Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ututu123
NIKA - kochana, widzisz to tak jak u mnie, najpierw pieprzyła że wózek kupi, żebyśmy tylko wybrali a ona zapłaci, a jak wybrałam to zaczęła że nie ma teraz pieniędzy, że to że tamto, ale nigdy do mnie tego nie powiedziała. Dziś w IKEI byliśmy na chwile i była z nami, była taki śliczny dywanik za 30F, no i mówię do mojego połówka że jest śliczny i nie taki drogi, że by nam się przydał do pokoiku i przy niej to mówię ale nic, nie wyrwała się z zakupem więc dywanik musi jeszcze poczekać, bo inne rzeczy jeszcze bardziej priorytetowe są. Zamówiłam sobie w końcu pościel, mama mi wyśle z PL, naprawdę, tyle od niej mam pomocy i dla małej tyle kupiła, jak jej mówię że za dużo od niej dostajemy to na mnie się obraża w żartach że jak ma wnuczkę to chce jej dać tyle ile dała siostry chłopaczkom, i na tyle im=le będzie w stanie to nam pomoże. Dlatego nie rozumiem teściowej, żeby aż tak nic, być tak egoistyczną osobą? To już mnie przerasta, bo nic od niej nigdy nie dostaliśmy, na stancji nigdy u nas nie była, nic nie pomogła. Przykre takie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu - ja w żadnym wypadku nic nie oczekuję i nie będę się upominać, ale nic nie kupić?? Nawet jednego śpioszka czy bluzeczki?? Nie rozumiem tego, bo moja Mama to szaleje z radości jak coś kupi wnusi i teraz jak byliśmy to mnóstwo rzeczy dostaliśmy i wózek też obiecała, że kupi "na spółkę" z drugą babcią... No i teściowa mężowi powiedziała (jak tylko się dowiedziała o ciąży) że na wózek musi zbierać, ale teraz remont robią w domu więc ciekawe czy się dołoży... Po tym ostatnim tekście, że nie ma juz co kupować to powątpiewam... Ta Twoja też dobra - nie wierzę, że nie skumała aluzji z tym dywanikiem... Po prostu sknerus z niej i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akinom3
Jak ja bym chciała aby choć jedna strona mi coś kupiła a tu nic:(U mnie jest tak,że każdy myślę,że człowiek za granicą to nic nie robi cały dzień tylko łopatą pieniądze do domu zgarnia.Od teściowej Młody nic nie dostał i raczej nie dostanie bo kontaktu nie mam i przynajmniej spokój jest.Moi rodzice choć kasę mają to raczej też nie ma co liczyć.Wiecznie tylko słyszę,że w Uk są takie przeceny,że słać się nie opłaca i može ja bym coś bratankom kupiła.Pewnie.Przecież mi manna z nieba leci. Wózek owszem pytali się czy nie chcę ale odkupić od bratowej.Do tego jeszcze cena transportu i wyszła cena większa niż za nowy. Szkoda gadać i się denerwować. Ututu123 wielkość piersi nie ma nic wspólnego z ilością mleczko.Zobaczyłam.Urodzisz,będzie nawał mleku i momentami cycem będą jak balony :)Moja bratowej.Do(i jedna i drugą)cycem jak sobie a dziecko praktycznie od razy na mm,bo mleku nie miał ;) Ja nie mam aź takich wielkość,takie dwa groszki miękkie i karmię juź siedem miesięcy i obyło się bez większych problemów.Powtarzaj sobie,że dasz radę ją wykarmić i zobaczyłam,że się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniolkowa2014
Hej dziewczyny nie czytalam o czym piszecie bo nas w domu nie ma ale prosze o rade. 11lipca okres 3doby bolesny i obfity ale krotki. Cykle 30 dni. Postanowilismy dzialac mlode i co- w pon pojawila sie krew na bieliźnie taka rozowa wydzielina. Wt bardzo czerwona w sumie co sie przebiore to jest plama. Wkladki w upaly doprowadzaja mnie do szalu. Dzis brazowa ciemna wydzielina i teraz sie zastanawiam co to jest czy w takiej sytuacji współżyc? Maz zestresiwany ze musimy wracac a lekarza mojego nie ma!! Czytalam o nadzerce ale to lekarz by tego nie widział jak bylam u niego pod koniec czerwca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
NIKA - kochana, ja też nie mam zamiaru ani się upominać ani dopraszać czegokolwiek z jej strony... mi jest po prostu głupio bo jak widzę jak moja mama oddała by nam wszystko a tutaj jest tak to mnie to przeraża... z drugiej sr=trony mama moja mówi że kiedyś było inaczej, że się nie kupowało wcześniej czy coś, ale przecież widzi że i jej córka kupuje, i ja tyle rzeczy nawiozłam to głupi śliniak by kupiła na odczepnego. Ale, co ja sobie będę zaprzątała nią głowę, już powiedziałam sobie że jak coś to powiem jej to co ona mi powiedziała, że ona dziecka oglądać nie musi, i nie ważne że to było 2 lata temu, powiedziała to i ja tych słów nie zapomnę i jej nigdy nie wybaczę. AKINOM - i z Tobą się zgodzę, że każdy kto w rodzinnym kraju to właśnie ma takie wyobrażenie o życiu za granicą... a przecież człowiek tak samo żyje tutaj, robi zakupy, opłaca mieszkanie czy rachunki, no tak jak wszędzie. Może i żyje się lepiej ale jednak z dala od swoich. No u mnie to mama akurat chce mnie i siostrę traktować równo, dlatego nie ma takiego podejścia że ja za granicą to mi lepiej. A i tak mi głupio jak kupuje bo nie dość że jesteśmy daleko a tak by chciała widzieć małą jak najwięcej, to jeszcze chcę żeby przyleciała do mnie a to też koszty podróży. A jeszcze tak, teściowa 1/3 mieszkania płaci, my z jednej wypłaty całość, ona ma na utrzymaniu tylko męża w domu i raptem ratę kredytu raz na 3 miesiące, my będziemy mieli swoje dziecko i swoje większe wydatki... i jeszcze płakać że ona nie ma kasy? Wysyła tylko te funty do PL a tu płacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxpatxxx1
Witajcie kochane :* Nie pamiętam czy pisałam,ale 30 czerwca o 3:50 urodził się Fifi przez cc waga 4740 , 59 cm. <3 Nie odzywam się bo i czasu nie mam,młody non stop chce być noszony,albo śpi na mnie... odkładam do wozia,to płacz... więc ani sprzątnąć w domu porządnie nie mam jak,.. ani obiadu czasem zrobić ;p Masakra-nie mogę uwierzyć,że już nie jestem w ciąży :P Filipek generalnie chyba odziedziczył po mnie pecha :| Bo to pępek nie chce odpaść i przekrwawia,to oczka ropiały,to antybiotyk brał.. teraz ma kolejny na pleśniawki ,dp tego wysypkę ma po moim mleku bo coś nie tak zjadłam... masakra załamać się można :(:( XXXX czekam na dziecko ty już po porodzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniolkowa2014
Nie dostane tu rady;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
xxxpat - oj kochana tak niedawno Ci gratulowałam a Ty już w tak zaawansowanym wdrażaniu się w macierzyństwo :) Ale z ego co piszesz to ciągle coś? Pleśniawki, aj moja siostra walczyła i nie wiem jak poszło szczerze powiem, ale nie smutaj się, powolutku Fifi odnajdzie się w tym świecie i Tobie będzie coraz łatwiej. ANIOŁKOWA2014 - wiesz, ciężko mi w tej sytuacji cokolwiek doradzać bo tak naprawdę nie mam pojęcia czemu dostałaś plamienia, lub też krwotoku jak to nazwać... A może spróbuj skorzystać z pomocy innego lekarza skoro Twojego nie ma czy takiej możliwości też nie ma? Ja ze współżyciem bym się wstrzymała skoro dalej trwa to plamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniolkowa2014
Obecnie jestem na wakacjach... wracam dopiero w niedziele takie plany byly na ten czas. Moj lekarz na ten czas ma wyl telefon bo tez jest na urlopie. A inni do ktorych chodzilam przez tel nie udziela info a wizyty dopiero w polowie sierpnia. Teraz juz mam spokój czysto. Nic mnie nie bolalo przez ten czas . Czytalam tez o plamieniu okolo owulacyjnym . U mnie ow prawdopodobnie w sobote. Ech ja to musze miec wiecznie pod gorke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Czekam na dziecko Super informacje Kochana gratulacje ,trzymajcie się ciepło. EDZIA,UTUT123 pREZPRASZAM,ZE DOPIERO ODPISUJE ale w niedziele wieczorem pojechałam na pogotowie bo od kaszlu dostałam mega bólu prawdopodobnie żeber i dopiero teraz wyszłam,ale na szczęście z małą jest wszytsko ok :-) leżałam na patologii ciąży więc mała miałąm cały czas pod kontrolą co 2 godziny badanie brzuszka i jest wszystko super,a dzisiaj jeszcze mam wizyte u mojego doktorka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CHORUSZKA - o jejku, aż się wystraszyłam... dobrze że wszystko już jest ok... kurcze, miałaś pewnie stracha... aj i to pod koniec sam musiało Cię coś złapać... już niedługo, jeszcze kilka tygodni i będziesz miała malutką już na rączkach :) będzie wszystko dobrze :) trzymaj się cieplutko :) A u mnie cóż, malutka się rozpycha w brzuszku, aż mi jej szkoda jak myślę że ma tak mało miejsca, moja bidulka... Pogoda jest śliczna, ciepło jest niesamowicie, odkąd tutaj jestem nie było jeszcze tak ciepło. Za to słyszałam że w PL pogoda się popsuła. Dziś pochodziłam po sklepie, zrobiłam troszkę zakupów i o dziwo nic nie kupiłam dla córeczki... jestem w szoku... chyba muszę zacząć kończyć te moje zakupy, bo jak nas będzie chciała zaskoczyć to dopiero będzie stres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Choruszka,ale miałaś przygody -dobrze,że już wszystko ok:-) A ja dziś byłam u tego.mojego taniego ginekologa i faktycznie potwierdził, że synuś się już główka przekrecil :-) Waży juz 2200 czyli tyje 200 na tydzień :-) Ja mam 6 kg na plusie,ale pewnie jeszcze przyniosę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Nie przyniosę tylko PRZYBIORE:-) Znów telefon mądrzejszy ode mnie. Ginekolog zrobił mi fotkę siurka -tak śmiesznie to wygląda ;-) No i z tego co widzę na usg ti chyba hest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Oszaleje z tym telefonem!!! Chciałam napisać,że synuś chyba podobny do córci z tego co się na usg da podejrzećB-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka123krk
witam czy macie moze jakokolwiek kontakt do jakos normalnych lekarzy ktorzy pomagaja po stracie dziecka? niedamno poronilam w 26 tyg i zupelnie sobie nie radze z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Aniołkowa ja tak miałam, że po zabiegu w okolicach owulacji pojawily mi sie krwawienia, takie plamienia właściwie. Przed zabiegiem nigdy tego nie miałam. To podobno nic takiego. I nie w każdym miesiącu one były. Ja bym się wstrzymała ze współżyciem do wizyty i poczekała co tam wyjdzie, ale stawiam na owulacyjne. Agnieszka123k współczuję, to naprawdę wysoka ciąża. A skąd jesteś? Może trzeba by było poszukać opinii o lekarzach w twojej okolicy. Poza tym wszystko zależy od tego czego oczekujesz od lekarza. Bo może warto rozważyć wizytę u psychologa, chyba, że chcesz szukać przyczyn czemu tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Agnieszka 123krk- wnioskuję,że jesteś z Krakowa? Szukasz psychologa czy dobrego ginekologa? Bo mogę coś podpowiedzieć... No i baaaardzo współczuję straty dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agnieszka123krk - strasznie Ci współczuję, 26 tydzień to już naprawdę dużo... ja niestety namiarów nie mam, ale jeżeli tylko będziesz chciała popisać to pisz śmiało, o czym tylko chcesz i potrafisz... mi pomogło jak odezwałam się tutaj na forum, mimo że byłam już w ciąży... ale wcześniej wszystko dusiłam w sobie... wszystkie żale, bóle i lęki. Życzę Ci z całego serduszka żebyś dała radę po stracie dzidziusia, wierzę że dasz radę. EDZIA - ach ten Twój tel ;) ale nie stresuj się nim ;) fajnie że Ludwiczek rośnie i ma się dobrze :) jejku, ja jestem też ciekawa jak wygląda moja Niunia, ile waży, ale chyba wszystko u niej dobrze bo daje znać o sobie. I co, u Ciebie będzie planowana cesarka czy jednak spróbujecie naturalnie? Bo nie pamiętam czemu miało być cc (wybacz) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ututu -cc miało być ze względu na ułożenie poprzeczne, ale wcześniej też ze względu na moje ciśnienie. Ja 3 razy dziennie biorę lek na obniżenie ciśnienia, to samo z córcia było...tyle, ze wtedy miałam rodzic naturalnie i po męczarniach itp dziecko by dostało zmartwień i dlatego musieli mnie na szybko ciąć. Teraz z góry mam zapowiedziana cc i tak wole, jestem spokojniejsza. Cc ma być w skończonym 38 tyg no chyba, że coś by ją miało przyspieszyć. To wg moich obliczeń ok 2 września :-) Jutro jedziemy na krótki urlop tym razem w Polskę bo.ja juz się na dłuższe wypady nie nadaje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ututu - wrrrrrrrrrr,dziecko by dostało ZAMARTWICY,a nie zmartwien:-) Zmartwien to ja bym dostała :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edziu - to udanego wypoczynku Ci życzę... :-) Gdzie się w końcu wybieracie? nad tą Solinę się zdecydowaliście czy gdzieš indziej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azja 18
Mlo dalej jest problem z fb? bo probowalam Cie dodac od nowa a tu wyswietla się ze jesteś. nie wiem co się stało :( wracaj do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia Malutka to czysta ja jest cudowna cichutka ładnie przybiera na wadze no cudne dziecko ma bardzo d ługie włoski czarne lekarz mówił ze pierwszy raz widzi tak długie włosy u dziecka. Teraz o porodzie w piątek rano odszedł mi czop miałam dosyć mocne skurcze więc pojechałm do szpitala .Tam położyli mnie na przedporodową salę ale popołudniu skurcze minęły ,chciałam jechać do domu ale lekarz nie wyraził zgody na własne żądanie nie chciałm wychodzić .położyli mnie na patologie ciąży tam o 21 dostałam tak regularnych skurczy co 8 minut podłączono mnie do KTG ale tam nie było widać skurczy dała mi położna zastrzyk ,mówi że on albo przyspieszy albo złagodzi skurcze(twierdziła że to przedporodowe)ale ból nasilił się co 3 minuty cały czas zerkałam na zegarek w końcu znalazła mnie w łazience ,raczył poprowadzić do zabiegowego a tam 8 cm rozwarcia na pieszo z wodą i kartą ciązy pod pachą poszłam na porodówkę .Bolało strasznie nie prawda że drugi poród jest łatwiejszy 6 godzin i 30 minut myślałm że nie dam rady ale sie udało Julka na świecie pojawiła sie o 3 .30 dzień przed moimi urodzinami.Rodziłam sama choć plany były inne ale nie żałuję .Jak zadzwoniłam do męża to nie mógł uwierzyć .Wszyscy jesteśmy zakochani w małej oj cudowne uczucie patrzeć na nią .Teraz przechodzimy etap odwiedzin mam nadzieję żew przyszłym tygodniu sie uspokoi i będe mieć więcej czasu żeby prześledzić co się dzieje na forum. Wszystkim dziewczynom Akinom,Choruszka,Ututu i tym które pominęłam jeszcze raz dziękuję za życzenia jesteście super .Czekam na bobaski następne obyście tak nie cierpiały przy porodzie jak ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Edzia ututu123 Dzięki Kochane za miłe słowa no na szczęście jest już lepiej,ja też wczoraj byłam u gina mała waż 2300 niby powiedział,że do porodu może być 3500:-) no zobaczymy jak to będzie badał mi wczoraj przepływy i powiedział,że mieści się w granicach norm więc jest ok jest bliżej dolnej granicy ale powiedział,że skoro się mieści to jest ok bo po coś te normy są zrobione:-) dowcipniś z niego:-) No widze,że idziemy prawie równo :-) powiedział,mi,ze od 20 sierpnia mam być już przygotowana na 100%ze wszystkim bo to róznie bywa :-)chociaż termin mam na 28 sierpnia to powiedział,ze raczej wcześniej się zacznie niż później. Pamiętam początki na forum w grudniu a tu już poród tuż tuż czasami ni mogę w to uwierzyć,że już jestem na końcówce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Hej dziewczyny :) O Choruszka, to Ty masz jednak termin przede mną... bo ja według OM mam na 01.09 a wg usg na 26.08... ale wiadomo że nie wiadomo kiedy zechce przyjść na świat :) EDZIA - no to jak będziesz miała cc a ja urodzę równo z terminem okresu to na drugi dzień będziesz miała maluszka na rączkach :) tak teoretycznie sobie gadam :) Moja laleczka była ułożona pośladkowo, też nie wiadomo było kiedy się przekręci ale miała jeszcze czas i w 32 tyg już główką w dół. Mam nadzieję, że już się potem nie przekręciła :) usg już mi tutaj nie przysługuje, chyba że po terminie. CZEKAM NA DZIECKO - łezki mi się zakręciły w oczkach z Twojego szczęścia :) dobrze że zostałaś w szpitalu i się sama nie wypisałaś. Córcia nie zabrała Ci daty urodzin :) ciekawe czy nasza zrobi nam niespodziankę, może akurat urodzi się w dzień rocznicy ślubu? Ale na piechotkę na porodówkę, jeszcze pod koniec spacerek miałaś ;) mąż pewnie szczęśliwy, ach tak się cieszę z Waszego szczęścia :) mam nadzieję że i u mnie poród zakończy się szczęśliwie i już niedługo wezmę moją księżniczkę na rączki :) i pozostałym dziewczynom również tego życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EDZIA - udanego wypoczynku życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Ojej, ale zrobiło się cichutko... A ja dziewczyny mam problem... i nie wiem od czego i w ogóle... dostałam na brzuszku uczulenia... takie małe ktosteczki, kropeczki, czerwone, po bakach brzuszka... a swędzie tragicznie, staram się nie drapać, gładzę dłonią żeby jakoś uśmierzyć swędzienie. Malutka się odzywa do mamy więc mam nadzieję, że nie ma to na nią wpływu... wypiłam wapno, naczytałam się że nie zaszkodzi w ciąży, rozmawiałam też z mamą i siostrą... myślałam że przejdzie, zblednie ale niestety... dalej swędzi i nie znika. Jutro mam wizytę u lekarza więc teraz już nie wiem co robić, czy iść dzisiaj czy poczekać z tym do jutra. Aj CHROSZKA, widzisz? Jak Ciebie coś dopadło to jak i mnie mogło ominąć? No przecież to by było nie fair ;) Śmieje się ale mam nadzieję, że dzidzia moja jest bezpieczna. Dziś zaczynamy 36 tydzień, jeszcze tylko kilka i weźmiemy się w objęcia :) z nowości jeszcze, łóżeczko jutro do nas wyjeżdża :) a ze złych rzeczy, nie najlepsze stosunki z górą (czyli sąsiad i teściowa razem wzięci) i MÓJ M ZACZĄŁ ZNOWU POPALAĆ... no to mnie rozłożyło na łopatki, bo się nie przyznał jak poczułam, powiedział że ŚMIERDZI BO BYŁ NA GÓRZE. Pfff... potem przepraszał, jak zwykle i czy mu wybacze. No wybacze ale ciekawe czy córka mu wybaczy jak będzie przychodził śmierdzący do niej. Powiedział że nie będzie palił, a na pewno jak się mała urodzi... a wiem jak to jest, sama paliłam, to wiem, ale mówi że go nie znam jak tak myślę. Zobaczymy... no to tyle mojego zanudzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że w takich sytuacjach bardzo ważny jest lekarz prowadzący ciążę, aby nie dopuścić drugi raz do takiej sytuacji. Jeżeli któraś z Was jest z Warszawy to mogę polecić dr Wojciecha Ałaszewskiego, który zajmował się mną przez cały okres ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azja 18
ututu nie lekcewaz tej wysypki i koniecznie poinformuj o tym lekarza. niech Ci wypisze skierowanie na badania watrobowe bo to moze byc zatrucie ciążowe. moze byc niebezpieczne ale jak będziesz pod kontrolą to nic Ci nie grozi. nie chcę straszyc ale uświadomić trochę. duzo się o tym dowiadywalam bo u mnie dwukrotnie bylo podejrzenie. na szczęście okazało się że to fałszywy alarm. ale moja prowadząca bardzo mnie na to uczulala. trzymam kciuki zeby i u Ciebie bylo ok. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
azja - o kurcze, to się dopiero wystraszyłam... wysypka nie przeszła, może trochę zbladła i mniej swędzi ale jest, na szczęście dziś mam wizytę po 15 (na PL czas po 16 :) ). Mam nadzieję jednak że to nic poważnego, bo już tak blisko jesteśmy rozwiązania... że też musiało coś wyskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×