Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Gość mika55
a ja napisze jeszcze raz ja juz hasla nie wpisuje klikam na odpowiedz na ten temat potem wpisuje pseudo i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik_ik
Gratuluje jeshcze raz mika!! :) Co do pracoholizmu to caly czas tez cos robie ale jesli czerpie sie z tego satysfakcje too nic w tym zlego - o ile jeshcze nie jest 'niebezpiecznym' dla otoczenia ;] (zart). a ja wczoraj mialam swoje urodzinki i cala impreze rodzinka zjechala i wogole..... :) Mika sproboj nie wymiotowac, pomalu pomalu w koncu CI sie uda!!!! Buziackzi Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika55
do Anik ik dzieki za rade sprobuje nie wymiotowac pozdrawiam serdecznie tylko to jest wszystko jakies dziwne jak ja sie zdenerwuje musze duzo wody wypic a potem lekko rzygnac i siku i sie uspokajam czuje ze jak to zrobie to wydale cos z organizmu i poczuje sie lepiej ja sama tego nie rozumiem ale na dzien przed atakiem jestem pelna energii podniecona zyciem mam blyszczace oczy mam siłe i na drugi dzien atak zupelnie jakby ktos mnie podtruwał co o tym myslicie napiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas odmiana bulimii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
Nie wiem co mi jest..może to nic i jestem przewrażliwiona. Nie leczę się ,zwyczajnie żyje lecz ostatnio pewne rzeczy zaczęły mi dokuczać. Późno chodzę spać , zazwyczaj między 1 a 3 w nocy. Właśnie w tych porach w chwilach przed pójściem spać i leżenia w łóżku słyszę lub widzę (a raczej wydaje mi się że widze) różne rzeczy. Wczoraj kapanie z kranu po chwili zmieniło się w szepty, a podczas modlitwy gdy otworzyłam na moment oczy zobaczyłam coś co błyskawicznie skojarzyło mi sie z szatanem choć pewnie wcale tak nie wyglądało. Gdy obudziłam się rano drżały mi ręce. Dziś wszystko wygląda spokojnie oprócz jednego dźwięku ... Dźwięku robienia zdjęcia starym aparatem. Mam nadzieje iż spokojnie zasnę . Jeśli ktoś może mi coś doradzić będę wdzięczna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eehhhhhhhhhhhhh
tak poprostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 55
Bardzo ci współczuje ale innego wyjscia nie ma, tylko lekarz moze pomoc. Najpierw idz do lekarz pierwszego kontaktu po skierowanie do psychologa i potem skontaktuj sie z psychologiem a ten juz dalej cie poprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
Nie ma jakichś ,że tak powiem "domowych sposobów" na takie dolegliwości? Nie wyobrażam sobie w tej chwili podejmowania leczenia- muszę skończyć liceum itp. Może przyniosło by efekty przestudiowanie paru książek psychologicznych i psychoterapeutycznych,wyciągnięciu z nich wniosków no i próby...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik_ik
NIE PODEJMUJ LECZENIA NA WLASNA REKE!! Mozesz sobie jeshcze bardziej zaszkodzic!!! A jesli chodzi o liceum to ja zaczelam tez leczyc sie w LO jestem teraz na studiach i da sie te dwie rzeczy pogodzic!! Zaczelam sie leczyc juz w 2 klasie LO i w maturalnej chodzilam na psychoterapie (choc w moim przypadku zle w ten czas trafilam z psychoterapeuta). Naprawde nie proboj 'studiowac' ksiazek psychologicznych wiele z nas ma tak ze jak przeczyta cos to pozniej moze sobie przypisywac dane symptony i samemu sie nakrecic bez potrzeby. Poza tym moze to nie jest nic tak b powaznego? moze jestes przemeczony(a) nie ma co kombinowac do lekarza idz i nie marudz :) naprawde moze sie okazac ze bedziesz miec 3-4 wizyty i koniec:) mojej kolezanki siiostra miala podobny problem - widziala swojego zmarlego szwagra dostala lekarstwa 3 rozmowy z psychiatra i koniec problemu!! Dlatego naprawde namawiam Cie aby isc do lekarza - oni nie gryza a podczas LO to czesto jest nawet b dobrym rozwiazaniem (ja rozwiazalam konflikty dzieki rozmowie i przestalam sie przejmowac innymi wlasnie w tamtym czasie). CIEPLUTKO WAS KOCHANI POZDRAWIAM !! :) Mika jak tam niepalenie ?:))) A Doberku jak sie czuejsz bez lekow ?? co tam u wszystkich piszcie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 55
witajcie wszyscy serdecznie, ja juz nie pale 11 dzien i nie mam zamiaru ,jest super nie palic . Teraz czuje zapachy smaki i czyste powietrze. Pozdrawiam, napisze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika jestes wielka
🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 55
Dziekuje za piekne slowa w stylu "Mika jestes wielka" to bardzo mile. Wybieram sie do psychologa mam, juz skierowaniw chociaz zauwazylam, ze jak rzucilam te smrody to ataki sa prawie nie widoczne.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, piszcie kochani moze bede mogla pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 55
Mam pytanie . Jak sie czuje Doberek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszek kocmołuszek
mam pytanko:) czy np lęki nocne np przed duchami (wiem wiem absurd, jestem dorosła ale wciąż sie bij e;( ) też kwalifikuje sie do leczenia? czy to też moze być objaw nerwicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszek kocmołuszek
*wciąż się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszek kocmołuszek
znalazłam. ten lęk nazwany jest demonofobią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli trwa dłuugo
i utrudnia zycie to jak najbardzej wymaga konsultacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszek kocmołuszek
mieszkam z rodziną, więc nie jest źle. ale jakbym miała zostać sama w domu na noc albo mieszkać sama to nie ma szans... zwariowałabym. poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savior
kochani napiszcie mi prosze czy komukolwiek z was psychiatra przepisał na nerwice z pobudzeniem:) leki przeciwdepresyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik_ik
Mika gratuluje :) bardzo dumna jestem :P :)) Kopciuszku, jeśli boisz się tak że ten lęk CIe paraliżuje to może powinnaś iść pogadać z psychologiem. Ale wiedz że ja też jestem już duzia i też czasem wieczorem jak leżę to bvoję się że coś mi wyskoczy ;) ale to jak sobie tłumaczę jest spowodowane zbyt częstym oglądaniem horrorów ;] Ale tak faktycznie to pamiętaj jeśli lęk jest nie do życia jest naprawde utrudniający normalne funkcjonowanie to powinnaś się udać do lekarza :) CIeplutko pozdrawiam!!:) DOBERKU CO Z TOBĄ ??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik_ik
heh mnie chcieli przepisac leki antydepresyjne ale ja sie nie zgodzilam - powoduja uzalenienie(odczywiscie nie wszystkjie ale wiekszosc).... nawet pare miesiecy pozniej jak bylam u innego psychiatry to sie nasluchalam jak to sa niektorzy lekarze madrzy i przepisuja leki uzalezniajace - osoba chora wychodzi z nerwicy ale wpada w cos gorszego bo w uzalezneinie od lekow... i to jest naprawde ciezko wyleczyc. A co do zwariowania Kopciuszku kiedyś ktoś mądry powiedział mi że nie da sie zwariować. Co rozumiesz pod tym pojęciem? Zwariować?? Mowi się że jak sie zakochujesz to tracisz głowę i wariujesz ale czy dzieje sie cos zlego?? Nic. Nie da sie zwariować. Naprawde!!! To tylko taki stereotyp. Tez sie tego balam ale gdy uswiadomilam sobie ze nie da sie po porstu to sie uspokoilam. JEsli jestes zdrowa nie masz nikogo w rodzinie kto chorowal na choroby o podlozu psychoicznym to naprawde nie ma czym sie martwic. A nerwica?? Ma ja naprawde mnostwo ludzi ale trzeba umiec sobie z nia radzic :) Buziaczki i trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podepnę się jesli moge do tego wątku, od prau miesiecy męczą mnie stany lękowe- mam problemy z zasypianiem, mam wrazenie ze cos mi sie staie, ze cos sobie wmowie, powoli zaczyna mnie to meczyc bo o ile na poczatku łatwo przychodzilo mi je zagluszyc to teraz lek zaczyna mi towarzyszyc ciagle. tłumacze to sobie stresem - cały rok uczyłam się do matury, robilam wszystko co moglam, doszlo do tego ze odechcialo mi sie czegokolwiek. Na studia mimo tego wysilku sie nie dostalam i wpadlam w ogromny dołek. Nadal stoje na niepewnym gruncie- ne wiem co dalej z moja przyszloscia, dlatego tez moze stąd te moje leki. Potrzebuje troche pocieszenia bo czuje sie osamotniona w tych \\\"lękach\" nawet jak widzicie za bardzo nie umiem o tym pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam dodać że potrfie sobie wmawiać rzeczy typu : \"jesli zrobie coś tam, to mi lub komus z bliskich coś sie stanie\". Czy to normalne w stanach lekowych? Pozdrawiam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika 55
Czarna jagodo88 z całego serca chciałabym Ci pomóc, ale niewiele mogę zrobic nie jestem lekarzem. Moge tylko dac Ci numer gg i poprostu wspierac Cie rozmowa .Daj znać na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clusia
Witam, Nie było mnie jakiś czas i pewnie sporo mnie ominęło, ale któregoś dnia nadrobię zaległości w czytaniu:) Niestety znowu potrzebuje pomocy... Od prawie 2 miesięcy biorę Afobam. Jest lepiej, dużo lepiej. Wychodzę z psem, robię zakupy, a małe wypady z domu nie są już kłopotem. Przeraża mnie jednak perspektywa powrotu na studia (miałam dziekankę). Boję się co się stanie kiedy zacznę odstawiać leki? Czy ktoś z Was odstawiał Afobam po 4-5 miesiącach? Mój lekarz wystraszył mnie, że mogą powrócić objawy... To prawda? Prosiłam go wcześniej by przepisał mi leki nieuzależniające... Postanowiłam więc skonsultować się z kimś innym. Prosiłabym bardzo o adres jakiegoś dobrego psychiatry w Warszawie, najlepiej przyjmującego prywatnie... Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfonso11
Kopciuszek-kup sobie gnata to moze podbudowac cie psyhicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tloła
hej na wstepie witam wszystkich!! chcialabym sie komus zwiezyc komus kto przezywa to co ja.Mam 28 lat od 11 lat cierpie na napady leku i paniki jest mi mbardzo ciezko a wszystko zaczeło sie ta majac 10 lat na moich oczach wypadl z okna nasz sasiad strasznie to wtedy przezylam balam sie wchodzic do klatki alle po paru dniach zapomnialam jak to dziecko az nadszedl dzien 05.02.1996r w tym dniu na moich oczach zmarl moj kochany tatus (zawał)od tego momentu nie bylo tygodnia by pogotowie u mnie nie bylo dostawalam relanium w zastrzyku i przechodzilo.zaczelam pic mimo mlodego wieku POMAGALO znow bylam dawna soba poznalam chlopaka obecnego meza az do dnia 21.03.2001mielismy wypade samochodowy i od tamtego czasu jest zle moze to smiesznie zabrzmi ale boje sie ludzi tylko w domu czuje sie bezpiecznie ale jak jest wiecej ludzi w domu to tez juz mnie ataki chwytaja przez 9 m-cy bralam leki psychotropowe wzielam psa ze schroniska i uczylam sie samodzielnie wychodzic z domu po 3 m-cach od chwili gdy zaczelam brac bylo super moglam juz sama isc na dluzszy spacer wejsc do malutkiego sklepu mialam plany na przyszlosc PO PROSTU BYLAM SZCZESLIWA!!!! lecz zaszlam w ciaze i dla dobra dziecka przestalam brac tabletki .Jakis czas jeszcze dzialaly wiec cieszylam sie bardzo ale tak ok 7 m-ca trach ataki wrocily i trwaja do dnie dzisiejszego Moj psychiata mowił ze po urodzeniu dziecka wszystko sie zmieni ze przestane sie bac bede myslala tylko o dziecku Mysle owszem -mam sliczna coreczke lecz co jej moge dac procz milosci skoro boje sie wychodzic z domu Moze i zasluguje na takie zycia ale jedno wiem gdybym nie bala sie tak bardzo smierci juz by mnie nie bylo na tym swiecie Czesto sobie wyobrazam mego meza jak idzie do innej kobiety jak wita sie z jej z rodzicami jak po prostu jes szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tloła
aha jeszcze jedno jutro czeka mnie yjscie z domu na urodziny jak ja to wytrzymam juz teraz sie boje .Nie moge wziąsc nie na uspokojenie bo karmie piersia (moja pociecha w niedziele bedzie miec 2 m-ce)TRZYMAJCIE ZA MNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anik_ik
Kochana Tloło!! TRZYMAM KCIUKI!!! Bedzie dobrze!! A probowalas psychoterapii ?? Bo fakt leki usmierzaja cierpienie ale nie leczal w zasadzioe tak dokladnie. Rozumiemy wszyscy co czujesz. Tez czulam sie tylko w domu bezpieczna i tylko tam w gronie rodziny i tylko z nimi nie mialam atakow;/ niestety. Ale tak jak powtarzam da sie wyjsc z tego. Wiec mialas psychoterapie prowadzona? I czy czulas sie po niej dobrze? Moja pani psychiatra powiedziala mi kiedys ze swietna psychoterapia moze byc 'lekarstwem; 100%. Ale psychoterapia i leki tez skutkuja ale razem prowadzone. A ja dwa dni temu mialam operacje wrocilam jzu do domu cala szczesliwa i silna psychicznie. mialam podejrzenie o raka piersi co okazalo sie ze mam wlokniaka i wycieto mi go. Dzis bylam jeszcze w spzitalu na onkologi na sprawdzenie rany i zmienie opatrunkow. Wiecie jak sie widzi tych wszystkich naprawde cierpiacych ludzi tzn ktrozy czekaja na smierc to daje to do myslenia. Mnie zmobilizowalo zeby z kazdej nawet sekundy czerpac 100%. Cieplutko was caluje i sciskam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×