Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość choruszka
Hej dziewczynki trzymajcie kciuki bo dzisiaj po 13mamy odebrać wyniki jak wyjdą dobrze,to wypiszą nas do domku:-)mam nadzieje,ze tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Super idziemy do domku wyniki w normie:)ale się cieszę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
świetnie choruszka. bardzo się cieszę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Hej kochane, kurcze przepraszam ze sie tak dlugo nie odzywalam, ale jakos mi brakowalo sił... CHORUSZKA - suuuper ze juz w domku :) najwazniejsze ze Lenka juz dobrze a i w dimku obie odzyjecie :) EDZIA, CZEKAM NA DZIECKO - a kiedy pierwszego okresu dostalyscie? bo ja jeszcze nie... a pewnie dlatego ze samym cycem karmie. moja siostra po poł roku dopiero dostala... a co do żłobka, ja jeszcze nie chce o tym myśleć... AGNIESIA - wszystko ok? jak malutka Alicja? Daje kopniaczki coraz mocniejsze? to chyba taki okres że fajnie czuć bo potem to już się będzie rozpychać a nie strzelać kopniaczki bo będzie miała coraz miej miejsca :) z góry przepraszam za brak polskich znaków, jedną ręką czasem pisze i ciezko ;) a co u nas? Późno chodzimy spać, ja czasem baaardzo bo i o 2 ale wstajemy po 9tej więc tyle nam dobrze. Za 3 tyg przyjezdzają moi rodzice, już żyje tym po prostu. Nie moge sie poczekać. I chrzesniaka oczywiście bo z nimi przyjezdza :) bo wogóle to mnie chyba depresja dopadła, nie wiem czy to ta poporodowa, czy jesienna czy ogólnie tak, ale dziś się pokłóciłam z połówkem, wcześniej też już się posprzeczaliśmy... szkoda gadać... już się zaczynam bać żeby nie wyszło że do PL mnie nie puści... bo w sumie troche poszlo o chrzciny, o to że jak polecimy do PL to ja powiedziałam że u jego rodziców nie bede nocowała tylko u swoich a on sie po prostu wsciekł na mnie... i wyleciał z tekstem że "albo jak normalna rodzina i bede tez tam spac a jak nie to wcale nie lecimy"... mam dosyć, tego miejsca, teściowej nad głową (mimo że od poniedziałku nie pokazała się u mnie, nie mam pojecia dlaczego, ale mi w to graj :) )tej tęsknoty, chciałam teraz polecieć z rodzicami jak beda wracac, chociaż na półtora tygodnia, na dwa, takie tanie bilety ze szok, ale ten już kreci nosem wiec pewnie mnie nie pusci. Czuje się tu jak zamknięa w jakiejś klatce po prostu, żadnej rodziny, przyjaciół, no są znajomi ale to nie to samo... no i co? nie depresja? depresja murowana... wczoraj z niczego się rozpłakałam, tak po prostu... a ten mój tego nie rozumie nic a nic. A jeszcze takie teksty sypie że mnie z butów wyrywa czasem... aj jak byście posłuchały to aż wstyd że tak powiedział... a napisze. Że dostaliśmy pieniążki na małą a ten mi powiedział że to on dostał bo na jego konto wpłynęły. Dosłownie mi tak powiedział. Poczułam się jak NIKT... i mi cholernie smutno, przykro i mam doła... a jeszcze w domu rozpiernicz bo w kuchni mały przymusowy remont robili i teraz sprzątanie. buuuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
choruszka Super ze mała wróciła do domku i jest zdrowa oby już żadne chorubsko ją nie dopadło. Ututu Bardzo mi przykro że masz chandrę ,swoją drogą nie rozumię tego twojego faceta dlaczego miałby cię nie puścić z rodzicami skoro bilety tanie ty tęsknisz no ale ile ludzi tyle charakterów.Podziwiam cię ja też bym się żle czuła on dostał pieniądze śmieszne .Mój mąż też czasami doprowadza mnie do szału ale tu inna kwestia np.strasznie bałagani szczególnie jak wychodzi do pracy ale pod względem dogadania się mamy zawsze to samo zdanie ,podobają nam się te same rzeczy ,filmy no czasami to normalnie kazirodztwo tak sie dobraliśmy.Mam nadzieję że niedługo zagości uśmiech na twojej twarzy nie przejmuj się wszystko będzie dobrze.Co do okresu to ja dostałam po 6 tygodniach ale teraz mam bardzo niereguralny masz rację karmiąc piersią możesz dostać znacznie póżniej też mam kumpelę to dostała po pół roku miesiączke.Z tym żłobkiem to niewiadomo czy moja Julka się dostanie jk będzie miała te 1,5 roku zobaczymy jest zapisana do dwóch i już jest na liście rezerwowej.Może będę musiała dłużej pobyć z nią w domu no ale męża będę widziała wtedy rzadko bo kasa się moja skończy a żyć trzeba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu KOCHANA no to pewnie depresja jesienna gorsze dni ta pogoda wszystko człowieka denerwuje i sam nie wie dlaczego:(,no szkoda żebyś nie poleciała jak jest taka okazja porozmawiaj z polowkiem wytłumacz,ze naladujesz akumulatory,pojedziesz dluzej z rodzinka może zrozumie,bo ja bym poleciała jak jest taka możliwość,Tobie tez się cos należy i niech to zrozumie!!!co do pieniążków to może nie miał nic złego na myśli powiedzial pewnie po złości chociaż wiem,ze to wkurza człowieka i sprawia przykrość:(będzie dobrze zobaczysz przylecą rodzice pobędziecie razem będzie super:)i tylko o tym teraz myśl Kochana!!!Całuski dla córci!!!!trzymaj się i Glowa do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
dziękuje Wam, kochane jesteście :) aż mi się łezki zakręciły że jesteście i przynajmniej w Was mam wsparcie. Postaram się pisać jak najczęściej, gdyby mnie nie było to znaczy że zapracowana porządkami a potem rodzinką, ale będę jak tylko będzie się dało :) może nie miał nic złego ale z ni tak jest, mi nic tu w UK praktycznie się nie należy bo za krótko pracowałam a jemu owszem i dlatego tak się poczułam, jak kompletne ZERO... a on zamiast wspierać, bo widzi że mi ciężko to jeszcze taką szpile wbija. Choruszka ucałuj Leneczkę i już niech nic się Was nie czepia. Czekam na dziecko - Ty również ucałuj Juleczkę, i niech będzie tak super jak jest u Was :) a ja cóż, jakoś sobie poradze, bo musze ale naprawdę, teraz mam konkretną depreche i doła, mam nadzieje że szybko przejdzie bo nie fajnie się czuje, taka przybita i postawiona pod ścianą. A z nim to tak jest, brak mu niektórych uczuć i to dlatego, tak go wychowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Czekam na dziecko - zazdroszczę takiego męża... Choruszka - dobrze, ze wszystko juz ok:-) Ututu - ja mam podobny nastrój do Twojego i to tez przez męża... Tylko co innego jest problemem, ale na podobnym podłożu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia, ututumoje biedne depresantki az mi się smutno robi.Uszy do góry dziewczynki popatrzcie na brzdące i na pewno lepiej wam się na serduszku zrobi.Po burzy zawsze wychodzi słońce ututu niedługo zobaczysz rodziców a Edzia nabierze wiatru w żagle niedługo gwiazdka dziewczynki trzeba się cieszyć nowy rok powitamy z maluchami trzymajcie się babeczki wszystko minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Czekam na dziecko - właśnie moje dzieciaczki dodają mi radości zycia i te głupie problemy się zmniejszają. A co do gwiazdki to juz widzę, jak Lulek będzie nogami przebieral jak zobaczy bombki i swiatelka;-) A nsjlepsze dziś bo zawsze mówię corce zeby była grzeczna i cicho bo Lulu spi, a jej zdarza się zapominac, a dzis sama go uspila spiewajac mu i glaszczac i ciagle mnie upominala zebym byla cicho bo go obudze:-) Dobra lekcja dla niej:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, kiedy poszlyscie na l4 w kolejnej ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
gościu ja poszłam w 6 miesiącu, ale tylko dlatego że przez część ciąży miałam 2 miesiące urlopu także w najgorszych momentach miałam wakacje i nie potrzebowałam zwolnienia. Dziewczynki zazdroszczę tych maluchów w czasie świąt, mi jeszcze wtedy miesiąc zostanie, do porodu, ale co tam, za rok będę już miała maleństwo podczas kolejnych świąt. U nas bez zmian, mała puka, ja co prawda dalej nie wiem gdzie będę mieszkać i mnie to martwi, ale trzeba to przetrwać. Lada chwila rusza nasz sklep i mam nadzieję, że wszystko będzie ok i będziemy wszyscy razem. Ututu trzymaj sie kochana i nie dawaj, mam nadzieję, że już masz lepszy humorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Gosciu- w kolejnej ciazy poszlam od razu na l4 jak tylko zrobilam test i polazlam do ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Dzięki kochane za ciepłe słówka. EDZIA TAK JAK MÓWISZ, DZIECIACZKI PODNOSZĄ NA DUCHU :) Agniesia- super że u Ciebie ciąża przebiega dobrze :) oby tak do końca już było :) jak by Cię chciała zaskoczyć wczesniej to kto wie, moze na święta byś miała prezent. Moja Nadia 4 tygodnie wcześniej sie urodziła. Miała wyjść 1. września a tu 5 sierpnia już ją tuliłam :) ale niech Twoja Niunia siedzi i rośnie jak najdłużej :) Czekam na dziecko - ale fajnie że u Was tak dobrze wszystko. Cieszę się mocno :) my też sobie radzimy :) tylko co, znacie sposób żeby Nadia nie płakała po kąpaniu? ak z wody mi nie chce wychodzić że szok... ale cóż, pracujemy nad tym. I spanie, w sumie śpi w łóżeczku, nad ranem ją biorę do nas już i nie odkładam ale to około 7mej. Ale dalej późno chodzi spać, czasem jak ją sen dopadnie około 21 to i tak za pół godz się obudzi i siedzi do 23 - 24. Jak to zmienić? Aogólnie jest grzeczną dziewczynką :) już sama sobie siedzi w bujaczku, bawi się, gaworzy, śmieje :) a jak gada do zabawek :) taka pocieszna jest :) strasznie się cieszę że ją mam. Dziś tak mi patrzyła w oczy że aż się popłakałm z szczęścia. A ona jakby widziała i się uśmiechała jakby chciała powiedzieć że wszystko będzie dobrze, że jest moja i nikt mi jej nie zabierze już :) łzy szczęścia po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nowe forum rozmownica.com.pl moze ktos zechce popisac ? nie ma przymusu logowania się Chetnie przyjme rady co ulepszyć itd. Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Utut Widocznie twoja Nadia tak ma że póżno chodzi spać może za jakiś czas jej się to zmieni.U nas też nieraz się zdarza że mała pójdzie spać nie o 21 tylko o 23 bo coś się jej poprzestawia.Co do kąpania nie wiem jaki ci doradzić sposób codziennie ją kąpiesz?Moja nie lubi myć głowy i nieraz pokrzyczy ja ją nie kąpię codziennie tym bardziej teraz jak jest chłodniej.Myślę że też jej minie te popłakiwanie przy kąpieli po prostu tak ma ale chyba większość niemowlaków nie lubi się kąpać także to nic nadzwyczajnego musisz uzbroić się w cierpliwość.U mnie też jest teraz fajny okres ja małej dałam już pół łyżeczki jabłuszka z gerbera wiem ze to za wcześnie ale co drugi dzień nieraz jej dam a jak zajada mówię ci aż okrzyki wydaje tak jej smakuje. Edzia Widzisz jaką masz córcię mądrą tylko się cieszyć a każdy inny problem rozwiąże się prędzej czy póżniej:)i nie warto się smucić chociaż wiem ja że czasem ciężko . gośc ja na l4 poszłam od razu w miałam zwolnienie od 4 t c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Czekam na dziecko - widzę, ze jak się ma drugie dziecko to kobity są bardziej odwazne:-) Nawiązuje tu do tego jabłuszka. Ja tez inaczej podchodzę do Lulka. Córeczka juz mniej zazdrosna o niego wiec jest lżej, a czekam na to jak juz złapią większy kontakt. Ututu - moj Lulek tez krzyczy jak go wyciagam z kąpieli, ale to nie z tego powodu dzieci płaczą, że chca byc w wodzie jeszcze tylko z powodu chłodu jaki jest po wyjeciu z wody. Jest im po prostu zimno przez moment choćby nie wiem jak nagrzane było. To się zmieni nie martw się :-) Aaa...tez nie kapie małego codziennie, corke wtedy kapalam, a tetaz się od tego odchodzi. Ja zwykle kapie co drugi dzień, czasem co trzeci. Odnośnie spania to Lulu idzie spac zawsze ok 20-21 i spi do ok 1-2. Potem juz roznie, ale tak do 6 chyba czuje, ze jest noc i jest spokojny. Cała noc "jedziemy " na cycu tylko w dzień dokarmiam hipp bio combiotik i powiem tym co karmia mm, że mleczko jest super. Dolegliwości brzuszkowe sa bardzo rzadko po nim. Wcześniej jadł bebiko bo to w szpitalu dostawal, chciałam przejść na bebilon bo mniej slodzone, ale Lulek darl sie strasznie tak go po nim brzuszek bolal i dlatego wyszukalam hipp. Cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny - odnośnie sexu to wypisujecie, że po takim czasie jest rewelacyjny itp itd... A ja wcześniej mialam baaaardzo udane zycie seksualne, a teraz jakoś mi tak dziwnie... Boli w srodku, cyce nieczule na dotyk męża, duzo by pisac... Boje się kolejnej ciazy bo Bozie prosulam o dwójkę dzieci i więcej nie planuje... Metody naturalnej nie moge stosować bo okresu jeszcze nie miałam... No coz,maz będzie musial poczekać na jakies wzloty:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia To prawda drugie dziecko chyba inaczej się wychowuje mimo że u mnie różnica taka ogromna ale pewnych rzeczy się nie zapomina:)U mnie na szczęście kłopoty brzuszkowe poszły w zapomnienie mam nadzieję że nie wrócą dosyć się moja bidulka nacierpiała :(Co do tego przytulanka to może potrzebujesz czasu,a może obawa przed kolejną ciąża?Boli w środku ,a byłaś już na kontroli?nie wiem jak to jest po cesarce ale chyba ,,muszelka'' nie powinna boleć.A co do dzieci to mogłabym mieć i trzecie i czwarte tylko jak byśmy troszkę pieniązków więcej mieli bo niestety na dzidzie idzie mnóstwo kasy a i jeszcze starsze też się dopomina o jakąś przyjemność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Czekam na dziecko - ja juz się doczekać nie mogę kiedy się skonczy ten okres brzuszkowy. U ginekologa bylam raz i teraz mam kolejną wizyte wiec powiem co i jak. Boli bo sucho;-) A dzieci tez bym mogla miec gromadke tylko tez finansów brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EDZIA - ja nie pisalam o seksie bo mi jakos glupio bylo... a ze jak zazwyczaj mowia ze jest suuuperrr... no to ja mam ten sam problem co Ty... bez rewelacji, i tez pobolewalo. Dziwnie ze szok... U nas przytulanie było raz a teraz ja tak odciągam... moze jeszcze za wczesnie, moze sie wszytko unormuje, hormony i wogole ale moze tez przez to te klotnie i takie szukanie zajecia przez polowka? ze do kolegow go ciagnie czy cos... ja sie strasznie podporzadkowalam Nadii, jakos wazniejsza od calego swiata i nawet seksu... ale mysle ze jakos musze sie przelamac powoli. A z kąpaniem ona ma dni ze norm,alnie nie płacze, wiem że jest taki niby szok jak się wyjdzie z wody to zimo ale ona raz na przykład wyjęłam ją a ona spokojna, a nagle jakby dopiero zczaiła że już się nie kąpie i w płacz że się aż uspokoić nie chciała tylko cycem a i tu się żaliła jak jadła. Kąpię ją codziennie ale czasami jak mi długo spała to nie kąpałam bo późno nie chciałam jej rozbudzać bo wtedy to pewnie bym z nią siedziała nie wiem do której. Ale chyba zmienię już to kąpanie i co drugi dzień się będziemy pluskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Utut Masz rację ukróć jej te kąpiele tym bardziej teraz ja wieczorem jak nie kąpię wycieram ją całą chusteczkami potem zwykła pielęgnacja i jest dobrze.Ja to mam problem z kupkami od jakiegoś czasu robi takie że się cała upapra takie rzadkie.Lekarka mówiła że to może od ząbków jeszcze nic nie widać ale piąstki tak intensywnie gryzie że aż się denerwuje po takim strzale kupkowym to muszę ją umyć bo inaczej nie da rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia5619
Nasza kruszynka miała by dzis juz trzy tygodnie.niestety cesarka w 32 tygodniu nam ja zabrała. niepogodze sie z tym do konca zycia tylko jak tu teraz zyc. Jak sie trzymam sama nie wiem jednego dnia wydaje mi sie ze juz jakos sie pogodziłam a drugiego mogłabym przelezec cały dzien i myslec co przegapilismy co moglismy zrobic co było nie tak. ogólnie najgorzej jest wieczorem i rano tak bardzo jej pragnelismy to córcia miała byc naszym pierwszym dzieckiem. teraz marze tylko o jednym by w moim brzuchu znów mogła ruszać sie mała istotka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
agusia 5619 Na pewno nigdy się nie pogodzisz ze stratą chyba nie da się z tym pogodzić.Ja straciłam wczesną ciążę ale też było mi ogromnie ciężko też jednego dnia gapiłam się w sufit a drugiego się śmiałam.Wierzę ci że jest ci ciężko ale musisz to przetrwać na pewno jesteś młoda i silna niestety los cię tak doświadczył ale na pewno za jakiś czas utulisz swoją dzidzię nie mniej wątpliwości.Nie wiem czy coś było nie tak podczas ciąży czy ktoś zawinił mam na myśli lekarzy.Piszesz że tak czekaliście na maleństwo to znaczy że zrobiliście zapewne wszystko aby dbać o tę ciąże,po prostu ten u góry zadecydował inaczej.Weż się w garść i myśl że za jakiś czas zajdziesz w kolejną ciąże i uda się wszystko szczęśliwie zobaczysz daj jeszcze szanse losowi a na pewno zostaniesz mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
agusia 5619 - kochana, teraz jest ciężko, myśli w głowie zapewne ilony, szukasz winy ale nikt Ci jej nie chce pokazać, wyjawić... była czy nie była, dlaczego i w jakim celu ktoś na górze zdecydował zabrać Ci szczęście tego też nie wiemy... może po to żeby za niedługi czas dać Ci go więcej? Samo się płacze na samą myśl o stracie Twojej kruszynki ale nie poddawaj się, bardzo Cię proszę... nie jest łatwo ale i dla Was zaświeci słoneczko. Ja straciłam dwa Aniołki, mimo że wcześnie, ale zobacz, doczekałam się upragnionej córeczki. I Ty też dasz radę, musisz dać radę i nie poddać się. Staniesz na nogi i z dumnie podniesioną głową wytrwasz te złe chwile... w serduszku miej swoją córeczkę a na zewnątrz walcz o swoje szczęście. Wierzę że będziesz mamą tak jak wierzyłam w siebie przez ostatnie miesiące. Trzymaj się kochana. CZEKAM NA DZIECKO - kurcze a właśnie, jakiej konsystencji wcześniej miała kupki? Bo moja Nadia już bardzo długo robi takie jak Ty teraz piszesz, że ledwo w pampersa się mieszczą a czasem i nie mieszczą... tyle że takie ciągniste, ale pytałam tutaj to powiedziała że to normalne bo piersią karmię. I zielone też mogą być. A mi się wydaje że inne powinna robić. Dziś była opiekunka środowiskowa u nas, tak to się tu w UK nazywa, Nadia dostała książeczki, zważyła, zmierzyła i wszystko niby ok, tyle że martwię się nóżkami, bo w PL wiem że też po fałdkach na udkach się poznaje czy ok jest z bioderkami, a Nadia na jednej nóżce ma taką sporą a na drugiej tej nie ma. Mamy czekać aż skończy 5 mscy i dopiero można zrobić prześwietlenie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A waży 5,55kg, i 57.5cm chyba w normie jak na wcześniaka, dziś skończyła 12tygodni. A jeszcze z połówkiem, wspomniałam że do PL chce lecieć bo wizyte wyznaczała kiedy przyjść kolejny raz a on się tak zawahał, powiedział że on sam zostanie? i że zobaczymy jak to będzie ale widziałam jak się wkurzył że w ogóle powiedziałam że chce lecieć. A mi łzy w oczach stanęły że tak zareagował. A ona na to że przecież widzi jak by mnie to uszczęśliwiło bo powiedziałam że tylko na dwa tygodnie max. A jemu nie wiem już o co chodzi, bo najpierw przecież mi gadał że na chrzciny mamy zbierać a ja chce lecieć, a jak mu powiedziałam że mama mi bilet kupi to też zdania nie zmienił. Nie rozumiem go, mam tu siedzieć tylko dlatego że on pracuje? To ja nie mogę odwiedzić rodziny? Przecież wrócę, co on myśli? Że takim zachowaniem polepszy? Jak przez to mam dosyć tego miejsca... właśnie przez to że na siłe tu siedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauliiinkaaa
Hej dziewczyny. Przepraszam, ze tak dlugo sie nie odzywalam. Mialam przez jakis czas poczucie bezsilności, słabości.. sama nie wiem. W każdym bądź razie tydzień temu mój lekarz powiedział, że pęcherzyk ciążowy rośnie bardzo szybko lecz nie ma zarodka w środku. Oczywiście rozmawialiśmy na temat możliwości ponownego poronienia, ale postanowiliśmy poczekać jeszcze tydzień. Dzisiaj miałam kontrolne USG od którego miało zależeć co to będzie dalej. Okropnie sie bałam, serce biło mi jak szalone. Robiłam sie co troche blada i czerwona. Na szczęście o godzinie 10,30 moim oczom ukazał sie piękny 2 cm zarodek z bijącym bardzo szybko serduszkiem. Od paru dni mam straszne mdłości, piersi wyskakują mi z każdego biustonosza, cera pogorszyła sie bardzo. I powiem wam, że bardzo z tego powodu sie ciesze. Bo takie objawy tylko przekonują mnie, że z moim małym skarbem wszystko wporządku, że tam jest i rośnie. Lekarz będzie mnie kontrolował raz w tygodniu z czego sie bardzo ciesze. Więc moje drogie, Ja po tej chwili załamania wiem, że wszystko jest możliwe. Co tylko chcemy, możemy osiągnąć. Wystarczy tylko zobaczyć na początku to światełko, które dla nas świeci :) Agniesia - wiem, że to musi byc okropne i nieporownywalne do mojego bólu po poronieniu w tak wczesnym wieku ciąży. Ale postaraj sie zebrać dla dzidziusia, który ciągle przy tobie czuwa i jakas czastka wciaz jest w tobie. To da ci siłe, aby zmierzyć sie z własnym bólem i pustką. Nim sie obejrzysz wszystko ułoży sie po twojej myśli. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki ;* !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Pauliiinkaaa - bardzo ale to bardzo mocno się cieszę :) teraz dbaj o siebie... o WAS, nie stresuj się, nie denerwuj i odpoczywaj :) wszystko się ułoży i idzie w jak najlepszym kierunku :) będziesz za kilka miesięcy tuliła swój skarb :) przynosisz nadzieję na to że wszystko jest możliwe :) trzymam za Was kciuki i odwiedzaj nas :) dotrzymasz towarzystwa naszej Agniesi która już niedługo ale jeszcze chodzi z brzuszkiem :) będziemy Was wspierać :) wszystko się ułoży :) PS. drugi dzień bez płaczu po kąpaniu. Abym nie zapeszyła a wszytko się jakoś ułoży :) a połówka chyba zostawię na te dwa tygodnie. Nie mam siły się tu sama dusić, całe popołudnia z Nadią jesteśmy same, nikt nas nie odwiedza, rzadko z kimkolwiek się spotykam bo każdy pracuje a ja przed południem nie mam kiedy a po południu to już różnie, a to Nadia śpi, a to cos innego się znajdzie bo prasowanie, sprzątanie, kąpanie, szykowanie obiadów itp... a przecież tak jak mówicie, mi się też coś należy prawda? Zrobię to dla siebie, dla siostry i babci bo wiem jak bardzo chcieli by zobaczyć małą a nie mają jak... a jemu nic się nie stanie, przecież wrócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
utut Moja takie kupki ma już ze trzy tygodnie robi mniej więcej 2-3 razy dziennie czasami też są zielone .Jak byłam z nią na kontroli nerek w szpitalu lekarz powiedział że jeżeli nie ma odparzonej pupy a kupek nie jest więcej niż 4 na dobą (ja dokarmiam butelką nie wiem jak jest przy samej piersi)to jest ok.Najgorsze jest to że nie widać żeby bolał ją brzuszek ale te kupki to dosłownie się wylewają z pamersa jednak mnie to martwi.4 listopada mamy drugie szczepienie zapytam moją pediatrę co ona na to pamiętam jak kiedyś mówiła mi że kupka nie powinna wsiąkać w pampersa.U was nie robią dwa razy badani bioderek.Moją badali jak miała 2 miesiące i teraz idę 16 grudnia na ostatnie badanie bioderek.Jeszcze to jej oczko raz łzawi ,raz nie sama nie wiem może od tego masowania odetkał się kanalik.Terminy do okulisty nawet prywatnie to kilka miesięcy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Utut Biedna jesteś z tym swoim chłopem.A co on taki samson?Nie chce cię puścić obawia się czegoś czy co?Ty nie patrz na niego tylko się postaw i pomyśl o sobie przecież to nic złego jechać do rodziców .Nie rozumiem tego ja bym chyba go zagryzła mimo że nie należę do nerwusów .Nie namawiam cię do złego ale jak zawsze ulegniesz i zrobisz tak jak on chce to będzie coraz gorzej a życie jest długie i musi nauczyć się kompromisów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
czekam na dziecko - kochana, on pewnie dlatego że po pierwsze: on nie może pojechać bo praca i kasy potrzebujemy na chrzciny i wyjazd do PL, po drugie nie był w PL od stycznia, po trzecie: chciał żeby jego ojciec przyleciał na święta tu co się nie uda, po czwarte: że ja mogę a on nie? tak nie może być, po szóste: może boi się że z dzieckiem mu ucieknę bo mu gadam że nie podoba mi się tu, że mam depresje przez to miejsce, żebyśmy zmienili mieszkanie (na co dostałam odpowiedź że dopiero jak ja pójdę do roboty!) z tym że się boi to żartuje ale coś może zawsze w tym być. Będę nim gadać jeszcze ale polecę, bez przesady, nic się nie stanie a i mi łatwiej będzie bo z rodzicami więc na lotnisku mi ktoś pomoże tak? A on odpocznie od nas, tylko żeby nie było jak wtedy że dla koleżanki czas znajdzie żeby pogadać na skype a o nas przypomni sobie jak będziemy wracać ;) A co do BIODEREK: robił badanie PL lekarz jak szczepienie było, powiedział że niby ok, ale właśnie te fałdki i że dopiero jak skończy 5mc to prześwietlenie zrobić. A wczoraj jak była ta opiekunka środowiskowa też sprawdzała jej bioderka i to samo w sumie, powiedziała żeby przy następnej wizycie u lekarza rodzinnego zgłosić . Ja to myślę że w PL jak polecę to do pediatry się wybiorę prywatnie i będzie ok. I koniecznie odwiedzę ginekologa bo tu żadnej kontroli ani nic po cesarce nie miałam, a poza tym mam problem bo mam guzka na piersi, nie wiem czy guzek czy co ale mam. Stresuje się tym. Pojawił się będąc z Nadią w ciąży i nie jest malutki. I przy okazji bym z księdzem pogadała żeby dzieciątko ochrzcić, salę może zamówić wcześniej żeby pewne było i widzicie ile plusów? A do tego psychicznie odpocznę :) minusów nie widzę, zwłaszcza że to tylko dwa tygodnie max! bo na więcej nawet nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×