Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość ajtra
Mam pytanie, może ktoś z was będzie się orientował? Jak nazwać lęk przed wysokimi obiektami? Mam na myśli strach przed spojrzeniem na wysoką wieżę, ogromne drzewa itp. No, a poza tym kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że większość z istniejących fobii, jest zupełnie zmyślona i nie ma w nich ani trochę prawdy (bo kto się boi koloru czarnego albo fletu?). A jednak są tacy ludzie i lepiej do nich przywyknąć, a nie wyśmiewać. Mam szczęście, że moi znajomi akceptują fobie, na które cierpią, a mam ich dużo i zdaję sobie sprawę, że są dość głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślałam,że mam fobie odnośnie pająków,ale kila lat temu mąż przyniósl do domu ptasznika i powiedział tylko jedno-on teraz będzie z nami mieszkał.I mieszka i mieszka też parenaście innych ptaszników i wiecie co?To nie była fobia tylko strach,zwykly strach,bo po kilku nieprzespanych nocach przyzwyczaiłam się do widoku pająków,teraz mogę na nie patrzeć i nie przeszkadzają mi ,nadal się ich boję,ale patrzę na nie,nie dotykam,wychodzę jak mąż je karmi,ale patrzę na nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślałam,że mam fobie odnośnie pająków,ale kila lat temu mąż przyniósl do domu ptasznika i powiedział tylko jedno-on teraz będzie z nami mieszkał.I mieszka i mieszka też parenaście innych ptaszników i wiecie co?To nie była fobia tylko strach,zwykly strach,bo po kilku nieprzespanych nocach przyzwyczaiłam się do widoku pająków,teraz mogę na nie patrzeć i nie przeszkadzają mi ,nadal się ich boję,ale patrzę na nie,nie dotykam,wychodzę jak mąż je karmi,ale patrzę na nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oOoWerciAoOo
😍 jestem z wami wszystkimi duchowo ;P jak to czytam to nie wiem jak sobie z tym radzicie na szczęście ja nie mam fobii no może malutką ale da się z nią żyć jestem strasznie dokładna jak na stoliku np. leży serwetka i ma podgięty róg to obowiązkowo muszę ją poprawić. Pozdrowienia dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oOoWerciAoOo
😍 jestem z wami wszystkimi duchowo ;P jak to czytam to nie wiem jak sobie z tym radzicie na szczęście ja nie mam fobii no może malutką ale da się z nią żyć jestem strasznie dokładna jak na stoliku np. leży serwetka i ma podgięty róg to obowiązkowo muszę ją poprawić. Pozdrowienia dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assss3111
A ja mam taką fobię, że boję się ciąży. tzn. na samą myśl o ciąży jest mi słabo. Mam już 31 lat i chciałabym mieć dziecko ale paraliżuje mnie myśl o ciąży. Czy jest na to rada??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just0000
ja mam maniafobie czyli lęk przed chorobą psychiczną i szaleństwem.czasami nie potrafię sobie z tym poradzic.to jest straszne, mam wrażenie że zaraz oszaleje, obserwuje siebie cały czas czy czasem nie robie czegoś nienormalnego.to się pojawiło odkąd cierpię na depresje sezonową te uczucia sprawiają że boję się że to mnie właśnie doprowadzi do szaleństa.poradźcie coś.jutro idę po coś przeciwlękowego do lekarza, bo cały czas tylko się nad tym skupiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just0000
ja mam maniafobie czyli lęk przed chorobą psychiczną i szleństwem, nie potrafie sobie z nim poradzi, obserwuję się cały czas, boję się że zacznę się nienormalnie zachowywac.doprowadziła mnie do tego depresja sezonowa przez takie samopoczucie, że ze mną nie jest tak jak powinno, bo miałam kompletnego doła!że ta depresja doprowadzi mnie do jakiegoś szaleństwa no i została fobia.jutro idę po coś przeciwlękowego bo to jest nie do wytrzymania.poradźcie coś.no i jeszcze dopada mnie lęk przed otwartą przestrzenią zwłaszcza jak idę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość just0000
ja mam maniafobie czyli lęk przed chorobą psychiczną i szleństwem, nie potrafie sobie z nim poradzi, obserwuję się cały czas, boję się że zacznę się nienormalnie zachowywac.doprowadziła mnie do tego depresja sezonowa przez takie samopoczucie, że ze mną nie jest tak jak powinno, bo miałam kompletnego doła!że ta depresja doprowadzi mnie do jakiegoś szaleństwa no i została fobia.jutro idę po coś przeciwlękowego bo to jest nie do wytrzymania.poradźcie coś.no i jeszcze dopada mnie lęk przed otwartą przestrzenią zwłaszcza jak idę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klodi21
moich fobii jest tak wiele, że nie sposób ich chyba zliczyć... zatruwają mi życie od dzieciństwa i zaczynają się coraz bardziej nasilac, nie potrafie sobie już z nimi radzić a ludzie, z którymi jestem na codzień maja juz mnie dośc, bo nie rozumieją dlaczego tak się zachowuję... panicznie boję sie różnych rzeczy, chorób itd...potrafię myć ręce kilka tysięcy razy dziennie, prać ubrania, które wg mnie miały z czymś styczność, dorabiam sobie niesamowite historie, które przekładają się właśnie na nieustanne mycie rąk i sprzątania, prania. tak się nie da żyć, bo cały dzień jestem zajęta myciem i nie mam juz czasu na normalne życie ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klodi21
moich fobii jest tak wiele, że nie sposób ich chyba zliczyć... zatruwają mi życie od dzieciństwa i zaczynają się coraz bardziej nasilac, nie potrafie sobie już z nimi radzić a ludzie, z którymi jestem na codzień maja juz mnie dośc, bo nie rozumieją dlaczego tak się zachowuję... panicznie boję sie różnych rzeczy, chorób itd...potrafię myć ręce kilka tysięcy razy dziennie, prać ubrania, które wg mnie miały z czymś styczność, dorabiam sobie niesamowite historie, które przekładają się właśnie na nieustanne mycie rąk i sprzątania, prania. tak się nie da żyć, bo cały dzień jestem zajęta myciem i nie mam juz czasu na normalne życie ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moich fobii jest tak wiele, że nie sposób ich chyba zliczyć... zatruwają mi życie od dzieciństwa i zaczynają się coraz bardziej nasilac, nie potrafie sobie już z nimi radzić a ludzie, z którymi jestem na codzień maja juz mnie dośc, bo nie rozumieją dlaczego tak się zachowuję... panicznie boję sie różnych rzeczy, chorób itd...potrafię myć ręce kilka tysięcy razy dziennie, prać ubrania, które wg mnie miały z czymś styczność, dorabiam sobie niesamowite historie, które przekładają się właśnie na nieustanne mycie rąk i sprzątania, prania. tak się nie da żyć, bo cały dzień jestem zajęta myciem i nie mam juz czasu na normalne życie ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też ludzik
Ludziki, a wy co tak. Wygrać - nieważne, forsa - nieważne, ważne jest życie odważne.Jest przy tym tyle rzeczy i sytuacji, gdy się nie boicie, że to naprawdę mały, malusieńki marginesik, te fobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuha
Ja za to mam dość dziwną fobię... Otóż od dzieciństwa boję się... rur i pieców. Kiedyś ciągle się bałam, że przez piec dom wyleci zaraz w powietrze, albo że ulatnia się jakiś gaz, który zaraz mnie otruje. Co do rur to mam jeszcze większe lęki. Boję się jak coś w nich stuka (nie myślę, ze to duchy czy coś^^). Panicznie boję się, że pękną. Dochodziło do tego, że jak spuszczałam wodę z wanny to wyciągałam korek i uciekałam zaraz z łazienki, żeby tego nie słyszeć. Kiedyś u mnie w domu pękły rury, ale nie było mnie na szczęście w tym momencie. Dodatkowo boję się jak rury są zapowietrzone (chwilowo nie było wody) i gdy się puści wodę to tak jakby 'strzela'. Wie ktoś jak to można nazwać? Dodam, że do nie jest hydrofobia i akwafobia, bo nie boję się wody jako takiej - nawet pływam. Może ktoś ma to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Witajcie, ja tez mam dużo fobii i z czasem ich przybywa. Od kilku dni czuję lęk przed tym,że będzie mi gorąco,ponieważ uczucie gorąca zawsze kojarzy mi się z lękiem. Tydzień temu byław w supermarkecie,byłam w grubej kutrce a w sklepie grzeją więc zrobiło mi się gorąco. Wyszłam stamtat spocona i zaczęła się jazda. Wystraszyłam się i przyszła panika,która jeszcze bardziej spotęgowała uczucie gorąca,wsiadłam do autobusu żeby jak najszybciej dotrzeć do domu a w autobusie tłok,duszno ,okna pozamykane, nowa fala gorąca i panika. Ledwo żywa dotarłam do domu,wyrozbierała się do majtek i modliłam sie,żeby jak najszybciej zrobilo mi się chłodniej. Wczoraj sytuacja powtórzyła się w domu,byłam w grubym swetrze,w domu ciepło i zrobiło mi się gorąco,natychmiast panika,szybkie rozbieranie się byle tylko chłodniej. Wiecie co jak się czyta to wszystko czego się boimy to można umrzeć ze śmiechu:) Trzeba być ładnie walniętym żeby odczuwać lęk przed rzeczami,które w żaden sposób nie zagrażają naszemu życiu a po to właśnie natura wyposażyła każdego z nas w mechanizm obronny który jest lękiem.Czytalam o tym książkę i wiem,że lęk jest naszym przyjacielem, który pozwala nam uciec przed prawdziwym niebezpieczeństwem typu spotkanie z dzikim zwierzem. Popatrzcie czego mozna się bać: Można wyróżnić wiele rodzajów fobii, a niektóre z nich to: ◄ fobie wywołane przez zwierzęta: np. zoofobia (lęk przed zwierzętami), arachnofobia (lęh przed pająkami), ajlurofobia (lęk przed kotami), kynofobia (lęk przed psami), ofidiofobia (lęk przed wężami), myrmekofobia (lęk przed mrówkami); ◄ fobie wywołane przez ludzi: antropofobia (lęk przed ludźmi), hafefobia (lęk przed dotknięciem przez inne osoby), homofobia (lęk przed homoseksualizmem i homoseksualistami), transfobia (lęk przed transseksualistami), ksenofobia (lęk przed obcymi ludźmi, kulturami oraz cudzoziemcami); ◄ fobie wywołane przez zjawiska, np. astrafobia (lęk przed błyskawicami), heliofobia (lęk przed światłem i przed słońcem), hydrofobia, akwafobia (lęk przed wodą), nyktofobia (lęk przed ciemnością oraz nocą), ombrofobia (lęk przed ulewami), pirofobia (lęk przed ogniem), talasofobia (lęk przed morzem); ◄ fobie wywołane przez obiekty czy przedmioty, np. amatofobia (lęk przed kurzem), heksakosjoiheksekontaheksafobia (lęk przed liczbą 666), triskaidekafobia (lęk przed liczbą 13), hemofobia (lęk wywołany widokiem krwi), hialofobia (lęk przed szkłem), myzofobia (lęk przed zanieczyszczeniami, nieczystościami); ◄ fobie wywołane przez sytuacje społeczne, np. klaustrofobia (lęk przed zamkniętymi przestrzeniami), agorafobia (lęk przed przebywaniem w miejscach publicznych), ochlofobia (lęk przed zatłoczonymi miejscami), akrofobia (lęk przed wysokością, głębokością, a także patrzeniem w dół z wysokości), kenofobia (lęk przed pustymi przestrzeniami), cenetofobia (lęk przed nowymi ideami, innowacyjnością, nowościami), cyprydofobia (lęk przed chorobami wenerycznymi oraz aktywnością seksualną), odontofobia (lęk przed leczeniem u dentysty czy przed zębami), dysmorfofobia (lęk wywołany wadami wyglądu czy deformacjami ciała), enisofobia (lęk przed krytyką), erotofobia (lęk przed erotyką i seksualnością), ablutofobia (lęk przed kąpielą), emetofobia (lęk przed wymiotami),erytrofobia (lęk przed zaczerwienieniem się lub przed czerwonymi przedmiotami), jofobia (lęk przed otruciem), nekrofobia (lęk przed zwłokami), tanatofobia (lęk przed śmiercią), tafofobia (lęk przed grobami), teofobia (lęk przed Bogiem czy przed karą bożą), pekatofobia (lęk przed popełnieniem grzechu), skopofobia (lęk przed oglądaniem nas przez innych);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziedziczka
Witajcie, ja tez mam dużo fobii i z czasem ich przybywa. Od kilku dni czuję lęk przed tym,że będzie mi gorąco,ponieważ uczucie gorąca zawsze kojarzy mi się z lękiem. Tydzień temu byław w supermarkecie,byłam w grubej kutrce a w sklepie grzeją więc zrobiło mi się gorąco. Wyszłam stamtat spocona i zaczęła się jazda. Wystraszyłam się i przyszła panika,która jeszcze bardziej spotęgowała uczucie gorąca,wsiadłam do autobusu żeby jak najszybciej dotrzeć do domu a w autobusie tłok,duszno ,okna pozamykane, nowa fala gorąca i panika. Ledwo żywa dotarłam do domu,wyrozbierała się do majtek i modliłam sie,żeby jak najszybciej zrobilo mi się chłodniej. Wczoraj sytuacja powtórzyła się w domu,byłam w grubym swetrze,w domu ciepło i zrobiło mi się gorąco,natychmiast panika,szybkie rozbieranie się byle tylko chłodniej. Wiecie co jak się czyta to wszystko czego się boimy to można umrzeć ze śmiechu:) Trzeba być ładnie walniętym żeby odczuwać lęk przed rzeczami,które w żaden sposób nie zagrażają naszemu życiu a po to właśnie natura wyposażyła każdego z nas w mechanizm obronny który jest lękiem.Czytalam o tym książkę i wiem,że lęk jest naszym przyjacielem, który pozwala nam uciec przed prawdziwym niebezpieczeństwem typu spotkanie z dzikim zwierzem. Popatrzcie czego mozna się bać: Można wyróżnić wiele rodzajów fobii, a niektóre z nich to: ◄ fobie wywołane przez zwierzęta: np. zoofobia (lęk przed zwierzętami), arachnofobia (lęh przed pająkami), ajlurofobia (lęk przed kotami), kynofobia (lęk przed psami), ofidiofobia (lęk przed wężami), myrmekofobia (lęk przed mrówkami); ◄ fobie wywołane przez ludzi: antropofobia (lęk przed ludźmi), hafefobia (lęk przed dotknięciem przez inne osoby), homofobia (lęk przed homoseksualizmem i homoseksualistami), transfobia (lęk przed transseksualistami), ksenofobia (lęk przed obcymi ludźmi, kulturami oraz cudzoziemcami); ◄ fobie wywołane przez zjawiska, np. astrafobia (lęk przed błyskawicami), heliofobia (lęk przed światłem i przed słońcem), hydrofobia, akwafobia (lęk przed wodą), nyktofobia (lęk przed ciemnością oraz nocą), ombrofobia (lęk przed ulewami), pirofobia (lęk przed ogniem), talasofobia (lęk przed morzem); ◄ fobie wywołane przez obiekty czy przedmioty, np. amatofobia (lęk przed kurzem), heksakosjoiheksekontaheksafobia (lęk przed liczbą 666), triskaidekafobia (lęk przed liczbą 13), hemofobia (lęk wywołany widokiem krwi), hialofobia (lęk przed szkłem), myzofobia (lęk przed zanieczyszczeniami, nieczystościami); ◄ fobie wywołane przez sytuacje społeczne, np. klaustrofobia (lęk przed zamkniętymi przestrzeniami), agorafobia (lęk przed przebywaniem w miejscach publicznych), ochlofobia (lęk przed zatłoczonymi miejscami), akrofobia (lęk przed wysokością, głębokością, a także patrzeniem w dół z wysokości), kenofobia (lęk przed pustymi przestrzeniami), cenetofobia (lęk przed nowymi ideami, innowacyjnością, nowościami), cyprydofobia (lęk przed chorobami wenerycznymi oraz aktywnością seksualną), odontofobia (lęk przed leczeniem u dentysty czy przed zębami), dysmorfofobia (lęk wywołany wadami wyglądu czy deformacjami ciała), enisofobia (lęk przed krytyką), erotofobia (lęk przed erotyką i seksualnością), ablutofobia (lęk przed kąpielą), emetofobia (lęk przed wymiotami),erytrofobia (lęk przed zaczerwienieniem się lub przed czerwonymi przedmiotami), jofobia (lęk przed otruciem), nekrofobia (lęk przed zwłokami), tanatofobia (lęk przed śmiercią), tafofobia (lęk przed grobami), teofobia (lęk przed Bogiem czy przed karą bożą), pekatofobia (lęk przed popełnieniem grzechu), skopofobia (lęk przed oglądaniem nas przez innych);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melani
Ja mam nerwicę natręctw. Czasami jest lepiej, a czasami gorzej. Bywa że boję się wyjść z domu, nie śpię, nie jem i wymiotuję. Biorę leki i po jakimś czasie przechodzi. Żyję sobie spokojnie, aż pewnego dnia znowu się zaczyna i znowu ląduje u psychiatry. Znowu biorę leki- i tak w kółko. Ciężko żyć, żal umierać. W dużej mierze to kwestia osobowości- raczej będę to miała już do końca życia. Piszę o tym prace magisterską. Choroba nieprzyjemna, choć nie jest śmiertelna, ale życie struje. Człowiek o wiele więcej rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melani
Ja mam nerwicę natręctw. Czasami jest lepiej, a czasami gorzej. Bywa że boję się wyjść z domu, nie śpię, nie jem i wymiotuję. Biorę leki i po jakimś czasie przechodzi. Żyję sobie spokojnie, aż pewnego dnia znowu się zaczyna i znowu ląduje u psychiatry. Znowu biorę leki- i tak w kółko. Ciężko żyć, żal umierać. W dużej mierze to kwestia osobowości- raczej będę to miała już do końca życia. Piszę o tym prace magisterską. Choroba nieprzyjemna, choć nie jest śmiertelna, ale życie struje. Człowiek o wiele więcej rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panicznie boje sie ślimaków bez skorupy. Przerażeniem doprowadzającym do paniki kończy się myśl o wybuchu wojny- boje się jej. Od dwóch miesięcy każdorazowo przy zakupach kupuję paczkę kaszy, ryżu, jakieś puszki z jak najdłuższym terminem ważności i chowam je w zafoliowanych kartonach w garażu. No i przepowiednie nt. zbliżającej sie wojny śledze na bieząco- potem płacze i mam problemy ze snem. Kiedyś miałam lekką depresję i wówczas strasznie bałam oddalać się od domu- gdy uświadomilam sobie, ze jestem np. 20 minut drogi od domu, to doznawałam ataku paniki- wszystko wokól zaczynało wirować, robiło mi sie słabo i miałam problemy z oddychaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panicznie boje sie ślimaków bez skorupy. Przerażeniem doprowadzającym do paniki kończy się myśl o wybuchu wojny- boje się jej. Od dwóch miesięcy każdorazowo przy zakupach kupuję paczkę kaszy, ryżu, jakieś puszki z jak najdłuższym terminem ważności i chowam je w zafoliowanych kartonach w garażu. No i przepowiednie nt. zbliżającej sie wojny śledze na bieząco- potem płacze i mam problemy ze snem. Kiedyś miałam lekką depresję i wówczas strasznie bałam oddalać się od domu- gdy uświadomilam sobie, ze jestem np. 20 minut drogi od domu, to doznawałam ataku paniki- wszystko wokól zaczynało wirować, robiło mi sie słabo i miałam problemy z oddychaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie boje pajakow. Jak widze jakiegos wiekszego to przestaje oddychac i robie sie sztywna. Ponadto od pewnego czasu przed zasnieciem zaczynam myslec o smierci i zaczynam sie bac. Czasem jest tak zle ze placze. Mam 22 lata a boje sie ze umre ale jednak obudze sie w grobie. Boje sie tez raka. Jak cholera sie boje. Kazda najmniejsza krostka, siniak czy blaha infekcja budzi we mnie lek, placze, mysle ze niebawem umre i to w meczarniach. Strasznie sie tez boje ze moi rodzice umra i nie bede umiala sobie bez nich dac rady na swiecie mimo ze teraz zyje w innym kraju niz oni. Boje sie tez igiel i operacji choc nigdy zadnej nie mialam. Strasznie sie boje ze w koncu bede miala zapalenie wyrostka. Czasem jak boli mnie brzuch to leze i placze, zwijam sie pod koldra w klebek i probuje uspokoic ale to nic nie daje. Dopiero jak bol przechodzi moge odetchnac ale potem kilka kolejnych dni chodze z lekiem ze bol wroci i sprawa skonczy sie w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam fobie na punkcie
wlosa w jedzeniu, jesli znajde wlosa wyrzucam jedzenie i nie jem przez kilka godzin i mysle o tym wlosie i robi mi sie niedobrze, mam tez fobie padliny, gdy widze cos martwego to krzycze z przerazenia i mysle o tym przez jakis czas. Bardzo staranie ogladam jedzenie zanim zjem czy nie ma w nim wlosa ale na padline nie znalazlam jeszcze sposobu, Jest wszedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to straszne, że stron odnośnie naszych fobii ciągle przybywa, ludzie mają coraz więcej fobii i nie potrafią z nimi walczyć... ja mam znów kolejną fobię... niestety nie dają mi odpocząć:-((( przeprowadziłam się niedawno do nowego mieszkania, które jest nieco na uboczu miasta, więc teraz zamiast bać się chorób jak zwykle się bałam, teraz boję się wychodzić z domu... wyjście do pracy przez tą nieprzyjemną alejkę przyprawia mnie o potworne fobie. ciągle mam wrażenie, że ktoś chce mnie skrzywdzić albo, że to zrobił a ja nic nie pamiętam.... czy to możliwe żeby coś mogło mi się przydażyć tak złego ,ze mój mózg to wykasował? chciałabym być normalną osobą, bez fobii, lęków itp...ratujcie, bo zwariuję!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka1234
Mam 30 lat. Od liceum zdarzają mi się dziwne rzeczy. Przez wiele lat chodziłam 2 godziny na piechotę w jedną stonę na studia czy mróz czy upał ja szłam i szałam, potem to mi przeszło, ale wróciło i tym razem boję się jazdy metrem, autobusem, wogóle środkami transportu, ale wiem, że lepiej jechać niż iść, bo to zawsze szybciej i krócej czuję ten przerażliwy niewytłumaczalny strach. Doszło do tego, że 30letnią babę mama odwozi i przywozi z pracy (z kimś czuje się lepiej ale też się boję). Jak mi jest już strasznie wstyd przed mama i samą sobą to się zmuszam i jadę, czasem wysiadam co stację czy przystanek, a czasem przejadę całą drogę bez niczego, bez strachu. Z tego stachu już parę razy opuściłam pracę za każdym razem wymyślając jakąś wymówkę, a nawet 2 razy zdarzyło mi się spać w pracy napodłodze pod kurtką, mamie powiedziałam, że idę do koleżanki na noc. Normalnie jak to piszę płyną mi łzy po policzkach, wiem, że to jest głupie, irracjonalne, że nie mam czego się bać, jak jadę to patrzę na ludzi, że są spokojni nie boją się i tak bardzo bym chciała czuć się jak oni. Mam iść do lekarza? i co powiem? proszę pani boję się jeździć np. autobusem - śmieszne... Poczytałam to forum i widzę, że nie jestem sama w dziwnych lękach. Trzymajmy się dzielnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warped
witam. strasznie duzo tych stron.. wybaczcie,ale przeszedlem tylko po kilka postow i jezeli moj problem juz byl opisywany to przepraszam,ze nudze. no wiec tak: mam fobie... no wlasnie... sam nie wiem jak to opisac. generalnie rzecz biorac boje sie sytuacji w ktorej moge zrobic cos glupiego. na przyklad dzis: czekam na pociag i boje sie braku kontroli nad soba,ze moze jakas sila mnie pchnie wprost na szyny. albo tydzien temu: bylem na wycieczce nad morzem i wiadomo-latarnia,pieknie widoki.. ale balem sie wejsc na gore. zdawalem sobie sprawe,iz moge z niej wyskoczyc. jest milion takich przykladow odnosnie mojej osoby. boje sie po prostu tej "siły",ktora pchnie mnie w klopoty... a moze to juz nie fobia,lecz choroba psychiczna?;):)... funkcjonuje tylko dzieki..... alkoholowi. to glupie,ale ogranicza i oslabia moj strach. pozdrawiam Was i zycze,abyscie nie byli tak pokreceni jak ja:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam rozne leki czy fobie... Obecnie: nie usnę przy otwartych drzwiach do pokoju bo wydaje mi sie , ze jak morderca czy gwałciciel bedzie wchodzil po schodach to nawet nie uslysze jak otwiera drzwi bo beda otwarte- wiec zamykam, krzeslo musi byc dosuniete do biurka i prosto ulozona klawiatura bo burzy mi to spokoj, oczywiscie zamkniete okno- tez sam powod co z drzwiami, budzik ustawiam okolo 15 minut bo ciagle mi sie wydaje, ze zle wystukalam cyferki na telefonie i sie ciagle przygladam. Poza tym wydaje mi sie, ze wszyscy patrza na mnie i ze w pracy spiskuja przeciwko mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falszywa_ksiezniczka
Witam:) a ja mam nerwice natręctw - chyba ;). Ciągle coś mnie męczy, smuci, drażni....Od zawsze, ale od paru lat staje się to nie do zniesienia. Myślę głównie o chorobach, o śmierci, o tym, że kiedyś mogę być sama i schorowana, że się wtedy załamię itd. Nie umiem też ostatnio pogodzić się z przemijaniem...To nic, że ludzie dają mi z reguły 5, 6 lat mniej niż mam ( a jestem młoda ;)), ja i tak widzę problemy, widzę upływ czasu....Boję się, że coś mi się stanie (albo najbliższym..), jestem histeryczką. Nie umiem żyć sama, od związku z mężczyzną uzależniam swoje życie i szczęście (chociaż wiem, że tak nie może być)..Najgorsze są te MYŚLI...nie umiem się skupić na jednej rzeczy, bo one się wiecznie pojawiają. Kiedy przez chwilę jest OK i wydaje mi się, że jestem szczęśliwa i umiem się cieszyć chwilą - one zaraz przychodzą. A ja analizuję, rozkładam na czynniki pierwsze i się dołuję. Ciężko zasnąć, nawet mimo zmęczenia. To jest naprawdę wkurzające i śród moich znajomych nie spotkałam się z takim przypadkiem jak mój.. :-( Gdyby nie te natrętne myśli, pewnie moje życie nabrałoby w końcu smaku i mogłabym się uśmiechać, a tak to tylko ubieram maskę i udaję, że wszystko jest OK. Uśmiecham się, podczas gdy w samej sobie prowadzę kolejne rozmyślania, kolejne spory bez wyjścia..Przez to często dopada mnie depresja. Chciałabym umieć cieszyć się chwilą, tym co mam.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja.....................
panicznie boje sie zab. Nie cierpie ich. Na sama mysl robi mi sie slabo. Jesli zobacze jakas z daleka to uciekam i mam gesia skore na calym ciele. Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falszywa_ksiezniczka
Całe szczęście chyba nieczęsto się widuje żaby :) ja nie mogę uciec od moich natrętnych, dołujących myśli. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×