Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

hej laseczki chwile mnie nie bylo ale teraz przed sw to zabiegana jestem:) czuje sie dobrze az przerazajaco dobrze:P waga tak jak u Dentist ani drgnie ale brzuszko w piatek mi wywalilo:) wizyte tez mam 3 kwietnia wiec swieta beda w napieciu:) Beatko zycze powodzenia na wizycie na pewno bedzie wszystko dobrze 👄 Dentist a kiedy bedziesz miala to usg?:) ja apetytu tez nie mam od miesa odrzucilo mnie calkowicie w zasadzie od wiekszosci rzeczy mnie odrzuca i jem na sile moze dlatego nasza waga ani rusz:) Waiting co u ciebie? jak fasolinka? 👄 Doris jak Wikorek? :) Dziewczynki sorrki ze nie do kazdej ale wpadlam tylko na moment. Zycze kazdej milego dnia buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) Iluś dziękuje że o mnie pamiętasz :* Staram się czytać Was na bieżąco ale nie zawsze mam coś ciekawego lub mądrego do napisania więc kibicuje wszystkimi staraczka trzymając po cichu za Was kochane kciuki. Wiem że i na Was przyjdzie pora. Wyczekuje z utęsknieniem wieści od Beatki, Iluś, Anioła, Dentist, Hanakini, E-de, 9 tygodniki reszty przyszłych mamusiek bo zawsze to razniej przechodzić tę ciążę i oczekiwania na maluszka z Wami i wymieniać się doświadczeniami. Dlatego czasem zanim o coś którąś zapytam czasem okazuje się że któraś z Was już o tym napisała i już mogę spokojniej zasnąć:) Czekam też na wieści od naszych już praktykujących mam ;) dziewczynki dzięki wam weryfikuje wszystkie dobre rady jakich się naczytam w gazetach poradniach no i oczywiście wysłucham od wszystkich którzy wiedzą lepiej ci mnie boli i dlaczego i jak mam wychować swojego synka.... dlatego Milenko, Asiu, Motylku, J55j555 , Madziu, no i właśnie nie wiem czy w tym gronie jest i Lenka bo milczy ostatnio...kochane piszcie co u Was i waszych i poczesci naszych maluszkow, z każda z Was czuje się związana a maluszki jakby były siostrzenc ami i siostrzenicami ;* A u mnie jak i u Was bardzo podobnie. Pogoda nie może się zdecydować czy to już wiosna czy jeszcze nie. Ze spanie u mnie różnie. Też zdarzają mi się drzemki popołudniowe ale rzadziej jak na początku ciąży. Ją jak i u Iluś czuje ciągle wiercipientka i zastanawiam się co on ma tam za szalony pomysł bo ją się bardziej już chyba nie dam rady naciagnac tak jakby to Wikus oczekiwał od mamy;) wczoraj miałam wizytę u endokrynologa i wszystko jest w porządku. Wyniki tsh 0, 41 i wciąż jestem na 88 ethyrokxie. Kolejna wizytan7 maja i to będzie ostatnia przed porodem.....kurcze jak sama pomyśle że to już 28 tydzień leci to zaczynam się i sterować porodem no i niedowierzam że tak już zlecialo. W czwartek mam przegląd generalny jak mi to zapowiedział pan dr gin więc będę wiedział coś więcej na temat synka. Martwi mnie to że mało przybieram ha wadze i liczę naprawdę że to się zmieni w niedługim czasie. Kochane nie zanudzam was czekam na wieści od każdej z was z utęsknieniem. Pogodnego dnia wam życzę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J55j555
Witam kochane:-) doris milo ze o mnie pytasz:-)a u nas kolejne 4 zeby wyszly mamy juz 14:-)maly coraz lepiej chodzi i caly dzien jak nie spi to biegam za nim po domu a i tak nie jestem wstanie go upilnowac maly lobuz wystarczy ze tylko na chwilke zpuszcze go z oka to odrazu albo kawa wylana albo cos sciagniete:-)ale i tak jest kochany mimo tego ze wogule mnie nie sluch:-)pomiziaj kochana brzusio od nas i buziaki dla ciebie:-) asiu pisz tu szybko jak ma sie moj ulubieniec Fifi buziaczki:-* motylku a jak nasza mala ksiezniczka sie ma nie dlugo juz 4 miesiace skonczy ucaluj ja od nas:-* 9 tygodni trzymam mocno za was kciuki dbaj o siebie i fasolke:-) women co u ciebie jak ma sie bobelek kopie juz?:-) dentist co u was? buziaki:-) nowa e-de pomiziajcie brzusie od nas jak sie czujecie?:-) beatka u ciebie to juz ostatnia prosta nie obejrzysz sie a Franio bedzie z wami buziaki:-) dla calej reszty pozdrowienia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane bardzo Wam dziękuję, że o nas pamiętacie :) Ja choć się nie odzywam to czytam Was codziennie :) Czasami w ciągu dnia zaglądam parę razy, a czasem na wieczór nadrabiam dopiero zaległości :) Ale jak tylko rano włączam komputer to od razu sprawdzam na forum czy nie dołączyła znowu jakaś przyszła mama z II kreseczkami :) U nas leci czas bardzo. Filipek ma już prawie 7kg, taki wielki facet z Niego :) Ogólnie jest Kochany, ale ma czasami dzień, że ciężko Mu zasnąć to wtedy marudzi i chciałby się nosić, a czasami ręce już mi odpadają, choć częściej staram się z Nim bawić na łóżku lub na macie.. :) Bardzo lubi rozmawiać, zwłaszcza jak jest wyspany i pojedzony to wtedy taki Śmieszek z Niego jest :D Śmieje się pełną buzią :D Ja drgawek już nie zaobserwowałam. 18 marca byliśmy z mężem z Nim na tym badaniu EEG, oczywiście tak jak napisałam, zasnął w samochodzie... Mąż z Nim poszedł na to badanie, bo ja powiedziałam, że się zapłaczę, jak będę Go widziała podpiętego pod te "kable"... No i w sumie trwało to 1.5h, bo Filipek nie umiał zasnąć, bo był wyspany, ale w końcu się udało. Wizytę u tej walniętej neurolog mamy 4 kwietnia i wtedy ma być wynik. Boję się, ale nic innego nie pozostaje jak czekać i modlić się, żeby było ok. Ostatnio Filipek bardzo wkłada rączki do buzi, chyba coś się na ząbki szykuje... :) Chrzciny mamy 13 kwietnia, więc teraz po mału już zaczynamy planować wszystko. A po za tym to nic nowego się nie dzieje :) Miał niestety straszne problemy z zaparciami, ale zmieniłam mleko i jest już ok :) Cycusia nie chce ssać, bo mu samo nie leci, więc odciągam jeszcze ze 2-3 razy dziennie i Mu daję z butelki, ale już za dużo nie mam, bo szczerze to już tyle czasu odciągałam jak był w szpitalu, że teraz to odciąganie mi się tak źle kojarzy, że chyba psychicznie mam tego mleka coraz mniej :( No ale cieszę się, że chociaż tyle udało się Go pokarmić, i że wogóle ten pokarm był :) Przepraszam, że nie piszę do każdej z osobna, ale za wszystkie niezmiennie, te trzymam kciuki :) Za starające się, żeby jak najszybciej ujrzały II kreski :) Za te, które czekają na zielone światło, żeby jak najszybciej je dostały. A za dwupaczki, żeby czas szybko leciał, żebyście dostawały jak najwięcej kopniaczków, i za szybkie, bezproblemowe porody :) J55j555 dla Wikusia mnóstwo 😘 😘 Ale super, że już Mu tak dobrze chodzenie idzie :) Motylku, Olciu, Milenko, Madziu napiszcie co u Was i Waszych Pociech :) Któraś z Dziewczyn pytała co z rozstępami... Ja niestety szczupła nie jestem, a w ciąży w sumie przytyłam 20kg :/ Od chyba 10tc smarowałam się różnymi balsamami, i ziajką co jest specjalnie na rozstępy, i oliwkami, i niestety nic mi to nie dało... Rozstępy mam straszne, najwięcej na brzuchu, ale po bokach też trochę. Nic mnie nie uchroniły te wszystkie kremy :( Teraz smaruję kremem, żeby te rozstępy trochę wybielić, ale też z marnym skutkiem. Jeśli ktoś ma tendencję do ich robienia i ma takie ciało i skórę a nie inną, to obawiam się, że nic nie poradzimy na to. Ale patrząc na Filipka i na Jego cudowny uśmiech to mogłabym mieć 2 razy więcej tych rozstępów, bo warto :) Dla wszystkich wielkie 😘 😘 😘 Modlę się za Was Dziewczyny każdego dnia, żeby Wam się udało zajść w ciążę, i żebyście szczęśliwie donosiły do końca i urodziły zdrowe, śliczne Dzieciaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnik ja miałam na 72 osoby wesele a zaproszeń mieliśmy na 130 osób czyli prawie połowa tylko przyszła ale ja takim się cieszyłam bo więcej luzu mieliśmy na sali a że to upał był tego dnia to klimatyzacja świetnie się spisywała przy takiej liczbie gości. A po za tym to też niby się cieszyłam z przygotowań ale wszystko mnie jednocześnie złościło bo to to nie kupione a tamto nie zrobione itd... ale w sam dzień ślubu totalnie o niczym nie myślałam już mi nie przeszkadzało nic, totalny luz... nawet podczas przysięgi się śmiałam:)))) nie wiem z czego:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Kochane! Czytam Was codziennie, to uzależnienie :). Mam wielką prośbę do Dentist27. proszę powiedz mi czy jak karmie piersią to mogę skorzystać ze znieczulenia u stomatologa ? czy nie zaszkodzi to w jakiś sposób dzieciaczkowi? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie. Pamiętajcie, że nie wolno się poddawać. Każda z Was zasługuje jak nikt inny na to by zostać MAMĄ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klunia- znieczulenia w stomatologii to znieczulenia miejscowe i z zasady środek nie przedostaje się do dalszych partii organizmu dlatego można je wykonywać zarówno w ciąży jak i podczas karmienia. Czasem się zdarza, ze niektórzy lekarze nie wykonują znieczuleń u kobiet w ciąży lub karmiących tak po prostu na wszelki wypadek, natomiast nie ma przeciwwskazań, zaleca się ostrożność w I trymestrze ciąży jedynie. Lekarz powinien dokładnie wiedzieć jaki środek zastosować po tym jak mu powiesz, że karmisz. Moim zdaniem powinne być to środki estrowe metabolizowane w osoczu a nie w wątrobie ( ale nie musisz tego mówić dentyście bo pomyśli, ze jesteś mądrzejsza od niego :D )Ja sama byłam u swojej dentystki w 10 tygodniu i miałam znieczulenie. To są tak małe dawki, że gdyby nawet jakimś cudem coś się do mleka przedostało nie zaszkodzi dziecku. Ja na Twoim miejscu bym sie nie obawiała wizyty i znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja znow wczoraj bylam na pogotowiu bo znowu ten rozowy sluz sie pojawil.... Nie wiedza sami skad sie bierze bo szyjka twarda zamknieta czyli nic ze srodka. Na serduszko dalej wczesnie bo to 6,5 tygodnia a junior ma te 4mm i tlumaczyli mi ze serduszko pojawia sie przy 5,6 mm. Takze ciagle czekac w przyszlym tyg kolejne usg. Lekarka mowila mi ze chyba widac migotajace komory ale nie daje gwarancji na 100 %. No i mowia ze moze taka moja natura bo rzeczywiscie podczas tych super badan mowili mi ze jesli uciskaja tam to szybko sie czerwieni, wiec to moze byc nawet przez podcieranie jakies glebsze itd. Poza tym we wtorek mialam cytologie i nie zle mnie tam wydrapal az mnie potem bolalo wiec to moze tez byc to. Jestem wyczerpana psychicznie i nawet mowilam do meza ze nie przyzwyczajam sie do tej fasolki zeby potem (nie daj Boze) nie cierpiec. Mam zwolnienie na pare dni bo jestem za bardzo zestresowana mam myslec o czyms innym. Ciesze sie tymi mdlosciami i bolacymi sutkami jak glupek ale to jedyne dobre symptomy. Biore ten progesteron i zaluje ze to sa globulki dowcip bo ciagle sie tam klei okropne uczucie. Takze cale zycie unikalam ginekologow to przez ten rok nie wiem ile juz mi ich tam grzebalo... I jeszcze studenci asystuja tu na pogotowiu dobrze ze sa chociaz przystojni...... Nie wiem co myslec wszystko w Bozych rekach.... Smutna jest ta ciaza ciagly niepokoj i lek o fasolke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Jestem po wizycie wczorajszej paczus ma sie dobrze wazy juz 2,500 kg szok obrucil sie glowka w dol czym zaskoczyl i nas i lekarza hihihihi z usg zostalo jeszcze 5yc a z osm 6tc wiec Franus robi sie z dnia na dzien bardziej realny dostalam skierowanie na ktg juz wiec bede jezdzic do szpitala raz w tygodniu Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dentist serdecznie dziękuje za odpowiedź. Oczywiście nie będę się mądrzyć w gabinecie :). Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 TYGODNI doskonale Cie rozumiem, tez sie ciagle martwie. Jak sie dowiedzialam, ze mam cyste na jajniku, to jeszcze bardziej sie boje. Nawet dbam, aby kataru nie miec. Doskonale Cie rozumiem, ale musisz byc dobrej mysli, bo negatywne myslenie nie wplywa pozytywnie na nasze fasolki. A co do serduszka, to dziwne, bo u mnie to okolo 5 tyg ciazy, Maluszek ma okolo 2 mm, a juz widzieli pulsujace serduszko podczas usg przez brzuszek. No ale to moze zalezy od ciazy i od sprzetu. Nie martw sie, bedzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, na wstępie chciałam podziękować tym które o mnie i Natalce pamiętają ilus, aniolek2404, Doris, J55j555, Asiuni, Myszorkowi, dużo buziaczków dla Was od nas. Mamo Aniołka, w pełni zgadzam się z tym co napisały dziewczynki a w szczególności z Doris. Śmierć Dziecka jest bardzo traumatycznym przeżyciem, każda z nas doświadczyła tego osobiście i każda inaczej sobie z tym radzi. Jednym dziewczynką szybciej udało się dojść do siebie, a niektóre tak jak Ty nie potrafią. Pisałam już o tym tutaj, że dla mnie odejście mojego Aniołka było ogromną traumą. Przecież nie tak miało być, byłam 3 miesiące po ślubie, na 50 te urodziny mojej Mamy miałam urodzić swojego Maluszka, załamałam się kompletnie. Miałam żal do całego świata, wydawało mi się, że nikt mnie nie rozumie, nawet mój Mąż, że tylko ja cierpię, Dziś wiem, że jest to nieprawdą. Mój Mąż dusił to w sobie i płakał w ukryciu co było jeszcze gorsze. Ja zamknęłam się dla świata i co gorsza dla niego, zrozumiałam że nieświadomie bardzo go krzywdziłam, a przecież oboje straciliśmy Dziecko. Bardzo trudne było dla mnie pożegnanie z moi Maluszkiem, ale wiedziałam, że muszę to zrobić dla siebie, dla swojego Męża i przede wszystkim dla mojego Dziecka. Pojechałam na cmentarz, kucnęłam pod krzyżem i w myślach żegnałam się z nim. Mówiłam jak bardzo je Kocham, jak jest mi bez niego ciężko, ale obiecałam mu, że dla jego pamięci będę żyć nadal. Bo wiem, że tego właśnie by chciało. Dziś jest Aniołkiem siedzącym sobie na cieplutkiej chmurce i wierze, że istnieje dzięki moim pozytywnym myślą i że jest cały czas przy mnie. I gdy ja się uśmiecham Ono jest szczęśliwe. Wiem, że to On zesłał mi Natalkę i dziękuję mu za nią każdego dnia, bo wiem też że z nieba nas strzeże i nie chroni nas od złego. Wiem, że będzie to dla Ciebie bardzo trudne, ale już najwyższy czas się pożegnać pozwolić mu usiąść na chmurce, bo tylko tam odnajdzie spokój i szczęście. A Ty tylko w tedy będziesz gotowa przyjąć NOWE ŻYCIE do siebie Nie uważam, że wstydem jest pójście do psychologa, a jeśli ma Ci to pomóc to powinnaś skorzystać. Trzymam za Ciebie mocno kciuki :* Myszorku, trzymam kciuki by kasa chorych pokryła badania genetyczne komórek przed in vitro. Cieszę się że trafiłaś do tak dobrej kliniki, pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że jednak przekonasz się do fb szczególnie jak niebawem (bo ja w to wierzę! )zajdziesz w ciążę. Całujemy obie z Natalką Nadzieja i Azja brawo za podejście dziewczynki, ja miałam podobnie moja koleżanka była w ciąży tak samo jak ja (nasi Mężowie razem pracują) z początku nie potrafiłam się z nią nawet kontaktować, zgodziłam się spędzić z nimi sylwestra co dziś uważam, za fatalny pomysł, bo nie byłam wówczas na to gotowa. Jednak miesiąc później jej ciąża nie sprawiała mi bólu, starałam się o tym nie myśleć, skupiłam się nad nią i szczerze życzyłam im wszystkiego najlepszego, szczególnie ich córeczce. Dziś między naszymi córeczkami jest pół roku różnicy, a my naprawdę się zaprzyjaźniłyśmy :) Bardzo podoba mi się Wasza postawa, buziaki za to dla Was Sitarowa bardzo dziwna ta Twoja @ mam nadzieję, że lekarz po świętach coś na nią zadziała. Powodzenia w szukaniu pracy, niestety kryzys daje nam po tyłkach nie źle, grrr ede, paaatiii, Hanakali, Azja, dentist, aniolek2404, Beatka, Marys, Now, Doris, Natalia, wom@n, pestka2212, Izi27, Karola i wszystkie dwupaczki proszę pogłaszczcie ode mnie i Natalki swoje Fasolinki i te już całkiem spore Ludziki :) Lenko, mam nadzieję, że Zosieńka jest już wśród nas :* 9 tygodni bardzo się cieszę, że wszystko jest dobrze z Fasolinkiem. Doskonale wiem co czujesz, bo ja praktycznie od 2 miesiąca tyle tylko że z powodu infekcji non stop krwawiłam, strach ogromny towarzyszył mi do samego porodu. Trzymam za Ciebie kciuki ani się obejrzysz a wkroczysz w II trymestr :) Za wszystkie staraczki trzymam bardzo mocno kciuki, oby Bocianki we wiosnę do Was zawitały, bo przecież potrzebujemy kolejnych zimowych Dzieciaczków :) O7cia, Milenko, Asiu, J55j555, Kluniu, Owieczko i Madziu moc buziaków dla Waszych Słodziaczków kochanych. Asmanko, co u Ciebie i dziewczynek? Dorcia, Natka, Qociakowa i Waśka przestałyście do nas pisać ale ja wciąż o Was pamiętam, mam nadzieję, że kiedyś się odezwiecie. Dziewczynki a u nas różnie. Natalka niestety jest chora. Nie wiem czy to po chrzcie, bo w Kościele było bardzo zimno, aż woda w chrzcielnicy była zamarznięta! czy zaraziła się od swojej kuzynki, bo ta miała straszny katar i kaszel i choć to już 8 letnia dziewczynka i mimo próśb by nie dotykała Natalki póki jest przeziębiona, przyłapaliśmy że ta niestety całowała ją kilkakrotnie jak Natalcia spała. No ale to tylko niewinne Dziecko, więc nie ma co jej winić :) Zresztą taka pogoda, że można zarazić się wszędzie a co dopiero taki mały Człowieczek Ubiegły tydzień to była katorga. Natalka miała taki katar i kaszel, że w nocy słyszałam jak oddycha, ja przez tydzień spałam po 3-4 godzinki, bo czuwałam przy niej. Najgorsze było to, że Ona tak się męczyła, a ja nie mogłam jej pomóc, serce mi się krajało. Dziś został jej jeszcze katarek, ale widzę, że jest lepiej. Kurcze dziewczynki, płakała Natalka i była marudna bardzo przez chorobę, ale mimo to starała się wygłupiać jak zawsze, skąd Ona ma tyle energii to nie wiem :) Skończyła (J55j555 dziękuję że pamiętasz) już 3 miesiące, gaworzenie, piszczenie i oczywiście głośny śmiech jest na co dzień. już mocniej chwyta zabawki, więcej rzeczy ją interesuje, ostatnio łapie stopy i próbuje wsadzać do buzi-gimnastyczka mała. Na tym kończę moje wypociny, bo póki Natusia śpi idę gotować ogórkową. Jeszcze raz moc buziaków i pozdrowień dla wszystkich dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dentist lub inne ktore tez mialy problem z tym sluzem co wam powiedzieli lekarze na ten temat jaka przyczyne? Dzis juz jest ok, i spie prawie caly czas chyba organizm potrzebowal odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek, dziekuje za pamiec;) brzusio poglaskany ;) ode mnie i Fasolinki oczywiscie tez duzo usciskow dla Twojej Ksiezniczki ;) milo czytac Twoje posty, sa pelne radosci i milosci do Malego Szkraba ;) Nie martw sie, taka pora, ze dzieciaczki choruja. Wiadomo, ze nie mozesz patrzec, jak Malutka sie meczy, ale bedzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni- ja do tej pory 2 razy miałam taki podbarwiony na różowo śluz ale mam jakąś zmianę na szyjce, jakiś mały polipek czy coś i to prawdopodobnie z tego bo śluz w samej szyjce był normalny tylko poza nią zabarwiony na różowo...kazali się nie martwić, że w tym przypadku może tak być i nawet mocniej. Za pierwszym razem podnieśli mi dawkę duphastonu a za drugim to już nawet nie byłam na izbie tylko mąż mnie zbadał i miałam odpoczywać. Od tamtej pory nic takiego nie było i mam nadzieję, że już się nie powtórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem świeżutko po badaniu. Maleństwo ma 3cm i jest bardzo ruchliwe. Podczas badania USG śmiesznie się wierciło i pomachało obiema łapkami. Nie spodziewałam się takiego widoku. Lekarz zlecił mi trochę badań wypisał receptę i zwolnienie na kolejne 3 tygodnie. Wczoraj czułam się wyjątkowo dobrze i już miałam nadzieję, że nudności i wymioty mi mijają ale niestety dzisiaj wszystko wróciło a do tego męczy mnie ból głowy. Głowa zaczęła mnie boleć podczas oglądania dzisiejszego odcinka "Rozmowy w toku" bo temat był wyjątkowy... Ogólnie czuję się bardzo osłabiona i na dodatek dzisiaj pękł mi ząb - leczona siódemka. Nie wiem czy coś z tego zęba jeszcze będzie :( Muszę tak wytrzymać do wtorku bo wtedy mam umówioną wizytę u dentysty. Trzymajcie się wszystkie cieplutko i Wesołych Świąt życzę. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graviditas
Cześć Dziewczynki, jestem tu nowa, od czasu poronienia podglądam to forum, czytam o Waszych przeżyciach, porównuje je ze swoimi, ale dopiero teraz odważyłam się napisać. Chciałabym dołączyć do Waszego grona bo w grupie choćby i obcych ale zawsze raźniej. Ponad rok temu, po pół roku starań, zaszliśmy, ale niestety na początku 4 msc poroniłam, miałam zabieg łyżeczkowania. Przyznam, że nie mam jakichś wielkich rozterek psychicznych, chyba jeszcze nie czułam, że mam dziecko, zdecydowanie gorzej byłoby jakby dzidzia się urodziła i umarła mi na rękach, tak miała moja koleżanka, trauma byłaby dużo większa. Tak czy inaczej od czasu poronienia czyli od 8msc znów się staramy. Po poronieniu robiłam masę badań, jeden lekarz podejrzewał PCO, drugi wykluczył, znów gdy pojawiały się dziwne krwawienia między okresami, jeden lekarz powiedział, że może to być sygnał niskiego poziomu progesteronu, drugi, że mogło to być krwawienie owulacyjne. Ciągła huśtawka. Tak czy inaczej staramy się już 8msc i ciągle nic. Jakie robiłyście badania i jakie podejmowałyście kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja juz na nozkach od 6 rano malo spalam w nocy krzyz dal mi popalic i paczus byl aktywny w nocy teraz troszku kima słodziak maly 9tygodni kochana spokojnie czasami tak jest ze sie plami najwazniejsze ze niema krwi a serduszko mozna uslyszec nawet w 7tc tak wiec czekaj cierpliwie a napewno bedzie i jest dobrze a badalas progresteron bo niepamietam ???/ Dla dwupaczkow i milusinskich moc caluskow 👄 Dla reszty dziewczynek sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, właśnie ronię drugą ciążę i zastanawiam się co dalej. Moja historia jest taka, pierwsza ciąża w wieku 20lat zdrowa ale z torbielą na jajniku-final operacja-usuniecie torbieli w 6 mcu ciąży, potem normalny porod, dziecko zdrowe. Druga ciąża dopiero w wieku 30lat bo bardzo się balam powtorki i ciaza ksiazkowa, nic się nie dzialo, porod w terminie, a od zeszłego roku jak miałam 33 lata się zaczelo dziac z nowu. W sierpniu 2012 poroniłam w 9tym tygodniu ciaze, lyzeczkowanie w szpitalu, badania genetyczne kosmówki i wynik triploidia, wszystkie chromosomy powielone, ryzyko w nast. ciąży miało być tylko 2%, rzadko się powtarza w tej samej rodzinie. Teraz 4 ciaza która trwala bardzo krotko(odczekałam więcej niż zalecil lekarz bo nie 6mcy a 7)i wlasnie ja ronie, tzn przychodzi spozniona miesiaczka, dziś decyzja o odstawieniu duphastonu bo mysle ze beta spadnie, 5tygodni ciąży skończone i pierwsza beta tylko 18, a progesteron zerowy tzn. 0,87 i od 4 dni nagle zaczela spadac PTC. dziś odbieram drugi wynik bety, ale raczej już po ciąży, test z moczu był najpierw pozytywny i potem negatywny(ten sam test). jaka jest szansa dla mnie jeszcze? Tym razem nie chce czekac bo nic dobrego z tego czekania mi nie wyszlo. chyba zaczekam do następnej miesiączki tzn odpuszczę jeden cykl i będzie co będzie. Jak poronie kolejne to już chyba się zalamie. nie wiem co się ze mna dzieje, nawet w ciągu ostatnich 12 mcy w ogole nie zachorowałam ani ja ani mój maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalam ze ciaze szybko po poronieniu sa mocniejsze. Mój lekarz powiedział ze to bujda, żeby nie wierzyc tylko czekac pol roku. Odczekalam grzecznie i co? Znowu ronie, tyle ze dużo wcześniej. Może mój organizm nauczyl się rozpoznawać czy zarodek jest zdrowy? Tak to sobie tlumacze. Teraz nie będzie raczej zabiegu tylko samoistne poronienie(na usg nic nie ma, tylko był pozytywny test kilka dni, potem negatyw), może wystarczy jak odczekam jeden cykl bo i tak nie zachodzi sie w ciaze od razu. W ta zaszłam w 3 cyklu. Chcialabym żeby to z tymi staraniami zaraz po poronieniu było prawda. Czy jest tu jakas szczesliwa mamusia która może potwierdzić ta teorie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graviditas
Koniczynka79, ja po poronieniu od razu zaczęłam starania ale bez rezultatów, pytałam o to lekarza mówił, że szybka druga ciąża po poronieniu nie gwarantuje, że będzie szczęśliwa i mocniejsza, wręcz przeciwnie, są większe zagrożenia. Zalecił mi odczekać 3msc. Ale chyba nie ma reguły. Myślę, że jak organizm dojdzie do siebie po poronieniu to sam będzie wiedział kiedy jest gotowy na następną ciążę i wtedy to się stanie. My próbujemy już ładnych parę msc i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynka trudno przewidzieć co się wydarzy... Jedyne co możesz to pozytywnie myśleć... Ale faktycznie przy poronieniu samoistnym nie musisz czekać... Beta była slabiutka a nikt ci nic w środku nie grzebal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Graviditas ja poronilam 23 stycznia i wlasnie czekam na piersza @ po poronieniu ktora lada chwila powinna przyjsc bo to juz 34 dzien po stracie malenstwa. My staralismy sie z mezem 3 miesice ale niepokoily mnie bardzo dlugie cykle nawet 2 tyg spoznial mi sie @. Gin napisal mi skierowanie na poziom prolaktyny i powiedzial ze jesli jest wysoka to bede miala bardzo dlugie cykle i problemy z zajsciem w ciaze. Po odebraniu wynikow mialam prawie 3 krotnie przekroczona prolaktyne i zapisal mi Bromergon. Wyobraz sobie ze zaczelam go brac w trakcie miesiaczki i po 2 tyg gdy tylko mialam dni plodne to wlasnie wtedy zaszlam w ciaze bo juz nastepnej @ nie dostalam. Przez ta moja prolaktyne pewnie staralibysmy sie bardzo dlugo a tak? 2 tyg brania tabletek i juz. Ale co z tego ze w 7 tyg i tak poronilam;( Teraz chcialam odczekac ok 3 miesiace i znowu zaczac starania... Moze powinas zbadac siebie hormony np prolaktyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluz znow sie pojawil gadalam z ginem twierdzi ze moze zaczynac sie najgorsze... lub to cos od lozyska mam duzo odpoczywac i czekac. Trace juz nadzieje z reszta lepiej przygotowac sie na najgorsze... objawy jeszcze sa wiec zobaczymy ale nie nastawiiam sie na happy end

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRL badałam 3 mce temu i to z obciążeniem, bo bez jest ok, ale po tej tabletce wyszla lagodna hiperprolaktynemia wiec brałam castagnus przez 3mce i duphaston i w 3 mcu zaszłam w ciaze. Teraz musze odpocząć od castagnusa chwile. Jestem ciekawa jaki będzie ten cykl, dziś się zaczyna nowy bo mocniej krwawie i kazal gin odstawić duphaston i przemiesiaczkowac. Mowi ze jak za 2 tyg będzie ok to możemy się starac od razu. No nie wiem ja bym ten pierwszy cykl odczekala ale ze już dziś jest beta tylko 8, wiec może dlatego organizm po miesiączce od razu wroci do plodnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tak mi się wydaje ze z tym czekaniem to pewnie jest tak ze ciaza może od razu po jest zdrowsza, ale jest ryzyko ze implantacja się nie uda. no nic będę jesc dużo ryb orzechow i wit E znowu na poprawe endometrium, bo pewnie od jego grubości zależy czy się zagnieździ czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9tygodni ,bidulko kochana leż I odpoczywaj. Nie myśl o najgorszym.Jest jeszcze szansa.Trzymam za ciebie kciuki.Myślami jestem z Toba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni nie denerwuj sie na zapas bo to nie sprzyja niczemu dobremu. Wiem ze latwo mowic ale wycisz sie poczytaj cos poogladaj cokolwiek wypoczywaj duzo. Bądz dobrej mysli Trzymam kciuki! Trzymaj sie cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. Motylku dziękuję za pamięć, uściskaj Natalkę ode mnie i od Oleńki :). Pozdrowienia i całuski dla ślicznych dzieciaczków z naszego forum, oraz dla przyszłych mamusiek. 9tygodni wiem, że to trudne ale zachowaj spokój. Ja plamiłam sporadycznie prawie do połowy czwartego miesiąca. Byłam wykończona psychicznie ..... ale jak widzisz w stopce mam śliczną, zdrową córeczkę. Więc nie nastawiaj się na najgorsze. Pozdrawiam i życzę powodzenia z całego serducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni tak bardzo trzymam za Ciebie i za Twoją fasolkę kciuki. Musisz być silna i dobrej myśli. Tak jak dziewczyny piszą - zrelaksuj się i odpoczywaj dużo. Wiem, że w trakcie świąt jest ciężko, ale w d**ie z tym - teraz ty i maleństwo jesteście najwazniejsi. Pomodlę się dziś za was. Przykro mi, że dołączyły do nas nowe dziewczyny. Co do badań nie pomoge Wam, bo sama żadnych nie robiłam. Wczoraj minął 14 tydzień po poronieniu - @ nadal brak. Kupiłam dziś test. Jutro zrobię. Więc życzeń Wam nie składam jeszcze, bo jutro wejdę i napiszę Wam jak test wyszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×