Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciekawaa

Planowanie płci dziecka

Polecane posty

Cześć dziewczynki. Jestem załamana , przed chwilą mój mąż w szczerej rozmowie powiedział, że on już raczej nie chce 3 dziecka. Nie mogę pisać bo tak płyną mi łzy. Ja ładuję w siebie te pieprzone hormony, żeby mieć okres, robię testy, obserwuję się, a to tylko moje marzenie. Chyba pójdę do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne, chociaż po 5 latach stosowania mi za bardzo zagęszczały krew. Potem je odstawiłam , w sierpniu zeszłego roku. Miałam nadzieję, że jak muszę odstawić, to może tak się poukłada, że zajde w ciążę. Teraz wiem, że mój mąż nie chce już kolejnej dzidzi, nie moge się z tym pogodzić. Mój organizm płata mi figle, a przy tabletkach oprócz tego, że jednak podwtższyły mi gęstość krwi, to dobrze je tolerowałam. Dziewczynki, nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolietta mój mąż też ma wątpliwości co do trzeciego dziecka, cały czas mi mówi czy nadal chcę 3 syna ( on jest przekonany, że tylko synów będzie płodził , podobnie jak jego ojciec, dziadek i wójek ) Daj trochę czasu swojemu, może go potrzebuje na przemyślenia. Nie rezygnuj z obserwacji mąż zmieni zdanie zobaczysz!!!Głowa do góry!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolietta-nie załamuj sie...myslę, ze to przejściowe i zaraz minie...a decyzja o kolejnej dzidzi będzie jak najbardziej aktualna...kochana...moze maż miał zly dzien w pracy i to wpłynęło na to, ze tak pomyślał...może jacyś koledzy trochę mu namieszali w głowie...a powiedział Ci jaki jest powód takiej decyzji?przeciez oboje chcieliście. Ty bidulko robisz wszystko żeby tak było...to co sie tak nagle stało?pogadaj z nim , moze za jakis czas, spokojnie, powiedz , ze to Twoje najwieksze marzenie...że bardzo pragniesz tego dzidziusia... wiesz...mój mąż wczoraj tez cos buknął zebym sie nie nastawiała...ale to takie bezsensowne gadanie, kóre nas dotyka, oni nie maja chyba pojęcia , ze nas to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki nie martwcie sie , moj tez byl takim przeciwnikiem trzeciego dziecka ze nie moglam nic wspominac, ale tak delikatnie w rozmowach niby przypadkiem zaczynalam drazyc temat , a teraz on mnie pyta czy chce dziecko, wszystko bedzie dobrze zobaczycie , mow mu czesto jak to fajnie miec corke jaka jest wiez ojca z corka itp teraz to ja potrzebuje czasu , ciekawe jak dlugo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lollietko,u mnie było podobnie,mój mąż nie chciał nawet słyszeć o trzecim dziecku...prosiłam,nagabywałam,zachęcałam,żartowałam a nawet próbowałam płakać...nic nie pomagało...Aż zmieniłam strategię,przestałam kompletnie wspominać o dziecku,z początku nie zauważył ale zorietnował się jak zaczęłam wydawać wszystkie rzeczy po chłopcach,zaczął pytać "myślałem że chcesz mieć jeszcze jedno dziecko?.." a ja mu na to "Już nie,jak chciałam to ty nie chciałeś".... i wówczas to on zaczął zagadywać-ja uparcie obstawałam przy swoim aż doszliśmy do porozumienia chociaż jak już pisałam,on tak do końca nie zdawał sobie sprawy że to może się udać bo jak już zaszłam w ciążę (cykl wg mnie spisany na straty) był mocno zdziwony,może dlatego że mieliśmy plany...a dzidzia postanowiłą nam je zmienić ;) Teraz,kiedy wie że będziemy mieli córeczkę-jest najszczęśliwszy na świecie,najbardziej z faktu że moje marzenie się spełni :D chociaż często żartuje sobie że teraz juz chyba mu odpuszczę i na trójeczce się skończy :P Musisz dać mężowi trochę czasu,na razie nie naciskaj,prowadź dalej swoje obserwacje a jak będziesz już gotowa,spróbuj porozmawiać z nim na ten temat raz jeszcze,sama będziesz wiedziała kiedy jest dobry moment i co na twojego męża najlepiej działa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Lolietto nie ma co załamywać rąk,przecież za jakiś czas może zmienić Twój mąż zdanie...i z całego serca Ci tego życzę.Dziwię się tylko że tak ni z gruszki ,ni z pietruszki zmienił zdanie co do 3 dziecka,bo jak przypuszczam kiedyś chciał ,a Ty przygotowując się do tego momentu i poświęcenia jednak nie wyssałaś z palca 3 dzidziusia ?! :-S Nigdy nie byłam w takiej sytuacji,bo to moje drugie i ostatnie dziecko...dzięki Bogu teraz córeczka ;-),bo wiem że ta tęsknota za tą płcią byłaby we mnie aż do końca życia.Już na samym początku z moim M.ustaliliśmy że będziemy mieli tylko dwoje dzieci..niezależnie od płci... Tak jak pisała wcześniej Lucynka daj mu trochę czasiu i najważniejsze nie rezygnuj z obserwacji,bo w każdej chwili mąż może zmienić zdanie... Trzymaj się i tak od razu nie załamuj,bo to chwilowe...może spróbuj za jakiś czas porozmawiać o tym jeszcze raz z mężem...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moim mężem też były przeboje. Raz nawet sie zgodzil, ja zaczelam lykac folik i sie cieszyc a on mi nagle po tygodniu , ze przemyslal i nie chce.Cale zamieszanie z decyzja trwalo prawi rok ale teraz juz jest wszystko utalone. Zaczynamy dzialania od maja bo wczoraj usunelam wkladke i gin kazal z miesiac poczekac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko,mam pytanie do Ciebie bo wiem że borykasz się z tym samym problemem....jak sobie radzisz z bólami głowy??? Chyba zeświruję...wczoraj ta biegunka a dzisiaj...szkoda gadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AneczkaK :)
Jakiego rodzaju mialas ta wkladke ?? Czy to hormonalna byla, ze odczekac kazal ?? Ja po wyjeciu wkladki zaszlam od razu w ciaze w pierwszym cyklu i to dwa razy :) nie robilam miesiecznej przerwy :) z tym ze wkladki mialam za kazdym razem zwykle miedziane a nie hormonalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam zwykłą miedzianą i gin powiedział, że dużo kobiet zachodzi od razu i często nic się nie dzieje ale lepiej odczekać aż błona się zregeneruje i normalnie raz złuszczy, bo to jednak ciało obce i ma drażniący wpływ na jamę macicy. Ja bardzo bym chciała już zajść ale jak on tak mówi to może coś w tym jest.Nie chciałabym zajść i na dzień dobry poronić na samym początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj moje kochane dziewczynki!!! Lucynkio,Kasiulak, Ninka, Aneczki, Aganioczku, bardzo Wam dziękuję za wsparcie, to wiele dla mnie znaczy. Opisałyście swoje historie, co uświadomiło mi, że my kobiety jesteśmy bardziej spontaniczne i jednak w końcu instynkt macierzyński to nasza działka. Mężczyzną tródniej to przychodzi. Ninko, mój M. poprostu wolałby wpadkę niż świadome planowanie, to go przeraża, wolałby , żeby los za niego zdecydował. Kochaliśmy się bez zabespieczenia, czasem miał zajawki i nagle mówił, że się boji i musi założyć ...gumkę. Kiedyś powiedział mi , że pragnie mieć córkę, ale wiadomo, jak to z tym planowaniem 50/50 , a największa obawa, to o zdrowie dziecka, przeraża go , że mogło by być chore. Dzisiaj mamy 2 zdrowych synów, ale nie zawsze tak było. Zrezygnował ze studiów 10 lat temu, bo nasz1 syn przez miesiąc był w szpitalu, raz miał poważne zagrożenie zycia. Co chwilę pojawiały się nowe problemy z jego zdrowiem. Oprócz tego miał podejżenie o mukowiscytoze, i dpoiero jak syn miał pół roku można było zdiagnozować, a raczej ją wyeliminować. Natomiast nasz młodszy syn tracił przytomność na rękach męża(dusił się) kilka razy, ale jeden raz to było rok temu był naprawdę tragiczny. Mój M. płakał jak dziecko, nawet karetka jak przyjechała to nie mogli sobie dać rady. Oj ale się rozpisałam, przepraszam. Kurcze to topik o planowaniu, ale chciałam Wam wyjaśnić, a może dzieki temu że wróciłam do tych wspomnień , to uświadomiłam sobie, czego najbardziej mój mąż się boji. Jaszcze raz Wam dziekuje, że zawsze mogę w Was znaleść oparcie.Całuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lolietto to jednak lepiej nie drażnić męża ciagłymi pytaniami o trzecie dziecko bo wiadomo,że facet od razu to wszystko "czarno widzi". Lepiej przygotuj się na 3 dziecko (jak bardzo pragniesz),a jak los zadecyduje za Twojego męża i będzie wpadka...to może zmieni zdanie...Bez sensu, jeśli chcemy wydać na świat następne potomstwo,a facet początkowo sie godzi a potem zmienia zdanie to potrafi to być wkurzające,a zarazem załamujące.... Może jak da się mu "kawę na ławę" to jednak zmieni swoje podejście do niektórych spraw... Życzę Ci spełnienia macierzyńskiego i żeby Twój mąż zrozumiał i zapragnął to co jeszcze w tym życiu chcemy zrobić...;-) Aganiok kiedyś starałam się nie brać żadnych tabletek na ból głowy i ratować się sposobami naturalnymi...ale chyba wszystko psu na budę!!! Obecnie tylko tabletki mi pomagają...chociaż ostatnio nie pamiętam kiedy mnie głowa bolała (tfu tfu),a kiedyś to co dwa dni miałam jazdę!!! Na biegunkę biorę węgiel w tabletkach-tylko to mi pomaga najskuteczniej,ale częściej cierpię na zatwardzenie :-p Dobranoc dziewczyny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Wczoraj się nie odzywałam bo zrobiliśmy sobie z M nieplanowaną wycieczkę do Krakowa i cały dzień nas nie było ;) Lolietka faktycznie twój mąż i ty macie prawo miec obawy a raczej lek o zdrowie kolejnego dziecka. Myślę jednak, ze powinnaś dac czas facetowi. Faceci inaczej myslą, nie posiadają instynktu takiego jak my. Musicie rozmawiac ale nic na siłe. Zobaczysz wszystko się ułoży. Aganiok wklejam specjalnie dla ciebie ;) obiecaną fotkę z buźką mojego maleństwa :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e794e1e2e5644485.html Pozostałe dziewczyny oczywiście też mogą poogladac jeśli chcą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passiflora
hej lolietta :) gowa do góry ;) z Mężczyznami naszymi już tak jest... mąż mojej kolezanki tez nie chciał słyszeć o drugim dziecku. kiedy pewnego miesiąca spóźnił jej się okres przez tydzień to chodził i cieszył się że będzie drugie, mimo że kilka tygodni wcześniej zarzekał się że nie chce słyszeć o drugim :) dostała okres ,on był zawiedziony i teraz starają się o dziecko :) więc z facetami różnie bywa... możliwe że boi się tych chorób, ma złe wspomnienia... życzę Ci by jednak zmienił zdanie :) mój M bardzo chce trzeciego dziecka, wiem że chce go dla mnie ... bo wie jak o tym marzę... a co tam u monico i mamusi trzech synusiów ? jak początki ciąży Wam mijają dziewczynki ? pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki cały czas podczytuje, ale nie mialam nastrojów pisać Passiflorko dziekuje za pamięć, w sumie to wywołałaś mnie :) tak chyba dalej bym nie napisala. Pod koniec 7 tyg poroniłam :( w sobote zaczełam krwawic w niedziele wyszły skrzepy w poniedzialek bylam u gin i duża była macica ale całkiem juz pusta, wieczorem dostalam bardzo bolesnych skurczy macicy i trwaly dwa dni, musi wrocic do normalnych wymiarow. Krwawienie mm do dzis. Bylo to poronienie samoistne teraz dostalam duphaston i tylko jak zajde mam zaczac go brac i na zwolnienie Tylko nie wiem teraz kiedy cykl wroci do normy i kiedy bedzie jajeczkowanie. W srode ide do kontoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika oczywiscie z calego serducha gratuluję corci, mogę sobie wyobrazic jak sie cieszysz :) Berniu mam nadzieję ze u Ciebie też bedzie corcia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passiflora
monico przykro mi bardzo :( :( :( współczuję :( też to przerabiałam , okropne uczucie :( trzymaj się dzielnie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
passifloro amialas samoistne poronienie?? jak długo krwawiłaś i ile trwało unormowanie cyklu. Beznadzieje uczucie zobaczyc dużą pustą macicę :( ale widocznie tak miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monico - Strasznie smutno mi z powodu poronienia:( mam nadzieję, że odpoczniesz troszke i szybciutko do nas wrócisz, ja o Tobie tez cieplutko myslałam🌼 to z córcią to do ninki:) ale moze Twoje słowa sie prorocze okażą, kto wie;) staranka rozpoczęte, mam nadzieje ze castagnus mi jakos pomoze w tym cyklu;) myszko - daj znac jak tam przeczucia...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjadłam n, wiem ze Ty ni_ko jeszcze wtrakcie staranek, ja zaczynam od poczatku wiec moze tym rzem sie uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monico przykro mi bardzo :( Teraz już wiemy dlaczego nie pisałaś :( Czasem tak się dzieje i nic na to nie poradzimy. Ja tez poroniłam 3 ciąże i też przeżyłam szok gdy zobaczyłam ciemną plamę na usg. Straszne uczucie tym bardziej że u mnie było poronienie zatrzymane. Zero oznak, ze może cos złego się dziac. Oczyścili mi macicę i plamiłam ok. 2 tygodni, później dostałam okres. Prawie w terminie bo dosłownie kilka dni później niż powinnam dostac normalnie. Będzie dobrze. Musisz tylko psychicznie dojśc do siebie. Trzymaj się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-) Monico bardzo mi przykro...:-( przytulam :-) Dobrze że to był sam początek ciąży, bo znam takie mamy które poroniły w 24tc...ale i tak pozostaje smutek ze jednak malusieńkie życie poszło do nieba :-( Jestem i łączę się z Tobą... Podobno najlepszym lekarstwem na taki ból jest ...następna ciąża :-) Ni_ka myślę że i Ty się niedługo będziesz cieszyła gratulacjami córci...czego Ci życzę ;-) Berniu, no dla Ciebie to musiał być totalny szok...poronić 3 ciąże... Współczucia dziewczyny,ale cieszę się że te które to przeszły otrząsnęły się z tego i będą już niedługo cieszyły się swoimi dzieciaczkami :-) Czego z całego serca Wam zyczę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passiflora
monico ja miałam samoistne w 6 tygodniu. nie bolało mnie to bardziej niż zwykły okres. z dwojga zlego to dobrze że nie musiałaś mieć tego czyszczenia bo to dodatkowo przygnębia. już nie pamiętam ile krwawiłam po tym ale chyba nie długo i bardzo szybko wróciłam do normy tzn.fizycznie - miałam szybko jajeczkowanie. psychicznie dopiero wróciłam do siebie gdy zaszłam w ciążę z Synkiem- to fakt , to najlepszy lek na taką stratę. a zaszłam po po 5 miesiącach. lekarz kazał odczekać trzy, potem dwa cykle staranek i byłam w ciąży :) potem oczywiście lęk na początku czy historia się nie powtórzy, ale na szczęście ciąża książkowa :) i u ciebie tak będzie :) w końcu masz już dwójeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninka - mam nadzieję ze sie niedługo uda, chciałabym uniknąc tej bieganiny po lekarzach, szukania przyczyny bo mnie to troszke przeraża szczerze mówiąc... ale dna to jeszcze nie czas wiec cierpliwie czekam co przyniosą kolejne dni i tygodnie:) monico- no moze nam sie uda razem, kto wie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monico-baaardzo i współczuję...wiem doskonale coczujesz, bo niestety ja równiez doswiadczyłam poronień...ostatnie w 12 tyg...miałam poronienie zatrzymane...najgorsze, ze przeczuwalam od początku, ze cos bedzie nie tak..jedynie co mnie trzymało przy nadziei to do samego konca mdłości i rosnacy brzuch...niestetey na usg kontrolnym zamiast zobaczyc dzidziusia....usłyszałam, pędem do szpitala....nie zapomne do końca życia tego bólu ...nie tylko fizycznego...bo pustka i ta strata boli cały czas...dlatego tez sie boje kolejnej ciaży...ale mimo tego pragne dziecka...także kochana głowa do góry...odczekaj ile lekarz zaleca i potowarzyszysz nam niebawem w staraniach...nie wiem co sie dzieje, ze tyle kobiet tego doświadcza...ja po zabiegu dostalam okres po jakis 30 dniach... Berniu-kochana...dzidziuś przesliczny...uważaj na siebie, odpoczywaj i zdawaj relacje odnośnie swojego samopoczucie...i rosnacego brzuszka... ni-ka-jak sie czujesz?jak staranka?bo my chyba w podobnym czasie jezeli chodzi o cykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie wiem ja teraz liczyc w sumie w sobote-niedziele krwawienia lekkie do poludnia w poniedzialek do poludnia a po poludniu silne ze skurczanie sie macicy i teraz do dzis mam, teraz wyglada jak normalny okres i ginka kazala tak traktoeac jako spoznioną @ tylko nie wiem od kiedy liczyc od soboty czy poniedzialku. Kasiul to okropne uczucie :( nigdy nie przypuszczalabym ze po 2 normalnych ciazach cos takiego mnie spotka , ale mialam delegacje i okropny stres i lekarz powiedziala ze to dlatego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monico będzie dobrze. Licz od krwawienia ale lepiej i tak poczekaj cały cykl aby wiadomo było czy juz jest ustabilizowane. Ja też miałam 2 pierwsze ciąże zdrowe a 3 poroniona. Teraz jestem w 4 ciąży i mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze, choc strach na początku był niesamowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×