wada zgryzu u dziecka

Witam Szanownych Forumowiczow. Zwracam się do Was z takim problemem, który dotyczy mojego synka. Od samego początku zamiast smoczka wolał ssać swój kciuk, pomyślałam, że może to i lepiej, bo tyle się słyszy o szkodliwości smoczków. Teraz z perspektywy czasu widzę jak bardzo się myliłam :(. Synek ma teraz 3 latka i dużą wadę zgryzu- przodozgryz. Czeka mnie wizyta u ortodonty, lecz chciałam się dowiedzieć czegoś od Wam moi Drodzy- czego mogę sie tam spodziewać, bądź jakie Wy mieliście doświadczenia w leczeniu wady zgryzu u swoich dzieci. Kiedy ja byłam mała u ortodonty czekał na mnie taki plastikowy \\\"smoczek\\\" który zupełnie był nie funkcjonalny i nic mi nie pomógł. Jestem przekonana że dla dziecka 3-letniego też nie będzie on spełniał swojej funkcji. Zaczęłam póki co zabawy z mówieniem z zamkniętymi ząbkami prosto złączonymi. Co jeszcze mogłabym robić? Jeśli ktoś borykał się z podobnym problemem, proszę o odpowiedź

jesli jest to sdziecko -to jest mozliwe ze bedzie moglo nosic taki ,,pajaczek ''.....z tego co wiem .....

A ten pajączek to to o czym pisałam? Taki kawałek zaokrąglonego plastiku z kółeczkiem? Bo jeśli tak to z góry wiem że nieskuteczne. Kurcze martwie się troszkę, bo wada jest widoczna i chciałabym ją choć troszkę skorygować zanim pójdzie do szkoły.