Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość Hanakali
Nie mam pojęcia. Kilka razy słyszałam, że jako seniorka z cukrzycą będę rodzić wcześniej. Dwa razy wylądowałam w szpitalu i wszystko wskazuje na to, że będę tak człapać jeszcze trochę. W pracy wypytywałam kilka dziewczyn i przeważnie nie chodziły w ciąży 40 tygodni. Rodziły w 36, 37, 38 i 39 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allora z miesiąc to się wstrzymaj. ogólnie idź na wizytę po miesiącu i się zapytaj. Mi po zabiegu kazali odczekać - dwóch lekarzy że 3 miesiące, a jeden że pół roku. Także do wyboru do koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dzis rano przywital wymiot :(( 16 tydzień zaczynamy a rzygam jak w 8 tygodniu :(( grrrr ... poza tym .. katar nadal się trzyma , gardlo już nie bolało i nagle od wczoraj chrypka i suchy kaszel :( fajnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
Allora, ja myślę, że rozsądnie byłoby porozmawiać z lekarzem. Skoro oczyściłaś się sama, to zapewne nie będziesz mieć takich ewentualnych problemów jak po łyżeczkowaniu typu za cienkie endometrium, czy zrosty. Niemniej jednak jeśli zdecydujesz się, aby kolejną ciążę prowadził Twój dotychczasowy lekarz to z nim powinnaś porozmawiać. Jeśli pozwoli starać się już od następnego cyklu to wspaniale. Jeśli nie to zaczekaj ile zaleci :) U mnie np było tak, że po pierwszej miesiączce poszłam do innego lekarza bo mój był na urlopie i ten pozwolił mi się starać o dziecię od razu. Jak jednak mój wrócił to do niego zaraz popędziłam - powiedział, żeby czekać 4 miesiące. Ufam mu, więc czekam - w czwartek robimy usg i zobaczymy co dalej (teraz jestem w 3 cyklu po). Liczę na to, że zmieni zdanie i już w 4 cyklu pozwoli nam zacząć działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki. Zapisalam sie na za tydzien na badania prenatalne przez usg do inego ginekologa. Koszt to 160zł. Czy któras miala takie? Boje sie troszke ale po ostatnim braku zobaczenia mojego maluszka czuje taki niedosyt i nie czuje sie w ogole jakbym byla w ciazy... Badanie mam wieczorem wiec moze uda mi sie zaciagnąc mojego męza na wizyte. Chociaz nie wiem co sie z nim ostatnio dzieje bo on niechetnie chcialby ze mna jechac bo mowi ze by sie tam krepowal. Ale tym razem badanie prenatalne bedzie przeprowadzala kobieta ginekolog wiec moze sie skusi? Nawet jak rozmawiamy o porodzie to mowi ze zobaczymy czy bedzie ze mna bo on na krew nie moze patrzec itd. Dziwny jakis jest. Ale bardzo sie cieszy ze bedziemy miec maleństwo i tak pieszczotliwie glaszcze brzuszek wiec nie wiem dlaczego nie chce ze mna chociaz raz isc. Pewnie gdybym go przycisnela na sile to by poszedl ale ja nie chce do niczego go zmuszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allora mysle ze zkolejnymi staraniami to indywidualna sprawa kazdej z nas. Oczywiescie latwiej i lepiej oczyscic sie samej jak w Twoim przypadku. Najlepiej jakbys poczekala chociaz na 1 @ zeby organizm wrocil do normy. My tu wszystkie trzymamy kciuki :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
sylwiątko, a z moim to z kolei odwrotnie. Nawet na waginalne usg wcisnął się do gabinetu (chociaż z perspektywy czasu jak na to patrzę to cieszę się, że tam ze mną był - wtedy dowiedzieliśmy się, że już po wszystkim :( sama bym chyba nie dała rady) i jak miałam usg potwierdzające przed samym zabiegiem też chciał ze mną iść. A raz mi powiedział, że jeśli zajdę w ciążę to teraz będzie ze mną chodził na każdą wizytę, żeby go nic nie ominęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwiatko25 Badanie penetralne to nic innego jak dokładne usg+krew.Wartości obu wyników wklepywane są w specjalny program i wychodzi prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z wadami.Jest to badanie nieinwazyjne. Fakt,że mąż nie chce iść to może być dla ciebie denerwujące ale może on tak był wychowany,że ciąża,poród to sprawa kobiety i krępuje się tym wszystkim.Pogadajcie szczerze i z pewnością wyciągniesz z niego co leży mu na sercu. Z resztą nie każdy facet jest w stanie towarzyszyć kobiecie na porodówce.Masz jednak troszkę czasu więc z pewnością urobisz go by ci towarzyszył. :) Mój jest inny.Wychowywał się bez ojca,matka wogóle się nie interesowała dziećmi więc mój chyba ze zdwojoną siłą stara się uczestniczyć we wszystkim co dotyczy mnie czy dziecka. Pierwsze zakupy to właśnie on zrobił-kupił kojec. :) No ale nie,nie jest idealny,też ma swoje za uszami. Nie martw się.Pogadaj ze swoim,powiedz jakie masz oczekiwania,potrzeby i na pewno znajdziecie jakiś kompromis.:) Mlo88 Daj znać co powiedział lekarz.Jak dziś się czujesz? Sista83 Oj!Bidulko!Wymioty nadal cię męczą.Mam nadzieje,że niedługo poczujesz się lepiej. Allora Zgadzam się z dziewczynami.poczekaj do pierwszej@,pójdź na wizytę do lekarza.Niech sprawdzi czy wszystko jest ok a jak dostaniesz zielone światełko to działajcie.Życzę ci abyś szybciutko zobaczyła wymarzony wynik testu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Hanakali to jeszcze troszkę Ci zostało;) ale już mniej niż więcej;) Dasz radę x x x Mlo co tak milczysz?jak się czujesz? x x x Mnie Dzidziuś wciąż straszy ;( dziś też słabiutko dwa razy tylko "puknął" w brzuch , sama nie wiem co myśleć?Nie czuję niepokoju że dzieje się coś złego ale martwię się czemu nagle tak mało się rusza?:( Dziewczyny Wy też tak miałyście czasami? Miłego Dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allora-z tymi staraniami to jest tyle.opinii ile jest kobiet.Każdy powie ci coś innego.Ja ci powiem z mojego doświadczenia-poronilam 15.12.2012 krwawilam do 31.12.2012 -do 5.01.2013 miałam spokój a tu już 6.01 dostałam pierwszy @.bardzo szybko, zresztą myślałam że to nie realne aby tak szybko można było dostać @.Po tym @ musiałam zaraz zajść w ciążę.Jestem szczęśliwa ale te pierwsze miesiące to koszmar.Ciągły strach,częste kontrole.zresztą do tej pory jestem w ciągłym strachu.Ale i nie obyło się bez komplikacji bo miałam plemienia i praktycznie cała ciążę byłam na lekach.A dziś już.czekam na poród.Na wczoraj miałam termin.Także każda.kobieta jest inna. Spokojnie,poczekaj na pierwszy @ a potem to sama zdecydujesz.Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belinda32
Ciagle martwiaca ja mialam dokladnie tak samo jak opisujesz. Na poczatku slabe ruchy i nie czesto a pozniej coraz mocniejsze. Moze po prostu maluch spi albo jest spokojniutki jak pisaly wczesniej dziewczyny bo mmial takie same obawy jak Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagle martwiaca to normalne nie stresuj sie. Moja znajoma 1 poronila 2 ciaza dziecko super aktywne w brzuchu 3 ciaza ciagle w stresie bo maly byl wyjatkowym leniuszkiem. Polozna mowila jej ze kazde dziecko jest inne inaczej ulozone i wystarczy ze raz dziennie potwierdzi ze jest ok. Bez sensu jest moim zdaniem liczenie ruchow jak kaza czasem lekarze. Dodatkowe nerwy. Sylwiatko bodajze ty pisalas ze lekarz nie zrobil ci usg pociesze cie ja mialam 3 programowe i wiecej tu nie robia. Na poczatku jak plamilam to robili zeby sprawdzic rozwoj ciazy ale to na pogotowiu. No i bedac w Pl zafundowalismy sobie 3d zeby miec troszke przyjemnosci . Takze sama widzisz a sa lekarze ktorzy ponoc nie chca tym stresowac maluszka. A i nawet badanie na fotelu to tez tylko raz na jakis czas zeby nie naruszyc szyjki i to wiem ze jest wazne. A ja robie jakies warzywka na obiad. Jakos bez werwy dzis jestem bylam na spacerze ale ledwo sie dowleklam do domu. Cisnienie chyba niskie. Tak to bez zmian maly ma coraz mniej miejsca biedulek tylko sie prezy w brzuchu. Piszcie co u was. Dziewczyny ktore podczytuja a sa swiezo po stracie nie razcie sie tym ze duzo tu o nsszych ciazach. Watek sie zmienil troche na szczescie. Piszcie smialo zawsze ktoras wam odpisze i pomoze. Duzo sily i wytrwalosci wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ja juz nieraz poruszalam ten temat dlaczego nie chce ze mna chociaz raz isc. Twierdzil ze godz mu nie pasuja bo on jest akurat w pracy, potem że krepowalo by go to i pewnie mnie jakby gin mnie badal albo robil usg dopochwowe a co do porodu powiedzial ze zobaczymy ale nie chcialby mnie widziec jak cierpie z bólu a on nie moze mi pomoc, to sa jego slowa. Hmmm... mysle ze jakbym dostosowala godz do niego zeby nie musial brac wolnego w pracy to moze? Te usg prenatalne mam za tydzien wieczorem i przeprowadza je kobieta wiec... musze z nim pogadac ;-) Akinom masz racje tu tylko rozmowa moze pomóc ;-) Dzieki :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Belinda32 i 9 tygodni Bardzo Dziękuję za odpowiedzi;))) może faktycznie chce Dzidzia troszkę poleniuchować zresztą ja też jestem jakaś taka bez werwy jak Ty 9 tygodni,miałam iść na spacer ale nie umiem się zebrać;/ nie wiem co na obiad przygotować kompletnie nie mam pomysłu jak zawsze z resztą;/ Miziam wszystkie brzuszki ;) A dziewczynki które się starają- GŁOWA do GORY wszystkie tu jesteśmy przykładem na to że się uda;)) raz szybciej raz wolniej ale się uda:) i trzymam za Was kciuki;* mua:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwiatko mój maz nie jest specjalnie wylewny ani tez nie przypuszczalabym ze interesuje go badanie ginekologicznie .. ale na kazda wizyte jesteśmy razem , razem ustalamy godzine wizyty ( chodzimy prywatnie wieczorami ) razem się stresujemy i razem cieszymy . siedzie w gabinecie i czeka .. pani doktor najpierw mnie bada .. a później dopochwowo i mowi o jak ładnie serce bije i niekiedy już nie zdazy zawolac mojego meza a on już jest stoi za plecami :) ..a ogolnie jest wstydliwy dość i skryty pod takimi względami . ale strasznie się cieszy jak widzi bobo na ekranie :) kolejna wizyte mamy 30.10 i zobaczymy czy nam się bobas ujawni kim jest :) wstawiłam zupe i pranie i cos czuje ze zaraz zasne .. a plany były takie ambitne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanakali
Karola jak byłam w szpitalu w lipcu to leżała ze mną dziewczyna, która spodziewała się bliźniaków. Miała termin o 2 tygodnie szybciej ode mnie tak jak Ty a 7 września urodziła chłopaków :), co prawda wcześniaczki ale są zdrowe. I bądź tu mądry. Jedna ciąża trwa 37 tygodni i liczy się jako donoszona a inna 40-42. Masakra jakaś. Dzisiaj przygotowałam łóżeczko. Jest śliczne. Trochę nakombinowałam się z baldachimem bo na początku nie skumałam jak to się w ogóle zakłada ale jakoś doszłam i wyszło ok. Nie mam już siły na gotowanie obiadu więc się położyłam żeby odpocząć. Najwyżej zagrzeję zupę ogórkową ze słoika, którą zawekowałam wcześniej. No i dalej będę cierpliwie czekać. W czwartek mam umówioną wizytę u lekarza. Będzie to końcówka 39t. Może już będzie coś widać? he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie wstrzymałam się ze szczepieniem.Za dużo się naczytałam i nie potrafię podjąć decyzji.Rozumiem,że szczepionka jest niby bezpieczna ale .....no właśnie..... co roku panuje inny wirus i tak na prawdę nie ma przeprowadzonych badań czy nie powoduje ona skutków ubocznych później.Na rôżnych forach piszą o narkolepsji,autyźmie itp.Nie jestem pewna czy szczepionka ma to faktycznie jakiś wpływ na rozwój choroby ale to mi wystarczyło żeby stracić odwagę. W przychodni powiedzieli,że mam prawo wstrzymać się w podjęciu decyzji i biorąc pod uwagę fakt,że szczepią się tu na potęgę następny wolny termin na szczepienie jest na przyszły tydzień.Uff!Mam kilka dni i chyba zdanie będę zmieniać ze sto razy. """ Azja Jak się czujesz?Lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mnie potkało coś niemiłego w pracy i chciałam się komuś wygadać. Miałam być skierowana na pewien kurs i dzisiaj okazało się że idzie na niego zupełnie ktoś inny. Dyrektorka, która wcześniej ze mną o tym rozmawiała nie powiedziała mi nic. Tylko przez przypadek dowiedziałam się, że wysłała kogoś zupełnie innego. Byłam u niej i usłyszałam, że nie mogła bo nie mam umowy na stałe ble ble ble. Szkoda, że jak się mnie o to pytała też nie miałam takiej umowy.... Naprawdę jest mi przykro i myślę o zmianie pracy. Ja się to zaharowuję z daleka od faceta. Kombinuję jakby tu zostać itp. a tu jakbym w twarz dostała. I nie chodzi o to że wysłała kogoś innego, nie ma sprawy. Te osoby maja umowy, robią awans itp. Tylko o zwykłą, ludzką uczciwość, że nie przyszła i nie powiedziała. Ogólnie mam wrażenie, że się boi że zaraz zajdę w ciążę i dlatego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Aga19831 tak strasznie mi przykro że cie coś takiego spotkało ale wiem co czujesz też miałam pewne przejścia z Dyrektorką w pracy jak wróciłam po poronieniu,teraz jestem na zwolnieniu i w ciąży i nie przejmuję się pracą ale wiem co poczułaś i jak Ci mogło być przykro ale zaufaj mi że nie warto się przejmować ;) widocznie jesteś silna psychicznie i Dyr bała się Tobie o tym powiedzieć ;) a to znaczy że masz nad nią emocjonalną przewagę ;) nie które kobiety na stanowisku Dyr nie są w życiu tak silne jak w swojej pracy;) Także Głowa do Góry:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ciągle martwiąca za odzew. Nie wiem czemu ludzie się tak zachowują. Zawsze sobie flaki wypruwałam a teraz mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Dla niektôrych szefów dobry pracownik to taki który robi za trzech,nie choruje,nie bierze zwolnienia,robi od świtu do nocy i całym jego światem jest praca.Gdy ktoś ma inne priorytety(np.rodzinę,)to raptownie jest niewygodnym pracownikiem.Chcą mieć młodą kadrę,najlepiej z kilkuletnim doświadczeniem a pôźniej trzęsą portkami,że ktoś chce mieć dzieci.Nie rozumiem tego. Nie martw się tą dyrektorką.To jakaś pozbawiona ludzkich uczuć baba.Spójrz na to z innej strony.Dla niej jest najważniejsza praca,to jej cel w życiu.Ty pomimo tragedii podjełaś walkę o dziecko,związek,szczęśliwe życie. Wiem,że to jest trudne ale nie zaprzątaj sobie myśli takim pustym babsztylem. "" Mlo88 Napisz co u lekarza?Byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Akinom3 mam czekać na termin wizyty, dziękuję że pytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A znacie może jakiś normalnych szefów? Bo ja strasznie się boję że jak stracę tę pracę to po urodzeniu już nigdy innej nie znajdę. O tę długo walczyłam, długo się starałam, a teraz to mam wręcz wyrzuty sumienia, że chcę mieć dziecko. Przecież to chore......Trochę wiem jak się czujecie i macie mdłości - napchałam się tyle nerwosolu, że mi cholernie niedobrze...... brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Niestety fajnych szefów to ze świecą szukać ale się zdarzają. Ty nie miej wyrzutów,że chcesz dziecko.Masz do tego prawo!!!!Wiem,praca jest ważna ale w momencie gdy coś się dzieje jakoś nikt nie dzwoni z pracy,nie ma koleżanek,zrozumienia czy wsparcia..Zawsze tylko zapiernicz jak w chińskiej fabryce. "" Mol88 To ty się źle czułaś a oni karzą czekać do wizyty?Jakieś chore to jest. "" Ja mam dość.Przekopałam ten durny internet i czym więcej czytam tym bardziej głupieje i mniej wiem.Zmieniam zdanie jak flaga na wietrze czy szczepić,nie szczepić. Wiem.Uznacie,że panikuje ale boję się,że zafunduje sobie coś na własne życzenie. Z tego wszystkiego głowa mnie rozbolała a mówią ,że zdobywanie wiedzy nie boli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego dziewczyny chcę w przyszłości otworzyć swój gabinet logopedyczny i sama być sobie szefem. Ale nie mogę czekać aż zdobędę kolejną podyplomówkę.... chyba 4tą....bo życie ucieka, 30stka na karku a ja właśnie jak ten robocik w chińskiej fabryce.... nic tylko praca. Potem się obudzę z ręką w nocniku. Może to poronienie, albo przynajmniej przypadkowa ciąża była po coś. Może coś musiało mnie w łeb walnąć i uświadomić...Może to dzisiejsze wydarzenie też po coś było.... Przepraszam, że wam się tu tak żalę, ale naprawdę nie mam komu. O ciąży jeszcze mówić nie mogę, bo nie jestem, ale właśnie kończy mi się okres...trzeci ;-) Ale postanowiłam póki co nie robić tych wszystkich badań (ich spis wymusiłam na ginu), nie mam na to forsy, poza tym chcę dać szansę naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allora
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy i wszystkie rady. Na chwilę obecną po cytotecu podanym domacicznie 8 października nie krwawię już ,tylko leciutkie plamienie jeszcze jest. Rozmawiałam ze swoim ginekologiem i mam przyjść na wizytę po otrzymaniu wyników badania histopatologicznego poronionego dzieciątka. Może wtedy da mi zielone światło do starań. Czytam Wasze posty i nadzieja jest w sercu, że jeszcze zostanę mamą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
Allora, pewnie, że zostaniesz :) i to prędzej niż Ci się wydaje. Ja jak się dowiedziałam po poronieniu, że muszę czekać ze starankami 4 cykle to byłam zrozpaczona. A teraz już jestem w połowie trzeciego :) jeszcze tylko miesiąc i nie będziemy musieli zabezpieczać się przed tym czego chcemy najbardziej na świecie ale wiesz, nie napalaj się kochana zbytnio, że histo da Ci odpowiedź co się stało... Ja chyba wolałabym nie widzieć wyniku tego badania, bo nie dość, że nic nie powiedziało to jeszcze się dowiedziałam, że moje dziecko było "wyskrobinami z macicy" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!Jak samopoczucie z ranka? "" Aga Głowa do góry.Nie masz sobie nic do zarzucenia i nie daj sobie wmówić,że jest inaczej. "" Dziś mam łep jak sklep.Pół nocy nie spałam a jak zasnęłam to nie wstałam jak zawsze na przekąskę w nocy.He!He! U mnie znowu leje.Nic się nie chce.Chłop ma dwa dni wolnego więc trzeba go wykorzystać na jakieś zakupy i porządki.Na pewno będzie zadowolony!:) Muszę upiec jskąś szynkę bo te wędliny coś nie bardzo smakują ostatnio. """ Karola2812 Jak sytuacja?Zaczęło się?Tak cichutko siedzisz! """ Hanakali Jak czujesz się na końcôwce? "" Reszta dziewczynek co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyna, pamiętacie mnie? Wczoraj minęły 4 tyg od samoistnego poronienia, a ja nadal nie mam okresu... Od poronienia bylam juz dwa razy na kontroli i wszystko jest ok bo nawet byla owulacja... To dlaczego okresu brak? Ile sie czeka? Gdzies czytałam, ze od 4 do 6 tyg, ale większość dostaje wczesniej. Przed ciąza mialam cykl 26- dniowy. W ciążę teraz raczej nie zaszlam bo uważaliśmy... Ale na te pierwsza @ czekam jak na jakiś cud bo juz bym chciala znowu sie starać o dzidziusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×