Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Olcia wszystkiego najlepszego :-) Dziewczyny ja już po wizycie. Filip waży już 2800-2900g, więc kawał Faceta z Niego :-P Według ostatniej @ mam dzisiaj 34t3dc, według pomiarów z USG pokazuje ok 36tc. Ale lekarz powiedział, że już jest dzieckiem donoszonym, więc nawet gdyby mi teraz przyszło rodzić to nie ma problemu i na pewno nie będzie traktowany jako wcześniak. Ale póki co nic się nie dzieje. Szyjka twarda, zamknięta., ale skierowanie do szpitala już dostałam na wszelki wypadek ;-) Jeśli jeszcze będę w dwupaku to następną wizytę mam na 28.12 a anestezjologa na ok 17. Jutro będę dzwonić i się umówię na wizytę, bo nie wiem jak reszta Dziewczyn, ale ja jestem zdecydowana na ZZO :-) Dzisiaj zrobił mi wymaz na obecność paciorkowców. Jutro muszę iść do laboratorium, żeby zbadali czy wszystko ok. Motylku robiłaś już może to badanie? Orientujesz się ile ono kosztuje? Bo ja muszę prywatnie zrobić, bo chodzę prywatnie do lekarza i za badania muszę płacić z własnej kieszeni. Madzia, Motylek jak Wy po wizytach? Jak tam Wasze córeczki :-)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia - wszystkeigo naj! Dzięki dziewczyny za pamięć. U mnie nic nowego. Starania w odstawce. A szkoda bo właśnie mam owulkę jak nic... No ale takie życie... Gorąco pozdrawiam wszystkie. Dziewczyny dajcie znac jak po wizytach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) Olcia wszystkiego naj najlepszego:) Dziewczynki jak ja wam zazdroszcze juz jestescie na dniach i bedziecie tulic malenstwa:) tez tego pragne Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O7cia, wszystkiego najlepszego Kochana!!! Całusy dla Ciebie i Dawidka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) O7cia wszystkiego najlepszego, nie wiem czego jeszcze mozna Ci zyczyc wiecpowiem, by szczescie ktore cie spotkalo nigdy cie nie opuszczalo, a kazde kolejne marzenie spelnialo sie tak jak dotychczas sie to udawalo :) W@men nie martw sie objaami, pamietasz jak sama pisalam ze przez mment mialam tydzien czy pare dni bez mdlosci, teraz juz sie pojawiaja i to w roznych porach dni wiec nie ma chyba co do nich reguly, zreszta mamy zaraz po sobie wizyty u ekarza wiec w przyszlym tygodniu wszystko sie wyjasni. Ilus ma 12 ja 13 a ty 14 grudnia mam nadzieje ze to beda tylko dobre wiesci :) Myszorku, brak mi slow, wierze ze los Ci wreszcie to wszystko co zle wynagrodzi. Mam nadzieje ze z twoim psiurkiem bedzie wszystko w porzadku, nie daej jak tydzien temu pisalam ci o tym ze sama zdecydowalam sie na owczarkach po 5 latach od tego jak stracilam poprzedniego wieloletniego pupila a dzis sie okazalo ze moja Sarunia jest tak ciezko chora bo jej nerki nie pracuja od urodzenia i majac 10 m-cy musimy podjac decyzje czy ja leczyc choc mamy tylko 20 % szans na powodzenie czy pozwolic jej sie dluzej nie meczyc bo juz ma tak tragiczne wyniki i silna anemie z jadlowstretem ze ona juz nie ma na nic sily i energi i pada nam z glodu...niech ten rok sie konczy bo oprocz mam nadzieje zdrowej fasolki pod moim sercem w tej chwili ni ma nic dobrego co by sie wydarzylo w ciagu osostnich 12 miesiecy. Mma nadzieje ze twoja sunia Myszorku bedzie zdrowa i spedzi z toba wiele lat i bedzie sie chowac z twoim malenstwem ktore mam nadzieje pojawi sie w przyszlym roku :) Beatko jak sie dzis zujesz? mam nadzieje ze duzo lepiej niz ostatnio? Milenko kochana widocznie nie ma co tu synusia pospieszac jak mu sie znudzi fikolkowanie w brzusiu to nawet nie ostrzegajac cie postanowi wydostac sie na siwat:) Najwazniejsze zebys sie dobrze czula i byla spokojna a jestem pewna ze porod bedzie szybki i jaknajmniej bezbolesny. Motylku jak po wizycie? Oby lekarz byl delikatniejszy niz poprzednim razem. A moze diagnoza byla inna niz przypuszczalas? Napisz co sie dowiedzialas nowego. Heh kochane moje czy i u ktorejs z was w obrebie11-12 tygodnia pojawialy sie czasem takie klujace bole brzucha w boku jak np w czasie kolki, takie niespodziewane klucia nawet mocne ale nie dluzej jak 5 inut i po rozmasowaniu przechodza? Jutro mam skoczyc do mojego lekarza po recepte na heparyne to go podpytam, ale moze ktoras z Was mi co wcesniej podpowie. Tez sie ciesze na swieta, w tamtym roku marzylismy ze te swieta spedzimy w trujke, co prawda bylam juz wtedy w ciazy ale nie wiezialam o tym wiec swieta Bozego Narodzenie nie kojarza mi sie zle w przeciwienstwie do Wielkanocnych ale nie ma co sie smucic wierze gleboko ze w te bede mogla azem z mezem pochwalic sie wszystkim z rodziny ze w czerwcu zostaniemy rodzicami :) Czekam na wasze wiesci po wizytach i informacje o efektach staranek :) sciskam Was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o7cia dziękuję, ja również przesyłam dużo buziaków dla Ciebie i Dawidka :) Wiesz martusiatusia niektórzy gadają co im ślina na język przyniesie i nie zastanawiają się nad konsekwencją swoich słów, ech Asiu, cieszę się, że Filipek taki duży, na to wychodzi że Dzieci na Śląsku rodzą się duże :) Ciekawa jestem jak długo wytrzyma w Twoim brzuszku, może faktycznie będzie z grudnia, a na to wychodzi skoro już jest ciążą donoszoną :) Najważniejsze, że wszystko jest dobrze! Odnośnie badań na paciorkowca, to ja już je miałam. I z racji tego, że podobnie jak Ty chodzę do lekarza prywatnie i za każde badanie muszę płacić, nawet te co miesięczne typu krew i mocz, za to również płaciłam. Jedyne co to wymaz z pochwy pobrał mi mój lekarz i było ono przeprowadzone w jego przychodni, płaciłam 25 zł i dziś odebrałam wynik. O dziwo mimo nagminnej ilości infekcji nie mam tego paskudztwa, jednak wiem, że bardzo często kobiety w ciąży go mają i leczy się go za pomocą antybiotyku. Nie wiem jak lekarz zlecił Ci wykonanie tego badania, bo moja koleżanka dostała skierowanie, w aptece musiała zakupić ten aplikator(wygląda to jak długi patyczek do uszu) i samodzielnie pobrać sobie wymaz (oczywiście pomógł jej w tym mąż, bo samej byłoby ciężko) i zaniosła do laboratorium. Na wynik czekała ok.14 dni. e-de, Aniołku i reszta dziewczynek ja tam wierzę, że w 2013 posypią się dwie kreseczki i będzie to rok Fasolinek, jeszcze większy niż 2012 :) :* Doris27 ja miałam kłucia, macica się wciąż poszerza. Jednak dla własnego spokoju podpytaj lekarza :) Widzę, że kafe dzieciaczki rodzą się co pół roku. Głównie na lato i zimę :) Madziu, jak po wizycie? Milenko, jestem pewna, że mimo iż Bartuś ma późniejszy termin porodu od Natusi, to ją wyprzedzi. Ty masz już skurcze i odpadł Ci czop, a ja wciąż nic...Ja też chciałam myć okna już na święta, ale u nas przymrozki i temperatura w okolicach 0 stopni, no i Mąż mi nie pozwala twierdząc, że umyje sam. Dziewczynki, kochane jesteście że tak nam kibicujecie i wypytujecie o nasze wizyty, bardzo nas podnosi to na duchu i rozgrzewa serduszka. Odnośnie Natalki, to naprawdę podczas ktg nie dosyć, że dostała strasznej czkawki, to później tak wariowała, że ja nie nadążałam naciskać na przycisk wyliczający jej ruchy, jeden pas mi aż opadł. Skurczy nie mam, szyjka się skraca coraz bardziej, ale nie na tyle ile potrzeba do porodu. Niestety Doris dzisiejsze badanie ginekologiczne bolało mnie bardziej niż 2 tygodnie temu w szpitalu, aż kwiknęłam na tym koźle, oj strasznie to nie przyjemne i sprawiające ból. Może wraz ze skracaniem szyjki ból większy, aż strach pomyśleć co będzie podczas porodu. Także nie ważne jaka odległość w km nas dzieli, jak usłyszycie wrzaski, piski, etc.oznaczać będzie, że Motyś rodzi Natusię :) Najprawdopodobniej w tym tygodniu się nie urodzi (chociaż wszystko się zdarzyć może i choć kolejną wizytę mamy za tydzień 10ego, to lekarz zlecił mi badania na mocz, krew i krzepnięcie krwi, gdybym jednak urodziła do poniedziałku.) Pan doktor powiedział, że gdyby jednak miał obstawiać, to urodzi się między przyszłym tygodniem, a następnym,tj. najbardziej zbliżonym terminem porodu jest właśnie wciąż ten 16.12. Może się zdarzyć, że mimo braku skurczy jednak urodzi się w każdej już chwili, ale może być i tak, że minie termin porodu, a Natalka się zasiedzi w brzuszku. Wówczas nie da mi skierowania do szpitala, bo jak stwierdził do Świąt na pewno się urodzi, więc miałaby wówczas tygodniowy poślizg, a wywoływany poród jest po upływie 14 dni od terminu. Jakby na to nie patrzeć może urodzić się jutro, a może dopiero na Święta. Głupie jest to czekanie, bo nastawiano nas na listopad, a teraz okazuje się, że może urodzić się po terminie. Kiedy na ktg wariowała i serduszko miało ponad 160 śmiałam się, ale gdy spadało już panikowałam. Powiedziałam mu, że nie ma dnia bym się o nią nie bała. Nachodzą głupie myśli czy nie zrobi sobie krzywdy pępowiną, etc. Zresztą nawet w domu, kiedy wykrzywia brzusio i choć nie raz sprawia mi to ból jestem szczęśliwa, a gdy jest spokojna zaraz popadam w paranoję czy aby wszystko ok. Wiem, że większość strachu to od początku wytwór mej wyobraźni, ale Kocham ją ponad wszystko i boję się o nią. Dlatego chciałabym już tulić córcię w ramionach, a tu jeszcze może z 3 tygodnie będzie trzeba czekać. Rok temu straciliśmy Maluszka, Natalka ciągle miała jakieś "przygody" i też zapewne dlatego tak o nią drżę. Tyle czekaliśmy, to i te 3 tygodnie nie zrobią różnicy, najważniejsze by wszystko było z nią dobrze, całą resztę wytrzymam :) Serdeczne buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny :-) Jeśli chodzi o Święta Bożego Narodzenia to je zawsze uwielbiałam, ale w zeszłym roku były najgorszymi w moim życiu :-( Wcześniej, 19grudnia wypisałam się ze szpitala, bo zamiast powiedzieć mi prawdę, że nie ma "szans" na uratowanie mojego Maleństwa to trzymali mnie bez sensownie samą w trzyosobowej sali i ciągle tylko powtarzali, że trzeba mieć nadzieję i być dobrej myśli. Choć doskonale wiedzieli, że nie uratują tej ciąży. Potem jak byłam w domu powtórzyłam Betę u mnie w laboratorium a wynik odbierałam 23grudnia w piątek i już wiedziałam, że mój Skarb nie żyje ;-( Wigilię prawie całą przepłakałam, dobrze, że mieszkam z teściami i to oni zajęli się przygotowywaniem kolacji Wigilijnej, ja nie byłam w stanie... I jeszcze rano w Wigilię "odwiedziny" mojej mamy z awanturą, że przecież nic się nie stało, że nie te to będzie następne. Boże Dziewczyny jak ja wtedy chciałam umrzeć. Dosłownie. Ja myślałam, że zwariuję. I potem zaraz po Świętach, 27grudnia powrót do szpitala i następnego dnia zabieg :-( W tym roku mam Filipka pod sercem. I to On mi daje nadzieję, że tą Wigilię spędzę inaczej, choć nie ukrywam, że na pewno będzie ciężko, bo nie zapomnę o moim Aniołku, i właśnie w pierwszą rocznicę mojej straty mam kolejną wizytę. Jakie to życie jest przewrotne... Ale Dziewczyny wiem, że będzie ciężko nam, Aniołkowym Mamom to nie możecie tracić nadziei na to, że w końcu zostaniecie Mamami swoich Skarbów i je przytulicie do serca z całych sił i Wasze największe marzenia się spełnią :-) Myszorku to straszne co Ciebie spotkało. Fakt życie jest niesprawiedliwe, ale wierzę, że w końcu zła karta u Ciebie się odwróci, i wyjdzie Słońce i uda Ci się zajść w ciążę i następne Święta spędzić z mężem, Waszym Maleństwem no i pieskiem oczywiście :-) Trzymam strasznie mocno kciuki za Ciebie 😘 Beatko jak się dzisiaj czujesz? Mam nadzieję, że ból głowy już Ci przeszedł. Pomiziaj brzusio ode mnie :-) 😘 Wom@n nie martw się mdłościami, albo ich brakiem. Ja w pierwszej ciąży wymiotowałam po każdym posiłku, który zjadłam, nawet jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży. A teraz na palcach jednej ręki bym policzyła ile razy wymiotowałam albo miałam mdłości, a wszystko jest dobrze (odpukać w niemalowane). Więc główka do góry, na pewno z Fasolinką jest ok :-) Ilus2710 będę trzymać kciuki za wizytę z całych sił :-) Na pewno będzie wszystko dobrze. Milenka a kiedy Ty masz następną wizytę u lekarza? Ja też się wczoraj z lekarzem śmiałam, że cały dom przewrócę do góry nogami na Święta, okna umyje, zasłonki pozmieniam :-P Ale doszliśmy do wniosku, że jak Mały będzie gotowy to sam wyjdzie i choćbym na uszach stawała to nic nie zmieni jak nie będzie chciał wyjść :-) Więc cierpliwości Dziewczyny :-) Martusiatusia no to jeszcze tydzień i przytulisz Mężusia :-) Czekamy na efekty Waszych starań Kochana i mocno trzymamy kciuki 😘 Aniołek2404 zobaczysz, że przyjdzie i na Ciebie kolej, a widać tu na forum, że 2013 będzie jeszcze bardziej "obfity" niż 2012 :-) Doris27 na pewno się pochwalicie z mężem przed rodziną :-) Wszystko będzie dobrze. A te kłucia to normalne, Maleństwo rośnie i wszystko się naciąga, ale zapytaj lekarza to będziesz spokojniejsza :-) Kiedy idziesz do tego szpitala? Motylku ten wymaz pobrał mi wczoraj mój gin i dał mi, żebym zawiozła sobie do laboratorium. Dzisiaj u mnie byłam i płaciłam 20zł i wynik czeka się ok 5dni, a że wypada sobota i niedziela to myślę, że dopiero ok poniedziałku będzie albo nawet za tydzień. Jeszcze przed wizytą u anestezjologa muszę zrobić morfologię i na układ krzepnięcia dwa badania. A Ty się nie zastanawiałaś nad ZZO? Co do pępowiny to ja też się tego boję, ale lekarz powiedział, że na USG może być wszystko ok a wyjdę z gabinetu i Mały już się może owinąć i my nie mamy na to wpływu, i nie ma co martwić się na zapas. Rodzą się dzieci, które są owinięte nawet dwukrotnie pępowiną i jest wszystko dobrze. Musimy być dobrej myśli i wierzyć, że już będzie ok :-) 9_Mamo Aniołka odezwij się do nas!!! Dziewczyny pisałyście może na FB do Lenki co u niej, i żeby się odezwała? Asmana, Dorcia co u Was? J55j555 jak tam Wiktorek :-)? Co u Was słychać? Dentist dawno się nie odzywałaś, melduj co u Ciebie. Dla Wszystkich Dziewczyn 😍 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakutek
Witajcie dziewczyny, jestem w podobnej sytuacji co Wy, wczoraj miałam zabieg łyżeczkowania, gdyż moje maleństwo w 8 tc nie miało serduszka, jest mi bardzo ciężko, nie wiem co dalej, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona, bo wiadomo, że razem zawsze raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lakutek wiem, że jest Ci ciężko, bo wszystko jest jeszcze "świeże". Przykro mi, że kolejna osoba dołącza do naszego grona :-( Napisz nam coś więcej o sobie. To była Twoja pierwsza ciąża? Leczysz się na jakieś choroby, np. tarczycę lub inne? Jeśli tylko będziesz chciała się wygadać, poradzić, jeśli będziesz miała jakiś problem to pisz do nas śmiało, po to tutaj jesteśmy, żeby sobie pomagać. Trzymaj się Kochana 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ciesze sie ze na waszych wizytach wszystko wporzadku :) Mnie dzisiaj tez boli glowka masakra musze jakos funkcjonowac wiec wezme sobie chyba apap tym bardziej ze mam ma dzisiaj imieniny barburka hihihihihihi U nas dzisiaj proszy snieg i jest bialo jak ja uwielbiam te klimaty jest magicznie kochane Lakute pewnie ze w kupie razniej zostan z nami i pisz Dla dwupaczkowa i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakutek
Więc kilka słów o mnie ... mam 28 lat z mężem od półtora roku staramy się o dzidzie, to nasze największe marzenie. Byliśmy przeszczęśliwi, kiedy pod koniec października okazało się, że wreszcie się udało. Na początku wszystko było okey, beta pięknie rosła, podczas USG widać było rosnący pęcherzyk ciązowy. Niestety długo nie było widać zarodka. Dopiero w 7 tygodniu lekarz "coś" zobaczył. To "coś" miało zaledwie 4 mm. Lekarka kazała odczekać tydzień i ponowić badanie. Niestety na kolejnej wizycie zarodek mierzył 5 mm, jednak serducha brak. Jeśli chodzi o leczenie, to miałąm zdiagnozowaną hiperpolaktynemię i brałam bromergon. OStatecznie pól tabletki dziennie. Kiedy dowiedziałam się o ciąży natychmiast skonsultowałam się z lekarzem co z bromergonem bra ć czy odstawic. Nie by lo mojej lekarki więc poradę otrzymałąm od innego lekarza, któy kazał brać. Dopiero w 6 tygodniu na wizycie u mojej gin dowiedziałam się, że mam natychmiast odstawić. Tak zrobiłam. Nie wiem czy może właśnie to być przyczyną??????????? Teraz nie marzę o niczym innym jak o kolejnej ciąży. Wczoraj miałąm zabieg, ale czuję się naprawdę dobrze. Nic mnie nie boli, a krwawienie przypomina normalną @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lakutek witaj biedulko serce mnie sciska bo przypomnialy mi sie chwile gdy przezywalam to co ty teraz..... pisz tu z nami to naprawde pomaga..... zawsze ktoras cie pocieszy lub chociaz odpisze.... z czasem uwierz bedzie lepiej choc te wspomnienia beda powracac nie wiem jak dlugo. Opisz cos wiecej o sobie. Jestesmy z toba!!!!!! U mnie bez zmian cos znow nie wyraznie sie czuje zmoklam i przewialo mnie wczoraj i efekty juz czuje i slysze..... po za tym czekam na malpiszonka iech przyjdzie w koncu bo czuje ze cycuszki mi pekna.... po za tym dostalam dzis propozycje pracy na przyszlosc do opieki nad dziecmi gdzie moglabym przychodzic z moim dzieciatkiem w koncu jacys szefowie ktorzy podchodza jak ludzie do mojej sytuacji i wspieraja jak moga. Fajnie to przywraca wiare w ludzi!!!!! Pozniej cos skrobne buziaki A i wszystkim Basiom wszystkiego naj naj bo wysylam zyczenia od samego rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris27 Strasznie mi przykro z powodu pieska. Podjelas juz decyzje co dalej? Strasznie to musi byc dla Ciebie trudne. Nie wiem co ja bym zrobila, pewnie bym zwariowala z tego wszystkiego. Tez mialam kiedys owczarka i zostal mi ukradziony jak byl mlody a drugi dwa lata temu w sylwestra uciekl i juz sie nie znalazl. Szukalam go przez internet i ogloszenia bo tak na odleglosc nic wiecej nie moglam zrobic. Rocki byl w Polsce z tatem a ja tutaj. Strasznie to przezylam chociaz widywalam go raz w roku. Dziekuje dziewczynki ...bardzo bym chciala, zeby mi sie udalo zajsc w zdrowa ciaze. Moze ten nastepny rok bedzie dla nas lepszy. Jeszcze osiem dni do wizyty u ginekologa cudotworcy:) Pozdrawiam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) Az lezka w oku sie kreci gdy czytam o nowych dziewczynach ktore tu dołączają jest to bardzo przykre dlaczego tak sie dzieje kto bardzo pragnie dziecka to sie nie udaje to wszystko jest niesprawiedliwe:( U mnie w weekend ma przyjsc kolejna @ mam nadzieje ze Mikołaj zrobi mi niespodzianke i moze jednak @ nie przyjdzie :) zobaczymy Motylku i Asiu bardzo sie ciesze ze po wizycie wszystko dobrze:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moyye tzm rayem nam sie posycyesci . kurcye literki mi sie poymienialz jak mam je yrobic yebz bzlz normalnie wiecie_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilus2710
witam:-) no dziewczynki ja tez trzymam za was kciuki:-) u mnie bialo snieg troszke popruszyl az wyszlam na maly spacerek. kilka kobietek opisuje tu swoje historie z pieskami. kiedys moja babcia mi powiedziala ze jezeli czlowiek ma dla zwierzat dobre serce to i dla ludzi jest dobry.. ja tez uwielbiam psiaki z reszta mam dwa male w domu jednego uratowalam przed straszna smiercia (wlasciciel mial za duzo szczeniakow wiec chcial reszte zakopac zywcem) a drugiego ktos nam podrzucil w dzien ojca:-) to zwykle kundelki ale nikomu bym ich nie oddala. nad tym pierwszym tez plakalam bo bylo z nim juz bardzo zle sikal krwia lekarz myslal ze to nerki wysiadly ale na szczescie poznal sie na chorobie okazalo sie ze jak bylam z nim w lesie to zlapal kleszcza i wydrapal sobie go, kleszcz nosil chorobe dlatego tak rozlozylo moja psine. ale na szczesie wszystko skonczylo sie dobrze:-) nie lubie gdy moj tesc mowi po co wszyscy tak sie przejmuja tymi zwierzetami jest tyle ludzi w potrzebie, ma racje ale zwierzakom tez trzeba pomoc one bez naszej pomocy sobie nie dadza rady. dobra lece na obiadek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolek he he trzymam kciukasy!!!!!! Ale ja juz naprawde na luzie podchodze nawet jak juz pisalam w tym cyklu az tak bardzo bym. Nie chciala bo dluga podroz przed nami na swieta wiec roznie moze byc.... no ale to TEN na gorze tym rzadzi wiec cicho czekam ..... buziaki i tez dopisuje sie do grupy kochajacej zwierzeta szczegolnie psy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez kiedys uratowalam pare istotek. Szlam po lesie z psina jak codzien i slyszalam takie piszczenie czy miauczenie bardzo cichutkie. Nasluchiwalam ale pomyslalam wtedy, ze to jakis ptaszek. W niedziele szlam ta sama droga z psem i mezem i znowu slyszalam jakies piszczenie, wygladalo mi to na kotka. Postanowilam, ze nie odpuszcze dopuki sie nie dowiem co to. Dzwiek dobiegal z daleka zza drogi ktora przechodzi przez las. Przeszlam przez ulice, wlazlam w krzaki( chociaz boje sie pajakow a one w krzakach siedza) i szlam, szlam za tym piszczeniem. Moim oczom ukazal sie widok....piec malych, glodnych, mokrych od deszczu kotkow. Byly wyczerpane, i mialy larwy much w siersci. Mialy moze cztery tygodnie. Wszystkie je zabralam, wlozylam do samochodu, opatulilam kocykiem mojej suni i znalazlam im schronisko. Byl troche problem z ich przyjeciem bo schronisko podlegalo pod inne miasto ale w naszym nie moglismy znalezc czynnego w niedziele. Udalo sie. Kiedy pani ze schroniska przyszla po nie do samochodu strasznie mi bylo przykro, ze musze sie z nimi rozstac, znalam je przeciez juz pol godziny. Po paru dniach pojechalam tam jeszcze raz spytac sie co u moich kotkow ale ich juz tam nie bylo, zostaly przewiezione do schroniska w moim miescie. Pewnie wyrosly na cudowne, zdrowe mam nadzieje koty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny czytam WAS codziennie ale co tu pisać u mnie niby owulka była bo i test pozytywny i tem .skoczyła ale piersi mnie już bolą a to znaczy że @ przyjdzie.Myślałam że będę miała prezent na święta a tu klapa.Czasem myślę że to trzecie dzieciątko mi nie pisane, są dziewczyny które nawet jednego nie mają może ja za dużo chce .Trochę Wam tu smęcę ale taki mam dzisiaj nastrój ,pozdrawiam dziewczyny które już niedługo przytulą swoje maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobitki moje :) Aniolku2404 moj kochany ale mnie ubawilas ta swoja literkowa zawierucha :) na poczatku nie wiezialm co chcialas napisac, ale ludzki umysl to cwana bestia i szybko sobie w glowie poprzetawilo tak jak byc powinno :) trzymam za Ciebie kciuki kochana mam nadziej ze Mikolaj tegoroczny ma dla ciebie ogromny prezent i fasolka sie pojawi:) Motylku 16grudni sie zbliza wiekimi krokami ale Natalka i tak zrobi pewnie po swojemu i kiedy by sie nie zjawila i jakbys nie byla na to przygotowana to pewnie sie zaskoczysz:) Czytam codzien Twoj wpis oczekiwaniu na wiesci czy juz rodzisz czy dzis spisz jeszcze w dwupaku:) Milenko jak sie dzis czujesz? Jakies nowosci z twojego brzusia? Ilus masz racje zreszta twoj tesc tez tylko ludzie moga glosno powiedziec co ich boli czego potrzebuja, a zwierzaczki niestety musza liczyc tylko na dobroc czlowieka ktoremu ufaja bezgranicznie i licza ze ktos im pomoze. Ale to prawda ze jak sie ma serce do zwierzaczkow to ludzka krzywda nie jest im obojetna. A jak Ty sie dzis czujesz kochana? Myszorku, a no moja droga dcyzja zostala podjeta na debacie rodzinnej, to nie kwestia niestety pieniedzy, bo kazdy z nas jest w stanie wylozyc ile sie da a te 2 tyg wstepnej terapi to koszt okolo 1,5 tys zlotych ale najgorsze jest to ze mamy tak nikle szanse na wyleczenie a cierpienia jej tym tylko przysporzymy, pytanie brzmi tylko kiedy to sie ma stac i kto bedzie na tyle silny by pojechac z psinka, ja dzis rano przed wyjsciem z domu pozegnlam sie z moim "malenstwem" i do pracy jechalam zaryczana, ale jak wrocilam do domku to Sarunia lezy na swoim spanku, serce mi sie uradowalo i jednoczesnie peklo bo jutro znowu czeka mnie trudny poranek...kochan moja zobaczysz ze twoj 2013 rok bedzie naprawde udany a swieta jesli nie koniecznie te to wielkanocne napewno beda juz w powiekszonym skladzie:) Gosiu722 nie ma znaczenia czy walczysz o pierwsze, drugie czy piate dziecko w rodzinie, potrzeba bycia matka jest tak sielna ze nie ma znaczenia ile dzieci pragniemy posiadac. Uszy do gory i nie poddawaj sie kochana. Mamo Aniolkow co u ciebie? dlaczego milczysz? u mnie jako tako, dzis bylam w szpitalu u mojego lekarza po recpte na heparyne, co prawda nie mial dla mnie za wiele czasu ale wspomnial tylko to co same mie uspakajalyscie ze rozszerzajaca macica poprostu uciska mnie miejscami dlatego jestem juz duzo spokojniejsza i z niecirpliwoscia wyczekuje 13 grudnia, oby to byl szczescliwy 13-sty, a do szpitala maja mnie polozyc 17 grudnia i mam nadzieje ze na 3 dni gora zebym jeszcze opanowala swiateczny zame. trzymajcie sie cieplutko moje mile, przepraszamn ze nie odpisalam kazdej z osobna ale juz mam dosc siedzenia przy komputerze po calym dniu pracy z tym urzadzeniem. milego wieczorku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane... No synek juz mi sie naspal i stwierdzil ze moze poszalec... rozpycha sie niesamowicie niedawno wsadzil mi noge tak ze oddychac nie mogla ale pomasowalam i poszedl na bok.. ale i tak szaleje az lzy leca.. Doris to mamy wizyte tego samego dnia bo ja tez mam na 13 grudnia... Tak wiec jeszcze tydzien i zobaczysz na pewno bedzie wszystko w porzadku ... Tez mialam w Polsce pieska ktorego ma teraz moja siostra bo ja niestety tu w Belgii w obecnym mieszkaniu zwierzat miec nie moge i moja suczka tez choruje... Ma problemy z sercem przeszla juz dwa zawaly i nie jest dobrze, ale siostra powiedziala ze dopoki psinka chodzi je i pije nie bedzie jej usypiac bo jest z nami od 13 lat... Oj dziewczyny jak ja bym juz chciala zeby ten moj Bartus juz sie ruszyl i przyszedl na swiat ... czekamy na niego z niecierpliwoscia a gdy maz sie do niego nachyla i pyta go kiedy zamierza wyjsc to on tylko nogi i pupe mu wystawia i o....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Alez zimno na dworku kochane i pruszy snieg fajowo Doris27 kochana napewno bedzie szczesliwy bedzie dobrze ja mam 13 wizyte u endokrynologa a 19 u ginekologa Milenka ach ten twoj synus rozrabiaka maly ale co tam juz niedlugo bedzie na "zewnatrz" hihihiii Wczoraj musialam sie posilic apapem niemoglam wytrzymac masakracja z ta moja glowa dzisiaj jest lepiej Doris37 kochana dostaniesz klapsa na dupke jak sie nieodezwiesz Asmanka ty rowniez piszcie o wszystkim kochane Palandynt kochan co u ciebie Qociakwawa co tam slychac Dla dwupaczkow i milusinskich sle moc caluskow Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki, Motylku, Milenka tak bliziutko juz do Waszego terminu.najwspanialszy prezent swiateczny :) cudnie! Lakutek, bardzo mi przykro ze dolaczylas do naszego formum w taki sposob :(( Bądz dobrej mysli, jesli nie bedzie przeciwskazan-probujcie dalej :) myszor, rozczulilas mnie ta historia o kotkach, zrobilambym to samo..szukala do skutku, i nie wiem czy moglabym sie z nimi rozstac.ale co począc z taka gromadka? :) mam juz jednego i rece pelne roboty :)) gosia 7122, a moze @ nie przyjdzie? :)) to moje zyczenie swiateczne do Ciebie i wszystkich oczekujacych dziewczyn buziaki :*******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czujecie juz swieta? :)) ja pocieszam sie ze od mojej wizyty 14.12 bedzie juz tylko 10 dni do wigilii..chwila oddechu od tego pracowego szaleństwa ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :-). Przepraszam, ze dopiero teraz pisze, z malutka wszystko dobrze, ulozyla sie glowka w dol i do wielkich nalezec chyba nie bedzie, ma 1kg 700g ale lekarz mowi, ze to odpowiednia waga na 32 tydzien. Teraz wizyte mam 27 grudnia. Motylku, Asiu i Milenko chcialam sie Was zapytac jakie pampersy kupujecie na poczatek :-) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×