Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniqe24

która sie będzie starała w połowie 2005r ???

Polecane posty

Dziękuję Aniu ... ja mam nadzieję, że w końcu to się skończy, ciągłe takie traktowanie .... jest trudno, ale nie wiem jak ja dam sobie z tym radę . To bardzo boli. Płakać mi się chce. To takie trudne. I jak tu myśleć o dziecku .... przecież dziecko to SZCZĘŚCIE samo w sobie, a nie tylko droga do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Głowa do góry, u mnie tez się troche skomplikowało, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Chwilami tez chce mi sie płakać, ale myślę wtedy o moim dziecku, które już rośnie w moim brzuszku i dla niego staram sie tak nie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Doroty 27 Ja też już bardzo pragnę mieć dzidzzziusia ale mam wieczne nie kończąe się stany zapalne pochwy, i narazie muszę cczekać. Jakie masz objawy przy zapaleniu szyjki ja niby leczona jestem na grzybicę ale kiedyś miałam ją ale teraz jakoś mam inne objawy.Czy robilaś jakieś badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna27 ---> U mnie się mocno pokomplikowało, nie tylko trochę :( a wszystko przez taką bzdurę, że jakbym ci powiedziała o co, to padłabyś ze smiechu. Niestety pewne osoby mają ten niezykły dar robienia z igły wideł i podwyższania rangi problemu. Nie wiem jak to się skończy, ale sprawa jest jak dla mnie bardzo poważna. A zbliżają się święta i jak tu żyć ...:( to jest okropne, ale kawały o pewnej grupie społeczeństwa nie powstały ot tak. powstały na bazie życia.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna27 ---> U mnie się mocno pokomplikowało, nie tylko trochę :( a wszystko przez taką bzdurę, że jakbym ci powiedziała o co, to padłabyś ze smiechu. Niestety pewne osoby mają ten niezykły dar robienia z igły wideł i podwyższania rangi problemu. Nie wiem jak to się skończy, ale sprawa jest jak dla mnie bardzo poważna. A zbliżają się święta i jak tu żyć ...:( to jest okropne, ale kawały o pewnej grupie społeczeństwa nie powstały ot tak. powstały na bazie życia.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota27
do Dori byłam zapracowana wczoraj i dzisiaj i teraz miałam chwilke żeby do was zajrzeć. Ja mam plamienia i to prawie zawsze po owulacji, ale brałam hormony i dalej plamiłam, wiec to raczej nie zaburzenia hormonalne. U mnie to już trwa prawie dwa lata a ja sie tylko tułam po lekarzach i nic:( Czasem czuje straszna złość i bezsilnośc. Miałam robione nawet wymrażanie rzekomej nadzerki i dalej zero poprawy. Obecnie przyjmuje Sterovag i zobacze co bedzie w tym miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka79
Tez chce się starać o dzidziusia, jestem nowa, ale mam nadzieje, że będe mogła porozmawiac z wami, ciesze się, ze tyle kobiet planuje swoje macierzyństwo. Najchetniej zaszłabym w ciąże od razu, mój mąż bardzo chce, ale życie płata figle, no i czasem trzeba poczekać, najperw pomyslimy o większym mieszkanku, narazie mieszkamy u rodziców, mamy już jedną córe ma 6 lat, wiem, że późno na drugie, że więzi może nie będzie takiej jaka powinna być miedzy rodzeństwem, ale tak wyszło, chciałabym za rok być już mamą ponowni, no nic zobaczymy, powiedzcie mi dziewczyny, łykać kwas foliowy i cos jeszzce, robić jakieś badania??? Mój ginekolog powiedział, ze moge zachodzić kiedy chce ;] optymista hihi, pierwsze nie było planowane za to bardzo udane, zobaczymy jak bedzie za drugim, a tak na marginesie wszystkie moje koleżanki i znajome są w ciąży, moz eto epidemia ;], będe śledzic temat z zapałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka79
Tez chce się starać o dzidziusia, jestem nowa, ale mam nadzieje, że będe mogła porozmawiac z wami, ciesze się, ze tyle kobiet planuje swoje macierzyństwo. Najchetniej zaszłabym w ciąże od razu, mój mąż bardzo chce, ale życie płata figle, no i czasem trzeba poczekać, najperw pomyslimy o większym mieszkanku, narazie mieszkamy u rodziców, mamy już jedną córe ma 6 lat, wiem, że późno na drugie, że więzi może nie będzie takiej jaka powinna być miedzy rodzeństwem, ale tak wyszło, chciałabym za rok być już mamą ponowni, no nic zobaczymy, powiedzcie mi dziewczyny, łykać kwas foliowy i cos jeszzce, robić jakieś badania??? Mój ginekolog powiedział, ze moge zachodzić kiedy chce ;] optymista hihi, pierwsze nie było planowane za to bardzo udane, zobaczymy jak bedzie za drugim, a tak na marginesie wszystkie moje koleżanki i znajome są w ciąży, moz eto epidemia ;], będe śledzic temat z zapałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo dziewczeta ;-) ale mam zamieszanie obecnie - bardzo nieprzyjemnie zakonczylo mi sie mieszkanie w jednym miejscu, ale szkoda na opisywanie nerwow tracic - mieszkam teraz kawalek dalej i nie mam tam chwilowo netu, no i dlatego tak dlugo mnie nie bylo. Teraz tez pisze od rodzicow z domu. No a tu widze nowe babeczki nam zawitaly - pozdrawiam serdecznie. Siiitka >> chyba wiem, co masz na mysli. Nie jest latwo :-(. Ale nie martw sie. Na pewno sie ulozy. Swieta to taki czas, kiedy niejednemu mieknie serce i inaczej tez na drugiego czlowieka spojrzy. Bedzie gites. Co ja Ci pisalam o dolkach? :-) Wylaz z niego natychmiast, bo ja ciagle nie mam drabinki! Neoprene >> gdzie sie podziewasz? Ania27 >> a Ty jak sie czujesz? Jak tam fantastyczne dolegliwosci ciazowe? ;-) Dziewczyny >> nigdy nie myslalam, ze te nasze dolegliwosci kobiece sa tak powszechne i czeste - tu nadzerka, tam grzybica, tu cos jeszcze innego... No wiecie co - gdyby nie to, ze tak duzo czytam w necie, to normalnie nie bylabym na to przygotowana. Pozdrawiam moje drogie. Obiecuje jak najszybciej zalatwic sprawe netu na nowym mieszkanku i wtracac codziennie swoje 3 grosze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie, nasze nowe forumowiczki rowniez! nie ma mnie, poniewaz jak pisalam moj swiat stanal na glowie, mniejsza o szczegoly :) poza tym przestalam obsesyjnie myslec o dziecku, nie sadzilam, ze to kiedykolwiek stanie sie mozliwe, a jednak. to nie zmienia jednak faktu, ze zagladam do was kiedy tylko moge i sledze to, co napisalyscie Siiitka ---> ja tez mam taka napieta sytuacje, chociaz przyznam, ze to nie ja jestem glownym tematem sporow. mimo to wszystkich nas duzo to kosztuje, przede wszystkim zdrowia. czas leczy wszystko, musisz jedynie cierpliwie czekac, bo coz innego mozna tu poradzic. nie wdawaj sie w niepotrzebne klotnie, to tylko szarpie niepotrzebnie nerwy joanka ---> wiem cos na temat przykrych pozegnan z poprzednimi mieszkankami, zegnalam sie tak za kazdym razem z moim lokum, jeszcze ani razu nie opuszczalam mieszkanie w pelnej sielance :) no, moze dom rodzinny, ale to sie nie liczy. uszy do gory, masz to za soba uciekam, sciskam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja21a
myślicie że 21 jeden latek to za wcześnie na dziecko tzn ja chciałabym się starać o dziecko gdzies w czerwcu 2005 będe wtedy miała 22 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Doroty Ja też już prawie dwa lata męczę się a to zaburzenia hormonalne ,a to grzybica, bakterie , ciągłe bóle brzucha, plamienia też kilka razy miałam. Strasznie się boje że będę miała problem z zajściem w ciąże .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota27
halo, jest to ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota27
oczywiscie tu, a nie to:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest, jest. Niestety dziewczyny - z tego doła nie dam rady się wygrzebać. Niestety z moich planów nici. Moje życie się wali. Nie będę tu więcej smucić, bo to wesoły topik. Ja niestety już tu nie pasuję. Żegnam Was i trzymajcie się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna27
Tak mi przykro Siiitko..Naprawdę.. Ja wczoraj byłam na USG i widziałam moje maleństwo, ma sześć tygodni! To coś niesamowitego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SIIITKA ---> no co ty, nie ma mowy o pozegnaniu!!! co sie dzieje??? czesto sa jakies trudnosci, czasami bardzo powazne ale wszystko sie wreszcie uklada. Siiitka daj spokoj, wracaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam na chwilę z ciekawości... Niestety, ale to nie takie proste. Muszę rozważyć, czy dziecko jest dobrym posunięciem. Jestem w środowisku pełnym stresów nieprzychylnych. Do rodziców (jedynych przychylnych,poza mężem) mam daleko. Jestem zdołowana psychicznie, załamana, czuję, że grunt usuwa mi się spod nóg. Nie umiem myśleć o dziecku kiedy wokoło sami nieprzyjaźni...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam na chwilę z ciekawości... Niestety, ale to nie takie proste. Muszę rozważyć, czy dziecko jest dobrym posunięciem. Jestem w środowisku pełnym stresów nieprzychylnych. Do rodziców (jedynych przychylnych,poza mężem) mam daleko. Jestem zdołowana psychicznie, załamana, czuję, że grunt usuwa mi się spod nóg. Nie umiem myśleć o dziecku kiedy wokoło sami nieprzyjaźni...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siiitka ---> to dziecko Twoje i Twojego meza, nie nieprzychylnych ludzi wokol Ciebie. rezygnacja z tego cudu, jakim jest nowe zycie jest bledem. ja tez mialam wiele przykrosci spowodowanych \"zyczliwoscia\" otaczajacych mnie ludzi ale wiesz gdzie to mialam i mam? tylko Wy sie liczycie, Ty i Twoj maz. poza tym dziecko przewraca caly swiat do gory nogami i moze okazac sie, ze ci, ktorzy najbardziej zalezli ci za skore nagle sa jak do rany przyloz chociaz z drugiej strony Cie rozumiem, ze boisz sie w takich sresogennych warunkach przezywac najwazniejszych miesiecy w swoim zyciu tak czy inaczej zostan z nami, przeciez nie musisz zadeklarowac dokladnej daty zajscia w ciaze, zeby do nas zagladac i pisac, prawda?? trzymaj sie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neoprene ---> :) to dla Ciebie za słowa otuchy 🌼 Masz rację, powinnam mieć \"gdzieś\" wszystkich nieprzychylnych, mimo, że muszę się z nimi widywać (no niestety, niemożliwe jest unikanie nawet przypadkowych spotkań). Mąż ostatnio przypomniał mi, co ustaliliśmy, więc on trzyma się wersji, że będziemy się starali za kilka miesięcy. Do tego czasu mam nadzieję, że się unormuje na tyle, bym nie odczuwała stresu. Nie chcę zaszkodzić dziecku przede wszystkim. Z moim zdrowiem nie jest aż tak nalepiej, ale nie jest tragicznie. Nawet gdybym teraz miała zajść, co w obecnych warunkach jest dalece nierozsądne, to chyba dałabym rady - fizycznie. Postaram się jakoś i psychikę naprawić (stałam się nadpobudliwa, ale nie od dzisiaj, tylko już parę tygodni po ślubie, a to było sporo czasu temu). Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neoprene ---> :) to dla Ciebie za słowa otuchy 🌼 Masz rację, powinnam mieć \"gdzieś\" wszystkich nieprzychylnych, mimo, że muszę się z nimi widywać (no niestety, niemożliwe jest unikanie nawet przypadkowych spotkań). Mąż ostatnio przypomniał mi, co ustaliliśmy, więc on trzyma się wersji, że będziemy się starali za kilka miesięcy. Do tego czasu mam nadzieję, że się unormuje na tyle, bym nie odczuwała stresu. Nie chcę zaszkodzić dziecku przede wszystkim. Z moim zdrowiem nie jest aż tak nalepiej, ale nie jest tragicznie. Nawet gdybym teraz miała zajść, co w obecnych warunkach jest dalece nierozsądne, to chyba dałabym rady - fizycznie. Postaram się jakoś i psychikę naprawić (stałam się nadpobudliwa, ale nie od dzisiaj, tylko już parę tygodni po ślubie, a to było sporo czasu temu). Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siiitka ---> coz ja Ci moge wiecej napisac? sama dzis jestem roztrzesiona. od wczoraj bije sie z pewnymi myslami, ktore nie daja mi spac. i wiesz co? jednego jestem pewna, dziecko jest najwazniejsze. a kiedy juz bedziesz wiedziala, ze jest w drodze nawet widok wszystkich niemilych \"geb\" naraz nie wyprowadzi Cie z rownowagi wiec jak, zostaniesz z nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siiitka ---> coz ja Ci moge wiecej napisac? sama dzis jestem roztrzesiona. od wczoraj bije sie z pewnymi myslami, ktore nie daja mi spac. i wiesz co? jednego jestem pewna, dziecko jest najwazniejsze. a kiedy juz bedziesz wiedziala, ze jest w drodze nawet widok wszystkich niemilych \"geb\" naraz nie wyprowadzi Cie z rownowagi wiec jak, zostaniesz z nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, gdzie wy sie podzialyscie??? chcialam z wami pogadac a tu takie straszne pustki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem neoprene ---> choć sytuacja niewiele się zmieniła, to jednak jestem. Może moje plany zostaną przesunięte - może nic z nich nie będzie. Dzisiaj nic nie wiem. Czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem neoprene ---> choć sytuacja niewiele się zmieniła, to jednak jestem. Może moje plany zostaną przesunięte - może nic z nich nie będzie. Dzisiaj nic nie wiem. Czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siiitka --> moje \"dzieciece\" plany tez sie bardzo zmienily po wizycie u lekarza. najpierw prawie sie poplakalam w gabinecie a kilka dni pozniej wytlumaczylam sobie, ze tak ma byc i koniec. cokolwiek sie dzieje powinas myslec pozytywnie i nie poddawac sie, bo takie nerwy i nastawienie pesymistyczne nie sprzyjaja ciazy. bedziesz miala swoje uprawgnione dziecko i tylko to powinno sie liczyc uszy do gory Siiitka a gdzie reszta dziewczyn???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaak
to chyba juz koniec topiku.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×