Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość czekam na dziecko
ewci8445 POWODZENIA!! ututu 123 Nati Akinom i wszystkim wszystkim dziękuje za gratulacje ale proszę trzymajcie kciuki za mnie i moją córeczkę do końca. edyta Ja temperatury nie mierzyłam ale z tego co wiem mierzy się ją o stałej porze rano przed wstaniem z łóżka.Po południu temp.może się wachać to normalne. Sista 83 Rzeczywiście ta kobieta urodziła w 6 miesiącu miała ponoć za mało wód dramat jak została potraktowana .Coraz głośniej o tych szpitalach oby nam się nic złego nie przytrafiło. Dziewczynka jak którejś za mało kilogramów to ja chętnie z oddam dowolną ilośc.Nie bądzcie nie mądre wszystko w swoim czasie ja nie jadłam też do 12 tc nie to że było mi nie dobrze wręcz przeciwnie czułam się wyśmienicie jak gdzieśw 16 -17 t c wlazł mi apetyt(chyba nerwy puściły ) to jem do dzisiaj obojętnie co byle coś żuć średnio co 2 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odebrałam wyniki z moczu : porazka : lekocyty 20-30 :( ostatnio przy 5-10 miałam antybiotyk , bakterie liczne , pasma sluzu liczne ;(((((((((( w piątek wizyta pewnie dostane antybiotyk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nati Ewcia8485 trzymam kciuki. Oby poszlo szybko i gladko :-) Sista83 faktycznie duzo tych leukocytow, ale nie martw sie byle do piatku i lekarz cos poradzi :-) Cos chyba w tym jest, ze kobiety w ciazy sa bardziej podatne na rozne infekcje moczowe, bakteryjne itp.? edyta co do temp to tak jak dziewczyny pisza, ze mierzy sie rano po przebudzeniu najlepiej zawsze o tej samej porze i do tego przed wstaniem z lozka. Wtedy wyniki powinny byc wiarygodne. :-) ale specem w mierzeniu nie jestem, trzeba tu systematycznosci zeby poznac swoj organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaataaaaliaaaa
dzieki za odpowiedzi :) wiecie ja właśnie psychicznie czuję, że już chce, nie chce czekać, jakoś dzieki temu przechodze to w miare spokojnie.. pozatym mam juz 3 letniego synka, więc musze sie trzymać.. no i łatwiej mi chyba tez dlatego, że nie zdążyłam zobaczyć serduszka na usg itp, moge sobie powiedziec, że to było puste jajo, jakoś wtedy lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Sista 83 No rzeczywiście wynik leukocytów imponujący ja w 1 trymestrze miałam 6-8 liczne bakterie ale brałam urinal teraz mam skierowanie na mocz ,glukoze itd zobaczymy co teraz wyjdzie zgadzam się z Nati kobiety w ciąży są mniej odporne na tego typu świństwa.Ale nie ma co panikować do piątku nie daleko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
sista83 - no troszeczke nie ciekawie ale tak jak dziewczyny mówią, do piątku i będzie już lepiej, lekarz na pewno wszystkiemu zaradzi. ___ Ewcia8485 pewnie już pojechała :) tak chodziłam i myślałam o niej, już tylko tylko i będzie miała swojego synka w ramionach :) ___ czekam na dziecko - oczywiście że do końca będziemy Cię wspierać :) ale bardzo się cieszę, że będziesz miała córeczkę, w sumie liczyłaś na to, wszystko się układa :) między nami jest chyba 5 tyg różnicy, kiedy poczułaś pierwsze ruchy? Ja tak szczerze po cichutku też bym chciała dziewczynkę, ale tak naprawdę czuje że będzie jednak syn, z reszto, aby zdrowe były te nasze dzieciątka i wszystko będzie wspaniale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia Nam położna mówiła,że co by się nie działo najpierw trzeba powiadomić szpital. Mi wody odeszły w nocy(ok1).Zadzwoniliśmy na oddział(numer masz napewno w książeczce).Babka powiedziała,że jak tylko zaczną się jakiekolwiek bóle to mam jechać do nich .Oni już w tym momencie trzymają dla mnie miejsce.Gdzieś po godz.zaczęły się skurcze ale zamiast przybierać na sile z biegiem czasu akcja słabła.Pojechaliśmy ok4 do szpitala. Pomimo,że u mnie skurcze były nieregularne to nikt mnie do domu nie odesłał.Powiedzieli,że jak wody odejdą to powinnam urodzić w ciągu 24godzin bo później może dojść do infekcji. Mam nadzieje.że szybciutko urodzisz.Powodzenia:) Napisz jakieś info jak dojdziesz do siebie i nacieszysz się synkiem:)Trzymam kciuki. " Ututu123 Nie porównuj sposobów prowadzenia ciąży z koleżankami bo trochę inaczej jest jak na wizyty chodzi się do położnej do przychodni czy szpitala.ja tak robiłam i tylko niepotrzebnie się denerwowałam. Ja spotkania miałam w przychodni(wywiad ogólny,podstawowe badania krwi,ciśnienie mierzone,umówienie nast.wizyty,ustalona data scanu).Scan w centrum zdrowia kobiet a poród w szpitalu w innej miejscowości. Zobaczysz.Pójdziesz na spotkanie i wszystkiego się dowiesz. Jakbyś miała pytania to pisz może będe mogła jakoś pomóc bo sama wiem po sobie,że strasznie jest być,,samemu" w obcym kraju z ,,obcym systemem zdrowia" " Sista83 Do piątku bliziutko i doktórka zadziała jak coś z wynikami nie halo. Mój pod koniec ciąży też się wiercił,rozpychał i strasznie napierał na dół brzucha.Niekiedy myślałam,że mi skóra pęknie. "Mlo88 Co tam u ciebie?Uspokoiło się,mam nadzieje:) Pomiziaj córcię ode mnie i Jasiulka:) " Moje szczęście śpi:)Chłop w pracy nadal a ja leniuchuję.Jutro zmykam z Małym na ważenie a później na zakupy.Trzeba trochę chłopa z kaski uwolnić co by go nie ciążyła.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Akinom3 - wiem, nie sugeruje się tym że i u mnie ma być tak samo, naczytałam się sporo, naoglądałam blogów... także nic a nic nie porównuję... po prostu jestem ciekawa jak to u innych mam wygląda bądź wyglądało. A że pytam to tylko dlatego żeby wiedzieć jak mniej więcej powinno wszystko wyglądać, żeby mieć pewne rozeznanie, wiedzieć o co tutaj pytać, bo widzisz, na przykład w UK jednym z pierwszych najważniejszych badań jest scan około 12 tyg. czyli przezierność karkowa itd. I gdzie by to nie było, powinno być zrobione w terminie do 14tego tyg max. Ja niestety w przychodni usłyszałam że najwyżej będę miała to usg w 14-15 tygodniu. Jednak jak się okazuje pierwsze usg w UK będę miała pod koniec 17tego. Mimo że i GP wiedział o dwóch wcześniejszych poronieniach, mimo że wiedział że jestem w 13 tyg powiedział że nie może nic przyspieszyć bo nie zależy to od niego. Więc szpital dostał informację i mimo tego wyznaczyli mi wizytę na którą muszę jeszcze poczekać do 21.03 a pismo dostałam 10tego. Dlatego ja się po prostu tylko dopytuję, żeby potem już nic mi nie uciekło, żebym była choć troche zorientowana na to co może mnie tu zaskoczyć a może na coś można się przygotować :) żeby jak najwięcej stresu i nerwów uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Akinom3 - dziękuje Ci też za zaoferowaną pomoc :) na pewno będę korzystała, bo w UK jestem przecież kompletnym świeżakiem, a jeszcze tyle przede mną... ale jestem dobrej myśli :) musimy sobie poradzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 Rozumiem cię jak najbardziej bo przechodziłam przez poronienie, ciążę w Uk i z początku człowiek poruszał się jak we mgle.Czytałam co innego,mówili mi co innego a było inaczej. Niestety według mnie jeśli chodzi o poronienia to pod tym względem jest ,,znieczulica",dla nich jak ma się utrzymać to się utrzyma i żadnych lekarstw nie podają.Chore trochę i niezrozumiałe. Mi się wydaje,że w takich wypadkach powinni działać na cito ale Anglicy na wszystko mają czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Akinom3 - dokładnie jest tak jak mówisz... im się nie spieszy a co ma być to będzie... tyle się też nasłuchałam, naczytałam że aż serce ściskało... każda ciąża jest inna tak jak się mówi, na pewno, ale jeżeli ją tracisz, i potem kolejną, to jednak potrzebuje się tej pomocy... przykro mi że też to musiałaś przeżyć. Jak mnie to spotkało to wiecie, może to głupie ale modliłam się żebym był ostatnią osobą, która musiała przez ro przejść... z takim żalem... przepraszam że zapytam, ale jak mogę wiedzieć Ty swoją ciążę straciłaś w UK? ps. rozumiem że mogę na Ciebie liczyć gdybym się gdzieś tu zagubiła i potrzebowała wskazówek? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 Tak.W Uk,w zeszłym roku,w styczniu:( W tym roku,w styczniu urodził się mój synek tak więc jestem przykładem(jak wiele z nas),że musi się wkońcu udać.Tobie też się uda.Tego ci życzę:) Ja mam mieszane uczucia do tutejszej służby zdrowia.Spotkałam i takie dobre,życiowe,pomocne osoby i takie bez serca i współczucia.Położne miałam b.fajne,serdeczne.Poród choć długi to nikt nie zostawił mnie samej na pastwę losu. Ja po jednym poronieniu szalałam i tobie(z resztą nikomu) wcale się nie dziwie,że są nerwy,strach.Byłaś u lekarza w Pl i wiesz,że wszystko rozwija się jak należy i tego się trzymaj. Jak pójdziesz na wizytę dowiesz się co i jak.Pytaj śmiało.Od tego są by ci wszystko powiedzieć,przypominaj,że jesteś po przejściach,że się niepokoisz. Oczywiście.Jakbyś potrzebowała wsparcia,pomocy a umiałabym ci pomóc z chęcią pomogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akonom3 - dzieki za informacje :-) uspokoiłyście mnie wczoraj :-) chyba po prostu chciałabym już coś przytyć żeby było widać brzunio... :-) no ale wszystko w swoim czasie. Sista83 - okolice ul.mogilskiej, Muzeum Lotnictwa - mówi Ci to coś? Jak tam w ogóle humorek dzisiaj? Ja mam dzisiaj w planach wyprać koce, umyć podłogi i wyskoczyć na jakiś spacerek, bo pogoda piękna :-) obiadek mam gotowy więc tylko żeby mnie nie zmorzyło spanko w międzyczasie... ;-) Miłego dnia dla Wszystkich... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika kojarze mniej więcej :) ale mniej niż więcej :) co do humoru taki se ... smutno mi . miałam dziś nic nie robic i spokojnie odpoczywać ale nie mogę bo mam smutka i musze się czyms zajac : tez mam zamiar wyjść na maly spacer : do sklepu i powrot po pieczywo , boje się dalej . kuchnia ogarnieta , obiadu jeszcze nie mam wizji , odkurzyłam już . zaraz będę myla na mopie znow , prasowania uzbieralo się milion . dobrze ze ta wizyta jutro wieczorem bo nie wiem co myslec serio .. spalam w miare dobrze ale sny dziwne jakies ... może to przewietrzenie glowy mi pomoze na chwile zmienić myslenie - samotność dziś znow wrocila , ale mala mi tak daje znac o sobie ze az się uśmiecham - w prawa strone tak mi się wypycha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny, ja tylko na chwilę, bo zaraz pewnie Maja na karmienie sie obudzi... Widzę, że sporo nowych Aniołkowych Mam się tutaj pojawiło. Kochane, bardzo Wam współczuję Waszych strat. Wiem, jak sie czujecie, bo sama rok temu to przechodziłam. Na forum na pewno znajdziecie wsparcie, bo kto lepiej Was zrozumie niz kobiety, które same poroniły... Trzymam za Was kciuki, aby szybko udało Wam się zobaczyć 2 kreski na teście i szczęśliwie donosić ciąże. Zobaczycie, jeszcze będziecie się cieszyć swoimi maleństwami, a to nastąpi szybciej niż się spodziewacie. Mi w styczniu 2013 świat się zawalił, a w lutym tego roku już miałam Maję u boku. I Wam się uda :) x Sista widzę, że jeszcze w dwupaku. Oszczędzaj się. Już dużo Ci do porodu nie zostało, a dom zawsze zdążysz posprzątać, niekoniecznie teraz w pośpiechu i ryzykując, że szybciej urodzisz. x Brzuchatki-dużo zdrowia i sił Wam życzę. Odpoczywajcie ile możecie, bo po porodzie to dopiero się zmęczenie zacznie :) x U mnie różnie-raz Maja jest grzeczna, a innym razem tak płacze, że naprawdę nie wiem, co jest. Wczoraj wieczorem 3 godziny krzyczała- dosłownie-to nie był płacz ale przeraźliwy krzyk. Robiła sbie przerwy na chwilę i dalej krzyczała robiąc się przy tym czerwona i sztywna. Nie wiem, co jej było. Kolki moim zdaniem to nie były. Jestem z dzieckiem od rana do nocy i z takimi nieokreślonymi płaczami mam non stop do czynienia,. Nieraz już mi nerwy siadają bo nie wiem, jak dziecku pomóc. Z karmieniem nadal problemy. Raz Maja się napije normalnie z piersi przez nakładkę, a innym razem robi mi takie akcje, że nie wiem, czy może nie jest głodna, czy jej mleko nie smakuje, czy z nakładką coś nie tak, czy nie może jej chwycić I latam co chwila z cycem, dostawiam ją, a ona mi się ,,rzuca".Za każdym razem wtedy jestem bliska rezygnacji z karmienia piersią, ale zawsze jakoś się otrząsam i karmię nadal. Tylko jak takie akcje robi, to w końcu nie wytrzymuję i dokarmiam sztucznym. Połog ok, tylko nadal mnie kość ogonowa boli i plamię. Mam ogromną ochotę na przytulanki z mężem, ale podejrzewam, że szybko to nie nastąpi, bo nadal mam szwy w środku. Za 1,5 tyg. wizyta u gina- zobaczymy co powie na te szwy x Ciągle martwiąca, Mlo, co u Was ? Jak sobie radzicie jako Mamusie ? Pozdrawiam was wszystkie Diewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Cześć Dziewczynki no ja nie chcę zachwalać żeby nie zapeszyć...ale chyba najgorsze za nami:) Malusia nauczyła się pięknie cycać - 10 min i najedzona:) poczym ląduje u siebie w łóżeczku...(troszkę mi jej żal że leży tam taka osamotniona) ale muszę być konsekwentna bo wtedy mam czas dla siebie i na zrobienie wszystkiego w domu.... Agnik Tosia ostatnio też miała taki dzień straszny:( ale ewidentnie bolał ją brzuszek...strasznie stękała jak robiła kupkę ,prężyła się i płakała;(( i wtedy już nie było mowy o leżeniu w łóżeczku....;( ale takie sytuacje są dla mnie zrozumiałe.... jedynie co zauważyła że Tosia chłonie moje emocje jak gąbka - jak przyjeżdza moja teściowa jestem tak nerwowa że Tosia po jej wyjeździe zachowuje się jakby nie była moją Córcią!!:(( placze i jest niespokojna:(( wiem ze teściowa jest jej babcią i napewno kocha ją tak jak Ja- ale nie szanuje moich zasad i to w moim domu!!!:( Mąż interwenjuje ale do niej to nie tarfia:(( wkońcu jej powiedziłam dosadnie parę słów to się obraziła ale nie wyszła z mojego mieszkania a już się srała że ona wychodzi bo ona się tak stara a jest tu zbędna!!!!NO TAK JESTEŚ ZBĘDNA!!!!Tosia potzrebuje mamy a nie babki!!!!!!!:(( ech mówię Wam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnik i ciagle martwiaca dobrze ze nam meldujecie jak to jest żeby później nie było ze nagle jesteśmy zaskoczone czyms :) ja się staram nie robic za dużo ale wiecie jak ejst ...mam taki charakter ,ze jak mam za dużo czasu na myslenie to dolek gotowy ... wrocilam z mega krótkiego spaceru : sklep i powrot . pogoda piekna chce się zyc ..mysle jakby to było już z mala smigac - plecy bola mnie na maxa . kupiłam sobie pasztet ( wiem ze to średnio zdrowe jest ) ale mam taki smak ze szok .. wcinam wlasnie drugie sniadanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Tak czytam Wasze wypowiedzi dot.tesciowych i albo moja jest ok albo to ja jestem bardzo wyrozumiala. Chyba to moj charakter jednsk bo nawet jak dostawalam i nadal dostaje rady to kiwam głową,a i tak robię swoje. Po co się tak wkurzac? Nawet nie wiecie kiedy moze bedzie Wam potrzebna właśnie "insutytucja babci". ##### Czekam na dziecko Jak synus zareagował na potwierdzenie, ze będzie siostrzyczka? Oj to tetaz dopiero będziesz szaleć z ciuchami, na dziewczynki są takie słodkie couszki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia8445
witam :( ja nadal w dwupaku wczoraj pojechalismy po 21 do szpitala tam ktg podłaczyli na koniec zbadali i polozna stwierdzila ze wszystko ok po zbadaniu ze wody mi nie odeszly!! ! Wszystko jest zamkniete nie mam zadnych skurczy moge dopiero za kilka dni urodzic. Wrocilismy do domku o 2 w nocy wstalam i bardzo duzo wód mi odeszlo wczesniej troszke sie saczyly. Pojechalismy dzis rano do szpitala wczesniej dzwonilismy znowu ktg robila wymaz czy nie ma infekcji, teraz juz inna polozna widzi ze wody odeszly ale dalej nie mam skurczy i znowu jestem w domu. Mam przyjechac o 3 na indukcje (to bedzie 24 godzinny od odejścia pierwszych wód) chyba ze dostane gorączki albo regularnych skurczow to wczesniej :( W Polsce juz za pierwszym razem pewnie zostalabym w szpitalu mam dosc dziewczyny. Moze na chwile zasne bo nie mogłam spac w nocy a zapowiada sie ciezka noc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Sista jak czytam że wyobrażasz sobie jak będziesz przy tak pięknej pogodzie z mała śmigać to ja chodząc na spacery w ciąży to samo mówiłam:P a teraz pół godziny sprawdzam czy napewno można wyjść,czy czapka dobrze założona:)) a na końcu i tak jak wyjeżdzam z Tośką na spacer to 10 min drze się we wózku i protestuje aż wstyd iść bo ludzie myslą że katuję dziecko:P po 10 min krzyku idzie spać i dopiero zaczynam spacer:) a zanim wyjdziesz na ten spacer to jak się upocisz:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ututu - mój mąż się smieje, że do dziecka będzie mówił "gościu", żeby się nie przyzwyczajał/a do mieszkania w domu cały czas bo jak przyjdzie czas na studia to będzie wypad;) dzieci.. to jedne z naszych celów życiowych do odhaczenia. Jak szkola jazdy nie wypuszcza kierowców ale jedynie przyszkala do jazdy a kierowcą zostaje się po latach praktyki, tak my rodzice nie przeżyjemy zycia za nasze dzieci, my tylko przyuczamy do życia w obecnym świecie. Dajemy wykształcenie i umiejętności by poradzilo sobie samemu pozniej, zakladajac rodzine.. a my dalej żyjemy, z tą osobą którą za towarzysza życia się wybiera. Dziecko wyprowadzi mi się jak będe miec te 4 dyszki na karku a średnia wieku się wydłuża i co ja zrobię przez resztę życia nie mając osoby godnej mojego towarzystwa na starość?:) Dzięki za wiadomość o farbowaniu, chyba się za to zabiore bo będę straszyć nei tylko tuszą;p ********* Nati - skoro lekarz mowi, że masz się oszczedzać a nie masz takiej możliwości w pracy to móż eposluchaj pani doktor. Albo lepiej, opowiedz jej jak wygląda twoja praca i czy mozesz pracować czy nie? *********** sista - kochana, ja wygladalam jak brzydal jak się nie pomalowalam nawet przed ciaża, teraz to prawie koniecnzość. Cere mam jakas taka do niczego, rozszerzone pory, szara.. co jakis czas jakies drobne grudki, chrostki, nigdy nie jest tak pieknie, idealnie jak z reklamy a widze ze wiekszosc dziewczyn tak jednak ma, a ja.. ja nigdy nei mialam:( ja znow do wczesnego popoludnia jestem do nieczego, a potem z wyrzutow sumienia zaczynam cos robic, wiec tez nei jest dobrze;/ Mieszkam w średniej wlk miescinie, ale nie znam nikogo bo tu za mezem przyjechalam, wiec nawet nie ma z kim na spacer wyjsc. Mamy podobnie kochanienka:* nie wiem jak sie ogarnac.. ********* ciagle martwiąca - oj wspolczuje z tą teściową, dorze że się trzymasz i nei dajsz w kasze dmuchać. Tak trzeba, co nam po owijaniu wbawelne i cackaniu się.. Jak tak piszesz,że ciezko na spacer z dzidzia sie wychodzito moze jednak ogarne sie z deczka i wyjde zalatwic sprawy an miescie zamiast pakowac dupsko w auto:) pozniej juz bedzie nie tylko szykowanie siebie ale i dziudziunia a to faktycznie troche na pewno zajmuje:) zwlaszcza na poczatku jak się siebie uczycie. Slę gorące calusy dziewczyny!! ************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co widze i czytam, to chyba malo ktora kobieta kwitnie w ciazy...tez mam szara cere, blada, moze przez to tez, ze do tej pory wiekszosc dni byla pochmurna i brak energii...do tego mi zostaly przebarwienia po tradziku, pory, jakies zaczerwienienia, takze bez makijazu jak potwor, a jak ide na 5 minut do sklepu to mi sie nie chce tego wszystkiego nakladac, no ale wstyd bez. Wczoraj mnie gardlo bolalo, a dzis odpukac przeszlo, ale jakis taki mam spadek energii, senna jestem strasznie jak przy chorobie, a dobrze sie czuje w sumie, tylko taka wypruta. W lodowce pustka, odkurzanie i prasowanie wola juz od 2 dnio, a ja padam, nawet dzisiejsze slonce nie dziala;/ musze jakas kawe mala machnac. xx staraczki i nowe forumowiczki,zycze powodzenia,badzcice dobrej mysli xx czekajace na ujawnienie sie plci dzidziusia, czekam na chlopcow, bo na razie z synusiem w mniejszosci jestesmy, a rownowaga musi byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obudziłam się .. znow spalam 2 h :) matko i córko ale jestem leniwcem co ? moi rodzice pojechali do sanatorium i mieli dac znac jak dojada ( 1h temu ) i milcza .. po d****h im dam zaraz - jak dzieci :) ciągle martwiąca tak wlasnie siebie wyobrażam : nie jako idealne wyjście .. tylko ze ja już będę gotowa spocona a ona będzie się darla o cos eheheh i wyjde w biegu na pare minut i wroce ;) - ale może się uda jakos wyjść z klasa kiedyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia8445 żeby Ci to szybko poszlo - biedulka ... w pl pewnie by było inaczej - ale w sumie kto wie na kogo bys tez trafila . ja wylecze infekcje i tez zaraz dolacze i będziemy miały piękne bobo w ramionach :) daj znac jak urodzisz kochana i trzymamy kciukasy . Sosi9 ,Moonziet to sobie pogadalysmy : heeheh trzeba zmienić front - jesteśmy piękne cudne i wspaniale :) ja po spaniu poduszka odgnieciona na mojej rozowej skorze buzi :) wyglądam jak Bridżit J. niekiedy :) dobra ide walczyc dalej bo misje na dziś niewypełnione hehe : obiad , prasowanie , dokumenty jakies musze wypisac jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja też po drzemce :-) tylko mnie telefon obudzil - wrrr... Jednak senność wygrała ze spacerem hihi...:-) Z tą urodą w ciąży to mam podobnie jak Wy dramatycznie - bledzioch z syfami, a ja nigdy nie mialam z tym problemu, nawet do malowania sie nie jestem przyzwyczajona bo sie po prostu nie malowalam wcześniej... Ale co tam - najważniejsze, że meżulkowi się podobam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się lubie malować i wymyslac ale niekiedy nie mam ochoty :) i chciałabym wygladac dobrze bez make upu ale się nie da :) ehheeh wiecie co wlasnie robiłam ? laurke dla 6 latki na urodziny eheheh ( brak talentu mam ale cos tam wyszlo ) i zapakowałam ładnie prezent w to co mam w domu .. i jakos to wygląda :) obiad gotowy ..a prasowanie nadal czeka : ale mam na to wizje już .. czesc z tego składam bez prasowania do szafy heheheeh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Nataliaa
Dziękuję Wam Wszystkim za słowa pocieszenia i wsparcia. Czekam teraz do wtorku na wizytę u ginekologa. Mam nadzieję, że zobaczę fasolkę. Martwię się teraz dodatkowo, bo moje dzieci nadal chorują, a ja mam już katar i lekki ból gardła. Zaczęłam kurację mlekiem miodem i herbatką z cytryną. Mam nadzieję, że pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Cześć dziewczyny :) ewcia8445 - bidulko :( aż mi Ciebie szkoda, ale miejmy nadzieję że dostaniesz może chociaż skurczy regularnych i już wtedy będzie dobrze :) w PL pewnie nie odesłali by Cię do domu. Tak właśnie wspomniałam sobie moją siostrę, o 23 wody jej odeszły, dojechała do szpitala a miała kawałek, ale nie miała skurczy, mały jednak urodził się po 4. Gaz rozweselający, siedziała na piłce itp... niestety nie wiem kiedy jej się te skurcze zaczęły... a Ty bidulko jeszcze musisz się męczyć... ale dalej trzymam kciuki, może po schodach pochodzisz? W szpitalach niby zalecają. ___ Akinom3 - współczuje że to było w UK, ja niestety też... mimo że była to druga strata podeszli do tego tak niefachowo... tzn poszłam do lekarza, ale wiedziałam już sama że nie ma dzidzi, że już po wszystkim ;( dali mi tam jakąś znikomą nadzieję, że czasem jest wszystko w porządku, jednak scan później miałam. Mój M zapytał tylko dlaczego kolejny raz mogło się to zdarzyć, ale nie wiedzą, i do trzech razy sztuka, gdyby kolejny raz stało się to samo to dopiero wtedy badania jakieś czy cokolwiek... Tak mnie to wtedy zirytowało! Byłam wściekła jak usłyszałam te słowa. Ale dzięki temu powiedziałam że się nie poddam, dlatego teraz poleciałam do PL, przynajmniej miałam usg, wyniki, i dostałam luteinę. ___ ciągle martwiąca - współczuje Ci takiej nerwówki z teściową... to jest straszne jak się we wszystko wtrącają, awwze muszą stawać na drodze, i zawsze jest coś... Ja z moją nie mam kolorowo, ale teraz nic nie gada... nawet nie pogratulowała mi że będę mamą ale to inna sprawa... ona nie wtrąca się do mnie ale za to do mojego M. tak sobie podzieliła nasze życie że są oni czyli teściowa, teść, córka i synek, i ja, czyli ta zła która nastawia synka przeciwko... ale mam nadzieję, że nie będzie się wtrącała, przyłaziła i mówiła jak wychować moje dziecko... Ty na pewno jesteś wspaniałą mamą i nikt inny nie zajmie się Twoją Niunią lepiej jak Ty sama, Ty wiesz co jest dla niej najlepsze. Trzymam kciuki za to aby zrozumiała że to Wasza rodzina, a ona jest jednak drugim planem nie zawsze potrzebnym. ___ sista83 - ja mam dzisiaj zupełnie inny dzień niż wczoraj i przedwczoraj... beznadziejnie jest, za oknem tak niby ciepło a szaro że masakra... a ja? Jakaś rozkojarzona, nie wiem o czym myśle, obiad robiłam i zapomniałam ziemniaki posolić! A jak już nałożyłam i M spróbował, uśmiechnął się (bo jak nie przesole czegoś to nie dosole, ale to tylko ostatnio tak mam, nie mam pojęcia co się dzieje), a ja co? Rozpłakałam się, i to tak na maxa, że nie sądziłam że aż taki żal mnie ogarnie ;( no a przecież nic się takiego nie stało, to tylko ziemniaki. I wogóle mnie wzięły płaczki, tak mi się strasznie dzisiaj tęskni za mamą, siostrą, że jak tylko o nich pomyślę to łzy mam w ochach... nie wiem co się dzieje ;( Mam nerwa na teściową, od rana, niby nie mieszkam z nią w jednym mieszkaniu ale mam ją "nad głową". Próbuję przekonać M żebyśmy się przeprowadzili ale nie wiem czy dam radę, bo mu koło mamusi wygodnie... ajjj... szkoda gadać... nie chcę wprowadzać smutku na forum dlatego z nadzieją czekam na jutro, bo może będzie lepszy dzień, a od jutra do kolejnego piątku już tylko tydzień i zobaczę moje maleństwo... głaszczę brzuszek i myślę jakie ono jest, czy ma się dobrze, czy nic mu nie brakuje. Pozdrawiam Was wszystkich i mam nadzieję, że macie lepsze humory niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia rozumiem ze się stresujesz przed wizyta i jeszcze choroba w domu jest : będzie dobrze :))) ja tez na początku ciąży bylam chora : wprawdzie ok 12 tygodnia ale rozlozylo mnie na maxa , kurowalam się domowymi sposobami i jakos dalam rade. musi być dobrze , dbaj o fasolke i napisz po wizycie . ja wlasnie stoczylam nierowna walke z prasowaniem ; na siedząco ale dalam rade uffff. czekam na mezula zjemy obiad i spadamy na szybkie urodziny do 6 latki :) jutro wizyta .... a rano maz raz jeszcze leci z moim moczem - oby wyniki pojawily się przed wizyta na stronie i cos nam rozjasnilo , ..zobaczymy . Nina tak mi wciska i wyciska w zebra ze az podskakuje niekiedy :) łobuziara mala szuka sobie wolnych miejsc . Ojjjjj kocham Cie na maxa i chce już zobaczyć ale siedz sobie tam bezpiecznie malenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ututu123 kochana jakbym o sobie niekiedy czytala : widzialas kiedyś w bajkach jak placz pokazuja to tak na boki mocno leca łzy nie ? :)) no to kiedyś kupiłam sobie plasz na zime - styczeń chyba jakos i sama wiedziałam ze on jest wielki i ze ja jestem wielka ale myslalam ze maz inaczej powie a on : no spore to jest ale przecież musi was zmiescic nie ? i tak zaczelam plakac ze az szloch miałam i nie mogłam się uspokoić do nocy .. wkrecilam sobie później od razu ze on mnie już nie kocha ze ma inna i tysiąc spraw . ...a innym razem cos mi spadnie na ziemie i rzucam łacina i za chwile placze ze jestem beznadziejna mama i ze dziecku daje takie emocje ... a za chwile tancze i spiewam a za chwile znow łzy i dolek :) - norma ciaza i hormony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×