Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

No i dół jak chol...:(,ciężko mi nawet myśleć o tym jak to będzie usypiać bez M. i budzić się bez Niego i tak w ogóle...😭.Wczoraj się pogodziliśmy,ja jak na złość dostałam okres i nawet nie mieliśmy się jak pożegnać:(.Ciężko tak bez męża...i smutno.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek masz rację trzeba w takim momencie być przy maluszku,On na pewno będzie bardzo marudny i będzie potrzebował mamusi :) Ja pamiętam jak byłam malutka to nikt nie mógł zastąpić mi mamy. Gosiaczku ja na razie nie wiem jak to jest bez męża ale niestety będę musiała się nauczyć :( Koło kwietnia M najprawdopodobniej wyjedzie do Irlandii :( Boję się nawet myśleć 😭 Ja dziś byłam u mojej sześcioletniej siostrzyczki ciotecznej w szpitalu.Bidula się rozchorowała :( W piątek była u lekarza na sprawdzeniu i okazało się,że jest i odwodniona bo miała dużą gorączkę,a najlepsze jest to,że lekarz rodzinny ją zbadał i powiedział,że nie ma żadnych szmerów na piersiach i ogólnie jest dobrze.Dobrze,że doktorka kazała zrobić badanie moczu.Okazało się,że praktycznie wszystkie badania są złe.W szpitalu po badaniu stwierdzili,że jednak są jakieś szmery na płuckach :( Po prostu szok! Dziś już lepiej się czuła ale od innych dzieciaczków załapała katar i kaszel :( Pozdrawiam i Asiek przesyłam Twojemu maluszkowi pozytywne fluidy :) ❤️ Jestem ciekawa dlaczego nasze koleżanki się nic nie odzywają?Dziołchy :P napiszcie kilka słówek co słychać u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas ze zdoriwem trochę lepiej. Dawidek jeszcze ma katar, ale w nocy lepiej śpi, jedynie jak dużo biega albo skacze to łapie go kaszel - tak go męczy że aż ma łzy w oczach. R też już lepiej, dziś poszedł do pracy. Na zabawę karnawałową nie poszliśmy, raz że R jeszcze nienajlepiej się czuł a dwa że nie mielibyśmy z kim zostawić Dawidka bo w czwartek teście się rozchorowali. Z całej szóstki tylko ja się trzymama i mam nadzieję że mnie nie złapie choróbsko. Asiek, życzę zdrowia dla Maksia. Gosiaczek, trzymaj się dzielnie bez męża, ten czas rozłąki szybko minie i znów będziecie razem. Evka, życzę zdrówka dla Twojej małej siostry ciotecznej. Gumecka, fajnie miałaś z tym wyjazdem, odpoczęłaś i pobawiłaś się, teraz możesz z parą ruszyć do pracy. Hepcia, co u Was? Czy jesteście zdrowe? Pogoda jest fatalna i sprzyja chorobom ale mam nadzieję że Was nie dopadła. Odezwij się. Mój bratanek miał wyjść ze szpitakla w niedzielę no i nie wyszedł, dziś też nie może jutro. Wszystko to przez to że podczas porodu był przyduszony pępowiną, leżał w inkubatorze i miał kroplówka, nawet coś tam z obojczykiem było nie tak bo nie ruszał jedną ręką. Teraz niby jest dobrze, ale chyba jednak coś ukrywają bo nie chcą ich wypuścić, podobno obojczyk był naderwany ale dalej nic nie mówią. Zawsze w domu to lepiej, szybciej się dochodzi do formy no i w ogóle. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, maluszek był zdrowy i jak najszybciej wrócił do domu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki za nowego malucha w Twojej rodzinie Alcza. U mnie po staremu,czyli jeden wielki dół.....Dom jest taki pusty bez Niego... Asiek życzę Maksiowi szybkiego powrotu do zdrowia. Evka jak Twój mąż ma na imię???Jedzie już na gotową robotę???Mam wielu znajomych w Dublinie,mąż też jedzie do Dublina??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak mój mąż (jeszcze wtedy nie mąż ale partner na stałe :) ) pierwszy raz wyjeżdżał ryczałam jak bóbr. I potem jeszcze dobrych parę razy ryczałam. Smutno, pusto, jakby takie rozstanie całkowite. A potem zaczęłam sie przyzwyczajać że go nie ma prawie cały czas. Ale były telefony no i tak powoli sie przyzwyczaiłam. jak na swiat przyszedł Kamil to prawdę powiem całkowicie już byłam do wyjazdów męża przyzwyczajona. I w tej chwili jest to dla mnie najnormalniejsza rzecz że na przykład przychodzi weekend ja mam wolne a jego nie ma i tak sobie wszystko organizuję bez niego . PEWNIE ŻE WOLAŁABYM ŻEBY BYŁ!!! Ale juz sie przyzwyczaiłam tak poprostu musi być żyjemy w durnym kraju (nie napisze więcej bo mi nie wyemitują tego na topiku co ja myślę o naszym kraju rządzie itd) tutaj nigdy w życiu mój mąż nie zarobi tyle co tam !!! I tak sobie myślę im (czyli tym wyjeżdżającym mężom) jest o wiele trudniej niż nam oprócz nas (i pozostałej rodziny) zostawiają tu swoje dzieci i nie widzą jak się rozwijają jak zaczynają mówić itp itd Kamil mówi tatuś (wczesniej mówił tata) juz chyba od tygodnia Mój mąż odkrył to dopiero dziś bo go wcześniej nie było !! Mówie Wam im jest o wiele ciężej niz nam !!! Na 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku mój mąż ma na imię Marcin :) Najpierw w planach było,że pojedzie do kuzyna,który jest tam z rodziną,a tamten pomoże mu w ten sposób,że da mu dach nad głową i wyżywienie dopóki M nie znajdzie sobie roboty.M chodzi na lekcje języka angielskiego i przygotowywuje się w każdy możliwy sposób do wyjazdu.Wiadomo-z rodziną wychodzi się dobrze ale tylko na zdjęciu i to obok...Piszę tak,bo jeszcze M nie wyjechał,a już powstały problemy z mieszkaniem.Dojechała do nich teściowa tego kuzyna i nie mają miejsca dla M :( Kuzyn powiedział,że i tak mu pomoże i załatwi mieszkanie z jakimiś znajomymi-zobaczymy... Ja bardzo bym chciała,żeby M wyjechał bo planujemy,że po 3 miesiącach jakby dobrze poszło to ściągnął by mnie i Olinka.Ja poszłabym też do pracy I jakoś dalibyśmy sobie radę. Powiem Wam dziewczyny,że wielu ludziom już mówiliśmy,żeby załatwili M pracę.Każdy niestety tylko obiecywał :( Myślę,że jeżeli sobie sami czegoś nie załatwimy to nikt nam nie pomoże--niestety takie czasy nastały :( Gosiaczkua Twój mąż gdzie wyjeżdża? Janinko bardzo pięknie to ujęłaś i dobrze to rozumiem,że facet to bardzo przeżywa i to może nawet mocniej niż my kobitki.Tylko oni po sobie tego nie dają poznać. Do bykkkkk--nie rozumiem tego \"okres miesiączka\"???????????Co to ma znaczyć i o co chodzi? Pozdrawiam i miłej nocki życzę 🖐️ Ps. Laski bo zaczniemy Was znów wywoływać :D Szybko mi tu pisać co się z Wami dzieje!!!!!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem Mialm w pracy zajobik maly a pozatym to szkoda gadac grr jestem zla na prace i szukam innej zycze zdrowka wszystkim chorujacym dzieciom i ich rodzicom u nas remont dobiega konca,moze w sobote pojedziemy do ikei zrobic zakupki typu pojemniki na zywnosc i takie tam-nawet sie ciesze ale jakos przeprowadzac mi sie nie chce,dobrze tu gdzie jestem pozatym co u nas hm pary do pracy nie mam mimo wyjazdu,praca tu mnie meczy niestety,zwlaszcza dojazdy dzis sprzedajemy auto,kochana beczunie,szkoda mi ale nie stac nas na takie auto bo drogie jest w jezdzeniu niestety ale za to jaka wygoda byla :-) kurcze pogoda do bani ale dzis juz slyszalam trele ptaszkow takze zaniedlugo bedzie wiosna oki spadam pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to jestem. Lalki poszły spać, więc mam chwilke dla siebie. Ostatnio nie zaglądałam, bo jak spały to albo rozwiązywałam testy na prawko albo nadrabiałąm zaległości w sprzątaniu itp. A wieczorem to już nie zawsze mi się chce włączać komp ;) U nas bez zmian, T. nadal w domku, może pojedzie dopiero w marcu, bo prace się opóźniają. Tzn. pracuje ale tu na miejscu, więc i tak cały dzień jestem z dziewczynkami sama. Jest nam cudownie, ostatnio mozno sie rozwinęły zwłaszcza jeśli chodzi o mowę. Poza tym sa takie słodkie :)Co prawda dają mi też nieźle w kość, bo teraz są na etapie wspólnych zabaw, ale i z mamą i tak, albo przynoszą tony książek do czytania, albo lalki i musimy bawić sie wspólnie w dzidzie albo same na zmianę chcą być małą dzidzią, albo trzeba tańczyć razem z nimi. Jak nie spią to nie ma mowy o włączeniu komputera bo zaraz siedząś na kolanach i rozrabiają. Ostatnio bardzo zafascynowały je zdjęcia, mogą siedzieć i oglądać albumy naprawdę długo, ale trzeba tłumaczyć kto jest na danaym zdjęciu. Gosiaczku - wspólczuję Ci samotności bez męża. Też to znam i wiem jak jest ciężko. Najgorsza jest ta tęsknota, ale w naszym kraju normalnie raczej żyć się nie da. My też z jednej strony czekamy na wyjazd, a z drugiej nie chcemy by to zbyt szybko nastapiło, bo pewnie jak T wyjedzie to conajmniej na pół roku. Trzymaj sie kochana i pamiętaj, że my tu jesteśmy i jak będzie Ci smutno to zaglądaj i wygadaj sie nam 🌻 Asiek - trzymamy kciuki za Maksia niech szybko zdrowieje. Alcza - gratulacje :) Niech malutki chowa się zdrowo Janina - masz całkowitą rację jeśli chodzi o naszych mężów. Im jest ciężęj, nie widzą dzieci, nie mają nikogo bliskiego, a poza tym w obcym kraju też nie jest tak łatwo sie odnaleźć. Mój T. zawsze mi powtarza, że gdyby u nas można było zarobić więcej to nigdy by sie nie zdecydował na wyjazd. No ale nie można :( Evka - dobrze, że już z mężem Wam lepiej. Może widział, że jest Ci smutno , może przemyślał. Z moim T. też ciężko sie rozmawia,najczęściej szybko urywa, kończy i mówi, że nie chce się kłócić. Ja nie daję za wygraną, tylko siadam i tłumaczę o co mi chodzi. Może nawet udaje że nie słuch czasami, ale potem naprawdę jest poprawa. Mi wydaje się że rodzice T. też nie rozmawiali o swoich problemach i myśle że T czasami myśli, że jak o jakimś probl;emie się nie rozmawia to go nie ma. Będzie dobrze, życzę Wam tego. Gumecka - jak już się przeniesiecie do siebie to zobaczysz jak będzie fajnie. Swoje to swoje i nie ma nic lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram dziewczyny co mówicie-facetom napewno jest ciężej z daleka od rodziny,ale nam przecież też bez nich źle:(. Evka-mój mąż wyjeżdża do Danii,wcześniej był w Aarhus,a teraz jest koło Kopenhagi.Martwię się o Niego,bo narazie śpią u kolegi,ale niewiadomo na jak długo będą mogli tam zamieszkać.Muszą sobie znaleźć mieszkanie no i pracę,bo tym razem pojechał w ciemno.Wcześniej miał nagraną pracę,ale z niej zrezygnował,bo źle traktowało ich szefostwo.No i teraz szukają czegoś na własną rękę.Mam nadzieję,że im się to szybko uda.Jak już będzie bliżej wyjazdu to napisz mi czym zajmuje się Twój mąż,może pogadam ze znajomymi.W Dublinie mieszka teraz Wiktorii chrzestny,jest elektrykiem,więc może mógłby się popytać o mieszkanie,bo ma spore znajomości jak chodzi na fuchy. Dzięki dziewczyny za wsparcie psychiczne,jak tu wchodzę to robi mi się raźniej:). Gumecka-zobaczysz za chwilę będziesz się bardzo cieszyć własną chatką,będzie dobrze.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie mam czasu was poczytać :( Maks ma bardzo mocne zapalenie oskrzeli - od wczoraj ma antybiotyki, ale niestety wszystko wymiotuje. Wczoraj wieczorem to już było straszne - wylewało się mu nawet noskiem kilka razy pod rząd:( Decyzją lekarki od dziś ma zastrzyki 😭 niestety bolące i bardzo przy tym płacze, a ja praktycznie razem z nim. Dziś wieczorem do domu przychodzi znajoma pielęgniarka to może się postara sprawić jak najmniej bólu ... jeśli to w ogóle możliwe. Oby tylko szybko pomogło :( w czwartek wracam do pracy, a na zmianę warty zostaje S. Chciałabym zostać do końca z Maksiem, ale u nas za dużo terminowych spraw i już jedną rzecz musiałam brać do domu. Jak same wiecie dziecko chore nie odstępuje mamy na krok, więc jestem cała dla bąbla, a reszta leży odłogiem:o trudno:P Cudownie jest kiedy dzieci nie chorują ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dziś jakiegoś doła :( Z M też dziś miałam kilka spięć :( Gumecka ja też myślę,że nie ma to jak na swoim :) Madziam powiem Ci,że M jest bardzo zamknięty w sobie i trudno do niego dotrzeć :( Gosiaczku M jest Dj\'em i najlepiej to mu wychodzi,czyli granie :)Myślę,że na budowę za bardzo to On si ę nie nadaje bo niestety ma lęk wysokści.Kiedyś był taki przypadek,że musiał wejść do nas na dach i sciągnąć śnieg.Wszedł tam ale ile było żeby stamtąd zejść :P ;) Najlepiej to jakby znalazł sobie jakąś pracę przy remontach domu,lub podawanie na weselach,a najlepiej jakby znalazł gdzieś granie :) Asiek,Oli też kiedyś wymiotował po antybiotyku i okazało się,że jest na niego uczulony.Życzę Maksowi szybkiego powrotu do zdrowia.Musisz podawać Mu dużo płynów do picia żeby się nie odwodnił. Byliśmy dziś z Olinkiem na dworku.Przywiązałam Mu do malutkiego traktorka sznureczek i spacerowaliśmy.Był bardzo z tego zadowolony :D Cieszy mnie bardzo to,że Oli zrobił się taki rozumny :) Mój tata kiedyś mu obiecał,że weźmie Go do siebie i pójdą razem spać,a ja mu mówiłam (tacie),żeby Go nie okłamywał bo będzie mi w samochodzie płakał.I tak było.Całą drogę powrotną do domu płakał i krzyczał \"dada dada\" aż biedactwo ze zmęczenia usnęło. Wczoraj np.M ze znajomymi oglądał program sportowy o kolesiach co jeżdżą na deskach i bardzo się wywracali.Oli zauważył i pokazywał,że jeden przewrócił się i rozbił sobie brodę i krew go zalała :( Opieprzyłam ich,żeby nie glądali takich programów przy dziecku. W niedzielę dostaliśmy paczkę od mojej mamy z Włoch.Oli dostał fajniutkiego chomiczka,który codzi i śpiewa :)Tak go polubił,że wszystkie miśki,z którymi sypiał dotychczas są położone w nogach a ten chomik zajął ich miejsce i jest wyprzytulany od stóp do głów :D Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka laseczki nie mam cos czasu ostatnio mam nadzieje ze zdrowko lepiej u dzieci tak czytam o Olim i mysle ze dzieci wszystko rozumia,dlatego ja jak cos mowie to to robie bo potem mala placze albo sie boczy ze ktos cos jej obiecal a nie zrobil tego,takie to male a wszystko pamieta no a jak jest z mowieniem u waszych dzieci? moja nie chce powtarzac nic po nas sama ostatnio zaczela mowic mamus albo babus itd tyle z nia czytam bajeczek i za kazdym razem tlumacze co na obrazku i pytam gdzie jest osiolek itp., niestety nie potrafi powiedziec osiolek czy kotem,nie chce jej sie czy co spadam cos popracowac hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mały Kubuś dziś wyszedł ze szpitala, ale jeszcze wczoraj lekarza nas nastraszyli. Powiedzieli że coś z serduszkiem nie tak, bo za wolno bije. Kurcze normalnie szok!!!! Wcześniej nikt nic nie mówił, jedyne zmartwienie to obojczyk, a tu nagle serce. Dziś maluszek był na badaniu usg serca, no i znowu niby wszystko dobrze ale za jakiś czas trzeba będzie znowu je obejrzeć. Ciągle coś, nie powiedzą nic do końca i tak tylko denerwują człowieka. Całe szczęście że już jest w domu, no i tam szybciej dojdzie do zdrowia. Dziękuje wszystkim co ttrzymali kciuki za maluszka i życzyli mu zdrówka. Dawidek już lepiej się czuje, ale nadal leje się z nosa. No, już w sobotę przyjeżdżają rodzice, nie mogę się doczekać, a potem ja jadę z nimi zobaczę wreszcie Kubusia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów tylko na chwilkę bez czytania :( Z Maksem lepiej, ale nadal paskudnie kaszle. Popołudniu nawet troszkę się wygłupiał, bo od niedzieli tylko siedzi na moich kolanach lub leżymy na łóżku, co w jego przypadku jest baaardzo nietypowe. Mamy zastrzyki - bąbel bardzo przy nich płacze, ale wygląda na to, że działają dobrze... niestety dostał dopiero 4 serie:( jeszcze wiele przed nami. Bierze też syropy i choć ich nie chce brać to nie wymiotuje. Wniosek, że to z powodu zmiejszenia się ilości flegmy, która go zmuszała do wymiotów lub/i tak bardzo mu nie smakował antybiotyk. Nam się on oczywiście jak na lek wydawał dobry - przypominał smakiem dawną gumę balonową:P Cieszę się bardzo, że hasło "szpital", które również padło odeszło w niepamięć. Zmykam wypocząć, bo przez ostatnie kilka nocy niewiele się wyspaliśmy - jutro wracam do pracy, a stery przejmuje na 2 dni tatuś. Sam się zaoferował i jestem z niego dumna :D;) P.S. za tydzień w sobotę organizuję okrągłe urodziny S. na około 17 osób. Szukam ciekawych pomysłów na ciepłą potrawę, którą mogłabym podać na kolację, a można ją przygotować w przeważającej większości dzień wcześniej. Może jakieś ciekawie podane mięsko? ... czekam na propozycje;) na sałatki też się nie obrażę. Jeden pomysł już mam, ale szukam drugiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli gada dużo ale po swojemu :)Ostatnio nauczył się mówić \"mucha\".Śmiesznie mu to wychodzi bo nie mówi tego wyraźnie tylko robi takiego dziubka muuuucha :D .Słowo \"nana\" u mojego synusia ma wiele znaczeń np.oznacza to śnieg,dwór,pianę w wannie,wieszak :D \"Ucha\" oznacza szafa,półka.Niestety nie potrafi wymówić literki \"K\".Mówię do Niego powiedz \"kaka\",On mówi \"tata\" :P A o słowie kot to już mowy nie ma.Mówi tylko \"miauuuu\" :) Asiek cieszymy się,że już lepiej z maluszkiem oby szybko wrócił do całkowitego zdrówka,tego Mu mocno życzę ❤️ Co do mięska to może gyros?Mój M robi super mięsko,a jeszcze lepszy jest sos-palce lizać :) Kiedyś mój teść na swoich 50 urodzinach zrobił placki po węgiersku z sosem mięsnym i śmietankom.Jeśli chodzi o sałatkę to może być kalafior z ogórkiem kwaszonym i majonezem,mniam.Ja na każdej imprezie się tym obrzeram ;) Alcza to dobrze,że mały Kubus jest w domu.Faktycznie w domu atmosfera się ustabilizuje i szybciej wróci do zdrówka. Zaczyna boleć mnie gardło :(czuję,że jest takie spuchnięte i obolałe.Olinek ma zapalenie spojówek,które zazwyczaj towarzyszy Mu przy przeziębieniu :( Czyli tak jak przeczuwałam chyba będzie chory :( Tak sobie myślę,że tyle dziewczyn powinno się odzywać,a żadna nawet nie ma ochoty napisać\"Cześć żyję jest wszystko wporzo,maluszki rosną i takie tam... :) Szkoda No to może zacznę :) Anulka,Optymka,Domi25,Elfia,Lila,Śliweczko,Burka,Renia,Kasmo,Agulek,Edi,Bumpy,Kamelio,Jamamo,Hepcia,Dragonka,Teśka,Kolorcia,Mamuśka,Ana,Janinko,Mojreczka,Dora,Iwka odezwijcie się dzewczyny! Czy tak trudno skrobnąć dwa zdania? Pozdrawiam i cieszę się,że jest miejsce,do którego mogę wracać... :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
j jestem ciesze sie ze z malym kubusiem lepiejmw domu dojdzie do siebie napewno Asiek--ciesze sie ze zdrowko Maksia sie poprawia ❤️ jeny ale leje dzis a ja bez auta i bez parasola grrrrr :-( ja chce juz wiosne bo mam dosc takiej pogody zeby to chociaz cieplo bylo no racja dziewczyny odezwijcie sie choc slowko do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziś od rana powitał nas śnieg, do tego strasznie wieje także pogoda bardzo nieprzyjemna. Asiek, mam dobry przepis na kurczaka ananasowego KURCZAK ANANASOWY ZE ŚMIETANKĄ KOKOSOWĄ PACHNĄCY CURRY · 5 pokrojonych w kostkę piersi kurczaka · 1 cebula pokrojona w piórka · 1 szalotka pokrojona w piórka · 3 łyżki oliwy. · 2 łyżeczki curry · 1 łyżeczka kurkumy · 2 łyżki wiórków kokosowych · 1 łyżka rodzynek. · 200 ml śmietanki kokosowej. · pół puszki ananasów pokrojonych w kostkę · mini kostka przyprawowa Bazylia Knorr · posiekana kolendra · sól, pieprz Jak to zrobić: 1. Piersi kurczaka dopraw solą i pieprzem. 2. Cebulę i szalotkę zeszklij na oliwie. 3. Dodaj piersi kurczaka i smaż aż będą rumiane. 4. Wsyp curry i kurkumę. Wymieszaj. Dodaj wiórki kokosowe i rodzynki. 5. Wlej śmietankę kokosową. Wymieszaj. Dodaj ananasy. Gotuj, aż sos zgęstnieje. 6. Wkrusz mini kostkę przyprawową Bazylia Knorr, posyp posiekaną kolendrą, dopraw solą i pieprzem do smaku Zamiast smietanki można urzyć mleczka kokosoweo, można je kupić w dużych mraketach lub sklepie ze zdrową żywnością. Ja na przyjazd rodziców robię tego kurczaka oraz wołowinę w potrawce z nowego przepisu, jeśli wyjdzie mi i będzie dobre to podam przepis. Mam dobry przepis na sałatkę warstwową, może później napisze, teraz zamierzam zrobić coś nowego także znowu trzeba poczekać na wynik, jak zasmakuje to podam przepis. Wszystkim chorym życzę zdrówka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka u was leje?U nas śnieg sypie :( a Olinek jest w siódmym niebie :D Osobiście wolałabym żeby już ciepełko się zrobiło.Uwielbiam jak ptaszki śpiewają,mmmmmmm :) Alcza ale narobiłaś smaka :D teraz siedzę tu z językiem na brodzie -> :P hihi :D Ja chcę wioosnyyyyyyyyyyyyyyy !!!!!!!!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam do pracy z ciężkim sercem i od razu wpadłam w stertę zaległości w pracy:P Generalnie dzięki wszystkim za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia :D U nas była ostatnio prawie, że wiosenna pogoda, a my niestety na razie będziemy musieli przez jakiś czas uważać na bąbla :( Dziś rano Maks nawet krócej płakał po zastrzyku - płacze tylko przez czas kiedy go to boli i potem się uspokaja. Rozumie już, że jak pani się ubiera to jest po wszystkim... do następnego razu :o Potem przez jakiś czas chodzi i się skarży \"pani ała\" masując się po pupci :( Cieszę się, że już mu lepiej❤️ Ebka ty się nie chwal tylko zaraz tutaj mi dawaj ten przepis na sałatkę, gyros oraz sos oczywiście :D Alcza przepis brzmi fajnie i ciekawie, ale przerażają mnie nazwy niektórych składników i boję się czy coś bym nie pokręciła ;) Postaram się od teraz w miarę na bierząco tutaj zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek przepis na gyrosa i sos do niego napiszę Ci dopiero wieczorkiem jak M wróci bo pojechał do Warszawy,a tylko On robi to danie takie pyszne :) Sałatka jest prosta ale pyszna,a robi się ją tak: Kalafior ugotuj w całości(oczywiście wodę dosól do smaku),Po wyjęciu odczekaj aż odcieknie,wysmaruj go majonezem (najlepszy majonez kielecki),i posyp go dosyć sporą ilością kwaszonych ogórków pokrojonych w kosteczkę i gotowe,mniam :)A i możeszjeszcze dopieprzyć wedle własnego gustu :Ja nie pieprzę bo nie lubię :P Pycha i znów jęzor na brodzie :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek, wszystkie przyprawy do kurczaka można kupić w sklepie, takie w torebce-trudno o świeżą kolendrę czy coś innego. No i niech Cię nie straszy, bo łatwo się to przyrządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widze przepisy dobre mniami ja tez mam pare hehehehe a salatke z kalafiorem robie czasem ale ja daje do niego koperek jeszcze,naprawde jest pycha chociaz troche zajezdza hihihi no wlasnie snieg a co to? jak dobrze ze u nas nie ma bo ja juz nie chce ble o proszem z kuraka saltka: Sałatka z kurczaka z przyprawą GYROS 3 piersi kurczaka (3 połówki) puszka kukurydzy majonez ketchup cebula ogórki konserwowe przyprawa GYROS mała kapusta pekińska Piersi upiec z przyprawą gyros ( w całości posypane tylko przyprawą) pokroic w kostkę, włożyć do salaterki, posypac kukurydzą, posmarować majonezem, ketchupem. na te warstwę położyć pokrojoną w kostkę cebulę, następnie pokrojone w koste ogórki konserwowe. Znowu posmarować majonezem i ketchupem, posypać mocno przyprawa gyros. Na wierzch postrzępić kapustę pekińską i posypac znowu przyprawą. Ilości składników musicie w dobrać zalezności od tego jak dużo chcecie zrobić tej sałatki. Smacznego to tyle kochane ja ide spac branoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gyrosa robię tak samo jak Gumecka,tylko ważne jest żeby mięsko trochę postało w lodówce(oczywiście tak przyprawione tym gyrosem),oprócz majonezu i ketchupu,jak je mieszam ze sobą to daję jeszcze czosnek,a zamiast cebuli białą część pora.Robiłam tą surówkę na Sylwestra i zrobiła furorę.Także napewno polecam. A na ciepło coś szybkiego:tagiatelle z kurczakiem i brokułami. Składniki: makaron tagiatelle lub jakikolwiek inny brokuły(ja używam mrożone) śmietana 30% filety z kurczaka kostka bulionowa grzybowa Ilość oczywiście zależy od ilości gości:)ja na 3 osoby robię z 3 piersi pokrojonych w kostkę,parę brokuł,250 ml śmietanki i pół kostki. Wykonanie: o makaronie nie będę pisać,bo wiadomo jak ugotować:P,brokuły zanurzam na trochę w wodzie żeby lekko się rozmroziły filety przyprawiam czosnkiem,solą,pieprzem i papryką ,podsmażam je na małej ilości oleju,dodaję brokuły (trochę je przekrajam,na pół lub na ósemki jeśli są duże) smażę przez chwilę dalej,następnie dodaję śmietanę i kostkę.Gotuję do momentu, gdy śmietana zgęstnieje.Ogólnie robi się to wszystko ze 20 minut,a w restauracji ,w której pracowałam było to jedno z najbardziej ulubionych dań klientów.Możesz też zrobić w naczyniu żaroodpornym dla każdego do spróbowania. PS.Gdyby mój ex-szef to zobaczył.... Evka-pytałam koleżanki,która wczoraj do mnie dzwoniła z Irlandii,czy mają jakiś znajomych,którzy mają knajpę lub dyskotekę tam w Irlandii.Mówiła,że tam są jakieś polskie puby,ale M.musiałby bardzo dobrze mówić po angielsku.Poza tym mówiła,że jeszcze popyta. U mojego miśka niestety nieciekawie.Kolega,który namówił go na wyjazd i pojechali jego autem wraca,ponieważ nadal nie mają pracy:(,poza tym mogą mieszkać u tych znajomych,u ktorych zatrzymali się od przyjazdu tylko do te soboty.Mój M.nie chce się poddawać i ogólnie jest bardzo przygnębiony,że kolesie Go wykiwali,złożyli swoje CV w miejscach,w których się kontaktowali przez e-mail jeszcze w Polsce,ale wciąż każą im czekać:(.Nie chciał pracować przez pośredników,ale już nawet tego się chwycił.Tak mi Go szkoda,biedaczek.Pisałam mu,żeby się nie poddawał,ale po tym co przeczytałam to już sama nie wiem co mam myśleć...Nie ma jak to znajomi...:(.Jest mi smutno,ale też jestem wściekła,bo koleś ma 35 lat,a myśli jak 20 latek.Jak można tak robić w ch...(przepraszam za wyrażenie) innych.Jak sobie pomyślę,że to On Go namówił na wyjazd i jeszcze na to żeby nie brać naszego samochodu to szlag mnie trafia.Napiszcie kochane co o tym myślicie,może ja źle myślę??? DUŻO ZDROWIA DLA WASZYCH DZIECIACZKÓW!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha,ja do Gyrosa daję jeszcze marchewkę startą na drobnej tarce.Ależ się napisałam,aż ręka mnie boli.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek podaję przepis na gyrosa naszej roboty,może nie jest aż tak wymyślny jak dziewczyn ale my się nim objadamy bo jest naprawdę pyszny :) Mięsko (my kupujemy mięsko z łopatki ale może być z kurczaka) obtoczyć w przyprawie gyros i odłożyć aż nasiąknie.Po tym czasie włożyć na patelnię i obsmażyć. Sos: 1 żółtko utrzeć z płaską łyżeczką cukru i 1/4 łyżeczki soli.Po wymieszaniu dodawać 1/2 szklanki oleju bardzo po woli.1 łyżeczka soku z cytryny,pół łyżeczki musztardy do smaku i 2 ząbki czosnku (wycisnąć przez wyciskacz :) ) Napisałam na początku utrzeć,my zazwyczaj miksujemy mikserem.I jak będziesz dodawać olej to musisz robić to po jednej łyżeczce bo w przeciwnym razie sos się zepsuje.Musi mieć stałą konsystencję.Zaznaczam,że jest tego mało,więcna na tyle osób będziesz musiała dodać więcej składników.My zawsze jemy z frytkami,pychota :)A i sos nakładamy na frytki i maczamy sobie je w nim :) Jak czegoś nie będziesz wiedziała to Ci jeszcze raz napiszę bo tak zamiąchałam,że sama nie wiem czego za ile :P Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku dziękuję Ci brdzo za pamięć i pomoc ❤️ Z tego co piszesz to faktycznie trochę po hamsku zachował się ten koleś.Najpierw wyciągnął Twojego męża i to bez samochodu,a teraz bierze nogi za pas i się ewakuuje bo tak jest mu wygodniej,a innych olał.Niestety są ludzie i... ludzie (żeby już nie wymyślać) :( Spadam do M bo dzisiaj na coś liczę ;) :P hihi Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evka chyba zrobię na obiad w niedzielę taki gyros - spróbuję z łopatki na pierwszy rzut. Zaskoczę męża ;) Ostatnio kompletnie brakuje mi pomysłów na obiady, a mam już dość tradycyjnego schabowego nie wspominając o kurczaku :P Moje menu na urodziny S wstępnie gotowe:D zrobię karczek i jeszcze rozważam wersje przyrządzenia (mam kilka ciekawych), do tego zrobię opiekane ziemniaczki z piekarnika oraz jako dodatek pieczarki smażone na patelni z ziołami (pychota). Będą dwie sałatki - jedna z wędzonym kurczakiem (to pewne, bo bardzo mi zasmakowała), a nad drugą jeszcze myślę - może jakieś pomysły ;) Muszę jeszcze zamówić tort, kupić gdzieś wędzonego kurczaka na sałatkę (mam nadzieję, że znajdę) no i będzie tradycyjna zmina płyta + galaretka z kurczaka (bardzo lubię) - ale to w przyszłym tygodniu. Dziś Maks idzie z tatusiem na kontrolę - jestem bardzo ciekawa i nerwowa co powie lekarka. Chciałabym, żeby skróciła zastrzyki :o Bąbel już praktycznie całkowicie normalny, choć nadal kasze - dźwięk okropny, ale stanowczo rzadziej. Trochę się nam rozpuścił przez tą chorobę, bo na więcej mu pozwalaliśmy, więc znów trzeba się za niego wziąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek trzymam kciuki za zmniejszenie dawki zastrzyków dla Maksia. Dziś koło 11 przyjeżdża M.po samochód i jedzie z powrotem z kolegą.Ten drugi,który namawiał wraca do domu.Później napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety zastrzyki musimy dać do końca - wprawdzie duża poprawa u bąbla, ale musi dostać całą serię, żeby przegnać całkowicie chorobę :( czeka nas jeszcze 3,5 dnia kłócia 😭 Ważne, że pomaga, ale żal mi bąbla - zaczął się bać nawet lekarki, a nigdy nie było z tym żadnego problemu... gosiaczek - przepisy pokopiowane :D mam tylko pytanie o ten makaron tagiatelle - to jakiś specjalny rodzaj czy też kształt. Łatwiej byłoby mi tak szukać ;) nie chcę wyjść na ingoratnkę, ale nie należę do znawców makaronów - mało potraw z nimi robię, a to brzmi ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×