waszym mieście, chociaż z niego nie jestem, i nie mam tu nic... Trudne, zwłaszcza w takich stanach, ale jakoś żyć trzeba (ech, wciąż ten przymus itd). Rodzina została gdzie indziej, przyjaciele w jeszcze innych miejscach rozsiani.... Średnią wieku pewnie bym zawyżyła, średnią wzrostu osiągam, średnią długości i koloru włosów również, ważę odpowiednio, oczy mam... mam na miejscu, choć za szkłem. ;-) Dzisiaj postanowiłam się upić w Waszej intencji, co już zainicjowałam. Reszta w późniejszych godzinach wieczornych. ;-) Trzymajcie się ciepło, może tu jeszcze zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
No to z naszych opisów wynika, że niezłe laski jesteśmy ;))) Tylko patrzeć jak się tu jakiś męski fanclub otworzy Sie nie ogonimy noooooooormalnie ;))) ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Zdrówko "nerwica" do dna, ale bez przesady - bo podzielisz los naszej dzisiejszej skacowanej :))) Ma-dzik Nie mam nic przeciw Ursynowie - ale troszkę przytłaczało mnie to blokowisko. Mieszkałam tam przez pierwsze 3 m-cy - Wiolinowa, czy jakoś tak się nazywała ta ulica - w każdym razie jakaś melodyjna była ;))) Potem niestety ulokowali mnie w "królestwie dresu i bejzbola" brrrrrrr. Koszmarny miesiąc. Strach było wyjść w nocy a na 6-te piętro dawałam z buta, bo za żadne skarby nie dałabym się wepchnąć do windy. Ale potem znalazłam fantastyczne mieszkanko na Mokotowie ;))) No istny raj !!! Cisza, spokuj, park z jeziorkiem pod noskiem i do centrum blisko. Cuuuuuuuudowne dwa lata nooooo. Sielanka i co wieczór w wannie pianka ;))) I jak już uwiłam sobie milusie gniazdko, to mnie do Gdańska przenieśli (fajne, klimatyczne miasto :))) ) I jak pomyśle, że tak sobie kursowałam między Wawą, GD i Czewą, kożystając z naszych cudownych, wpływających relaksacyjnie na pasażerów kolei państwowych, to chyba już wiem skąd ta nerwica ;))) :))) Strasznie się śpieszę, więc do jutra kobitki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Zdrówko "nerwica" do dna, ale bez przesady - bo podzielisz los naszej dzisiejszej skacowanej :))) Ma-dzik Nie mam nic przeciw Ursynowie - ale troszkę przytłaczało mnie to blokowisko. Mieszkałam tam przez pierwsze 3 m-cy - Wiolinowa, czy jakoś tak się nazywała ta ulica - w każdym razie jakaś melodyjna była ;))) Potem niestety ulokowali mnie w "królestwie dresu i bejzbola" brrrrrrr. Koszmarny miesiąc. Strach było wyjść w nocy a na 6-te piętro dawałam z buta, bo za żadne skarby nie dałabym się wepchnąć do windy. Ale potem znalazłam fantastyczne mieszkanko na Mokotowie ;))) No istny raj !!! Cisza, spokuj, park z jeziorkiem pod noskiem i do centrum blisko. Cuuuuuuuudowne dwa lata nooooo. Sielanka i co wieczór w wannie pianka ;))) I jak już uwiłam sobie milusie gniazdko, to mnie do Gdańska przenieśli (fajne, klimatyczne miasto :))) ) I jak pomyśle, że tak sobie kursowałam między Wawą, GD i Czewą, kożystając z naszych cudownych, wpływających relaksacyjnie na pasażerów kolei państwowych, to chyba już wiem skąd ta nerwica ;))) :))) Strasznie się śpieszę, więc do jutra kobitki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza7
ejla, zupełnie normalny stan taki bałagan ,gdy się pracuje ,a nie ma pomocy babci i dziadzia. Namowy do wspólnego sprzątania kończą się na dyskusji, że im takie bałaganki nie przeszkadzają. Ważniejsza jest ta biedna mamusia, czasem za krótko jest się z rodzicami , trzeba łapać ten czas, nawet gdy już słabo jarzą i wciąż się powtarzają. Laxi mam nadzieję, że psychiatra zajmie się babcią tego biednego dzieciaka z poczekalni. Jak można mówić dziecku, że jest chyba nienormalny i pójdzie do szpitala. Ona go przecież skutecznie zastrasza. A tak w ogóle to klub raczej chudzileców. Mam 168cm, 55 kg, szatynka (obecnie rozjaśniona), z odciśniętymi zmarszczkami nerwowymi. Nawet nie mogę wypić drinka dla towarzystwa Nerwicy, jestem po operacji, mam dietę, co grozi jeszcze większym wychudnięciem. Wiek ciężko strawny dla kobiety. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwica
Witajcie! Nie ma obaw - metody opanowania kaca mam opanowane do perfekcji, niemal "pod linijkę". ;-) Jak wiele innych rzeczy zresztą. Zorza7 - w Twojej intencji też się co-nieco polało, jak i za wszystkie obecne tu przypadki. :-) Ból duszy chwilowo znieczulony, więc może jakoś przetrwam ten dzień, a jak dobrze pójdzie, to i na weekend starczy tego plastra. Czego i Wam życzę. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) nerwica, a czemu sie boisz rozpoznania....bo jak cie skojarza to co...? rozstrzelaja? oplują? nie kapuje :) ja bez szczegółów mogę powiedzieć o sbie pare rzczy...i kilka osob mnie rozpoznał...:) a raczej poznało :) jak jeszcze przesiadywanie z dala od domu w przytulnych zadymionych pubach sprawiało mi frajdę to spotkałam sie z koleżankami z kafe :) było bardzo sympatycznie :) teraz udaje, że nie widze aluzji jak ktos gdzieś tam rzuci: a moze sie spotkamy :) no chyba, że u mnie :) ale sama rozumiesz, że mam sie pewne obawy przed zaproszeniem kogoś kogo sie na oczy nie widziło do własnego domu....a moze z tasakiem przyjdzie ....? lexi-wiolinowa? ha! to blsko mnie...przez uliczke :) ja z końskiego jaru :) przy metrze ursynów :) a dresy podwórkowe...cóz....dopóki bylismy mali i ubiór jakos nie odgrywał istotnej roly...ale później do ubioru zaczęło sie dopasowywac specyficzne zachowanie....pijackie bełkoty (u 13-14 latków!!!!), rzucanie mięsem, ryczące kawałki o legii i ogólnie ograniczenie tematów do tego kto jest dziwka ,a kto chujem i jak od starych na wóde i fajki wyciagnac.....cóz....opusciłam wiec moich drogich towarzyszy zabaw by zagłębic sie w fascynujacy swiat ksiązek :) a póxniej było liceum gdzie zycie towarzyskie nie pozostawiało mi zbyt wiele czasu na podtrzymywanie kontaktu z kolegami kibicami. z resztą oni tez rzadko sie pokazywali w okolicach mojego balkonu bo a tu bójeczka, a tam szpitalik, tam komisariat, prowadzili bardzo bogate życie ekhem zawodowe :) no i potem do woja poszli jak jeden maz :) a teraz to ich w ogóle nie widac :) jeden ma dwójke małych dzieci, i zone jaks głupia pewnie, bo ciagle zupe przesala no i ma za swoje..... tak....te dresy.... hej zorza :0 aj nie solidaryzuję sie chyba z klubem chudzielców...jeszcze 5 kg temu owszem...ale te 55 tak mnie przygnębia, ze normalnie chyba w jakies kompleksy wpadne.....zawsze byłam tak bardzo chuda, że moje nogi łączyły się jedynie w kostkach.....a teraz cóz...nabrało dziewcze kobiecych kształtów ....😠....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to metoda na kaca... bo jak ja mam kaca, to mam przerąbane...nic, absolutnie nic...i nikt nie jest mi w stanie pomóc.....umieram i juz! zawsze sobie wtedy powtarzam - nigdy wiecej...ale człowiek jest taki naiwny...sam siebie oszukuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×