Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sylwiara

Wasz pierwszy poród

Polecane posty

Gość gość
Do porodu bylismy dosc dobrze przygotowani dlatego,ze przy badaniu ginekolog zawsze mezowi tlumaczyl i pokazywal jak bydzie wygladalo badanie rozwarcie.Pytalismy o pewne kwestie jakie moga byc komplikacje zdazajace sie przy niewlasciwym porodzie i na co mamy zwracac uwage.Maz by nie wyciagano za szybko na sile dziecko,to samo powoli ciagnac powinna polozna lozysko by je nie rozerwac i nie bylo zbednego bulu z tego tytulu skrobanki z resztek lozyska.Za ostro ciagniecie itp... Powoduje problemy popuszcczanie moczu itd..Dlatwgo te osoby co ignoruja obecnosc meza przy badaniach ginekologicznych i porodach narazaja sie na zbedny bol i problemy zdrowotna!A zawsze zdarzaja sie zgony noworotkow i rodzacych kobiet w szpitalach ale najwiecej to sie zdarza w polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rodziłam 1,5roku temu, w Poznaniu i trudno mi sobie wyobrazić,że mogłoby być lepiej. Sale czyste, ładne, personel bardzo miły i pomocny. Myślę,że dużo zależy od samej rodzącej. Ja miałam bardzo szybki poród, do szpitala dojechałam o 21:00, z 11cm rozwarciem i skurczami co 1,5minuty(wolałam jak najdłużej zostać w domu), poźniej wiadomo rejestracja, badanie i o 22 wylądowałam na łóżku, co parę minut przychodził lekarz na zmianę z położną sprawdzając jak postępuje poród i o 22:57 już trzymałam córcię. Skurcze parte trwały ok. 5 minut. Przez cały czas był ze mną mąż na zmianę z mamą(mężuś nie do końca sobie radził ze stresem) i nikt nie widział problemu w tym,że się kręcą czy coś w tym stylu. W najważniejszym momencie była ze mną mama i to ona przecięła pępowinę. Potem zabrali małą na kilka badań, mnie w tym czasie zeszyli, po tym zaprosili męża i razem z małą prawie godzinę siedzieliśmy w sali porodowej. Chwilę przed północą przyszła pielęgniarka i powiedziała,że powinnam odpocząć i bardzo grzecznie kazała się pożegnać, zabrała małą a inna zawiozła mnie na salę poporodową. Dali mi kilka godzin na sen a o 6 przywieźli mi córę:) i od tamtej chwili poza badaniami była cały czas przy mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.39 Masz racje ze nie ma problemu dla personelu gdy przemieszczal sie maz z mama,lecz niewiele jest dziewczyn bedacym o wyzszym poziomie intelektualnym w wiekszosci to ciemnogrod przedstawiaja zony czy partnerki Wstydzac sie meza przy badaniu krocza czy porodzie buraczki ze wsi zabitej dechemi!Moj pierwszy porod nie byl zly chociaz trwal ladnych kilka godzin ,maz byl przy nas caly czas(nas chodzi o dzidziusia ktory maia sie narodzic i ja) nawet przy robieniu lewatywy,przebicia pecherza z wodami plodowymi ect....To samo uczestniczy zawsze przy moich badaniach nawet krocza dentysty itp...Gdy bedzie u urologa tez bede go wspierac.Wiem ze sa ograniczone osoby co nie byly nigdy dalej jak w duzym miescie na zakupach i zacofanie jest wielkie beda mnie i ciebie krytykowac za obecnosc osob najblizszych przy badaniu i porodzie,to jak i z kim zrobily dzieci te dziewice! ;( ja za to mialam problem z drugim porodem trwal godzine po przybyciu do szpitala tak chcialam na ostatnia chwile.Pogubilam sie przy parciu i polozna chciala mnie dac po pysku ;(! Lecz maz spojzal na pania ginekolog i wyprosila ja do drugiej rodzacej co sama rodzila tam mogla sie wykazac swoja brutalnoscia!Maz kontrolowal tetno dziecka caly czas przy porodzie i wstrzymal porod bo spadlo.zalecila gleboko oddychac pani ginekolog i wrocilo po chwili do normy i za kilkanascie minut byla coreczka z nami.Maz nie jest lekarzem lecz nie Wyobrazam sobie bez niego rodzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asia 513 a który szpital?tez jestem z Poznania i mam termin na koneic lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to przykre,ze pytasz ktory szpital? Bo wszystkie szpitale w polsce powinny szanowac pacjeta i jego Prawa zwlaszcza do obecnosci meza i bliskiej osoby przy porodzie i badaniach i do tego byc mily personel !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wergwerg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno rodzilam z mezem i nie bylo zle jak opowiadaja.Obok rodzace same mialy tagicznie,wcala nikt nie przychodzil do nich z personelu.Lezaly godzinami jak na skazanie,a my sobie moglismy chodzic do konca i nawet wybrac pozycje porodu,nie wyciskano bolesnie dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród miałam kilka lat temu.Nie miałam strachu przed porodem i podczas porodu.Byłam przygotowana na to ,że mąż będzie nas wspierał i tak było.Bardzo spokojny poród pierwszy i drugi.Mąż był bardzo spokojny i pewny,że w razie czego gdyby coś nie szło tak przy porodzie to będzie się dopominał dobrego przebiegu porodu.Często gdy wystąpią problemy to nim zacznie reagować personel medyczny to może dojść do nawet do zgonu rodzącej lub dzidziusią.Dlatego mąż przy porodzie to powinna być norma w odpowiedzialnym małżeństwie.Rodzące miały dużo gożej rodzac bez męża.A jak tu czytam te małżonki,które krzyczą na dziewczynę mającą zawsze męża przy badaniach pochwy to ich wogóle nie rozumiem.Bo ja mam również męża przy badaniach na tak zwanym kożle u ginekologa.My w związku z tym,że mieszkamy w małym miesteczku i są słabi ginekolodzy w wiedzę medyczną jedziemy ponad pięćdziesiąt kilometrów do dużego miasta tam rodziliśmy.Wiec nie wyobrażam sobie by mąż czekał na poczekalni i nie był przy całym moim badaniu ginekologicznym,a ja z ginekologiem miała coś do ukrycia przed mężem.To przed ginekologiem mogę coś mieć do ukrycia ,a nie przed mężem!Żełosne jest by tak traktowac swoja nejbliższą osobe i by nie byla przy badaniach u ginekologa.Jest tu na forum chyba facet nienormalny! co jak mu nie pasuje wpis nie podając argumentów wyzywa od debili,zboczeńców jakiś psychopata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy sa normalne nie patologiczne relacje w związku o jest normalne,że mąż jest przy żonie podczas badań nawet na fotelu ginekologicznym,jak również przy porodzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rbaty! tylko dzisiaj! www.otien.com - 50%%%% rabaty! promocje! w sklepie otien tylko dzisiaj - od 18:00 do 23:59 www.otien.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:16 tak maz za kazdym razem wolne weznie w pracy gdy bedziesz szla na szperanie pochwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My na szczescie mamy porody za soba oczywiscie jak poprzedniczki z mezem.To samo maz uczestniczy zawsze podczas badania nawet pochwy,bo jak tu jedna dziewczyna pisala,ze wystarczy raz by cie zarazono przy badaniu.A co do obecnosci meza przy badaniu do tej co wyzej wpisala nie idziesz codziennie do ginekologa,a wzane jest twoje zdrowie dla meza chyba.My jedziemy okolo 50 km do ginekologa bo na miescu to co ginekolodzy robia to skandal!Wiec nie wyobrazam sobie by maz nie byl przy moim badaniu miala bym sie go wstydzic,a ginekologa calkiem obcego czlowieka nie krepowac! Popieram wlasnie dziewczyne z tym wpisem co tak samo odczuwa obecnosc meza przy badaniu jak ja.Co do porodu to musielismy dojechac te odleglosc i zdazylismy bez problemu obydwa razy.Personel mily do nas bo wczesniej bylismy odwiedzic ten szpital w ktorym mielismy rodzic.Podczas porodu nie bylo niespodzianek maz spokojny czasami mnie uspokajal i pocieszal ze nie bedzie zle.Masowal plecy podczas bolow.Chodzilam do samego momentu porodu,inne lezaly kilka godzin bedac same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
htpp://mirat.eu Meble do domu, do ogrodu, na taras, pościel, pościel dla dzieci, łóżka i materace, krzesła i wiele innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PISZCIE NA TEMAT! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj pierwszy porod byl na szczescie krotki, teraz kiedy jestem w ciazy relaksuje sie na poduszce supermami ktora jest miekka i utrzymuje moj kregoslup w jednej linii.. mam nadzieje, ze tez minie bez wiekszych ekscesów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na temat to jest to,że samej w polsce rodzić bez męża to bardzo wielkie ryzyko!Wiem po sobie gdy przyszliśmy do porodu bardzo miły personel doradzał i był do przesady uległy co nas zszokowało.Wcześniej rodziła zanajoma sama to nie było sielanki.Cztery godziny i po wszystkim.Może to przypadek,lecz wolę nie liczyć na przypadki i zawsze warto mieć osobę bliską ,która nas wesprze w trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
edyta w*********j z ta reklama poduszki-to juz nawet autentyczne nie jest ... po raz kolejny zachwalanie jakiegoś gownianego gadżetu, którego nikt nie chce kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę rodziła za 3 miesiące i mimo iż to moje pierwsze dziecko to się nie boję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie bałam bo miałam dobrą opiekę męża i ginekologa podczas ciąży.Uświadamiał nas bardzo szczegółowo podczas każdej wizyty bo badał tylko raz stwierdzając ciążę w trzecim miesiącu oczywiście mąż uczestniczy przy każdej wizycie i badaniu.Mąż był spokojny i mnie również uspokajał.Przy porodzie nie było żadnych szczególnych niespodzianek.Jedna tylko położna robiła zamieszanie ,chyba chciała zwrócić uwagę na siebie.Mąż spytał przy pani ginekolog czy ta pani ma problem bo się chyba boi porodów.Uśmiechneła się ginekolog i zaleciła jej iść do innej rodzacej.Poród może dzięki obecności męża nie był zły pierwszy rodziliśmy sześć godzin ,ale drugi był lepszy około godziny .Specjalnie pojechaliśmy na ostatnią chwilę.Byłó świetnie tylko godzinę i dzidziuś na świecie z nami,oczywiście karmiłam zaraz po urodzeniu obydwoje dzieci i mąż odcinał pępowiny.Tak ,że nie wyobrażam sobie porodu bez męża czy badań bo wtedy doradza ginekolog i mąż jest douczony i wie co będzie przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród w polsce to udreka i to bez meża sobie nie wyobrażam by być taką naiwną.Rodzilam w polsce z meżem i za granicą z meżem.To dzień do nocy.Ale bez męża nie odważyłabym się rodzić.Traktowano nas w miarę odpowiedzialnie z wielkim szacunkiem.Pytano sie męża czy nie jest lekarzem?Powiedział,że jestem meżem Pacjentki i to państwu powinno wystarczyć,a przeciez kim jestem nie ma znaczenia zapewne? Odparli w zasadzie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kretynka od badania pochwy przy mezu gada sama ze soba. Wiekszosc postow o rodzeniu z mezem jest jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również napisałam post i ubliżasz mi kim jesteś,że śmiesz ubliżać innym?Jaki masz w tym interes by krytykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś czytałam ze nfz wreszcie będzie dopłacać do zzo 400 zł wiec od teraz każda na życzenie dostanie znieczulenie. W końcu. Ja miałam cc planowana, było super dyskomfort mniejszy niż u dentysty:) grunt to nie panikować i trafić na fajny szpital ja w wawie polecam bielanski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wyżej przeraża to bo nie ma lekarzy i bąda nieprzystosowani do znieczuleń i po szkoleniu będą robić lekarze!!To ja się nie piszę na takiego co się dopiero będzie uczył na mnie znieczulenia !!!Ja bedę rodziła przy mężu naturalnym porodem!! Przy cesarce nie jest tak kolorowo jak piszesz!!!Są problemy się po CC pozbierac rodziła koleżanka i wiem!!Więc poród z meżem jest lepszy niz CC!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha :) niesamowite jaka jesteś madra:) to rodz sobie z mężem niech ci masuje plecki na pewno pomoże na bóle porodowe:) miałam cc ze wskazań lekarskich porod naturalny nie wchodził w grę, natomiast rozumiem kobiety które boją się panicznie porodu i rozważają cc. Wiadome jest ze zzo musi robić anestezjolog :) skąd teoria ze zwykły lekarz się przyuczy:) uśmiałam sie:) mam nadzieje ze dzięki takiemu rozwiązaniu kobiety będą mogły rodzic w komfortowych warunkach jak same stwierdza ze za bardzo boli. Po co komu trauma na całe życie. Moja cc była super, potem trochę bolało ale do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam w kwietniu, mam 20 lat i to był mój pierwszy poród. niby jestem mało odporna na ból, bo byle uderzenia a ja już kwękam z bólu, ale poród wspominam bardzo dobrze. Mimo wywoływania porodu, który podobno odczuwa się bardziej niż niewywoływany, mimo tego że urodziłam naprawdę dorodnego synka (4300g, 57cm), mimo silnej anemi, po porodzie zemdlałam i dostałam dwie jednostki krwi, było całkiem dobrze. Gorzej wspominam okres po porodzie, te bóle krocz i wgl. Samego porodu nie ma co sie obawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie cc bywa czesto duzo problemow zdrowotnych.Ja rodzilam naturalnie przy ojcu dziecka i jest rowniez obecny przy kazdym u gina badaniu waginalnym.Porod znioslam nie zle tylko byl jeden moment gdzie sie zagubilam i zaczely krzyczec polozne.To dzieki mezowi,ktory powiedzial co sie dzieje to nie targowisko prosze spokojnie podejsc.One zamilkly maz zaczal glaskac mnie po glowie i stoickim spokojem kochanie dasz rade.Wtedy zaczelam sie kontrolowac i trwal dalej porod.Nie wiem co by bylo gdybym byla sama podobno bija po twarzy a dziecko ma czerwona plame na twarzy do konca zycia!Nigdy bym nie zdecydowala sie na porod bez meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno biją po twarzy a dziecko ma plamę do końca życie. Mam nadzieje ze to żart. Kogo biją? Dziecko biją? Chyba nie uwierzyła w takie brednie haha niektóre kobiety rozwalaja mnie na lopatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×