Gość Dammi Napisano Wrzesień 4, 2008 dzięki za wyjaśnienie, mam jeszcze jedno pytanie, czy przed wycinkiem zawsze robi się test na HPV, bo nie wiem czy dobrze zrozumialam swojego lekarza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Witajcie kobitki :-) Grace ja przy pobieraniu wycinków miałam zastrzyk w szyjkę macicy (do środka) nic się nie martw - raz, że tego nie widziałam bo nie ma jak :-) a po drugie nie boli.. coś poczułam - ukłucie ale bardzo delikatne i zaraz przestałam czuć bo wstrzyknięte znieczulenie zaczęło działać. Pobieranie wycinków w znieczuleniu miejscowym było jednak nieprzyjemne - lepiej jakbyś to miała w narkozie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 DAMMI, pewnie że nie ! Czasem się wcale nie robi. Ja wycinki miałam w czerwcu a test dopiero w sierpniu i to właśnie dlatego że dopiero wycinki wskazały na koilocytozę (czyli zakażenie HPV)- żeby sprawdzić czy tip wysokonkogenny. Czasem nie ma po co robić testu, bo i tak wiadomo że ta cholera w nas siedzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 Iskierko kochana...troche mnie uspokoilas,,,,dzieki...tylko,ze mi powiedziano,ze to co zdejma z szyjki(ten oszar chory)to idzie do badania dalej...nie mowiono,ze bedzie jeszcze pobieranie probek z innych miejsc...a chyba powinno to miec miejsce...i tu sie potwierdza opinia"tyle diagnoz ilu lekarzy"..nastepnie zostalam poinformowana ,ze jak bedzie zle...to zostane poddana zabiegowi pod pelnym znieczoleniem...(tylko nie powiedziano jakiemu)ale co ma piernik do wiatraka jak juz mam zdjagnozowanego CINA3...teraz to juz zaczynam sie martwic...wiecie kochane co...tu w UK medycy,pielegniarki sa tak uprzejmi i mili dla pacjetki,ze czasami to bywa zastanawiajace(bynajmniej tak bylo w moim przypadku:()i tu moja paranoja...czy byli tak mili bo to cos powaznego....mialam wrazenie ,ze chcieli mnie na sile uspokoic...Jezzzzzzus ja juz mam paranoje...raz mam to wszystko w tylku i mowie sobie ,ze jest ok...a nastepnie wpadam w panike... Mala oo..Twoje posty tak mnie podnosza na duchu...poniekad bylas w tej samej syt.co ja teraz...napisz prosze ,ze jeszcze nie umieram:(((((((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 hahaha...wlasnie przeczytalam to co napisalam..."mam to wszystko w tylku"....bo faktycznie mam:)))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 MALUTKA, napisz do GRACE, bo nam się dziewczyna podłamuje ! Ja nie jestem wiarygodna bo (jeszcze) nie byłam w takiej sytuacji... GRACE, uszy do góry ! BUZIAM ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 a tak na marginesie to chyba od soboty jestem juz alkocholiczka.....zamiast na ginekologie to do AA..:))))))))))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 A ja w poniedziałek idę na badania i powiem Wam, ze biję się z myślami... Może mi coś doradzicie... Chodzi mi o test na HPV czy robić czy nie robić... Z jednej strony chciałabym zrobić i wiedzieć co we mnie siedzi czy on jest czy nie.. z drugiej strony boję się co tam wyjdzie, a jak napisała loloinka, jedynym lekarstwem na to cholerstwo są i tak regularne kontrole więc niby nie ma sensu... no i boję się, że mi wyjdzie np że mam 100 typów wirusa :o kurde... to wtedy lepiej chyba nie wiedzieć.. tylko się zdołuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 ISKIERKA, ja bym wolała wiedzieć. Szczególnie jaki to typ. No i znając jego liczbę można kontrolować czy się zmniejsza. Dzięki temu FANTAZJA wiedziała że jej spadł z paru milionów do paru tysięcy... Niestety ta wiedza trochę kosztuje (kasy i nerwów). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 Iskierka...idz....jak nie zrobisz to bedzie jeszce gozej..pomysl sobie tak...nie zrobilam...czyli nie wiem...niewiedza jest gorsza od wszystkiego...ja jeszcze nie bede wiedziala przez 6 dluuuuugich tygodni co sie ze mna stanie.....i to mnie zabija....idz ,odwal...bedziesz miala wiedze,a wiedza to podstawa do dzialania:)buzi kochana:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 iskierka popatrz na mnie ...ja sie od cholery czasu nie badalam....i teraz mam za to klapsa w tylek....ale mam wiedze,i wiem co nalezy z ta wiedza zrobic...trzeba ja leczyc....bedzie ok...trzymam kciuki za Ciebie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Hej Dziewczyny, przetrwałe=to chyba stąd, że mam to cholerstwo już jakieś3-4lata:( wykluczył powrót do zdrowia bo mój narzeczony na bank jest nosicielem i tak infekujemy się nawzajem...Najgorsze jest to, że ponoć moje kochane dziecko też jest nosicielemi i jak nie wymyślą leku zanim dorośnie, to kiedyś poczęstuje tym swoją kobitkę:(..STRASZNE:( Wasi ginowie co na to?Można się tego pozbyć po latach? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Grace to już chyba wiem o co im chodzi... Pewnie bedziesz miała dokładnie to co ja czyli pobieranie wycinków w znieczuleniu miejscowym potem to faktycznie badali a następnie jeśli sie potwierdzi dysplazja .. to zabieg w znieczuleniu ogólnym czyli narkoza. Zabieg to była konizacja czyli wycięcie fragmentu szyjki takiego stożka ale po kolei: Przy pobieraniu wycinków lekarz mi powiedział, że procedura jest taka, że pobiera się wycinki z szyjki, kanału szyjki i macicy... chyba że tam u Ciebie mają inne procedury i pobiora tylko wycinki z szyjki. Po tym zastrzyku o którym Ci pisałam w szyjkę jak lekarz pobierał te wycinki to nie czułam kompletnie nic.... kompletnie... dziwiłam się, że pielegniarka mówi "o pan doktor już pobrał pierwszy wycinek, teraz drugi i trzeci..." nawet dotyku nie czułam nic.. no czułam oczywiście wziernik tego nie da się niestety przeskoczyć.. potem było nieprzyjemne jak pobierał coś z kanału szyjki i z macicy. To nie był ból tylko nieprzyjemne odczucia wyszarpywania ze środka, ale to była chwilka i juz koniec. Potem leżałam godzinę pod kocykiem a pielęgniarka zrobiła mi herbatki :-) też była bardzo miła i kazała zadzwonić do męża powiedzieć, że żyję :D Potem oczywiście czeka się na wynik w moim wypadku strasznie długo ( 5 tygodni !! masakra!! ale w polsce mamy takie wynalazki jak długi weekend :o ) wynik potwierdził CIN 1 więc lekarz zdecydował że konizacja. Ten zabieg był w krótkiej narkozie i było fajnie :D niesamowite przeżycie... Poszłam sama do gabinetu położyłam się, wstrzyknęli coś w żyłę przez wenflon a dla mnie wtedy priorytetowy problem stanowiło pytanie, które pojawiło się w mojej głowie " Czy ten sufit faktycznie się rusza, czy mi się tak wydaje" :D taka głupota ale nic więcej mnie nie obchodziło tylko ten sufit... spojrzałam na rękę bo mierzyli mi ciśnienie i juz byłam na łózku w sali po zabiegu... minęło pół godziny, nie wiedziałam jakim cudem jak i kiedy... i podobno sama przelazłam na łóżko po zabiegu... a ja tego nie wiedziałam. Byłam jak ZOMBI :D :D dzwoniłam też do męża powiedzieć że już po zabiegu i wszystko ok i za chwilę znowu dzwoniłam ... bo nie pamiętałam :D nic nie bolało, ani przed ani w czasie ani po zabiegu. Później znów badali to co wycięli ale wynik był, że linia cięcia czysta - czyli wycięli w całości zmianę. Rozpisałam sie trochę ale chciałam Cię nastawić na to co może być, żebyś się tak nie bała. Po zabiegu lekarz powiedział, że praktycznie już jestem wyleczona :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
natalia25 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 iskierko! Dopóki nie znałam typu to jakoś się tym za bardzo nie stresowałam, bo wszędzie pisali, że jak ma się kk to na 90% hpv niskoonkogenny, choć mój gin "na oko" powiedział, że to będzie z tych onkogennych, ale oczywiście chciałam wiedzieć i tyle, chociaż twierdził, że niczego to nie zmieni i tylko kasę stracę..Odkąd znam typ to popadłam w jakąś paranoję, huśtawka nastrojów...i w ogóle wszystko się zmieniło, nawet za bardzo nie oszczędzam :)bo czasem myślę, że mogę już tej kasy nie stracić nigdy, wiem głupia jestem MUSI BYĆ OKI!!!!!!!!!!!!!!:):):) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Grace ja na pewno pójdę na badanie w poniedziałek. Zrobie cytologię i posiew tylko nad HPV zastanawiam się bo wiedza o nim nic mi nie da.. no może Basia ma rację niby teoretycznie da.. ale jak sie dowiem że mam 100 wirusów to się załamię... a to i tak wszystko jedno jeden czy 100 i czy onkogenny czy nie... trzeba się kontrolować i już jakikolwiek by nie był.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
loloinka 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 i dlatego ja nie chce wiedziec, chce tylko sprawdzac czy znika z mojej szyjki czy nie :) swoja droga ciekawe dlaczego zrobili Ci Iskierko konizacje, skoro przy malych zmianach stosuja raczej krioterapie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 ISKIERKA, jest też druga opcja - dowiesz się że NIE MASZ i będziesz spać spokojnie. Przecież może być i taki scenariusz, no nie ? PS. O tym suficie nie pisałaś :) To faktycznie miałaś problem ! I co się okazało ? Ruszał się ? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 :D kurde ruszał się właśnie jak cholera !!! :D dlatego mnie tak zainteresował :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Właśnie Basiu kusi mnie żeby zrobić bo może nie mam.... ale jak mam 100.. :o zwariuję chyba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 To świnia ! Zamiast być nad Tobą to się rusza ! I przez to nie można się skupić ! Myslę że po prostu spytaj lekarza, co Ci radzi. Jak już będziesz to niech się wypowie. Ja bym zrobiła ( i zrobiłam, co prawda mnie kazali, ale i bez tego bym zrobiła). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lucy83 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Iskierke zrób! niewiedza jest najgorsza. Sto typów na pewno Ci nie wyjdzie:) na pocieszenei ja mam z 7:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 No mnie też kusi żeby zrobić bo łudzę się nadzieją, że może to nie HPV tylko grzyby jak u anette. Jestem po okresie i nadal czuję swędzenie, nawet ten ekspert z kwiatu kobiecości napisał, że to wskazuje na grzyby. Przed zabiegiem też to czułam. Może wystarczyło to wyleczyć i CIN 1 tak jak u anette cofnąłby się... ale tego się już nie dowiem.. sprawdziłam za to jak wygląda narkoza :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 Iskierkar..to moze byc nawet przyjemne....:)z tym sufitem...mam ten konfort ze mij G. bedzie ze mna caly czas...nie wiem jak on to bidny przeboleje ....ale dzieki tobie iskierko juz mniej sie boje:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Grace ale w czasie zabiegu to chyba bedzie czekał gdzieś w poczekalni? przecież nie w sali zabiegowej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 wlasnie czekam na telefon od mamki bo napisala sms ze ma dla mnie wiadomosci od ginekologa swego...ponoc dobre i podnoszace na duszy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 No widzisz ISKIERKO, jaki ze mnie prorok... Chyba w czerwcu Ci pisałam, że niedługo to Ty będziesz pocieszać inne dziewczyny. I MIŁO WSPOMINAĆ NARKOZĘ ! Hłe, hłe, teraz dopiero mnie bawią Twoje "historyczne" posty... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 Basiu ja czasem wracam na 32 stronę forum z sentymentu... i wspominam moją panikę i jeszcze raz wielki ukłon dla Ciebie, że mnie tyle czasu pocieszałaś i uspokajałaś mimo, że jak niewierny Tomasz wciąż nie wierzyłam i robiłam w pory ze strachu :D Buziam Cię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basia_44 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 ISKIERKA, ALe przez to jesteś bardziej wiarygodna ! Nikt nie powie że pocieszasz "przez grzeczność" tylko jako kobieta która wie co mówi bo sama przeszła przez etap paniki... A ja też zrobię posiew (czy wymaz ? cholera wie jak to się nazywa). Niby nic nie swędzi ale jak już zaczęłam to leczenie to niech to już będzie "kompleksowy przegląd podwozia" (to było dobre !) jeszcze raz gratuluję !). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grace26 Napisano Wrzesień 4, 2008 iskierka ...on bedzie ze mna caly czas...nawet na sali zabiegowej...najsmieszniejsze bylo jak byl przy koposkopi...blady jak dupa 40 letni chlop jak dab chyba byl bardziej w stresie niz ja...poprawial mi tylko nogi na fotelu i pytal sie non stop pielegniarki czy jest cos co on moze w tej chwili dla mnie zrobic...na koniec kazala mu sie zamknac....jak mowilam wczesniej wszystko odbylo sie w atmosferze smiechu.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka-13131313 0 Napisano Wrzesień 4, 2008 A ja Ci gratuluję bo nie masz raka penisa :D :D rany myślałam że z krzesła spadnę ze śmiechu :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach