Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ututu123
AKINOM - wiesz jak dobrze że jesteś? Ja się dziś pytałam właśnie o tą salę, tzn mój połówek sam z siebie o dziwo i lekarz powiedział że trzeba ze szpitalem to uzgadniać... to ja na to że nie będzie problemu z taką salą? A on że nie wie, raczej nie powinno być... więc jestem zdania tego co Ty, system w trakcie ciąży powala mnie na kolana... bo im bliżej terminu tym ja jestem głupsza i nic nie wiem... dlatego chce pojechać i porozmawiać z kimś kto mi powie co i jak mniej więcej przynajmniej. A Ty troszkę miałaś do tego szpitala, dobrze że nie odesłali Ciebie do domu... mi jak ostatnio w maju byłam w szpitalu na usg to wspomniali o porodzie w wannie czy jak bym chciałą, ale wtedy to nic nie wiedziałam, bałam się o każdy kolejny tydzień ze coś złego się może stać. A teraz czas na decyzje. A jeszcze coś zapytam, te kapsułki Fairy non-bio dla maluszków albo proszek nadają się do ubranek dla niemowlaczka? I płyn Comfort też? Bo zastanwiałam się jeszcze nad płatkami mydlanymi na początek ale jak fairy by się nadawał to bym zaczęła prać już ubranka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu123 Jak sama zauważyłaś (nawet z podaniem płci Dzidzi)to co szpital to inne zasady ale z tego co mówiła położna to sala porodowa jest osobna i nikt obcy(inna rodząca i jej rodzina)nie jest obecna,mąż nawet w nocy może z Tobą być.Mój był,spał na wielkich poduchach które mu położna przytargała.Jedzenie tylko dla rodzącej tak więc wrazie czego(bo nie wiadomo ile przyjdzie wam tam siedzieć a w nocy wszystko zamknięte)to weźcie swoje co by ci tam nie padł :).Jedynie na tzw.przejściowej czy obserwacyjnej są inne rodzące. Ja nic nie zamawiałam i nie płaciłam. Lekarz pierwszego kontaktu niekiedy ma mgliste pojęcie o zasadach w szpitalu i najlepiej pytać u źródła :) Ja prałam część rzeczy Małego w Fairy non-bio a resztę w persil Non-bio.Płyn do płukania Comfort Pure(biały).Swoje rzeczy piorę też w tym samym płynie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
ututu Ciekawe czemu cię tak bolało?Nie martw się mój lekarz czasami też jest''ciężki''dziś np.dzwonie do niego bo mała zawsze ma tętno 140 do 150 a dziś na KTG 160 wzwyż kazali mi jechać do szpitala dzwonie do mojego lekarza spytać czy to niebezpieczne itd. a on mnie zbył dosłownie.Julka rusza sie jutro mam powtórzyć zapis w szpitalu jadę z mężem pewnie parę godzin czekania bo bardzo dużo pacjentek jest zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO - nie mam pojęcia skąd taki mocny i długi ból ale na szczęście nie powtórzył się jeszcze i oby nie wrócił bez przyczyny ;) no chyba że przyjdzie czas rodzić to ma prawo ;) kochana, z tętnem małej to ja nie wiem, ale moja Niunia miała wcześniej wyższe, np. 155 i nie było mowy że jest coś źle, a teraz na wizycie 140 i jest też ok. AKINOM - mam dokładnie te same proszki, właściwie to w kapsułkach. W PL to tyle różności, Lovela, Dzidziuś, Bobas i te wszystkie inne ale nie ma tak na prawdę znaczenia, aby był odpowiedni dla noworodków i mała nie dostała żadnego uczulenia. Albo mniej troszkę naleję dla jej ubranek. Jedno pranie zrobione :) suszy się od wczoraj a dziś pogoda już nie dopisała więc wstrzymałam pranie bo pierwsze nie doschło :/ Chociaż wydawało mi się na początku jak wyjęłam pranie że płyn do płukania jest bardzo ładny ale czy nie za intensywny, ale potem stwierdziłam że i tak zanim wyschnie i zanim Niunia się urodzi to będzie ok. Kochana karmisz jeszcze Jasia cycem? Tak z ciekawości pytam :) bo moja siorka zaczęła swojemu małemu dawać słoiczki i kaszki i się zaczął obrażać na cyca... ale nie to że odstawia całkiem ale już nie jest tak chętny jak wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
:) tak się cieszę że już jesteśmy tak blisko :) czasem siedzę i nie mogę w to uwierzyć, że to już zaraz będziemy w trójkę :) i że już jesteśmy na tym końcowym etapie. Stoi wózek, w pokoiku jest różowo żółto, ubranka się suszą... patrzę na to wszystko z niedowierzaniem... Od poniedziałku zaczynamy 34tydzień :) i te ruchy w brzuszku, że ona tam jest, że ma się dobrze :) ze szczęścia rozklejam się z każdą myślą o niej... i wiecie co? Naprawę nie sądziłam że się uda, bałam się że ta historia będzie się powtarzać i powtarzać... i tak w kółko, że za każdym razem będę cierpiała i że ją też stracę... teraz też się boję ale walczę ze złymi myślami, bo już musi być dobrze. Cały czas to sobie wmawiam. I naprawdę życzę wszystkim dziewczynom które przeszły to co my i straciły swoje szczęścia że naprawdę warto jest wierzyć i przede wszystkim nie poddać się. Jeszcze mamy kilka tygodni przed sobą ale jakoś ten czas wypełnimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
ututu wzruszające to co piszesz. Życzę ci, żebyś dotrwała już do końca bez komplikacji i cieszyła się maleństwem. Ja to nie potrafię jeszcze się tak cieszyć jak wy. Nie wiem dlaczego może wolę sie jeszcze nie cieszyć, w razie gdyby sytuacja się powtórzyła... Dobija mnie też fakt, że nie wiem co będzie, gdzie będę mieszkać, co sie będzie z nami działo czy będę mogła urządzać pokój dla dziecka i czy będę miała obok kogoś kto mi pomoże. Jak wiecie mój facet stracił pracę w naszej miejscowości i znalazł koło Warszawy. Ale to też umowa zlecenie i nie na stałe. Ja mam tutaj ale kolejny rok czekam na stałą umowę i nie wiem czy się teraz doczekam. On ma w sierpniu rozmawiać o pracy zdalnej i wtedy wróciłby tutaj, ale czy się zgodzą.... nie wiem. Wolałabym być tutaj ze względu na bliskość rodziców, znajomych, przyjaciół. A tam siedziałabym sama stale z dzieckiem. Dobija mnie to wszystko bo chciałabym już cos wiedzieć. staram sie być spokojna i czekać, bo przecież jakos się ułoży, ale hormonalna huśtawka nie ułatwia sprawy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agniesia - kochana, wiem że nie łatwo jest... nawet jeżeli człowiek coś zaplanuje to nie jest powiedziane że tak będzie. Ja nie spodziewałam się że moje dziecko urodzę za granicą, że będziemy tutaj, że będę z dala od mamy, siostry, osób które zawsze przy mnie były, nie tak jak mój M. Przeszliśmy wiele burz i nie było łatwo, wiecznie byliśmy osobno... i powiem Ci że nic nie dało się zaplanować... nic zupełnie bo wszystko wychodziło inaczej i wszystko się psuło... aż po stracie mojego drugiego Aniołka wzięłam się dopiero w garść, i chyba dopiero wtedy mój M zrozumiał na czym stoi nasze życie, na czym mi zależy i dzięki czemu będziemy szczęśliwi... chyba dopiero właśnie wtedy po trzech latach małżeństwa zaczęliśmy żyć razem... i nadzieja naprawde dużo daje, mimo że się kłócimy, sprzeczamy i w ogóle to wiem że w końcu jesteśmy MY i niedługo będziemy we troje uczyć się życia. Pisałam niedawno że chciała bym wszystkich uszczęśliwić, ale nie da się, szkoda mi było znowu zostawiać rodzinki tam, wracać tu gdzie mam tylko męża i niechcianą teściową i męża siostrę... ale z drugiej strony to właśnie ja i on się liczymy i nasza Niunia, nikt więcej. I już nigdy nie pozwolę żeby ktoś właził mi z butami w życie. Teściowa, miała wózek kupować i co? Znalazły się inne wydatki, sami kupiliśmy, a ona biedna ciągle gada że nie ma pieniędzy, a jeszcze tak obiecywała że mamy sobie wybrać jaki chcemy a ona zapłaci... pfff... teraz mówiła mojemu M że nam "niby" odda za ten wózek, ale on powiedział że nie potrzebuje łaski, że sobie poradzimy i nikogo nie będzie prosił... Jak powiedziałam mamie to się za głowe złapała bo też nie mają pieniędzy a chciała mi za wózek zapłacić, ale nie pozwoliłam... to nie oni mi obiecywali, oni już mają wnuki i swoje wydatki, i tak mi dużo pomogli jak było źle, i teraz ubranka, kosmetyki, a mojej teściowej to pierwsza wnuczka i nie wyobrażam sobie tak gadać a potem się wykręcać. Dla mnie wstyd ale to jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
chyba mi hormony znowu szaleją i się wygadać musiałam... bo mnie wkurzyła teraz... dzwoni do mnie i każe przYjść na góre na ciastko, a ja jej mówię że nie mam czasu bo mam mnóstwo sprzątania a ona nie rozumie, to jej mówie i prasowanie czeka i nie przyjde. To się odczepiła. U nich napalone w domu, śmierdzi tymi fajkami, nie lubie tam chodzić. A ostatnio nie wiem gdzie ona ma rozum, mówi żebym poszła z nią na piwo do jej jakiejś koleżanki, a mój połówek się tak zbulwersował tym co wygaduje że ją opieprzył... na piwo, no nienormalna... wogóle nie mam z kim siedzieć tylko z teściową... sory... nie ja i nie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu Ja piorę cały czas w tych samych planach i Młodemu nic nie jest.Jak wyschną aż tak intensywnie nie pachną by Dzidzi zaszkodziło.Wypróbujesz z resztą sama i przekonasz się który Wam bardziej podchodzi ;) Jeśli chodzi o karmienie to tak nadal na cycu.Wprowadzam mu do diety warzywka,owocki,puree ryżowe itp. ale w cycu nadal zakochany :) Z teściową to przekichane ale nie dajesz sobie na głowę wejść i to ci się chwali :)Wiesz,jak ona wiecznie siedzi w czyjejś kieszeni to było do przewidzenia,że coś wymyśli by nie kupić wózka.Dobrze zrobiliście,że sami kupiliście i przynajmniej nie będziecie wysłuchiwać ...jaka to ona chojna bo coś kupiła i bez niej nie dalibyście rady.... Agniesia Niestety zawsze tak jest,że coś pójdzie wbrew naszym planom.Teraz najważniejsze jest by Kruszynka zdrowo się rozwijała i tego się trzymaj.Wiem praca,umowa,,śmieciowa", kasa,kąt do życia to ważne rzeczy ale nie przeskoczysz niektórych rzeczy.Niestety kraj,rząd zezwala na takie umowy i tak na prawdę pracownik niekiedy zostaje z niczym. Chore to wszystko. Życzę ci kochana byś odzyskała nadzieje,że wszystko się ułoży. Urodzisz zdrowe Dzidzi,z partnerem będziecie razem i w jednej miejscowości znajdziecie pracę i wspólne mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Dziewczynki kochane dziękuję za wsparcie ;-) Też mi chyba hormony szaleją. I dostałam mdłości, no to raczej dobrze. i tak mam fajnie bo 3-4 razy dziennie mnie złapie na chwilę i puszcza, a potem już mogę wszystko jeść. Musiałam sie wygadać, jeszcze ta pogoda leje i leje, chociaż u nas teraz przestało i jest cudowne niebo. Uwielbiam patrzeć na niebo. Dzisiaj o mały włos się nie wygadałam przed mamą, że w ciąży jestem. Ale postaram się wytrwać jeszcze do 21go do badania przezierności. Oglądałyśmy zdjęcia jej znajomej i jej córki, która jest w ciąży i ma już naprawdę duży brzuch. Mówię do mamy, że ona to pewnie niedługo rodzi bo taki duży to usłyszałam, że w połowie stycznia. Już miałam na końcu języka że ja mam na początek lutego i jeszcze nic nie widać i widocznie mam za mały hihih. Ale się powstrzymałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Pierwsza sprzeczka z połówkiem po powrocie... szybko... znalazł sobie koleżankę, pewnie nie pamiętacie jak pisałam, była jego brata którą zostawił w ciąży... chore ale nie wypowiadam się bo szkoda słów. A oni sobie teraz piszą smsy, wydzwaniają, mój M w nocy kończy pracę to sobie dzwonią do siebie. Wzięłam rano tel jego żeby godzinę zobaczyć i była wiadomość i zobaczyłam pozostałe od niej. Jak można się umawiać z żonatym facetem po nochach o 3, 4,5 NA SKYPE? Albo dzwonić? Ja przesadzam? I to jak tylko pojechałam do PL? A jak wróciłam to znowu cisza? Zrobiłam z rana afere, siedze i ryczeć mi się chce że sama sobie robię problem. Ale jak pytałam czy się odzywała, czy pisała, czy dzwoniła to mówił mi że nie... W nerwach mu powiedziałam że może sobie nas zamienić, ona będzie miała syna więc będą musieli przemalować pokój... nie wiem czemu tak powiedziałam, nerwy? A on że jestem głupia i się do mnie nie odzywa jakbym ja zawiniła wszystkiemu... głupie co nie? zazdrość mi się włączyła na maxa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
ututu Wcale sie tobie nie dziwię że się wkurzyłaś ja też bym nie wytrzymała o czym gadać po nocach z jakąś babą? Lepiej zrób z tym porządek!Niech się odczepi od twojego męża a uwierz mi baby są okropne. Co do mojego K T G to wczoraj znów 160 i więcej do tego skurcze mała zawsze miała 140 tętno i to mnie dziwiło no lekarz spojrzał na wydruk powiedział że nie jest tak żle no to chyba trzeba w to wierzyć we wtorek idę na dopllera zobaczę co mój lekarz powie .Termin się zbliża 21 lipiec ciekawe czy urodzę o czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Agniesia Wszystko sie ułoży zobaczysz.Nigdy nie jest tak jak byśmy chcieli no chyba że ktoś urodził się pod szczęsliwą gwiazdą i całe życie ma wszystko na tacy podane.Ja czekałam 16 lat żeby w końcu moje życie się ustabilizowało w sensie pracy mieszkania.O te 16 lat za dużo bo pracę i tak praktycznie straciłam no mieszkanie akurat mamy ,mąż w miarę stabilną pracę ale zawsze coś by sie znalazło co jest nie tak o choćby zbyt duża różnica wieku moich dzieci.Załuję dzisiaj że wcześniej nie myślałam o drugim dziecku ,dziś o moją kruszynkę boję się podwójnie bo wiem co jest dla mnie ważne nie praca ,mieszkanie a ludzie mój mąż ,syn to jest sens mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Ututu ja ci sie wcale nie dziwię. Mnie by szlak jasny trafił i też zrobiłabym awanturę. Co ona sobie ojca dla dziecka szuka? Korciłoby mnie żeby jej wygarnąć parę słów, ale może to zły pomysł.... Dałaś mu do zrozumienia że ci się to nie podoba i dobrze. Teraz przydałoby się na spokojnie porozmawiać, ale to trudne. Ja mam zawsze z tym problem i w sumie czekam aż facet pierwszy przyjdzie nawet jak wiem, że zawiniłam. Teraz poszukaj na rozwój sytuacji i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Dziewczyny tak mnie czasem jakby okresowo brzuch pobolewa, plamień żadnych nie mam. Wychodzi że jestem 11 tydzień i 1 dzień obecnie. Normalny ten ból? Za 3-4dni normalnie miałabym okres więc może dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Napisałam jej na fb, żeby nie dzwoniła do niego ani nie pisała po nocach, napisałam ogólnie co mi leży, że jej były mówił że ona niby coś do mojego M się kleiła. A ona na to że nic do niego nie ma i nie miała, że nie wpieprza się w nasze małżeństwo mimo że różnie u nas było, że nie chce nic mieszać i wogóle. No dobra, zrozumiała bym, tylko nie rozumiem dlaczego on to tak ukrywa. Rozmawiałam też z nim, mówi że to dlatego bo ja tak reaguje, że ciągle mi przeszkadzało że z nią rozmawiał nawet o niczym... ale jak ze mną nie miał o czym a z nią jakiś temat się znalazł? Ona też powiedziała że nic nie było i nie będzie. Ten ma pretensje że ja coś mam do niej a mogłybyśmy mieć wspólny temat, chociażby rozmawiać o ciąży i naszych dzieciach. Mam do niego żal że mimo że już przerabialiśmy ten temat, że miał nie kłamać, miał mówić jak by się kontaktowali, że mimo to dalej się nie chciał przyznać. A pytałam, dzwoniła, pisała? To jeszcze mnie ochrzanił że ciągle gadam o niej... i mówił że nie a tu prosze, po dwóch dniach nieobecności zaczęły się rozmowy, smsy... a jak wróciłam to cisza. I to niby tylko dlatego żebym się nie denerwowała nic nie mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agniesia - ja też miałam takie bóle, nie martw się, jest w porządku to tak ma być. Mnie bardzo często kłucie w boku łapało, jak jajnik albo coś, ale tak miało być. Często też ból pleców, właściwie krzyża albo jak korzonki, to też niby norma i powiem Ci że ten ból mi został do dzisiaj, tyle że jakby skurcz w pośladek wchodził albo w krzyż. Też mu powiedziałam że co ona, szuka sobie w Tobie tatusia i wsparcia? Jej nie powiedziałam, bo mi jej szkoda... facet olał ją miesiąc po tym jak się dowiedział że będzie ojcem, mimo że wcześniej było ok, powiedział jej prosto w oczy że jest z nią tylko bo jest w ciąży, znalazł sobie teraz nową "koleżankę", dziecko się dla niego nie liczy, nie pyta o niego, nawet nie wie kiedy się urodzi. Rozstali się, on powiedział że chciał ją zostawić zanim zaszła w ciążę... niezły tekst co nie? Facet dorosły niby, ona się wyprowadziła a on rozpowiada że ona jego zostawiła. To jakiś tam brat cioteczny czy stryjeczny czy nie wiem w jakiej to linii, ale kawał chama to za delikatnie. Ona jeszcze młodziutka, chyba z 8 lat między nimi różnicy. Mojemu powiedziałam że nie zabraniam im rozmawiać ale czego po nocach, czego jak mnie nie ma, i czego dowiaduje się przez przypadek?? I po co robi z tego tajemnice? Ale on swoje, że dlatego bo ja się denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Czekam na dziecko -oj ja tez czekam na Twoj termin, codziennie myślę czy to juz?:-D Agniesia- ja tu chyba najdłużej mialam właśnie takie bole jak okresowe, a wchodzę juz za 2 dni w 32 tydz. Glowa do góry. Utututu Jakbym czytała historię mojego małżeństwa sprzed 4 lat. Tyle, że ciąż nie było -pogoń ta dziewuche poki czas! Ja nie sugeruje, ze tam jakis romans jest lub był, pewnie jest tak jak mowi Twoj polowek, ale takie spoufalanie z imna babą niczego dobrego nie wróży. Przerabialam to i wiem co mówię. Nieraz tu pisalam, że moje małżeństwo wisiało na włosku... --S teraz cos na wesolo- A to dzisiejszy tekst Emi... Jej dzidzius (lalka) nie chce jesc bo...jej sie zatkała szyjka macicy!!!:-) Myśleliśmy, ze padniemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edzia Hahaha... Dzieci są niemożliwe :-) coś posłyszy, przekabaci i wychodzi co wychodzi :-) Kochana... :-) Ciekawe jak będzie Ci pomagać przy maleństwie?? :-) Czekam na dziecko Ja też już przeżywam Twoją ciążę a raczej zbliżający się poród - codziennie myślę czy coś się u Ciebie juz nie zaczęło... Daj znać jak tam z tym tętnem!! Ututu Nie dziwię się, że się wkurzyłaś!! Ja bym mojego chyba rozszarpała jakby pod moją nieobecność z jakąś lafiryndą po nocach sobie pogaduszki urządzał... Co to ma być?? Może faktycznie były to tylko pogadanki ale i tak ukrywane przed Tobą i to wtedy kiedy Ciebie nie bylo... Za Wami powinien tęsknić w tym czasie i z Tobą się kontaktować a nie z jakąś inną babą!! Pogonić babsztyla i tyle!! A mąż niech się porządnie zastanowi nad swoim zachowaniem- nie pobłażaj mu!! Agniesia Bólami się nie przejmuj, większość z nas miala takie i przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz trochę co u nas... W sobotę kupiliśmy Lence łóżeczko :-) oczywiście już się nie mogę doczekać jak będzie stało złożone ale jak na razie nie składamy żeby się nie kurzyło ;-) ale jest piękne - białe z kremową pościelą w kremowe misie i białe króliczki :-) a drugi komplet pościeli różowy w różowe misie :-) No i chyba wybraliśmy wózek :-) Byliśmy między innymi w Entliczku, który poleciła Edzia (swoją drogą mamy do niego rzut beretem z domu) i tam nam pan polecił Jedo Memo - ładny, dobrze, lekko się prowadzi i trochę lżejszy niż te wszystkie x-landery czy abc design. Chyba ten pozostanie,bo już nie mam siły szukać innego. Co Wy o nim sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
CZEKAM NA DZIECKO - kochana, jeszcze tydzień do terminu :) ach ciesze się razem z Tobą że to już tuż tuż :) nie wiem czy się boisz, ale ja mimo że właśnie dziś zaczęłyśmy 34 tydzień już jestem coraz bardziej w strachu, ale to chyba normalne ;) ciekawe czy do terminu nic się nie rozkręci wcześniej :) EDZIA- no wymiękłam przez ten tekst :D świetne to jest po prostu jak dzieci potrafią zaskakiwać :) kochana, od wczoraj tego mojego tak duszę, dziś się dopiero przyznał że rozmawiali chwile na skype ale w moim laptopie coś "trzeszczy" i nie dało się gadać (a no trzeszczy i bardzo dobrze)... żałuje że mu w ogóle zostawiłam tego laptopa zamiast zabrać ze sobą... powiedziałam że strasznie mi przez niego smutno, że czuje się oszukana, przeprosił... i co to da? Jak i tak będą się kontaktować, bo przed świętami już o to wojna była że ja mu nie będę wybierała koleżanek ani tego do kogo może dzwonić a do kogo nie... a zabronione ciągnie jeszcze bardziej... cholernie mi z tym źle... wiem że nic tam nie było, ale po co to wszystko? Staram się przestać nawet myśleć o tej całej sytuacji ale samo w głowie siedzi. NIKA - wózeczek mi się osobiście bardzo podoba. Fajnie że już zapadają decyzje :) u mnie wózek stoi rozłożony, a łóżeczko dalej w PL. Jak mała nas nie zaskoczy to jeszcze kilka tygodni mamy więc mam nadzieję że wszystko uda się zgrać. Moja Nadusia dziś leniuszek, rano mi stracha napędziła bo zwykle budzi a dziś cisza... teraz troszkę aktywniejsza, wypycha się he he... i dobrze, będzie mi tego strasznie brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze dziewczynki ja mam problem , chyba pozostaje mi marzyć o mlodej;(Mój mąz teraz nie chce , chce odczekać ;( On wie że tu pisze i zna mój nick nie chcialabym żeby widział ze to napisałam A 2 0 1 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Moj to nie chcial tego co stracilam wiec wiem ile mnie to stresu kosztowało... Najpierw ja nie mogłam bo złe wyniki, potem om noe chcial, ale ja udalam, że odpuszczam i tak wyszło, ze zaszłam w ciążę -tyle, ze dalej bez happy endu. Natomiast po stracie sam juz mnie do łóżka zaciągał zeby zrobic kolejne no i się udało za drugim razem. Mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko dobrze się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Utututu Oj wiem jak to jest, nic w sumie zrobic nie mozesz, głową muru nie przebijesz U nas doszło juz przez takie rozne sytuacje -prawie do rozwodu. Ale nastąpil moment zwrotny i jest ok( tfuuuu) A z tesciowa i wózkiem to tez mam podobnie, tyle,ze akurat miedzy nami jest ok, ale skąpi sa strasznie!!! A obiecywali gruszki na wierzbie i złote gory i co? Nic! Dobrze, ze czasem juz na siłę cos od nich wyciagne bo tak to tak się składa, ze na moje dziecko to nigdy w sklepach nic nie ma! Wyobrazasz to sobie? To jest tekst babci, która ubiera się w cottonfield, monnari, kazarze i venezii!!! Nika- muszę wozeczek obejrzrc bo nie znam. Pewnie wchodzi maxi cosi fotelik bo tak szukalas? Ja tez tak chce bo taki mam kubelek po Emi. Czekam na dziecko moze juz rodzi bo jej tu dzis nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no u nas jest po prostu tak teraz zielone swiatelko , na lipiec tyle czekalam a on zakupił ogumienie chyba na 3 msc pytam sie po co jak teraz nie trzeba a on mowi ze moze poczekajmy kilka miesięcy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA No to chyba bedziesz musiala je poprzecinac;-) Żartuje, ale poważnie to moze mu po miesiacu przejdzie i zmieni zdanie. My nie uzywamy gumek, dlatego było tak, ze wiedzial w sumie, ze to sa te dni, ale jakos specjalnie nie uwazal stąd ciąża na która ja czekalam z utęsknieniem -tyle, że skończylo sie wiadomo jak dlatego jestem na tym forum... Moze faktycznie odpusc mu na chwilę i za miesiąc znow zacznij temat...? Wiem jakie to trudne... Ale zobacz znam znajomych i on baaaardzo chce dziecka, a ona zwleka juz kilka lat...i co facet ma zrobic? Sam nie będzie w ciąży... My i tak jesteśmy w lepszej sutuacji -my tzn kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ja z gory zakladam ze i tak od kopa sie nie uda. w czerecu jest wesle jego brata a 2 tyg pozniej mojej siostry i ja jak teraz nie zajde w ciaze to bede czekac do przyszłego roku , bo czeka mnie ciąza leżaca , i nie chce omijac takiej uroczystosci mojej siostry , wiem kazdy mnie zrozumie ale nie chce omijac ślubu siostry , nie mówie o weselu ale ślub siostry jest dla mnie ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
dziś walnął 39 t c ledwo żyję wszystko boli ,ale porodu na razie nie widać.Są skurcze moment przechodzą no z tym tętnem niby dobrze jutro idę na dopllera do swojego lekarza to jeszcze podpytam. Edzia miło że w końcu się odzywasz brakowało ciebie bałam się że przeoczysz moje ''rozwiązanie'' Ututu Nika ja też myślę o was,waszych ciążach i cały czas trzymam kciuki do samego końca a nawet dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EDZIA Czekam na dziecko Jakze bym mogla przeoczyć -jestem z Tobą do końca albo raczej początku czegos cudownego :-) Moja corcia zaczęła wychodzic na swiat cp do dnia z miesiaczki wiec może i u Ciebie tak bedzie? A teraz ba ktg chodzi się przy koncu ciazy często? Bo ja bylam przez całą ciaze z corka dwa razy... Goscu- czemu zakładasz, ze ciąza lezacs?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×