Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość niezdecydowana 75

Białystok - Zamenhofa

Polecane posty

MM83 A w państwowym na to nie patrzą... Do tej pory prowadzilam ciążę u lekarki, która pracuje w państwowym i nawet nie wspomniała o cc i zagrożeniu przy sn. W poniedziałek ide do Lipskiego zobaczymy co mi na ten temat powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co powiem ci tak ja ciaze prowadziłam i prywatnie i panstwowo i odrazu wiedziałam,ze chce rodzic na Zamenhoffa a jak by było w szpitalu nie wiem,a miałam wskazanie ze wzgledu na wade wzroku(nadmierny wysiełke mogl spowodowac rozerwanie naczyniówki i tak miałam poszarpana wiec nie chciałam ryzykowac. Pozatym juz od dłuzszego czasu juz wiedziałam,ze jesli zajde w ciaze to nie bede mogła urodzic sama nie jeden okulist mi to potwierdził.. Moj synek to moje pierwsze dziecko wiec nie wiem jak by to było gdydbym trafiła z druga ciaza i byłoby to w szpitalu. Nie wiem moze trzeba by było wziasc poprzednia karte informacyjna z porodu albo w razie czego miec zaswiadczenie znow od specjalsisty,bo zapewne jesli by sie rodziło znow na Zamenhoffa to oni juz maja w paperach i podejrzewam,ze nie wymagali mi znow wskazania. Takie jest moje zdanie,ale jednak najlepiej podadac z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwszy raz rodziłam w państwowym (po dlugich męczarniach zakończyło się cc) ale planując już tą ciążę zakładałam poród cc prywatnie na Zamenhoffa. Do innego szpitala poprostu nie dam się polożyc ;) Do tej pory prowadziłam ciążę prywatnie w swoim mieście bo do B-stoku mam ok. 60 km ale teraz już muszę dojeżdżać. Może po tej wizycie trochę sie uspokoje bo ostatnio tylko o porodzie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka higieniczna
Kochane, Ja przy CC, jak mąż czeka w pokoju obok, to zostawiają mu kawałek pępowinki do odcięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My powiedzieliśmy,że chcemy,żeby moj maz przecinał pepowinke i czekał w pokoju obok i jak wyjeli maluszka to poprosili go odrazu i odciął wystarczy to zgłosic wczesniej i bez problemu. A u nas jeszcze było smiesznie bo moj maz z tych nerwów stał i patrzyl jak Kubusia ubiera pediatra i w koncu ona do niego a Pan chciał zdjecia robic chyba??;) a moj maz tak tak tylko aparatu nie wziałem z pokoju...pediatra no to juz niech pan biegnie na góre:) i mamy nawet fotki jak Kubus lezy na wadze jeszcze takie nie do konca umyty i waga widoczna wiec mamy 100% dowod na jego wage;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chusteczka higieniczna
Bo my chcemy tą pępowinkę. :) Proszą męża na sale operacyjną do odcięcia? Ja myślałam, że zostawiają symboliczny kawałeczek. :) MM a kto Cie ciął? Z Kliniki A. nie polecam dr. Aleksiejczuk. Prowadziłam u niej pierwszą ciążę - nawet usg nie umiała zrobić. Robiła mi CC - pocięła synkowi plecki przy otwieraniu macicy. Zakładała mi spiralę - zaszłam z nią w ciążę. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja Cie to faktycznie niezły lekarz:( a mnie ciał dr Lipski i mowie super elegancko było i szew naprawde kosmetyczny dzisiaj mija dokladnie 3 miesiace od porodu i uwierz mi mam juz tylko czerowna kreseczke i widac ze coraz bledsza sie robi. A co do pepowinki to proszą meza do pokoju obok bloku operacyjnego tam gdzie pediatra zajmuje sie maluszkiem i tam odcina. U nas było tak,ze odciął i czekał az go ubierze da zastrzyk itd pozniej pokazali mi Kubusia na chwilke dosłownei 5s przyłozyła mi do policzka małego juz ubranego i spowrotem zabrali i juz moj maz z pediatra cały czas byli przy małym az mnie nie zszyja i przewioza na sale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom ja tez mam zdjecia jak Gabryś lezy jeszcze z pepowinka i jak taki nieumyty.. jak go ubieraja .. mnie cial dr. nowak za tydzien mija 3 miesiace i blizna tez ladnie sie goi mam czerwona kreske ktora blednie :) mm83 jak kubus? my 9 na szczepionke lecimy i bede gadac o zmiane melka bezHA tylko normlane juz :D ( odezwij sie na gg bo znowu komp mi sie zwalil i sidze na brata )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie najlepiej zrobic badania krwi które zlecają u Arciszewskich : HIV, WR, odczyn Coombsa, Toxo IgM i Toxo IgG??? Jaki jest orientacyjny koszt i ile czasu czeka się na wyniki bo ja do 27 kwietnia musze to mieć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
Do bettibetti wszystkie te badania na bema mozesz wykonac ,natomiast hiv na krakowskiej bada się za darmo ,akceptuja te badanie u arciszewskich.Pozatym ja wlasnie przeszłam cesarke u Arciszewskich , moja córeczka ma 6 dni ,wiec niedawno .Szczerze , to u arciszewskich wcale nie jest miło tak bardzo i komfortowo,ale co dopiero musi być w panstwowych placówkach - myśle ,ze koszmar.plusem kliniki był chyba tylko dr. Lenczewski ,który podszedł do sprawy profesjonalnie i anestezjolog - który rozmawial ze mna jak mnie cieli i nawet żartował... Położne wiekszość w porzadku ,ale zdarzały się przypadki - tzn. głupie uwagi itp. ,które odbieraly czlowiekowi chęć do zycia .Wiadomo po cesarce dziecka nie mozesz brać na ręce ,przynajmniej przez tydzień.Wyglądalo to mniej wiecej tak ,że każdy z fochem przychodził na wezwanie ,gdy mała płakała a ja nie mogłam się do niej ruszyć.Raz nakarmiły ją mlekiem modyfikowanym ,dziecku się nie odbiło a one położły ją do łozka .Pediatra do mnie ,że małej sie ulewa i ,że nie odbiała ,a ja na to ,że dziecka dzis nie karmiłam jeszcze.Szok.Zresztą ryzykowalam tam nieraz - nie mogłam patrzeć jak moje dziecko płacze- i poprostu trzymałam ja na rękach. Moj mąz byl przy mnie non stop i pomagał mi , nosił małą i jej śpiewał ,sama się zdzwiłam ,az się poryczałam ze wzruszenia.Jednak jak karmisz dziecko nocą ,to położne zabieraja ci je i nawet do głowy nie przyjdzie ,żeby pionowo dziecko ponosić ,zeby się jej odbilo i ci się nie udusiła w łożeczku .Poprostu w klinice codziennie ryczałam . Teraz jestesmy w domku - mała jest spokojna - ja mam pokarm i wszystko wraca do normy .Tylko zdjęcie szwów i nigdy wiecej Arciszewscy - za 1700 zł . To przesada za taką opiekę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do brusiaczek Właśnie dzisiaj zrobiłam te badania ale w eskulapie i troszkę to kosztowało ale cóż... Szczerze mówiąc to rzeczywiście jakoś niemiło się z Tobą obeszli ale ja mam dodatkowe doświadczenie z państwowego i uwież mi tam jest jeszcze gorzej. Nikt się z Tobą nie patyczkuje a jak już wstaniesz na nogi to przejmujesz całą opiekę nad dzieckiem w dzień i w nocy itd. Mam termin cc na 25 maja a prowadzi mnie dr Lipski Ile czasu trzymają po cc? Nie wiem też co wziąć dla siebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey brusiaczek ja bym ci radziła wpisać się na stronie arciszewskich w opiniach to co zamiesciłas na tym formum bo jesli tak było jak opowiadasz to powinni przynjamniej odpowiedziec na twoje zarzuty za wydane 1700 złotyvh powinnas im tam to zarzucic...... a tutaj oni tego nie czytają i mają to w d.. mówię to bo sama tam mam poród niedługo i się obawiam po tym co mówisz... zatem dla dobra innych dziewczyn wpisz się na stronie arciszewskich w opiniach o klinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brusiaczek a kto Ci powiedział,że dziecka nie możesz tydzięn czasu podnosić??to jakieś dziwne.....ja urodziłam synka 29 grudnia a 31 byłam w domku i 2 dni po wyjsciu z klinki juz sprzatałam w domku (moze nie było to zbyt rozsądne) ale dałam rade i zajmowac synkiem i mezem i domem a metrów do sprzatania troszke mam.Ja rodziałm w grudniu i mam bardzo dobre wrażenie...panie przychodziły na każde zawołanie a kilka razy zdarzyło,ze nawet bez potrzeby zachodziły zapytać czy nic nie trzeba pomóc,że moze maluszkowi w pieluszkę zajrzą...pozatym wiesz nie byłaś zapewne jedyna w klinice wiesz panie maja kilka kobiet ktore potrzbuja pomocy,poza tym nie wiem dlaczego nikt nie namawił cie na to,zebys probowała sama zajmowac sie maleństwem tylko wyreczał...mnie moj maz tez wciaz chciał wyreczac jakby mogł to swojego cyca by dał synkowi,ale to nie wiem tym rzecz,ja wiem ze szew ciagnie ,ale dostawałysmy ketonal wiec bol był mniejszy i przynajmniej ja i dziewczyna która ze mna lezała nie wyobrazałysmy sobie zeby samemu nie probowac zajmowac maleństwem.Nie mowie ze było łatwo drugiej nocy obie miałysmy kryzys i obie płakałysmy bo miałysmy problem z mlekiem panie przyszły do kazdej z nas osobna połozna przytulały poprostu były z nami. Nawet kiedy juz obie prawie zasnełysmy one siedziały przy nas.... Tak więc brusiaczku..głowa do gory i pamietaj,ze nasz malenstwa na poczatku potrzebuja nas-swoich mam najjbardziej...nie taty,babci ale MAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettibeti mnie tez prowadził dr Lispki byłam i jestem bardzo zadowolona. a po cieciu trzymaja 2 ełne doby moj synek urodził sie w poniedziałek o 14:35 a w srode po 15 nas wypuscili do domku...z tego co mowily mi połozne, to 2 doby dlatego,ze badanie posiewowe u maluszka jest robione i dzidzius musi miec ukonczone 2 doby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
Mnie trzymali 2 doby , dla dziecka nic nie trzeba brac ,dla siebie 2 koszule nocne , kapcie ,klapki po prysznic i kosmetyki .Podkłady poprodowe tam są , a co do podnoszenia dziecka w pierwszych dobach po porodzie - to trzeba być wariatem !!! Jak szwy popuszczaja to trafiasz na stól jeszcze raz.Po cesarce władowali we mnie lek znieczulajacy - pochodna morfiny .Leżałam po tym i wymiotowałam.Nawet nie dałam rady pomyslec o dziecku ,byłam tak otumaniona .Dopiero po wieczór ,mała była przy mnie .Tak to mój mąż sie zajmował nią .Na drugi dzień - jedna z położnych noworodkowych - zaczeła pouczać mnie i męza ,że do dziecka trzeba mówić ,ze to nie zabawka - mimo ,ze cały dzień mąż chodził i śpiewał małej . Ona tylko na chwile zaszła i wyciagneła wniosek po 5 sekundowej obserwacji ,kiedy to mała płakała. Maż jej wtedy dogadał , bo widział ,ze ja powoli się załamuje. Oboje wyglądamy młodo ,wiec babsztyl stwierdził ,że my o dzieckiach nic nie wiemy .Mój mąż nie pracuje -studiuje dziennie ,ja też - jak o tym usłyszała jedna z pielegniarek , to mówie wam nie chciałybyście widzieć wyrazu jej twarzy. A co do wypowiedzi M83 cytuje "zatym wiesz nie byłaś zapewne jedyna w klinice wiesz panie maja kilka kobiet ktore potrzbuja pomocy,poza tym nie wiem dlaczego nikt nie namawił cie na to,zebys probowała sama zajmowac sie maleństwem tylko wyreczał..." Sorry ja płące za poród i nie jestem desperatką ,żeby w drugiej dobie po cc wstawać po dziecko i nosić je na rękach .:Potrzebowałam kogoś ,kto mógł mi je podać . Co do ketonalu - to tragedia .Trzeba czytać ulotki ,całe szczeście ,ze wiem co to za lek .Dla kobiet karmiących niewskazny ,wiec unikałam jak mogłam - chyba wziełam ze dwie dawki ... i to właśnie wtedy kiedy już musiałam w nocy małą potrzymać ,zeby się jej odbiło. Więc dziewczyny nastawcie się na takie traktowanie,zawsze chyba to lepiej niż pańswówka -ale napewno nie raj na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brusiaczek...moze i nie czułas idealnego komfortu w klinice ale uwierz mi nie wiesz co to porod w panstwowym...ja byłam swiadkiem traktowania kobiety po porodzie na Warszawskiej...i fakt płaciłysmy 1700zł wiec opieki mogłysmy wymagac,ale tez nie prośmy o nie wiem co bo 1700zł za dwa dni pobytu to nie takie wygórwane...!!!! a ludzie tam pracujący to tez ludzie...mi tez kilka rzeczy nie podobało powiedziałam wprost i panie przyjeły bez mrugniecia okiem...wmuszaly niemalze na druga dobe we mnie ketonal a ja powiedziałam Nie i nie dostałam,prosiłam o smoczek za 2 minuty synek miał juz w buzi!!! moja bratowa rodziła w Warszawie i zapłąciła za cesarke 4800zł i uwierz mi tam na 11 kobiet lezacyh była jedna połozna wiec tam mozna by sie było naskarżyc... tak wiec brusiaczku duzo tez zaley od naszej postawy...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brusiaczek
MM83 tu nie chodzi o moja postawę ,lecz o ludzkie traktowanie drugiego człowieka.A co do opłaty za pobyt ,to ja zbierałam pieniadze ze stypendium i jak dla mnie to nie lada wydatek . Zresztą to nie komunizm i człowiek jak płaci , to może wymagać .Zresztą od mojej postawy nie zależało to ,że małej podano mleko modyfikowane i to, że żadnej się nie chciało wziąć ją do góry ,żeby się jej odbiło -a zachłyśnięcie jest groźne dla życia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naturalna rzecz jest ze dziecko musi odbic bo jedzonku,ale trzeba było im zwrócic na to uwage ja zwracałam jak mi cos nie odpowiadalo poza tym u mnie ja podnosiłam sama a jak przy okazji któras była w pokoju to ona sama brała...wiec moze akurat trafiłąs na takie srednio sympatycze. a co do kosztów to nie twierdze,ze 1700zl to mało...chodziło mi o to,ze to niewygorowana kwota.nam tez zapłacili za klinike moi rodzice bo pracuje tylko moj maz bo ja skonczyłam studia i nie zdazylam zarobic;) a co do mleka to tak jak pisałam wczesniej mnie panie namawiały,zebym probowała sam karmic a ja powiedziałam,ze nie dam rady nie mam siły i w płacz(mialam taki kryzys na druga dobe) wiec niemalze byłam pewna ze za chwile przyniosa mi papierek zebym podpisała ze chce zeby podali mleko modyfikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
a ile kosztuje pierwsza wizyta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde hmm pierwsza wizyta niepamietam dokladnie ale cos w granicach 100 zl tak jak kazda nastepna... lekarz sie o wszystko wypytuje robi usg noi bada oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak Magda pisze ok 100 ja dokładnie zapłaciłam 130 zł a pozniej juz było 150 kilka razy 130 z raz 210 bo miałam prenatalne z nagraniem. Na stronie Arciszewskich jest cennik i mimo,ze napisane ze z 2008 to nadal wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka.
Do brusiaczka-myślę ,że bardzo pochopniel oceniłaś personel. Najpierw przypomnij sobie jak się zachowywałaś Ty i Twój mąż.Czy to co napisałaś jest prawdą.Pozwoliłam sobie na poufałość w stosunku do Ciebie, ponieważ kulturalni ludzie nie pozwalają sobie na takie określenia , jak ,, babsztyl\". A może Ty jesteś tym babsztylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaposfa
Hej dziewczyny . Umówiłam sie na wizyte do dr.Nowaka. Napiszcie co to za lekarz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaiduzy
tak czytam te wypowiedzi Brusiaczku i tez mi sie wydaje ze przesadzasz! ja tez rodziałam tam cieciem(w zeszłym roku) i jak pisze wiekszosc dziewczyn dziecko spokojnie da sie samemu podniesc wystarczy tylko chciec i nie wmawiac sobie ze nie dam rady ze płace i wymagam. Kazda z nas moze miec takie podejscie tylko pomysl co bedzie jak wrocisz do domku. itd Rozumiem ze jest bol jest zmeczenie itd ja tez to przerabiałam ale bez przesady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma prawo do swoich odczuć, bo one po prostu są. Ważne, jak je wyrażamy. Zgadzam się, że nie można nikogo obrażać, bo często nasze odczucia są bardzo subiektywne, zwłaszcza po porodzie, kiedy wszystko boli, nastrój jest obniżony, hormony też swoje robią etc. Wówczas bardzo jesteśmy wyczulone na czyjąś życzliwość, a jeszcze bardziej na jej brak. Znam to wszystko z autopsji. Pierwsze dziecko urodziłam wiele lat temu w Sokółce, kiedy to ówczesny szpital przeżywał swój rozkwit. Urodziłam sama, bez znieczulenia i wydawało mi się , że dokonałam wyczynu na miarę nagrody Nobla. Nobla nie dostałam, za to zaczęły się \"schody\", bo pokarmu nie miałam nawet na przysłowiowe lekarstwo. W szkole rodzenia, a potem w szpitalu mówiono, że dziecku wystarcz tyle, co w piersiach, że natura jest mądra i wie , co robi. Moje dziecko nie bardzo zgadzało się z tą teorią i ze złości na skąpstwo natury płakało na cały oddział od rana do nocy, dodam, że wtedy leżało się w szpitalu cztery doby. Przeżyłam czterodobowy koszmar- \"poobgryzane\"do krwi piersi, płaczące dziecko, rycząca ja. Z zazdrością patrzyłam na dziewczyny karmiące swoje dzieciaczki, które po najedzone zasypiały.I wcale nie miałam żalu do skąpej natury, tylko do położnych, które mogły dokarmić moje dziecko, ale nie zrobiły tego, bo przecież trzeba naturalnie... Potem karmiłam synka ponad dwa lata, ale to osobna historia:) Druga latorośl przyszła na świat w klinice na Zamenhofa. Od początku wszystko inaczej. Rozwiązano mnie cięciem cesarskim, mleko było od pierwszego karmienia, ból zniesiony do minimum- chwała ci dobroczynna morfino i anestezjologu kochany doktorze Bauer! Najbardziej jednak cieszył mnie fakt, że dziecko zdrowe, bez wad i wszystko inne nie miało większego znaczenia. Personel ogólnie bardzo miły i pomocny, a nawet gdyby było inaczej to radość z dziecka przykryłaby każde niemiłe wrażenie. Podoba mi się bardzo postawa MM83, która twierdzi, że jak coś nie pasuje, to trzeba o tym mówić, bo ludzie z personelu to nie wróżki i nawet za 1700 zł nie zgadną, czego nam potrzeba, jeśli o tym nie powiemy. Nie podejmuję się oceny Twojej postawy, Brusiaczku. Tak się czułaś i tyle.Współczuję Ci, że nie masz dobrych wspomnień. W przyszłości staraj się raczej koncentrować na tym, co dobre. Będzie Ci lżej. A propos ulewania. Nawet kiedy dzieciaczkowi odbije się po jedzeniu ma ono prawo ulać trochę pokarmu, ponieważ odźwiernik jest niedojrzały i nie utrzymuje całej treści pokarmowej. Stąd też małe dzieci układa się na boku, żeby w razie ulewania nie zakrztusiły się pokarmem. Jak sama zauważyłaś, Brusiaczku, wtedy wszystko wypływa z buzi. Więcej optymizmu. Ciesz się zdrowym dzieckiem, otaczającym światem, wiosną. Życie jest piękne, a otaczający ludzie to nie tylko wstrętne \"babsztyle\", ale życzliwi ludzie gotowi Ci pomóc. Pozdrawiam Cię serdecznie, inne Mamusie również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie badań. Wiem, że test na obecność wirusa HIV i toksoplazmozę można za przyzwoitą cenę zrobić w punkcie krwiodawstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×