Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cioteczki i meno

menopauza, odchudzanie i inne problemy 40-50letnich ciotek

Polecane posty

Wpadłam jeszcze na chwilkę bo już lecę z nóg po całym dniu pracy. Magdzioł zazdroszczę że masz czas rano na ćwiczenia i jeszcze balsamy no no. Ten miąższ aloesowy który masz to właśnie to cudo. Nie zastanawiaj się tylko pij. Można też nakładać to na włosy (ale szkoda), zresztą poczytaj w internecie. Nefrytowa kotko dzięki za podpowiedź mam wiele filmów w oryginale, zresztą teraz prawie do każdej gazety dodają film na DVD więc kupuję i chowam. Spróbuję oglądać bez włączania dabingu.Odchudzona znasz kogoś kto nauczył się tą metodą SITA, napisz coś o tym. Ja dzisiaj po przyjściu z pracy wyciągnęłam z szuflady jakiś kurs multimedialny, włączyłam i chciałam się pouczyć ale akurat z uczelni wrócił mój syn i zaczął popisywać się swoim angielskim i mnie poprawiać. Drugi ojciec jak słowo daję z kim ja mieszkam. Jutro zacznę wcześniej jak nie będzie nikogo w domu, ale to przykra prawda babeczki w naszym wieku nauka przychodzi z trudem. Na steperku też dzisiaj nie chodziłam bo chyba przez ten wiatr bolała mnie głowa. Naprawdy współczuję tym z Was które obawiają się o swoje dachy, ja na szczęście mieszkam w bloku i choć w tym przypadku ma to jakies plusy. DOBRANOC WSZYSTKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam jeszcze na chwilkę bo już lecę z nóg po całym dniu pracy. Magdzioł zazdroszczę że masz czas rano na ćwiczenia i jeszcze balsamy no no. Ten miąższ aloesowy który masz to właśnie to cudo. Nie zastanawiaj się tylko pij. Można też nakładać to na włosy (ale szkoda), zresztą poczytaj w internecie. Nefrytowa kotko dzięki za podpowiedź mam wiele filmów w oryginale, zresztą teraz prawie do każdej gazety dodają film na DVD więc kupuję i chowam. Spróbuję oglądać bez włączania dabingu.Odchudzona znasz kogoś kto nauczył się tą metodą SITA, napisz coś o tym. Ja dzisiaj po przyjściu z pracy wyciągnęłam z szuflady jakiś kurs multimedialny, włączyłam i chciałam się pouczyć ale akurat z uczelni wrócił mój syn i zaczął popisywać się swoim angielskim i mnie poprawiać. Drugi ojciec jak słowo daję z kim ja mieszkam. Jutro zacznę wcześniej jak nie będzie nikogo w domu, ale to przykra prawda babeczki w naszym wieku nauka przychodzi z trudem. Na steperku też dzisiaj nie chodziłam bo chyba przez ten wiatr bolała mnie głowa. Naprawdy współczuję tym z Was które obawiają się o swoje dachy, ja na szczęście mieszkam w bloku i choć w tym przypadku ma to jakies plusy. DOBRANOC WSZYSTKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
Tak znam całkiem spore grono osób po kursie SITA, najbardziej znana z nich to syn Boguslawa Lindy, z którym miałam przyjemność bawić się na weselu mojej chrześnicy ( znajomy pana młodego :) ). Świetny chłopk i ma naprawdę "równo poukładane" :). Teraz to już miłej nocki, ja idę się trząść ze strachu pod kołderkę, bo gwizda na całego...:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
no tak , o tej porze wszystkie normalne CIOTUNIE to jeszcze śpią. Ja już po ćwiczonkach , zamknęły się wreszcie drzwi za rodzinką, ostał mi się jeno pies. Teraz czas na kawę . Ale na czczo wypiłam tę zalecaną łyżkę stołową miąższu z aloesu, ma dziwny smak i jest taki nieklarowny. Podobno działa cuda , to jak się jakiś cud wydarzy zaraz dam Wam znać. Muszę się Wam pochwalić- wczoraj kupiłam sobie spodnie , to dla mnie rewolucja wręcz w sposobie ubierania, bo ja przez całe życie jedyne spodnie jakie miałam to od dresów lub takie do ćwiczeń nawet nie mam piżamy tylko koszule.Jeszcze nie pokazałam w domu , muszę do nich odrobinę schudnąć i wtedy się w nich pokażę rodzince.Spodziewam się ostrej krytyki ale się jej nie boję. Trudno, zawsze mogę je nosić tylko w domu. Miłego dnia i oby nie dopadł nas kolejny kataklizm bo już zapowiadają silne wiatry, trzymajcie się choćby dachów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdziołku!!- nie wszystkie cioteczki o tej porze śpią.Ja już jestem po bylejakiej kawusi. Wstaję o 5.15 .Codziennie rano mam ochotę zadzwonić do szefa ,że biorę urlop ale na chęci wykonania telefonu się kończy.Znam w pracy tylko parę osób ,które są pogodzone z wczesnym wstawaniem.Widzę,że ty też należysz do \"skowronków\" no i te godzinne ranne ćwiczenia ,podziwiam i gratuluję. Ja pierwsze spodnie kupiłam sobie jak osiągnęłam wagę małego słonia.Wcześniej mi się zdawało,że jestem za gruba.Od tej pory nie miałam na sobie ani razu spódnicy.Nawet na ślub moje córki kupiłam lekki garnitur.Nie wiem dlaczego dałam się póżniej namówić na sukienkę.Dzisiaj jak oglądam zdjęcia i widzę siebie w tej sukience to mnie krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
LASKA50 dzięki za otuchę, aż się boję jak będę w nich wyglądać w oczach rodzinki. Zawsze miałam kłopot jak się wybieraliśmy w góry czy na inne wycieczki, bo ja nigdy nie miałam spodni tylko spódnice no!! w porywach spónico -spodnie do połowy łydki.To straszne w jakie kompleksy potrafią nas wpędzać najbliżsi!! Ze nie potrafimy obiektywnie popatrzeć na siebie w lustro tylko najważniejsza jest ocena otoczenia!! Przynajmniej ja taka jestem. Całe życie miałam blisko mamę krawcową i zadawalałam się tym ,co mi uszyła, a teraz jak mam coś sobie kupić to nie umiem. Gorzej, dopiero niedawno odkryłam ,jakie mam wymiary!! Ale człowiek się całe życie uczy. Pozdrawiam WSZYSTKIE CIOTECZKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dzisiaj seksualny stosunek do roboty,albo ktoś to w pracy zauważy ,albo mi się uda.Czy wam to się czasem zdarza? Dziewczyny wreszcie kupiłam sobie rowerek no i problem .Po 3 minutach jazdy jestem zmęczona i ledwo co oddycham. Przyznam się szczerze ,ja nigdy nie lubiłam czynnego wypoczynku,jedynie pływanie sprawiało mi przyjemność.No to teraz mam za swoje.Chłop się będzie wyżywał z gadaniem \"a nie mówiłem\". Jeżdzić muszę bo chcę zeszczupleć, ale nie wiem jak to powinno wyglądać ,jakie powinam mieć tępo jazdy itp, aby nie odjechać w zaświaty.Może któraś Cioteczka wie jak to powinno fachowo wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dzisiaj seksualny stosunek do roboty,albo ktoś to w pracy zauważy ,albo mi się uda.Czy wam to się czasem zdarza? Dziewczyny wreszcie kupiłam sobie rowerek no i problem .Po 3 minutach jazdy jestem zmęczona i ledwo co oddycham. Przyznam się szczerze ,ja nigdy nie lubiłam czynnego wypoczynku,jedynie pływanie sprawiało mi przyjemność.No to teraz mam za swoje.Chłop się będzie wyżywał z gadaniem \"a nie mówiłem\". Jeżdzić muszę bo chcę zeszczupleć, ale nie wiem jak to powinno wyglądać ,jakie powinam mieć tępo jazdy itp, aby nie odjechać w zaświaty.Może któraś Cioteczka wie jak to powinno fachowo wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana
Witajcie Cioteczki! Magdziołku--zawsze przez meza krytykowana(taka widac jego uroda)nosiłam spódnicei to raczej te dłuzsze,poniewaz zawsze słyszałam :popatrz w lustro jak wygladasz.Ja dla swietego spokoju w lustro nie patrzalam,tylko pod dyktando sie ubierałam.Jakies 4 lata temu przebudziłam sie z letargu,spojrzałam w lustro krytycznym okiem,fryzure zmieniłam,spodnie kupiłam,na poczatek czarne(niby wyszczuplajace)-lustro jakos to przezyło,syn nie skomentował,a ja smiało zaczełam w spodniach chodzic.Podbudowana przez kolezanki w pracy troche swój styl zmieniłam,chodze w spodniach,nawet mam obcisłe jensówki(co kiedys bylo nie do pomyslenia)no i automatycznie musze uwazac by sie w nie wbic(a nie w swobodna spódniczke na gumce ;).Zakładaj wiec spodnie i do dzieła! one cie zmobilizuja do walki z centymetrami....wiem z doswiadczenia-satysfakcja ogromna! Pozdrawiam całe grono i miłego dnia zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
HANA!! dzięki , naprawdę podbudowują człowieka takie ciepłe ,życzliwe słowa, zaraz w poniedziałek( po okresie- bo mi teraz brzucho sterczy) wbijam się w nowe portki!!. LASKA 50 nie forsuj się, ustaw sobie na najmniejsze obciążenie , nie wiem ile tam masz na skali u mnie jest od1 do8 . i jak zaczynałam to od 3 ale przyjęłam taką zasadę; jeździłam codziennie przez 1 miesiąc po10km. i po pierwszych 5km przestawiałam pokrętło na 4(czwarty stopień obciążenia) po kolejnym miesiącu jeździłam już 15km. z czwartego stopnia ale znów po połowie km podkręcałam obciążenie o jeden stopień w górę. Po pewnym czasie odkryłam,że jestem wytrzymała i jeździłam dziennie 30km. na 6lub 7 stopniu. Lały się ze mnie wiadra potu!!! Jeśli przestawałam się pocić to znaczyło,że czas na większy wysiłek.Teraz mój rowerek traktuję jako przyrząd do rozgrzewki tj.10km. dziennie na 7 skali ,zajmuje mi to 30min. reszta to intensywne inne ćwiczenia;brzuszki, hantelki małe, agrafka, twister. A dwa razy w tygodniu callanetics. Nie pracuję więc mam na to czas.Zima , długie wieczory sprzyjają takim zajęciom, choć wolę ćwiczyć rano, jak tylko wszyscy wyjdą z domu. Powodzeni, nie daj się !!! acha jeszcze jedno. Na rowerek siadam albo przed telewizorem i oglądam ciekawy film, albo ze słuchawkami na uszach i słucham dobrej muzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47latka
Dobry wieczór wszystkim ciotkom! Odchudzona mieszkam w zapomniamym przez Boga regionie - świętokrzyskim. Nie dość że bieda aż piszczy to jeszcze aura nas nie rozpieszcza. Ale nie było tak strasznie, wiatr silny i zamieć owszem ale to u nas normalka. Wy cwiczycie, odchudzacie się i ciągle coś robicie a mnie się nic nie chce. Jakiś leń mi wszedł na plecy i nie pozwala pracowć. Czekam na andrzejki, może się rozruszam jakoś. Trzymajcie się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Lutka
wchodzę po raz pierwszy, będziecie mi zazdrościć: mam męża na emeryturze: gotuje, sprząta, robi zakupy (naprawdę, nie kłamię) ale nie lubi prać, a koszule muszę mu sama prasować - zgroza. Po przyjściu z pracy MUSZĘ umyć rączki ("zapomniałaś wklepać kremik" - przypomina mi wstrętnie), MUSZĘ włożyć pantofle, bo "pobrudzisz pończoszki", MUSZĘ siąść za stołem i czekać co poda na obiad - "co, znowu ci nie smakuje" - to odzew na cichutką prośbę, żeby nie zaklepywał zupy mąką, po obiedzie MUSZĘ na chwilę odpocząć, obowiązkowo na leżąco i MUSZĘ pochwalić MĘŻA że to wszystko robi dla "kochanej żonki". ZAZDROŚCICIE?. Nie ma czego. I kota można zagłaskać na amen. Nawet upić się nie da, bo sam mi drinki podaje "taki w sam raz, żeby ci nie zaszkodziło", a ja chcę czasami się porzygać - przepraszam wszystkie ciotki za słownictwo, dobrze że jestecie, może znajdzie się taka jak ja ciamajda, co mężowi nie umie się sprzeciwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka Lutka
Cioteczki!, zbulwersowałam Was. Że głupia, nie potrafię męża docenić. Menopauza mnie jeszcze nie dopadła, z tuszą nie mam problemów. Czy mogę z Wami rozmawiać. Odezwijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem Jestem już po rowerku .Dziękuję Magdziołku za insrtuktarz,było całkiem przyzwoicie.Jestem zadowolona z siebie, myślałam ,że będzie gorzej.Zawziełam się i naprawdę trzymam dietę.Penny miała rację,że jak kupię sobie rower to mąż będzie pilnował abym jeżdziła i faktycznie tak jest.Myślę ,że to chwilowe. Co się stało z resztą dziewczyn. Czy Meno o nas zapomniała? Odchudzona u Ciebie chyba wszystko w porządku i dach cały.W małopolsce nie było takich wielkich wiatrów jak na podkarpaciu. Witaj Ciotko Lutko , masz super męża, ale ja wolę.............. Do jutra.PA,PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. 47letnia wyraźnie potrzebujesz jakiegoś bodźca, albo kup sobie coś nowego albo idź do fryzjera to na pewno wróci Ci dobry nastrój. Laska - tak trzymaj. Na kondycję trzeba zapracować ale na początku mąż na pewno będzie Cię pilnował. Nie pozwól tylko żeby rowerek stał się wieszakiem na ubrania. Magdzioł gratuluję Ci wytrwałości, wkładaj swoje spodnie a będziesz miała jeszce większą motywację do walki z kilogramami. Ja polecam Ci te zioła które kiedyś podawałam Ks. Klimuszki, ale jak nie znajdziesz to napiszę Ci jeszcze raz. My je z koleżanką z pracy pijemy już bardzo długo. Ona schudła dzięki nim 20 kg a ja może trzy ale za to dobrze si ę po nich czuję. Ciotko Lutko nie narzekaj na męża ja tam bym takiego chciała. Gdybym jeszcze mogła z nim porozmawiać na ciekawe tematy to byłaby pełnia szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
Cześć wieczorkiem. 47latka -wiało trochę mniej, to fakt, ale prąd wyłączał się, albo net chodził jak żółw ... dach jeszcze się ostał :)...na szczęście :D A świętokrzyskie, to całkiem fajny region, ale pewnie dla tych, co to tylko turystycznie go odwiedzają. Ja mieszkam na wsi, to fakt, ale moja wieś, to lepsza niż niejedno miasteczko. Czasem żartuję, że tutaj można się urodzić i umrzeć - ośrodek zdrowia z wszystkimi specjalnościami lekarskimi i super gabinetami rehabilitacji i...cmentarz z chłodnią i usługi pogrzebowe), po drodze edukacja od zera do gimnazjum... lub można wejść z jednej strony wsi na golasa, a wyjechać z drugiej autem jakim się tylko zechce, w wymarzonej kreacji, poza tym znajduje się tutaj kilkadziesiąt firm, punktów usługowych, sklepów, dom kultury, przedszkole, kościół i dalej już nie zliczę, bo Was zanudzę...ale przyznacie, jak na wieś to nieźle, no nie ? Wolę tę wieś, niż miast z którego pochodzę...Zresztą, żyłam tam z nastawieniem, żę napewno tam nie zostanę - zbieranina przesiedleńców, pijaństwo itd. Byłam tam w długi weekend i ...nie zmieniłam zdania :( Witaj Ciotko Lutko ( miałam kiedyś wójka Lutka) - nie wiem czemu od razu przyszła mi na myśl książka pt. " Nie głaskać kota pod włos "... i wcale Ci nie zazdroszczę mężusia :( A jeśli chodzi o słownictwo - to jeszcze mnie nie słyszałaś...;) ;) Zaglądaj tu częściej i pisz więcej 🌻🌻🌻 Magdzołku - Twoje babcine spódnice tylko Cię poszerzają, wciągaj ten spodzień na co dzień !!! Ja nawet jak ważyłam jak słoń, to latałam w spodniach na okrągło - no, z wyjątkiem kościółka w niedzielę, ale i to nie zawsze :) To narazie, bo Pan podejrzanie stęka, jak mi tu wpadnie i przeczyta....Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odchudzona ale Ci zazdroszczę tej wsi. Kiedyś wszyscy chcieli ze wsi do miasta bo było łatwiej ale teraz to zupełnie się zmieniło. Jak czasami wyjadę gdzieś w Polskę to podziwiam jak bardzo zmieniło się życie na wsi, te piękne domy, czystość no i ten kontakt z przyrodą którego nam tak brakuje. Czasami marzę żeby sobie na bosaka pobiegać po trawie, spuścić mojego psa ze smyczy żeby poszalał, a najbardziej to brakuje mi picia kawy gdzieś pod drzewkiem albo chociaż na progu domu. Ale się rozmarzyłam przed snem. Mam nadzieję że to wszystko odchudzona masz ? No i jeszcze życzliwych sąsiadów oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
witam świtem!!! CIOTKO LUTKO nie zazdroszczę Ci takiego mężusia, ale wiesz co?.... czytając to ,co napisałaś , odkryłam ,że to właśnie ja jestem taka jak twój mężuś!!! przynajmniej byłam taka jeszcze do niedawna i to mnie przeraziło!! Nie pozwoliłam mu dosłownie kichnąć bez mojej wiedzy, chyba chciałam go zagłaskać, aż odkryłam, że w ten sposób ukręcam bicz na siebie. Bo się nagle okazało,że beze mnie nic nie jest w stanie zrobić sam. Skończyłam z tym ale długo trwało zanim się zrobiłam normalna, musiałam się kontrolować i walczyć z tym całymi miesiącami. Biegłam przecież na każde jego zawołanie , jak małżonek proponował,że zrobi kawę to ja się zrywałam i chciałam jak ta Zosia Samosia , sama. Myślę,że moi domownicy czuli się jak w więzieniu, ciagle kontrolowani i wyręczani. Ale dość o tym , wyleczyłam się, a właściwie to życie mnie wyleczyło. PENY bardzo gorąco proszę o informacje na temat tych ziółek ks. Klimuszko. Czy to gotowa herbatka, czy samemu trzeba coś przygotować? ODCHUDZONA myślę,że będziesz miała okazję mnie w tych portkach oglądnąć wiosną!! Ale się zawzięłam!!!! nie odpuszczę i nic mi tam andrzejki ani święta nie zaszkodzą!! A ziółka to by się przydały.Zaraz ruszam do wielkiego miasta, będę trenować silną wolę. Wiecie jak to jest w mieście, reklamy, zapachy z piekarni, słynne cukiernie, jednym słowem wszędzie pokusa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 47latka
Cześć ciotuchny. Wstałam rano, piję kawkę i robię sobie oko bo do pracy muszę zaraz. Magdzioł ubieraj się tak w czym dobrze się czujesz. Ja chodzę w krótkich spódnicach i wali mi co inni na to. A spodnie to przecież normalna sprawa. To prawda że spodnie pilnują figury, bo centymetr więcej i już wiesz że coś nie tak się porobiło. Pędzę do mojej kochanej młodzieży, ciekawe jaki numer wykręcą dzisiaj w szkole, ale i tak kocham ich bardzo. Pa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wszystkie jesteście tak zachwycone wsią to ja wam napiszę o moim drugim domu na wsi. Jak już kiedyś wspominałam mieszkam w dużym mieście .Jestem z dziada pradziada rodowitą mieszkanką tego grodu.Nigdy nie miałam rodziny na wsi nad czym całe życie ubolewałam.Kiedy nadchodziły wakacje i moje koleżanki cieszyły się,że jadą do dziadków ,cioć ,ja im tego bardzo zazdrościłam.Póżniej na dłuższy czas zapomniałam o urokach wsi,ale kilkanaście lat temu \"zachorowałam na wieś\".U mnie to była lekka choroba ale u mojego męża przebiegała bardzo poważnie.No, a jak jesteśmy chorzy to trzeba się wziąść za leczenie.Sześć lat temu kupiliśmy stary dom na wsi .Ten dom przesłonił mojemu mężowi cały świat /podobnie jak pies/.Cały czas remontuje udoskonala itp.Marzy ,że jak przejdzie na emeryturę to się przeniesiemy i zamieszkamy tam na stałe.Jeżeli dożyjemy to może tak będzie.Kocham moją wieś ,lubię ten dom i jestem tam szczęśliwa. Peny ! jak widzisz ,ja to wszystko mam o czym Ty marzysz.Pies biega po ogrodzie,a ja siedzę po starym orzechem i piję kawę z przemiłymi sąsiadkami.Na śniadanko jemy biały ser wiejski z miodem,jajeczka od kurek biegających po trawie sąsiadki. Ale mi się miło zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
I mamy nowy dzień... Ale się zrobiło sielsko - anielsko :) Może mi się tak super kojarzy wieś, bo tylko na niej mieszkam i znam jej uroki życia ( podobnie jak Laska 50 ), bez tych "właściwych" obowiązków, bo jak wspomniałam nie jestem rolnikiem, mało powiedziane - nie mam nawet budynku tzw. gospodarczego, co jest niestety uciążliwe, ale może jeszcze kiedyś się dorobię... teraz mam "lata chude" i jestem pod kreską...Ale jest na tyle dużo tej ziemi dookoła, żeby odpocząć i porządnie się narobić, co tydzień lub dwa nakosić kilka arów trawy, kawałek działeczki - na bieżące potrzeby, kwiaty, krzewy, drzewka owocowe - jeszcze młode, stale rosną i...jeden wredny sąsiad, reszta w porządku. Ten sąsiad to mój jedyny wróg, na szczęście za dwoma płotami, ale w zasiegu wzroku :( ( on ma więcej takich jak ja, czyli pocieszam się, że to jego wina...) Psy dwa - jeden "domowy" pekińczyk, a właściwie ONA i jeden podwórkowiec ON - dlatego muszą być trzymane z dala od siebie ;). Skończył się sezon trawy, zacznie śniegu - też frajda, jeśli spojrzeć na to z punktu widzenia porannej gimnastyki :) Madach - mam nadzieję, że Cię wcześniej zobaczę w tych osławionych już spodniach :) To narazie, pedzę na kawusię... ale nie pod orzecha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witajcie rankiem ! Ja też już po kawce niestety przed śniadaniem bo nic nie zabrałam z domu, więc będę musiała wyskoczyć z pracy i coś kupić. Laska ty niedobra dziewczyno. Jeszcze raz usłyszę jakieś narzekania to się na Ciebie obrażę. Żyjesz w luksusach, masz cudownego męża, który urządza Ci domki na wsi i jeszcze jakieś doły? 47latko Ty tez powinnaś być szczęśliwa. Dobry kontakt z młodzieżą to rzadki dar z którego należy się cieszyć. Mnie by te kontakty z młodzieżą przesłoniły cały świat, nawet nie wiesz jak mąż Ci tego zazdrości i pewnie dlatego próbuje Cię zdołować. Nie daj się jesteś wielka i pamiętaj o tym. Magdziołku podaję Ci ziółka, kupujesz je w torebkach, każde oddzielnie a potem mieszasz dokładnie i pijesz 3 x dziennie. Koszt zestawu to ok. 20 zł. 1. Kora kruszyny 2. Morszczyn 3. Ziele skrzypu 4. Liść szałwii 5. Korzeń mniszka 6. Naowocnia fasoli 7. Korzeń wilżyny 8. Ziele krwawnika 9.Znamię kukurydzy 10.Ziele pięciornika gęsiego 11. Korzeń lubczyka Na razie muszę kończyć Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny! ,Ty się na mnie nie gniewaj,ale dom na wsi ,zajebiście przystojny mąż,cudowny york,doktorantka córka ,przedobry zięć ,to widocznie nie to czego ja od życia potrzebuję.Kiedyś 47 latka napisała post pod którym ja też się podpisałam.Wiem co ona czuje i identyfikuję sie z nią.No chyba ,że mi się w głowie pomieszało i nie wiem czego chcę./wiem,wiem/ Przepraszam za brzydkie słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
Osz kurde, dziewczyny co z Wami, gdzie wszystkich wcięło - ja to mam nienormowany czas pracy (czyt. zasuwam w domu na okrągło) - ale Wy ??? 😭 Mam doła i zaczynam się obżerać, właściwie w stosunku do tego co jadałam poprzednio można tak powiedzieć, bo normalnie to chyba ludzie tak jedzą...ale mi nagle zaczął smakować chlebuś, a to węglowodanki....HELP, powiedzcie mi coś, co mi "ryłko odetnie od korytka" :( Laska50 - znam taką, dom na wsi, każdy z samochodem, mężuś - w ramki i na ścianę, fura kasy, dzieci, zięć wymarzony...tylko nie wiem czemu nie zamieniłabym sie z nią, choć mój "gad" takie daje czady... Odezwijcie sie babeczki, zajrzę tu jeszcze...bo zmienię pseudo na "Jeszcze odchudzona"...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzioł
ODCHUDZONA!!! wara od koryta!!!!! zapomniałaś,jak wyglądałaś parę miesięcy temu????!!!! i ile wysiłku włożyłaś w swój obecny wygląd??!!! Jak Ty się poddasz, to co zrobią takie bidy jak ja ?? To już lepiej napij się tego malibu, poprawi Ci humorek! przyczep na lodówkę zdjęcie , już Ty znajdziesz odpowiednie, takie żeby odstraszało!! Trzymaj się. A reszta pewnie szykuje kreacje na andrzejki, może biegają po zakładach fryzjerskich i kosmetyczkach? Na pewno się odezwą. Póki co, ja muszę Ci CHUDZINKO wystarczyć. Mam nadzieję, że lekko podniosłam Cię na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Cię pewnie odchudzona nie pocieszy ale ja też od kilku dni obżeram się jak przerwany koń. Sadełko mi się znowu zawiązuje że coś strasznego, a już tak dobrze mi szło. Na steperze nie chodziłam już tydzień i mam do niego lekkie obrzydzenie. Chyba zapadam w sen zimowy bo nic mi się nie chce. Czy Wy też tak macie ? Myślę że kilka osób zapadło w sen zimowy bo nie odzywają się już wcale. Dziewczyny gdzie wszystkie jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Cię pewnie odchudzona nie pocieszy ale ja też od kilku dni obżeram się jak przerwany koń. Sadełko mi się znowu zawiązuje że coś strasznego, a już tak dobrze mi szło. Na steperze nie chodziłam już tydzień i mam do niego lekkie obrzydzenie. Chyba zapadam w sen zimowy bo nic mi się nie chce. Czy Wy też tak macie ? Myślę że kilka osób zapadło w sen zimowy bo nie odzywają się już wcale. Dziewczyny gdzie wszystkie jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeej dziewczyny 🌼🌼 Nareszcie jestem -- zawirusowałam się , do czwartej nad ranem puszczałam anty-wirusy a potem się wkurzyłam i ręcznie te paskudztwa usuwałam!!!!!!! Ale jak to ja ----zagalopowałam sie i po drodze wykasowałam parę programów systemowych :) :) :) bo ikonki mi się nie podobały :D :D :D jak je wgrałam , to znowóż pochodziłam po Disneyu ( piękne kolędy już wgrałam i prześliczne ruchome wygaszacze ekranu !!) i cóś po drodze się znowóż przyplątało :( :( Dzisiaj skończyłam latanie po lekarzach , no i bazie wirusów i oto jestem. Ale co ja słyszę :( :( To ja , dalej trzymam dietę ( -6kg) oponka wyraźnie się zgubiła, motylki odfrunęły :D :D :D ( to te na pleckach) a wy się obżeracie ????? i to dobrymi rzeczami ????? Dziewczyny co wy? ODWRÓT OD KORYTKA :P :P :P bo się wkurzę i też zapełnię lodówkę hehehe bo znowóż tylko światło mi sie tam ostało nawet pomidory mi wyszły:o :o :o Tyleście fajnego tu napisały, że dopiero jutro to sobie raz jeszcze poukładam . A co do spodni to Magdzioł -- od dwóch lat nic innego na tyłku nie miałam --- i nie ma kobiety , która by w klasycznych spodniach nie tak wyglądała !!!! Nie daj się rodzince,!! jeszcze ich zakasujesz:D :D :D Laska>> cieszę się że zdecydowałaś sie na zakup rowerku , teraz to dopiero będzie jazda :D :D :D a może twoja druga połowa ci pokaże jak z jego kondycją co??:P :P :P 47latka>>> chyba razem pojedziemy za granicę !!!!! opada mi rusztowanie 😭 😭 mimo że maseczki teraz nakładam non stop :( :( :( ale co tam , pobalujemy razem:D :D odchudzona 🌼 Peny🌼 >>> co to z wami :( a plażowa dieta :( sama mam na niej zostać 😭 dla wszystkich całuski 😘 😘 do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziol
co to się dzisiaj dzieje, u Was też?? : dziecko nie chciało do szkoły, męża nie mogłam wyrzucić za drzwi ,tak się dzisiaj ociągał , nawet piec nie domagał się wyjścia rano. A ja nie lubię czasu marnować! przecież mija godzina pierwszej kawy!!! Dzisiaj dzień sprzątania i szykowania imprezki andrzejkowej. Ale nie zamierzam się pogrążyć , na relaks też będzie czas. Już się umówiłam na drugą kawę z sąsiadeczką. Wczoraj , w wielkim mieście próbowałam kupić polecaną przez Was Cioteczki książkę "jestem za młoda,żeby się zestarzeć " i nie udało mi się. Później szukałam w internecie , w wysyłowych i też nic. Mam prośbę, jak znacie miejsce , gdzie mogę nabyć tę lekturę, to proszę podpowiedzcie, z góry dziękuję.Niektóre z was korzystają z księgarń internetowych , możecie polecić którąś szczególnie?W wielkim mieście uległam pokusie i dałam się namówić córce na gorącą herbatę z cytryną i jednego małego pierniczka w gorzkiej czekoladzie. Wiem, że to nie w porządku, ale to był naprawdę tylko jeden!!! A w żołądku od rana tylko kawa, więc potraktowałam ten smakołyk jako śniadanie i obiad. Wyćwiczę te kalorie dzisiaj jeśli nie odłożyły się już przez noc. Miłego dnia lecę parzyć kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona
Witajcie babeczki. Magdziołku - na Ciebie zawsze mogę liczyć, obiecuję się poprawić, kończę kawę i spadam do roboty, może przy ciężkiej harówce, odechce mi się jeść. Właściwie mogłabym nie jeść, tylko wtedy wszyscy domownicy musieliby żywić się sami, a tak nie dość, że im gotuję po kilka różnych dań i o różnych porach... a jeszcze jak mi powyciągają taki pachnący chlebuś, to mnie aż ściska, ale zauważyłam, że już mi przechodzi ochota na pieczywko, ten pożarty rano precel, już mi pod koniec przestał smakować... Meno - wracam na plażę - wiedziałam, że ten wyjad nic dobrego nie przyniesie i nie myliłam się, dziś kupiłam zapas serków, od jutra "opalamy się" Do wieczorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×