Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Bumpy-Twoja Lenka to odzwierciedlenie mojej Wiki-ta też choć uwielbia spać na brzuszku kompletnie nie wie o co chodzi z raczkowaniem i też pełza(choć ja określiłabym to jako podciąganie się,bo pracuje tylko rączkami,tyłek leży w miejscu(leniuch,pupa pewnie za ciężka).Uwielbia stać,niestety też tylko w miejscu,bo potrafi zrobić tylko jeden kroczek,a drugiej stopy już nie umie dostawić.Stanowczo lepiej idzie jej wspinanie się po mamy brzuchu,o wtedy to chodzi jak szalona byle prędzej do góry:).Dziś miałam z nią gehennę-była śpiąca,a nie mogła usnąć,koleżanki syn miał to samo-może to jakieś przesilenie wiosenne???Jestem wykończona,bo cały dzień sprzątanie i prasowanie(nienawidzę prasowaći nazbierało mi się prania za cały miesiąc,więc stałam i prasowałam przez bite trzy godziny!!!!!M.znów zarzucił jakiegoś focha(wcale się tym nie przejmuję),no i dograliśmy kamerzystę na wesele:).To tyle u mnie. Teska patrzyłaś na te monitory??? Elfia-widziałam,że założyłaś topik dotyczący bezdechu,dobrze,że podjęłaś decyzję o wizycie u neurologa,ja też uważam,że to nie jest normalne zjawisko,a lepiej zapobiegać niż leczyć...Swoją drogą przeglądałam wczoraj topik i się uśmiałam jak przeczytałam o Twoim wzywaniu straży pożarnej(jak byłaś jeszcze w ciąży)-nie ukarali Cię wtedy w żaden sposób???Bo pamiętam,że się bałaś,że wlepią Ci jakąś karę za nieuzasadnione wezwanie straży pożarnej,a Ty się tylko martwiłaś o drzewka:).Pamiętasz to jeszcze???To buziaki na weekend:).Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kolorcia, bardzo mi przykro z powodu wypadku, całe sczęście że dzieciom nic się nie stało. Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Teśka, to co napisałaś jest straszne. Nie wiem co bym zrobiła w takim przypadku, oby nigdy nic takiego nikomu się nieprzydażyło. Ciekawi mnie jaki był tego powód, trzeba skorzystać z dobrej porady lekarskiej może coś się wyjaśni no i na przyszłość żeby wiedzieć co i jak, ale oby wszystko było ok, życzę maluszkowi zdrówka. Gumecka, ten artykuł feeeeeeeeee. Zupek ze słoiczków nie jemy ale deserki tak. Jeszcze na nic takiego nie trafiłam, ale jak już ktoś pisał to co my jemy pewnie też nie jest takie cacy, człowiek nie widzi jak dany produkt jest robiony więc je. Dawidek coś jest marudny, pewnie kolejne zęby idą. Raczkować nie potrafi za to chodzi trzymany za rączki, czasami nawet biegnie tak szybko przebiera nóżkami przez co nogi mu się plączą. Ciekawe kiedy sam będzie już tuptał, a wtedy....... Wreszcie udało mi się kupić dla niego kurtkę, teraz znów mam problem bo nie mam do tej kurtki czapki, no i ciągle coś. Jutro idę do fryzjera, tak tak w niedzielę, dziwne co? Gościu ma całe piętro dla siebie i tam ma zakład fryzjerski no i mieszka. Taka wiosenna odmiana się przyda. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesia, najpierw do Ciebie piszę, moja mała tydzień temu we czwartek miała podobnie jak Twój szkrab. właśnie leczymy zapalenie oskrzeli, dostała okropnego kataru. Gęsta zawiesina z kataru zebrała jej się w gardziołku. W nocy wstałam do niej by spradzic czy ma gorączkę jeszcze i dziękuję Bogu, że tak się stało. Jak wzięlam ja na ręce mała zaczęla siniec, odruchowo wsadziłam jej palca do gardła i wyciągnęlam kulkę wielkości paznokcia-zbitej flegmy. Od razu zaczęła oddychac. Ale całą noc spała już na mnie z wysoko uniesioną główką. Na następny dzień poszłam do pediatry, jak jej powiedziałam co się przydażyło, byla w szoku, zbadała małą i kazała mi kupic taką poduszkę specjalną dla dzieci. Teraz śpi bez problemu lepiej się jej oddycha a katar spływa bez problemu. Dziewczyny, co do mojej córci starszej to ma 10 latek. Czasami siedzę i przypominam sobie siebie, wiem, ze ja też przyspażałam rodzicom wiele problemów, tylko moi rodzice nie mieli ze mną czasu rozmawiac. teraz postanowiłam, że codziennie przed spaniem będę robiła taki kwadrans na pieszczoty - tylko dla niej. amelka zasypia po 19.00 a ja mam wtedy czas tylko dla Emilki. Najważniejsze żeby przestała mnie okłamywac i wiedziała że kocham ją bardzo. To już 3 dzień takich pieszczot i rozmów i wiecie na razie jest cudwnie. Ciężko jest samej borykac się ze wszystkimi problemami, a mąz który jest tysiące kilometrów od nas i dzwoni raz na jakis czas nie rozwiąże problemów na odległośc. Jest mi bardzo ciężko, czasami sobie popłaczę w poduchę, żadnej pomocy ze strony dziadków, gdyby tak chcieli raz w tygodniu zając się Amelką, mogłabym z Emilką np. wyskoczyc do kina albo po prostu zabrac ją do KFC. N. przyleci teraz dopiero pod koniec maja, święta spędzam sama, ta perspektywa przerasta mnie. Wszyscy mi mówią że jestem silną osobą i poradzę sobie, szkoda tylko, że nikt nie zapyta się czy mi w czymś pomóc... Przepraszam, że Was obarczam swoimi problemami, ale gdzieś muszę się wypowiedziec, a to jedyne intymne miejsce w którym każda może mówic do woli.. spokojnej nocy, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno - Amelka dzisiaj zaskoczyła mnie ogromne, stanęła sama w łóżeczku a taką jej to sprawiło frajdę że aż piszczała z radości. Gdy już pacnęła na pupę biła sobie brawo. Teraz wszędzie pełznie za mną, nie mogę zrobic siusiu bo zaraz jej koło mnie, gotuje obiad ona musi siedziec w kuchni i mało tego dostaje swój garnek i łyżkę, a taki hałas robi przy tym, że głowa pęka. A co do tego linku który skopiowałyście, już dawno o tym pisali i mówili w telewizji, dlatego moja córka je to co ja gotuję, a owoce dostaje starte na tarce. I jeszcze jedno, widziałyście daty ważności tych zupek i deserków dla dzieci? Nie wierzę w to że sa bez konserwantów albo jakiś ulepszaczy, tym bardziej ze niejednokrotnie jest w nich mięso, a które mięso przechowywane nawet po pasteryzacji może stac taki długi okres, cos mi się wierzyc nie chce i to bez lodówki.. A moze to ja jakaś jestem niedouczona i tylko się czepiam. Z resztą każda z nas wie co dla jej dziecka dobre i zrobi tak jak uważa za stosowne. W każdym bądź razie moje córki wychowały się na domowych obiadkach i tak pozostanie. A co do sosów dla mojej Ameluni to żeby zagęścic używam mąki kukurydzianej, naprawdę dobrze smakuje. Ostatnio dziadek przyniósł kilka truskawek ze szklani, ale wcinały aż się uszy trzęsły. Czy Wasze poceiechy też zaczęły sylabizowac? Moja bardzo naśladuje teraz wszystkich i wszystko, jak kaszlę, ona powtarza, ostatnio pokazałam jej jaka jestem duża a ona powtórzyła. coś pisałyście o zajączkowych prezentach, moja córcia najbardziej by się ucieszyła z nowego pilota,o telefonu komórkowego, albo aparatu fotograficznego:-) trochę się rozpisalam, ale dawno mnie nie było, więc nadrabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta już nie wiem co mam robić!!!!!!!! Mały dziś rano dostał drgawek, co prawda szybko mu przeszły. Strasznie wyglądał. Najpierw bawił się u nas w łóżku i nagle zaczął marudzić, dałam mu smoka a on się położył i za chwilę lewa rączka zaczęła mu bardzo drżeć i trząść się, oczkami patrzył gdzieś w przestrzeń i nie reagował, wygiął się tylko do tyłu i się trząsł. Wzięłam go na ręce i zaczęam dmuchać w twarz i się ocknął. Pojechałam do pediatry, dostałam skierowanie do szpitala, pojechałam więc, ale do innego w sąsiednim mieście Kaliszu.A tam powiedzieli mi,że mam przyjechać w środę, to w czwartek zrobią mu EEG. Dodali,że jakby znów się powtórzyło to mam go ułożyć w pozycji bocznej bezpiecznej i dzwonić po pogotowie!!!!!!!! KPINY!!!!!!!! Taka sytuacja zdarzyła się drugi raz w ciągu 4 dni!!! a oni mnie zbywają! JUŻ NIE WIEM CO MAM ROBIĆ Ten monitor oddechu już mam, zainstalowaliśmy w łóżęczku. Jest firmy Babysense II Ale co z tego jak nie chcą mu badań zrobić. Czy ktoś wie, czy krwiaki od uderzenia lub inne rzeczy uciskające mózg widać przez badania typu: USG przezciemiączkowe i rentgen czaszki???????????? - te badania miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesko - ogromnie Ci współczuję. Przesyłam Ci ogrom pozytywnej energii, bo inaczej nie potrafię Ci pomóc. Ogromnie, przeogromne całuski dla Nikosia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska-nawet nie umiem sobie wyobrazić co przeżywasz!!!!Na samą myśl dostaję dreszczy jak czytam co piszesz,a szpitale...szkoda gadać.Skądś to znam,niestety...Ignorancja ludzka nie zna granic.Z tego co wiem,to takie rzeczy jak krwiaki i tym podobne rzeczy widać na zdjęciu USG.Ale na 100% tego nie wiem,wiem tylko,że jak mojej mamie robili tomografię komputerową to wykryli guza więc takie rzeczy chyba też widać.Nie mam pojęcia co napisać,dobrze,że masz już ten monitor oddechu,choc wyobrażam sobie,że chyba nie za bardzo Cię to uspokaja.Teska,a może mogłabyś wziąść opiekę na dziecko(czyt.urlop) w pracy?Może idź do prywatnej kliniki???Nie wiem co Ci radzić,ale jestem całym serduchem z Tobą i Nikosiem i mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze.Niech Go nawet zatrzymają w szpitalu byle się wszystko wyjaśniło!!!!Całusy dla Ciebie,choć wiem,że teraz ciężko się Tobie cieszyć z takich rzeczy.Trzymam jednak kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Póżno już więc pozwólcie,że napiszę to co najważniejsze. Teska - myślę o Was ciepło.To jakiś koszmar. Jedno , co z własnego szpitalnego doąwiadczenia mogę powiedzieć - trzba ostro , trzeba wymagać, nie dać się spławić. Im bardzie ja byłam uprzejma - tym bardzie mnie lekceważno, im bardziej za przeproszeniem - darłam \"ryja\" i wymagałam, tym bardziej Tusią się interesowano. Boże , zrobiłabym awanturę jakiej świat nie widział.Co to do diabła znaczy ,że masz w razie czego wzywać pogotowie? To jest maleńkie dziekco! Normalne siedzę tu i gotuje się we mnie. Proszę, nie daj się więcej odsyłać, zagroź nawet ,że zainteresujesz sprawą media, bo inie będziesz patrzeć, jak Twoje dziecko ...ech szkoda gadać.To nie jest wysypka uczuleniowa! Kolorcia - doskonale wiem jak się czujesz.Mam to już za sobą. Tyle,że ja jeszcze miałam pomoc dziadków.Interesowali się nami.Mimo to, jednak, z wychowaniem, wieloma kłopotami musiałam radzić sobie sama.Pozdrawiam Ciebie serdecznie, trzymaj si e kochana.Pomyśl,że kiedyś to minie. Bympy - robaczku ...masz w tubę :D i wiesz za co! Buziaczki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska ---jak mi przykro, moze do innego szpitala pojechac albo no nie wiem prywatnie. Moze to byc od jakiegos uderzenia w glowke czy cos? Rany oby szybko sie wyjasnilo. Ja po weekendzie wykonczona jestem ble a ta pogoda juz mnie w ogole wqrwia, niby slonce a wiatr taki ze z dzieckiem nie mozna wyjsc bo wieje prosto w twarzyczke. fujjjj. Oki lece do malej papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i nie mam za bardzo czasu was poczytać i więcej napisać, bo jestem w domu. Teska - bardzo współczuję i truchlęję co do Maksia, a już piszę dlaczego: Maks jest chory :( ma okropny katar i kaszel \"szczekający\" głęboko z oskrzeli, temp. nie ma. Byliśmy dziś rano u lekarza i na razie zapalenia okrzeli nie ma i Maks dzielnie się broni, ale jednak mamy infekcję :( Wczoraj dwa razy nam wymiotował, ponieważ ten kaszel jak i u dorosłych jest taki specyficzny, że aż czasem naciąga. Dostał takiego ataku po obiedzie oraz kolacji i zaraz chlust - wszystko wyleciało z powrotem. Lekarka mówiła żeby się nie przejmować jak raz lub dwa razy dziennie się mu to zdarzy, bo niestety tak się może dziać przy takim kaszlu i katarze (spływa do brzuszka, a kaszel powoduje odrucny wymiotne) - jestem przygnębiona:( Na razie wzięłam opiekę, pobędę z nim parę dni i poczekam aż się poprawi. Na dodatek wciąż chce być tylko przy mnie. Teraz śpi, a ja trochę sprzątam korzystając z wolnego czasu. W pracy na pewno nie będą zadowolone, ale dziecko najważniejsze:P Trochę boję się jutra i środy, bo S. znów wyjeżdża na dwa dni - wprawdzie powiedział, że jak bardzo mi zależy to zostanie, ale z drugiej strony wiem, iż ten wyjazd jest ważny i od dawna planowany. Czasem nie znoszę tej jego pracy ;) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A slyszalyscie o butkach firmy Elefanten-sa superowe bo sie pieknie do nozki dopasowuja, chyba je kupie w sumie 90zl ale jak sa polecane przez ortopedow.Co myslicie o nich? Sa w Deichmanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska, wiem z doświadczenia i od koleżanki lekarki, ze w takich przypadkach należy dzownic na pogotowie. Taka cholerna służba zdowia (a w dodatku wszędzie strajkują).tylko tak dostaniesz się szybciej z maleństwem do szpitala. Nawet możesz nakłamac, że dostał drgawek, że byłaś w szpitalu ale kazali Ci przyjechac w innym terminie, że masz już doś tego odsyłania,zacznij koloryzowac i pamiętaj walcz o swoje, tak trzeba w naszej pieprzonej polsce. Bardzo Ci współczuję i jestem cały czas myślami przy Tobie. Czy Wasze lekarki też wam radzą jak dzieci są chore i mają katar by je jak najwięcej wietrzy na dworze? Ja posłuchałam się swojej i z Amelką wychodzę codziennie na spacer, katar mija powoli a mała przynajmniej przesypia kilka godzinw dzień. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - w carrefourze w Bytomiu jest salon firmowy Bartka i na te buciki się napaliłam. Są śliczne, ale cena mnie powala - 119zł. Pomyśleć, że maluch pojeździ trochę w wózku i będą za małe po niespełna 2 miesiącach :((( Kolorcia - nie słyszałam o wietrzeniu, jako środku na katar. Za to o usuwaniu wydzeliny i owszem. Próbowałaś dzieciaczka potraktować gruszką do nosa? Dadaś się przed tym broni, jakby chodziło o jego życie. Teska - może warto przemyśleć to, o czym mówi Kolorcia: wezwać pogotowie pomimo braku objawów, może faktycznie przyspieszy to przyjęcie do szpitala? Wiesz już, jakie badania chciałabyś zrobić Nikiemu? Trzymam z Tobą i Maleństwem!!! Asiek - nie martw się, będzie dobrze! Zdrówka życzę małemu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teska - ogromnie współczuje bo wiem co przeżywa matka gdy cos dzieje się z jej dzieckiem. wg mnie powinnaś zrobić cos w roddzaju porad Anulki. jak mozna odesłac dziecko po drgawkach?! a jeśli cos mu sie stanie to kto ma wziąc za to odpowiedzilnośc, tfu tfu!! wg mnie szukaj dalej pomocy- ktoś go musi obejrzec!!! dziewczyny- na katar z cała odpowiedzialnościa polecam FRIDE!!! żadnych gruszek! gruszką sobie można... frida jest ssakiem, który sie przykłada do noska i za pomocą rurki odsysa wydzieline. jest 100 razy lepsza od gruszki bo po 1 - nie wkłada się jej do nosa więc nie podrażnia słuzówki , co powoduje jeszcze większy katar, po 2- reguluje sie siłę ssania i mozna to zrobic naprawdę bardzo mocno za jednym razem a gruszka trzeba wielokrotnie. POLECAM!!! czy znacie może jakis sposób, żeby nauczyc Lenę pić mleko?! nie chce pic mleka ani z butelki ani z kubeczka ani ze smoczka ani z ustnika!!! cwiczyłam juz chyba wszystko:( mam coraz mniej pokarmu, poza tym czasem jak chcemy wyjśc to mogłaby sie napić z butelki... jestem juz wykończona- nic na nia nie działa:( poza tym namiętnie chce stać!!! i ani kroka do przodu. jak siedzi a wychodze z pokoju to sie drze!!! więc wczoraj niestety przeprosiłam sie z chodzikiem i pozyczyłam na kilka dni od jej chrzestnej by zobaczyc czy to cos pomoże. jestem chyba największa przeciwniczka chodzików!!! no ale powiedzcie mi co moge zrobic innego?! kupiłabym jej jeździk ale jak wspomniaal elfia one nie maja blokady kół. więc jak dziecko jeszcze nie chodzi , to poprosu bedzie notorycznie leżec no i moze sobie zrobić krzywdę:( jestem mamą 2 raz i nie wiem co robić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska moim zdaniem daj sobie spokój z wzywaniem pogotowia tylko jedź sama do szpitala! Jak moja Zuza miała drgawki(związane z bakteriami w moczu, jak się potem okazało)zadzwoniłam na pogotowie w nocy a pani zaczeła mi wmawiać że dziecko może się przestraszyło że ona nie będzie wysyłała katerki żeby podać czopek czekać do rana i takie tam zbywanie.Jak drugiej nocy było to samo to mąż pojechał z nią w nocy sam do szpitala a oni byli w szoku ze karetka nie przyjechała bo podobno każde drgawdki są powodem do odwiezienia dziecka do szpitala!Ja bym na Twoim miejscu pojechała sama do szpitala i ściemniła że znowu była taka sama sytuacja , że boisz się strasznie i że się nie ruszysz dopóki ktoś Ci nie pomoże ! Trzymamy kciuki żeby było wszystko dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkie mamy i dzidzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia---u nas tez jest Bartek ale takie to kupie jak juz sama bedzie chodzic, a te z Elefantena sa lezejsze i bardziej miekkie niz Bartek i tansze,wydaje mi sie ze beda lepsze na pierwsze chodzenie po ogrodzie trzymajac sie za raczki.I sa leciutkie a mala nie lubi nic miec na nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłam się trochę wyżalić i pobiadolić :( Zostałam całkiem sama. Jak pisałam mąż wyjechał (do Rzeszowa) na dwa dni, a mieszkamy sami. Nie licząc mojego młodszego brata, który mieszka na dole. Jednak jest młodym chłopakiem - wiele więc nie można od niego oczekiwać. Poza tym większość dnia i tak jest w pracy. Maks dziś niestety nie jest lepszy - zobaczymy co będzie jutro. Opiekę lekarka wypisała do 18-tego, ale miałam zamiar wrócić do pracy już w czwartek - mam kupę pilnej roboty. Teraz jednak zastanawiam się czy nie zostać do końca. Poprawy u bąbla nie widać, nie chce jeść, nie daje sobie czyścić noska, wypluwa lub wymiotuje lekarstwa, więc nie wiem kiedy pomogą i czy wogóle... Teściowa w takich okolicznościach raczej by sobie sama nie poradziła - tym bardziej, że jeżeli chodzi o wnuczka jest bardzo przewrażliwiona. Pewnie by płakała razem z nim ;):P Mam okropnego dołka 😭 Choroba Maksia, moje przeziębienie, nieobecność męża, zero zrobionych porządków świątecznych oraz ta okropna pogoda działają na mnie fatalnie :( Chyba dobrze opatulę Maksia, pozbieram wszystkie rzeczy i pojedziemy samochodem do mojej cioci i kuzynki. To jedyna szansa na jakąś pomoc, a bąbel jak jest więcej osób oraz inne pomieszczenia jest bardziej spokojny. Temperatury nadal Maks nie ma, więc może nie zaszkodzi mu przebiegnięcie szybciutko z samochodu do bloku. Zakaz wychodzenia na spacery mamy tylko do dziś, a to przecież spacer by nie był. Oby do jutra wieczorem - jak wróci tatuś ... elfia mamo - dzięki za słowa otuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze po tym co przeszła Teska kiedy Maks śpi co chwilkę biegam do pokoju sprawdzać czy wszystko OK - normalnie ześwirować można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek--- slonko bedzie dobrze, to szybko minie bo jak moze byc inaczej no jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma swój sposób na chorobę dziecka i na pewno każdy wie co robic, poza tym co do wietrzenia i chodzenia z dzieckiem na spacery to wydaje mi się że to najlepszy sposób dotlenienia maleństwa, przeciez przez ten katar i suche powietrze w domu dziecko podwójnie cierpi. Co do gruszki to posiadam takową i oczywiście była w ciągłym użyciu, oczywiście tylko w domu. Poza tym lekarz, który opiekuje się moją Amelią był też lekarzem Emilki i jestem przekonana że wie co mówi. Nie wiem z jakich miejscowości jesteście ale we Wrocławiu najlepszym sposobem na załatwienie opieki szpitalnej dla dziecka jest karetka, wtedy przyjmują cię bez problemu, poza tym bez czekania na izbie przyjęc, przeszłam to z Emilą gdy okazało się że ma przepiklinę pachwinową, wyznaczali mi terminy 4 miesięczne. Każda z Was robi to co uważa za stosowne. Co innego pierwsze dziecko co innego drugie. Każde jest inne i każdego się trzeba uczyc na nowo, zwłaszcza po 10 letniej przerwie. spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska-trzymaj się dzielnie i walcz o swoje prawa! asiek - będzie dobrze. Ja też słyszałam, że werandowanie i spacery w czasie choroby dziecka są jak najbardziej wskazane (wyjątek- wysoka gorączka). Wiecie co, zastosowałam metodę uczenia dziecka samodzielnego usypiania (tę znalezioną przez aśka) i mój maluch już trzeci raz z rzędu pięknie sam usypia wieczorem. Już nie płacze kiedy wychodzę z pokoju. Jestem w szoku. Nie trzymałam się ściśle wszystkich zasad czasowych ale i tak wyszło. Szcerze mówiąc to chciałam się już poddać , bo Wiktor tak mi płakał jak nigdy. Miałam już tego dość. A tu proszę, niespodzianka. Niedługo trzeba będzie zacząć odzwyczajać go od smoka, ale z tym chyba będzie gorzej :-( Kolorcia- ja też jestem z Wrocławia :-) Trzymajcie się ciepło,papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Teśka jesteśmy z Tobą. Asiek życzę zdrówka dla Ciebie i dla Maksia. Co do bucików to ceny są koszmarne. Ja patrzyłam na takie z firmy mariquita, można je znaleźć na stronie www.mariquita.pl , ceny od 87zł. Patrzyłam również na buciki w CCC, są ze skóry, pięta usztywniana no i cena dobra 50zł. Jeszcze nie wiem co wybiorę, a poszukuję sandałek na lato, bo na teraz ma adidasy. Tak to u nas wszystko ok, jesteśmy zdrowi co jest najważniejsze. Dawidek ostatnio bardzo się dopomina żeby go nosić na rękach, na dłuższą metę to nie daję rady, z dnia na dzień jest coraz cięższy już nie wiem czym go zająć, nawet nie chce siedzieć we wózku. Dziś mam zły humor bo dowiedziałam się że mój kolego umarł, miał 29 lat aż mi się nie chce wierzyć. Poślizgnął się w łazience i uderzył się w głowę, koszmar. Jestem taka rozbita. Uciekam bo znowu się rozkleję. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dadaś dziś odwalił numer. Przewijałam go, bo zrobił kupę, a pampersa przez nieuwagę zostawiłam na podłodze. Wcześniej odruchowo wyrzucałam pampersy do kosza na śmieci, specjalnego do tych celów, który stał przy tapczanie. Stał, gdyż...dwa dni wcześniej byłam tak zakręcona, że wurzuciłam go do śmieci wraz z pieluchami! Otóż świeżo przewiniętego Dadasia zostawiłam na 5 minut samego w pokoju, sama pobiegłam do kuchni, żeby poobierać jarzynki na zupkę. Podejrzanie cicho było w pokoju. W pewnym momencie przyczłapało moje maleństwo, a mi coś zaczęło śmierdzieć, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Patrzę, a ten ma kawałek gówna przyklejony do czoła. Ściągnęłam mu ten śmierdzący kawałek, chcę go wziąć na ręce, a ten... cały wysmarowany jest gównem! Jasny gwint! Szybko do łazienki, pod kran, mycie buzi i łapek, gówniane ciuchy do prania, wracamy do pokoju, a tam... cała podloga wysmarowana kupą z pampersa!!! Fuuuj... Żeby rozciapciał gówno w jednym miejscu - ale nie, ten pomyślał pewnie, ze to pasta do podłogi :))) Dadaś trafił do aresztu (czyt. łóżeczka), uważnie przyglądał sie, jak sprzątam, a tatuś, jak wrócił do domu, to był bardzo dumny ze swego syna. Jeśli chodzi o spacery, to ja rzadko kiedy pozostaję w domu. Dziś było wyjątkowo paskudnie, a ja się wybrałam na wycieczkę krajoznawczą ;) Umówiłam się z moją ukochaną koleżanką, a nie lubię zmieniać decyzji. 4 litery nam wymarzły, nie powiem :))) A tak dokładnie to 8 liter (4 moje i 4 Dady)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj byłam u najgorszego gina na świecie, w mojej przychodni. U drzwi dostałam zjebkę od powracającej z zakupów położnej, której nie spodobało się że nie przyszłam się zarejestrować o 8-ej rano, tylko o 11-ej (rejestracja jest czynna do 14:00). Okazało się, że zgubiła moją karttekę i wmawiała mi, że jestem tam pierwszy raz!! Mało tego, jak już znalazłam sie w gabinecie, gin (który medycynę chyba korenspondencyjnie kończył) zapytał o ostatnią miesiączkę. Typowe pytanie, ale gdy się zawahałam, bo nie umiałam sobie przypomnieć, kiedy miałam ostatni @ - 1 czy 3 kwietnia, to pogardliwie zapytał: \"Co, pewnie w grudniu??\" Gdy dowiedział się, że miałąm cesarkę, skwitował \" A co, Pani wygodna jest, rodzić się nie chciało??\". Uśmiech mu spełzł z tej tępej twarzy, jak mu opowiedziałam o okolicznościach mojego CC, tylko co z tego? Przyszłam do dupka, bo przez całą ciążę miałam mięśniaka w macicy i najwyższy czas, żeby coś z tym zrobić. Guz pod koniec ciąży mierzył 9 cm, więc jest czym się niepokoić. Po badaniu stwierdził, że guz się rozmnożył - jest już kilka (!), ale skierowania na usg mi nie chciał dać, bo.... \"on nie będzie za moje usg płacił 35zł i mam sobie iść prywatnie\". Mówiłam, że jestem bezrobotna i nie stać mnie na prywatną wizytę, i czy to oznacza, że w czasach, kiedy tyle się mówi o profilaktyce antyrakowej, mam się po prostu poddać i czekać... aż guz się uzłośliwi, aż zdechnę, tak??? Więc ów gin obraził się, że śmiem go atakować i że nie rozumiem kompletnie sytuacji ekonomicznej służby zdrowia i takie tam jeszcze bzdety. I co o tym myślicie? Facet najzwyczajniej w śiecie wysłał mnie na drzewo. Przy czym prośba o usg nie była moim widzimisię, lecz...no, koniecznością. Jak, kurwa, żyć w tym kraju?? Powiedzcie, jak?? Czy to ja jestem jakaś nienormalna, czy trafił mi się wyjątkowy cham?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia mamo - z histroii z Adasiem uśmiałam się do łez - tobie sprzątającej to na pewno nie było do śmiechu, ale mnie się to przydało ;) nasze dzieci to jedna wielka niespodzianka :) Co do gina - dla mnie to raczej jakiś rzeźnik, który patrzy tylko na swój interes. Pewnie miał nadzieję, że odwiedzisz jego prywatnie. Bałwan ci się trafił i tyle. Ja jak na razie chodzę tylko prywatnie i mój gin jest naprawdę do rany przyłóż - twój bandyta, a nie lekarza, mógłby się wiele od jego i innych zapewne też nauczyć. Nie może jednak tak być, żeby tylko prywatnie traktowali nas po ludzku. Szkoda zresztą słów i nie dziwię się, że ci nerwy puściły - ja pewnie bym zareagowała tak samo. Jestem z tobą ;) Maks dziś lepszy :) nareszcie jakaś poprawa. Chyba wrócę jutro do pracy tylko się jeszcze waham. Jak wy byście zrobiły? Katar ma nadal, ale dużo mniejszy, rzadziej kaszle, temp. się nie pojawiła i zaczyna nam wracać humor oraz apetyt. Wczoraj w końcu po południu pojechaliśmy do mojej rodzinki i było naprawdę fajnie. Tam Maks był całkiem inny: weselszy, nie spurujący i miał nowe tereny do poznawania. To był dobry pomysł. Dziś już byliśmy na spacerze, a właściwie to Maks był z babcią. Ja w tym czasie trochę posprzątałam na święta, bo już mnie okna \"straszyły\". Co do spacerów - Maksio prawie co dzień jest na dworze. Właściwie jak u Elfiej rzadko nie jest. Ogólnie bąbel to bardzo lubi, a poza tym to zdrowiej dla niego. Takie dzieci podobno też lepiej sypiają ;) co jak na razie to u nas się nie sprawdziło. Chociaż muszę przyznać, że ostatnie 3 noce były naprawdę OK (odpukać). Maks budził się tylko raz czy dwa i na dodatek nie płakał. Wystarczyło podać smoczek i sam wtulał się do snu na nowo. Oczywiście nadal od połowy nocy w naszym łóżku, ale najpierw poczekamy aż zacznie lepiej sypiać i potem zajmniemy się jego spaniem całą noc w łóżeczku. Jakie kupujecie pieluszki? My kupujemy dalej 4 i już kilka razy się nam zdarzyło, głównie w nocy, że Maksio się przesika bokiem. Nie wiem jak to siędzieje, ale potem jest cały mokry. Może te pampersy są już za małe? Dziś wraca S:D:D:D Maks coraz zdrowszy, mi ból gardła przeszedł tylko jeszcze mam katar, trochę posprzątane, pogoda ładniejsza - wszystko idzie ku lepszemu łącznie z moim humorkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was. Wiec tak kochane kupilam buty dla malej i ona zadowolona i ja tez Kochane wy moje kupilam butki malej z firmy Elefanten sa extra, mala ich nie czuje w ogole na nozkach, te Bartki sie nie umywaja do nich, pozatym babka znajaca sie na tym powiedziala ze sa rewelacyjne na pierwsze wycieczki dla dzieci naszych,otopedzi tez sie o nich wypowiadaj pozytywnie,a jeszcze jedna maja cene nizsza niz te Bartki. o takie wlasnie kupilismy http://www.elefanten.de/catalogue/catalogue.do?act=showBookmark&favOid=24527 Elfia---rany ale cedzilam z tej zabawy twojego syna,odrazu mi sie przypomniala ksiazeczka dla dzieci o tytule,,krecik z kupa na glowie\'\'czy cos podobnego-polecane dla dzieci od lat 3 przez pismo,, mamo to ja\'\' Ale ten ginekolog rany chyba bym go w dupe kopnela albo odrazu bym wyszla stamtad,co za debil no. Asiek----ja kupuje malej pieluszki happy-junior albo huggisy te od 12-26kg, wszystkie 4 sa za male dla Karolci. Uaktualniam jeszcze tabelkę madziam......Wiktoria........27 kwiecień.....7900.......70cm.. www.wiki.bobasy.pl .................Weronika.......27 kwiecień.... 8700g.......77cm. www.wikiwerka.bobasy.pl Domi25........Zuzia............22 maj...........8500g........65cm ... www.wiktorka.bobasy.pl .................Wiktoria........22 maj...........6700g........64cm asiek78.......Maksymilian....15 czerwiec.....10kg.......75cm... www.maks.bobasy.pl elfia_mama...Adam............15 czerwiec.....7150g.......68cm Lila 26.........Maja.............16czerwiec.....7700g.......68cm... www.majai.bobasy.pl sliwkarobaczywka...Alicja....18czerwiec.....8000g.......68cm... www.sliwkarobaczywka.bobasy.pl Burka.............Ula ...........18 czerwiec.....8000g......66cm gumecka......Karolinka.......21 czerwiec.....9300g.......78cm... www.gumecka.bobasy.pl renia1.........Oliwia...........26 czerwca......5810g.......63cm... www.oliwka26.bobasy.pl kasmo.........Wiktor..........28 czerwca......9000g.......75cm... www.wiktory.bobasy.pl evka81........Olivier..........02 lipca...........9700g.......77cm... www.evka81.bobasy.pl agulek.........Rafałek.........06 lipca...........7300g.......68cm... www.agulek.bobasy.pl edi1978.......Karolek..........07 lipca..........8500g.......ok.70cm... www.karolek0707.bobasy.pl bumpy.........Lenka...........13 lipca...........7900g.......68cm... www.agawg.bobasy.pl Kamelia........Zosia............13 lipca...........7300g.......76 cm... www.kamelia.bobasy.pl alcza..........Dawidek.........13 lipca...........9500g ......74cm... www.alicja78.bobasy.pl Anulka.........Kubuś...........15 lipca............8100g.......68cm... www.kubulek.bobasy.pl .................Tusia..........................www.tusiecina.bobasy.pl Optymka......Piotrus.........15 lipca............9500g.......71cm... www.piotrfryderyk.bobasy.pl JaMama.......Ryś..............15 lipca............7600g.......70cm Hepcia ........Marta ..........16 lipca ...........9500g.......72 cm... www.hepcia.bobasy.pl Teska78.......Nikoś...........19 lipca............7700g.......68cm www.teska78.bobasy.pl Kolorcia........Amelia..........19 lipca............6000g......66cm... www.kmrozik.bobasy.pl mamuska1507.Krystian......21 lipca............8100g.......72cm ana 33..........Hubcio.........22 lipca............8200g ......71cm... www.hubus.bobasy.pl Janina..........Kamilek.........25 lipca...........8400g........79cm Mojreczka.....Tymuś..........25 lipca............8280g........68cm... www.tymoteuszek.bobasy.pl Gosiaczek26...Wiktoria......26 lipca............8650g........74cm... www.gosiaczek26.bobasy.pl Dora 77.........Łukaszek.....27 lipca.............9100g.......72cm... www.dora777.bobasy.pl Iwka26.........Adrianek.......30 lipca............7400........75cm... www.iwka26.bobasy.pl Mama_Kasia..... Zosia............. www.zosiek.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - fajniste te butki. Można zapytać, ile kosztują? Ja właśnie wylicytowałam bartki za 40zł i czekam na dostawę :) Asiek - ja też chodzę, a właściwie dotychczas chodziłam prywatnie. Teraz nie mam wątpliwości, że te tys.zł, jakie poświęciłam na prywatne wizyty i badania w czasie ciąży, nie były kasą wyrzuconą w błoto. Mam przekonanie, że gdyby moją ciążę prowadził ktoś z tej przychodni, Adasia mogłoby nie być dziś na świecie :( Bo skąd dowiedziałabym się, że jest niedotleniony, że ma zły przepływ pępowinowy... Zastanawiam się, ile jest kobiet, które straciły swoje dzieci z powodu zaniedbania, błędów lekarskich, czy na wskutek zwykłej zatwardziałości i bezduszności służby zdrowia? Chcę złożyć skargę na tego ginekologa. Pieluchy - kupuję te, które aktualnie są w promocji, czyli: bella happy, pampersy czy higgisy, a rozmiar dobieram wedle aktualnej wagi Dadasia, obecnie jest to przedział 7-16kg. Na noc wystarczają, wręcz zdarza się, że Dadaś budzi się rano z suchą pieluchą. Laski, meldować się, co jest? Wielkanocny amok Was wciągnął? Całuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok. Ostatnio Dawidek budzi się z wielkim płaczem nawet na rękach się nie uspokaja, jest taki nerwowy może to przez zęby. Dziś biorę się za małe gotowanie na święta dużo nie robię bo święta spędzamy piętro niżej czyli u teściów. W drugi dzień świąt mąż ma urodziny, całe szczęście że prezent już mam, tort zamówiony także jakoś będzie. Dawidek używa pieluszek pampers 4, czasami w nocy zdarza się że jest trochę przemoczony, ale to tylko wtedy gdy w nocy pije herbatkę. Co do tego gina, to koszmar, takich lekarzy trzeba tępić bo tylko szkodzą. Ja chodzę na kasę chorych ale nie do przychodni tylko do takiej poradni, jestem zadowolona, lekarz jest ok, pogada, doradzi no i jest sympatyczny aż miło. Uciekam sprawdzić jak tam mój obiad. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to nie lubie swiat, o co tyle halasu i sprzatania jak potem i tak jest syf i trzeba znowu sprzatac. Elfia---ja dalam za nie 89zl w skelpie i naprawde polecam sa swietne a Karolinka nie czuje ich na nozkach i nie ryczy jak sie jej je zaklada.Bartki szczerze powiedziawszy sa ciezsze i sztywniejsze,mysle ze jak dziecko juz ladnie chodzi to sa oki a na nozki takie slabiutkie jak ma Karolka sa jak buty narciarskie. Oki lece jeszcze kurze poscierac bo juz w tv nic nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×