Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nattyg

dziecko - nie chce !!!!!!

Polecane posty

Gość nattyg

dostaje juz szału, mam 25 lat, w koncu zaczynaja sie spełniac moje marzenia i palny, wyszłam za maz za ukochanego faceta, uwielbiam go jest moim najlepszym przyjacielem i kochankiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyslam sie, ze on chce dziecka a Ty wolalabys jeszcze poczekac? dobrze zrozumialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
przepraszam ten watek jest nieskonczony , cos mi przeskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się domyślałam że
albo on chce dziecka a ona nie albo podejrzewa, że jest w ciąży. Dlatego pytam w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natty
on chce a ja nie , ponizej moj wątek z całą wypowiedzia czasem cos wcisne na klawiaturze i wychodza takie kwiatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natty
tak brzmi całosc natty dostaje juz szału, mam 25 lat, w koncu zaczynaja sie spełniac moje marzenia i palny, wyszłam za maz za ukochanego faceta, uwielbiam go jest moim najlepszym przyjacielem i kochankiem, w koncu pojawiły sie solidne pieniadze w naszym zyciu , kupujemy własne mieszkanie -marzenie mojego zycia od pół roku mam to co marzyłam od dziecka , gromadke zwierzaków pod opieką , jestem kocia mamą cudownych kotek - Koki , Marysi i Oli wszytsko pieknie tylko ..... wszyscy mi skrzecza na temat dziecka, ja sie naprawde głęboko nad tym zastanawiałam i nie chcę, nie mam tkiej potrzeby , instynktu czy marzenia, dzieci mnie strasznie i rytuja sa głosne i wredne,czy to małe czy jeszcze gorzej duze gadania mam, babć , cioć znosiałm i zniose - tu potrafie byc asertywna ale ostatnio moj mąz zaczyna poruszac ten temat, jestem przerazona, jak mu mówie ze nie smieje sie ze jeszcze zmienie zdanie ja nie CHCE!!!!!! jak mam sie wykrecic , nie chce zeby to było problemem miedzy nami czy ktos ma podobne kłopoty potrzebuję zrozumienia zwierzałam sie przyjaciółkom ale jedna w ciazy juz włąsnie a dwie kolejne chca niebawem HELP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
oj chyba zrobiłam gafe bo tu raczej o dzieciach i pro dziecieco przepraszam szukam i poszukam gdzies cos z moim problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz prawo do tego
ale jesli juz sie tak zdarzy ze dziecko sie pojawi?nie ma przeciez 100%metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeszcze daleko
do takiej sytuacji...chodzi mi ogólnie o zakładanie rodziny chociaż chłopaka mam ale narazie studiujemy i cieszymy się młodością:D. Mam 22 lata a to wcale nie aż o tyle mniej niż ty. Czasem z chłopakiem sobie żartujemy, że za ileś lat będziemy mieli wielki dom, dzieciaczka itp. Ale oboje uważamy, że do tego drugiego minie jeszcze dłuuuugo czasu. Może powiedz mężowi, że właśnie spełniają się twoje marzenia i chcesz się narazie nacieszyć tym co masz i oswoić z tym wszystkim. Powiedz, że dla ciebie jest zbyt wcześnie na dziecko, że macie na to czas a teraz jeszcze chcesz się cieszyć sowbodą. (apropo dzieci to one nie są takie złe bo niektóre są słodziutkie i takie spokojne jakby ich wogóle nie było) Powiedz, że on może to czuć inaczej bo to ty miałabyś dziecko w swoim ciele, to ty byś je rodziła i że nie jesteś na nie gotowa nawet pod tym względem. I powiedz, że jak dojrzejesz do tego to sama zaczniesz temat...że się boisz, że coś się między wami przez to zmieni i tego nie chcesz...żeby cię spróbował zrozumieć i był cierpliwy. No nie wiem ale ja by w ten sposób próbowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz dodać że
dzięki niemu spełniają się marzenia z twojego dzieciństwa i musisz się nacieszyć, żeby myśleć co dalej. Ja też uważam, że raczej w każdej kobiecie się kiedyś obudzi instynkt macierzyństwa ale każda z nas musi do tego w pewien sposób dorosnąć. W końcu do różnych spraw zmieniamy podejście z wiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
od 8 lat biore pigułke , wiec tym sie raczej nie martwie wiadomo tez mozna zajsc , ale w razie gdyby zabieg jest tańszy niz dziecko i mniej kłopotliwy niz ciaza poród i to wszystko , jezu ja tego nie czuje wcale, siostra mówi ze jestem okropna i lepiej zebym miał zwierzaki a nie dzieci juz mam dosyc tego tematu , a moj maz znowugo dzis poruszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ten sam problem
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a nie rozmawialiście o dzieciach przed ślubem? Przecież Twój mąż tak po prostu nie zapomni tym bardziej jesli on już odczuwa że tak to nazwe instynkt ojcowski....troche patowa sprawa...jeśli będziesz się przed tym długo broniła nie wiem czy nie wpłynie to negatywnie na wasz związek. Oczywiście masz prawo do własnego wyboru ale musisz się też liczyć z opinią męża. Z tego co napisałaś bylibyście w stanie materialnie się utrzymać...ciekawe też że lubisz się otaczać zwierzętami-kotami i sama określasz się ich \"mamą\" a o dzieciach (ludzkich) mówisz że są głośne i wredne, jak dla mnie bardzo dziwne podejście do życia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moly
Nattyg!!! Jestem z Tobą !! I mam ten sam problem, tyle że mężatką bede za pare miesięcy. Nie chce i nie lubie (nie znosze) dzieci, nie wyobrażam siebi z wielkim brzuchem i bawiącą jakiegoś dzieciaka, mój narzeczony uwielbia dzieci.... niestety-nie podziela mojego poglądu na macierzyństwo. A po ślubie dopiero się zacznie... On też mówi ze mi przejdzie itd. Ale to wszystko brednie! nie przejdzie mi. Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moly
nattyg! odezwij się!! podzielimy się uwagami! ile masz lat? długo ze sobą jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można lubić przecież zwierzęta
a dzieciaków nie!!!!! nie każda kobieta jest stworzona do macierzyństwa i nie każda MUSI mieć dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnia
Wiecie co ja też tak myślałam jeszcze 2 miesiące temu. Teraz zastanawiam się i dochodzę do wniosku, że jednak musi być w tym macieżyństwie coś fajnego. Babki z maluchami są szczęśliwe i rozpromienione. Nie chciałabym obudzić się za 10 lat z ręką w nocniku...jak już będzie za późno a mi się obudzi ten nieszczęsny instynkt. Myślę, że raz zaryzykować można...chociażby, żeby nie stracić ukochanego mężczyzny...Mam 28 lat i męża który czeka na dziecko od 3 lat...nie mogę tego dalej odkładać - bez przekonania odstawiam tablety ale cóż...Raz kozie śmierć. Jak się będę upierać mogę stracić wszystko. Dziewczyny myślę, że wasz egoizm też kiedyś zmięknie...mój mąż jest cudowny - mogę choć raz zrobić coś dla niego i tylko dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
hej moly jestesmy ze soba ponad cztery lata , po slubie niecały rok znamy sie od liceum jedna klasa :) maz teraz na długiej delegacji , mamy porozmawiac powaznie jak wróci dla mnie teraz zaczyna sie zycie , mamy pieniadze bedziemy miec własny kąt, zawsze marzyłam o gromadce zwirzat , one mnie rozczulają , uspokajają , prz nich sie czuje dobrze , jestem tez zangazowana w pomoc zwierzakom schroniskowym , to dla mnie pasja , miłosc i zadowolenie, moja praca polega na obcowaniu z ludzmi , i jestem nimi strasznie zmeczona, wracam do domu i chce tylko ukochanego i moje kocie dziewczyny,to jest moje podejscie do zycia , moze dziwne dla kogos aniu ja tez mysle o "poswieceniu sie " ale co jesli bedziesz sie meczyc , unieszczesliwisz siebie , dziecko i twojego faceta tez ja licze na to ze jakos moj mąz da sie przekonac do odłozenia "dziecka " na pozniej najpierw dostanie mały trening pobudze go kilka razy w nocy , zero alkoholu i papierosów, niech posprzata kocie gównienka , i tak dzieciece sa gorsze wiem bo byłam nianią przez roki jesli dalej bedzie chciał , to bedziemy sie zastanwaic ale wierze w jego wygodę hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adda
moly >>> piszesz, że nie cierpisz dzieci i nie chcesz ich mieć, a twój przyszły mąż wręcz przeciwnie. I zamierzacie się pobrać? A co, jeśli on zacznie mówić o dziecku, a ty nadal będziesz na "nie"? Jaki jest sens pobieranie się, skoro macie kompletnie odmienne poglądy na taką ważną sprawę? Sądzisz, że go przekonasz do swojego zdania? Moim zdaniem udanego związku nie buduje się na sprzecznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nierób nic przeciw sobie. Dziecko juz w łonie matki odczówa czy jest chciane czy nie (powiedzmy), i ma to wpływ na jego rozwój. Pozatym, wiem jest o.k. ale jak przestanie być. Jak załużmy twuj facet odleci. Nnie jutro ale np za 5 lat. Jedno z was musi ustąpić ,tu akurat nie może być kompromisu. Jeśli nie wspominał o dziecku przed ślubem to wogóle nie ma o czym gadać. Ale, - mi to łatwo mówić. Nierób nic przeciw sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozatym rok po ślubie to moim zdaniem za wcześnie!!! Nawet jeśli wcześniej mieszkaliście razem. Gdyby maużeństwo nic nie zmieniało to by się ludzie nie pobierali. Dzieci to praca na 20- 30 lat conajmniej. A to panowie przejawiają częstrzą tendęcje do pożucania rodzin. Niewiem jak Ci pomóc. Zresztą czemu to ty masz \"ulegać\" . Jak zareagował by twój facet na propozycje adopcji? Jak myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
adopcji ??????a czemu adopcji a ja nie chce ani swojego ani adoptowanego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moly
Adda! Twoim zdaniem nie ma sensu się pobierać TYLKO dlatego że ja nie chce dziecka a on chce????? dla mnie to dziwbe i niezrozumiałe, jesteśmy ze sobą 5,5 roku, znamy sie na wylot, oczywiście mamy czasem różne poglądy na niektóre sprawy ale rozumiemy się wspaniale, potrafimy ze sobą rozmawiać, rzadko się kłócimy, jeśli już to o drobnostki, a na temat poważnych spraw zawsze się dogadujemy i szanujemy wzajemne poglądy i opinie. Kochamy się i chcemy spędzić ze sobą reszte życia. Ja go kocham takim jaki jest i na razie do szczęścia nie jest mi potrzebny ktoż trzeci, np. dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moly
Poza tym uważam że oboje jesteśmy za młodzi na to aby mieć dziecko (24 lata), oczywiście niektórzy maja dzieci w wieku "nastu" lat ale to już zupełnie inna bajka... Chce się też przekonać, jak będzie kiedy zamieszkamy razem. U mnie w domu zawsze było jakieś zwierze (teraz pies) i wiem co to znaczy obowiązek- on nigdy nie miał nawet rybek! W naszym wspólnym domu chce też mieć psa-koniecznie!- żeby mój mąż zobaczył co to znaczy wstać w niedziele w deszcz, mróz o 7.00 i iść na przymusowy spacer czy się to podoba czy nie, jeżdzić do lekarza na szczepienia, martwić się o opiekę kiedy jedziemy na wakacje, na dyskoteke, impreze, itp. I nie mów mi Adda że nie ma sensu niszczyć całego związku tylko z jednego powodu, tak po prostu w jednej chwili sie rozstać??? Myślę ze wszystko się jeszcze ułoży, do wszystkiego trzeba dojrzeć/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odżwiżaaaaam
żeby bilo świeżżżżżoooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nattyg
hej molly i to jest rozsądne i odpowiedzialne podejscie , tez tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adda
moly >> ale dziecko to jest zbyt poważna "sprawa", to nie jest jakiś pies, na którego ochota może przejść. Chodzi mi o to, że jeśli Twój narzeczony na pewno chce mieć dziecko- kiedyś, w przyszłości, a Ty na pewno nie chesz go mieć- to jak to pogodzicie? Sądzisz, że mu przejdzie? Ja też nie chcę mieć dzieci. I o ile mi się nie odmieni- w co wątpię- to nie będę ich miała. Dlatego nie wyszłabym za mężczyznę, który pragnie mieć dziecko, pełną rodzinę, bo i on byłby nieszczęśliwy i ja też, wiedząc, że jemu brakuje dziecka a ja nie mogę (nie chcę?) mu go dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adda
tym bardziej, że piszesz: "nie podziela mojego poglądu na macierzyństwo. A po ślubie dopiero się zacznie... On też mówi ze mi przejdzie itd. Ale to wszystko brednie! nie przejdzie mi. " To może go uświadom, że ci NIE przejdzie? Bo skoro on jest przekonany, że kiedyś będziesz chciała mieć z nim dziecko, a ty jesteś pewna, że nie, to moim zdaniem takie małżenśtwo nie przetrwa i on poszuka sobie kogoś, kto mu to dziecko urodzi. Macie po prostu odmienne poglądy na istotę bycia szczęśliwą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×