Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

diana30

KLUB SAMOTNYCH RODZICÓW

Polecane posty

Witajcie. U mnie jakos leci, maly daje troche popalic, ale juz jest na szczescie zdrowy, je az milo, nadrabia. Gada - az nie nadazam za nim - no ale w koncu sie naczekalam ;) Poza tym szykujemy sie powolutku do wyjazdu. Zabieram go az na 2 tygodnie, zmiana klimatu dobrze mu zrobi. A ja i tak zapewne nie mam co marzyc o odpoczynku i tak :( A we wrzesniu obiecalam sobie, ze i tak go wywioze nad morze, a chocbym miala na uszach stanac. Inaczej sie wykoncze. Moze chociaz widok morza podziala na mnie uspokajaco? Kto wie.... OPj, no i najwazniejsze - moj ukochany juniorek zaczyna jesc warzywa. Fasolke, kalafiora, ogorki - ale te malosolne - owoce tez - oprocz arbuza. Poza tym bunt dwulatka na calego, wrzaski, szantaze i cala reszta. Przyznam, ze mam juz dosc :( Brakuje mi cierpliwosci, spokoju. Do tego brak spania w dzien tez moze wykonczyc. I nikt mi nie wmowi, ze mam za malo pomyslow na zabawy z juniorkiem. Po prostu juniorek sie rozbestwil i rozhasal...az pasa z szafy wyciagnelam i na razie tylko strasze, ale oj, zbiera sie, zbiera. Widze chwilowy zastoj na cafe. Mam nadzieje, ze wszyscy sobie odpoczywacie w ciszy i spokoju - no przynajmniej tego Wam zycze. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola_BB
Witam i życzę wszystkim miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szum_morza
Witam serdecznie!!!!! Pogoda super a ja siedzę w pracy, muszę pomysleć o wypadzie na weekend - nie chcę aby mały cały czas biegał na podwórku, jak wróci do szkoły musi mić o czym opowiadać, gdzie był i co widział. A urlop hmmm jeszcze nie mam nic w planie :( Ola26 widok morza faktycznie działa, wiem coś o tym mieszkam w Gdyni i do morza mam 15 min spacerkiem - dlatego nigdy bym się nie wyprowadziła z tego miasta. Co do brykania Twojego synka- no cóż dzieci tak mają, mój ma 8 lat a czasem zachowuje się jak mały rozkapryszony dzieciaczek ;) Głowa do góry bedzie dobrze!!! Sasza - co u Ciebie, coś tutaj już nie bywasz. Pozdrawiam i zyczę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj witam witam :) niestety ja tylko na chwilkę , niestety praca i remont mnie dobijają ;) na nic nie mam czasu, no ale staram się wieczorkami przynajmniej jak najwięcej czasu spędzac z Malutką . hahahah a mysłałam , że tylko moja Malutka jest taka rozpieszczona, ale widzę że Ola też ma ten sam problem. ALe co tam, kiedy mam ją rozpieszczać?????? Chyba tylko teraz, póki nie spadły na nią żadne obowiązki. Malutka zajdle jeżdzi na koniach, nasz młody konik rośnie jak na drożdzach, już nawet było pierwsze sadzanie Malutkiej na konika. Wczoraj karmiłysmy złote ( czerwone rybki) w stawiku u sąsiadki, Mała była zachwycona. Wieczorami słuchamy bajek z magnetofonu, Malutka próbuje coraz więcej powiedzieć, ale niestety Mamusia chyba cięzko kojarzy:( , nie wszystko rozumiem. No ale za 15 dni , będzie Malutka miała urodzinki !!!!! Całe 2 LATKA !!!! hehehe dalej mieszkamy na wygnaniu :P , nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie wprowadzimy się do naszego własnego mieszkanka, na razie tylko czuje, jak coraz więcej kasy wypływa z kieszeni;). ale to przecież drobiazg. Bardzo mi się podoba mieszkanie z tą wywaloną scianą, ile miejsca się zrobiło dzięki temu. Hmmm nie mogę wyjasnić swojemu dziecku na czym polega jazda na rowerku, do tej pory nie opanowała trójkołowca ;) aha i zauważyłam podobne zboczenie do mojego- ;) Malutkiej podobają się motory!!!!! , niech rosnie szybciej, to będziemy razem smigac motorkiem latem, samochód to zupełnie co innego. Nie wiem, może w sierpniu, wrzesniu polecimy samolotem na stare smiecie do Wrocka;), ciągle mamy zaproszenie do Gdyni, ale ja się po prostu nie wyrabiam czasowo, nawet nie mogę zaplanowac sobie urlopu. Jeszcze tylko ten miesiąc i wtedy zacznę mysleć o dłuższych podrózach z maluszkiem. Aha, może uda się pojechac z Malutką do Wilna po siostrzenicę, tamta rodzinka też jest bardzo ciekawa mojej Malutkiej. A w ogóle to sporo planów , kótre mam zamiar szczerze zrealizwoac. najwazniejsze, aby Malutka nie chorowała i była szczesliwa. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko:):):):):) wpadłam , napisałam że żyjemy, może kiedyś wpadnę na dłużej, ale czytam Was wszystkich baaaaaaaardzooooo uważnie !!!! miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek 26
Witam wszystkich. Dlugo się nie odzywałem, ale czytam Wasze wypowiedzi na bieżąco. Na forum jest troche nowych twarzy, ale też dużo leni (w tym ja) co odzywają się z rzadka. Ale przeczytałem Twój post Olu i muszę Tobie powiedzieć że mialem wrażenie jakbym czytał o moim szkrabiku. Nie wiem czy to syndrom dwulatka , ale wymuszanie, placz , wrzaski, chimery, fochy są mi aż za dobrze znane. Toz to prawdziwy test na cierpliwość. Mały przykład: wczoraj wróciliśmy z zakupów, wchodzimy do domku a Kuba mowi "tata, jeszcze wkoło osiedla musimy się przejechać". (tzn. Kuba na kolanach moich siedzi i kieruje - jest zapalonym kierowcą). Nie byłoby problemu, gdyby nie faakt, ze lało jak z cebra. Na nic zdało się tłumaczenie, ze deszcz , zimno itp. Na nic zdało się nie reagowanie na płacz. Na nic zdał się krzyk taty. Tata sie ubrał, wziął parasol i zrobił rundkę wkoło osiedla z synem :) Przepięknie ... Młody dyktator :) Takich przykladów można by mnożyć. Oczywiście nie jest tak na okrągło, ale prawie codzinnnie musi przyjść "ta" godzina. Wczoraj jak młody juz dostał co chciał do końca dnia był grzeczny że hej. Zesztą sam mówił; "tata, już nie będę płakał, będę grzeczny, niepotrzebnie płakałem" :) (oczywiście w swoim języku, bo Kubol mowi dużo, całymi zdaniami, bez przerwy coś nawija, ale jeszcze niewyraźnie) Ale musiał wypłakać swoje. Poza tym jest wszystko ok. Choroby jak narzie się nas nie imają (odpukac) a to najważniejsze. No i myśle że jakoś się z tym swoim szkrabem dogaduję. Jest naprawdę dobrze. Dziennie setki pytań (a co to, a dlaczego itp), setki odpowiedzi, z których najbardziej lubię te, które młody skwituję swoistym "aha" :) Pod koniec lipca wybieramy się nad morze, zobaczymy jak junior będzie zachowywał się w nowym otoczeniu (oj, pewnie będą sztormy nad Bałtykiem :) ) No to chyba tyle byłoby z newsów. Aha , co do pampersów to bez zmian, wciąż zakładamy :( Kuba, miał podobnie jak Oli junior problemy z zasniećiem w ciągu dnia, ale na szczęście jakoś nie odwykł od tego i teraz nie mam z tym kłopotu, zasypia w dzień na ok. 2 godziny. To chyba tyle byłoby z newsów. Życzę wszystkim wytrwałości (chyba znów myślę o sobie :) ) i przyjemności wakacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja dzis na krociutko, bo mam dosc wszystkiego. Sluchajcie!!! Moze urzadzimy sobie maly zlocik nad morzem, skoro nas tam tyle sie wybiera. Ja coz, tez pozmienialy mi sie plany i jak na razie planuje morze. Wlasnie ostatni tydzien lipca i poczatek sierpnia, a potem jak sie uda to i we wrzesniu, takze Sasza ;) mala kafe nie zaszkodzi? Ech, spokojnej nocy, ja jeszcze sobie popracuje..... Tomku, Ilyo, jak to super ze nie tylko ja tak mam. Ale powiem Wam cos w sekrecie - jak popatrze na inne dwulatki w akcji, to sobie mysle: \" Boze, ale ten moj juniorek to aniolek \" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kermitta
Witam wszystkich podzielających mój los.Mam wspaniałą trójkę dzieciaków i jestem z nich bardzo dumna.Zwłaszcza z ich dzielności w życiu bez ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, śledzę z ukrycia ;) wszystkie Wasze posty. Jestem, Szum-morza, jak najbardziej :) Prawdę mówiąc nie bardzo jest o czym pisać, bo zmęczenie ogromne: mały+szukanie ofert i wysyłanie cv\'ików+bieganie na \"przesłuchania\"+upał+...(cieknący zlew etc.)=mam dość (jak tylko chwila na odpoczynek-padam). Ale co tam! Nie będę się skarżyć :) ..tylko jak piszecie mi tutaj o buncie dwulatka i pomyslę, że najgorsze przede mną, to... załamka :D Olu, faktycznie możemy spotkać się nad morzem, pytanie tylko czy wszyscy jedziecie w to samo miejsce lub blisko siebie, no i czy terminy się pokrywają :) Ze swojej strony zapraszam (Szum_morza pewnie też ;) ) do Trójmiasta. Dajcie znać co Wy na to! A teraz idę przypomnieć sobie co to telewizja :) Kolorowych snów Wam i babikom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szum_morza
Hejka Sasza_pewnie, ja jestem za - przecież mieszkam w Gdyni :) Co prawda chciałabym gdzieś wyjechać, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie..... Ty szukasz pracy, ja powinnam dalej się uczyć - złożyłam wniosek o egzamin państwowy, jeszcze więcej nauki niż w szkole, spróbuję może mi się uda .....tylko ta pogoda, nic się nie chce, tylko leniuchować ;) Jak czytam te Wasze wypowiedzi to myślę,że ja tu nie pasuję :( przecież mój synek juz taki duży, nawet nie pamiętam jak się z nim dogadywałam - jak mówił swoim językiem- ale ten czas leci.. To tyle na dzisiaj, ostatni dzień w pracy i weekend !!!!! superek Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! 🌼 Nie było mnie długo, ale już się usprawiedliwiam - zaczęłam pisać pracę magisterską - tak systematycznie. Codziennie siedzę 3 godziny przed kompikiem i komponuję zdania. Niestety w te upały mała ma problemy ze spaniem i potrafi spać przez cały dzień tylko ze 2 godziny (3*40 minut). Ponieważ jest jej ciągle gorąco, to staje się szybko marudna :( Tak więc wieczorami padam jak kafka. Ach - zapomniałabym o najważniejszym. Dostałam maila od tatusia. Wyników testów DNA jeszcze nie ma, ale postanowił przesłać kaskę dla malutkiej. No muszę powiedzieć, że byłam pod wrażeniem. To był jego odzew na to, że pisałam mu o tym iż kończą mi się pieniądze. Prawdę mówiąc, to jeszcze się nie kończą, chociaż nie śpię na nich. Nie chciałam, żeby sobie pomyślał, że skoro tak wsapaniale sobie radziłam, to nie potrzebuję jego finansowego wsparcia. Pozdrawiam Was wszystkich i strasznie zazdroszczę wyjazdu nad morze. Niestety w tym roku to nierealne dla mnie. Ale już wiem, że przyszłego roku bez morza nie wytrzymam. A kto wie - może zobaczę portugalską plażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że Wszyscy urlopują, bo na forum panuje ewidentnie sezon ogórkowy. Ja jedna chyba siedzę w te upały w mieście :( Na szczęście widzę postępy w swojej pracy. Jednak nie o tym chciałam dzisiaj pisać. tatuś w końcu upewnił się, że jest tatusiem. Wczoraj napisał mi, że już ma wyniki testów, które potwierdzają jego ojcostwo. Chce odwiedzic swoją córę, ale na razie się spłukał na badania. Chce też ją uznać. J3est za chrztem, bo wyznaje tą samą wiarę. Czyli prawie wszystko idzie na razie po mojej myśli, oprócz kaski jaką chce mi dawać - zdecydowanie za mało. Ja myślałam o kwocie 2X większej. No cóż będę negocjować. Tyle u mnie. A wy po powrocie opowiedzcie jak było, to chociaż poczytam sobie o urlopie. Buziaki dla Was i Waszych małych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello !!! Jak tam nastroje Wasze? Faktycznie wszyscy korzystają z pięknej pogody ...Wpadłam powiedzieć \"Cześć\" :) U nas po staremu, znaczy ani źle, ani dobrze - jakbym chciała. Wciąż upieram się na pracę zagranicą, no przecież z marzeń nie można rezygnować, a wymarzyłam sobie ..... ciiiii... nie napiszę, żeby nie zapeszyć ;) Teraz widzę jak dużo jeszcze przede mną. Kupno mieszkania i te całe remonty, no i urodzenie Iwcia - wszystko pikuś - teraz dopiero dostanę w kość ;) Mój synek też będzie miał w tym swój udział, zresztą Wy wiecie .... Właśnie skończył cztery miesiące, a pamiętam, Olu, jak rozmawiałam z Tobą na gg i brzucha jeszcze nie było widać. Ach .... rozczuliłam się :) Teraz wierzga i marudzi, bo nie pasuje to, bo nie pasuje tamto. A w ogóle - tańcz i śpiewaj zanim nie zasnę ;) Naśladuje intonację i bąka coś po swojemu i od przedwczoraj próbuje obracać się na boki. Odkrył też możliwości swojego głosu ..... głuchnę powoli! I co Robaczki, przyjeżdżacie nad morze? Bo cisza zapadła w temacie. A jak nie, to żałujcie - same zrobimy imprezę z Szumem_morza :D ;) Trzymajcie za mnie kciuki, proszę, bo rozmowa rekrutacyjna goni rozmowę, a czasu mam coraz mniej ... Pozdrawiam Was serdecznie i odzywajcie się - przecież i tak wiem, że czytacie posty ;) Buziaki dla Maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech ja tylko na chwileczkę ;) Jutro urodzinki Malutkiej !!!!!!!! będzie dwa latka równo dwa. Hmmmm no cóż faktycznie nieźle daje mi w kośc z ym swoim ciągłym NIE, ale radzimy sobie doskonale,. remont trwa i trwa, zaczynam gonić w piętkę, praca, remont, nowe projekty hihihihihihi czy ktoś mi może oddać swoje dodatkowe godziny ???;) bo mi 24 to za mało ;) Ale nic to, ten pęd wcale nie jest taki zły. Wczoraj wypatrzyłam przesliczne mebelki do pokoju malutkiej. Pozbyłam się wszystkich starych mebli, wszystkiego co przypominało przeszłość. Nasza kartka życia ciągle jest pisana od nowa. po remoncie wchodzimy do całkiem odnowionego mieszkania, gdzie już nic nie będzie nam się kojarzyć z przeszlością. Duzo z Malutką jezdzimy, miałyśmy w poprzednim ygodniu gosci z gdyni, no i Moje Malenstwo zwiedzało razem z nami okolice, muzea , koscioły i wszystko co było do oglądania. No muszę rzec , że jestem pod wrażeniem, że ona to wytrzymała i nie marudziła :) Ogólnie jest wspaniale, gdyby nie chroniczny brak czasu. Bardzo dużo się bawimy, kąpiemy się jak pogoda dopisuje w baseniku, sporo czytamy, poznajemy powoli literki i zaczynamy podchody do cyferek ;) Nic na siłę, na zasadzie zabawy. Saszka 🌻 marzenia trzeba realizować !!!!, nie ma nic gorszego niż zestresowana i niezadowolona mama;) !!!!!!! Trzymam kciuki aby Ci się udało. Asia 23 🌻 negocjowac, negocjowac, negocjowac !!. Ale i tak najwazniejsze aby dawac jak najwięcej miłości swojemu Malenstwu, nawet nie wiecie jak to procentuje. hehehehe zabaczysz za roczek :P szum morza 🌻 przestan się wygłupiac, jak najbardziej pasujesz !!!!:) heheheh Ty nie patrz, że mamy maluszki, bo ja co przwda mam dwulatkę, no ale wiekiem mogę być starsza od Ciebie :P:P:P Kermita witaj w gronie 🌻 przyłącz się do nas . :) Ola26. hmmmm ja mam w planach morze, ale niestety nie w Polsce, jadę tam gdzie ciepło. p.s. ale przez tydzien będę w Gdyni ;) mam tam sprawy zawodowa, ale to dopiero w sierpniu. Tomek 🌻 ja też mam dyktatorkę, taki mały wymuszacz, ale pocichutku, pomalutku zaczynam egzekwowac dyscyplinę. step by step ;) wiem że to minie i będzie chwilka wytchnienia................. hehehehe po to by znów przejsc coś podobnego kilka lat pózniej ,,,,,, znów cisza ..........i znow bunt. No ale to jest c\'est la vie, i tak musi być. trzymajcie się wszyscy cieplutko , buziaki i usciski dla dzieci , siły i wytrwałości dla rodziców :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Faktycznie zastoj na kafe...mam nadzieje, ze to dlatego, ze wiekszosc z Was odpoczywa... Ja padam na pysk. Wierzcie mi. Cale to pranie, prasowanie, gotowanie, pilnowanie juniora...ech, szkoda slow. Mam nadzieje, ze chociaz nad morzem nie bedzie lac przez caly moj pobyt, chociaz i tak z gory wiem, ze nie odpoczne ( o tym to nie mam co marzyc przez najblizszych pare lat ;) ), ale moze chociaz maly nawdycha sie jodu. Wiadomo, o co chodzi. Junior moi drodzy zaczyna gadac. I to od razu po 4 - 5 slow. Wali calymi zdaniami. Co prawda wiekszosc po swojemu, ale ja akurat nie mam najmniejszych problemow ze zrozumieniem - nie to, co inni :D Leje dalej w pampersy, jak mu sie uwidzi, ale za to do nocnika. Takze widok przedni - siedzi maly szczoszek w pampersie i leje do nocnika. No rece opadaja. Psa tresuje tak, ze wszystkiego sie odechciewa, a malo tego, pies zaczyna jeszcze malego nasladowac. CZasem czuje sie, jakbym miala dwoje dzieci. No i ten BUNT !!! Bo nie ta poduszka, bo chcial w prawo isc, a nie w lewo, bo chcial niesc ta siatke a nie inna. Wykoncze sie. I tak na okraglo. Od 6:30 do 20:00. Jak ktos mi mowi, ze teraz powinnam pomyslec o siostrzyczce dla malego, to mam ochote zabic. O NIE I JESZCZE RAZ NIE. Tyle o juniorze. Padnieta jestem. Naprawde. A teraz jeszcze odezwe sie dopiero po powrocie. Zyczcie nam udanej pogody. Ilya!!! Ucaluj koniecznie malutka od nas w dniu jej swieta :) 🌼 A Wy kochani, trzymajcie sie pogodnie i kolorowo, w koncu mamy lato, na ktore tak czekalismy... Ps. sorry jak zwykle za literowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich cieplutko :) :) :) !!! Sezon urlopowy jak widać również w naszym klubiku, ja już niestety po urlopie, dwa tygodnie minęły bardzo szybko a ja wróciłam dwa razy więcej zmęczona, nie da się wypocząć przy tak ruchliwym dziecku jak moje ale Pysia z pewnościa się wybawiła i odpoczęła z moją bratanicą, poszalały na basenach i przeróżnych placach zabaw :). Niestety tuż po powrocie wzięło nas straszne choróbsko przez te różnice temperatur najpierw klimatyzacja tu i tam później upał w samochodzie i rozłożyłyśmy się obie, mała na razie walczy z wysoką gorączką. Pogoda też jest aktualnie kiepska więc na razie nie żałujemy że nie możemy wychodzić. Poza tym jak widzę po Waszych wypowiedziach że syndrom dwulatka wszystkim nam daje się we znaki , moja Pyśka też się na każdym kroku buntuje, standardowo słyszę ok. 100 razy w ciągu dnia słowa: nie chcę!!!Również mi się fajnie dziecko rozgadało z czego się oczywiście bardzo cieszę :). ILYA🌻 dla Twojej Sarenki buziaczki, cukiereczki, ciasteczka z okazji urodzinek🌻🌻🌻 ode mnie i mojej Pyśki!!! OLA🌻mam nadzieję, że może odpoczniesz więcej ode mnie jeżeli jeszcze z kimś wyjeżdżasz nad morze, życze Ci przede wszystkim dużo ciepełka oby pogoda Wam dopisała i odpoczniecie sobie jak na to zasługujecie :) :) :) Trzymajcie się wszyscy ciepło, życzę wytrwałości w dążeniu do celów i a tym którzy przebywają na urlopach duuuuuużo odpoczynku ! Pa ! 🖐️:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szum_morza
Witam w ten pochmurny dzień !!!! Jestem dzisiaj ostatni dzień w pracy i zmykam na urlop,klimatu zbytnio nie zmienię gdyż jadę do małej miejscowości Nowęcin pod Łebę (bardziej agroturystycznie)....ale zawsze coś,synek będzie jezdził na koniach, pewnie i ja się skuszę ;) czekają nas wydmy i wiele wiele atrakcji. Tylko ta pogoda :( :( cały czas mam nadzieję,że się poprawi. Sasza_ pewnie,że same zrobimy imprezę, jeśli nie będzie więcej chętnych :) ILYA_cieszę się,że tak piszesz. No wiesz ja tez już jestem po 30-sce co prawda jeden rok ale po ;) Pozdrawiam Wszystkich, jak wrócę to się odezwę. Papappaaa Życzę miłych niezpomnianych chwil. Całuski dla Waszych szkrabów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek 26
Cześć. czlowiek cały rok zapierdziela praca - dom, praca - dom itd. Przychodfzi raz do roku długo oczekiwany urlop. Super. Jeszcze piękniej gdy w tym uroplie planuje się wyjachać nad morze (po trzyletniej przerwie). Super. Całe trzy tygodnie przed urlopem żar z nieba leci. człowiek w pracy umęczony, dziecko w domu umęczone, ale co tam, niedługo wyjazd nad morze, odbijemy sobie wszystko. Tuz przed urlopem żar z nieba przestaje lecieć, zamiast żaru leci ...deszcz. Chmurka, wiaterek i inne pogodokracze zapowiadają że tak będzie przez najbliższe parę dni. Tych pare dni nad morzem ... To zamiast wstępu :) Jutro z młodym wyjeżdżamy :) I tak będzie fajnie. Zresztą podobno we wtorek slonko ma na chwilę sie pojawić, a w środę nawet na trzy godziny :) A ogolnie u nas bez zmian. Chociaż zauważam u Kubolka coraz mniej buntu. Oczywiście jest jeszcze , ale juz umiarkowany. Dziś znów musialem ukradkiem wychodzić do pracy bo szkrab obudził się razem z tatą. Ledwo drzwi zamknąłem juz slyszalme , gdzie tata, gdize i eeeeeeee.... Ale później dzwonimy do siebie i już jest ok. Zdecydowanie wolę wychodzić z domu gdy młody jeszcze smacznie śpi. Jeden stres dla mnie i dla niego mniej. Coraz lep[iej bawi się też z rówieśnikami. Chociaż chytrusek z niego jeszcze niewąski. "Moja zabawka" i koniec. Pracujemy i nad tym :) To tyle smęcenie z mojej strony. Życzę wszystkim , o nie, tym razem życzę sobie (wybaczcie, ale to wrodzony egocentryzm) duuużo słónća. Pzdr. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Ja jestem strasznie zalatana, rano piszę pracę, a później zajmuję się małą i ciągle mi czasu mało. Wczoraj do tego byłam na uczelni i przy okazji na małych zakupach. Mała zobaczyła mnie dopiero po 15 i muszę powiedzieć, że aż łezka mi się zakręciła w oku - spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła, potem wyciągnęłą rączki i zaczęła się tulić. Jeszcze dwa miesiące temu po powrocie nie było tak żywiołowej reakcji - mała po prostu cieszyłą się, że dostała z powrotem swojego cycusia ;) Ach zapomniałabym. Moje małe pieścidełko zaczęło już zjadać zupki i deserki. Karmienie jej to wielka przyjemność, a jej bardzo smakują nowe smakołuyki. Poza tym coraz mniej ku mojej rozpaczy śpi w dzień. No ale za to zrobiłą się dużo bardziej kkomunikatywna, chce, żeby jej śpiewać i żartować. Za to wszystko odwdzięcza się ślicznym, a czasem łobuzerskim uśmiechem. Ilia - sto lat dla Twojej SArenki. Pozdrawiam tych na urlolpie i tych już po 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich samotnych... rodziców :)... szukam i szukam i znaleźć nie mogę... zawsze łatwiej sie dogadać z kimś w podobnej sytuacji (i chyba lżej na duszy jak sie ma wokół siebie ludzi którzy sa wstanie zrozumieć... ), a wiec szukam znajmoych najlepiej z okolic (mikołów/katowice...), zeby realne było spotknie się pogadanie , bliższy kontakt. Mam 5,5 letniego synka- Kamilek (okres jego 2-go roku życia wspominam jako... fatalny, jak zauważyłam na forum , nie tylko ja... pocieszajace), mam córeczke 7,5 miesieczną (wiec znowu wszytsko przede mną :), w drugim tygodnu sierpnia jedziemy nad morze do Pobierowa, jeśli ktoś w tym czasie byłby w pobliżu niech da znak:), mam nadzieję że pogoda będzie nieco weselsza niż jest teraz, choć za upałai nie przepadamy, to jednak pare promyczków słonka nie zaszkodziło by. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Gdyby ktoś był \"poszukiwaczem\", niech da zanć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) To i ja jeszcze szybciutko cos naskrobie. U nas ogolnie w porzadku, nie narzekam. Maly zdrow i caly, apetyt az za bardzo.... Wszystko juz spakowane i czekam, az nad ranem zobacze wschod slonca nad morzem :) Ale sie ciesze, nie macie pojecia. Mimo tego calego zgileku, pakowania i bieganiny. Ja wybralam miejscowosc Jezierzany, k.Darlowka, takze jakby co, to zapraszam. Moja kochana Ewuniu, zdrowiej z Pyska koniecznie. Podejrzewam, ze odpoczne tyle, co i Ty, chociaz jade ze znajomymi i dziecmi w tym wieku, co i moj maly, to pewnie od samego halasu okolo 10:00 rano bede miala juz dosc. Ale co tam...grunt, to dobre nastawienie. Wszystkim przed urlopem zycze slonca i spokoju, tym po - rowniez. Ucalujecie pociechy 😘 Ps. odezwe sie po powrocie. Aha, tez wybieram sie na konie - zobaczymy, czy wg. Ilyi to takie blogoslawienstwo bedzie :D Ps1. Moj tak sie darl dzisiaj caly Bozy dzien, ze mam juz dosc. Dopiero teraz odkrylam zrodlo tego strasznego wrzasku - juniorowi rosna zabki - piatki dolne - ale gdzie!!! W miejscu osemek, no no, bedzie wesolo ;) No uciekam, dla wszystkich buzia, a dla Saszy i Iwo to juz ogromniasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! ...no i porozjezdzali sie nad to morze, a nikt nie chce do nas zajrzec, Szumie_morza ;) Nic tylko sie upic na smutno :D Koniec zartow! Wypoczywajcie, wypoczywajcie Kochani od zgielku, pracy i innych potworow dnia codziennego. Witaj Boom, wiesz, ja uwazam, ze na sile to nie da sie nic znalezc, ale probowac trzeba. Zajrzyj wiec na portal randkowy. Sa panowie, ktorzy szukaja samotnych mam ;) Nie wiem czego sie po nich spodziewaja ... ale jak nie spytasz, nigdy sie nie dowiesz ;) Powodzenia, bo wiem, ze samej ciezko i przytulic nie ma sie do kogo, ech... Pozdrawiam Was ciepło p.s. Pracy nadal szukam (im dłużej, tym bardziej jestem zawzieta ;D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sasza mam nadzieje że nei każdy mnei zrozumiał tak jak TY, ja szukam znajomych ale nie Panów przynajmniej nie w tym sesnsie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No faktycznie zastój na forum, my juz wróciłysmy, ale wcale mi nie do śmiechu - za tydzień z dniem 1 sierpnia wstepuje w szerego mam pracujących:( :( Az mi sie to sni po nocach, ale wcale nie jest tak rózowo jak sie zapowiadało - w pracy robią mi problemy - nagle okazuje sie ze nie bedzie wolnych weekendów - wszystkie pracujące - nie chca mi pomoc niestety ciagle problemy. Wypoczywajcie robaczki i usciski dla pociech:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mi sie udało! haha Boom- najmocniej Cie przepraszam ale faktycznie tak to odebralam. Powodzenia w szukaniu znajomych. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że wszyscy nadal urlopują 🌼 Ja ci.ągle jestem zalatana, dlatego tak rzadko mam czas, żeby tu zajrzeć. U mnie po staremu - piszę pracę. Tatuś zamilkł - na razie nic nie pisze - ciekawe o czym myśli?! Mała robi się coraz mądrzejsza. Mała marudz - uciekam Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delphi 31
Witajcie.Pomimo pięknej pogody w moim życiu nadal letnie burze. To już 7 miesiąc i drugi pobyt w szpitalu.Nawracające infekcje, do tego podwyższony poziom cukru.Przeczytałam o cukrzycy w ciąży i aż zdrętwiałam tyle niebezpieczeństw (nawet wady wrodzone). Na razie mam powtórzyć badanie krzywej cukrowej, pani doktor na razie każe nie panikować. Ale jak tu nie panikować?!Jak o dzidzię jest strach..:( Dzisiaj podjechałam do firmy. Rozmawa z panią dyrektor skończyłą się łzami. Powiedziałą że po porodzie nie mam czego szukać w firmie, szkoda że jeszcze nie powiedziała jak śmiałam zajść w ciąże..Pójdę jeszcze do prezesa ale nie wiem czy coś to da. Sasza a jak Ty miałaś po porodzie sytuacje z pracą też miałaś problemy z powrotem do firmy? Także ten 1 dzień sierpnia pomimo pięknego słońca nie rozpieszczał mnie. Mam nadzieję że Wy odpoczywacie na urlopach i zbieracie siły do dalszej gry zwanej Życiem. Pozdrawiam WAs wszystkich i Wasze Pociechy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Urlopowicze i nie tylko! Czesc Delphi :) Spojrz jak ten czas leci! Siodmy miesiac-juz niedlugo ujrzysz swoja dzidzie. Trzymam kciuki za Was. To co piszesz nie brzmi fajnie, ale MUSISZ wierzyc,że bedzie dobrze - to podstawa. Ja w ciazy mialam rozne przezycia: raz ekipa budowlana doprowadzila mnie do takiego stanu, ze dzidzia obsunela sie i oparla glowka o spojenie lonowe (w osmym miesiacu) - ekipe wywalilam za drzwi, drugi raz inna ekipa spowodowala, ze porazil mnie prad (wtedy mialam pietra...) Urodzilo sie zdrowe dzidzi, chociaz ciagle robimy badania, bo mial podwyzszone miana odpornosciowe na toxo. Hm, to co piszesz o p.dyrektor (juz i tak ochlonelam po dwoch miesiacach szukania pracy) to zwyczajnie swiadczy o niej jako o czlowieku (nie wspomne, ze o kobiecie, na ktorej miano nie zasluguje). U mnie sytuacja byla (jest jeszcze) nieco inna: po rozmowie z dyrektorem wiem, ze moge wrocic, nie wiem tylko jak dlugo jeszcze ten dzial bedzie istnial w obecnej formie. Zdaje sobie sprawe, ze: 1. jakby co, bede jedna z pierwszych do zwolnienia, bo ludzie czesto nie maja serca, 2.nie satysfakcjonuje mnie to ile zarabiam, 3. chce sie uczyc i zdobywac doswiadczenie, bo licze tylko na siebie i liczy na mnie jeszcze maluszek. Dlatego szukam (znalazlam ?) cos innego, lepszego, bardziej interesujacego. Jak bedzie trzeba pojedziemy zagranice. Maly dodaje mi wiary i optymizmu. I wiem, że bedzie dobrze. Po prostu to wiem. Jedyne, co moge Ci doradzic, Delphi, staraj sie byc przygotowana na wiele ewentualnosci, a wtedy nikt i nic nie bedzie w stanie Cie zaskoczyc. Jesli zalezy Ci na tej pracy bardzo - walcz o nia, sprobuj przekonac prezesa, ze nie ma lepiej zorganizowanego pracownika i lepiej zmotywowanego do pracy niz samotny rodzic. Bo to prawda, widze po sobie :D Dobra, nie bede sie wymadrzac ;) bo i tak sama dojdziesz do wszystkiego. Ja trzymam za Ciebie kciuki. Mocno :) Ta walka dopiero sie zaczyna:) A Wy, Kochani, trzymajcie kciuki za mnie, bo wlasnie jestem w trakcie zmiany pracy, i kto wie .... moze przeprowadze sie do stolicy .... Dobrej nocki wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie suiedzę na dworcu, w kafejce internetowej ( hehe poraz pierwszy:P) czekam na polaczenie :(. I cóż mam powiedzieć, remont, praca wyjazdy już mnie wykonczyły. Miałam wziac urlop od piątku i wyjechać gdzieś, ale chyba nic z tego nie będzie :( CHOLERCIA :( chyba ze się zbuntuję !!!!!!!! pozdrawiam Was cieplutko, a odnosnie pracy, dziewczyny nie bać się, są pewne prawa nam należne, ale jednak zawczasu zabierac się do rozglądania się za nową. Lekko nie jest, wiem, ale po prostu innego wyjscia nie ma,. Hmmmm nie powiem, jak sie zaczęla do mnie odnosić poprzednia firma jak sie dowiedzieli, że jestem w ciąży. Plunęłam na nią , i teraz pracuję w innej firmie, która nawet czekała na mnie, aż urodzę i 3 miesiace odsiedzę z Malutką. Tylko trzeba zaryzykować, nie ma innego wyjscia, kto nie próbuje ............................ Dobra, całuję wszystkich mocno, trzymajcie się cieplutko, u nas potworne upały, ponad 30 , a dzisiaj w nocy wracałam z Gdyni, jezu jak tam zimno brrrrrrrrrrrrrrrrr. :P coś się pomylilo chyba w tym klimacie:) Sciskam Was i Wasze dzieciaczki, głowa do góry, nie poddawać, zawsze będzie lepiej .............i............... nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szum_morza
Witam, Wróciłam z wakacji, hmmmm nie muszę chyba mówić,że baaardzo nie chciało mi się iść do pracy. No tak Wy szukacie a ja narzekam, ale tylko dlatego,że się rozleniwiłam ;) Oczywiście teraz nie zostaje mi nic innego jak ciężka praca i zbieranie kasy na przyjęcie :( takie życie. Ale wspomnienia o super urlopie dadzą mi siłę na kolejny rok, a zapomniałam dodać,że również jezdziłam konno było suuuuper, ale jak na drugi dzień mnie wszystko bolało uuuuu ;) - ale i tak warto było. Mój synek również jest bardzo zadowolony, codziennie inne atrakcje, każdy dzień inny - tylko teraz 3 tyg. biedaczek musi siedzieć w domu a pogoda -szkoda mówić, ciekawe czy jeszcze będę leżała na plaży, póki co marne szanse- dzisiaj nawet jest bardzo zimno..... To tyle, muszę zabrać się do pracy, papiery na mnie czekają,. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌼 U mnie nic nowego - każdą wolną chwilę spędzam przed komputerem pisząc pracę, a dopiero mam jakąś połąwę. Z tego powodu nie wiem, czy jednak uda mi się obronić we wrześniu :( Jeśli zaś chodzi o Malutką, to zaczyna mówić :D Jej pierwszym słowem było baba. Siedzę sobie z mamą i trzymam małą na kolanach, a mama zachęca Zuzię do tego, żeby powiedziała babcia. W tym momencie Maleństwo opuszcza zawstydzając się główkę i mówi baba. To było niepowtarzalne!!! - tylko raz powiedziała baba. Za to jak jest jej źle - co jes ostatnio bardzo częste z powodu bolesnego ząbkowania - to słychać żałosne nawoływania mamamama. Oj cudowny ten mój szkrabik :) Co do tatusia, to muszę go pochwalić, że jak na razie zachowuje się z klasą. Nie wiem jeszcze kiedy przyjedzie do małej - na razie widział ją tylko na zdjęciach. Postanowiliśmy razem na wniosek tatusia, że lepiej będzie, jeśli mała będzie się uczyła angielskiego, niż portugalskiego - on stwierdził, że ten język będzie bardziej przydatny w przyszłości dla Zuzi. Nie wiem, czy już Wam wcześniej wspominałam, ale w dniu w którym oznajmiłam tatusiowi, że jestem w ciąży dowiedziałam się, że ma dziewczynę. No i teraz już wiem także, że go nie zostawiła - nawet kupiła mojej małej jakiś mały drobiazg, który tatuś ma razem z resztą wysłać paczką. Muszę powiedzieć, że jestem pełna podziwu dla tej dziewczyny. Zachowala klasę i bardzo się cieszę, bo to może znaczyć, że nie ma wrogiego nastawienia dla mojej małej, co w przyszłości może być bardzo ważne :) No rozpisałam sie o tatusiu, a zapomiałam napisać o tym, że już w tą niedzielę malutka bedzie chrzczona. Zmykam, bo już słyszę mamama.... Buziaki dla Wszystkich szkrabów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×