Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Ututu, Choruszka Jak tak Was teraz czytam, że już niedługo i będziecie tulić to sobie uświadamiam, że i u mnie już blisko do rozwiązania choć to jeszcze 5 tygodni... :-) Zostało mi jeszcze kilka pierdułek do kupienia takich kosmetyczno-aptecznych ale myśle że jutro czy pojutrze się wybiorę na ostatni zakup. No i wózek... Ehhhh... Chyba zostanie ten Jedo... Od jutra też zaczynam pranie i prasowanie ubranek Maleńkiej :-) Chciałabym już wszystko w tym tygodniu ogarnąć, żeby ten ostatni miesiąc był bez myślenia, że jeszcze czegos brakuje i trzeba kupić czy coś trzeba zrobić... Byliśmy z mężem w sobotę na dniu otwartym w szpitalu w ktorym będę rodziła - czysto, spokojnie, Tatusiowie z maleństwami... tak słodko... :-) i nadal jestem bezstresowo nastawiona na poród... :-) Oby mi tak zostało i szybko poszło... Tak już jestem ciekawa jak mój Szkrabik wygląda... :-) Jeśli chodzi i skurcze to jak narazie jest w miare spokojnie - tzn. nie są mega bolesne czy często. Jak bym za szybko czy za długo szła to wtedy brzuszek twardnieje i po bokach tak ciągnie, że ujść nie można i trzeba przystanąć na jakieś 2-3 minutki żeby przeszło, albo czasem przy odwracaniu z boku na bok lub wstawaniu z łóżka coś się napnie a tak to narazie spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Jej dziewczyny Choruszka - wiem że byś chciała już, i wcale się nie dziwię. Ja znowu cierpię :( boli podbrzusze, przestaje na chwile a potem znowu. To co, ma tak być aż mi wody odejdą czy co? I ten czop, teraz ciągle jak idę siku albo właśnie po takim skurczu pojawia się "galaretka", takie resztki? Kurcze stresuje się strasznie, zwłaszcza że M dziś do pracy a ja sama zostanę :( na spokojnie spakuje tą torbę i co... czekanie... szkoda że usg nie mogą mi zrobić, może szyjka się skraca i tak boli? Może mała chce się z nami przywitać? Mam milion myśli i żadne nie mają sensu he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
NIKA_82 - czyli i u Ciebie syndrom wicia gniazdka rozpoczęty :) brzuszek ciągnie, Lenka już duża :) ja też jak chodzę to muszę przystopować bo z każdym krokiem było oj... Teraz Twój czas na pranie, prasowanie i w ogóle :) i dobrze, będzie z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
08:31 09:38 08:44 08:48 08:53 09:00 09:08 09:11 09:17 09:23 09:27 09:33 09:37 to są już te skurcze czy nie? Jak mija to się cieszę, jak łapie to chcę jechać, nie trwają długo ale boli :( ale boli do wytrzymania, jak na mega okres, no już nie wiem co robić... i ból krzyża... aż tak regularne skurcze przepowiadające?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_82
Kurcze Ututu nie wiem co Ci poradzić... Ja bym już jechała do szpitala, bo wg mnie to są one dość często... Przydałaby się rada jakiejś Mamuśki która już rodziła... Może ktoś zajrzy zaraz na kafe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Nom, i ja nie wiem co robić, zwłaszcza że byłam wczoraj i powiedzieli że ma boleć. Czasem boli mniej, czasem bardziej, tyle że pewnie porodowych bym nie wytrzymała, a teraz to właśnie jak na mega okres, i ten ból krzyża... o masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akinom3
Ututu123 Jak dla mnie to są skurcze nieregularne co prawda ale skurcze.Ja takie miałam i pojechałam do szpitalu(z tym wyjątkiem, że mi wody odeszły). Ja bym kontaktowała się ze szpitalem. DAJ ZNAĆ JAK SYTUACJA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu123 Kurcze Kochana ja tez bym chyba pojechala,nie wiem co Ci poradzic bo jeszcze nigdy nie rodzilam i nie wiem niestety jak to wszystko wygląda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu123 Moze zadzwońcie do szpitala to was poinstruują!!!!???czy jechac czy nie??ciekawe czy to juz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Hej, to raczej fałszywy alarm, jednak skurcze dalej są... co prawda nie tak często ale co 15 minut. Są bardzo krótkie... czekam na rozwój sytuacji, wydaje mi się że po prostu narobiłam paniki trochę, ale to przez to że mnie łapało co kilka minut. Póki co wody nie odeszły, jestem w domu, na razie nie jedziemy do szpitala. Gdy będzie się coś działo dam Wam znać. Ale myślę, że to jeszcze nie czas, albo po prostu tak się boję że sobie tak wmawiam że to jeszcze trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 Kochana,bój się!Urodzisz bez problemów,bez komplikacji,zrozumiano? Panikować masz prawo. Boleć trochę musi bo taki jest poród ale później jest super nagroda-weźmiesz swoją córcię w ramiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszkA
Ututu a myslalam,ze pojechalas juz rodzic:)trzymam kciuki Kochana wszystko będzie dobrze zobaczysz:)mnie dzisiaj tak bolalo poddbrzusze i lędźwie ,ze szok ale polezalam i przestalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
AKINOM - zrozumiano :) musi być dobrze :) Choruszka - jeszcze nie pojechałam he he Powiem Wam dziewczyny że nawet udało mi się zdrzemnąć pół godzinki, czuje się taka zmęczona... skurcze są ale już nie często, wydaje mi się że po prostu organizm się szykuje do wyjścia Nadii na świat. A jak damy radę przetrwać dzisiejszy dzień to wiem, że bóle porodowe to bez porównania to co miałam dziś i będę wiedziała że nie ma co panikować, a bolało cholernie he he... połówek się śmiał bo ja z bólu łzy w oczach a się śmieje. Wiem że ma boleć, musi boleć, tylko najgorsze jest czekanie i pytanie czy to już czy jeszcze nie, czy tak ma boleć czy będzie gorzej. I jeszcze ten czop, z każdym takim silnym, mocnym skurczem który mnie zginał w pół to do łazienki i ciągle było jeszcze. A mała w sumie z tydzień mogłaby poczekać, bo pełne 37 tygodni to donoszona ciąża tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Choruszka- dobrze że i Ciebie boli ;) tzn wiem że nie fajnie że to ból ale chodzi mi o to że tak ma być :) tyle że u mnie leżenie w niczym nie pomagało. Dzięki Wam dziewczyny za wsparcie, na prawde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
ututu ja też trzymam kciuki, oby tak nie bolało i wszystko poszło sprawnie. pewnie najgorsze te czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Dzięki Agniesia - masz rację, czekanie najgorsze, zwłaszcza że znowu mnie męczą :( i to jeszcze nie nasz termin więc stres jednak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_82
Ututu jak tam dzisiaj sytuacja?? Dalej są skurcze czy ustały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Jak się czujesz lepiej wiem że końcówka to mega stres Nika Już niedługo będziesz miała swoją kruszynkę niesamowite uczucie zobaczyć poraz pierwszy swoją istotkę:) Edzia Co u ciebie?pewnie się już pomału szykujesz ale nam zleciało kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ututu - to Ty już się zbierasz? Nie martw się ten tydzień ciąży to już dzidzia donoszona:-) Ja to żadnych skurczy przepowiadajacych ani teraz ani w pierwszej ciąży nie miałam. U mnie jeszcze pewnie ze 3-4 tyg,dowiem się 19 sierpnia. Ale teraz będzie wysyp dzieciaczków ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nio troszkę się teraz urodzi bąbelków... :-) Ciekawe kto, kiedy i jak przejdzie poród?? Mam tylko nadzieję, że jakieś wieści o maluszkach będą na kafe, że nie zapadnie całkowita cisza, bo ostatnio coś kiepsko z nowymi wpisami... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu Czyżbyś Kochana pojechala na porodowke bo cisza!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Czekam na dziecko - ale masz już fajnie,że córcia obok. Ja juz lenistwa mojego tez nie mogę się doczekać. Juz bym chciała mieć dwójkę przy sobie i odetchnąć po stresującej.ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Znów ten telefon mądrzejszy ode mnie, Nie lenistwa tylko LENIUSZKA:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 Kochana,co to za ciaza?Jak się czujesz? Milczysz,czy to znaczy, że coś się zaczęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola15
Witam serdecznie od paru dni czytam wasze forum i chciała bym się zapytać może coś mi tu doradzicie. Zabieg czyli łyżeczkowanie miałam 9 czerwca jestem już po pierwszej miesiączce minęło już od tego zabiegu jakiś czas a mnie od 3 dni bolą jajniki czy któraś tak miała z was po takim zabiegu. Gratuje tym co się udało i zostaną mamusiami i życzę szczęśliwego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Chyba sie dziewczyny u ututu zaczęło. albo już jest po ;-) Pewnie niedługo się dowiemy. Nikola15 ja miałam bóle po zabiegu. Tylko to był taki ból po prawej stronie, bolało tylko podczas seksu, a zwłaszcza orgazmu. Bylam u kilku lekarzy i nic. Jeden tylko stwierdził że mam powiększony jajnik i dostałam leki właśnie na zapalenie jajników . Nic to nie dało i bolało dalej. Dopiero mój teraźniejszy lekarz stwierdził że najprawdopodobniej zrobił mi się zrost i dlatego boli. Stwierdził, że albo zajdę w ciąże i ciąża sprawi że zrost się jakby "rozprostuje" albo mi zrobi zabieg, juz zapomniałam jak on się nazywa. Wprowadzają ci kamerkę i szczypce i usuwają, ale to też ryzyko. Także prościej było zajść w ciaże ;-) Miał racje bo od kilku tygodni tego bólu nie ma, a jestem teraz w 15 tygodniu. Ja bym ci radziła nie bagatelizować i lecieć do lekarza żeby sie tam nie rozwinęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola15
Dziękuje dziękuje za odpowiedz Agnieszko, a w jakim czasie po zabiegu zaszłaś w ciąże. Gratulacje przede wszystkim i by wszystko z dzidzią było oki. życzę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNicola15
A do lekarza na pewno pójdę tylko teraz mój na urlopie i muszę czekać aż z niego powróci. Coś nie można z telefonu korzysta by pisać na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Ja miałam zabieg pod koniec maja 2013 a w kwietniu kolejnego roku zaszłam, ale w sumie od pierwszego razu bo wcześniej daliśmy sobie spokój żeby odpocząć. Wyliczyłam sobie mniej więcej płodne, wyjechaliśmy na weekend do Kielc (śmieje się, że Scyzoryk się urodzi), odwiedziliśmy jaskinię Raj i wyszło. Aczkolwiek wielkiego parcia wtedy nie miałam na ciążę. Od kolejnego cyklu miałam brać wiesiołek i wtedy się starać, no i cóż....wiesiołek dalej leży na szafce. Dam facetowi niech bierze na odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×