Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość Wiar
Ja niestety mam stany lękowe.Boję się iść do szkoły,wyjść z domu.Nienawidzę swojego ciała i wstydzę się go.Dlatego też wstydzę się wyjść do sklepu np. Mam 17 lat,nie zdałam w tym roku do następnej klasy właśnie z powodu tych lęków.Nikt wokół mnie nie rozumie tego,wszyscy myślą,że wagaruję tylko tak sobie,że nie wychodzę z domu,bo jestem leniem,ze nie zdaje z klasy do klasy,bo jestem głupia. Za miesiąc trzeba będzie iść do szkoły,ale chyba skończę edukację na gimnazjum,bo wstydzę się i boję iść.Byłam miesiąc w szpitalu psych.Nic mi to nie pomogło...Nie dam rady wyjść,ani chodzić do szkoły,a siedząc w domu jest tylko coraz gorzej...Nikt mnie nie rozumie,więc już nawet nie staram się tłumaczyć.Już nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiar
myszkaaaa też się ich strasznie boję.heh piszesz,że one nie gryzą.ale to nie prawda.gryzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***AM***
Pająki- bleeeeeeeee, Jak ktoś gada przez sen........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***AM***
myszkaaa.-> to chrabąszcze majowe, jak się nimi nie przejmujesz, to Cie omijają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej ju ju
Wiar a nie myślałaś o nauczaniu indywidualnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyssska
Witam! Ja również mam arachnofobie, nie mogę patrzeć na pająki, bo zaraz sie trzęsę no i potem mam sny, że chodzą po mnie. Brrr... okropność! Ale to nie jedna fobia czy lęk jakie mnie męczy. Nie wiem ale może sie wydać dziwne ale boję się bakterii. W domu np jak jestem i gotuje obiad i muszę opłukać mięso to po tym jak to zrobię chyba z 10 razy myję ręce, albo np w autobusie ktoś chce usiąść obok mnie to ja się odsuwam, żeby jak najmniejszą styczność ta osoba miała ze mną. Jest jeszcze wiele takich sytuacji ale za wiele by je tu wymieniać. Nie wiem, jak to nazwać ale nienormalna raczej nie jestem. Chciałabym się z tego wyleczyć ale nawet nie wiem jak. A po lekarzach nie chcę się tłuc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nerwica natrectw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odczuwam paniczny lęk przed ogniem i pożarami. Do tego stopnia,ze boje sie przebywać samam w domu, nie mowiac juz o nocowaniu. Właśnie jestem sama w domu, chodzę od okna do okna i patrze czy sie nigdzie nie pali. Lęk mam juz od dziecinstwa. Wiem, że kiedys jak bylam bardzo malym dzieckiem oglądalam jakis film o pożarach wywolywanych przez dzieci pozostawione w domu bez opieki. Nie wyobrazam sobie przeżycia pożaru, czy obejrzenia go z bliska. Kiedyś niestety widzialam i parę nocy nie przespalam ze strachu. Nie mowiąc juz o strazy pozarnej na sygnale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ronia
Cześć! Mam taką sprawę... nie ma żadnych fobii... a przynajmniej o żadnej nie wiem... ale mam koleżankę o której dowiedziałam się ostatnio, że ma stwierdzoną fobię szkolną, ma spotkania z psychologiem, bierze leki, ale ostatnio powiedziała mi, że prawdopodobnie będzie miała indywidualne nauczanie bo to nic nie daje, jest w liceum. A ja chciałabym żeby mi ktoś powiedział co ja mogę dla niej zrobić... Nigdy nie miałam czegoś takiego więc prawie nie będzi potrafiła jej zrozumieć... ale chciałabym... co mogę jej powiedzieć żeby jej to pomogło? jakie słowa mogłyby pomóc jej przełamać lęk? Co jest najważniejsze? A może najlepiej nie mówić nic i nie suszyć jej głowy na ten oklepany temat (napewno od psychologa, rodziców itd dużo już usłyszała), ale poprostu przy niej być? Co wy byście chcieli usłyszeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek po magsterce
ja mam lek przed bedronkami, wiem, że to śmieszne, ale one mnie przerażają. te ich wielkie kropki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek po magsterce
najgorsze sa te czerwone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lance_balsemao2
A ja mam fobię przed... ... przed podróżowaniem;) I poruszaniem się środkami komunikacji. NIENAWIDZĘ Jeszcze samochodem, jak się jedzie z rodzinką czy coś takiego to może być, ale wsiąść w autobus to już gorsza sprawa. Na szczęście do szkoły mam piechotą. Gorsza sprawa z tym, co będzie potem, jak szkoła się skończy. A im dłużej ma trwać podróż, tym gorzej. Nie mówiąc np. o pociągach czy tego typu sprawach. Już same przygotrowania mnie poważnie stresują. Widok żegnających sie ludzi, podenerwowanie, ten taki przedpodróżowy "stresik", ganianie (dajmy na to) po peronach, przepychanie do drzwi... ...pakowanie bagaży itp. itd. Prawdziwa TRAUMA. Unikam tego jak tylko mogę. Chociaż zależy jeszcze gdzie, jak i z kim. Czasem tego po mnie nie widać. W sumie taka dobra strona tego, że zawsze to zdrowiej się przejść te np. 2 km niż przejechać w dusznym autobusie. Dziwne jest tylko to, że na ten "stan" cierpię dopiero od gdzieś tak 13 roku życia, a w dzieciństwie nie tylko lubiłam, ale wprost uwielbiałam podróże. Pakowanie i inne sprawy z nimi związane sprawiały mi wielką frajdę. A potem, nie wiedzieć czemu wszystko diametralnie się zmieniło. Przeszło jak z białego w czarne. 360 stopni różnicy. Tak ponadto to mam taką trochę fobię społeczną. Też od 12- 13 r.ż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lance_balsemao2
Dodam, że jeśli podróżuję, to zazwyczaj w towarzystwie kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lance_balsemao2
Dodam jeszcze, że chociaż oficjalnie żadna fobia nie jest u mnie stwierdzona, bo nie byłam u lekarza, to to da się wyczuć. Znajomi czasem robią sobie żarty np. na temat studiów i tego, że pewno będę czekać aż nie wybudują jakiś w pobliżu, żebym mogła zacząć na nie uczęszczać;) Lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lance, ty masz typowe objawy agorafobii (chciałaś fobię, to masz :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalala
a ja mam coś takiego, z czym nie mogę sobie poradzić. Gdy mam zrobić coś ważnego np wpisać nr konta na które mają mi przelać kasę, to napiszę , a poźniej sobie wkręcam, że może źle ten nr wpisałam, mimo że pisałam go ostrożnie, a później sę upewnilam, czy dobrze wpisany jest .to mi utrudnia życie w sposób znaczący, od czasu do czasu muszę sobie coś wkręcić mimo iż wcale tego nie chce , kiedyś też oddałam indeks do dziekanatu i sobie wkręcałam,że może przy ostatnim wpisie facet mi wpisał złą ocenę albo, że się może nie podpisał przy ocenie, to jest naprawdę ciężkie dla mnie i nie potrafię sobie radzić z takimi natarczywymi myślami...Czasami muszę kilkakrotnie zobaczyć czy na pewno wyłączyłam żelazko z kontaktu itp...co ja mogę z tym zrobić?;(( dodam że na codzień jestem normalną potrafiącą cieszyć się zyciem dziewczyną, jednak czasem coś mnie dopada i jest źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llalalala
czy może ktoś też coś takiego ma i wie jak pomóc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scisnieta
a co mam ja? dretwije mi skora na głowie-jakbym miała za ciasna czapke i sztywnieja miesnie karku tak ze az sie dusze trwa to od kilku tygodni lekarka mowi ze to nerwowe i kaze brac hydroxyzyne i myolastin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mowiac nie znam osoby ktora nie mialaby jakiegos natrectwa. ja tez sobie czesto wkrecam ze dzrzwi nie zamknelam, papierosa nie dogasilam, a potem widze oczami wyobrazni obrabowane, spalone mieszkanie. kiedys nawet po znajomego zadzwonilam zeby sprawdzil drzwi jak bylam na miescie. ale grunt to zdrowy rozsadek. wiem ze nie moglabym zamknac drzwi, tak samo jak nie zapomnialabym zalozyc np majtek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominujaca
a ja mam inne stany lekowe,kiedy jestem szczesliwa wmawiam sobie ze to szczescie i tak prysnie bo ja pewnie skazana jestem na smutek,kiedy moj facet przyzeka ze kocha mnie jak nikogo w zyciu ja wmawiam sobie ze pewnie gada tak chwilowo bo to niemozliwe zeby ktos mnie kochal,gdy otrzymuje sms boje sie zlapac telefon i przeczytac bo mysle ze to sms informujacy mnie o czyjejs smierci-gdy gotuje obiad wmawiam sobie ze przesole i wyjdzie nie do zjedzenia...robie teraz prawko boje sie ze zabije sie autem///to jest paranoja dlaczego nie moge zyc i myslec na tak..?nie umiem sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia43
Ja takze mam ogromny lek przed srodkami lokomocji , n asama mysl robi mi sie niedobrze ,gdy prowadze auto jest wszystko ok , ale jazda autokarem jest wykluczona , nawet godz przed wyjazdem ju zmi jest niedobrze. co z tym zrobic(((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikie_wazki
ja zas niesamowicie wrecz boje sie swietych obrazow i figur;/ nie wejde sama do pustego kosciola(a przebywanie w pelnym mnie relaksuje), najchetniej spalibym/ zakolpala/ wyslala w kosmos wszystkie swiete obrazki (a ja tym czasem nie moge sie pozbyc nawet tych ktore mam w domu- zostalam wychowana w wierze katolickiej, poza tym nie chce sama sie wpedzac w psychoze). przez moja fobie nie podjelam sie studiow na historii sztuki (ktora bardzo mnie interesuje), wszak wiadomo ze na sztuka sakralna w calosci zajmuje b wazne miejsce. nie spadl na mnie w dziecinstwie zaden obraz nie zostalam przygnieciona przez monumentalny przedstawiajacy boza rodzicielke posag- wyprzedzam domysly:). jestem za to w stanie wyobrazic sobie kazdych rozmiarow swiety wizerunek (np na calej scianie w kuchni, otwierajac lodowke itp).nie spotkalam sie dotychczas z osoba, ktora by cierpiala rowniez na ta fobie, nie znalazlam nawet nazwy tej przypadlosci. nie jestem przez nikogo traktowana powaznie, jak w liceum powiedzialam o tym katechecie zapytal co czuje jak wkladam reke do wody swieconej u wejscia do kosciola -nic nie czuje bo tego nie robie (bakteryje z brudnych lapsk wiernych blee)- moja odp; wielkie przerazenie w oczach ksiedza;> acz zapewniam nie jestem "opetana" umiem biegac po suficie, mam kilku zaprzyjaznionych ksiezy (z ktorymi jednak o tym nie rozmawialam), woda swiecona, ktora jednak czasem znajduje sie na mojej skorze nie wypala skwierczacych dziur;)). ciesze sie tylko ze nie zyje w czasach dzialania swietej inkwizycji, splonelabym niechybnie na stosie podejrzewam, bo sasiadowi zdechl swiniak:D. CZY ZNACIE KOGOS KTO TEZ TO MA? (bo ja nie) JAK U NIEGO PRZEJAWIA SIE STRACH? (ja najczesciej po prostu zaczynam plakac ze strachu i sie telepac)- pozdrawiam wszystkich internautow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekhmet
Mam 16 lat i boję się pnicznie wind. A mam to odkąd pamiętam, dla innych jest to śmieszne, jeszcze inni mówią że za dużo naoglądałam się filmów.,ale to nie to. Nie dawno musiałam iść do koleżanki a ona mieszka na 16 piętrze, nie wsiadłam do windy, tylko szłam schodami i schodziłąm tak samo. Nie mam klaustrofobii, ale windy mnie przerażają. Jest to dla mnie strasznie uciążliwe, bo mam wielu znajomych którzy mieszkają na dość wysokich piętrach. A ja chodzę piechtą po schodach. A z kolanami też nie jest dobrze bo wykryto u mnie chondromalncję oby dwóch kolan, i powinnam unikać schodów. Jak się pozbyć tego lęku, próbowałam metody, "zmierz się z własnym strachem".... ale gdy tylko zamykają się dzrzwi wpadam w panikę. A jak byłąm mniejsza to wuja mnie podniusł i wszedł do windy, lecz gdy drzwi się zamknęły to zaczełam krzyczeć i podrapałam go... i wysiadł na następnym piętrze.... Jak się tego pozbyć proszę pomóżcie... Niech ktoś napiszę na maila...Proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się boje iść do szkoły, gdy się do niej zbieram to mam duszności, ogarnia mnie paniczny lęk. Nie wiem już co robić, wcześniej tak nie miałam to się zaczeło jak się przeprowadziłam; nowe miasto, szkoła nikogo tu nie znam. Już wolałabym uczyć się w domu. W domu czuje się przynajmniej bezpiecznie. Mam dobre oceny i wogóle ale to mnie już przerasta tyle nauki, nie mam na nic czasu siedze po nocach, a czasami to nawet nie zdąrze się czegoś nauczyć bo tyle nam zadawają. Czuje się jakby nikt mnie nie zaakceptował w nowej klasie. Nikt się do mnie nie odzywa oprócz 5 dziewczyn z 30 os. klasy, a aż taka okropna to nie jestem. Jakoś w starej klasie z wszystkimi się dogadywałam. ;( Wogóle sobie z tym nie radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja o swoich obsesjach
nie napisze bo zanudziloby was to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogdan
UWAGA OSZUST i KłAMCA: oferuje pomoc , a następnie nie kończy tego co zaczął!!! Jego adres: magister@aster.net.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sibi
Witam! chyba kazdy ma cos czego sie bio.ja sie boje pająków,od tych małych po te z długimi nogami co podobno nie gryza.eh..okropne.miałam ostatnio jednego w łazience to sie postanowiłam nie myc.albo ja albo on.az straszne pomyslec ze zima była taka lekka i podobno robactwa i tego bedzie w lecie duzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×