Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diana30

KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW

Polecane posty

Hej! Ja tak na chwilkę zajrzałam - przywitać się chciałam :) Ależ tłumy tu przybyły podczas mojej nieobecności... Pozdrawiam i miłego dzionka (choć w stolicy pogoda beznadziejna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jest tu OLA 26 ??? Napisałeś kiedyś Olu, że alimenty powinny być potwierdzone sądownie lub notarialnie. Jestem mamą 5- letniej dziewczynki i od 4 lat wychowuję ją sama. Jej tata (nigdy nie byliśmy małżeństwem) wpłaca mi na konto co miesiąc określoną kwotę, ale to jest tylko między nami. Nigdy nie załatwialiśmy tego formalnie. Czy myslisz, że to źle? Dlaczego uważasz, że lepiej mieć to \"na papierze\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do poprzedniczki!!! Coz, przede wszystkim dla dobra Twojej coreczki, a tak ogolnie - w Waszej sytuacji, jak piszesz nie jestescie malzenstwem, a ojcice malej wplaca alimenty na konto....otoz prawo polskie stanowi, ze w przypadku dziecka, ktorego rodzice nie sa malzenstwem, matka ( lub ojciec - w zaleznosci, ktore ma prawo rodzicielskie ) ma prawo skierowac sprawe do Sadu Rodzinnego o alimenty, ale UWAGA!!!! ma na to tylko 3 lata od czasu urodzenia maloletniego. Po uplywie 3 lat , jesli sprawa takowa sie nie odbyla, nastepuje tzw. musztarda po obiedzie, tj. strona do tej pory alimentujaca nieformalnie moze zaprzestac placenia, bo zwyczajnie nie ma zadnego obowiazku.Inaczej, w Twoim konkretnym przypadku aby ratowac sytuacje masz 2 wyjscia: 1. wyjsc za maz za ojca dziecka, 2. notarialnie ze swiadkami spisac umowe alimentacyjna ( ktora to ma rowniez moc prawna ). Wiecej o umowach notarialnych pisalam wczesniej. Ponadto bez wyroku sadowego nie masz podstaw do szukania pomocy u komornika, Mops itd. jakby co, pisz, bede zagladac i postaram sie pomoc, na ile bede mogla. PS. Mam nadzieje, ze swieta byly niezapomniane..........strasznie przepraszam, ze nie zdazylam z zyczeniami, nie mialam dostepu do komputera :( Pozdrawiamy wszystkich Singli i ich pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu! Nie miałam pojęcia, że po 3 latach nie mogłabym ubiegać się o alimenty! Może to moja niefrasobliwość- nie wiem. W naszym przypadku oboje mamy prawa rodzicielskie takie same, choc to ja mieszkam z córką, jej ojca nie widziałam od 2 lat. Mieszka w Niemczech, ale sie z nami nie kontaktuje, nie chce. Faktem jest, że płaci regularnie pieniądze na dziecko, wpłacając na konto. Moja córka ma nawet jego nazwisko, bo przez pierwszy rok byliśmy razem. Podobno nazwiska juz nie można dziecku zmienić. Nie zakładałam sprawy w sądzie o alimenty, bo nie chciałam zaogniać sytuacji, a wiedziałam, że ściągnąć alimenty z Niemiec nie jest łatwo. Tak naprawdę nie wiem, czy zrobiłam dobrze, czy źle. Może potrafisz mi cos niecoś podpowiedzieć, będę wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czym polega spisana notarialnie umowa alimentacyjna? Musi przy tym być ojciec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
tzn., że jeśli mam nieślubne dziecko i skończy ono 3 lata a ja nigdy (w ciągu tych 3 lat) nie wniose sprawy o alimenty to nie będe miała prawa tego zrobić w przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delphi 31
Witajcie miałam nadzieję że to forum się ożywi. pisałam tutaj jak byłam w ciązy, teraz to już przeszłość. Natalka ma już 2,5 miesiąca:) Magda mi się wydaje że można dziecku zmienić nazwisko sprawdź to koniecznie. Natalka ma moje. Jestem teraz na etapie sprawy sądowej o zaprzeczenie ojcostwa, gdyż mój ex mąż jest według prawa ojcem dziecka paranoja gdyż od rozwodu musi minąć 300 dni u mnie nie minęły . Dlatego musiałam zaołożyć sprawę o zaprzeczenie ojcostawa aby biologiczny ojciec mógł uznać małą. Zostaje jednak przy moim nazwisku. U nas była to wpadka po niezbyt długiej znajomości dlatego zdecydowałam że będziemy same, jednak nie utrudniam kontaktów z córką. A jak będzie dalej zobaczymy co los przyniesie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusheq
Witajcie! Ija dołącze do tego smutnego, przynajmniej z nazwy, grona. Cóż taki los... SKŁADAM NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA! NIECHAJ TEN NOWY 2006 ROCZEK BĘDZIE DLA NAS I NASZYCH POCIECH PEŁEN POMYSLNOŚCI! moje Maleństwo ma przyjść na świat 6 III 2005 i bardzo przeraża mnie wizja samotnego porodu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! wciaz jestem na etapie szukanie istotnych informacji, co nie jest takie latwe :( Ten nasz klub ma nie byc smutny, przynajmniej z zalozenia. Mamy sobie pomagac, wspierac, chwalic sie. Ale wracam do ost. pyt. 1. Do nie rozumiem tego - zgodnie z prawem polskim maasz tylko okres 3 lat od momentu urodzenia dziecka na wniesienie sprawy o alimenty, po uplywie tego terminu nie mozesz juz zwrocic sie do sadu z uzasadnieniem - nie wiedzialam o tym. To taka mala paranoja, ale nie jedyna. 2. Delphi 31 - nazwisko mozna dziecku zmienic w USC - trzeba tylko zlozyc odpowiedni wniosek z uzasadnieniem, oplata ( zdaje sie 30,00 ) no i obowiazkowo musi stawic sie ojciec dziecka - jesli nie ma ograniczonych praw rodzicielskich, aby mogl wyrazic zgode ( procedura podobna do wyrabiania paszportu / dowodu dla maloletniego ) 3. Dushqu!!! Zycze zdrowia, a jesli bedziesz punktualna co do daty terminu, bedziesz miala super dzidzie !!! ;) Szukam dale danych, odezwe sie jak tylko znajde cos logicznego i konkretnego, pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal jestem zdumiona tym co napisała Ola, że po 3 latach nie mozna ubiegać się o alimenty. Przecież ojciec pozostaje ojcem. Ma prawa rodzicielskie, a obowiązków już nie? Przeterminowały się??? Na zmianę nazwiska \"ojciec\" się niestety nie zgadza, a ja staram się nie wzbudzać konfliktu, bo gdyby przestał płacić, miałabym przekichane. Mam o to wszystko żal- dziecko jest ze mną bardzo związane, ojca prawie nie zna, ale nosi jego nazwisko. Jednak co mam zrobić. Kiedyś celnik przyczepił się przez to do mnie na granicy- nie chciał uwierzyć, że to moja córka. Czasem myślę, że każde wyjście jest złe. Taki kompletny impas... dlatego zostawiam to jak zwykle tak jak jest i staram się o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, chociaz odnosze wrazenie, ze topik zamiera i umrze :( Magdo30! Szukalam wszedzie, gdzie tylko sie dalo. Wierz mi, ze na zalozenie sprawy o alimenty masz tylko 3 lata. Ale przypuscmy, ze te 3 lata juz uplynely i co dalej? Nagle tatus przestal placic, bo.... Do komornika nie pojdziesz, bo nie masz wyroku sadowego o zasadzonych alimentach, do funduszu alimentacyjenego tez nie. Co dalej? Szczerze, pewnosci 100 % nie mam. Ale napisze Ci, co ja zrobilabym w tej sytuacji. Wzielabym tatusia i poszla spisac z nim stosowna umowe u notariusza. Ona tez ma moc prawna. Jesli sie z niej nie bedzie wywiazywal, mozesz podac go do sadu. Sa tez inne absurdalne wyjscia, typu wyjsc za maz i podac o alimenty. Ale to absurdalne wedlug mnie. Ewentualnie ozostaje Ci czekac, az dziecko skonczy 18 lat i samo poda go o alimenty, w tym rowniez te zalegle. Natomiast tak jak mowie - ten zapis o okresie 3 lat jest - w kodeksie opiekunczym i rodzicielskim i wierz mi, ze nie macilabym niepotrzebnie, gdybym nie miala pewnosci. Coz, zapewne wszyscy zyja nadchadzacym Sylwestrem i Nowym Rokiem. Stad te pustki.... W kazdym badz razie zycze Wam wszystkim i Waszym pociechom, zeby tenNowy Rok byl po prostu lepszy. Zycze wszystkim, zwlaszcza Singlom i naszym nowym Samotnym Mamom z sasiedniego topiku. Buziaki, bawcie sie pysznie, nie tylko przy klawiaturze. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rety, dziewczyny, nie wiem jak to bedzie - i mnie czekają takie sprawy. Może potraficie pomóc- nie dokladnie oreintuję się jak to wygląda, mianowicie: ojciec dziecka od ponad 2m-cy przestał w ogóle się odzywać, tzn jap o prostu nie istnieję dla niego (ani moja ciąża). Nie mam zamiaru utrzymywać z nim żadnego, absolutnie żadnego kontaktu (wiem, wiem, niby dziecko powinno miec ojca, ale...ech). Czy w takim wypadku jest mi on do czegokolwiek \"potrzebny\"? Ja po prostu chcę pominąćw papierach jego istnienie, bo najchętniej nigdy bym go nie ogladała więcej. Czy bedę zmuszona w jakikolwiek sposob gdzieś go targać? (urzędy i te sprawy) Z góry dzięki... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Iguano!!! Wszystkie mamy podobne problemy i rozterki. Z perspektywy czasu ( ciaza + moj syn skonczyl 2,5 roku ) nie wiem, czy mam prawo decydowac o stosunkach mojego syna z wlasnym ojcem...jaki by nie byl. Wiem, ze jako matka wypelnilam wszystkie te nieprzyjemne papierowe rzeczy, sprawy sadowe itd.Tyle bylam winna wlasnemu dziecku. Ma przynajmniej od ojca alimenty, a poza tym modle sie o zdrowie dla siebie i dziecka, zeby czasem nie wychowywal go tatus. Pamietaj, nie mnie Tobie decydowac, ale uznanie, alimenty sa dla dziecka, nie dla Ciebie. Wiem, jak sie czujesz. Wszystkie to podobnie przechodzimy. Trzymam kciuki za Ciebie, zycze zdrowia no i szybkiego, bezproblemowego rozwiazania. Nie mam tu na mysli tylko porodu :) Glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu - ja to wszystko rozumiem, ale... Wlaśnie - zawsze są ale. Widzisz - staram się też myśleć trochę dalej niż te alimenty. Być może to egoistyczne, ale staram się mieć zdrowe podejście. Ja wyjezdżam co jakiś czas do pracy, i jak mały podrośnie, to też będę. Bywa, że nie ma mnie w domu miesiąc, dwa i niestety - to ta cena dobrobytu. Zakłdając, że \'tatuś\' będzie figurował, kto wie czy nagle mu się coś nie odwidzi - dziecko bedzie w domu z dziadkami, ja daleko, a ten przyjdzie i po prostu je zabierze? Przeciez ma do tego prawo, tak? To jedna z wielu myśli. A tak - gdyby mu się przypomnialo,że jest ojcem-zanim cokolwiek zrobi, ja będę miała czas na przemyślenia. Myslałam też o tym, co powiem dziecku, jeśli \'nie będzie miało ojca\'. Nie wiem...A co powiem jeśli będzie miało wpisanego, a nigdy go niezobaczy?Wtedy dopiero to jest dobre pytanie! Wiadomo, że nigdy nie ma się pewności, co się w życiu przydarzy... Ale ja uważam, że kobieta ma prawo zdecydować o takiej sprawie, zwlaszcza jeśli \'ojciec\' od poczatku wszystko olał, zmuszajac wczesniej do aborcji.Uwazam ,ze nie powinien miec najmniejszego prawa do dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, nie dziwi mnie Twoje podejscie, rozumiem to. Nie mniej jednak pamietaj, ze jesli ojciec dziecka nie chce miec z nim do czynienia, czy mu sie odwidzi za rok czy za 10 lat, czy masz taka prace czy inna, to Ty jestes matka dziecka, Ty urodzilas, Ty wychowywalas, zajmowalas sie nim. Mamy w prawie polskim definicje opiekuna prawnego i opiekuna de factko. Jestem sama z moim synem. Nie mam pracy. Nie pasowalam czy nie pasujemy z malym do trybu zycia tatusia. Ale chyba nie myslisz, ze gdyby cos mi sie stalo, to moj syn trafi do ojca, bo jest jego ojcem. Ale zajma sie nim dziadkowie, moi rodzice, ktorzy sa rowniez opiekunami de facto. Nie chce Ci tu moralizowac. Zrob, jak uwazasz, masz przed soba trudne decyzje. Zycze Tobie i malenstwu powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja!!! Dla watpiacych :( Kodeks rodzinny i opiekunczy itd..... Art.137 Roszczenia o swiadczenia alimentacyjne przedawniaja sie z uplywem lat trzech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delphi 31
Sylwester siedzę sama a mój Skarbek śpi. Iguana dobrze cię rozumiem. Sama niedawno byłam w ciąży i targały mną podobne wątpliwości. Tak jak i Ty myślałam nawet o tym aby nie podać ojca dziecka w usc a jego nie poiformować. Jednak stwierdziłam że nie mam prawa, Ono same powinno zdecydować czy chce i jakie mają być kontakty z ojcem, ale prawo do jego poznania ma. To jest moje zdania. W czasie ciąży nie chciałam go widywać (nic do niego nie czuję) on interesował się raz na 3,2 tyg, ale było to dla mnie tak męczące że chciałam głównie spokoju , a jego każda wizyta to nerwy. Także skróciłam jeszcze bardziej kontakty. Ale od kiedy Mała jest na świeci nie utrudniam kontaktów. Powiem więcej teraz cieszę się jak przyjeżdża bo już czasami nie daję rady..opiekuję się Małą sama już ma 2,5 miesiąca..Zobaczymy Życzę Ci podjęcia trafnych decyzji a wszystkim oby w Nowym Roku każdy znalazł to czego szuka, Wszystkiego najlepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delphi, napisałaś, że nic nie czujesz do ojca swojego dziecka. W pewnym sensie Ci zazdroszczę. W ojcu mojej córki byłam kiedyś bardzo zakochana... i niestety koszmarnie się zawiodłam. Taka zadra w sercu pozostaje juz chyba na zawsze. Ciężko jest komukolwiek potem zaufać. Ciężko znoszę jego sporadyczne wizyty u nas, później zazwyczaj przez kilka dni muszę je \"odchorować\". Obecnie jestem na etapie rozmowy z nim w sprawie spisania umowy notarialnej o alimenty- tak jak radziła Olka i w sprawie jego zgody na zmianę nazwiska córki na moje. Jednak strasznie ciężko się z nim rozmawia, najczęściej nie ma na to czasu, bo spędza czas z jakąś wciąż nową \"narzeczoną\". Gdyby udało sie zmienić małej nazwisko, byłoby mi lżej. W obecnej sytuacji to jego nazwisko jest dla małej jak \"wrzód na dupie\". Olka! Dzięki za Twoje rady. Napisałyście wcześniej że topik umiera. Byłoby szkoda. Ja nie zawsze mam swobodny dostęp do komputera, ale uważam, że topik jest wspaniały i bardzo pomocny dla nas. Myślę, że dobrze rozumiemy sie nawzajem, bo wszyscy przeszliśmy coś bardzo podobnego. Pozdrawiam wszystkich i życzę wielu pięknych chwil z naszymi dziećmi w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delphi, napisałaś, że nic nie czujesz do ojca swojego dziecka. W pewnym sensie Ci zazdroszczę. W ojcu mojej córki byłam kiedyś bardzo zakochana... i niestety koszmarnie się zawiodłam. Taka zadra w sercu pozostaje juz chyba na zawsze. Ciężko jest komukolwiek potem zaufać. Ciężko znoszę jego sporadyczne wizyty u nas, później zazwyczaj przez kilka dni muszę je \"odchorować\". Obecnie jestem na etapie rozmowy z nim w sprawie spisania umowy notarialnej o alimenty- tak jak radziła Olka i w sprawie jego zgody na zmianę nazwiska córki na moje. Jednak strasznie ciężko się z nim rozmawia, najczęściej nie ma na to czasu, bo spędza czas z jakąś wciąż nową \"narzeczoną\". Gdyby udało sie zmienić małej nazwisko, byłoby mi lżej. W obecnej sytuacji to jego nazwisko jest dla małej jak \"wrzód na dupie\". Olka! Dzięki za Twoje rady. Napisałyście wcześniej że topik umiera. Byłoby szkoda. Ja nie zawsze mam swobodny dostęp do komputera, ale uważam, że topik jest wspaniały i bardzo pomocny dla nas. Myślę, że dobrze rozumiemy sie nawzajem, bo wszyscy przeszliśmy coś bardzo podobnego. Pozdrawiam wszystkich i życzę wielu pięknych chwil z naszymi dziećmi w nowym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponownie witam. Dawno się nie odzywałam ale... jestem dorwałam kompa z netem :-) Od jakiegoś czasu czytam Kodeks rodzinny, polecam przeczytanie go i zakreślenie najważniejszych (dot. was) rzeczy, w necie są też wzory \"pozwów o alimenty\" wystarczy wpisać w wyszukiwarkę. Ja dowiedziałam się bardzo dużo o swoich prawach właśnie z kodeksu rodzinnego i op. jedyne czego nie mogą znaleźć (albo za mało szukałam) to definicji np. - co rozumiemu przez troszczeć się o rozwój fiz i duchowy (czy wystarczy tel od tatuśa raz na tydzień i załatwione) - a czy załącznik z rachunkami to może być skan rachunków czy każdu jest oddzielnym załącznikiem - czy rachunki to takie zwykłe paragony czy jakieś fakrtury imienne (czy coś takiego istnieje) Wiecie to czasami do głupawki doprowadza. Jak ktoś coś sie orientuje to prosze o znak No trzymajcie się, zdrówka i do następnego razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!!! Mamciu, napisze Ci jutro troche tych szczegolow, bo dzis to mam chore dziecko i nie dam juz rady. :( Jestem za bardzo zmeczona. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkih chociaz zieje tu dalej pustkami, u nas jako tako, czekam na jutrzejsze badania malego z dusza na ramieniu. :( Juz sobie wyobrazam pobieranie takiej ilosci krwi u niego.... No, ale wracajac do tematu, zapewne wiecej i bardziej szczegolowo opisalaby to Ilya, ale ze czasowo jej nie ma.... Mamciu: 1. \' troszczyc sie o rozwoj fiz. i duchowy dziecka...\" - zapewne kazdy sedzia interpretuje to inaczej. Czasem troszczyc sie, to przelanie alimentow po terminie, czasem 1 sms na 2 tyg. i jest ok. A w ogole to sie ciesz, ze dziecko ma ojca. Bo dziecko musi miec ojca. Na papierze to na papierze. Moglas pomyslec o tym wczesniej - to takie przykladowe teksty sadowe. 2. co do zalacznikow - zalezy do jakiego typu sprawy maja sluzyc - jesli to sprawa o alimenty, nie musisz w ogole ich dolaczac, ale musisz starannie przygotowac sie do pytania sedziego/ sedzi ile kosztuje Cie utrzymanie dziecka? Zalezy czy w/w sprawa to ugoda czy bedziecie sie targowac. Ale warto, zebys zbierala rachuneczki, zwlaszcza te z konkretnymmi kwotami ( wizyty u lekarza, leki, zywnosc, art.higieniczne, odziez - slowem chyba wszystko ) - gdyby np. okazalo sie, ze przesadzasz albo ojciec dziecka nie zgadza sie z Toba. 3. zalacznik z rachunkami moze stanowic lacznosciowe ksero, skan, ale oryginaly rowniez musisz miec - gdyby sedzia ich zazadal do wgladu, czy ojciec dziecka. Rachunki rowniez sa pomocne przy roznego typach zapomogach, np. dodatku pielegnacyjnym, rehabilitacji dziecka, dla mopsu 4.rachunki stanowia i te zwykle paragony i faktury imienne, przy czym dodam, ze nie masz obowiazku zbierac wszystkich ( trudno, zebys leciala do babci na targ po rachunek za zdrowa marchewke czy co tam jeszcze ) No chyba nie pominelam niczego. Zmiatam na spacerek i do kosciolka. Albo odwrotnie. Albo maly znowu powie jakiejs babci na mszy - nie spiewaj, nie spiewaj!!! Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, to nieprawda, że po 3 roku życia dziecka nie moge sie ubiegać o alimenty- byłam u prawnika. Chodzi o to, że mogę ubiegać sie o alimenty do 3 lat wstecz. Pozdrawiam. Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byloby super, gdybym sie pomylila, a wszystkich tych, ktorych wprowadzilam w blad, z gory baaaardzo przepraszam. W takiej sytuacji nie warto zawracac sobie glowy notariuszem, ktory kosztuje, ale jednak skorzystac z sadu, bo za sprawe placi ojciec dziecka. No i jeszcze raz bardzo przepraszam... Hm, a poza tym jakos jakos, jestesmy zmalym w trakcie badan nerek, bo te mu szwankuja i o zgrozo nie wiadomo czemu, a dotychczasowe badania wykazaly jedynie, ze nerki pracuja za slabo :( no i jeszcze jedna weolosc - maly stwierdzil: mama ja nie mam taty! Brrr, zaczelo sie....staram sie pracowac nad juniorem, zeby przeszedl przez ten etap w miare delikatnie, ale serce mi sie kraje jak widze lzy w oczach. A jak Wy to przeszliscie/ przeszlyscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Czy moge się dołączyć do waszych rozmów:D Jestem Gosia i spodziewam się małej dzidzi:) Czuje się taka szczęśliwa i niebowzięta.Mówią,że pród sprawia,że kobiecy organizm się na nowo,,rodzi\'\':)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, że te wszystkie paragrafy prawne ciężko jest samemu interpretować. Szkoda trochę, że ten topik zamarł dość mocno. Ja niestety nie mam codziennie dostępu do kompa. W środę będę mogła trochę poklikać po południu i wieczorem. Może Olu zgramy się wtedy i trochę obszerniej pogadamy. Mam wrażenie, że Ty jedna tu zostałaś??? Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×