Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Gość mayenka
A tak wogole Jay to ci zazdroszcze ze wiesz co chcesz robic, bo ja po BA to dalej nie mam pojecia co bede robic a czas goni i trzeba by jaies volunteering czy prace na pol etatu wziasc w danym kierunku a u mnie czarna dziura :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayenka
Marzenka-wysle ci jutro wieczorkiem po pracy,bo nie chce teraz targac skanera z drugiego pokoju i moj maz juz spi :-) Caluski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayenka
Marzenka-masz racje ze tutaj mozna nie jesc duzo a i tak sie tyje.Nie wiem co jest.Ja w Polsce codziennie przynajmniej raz dziennie jadlam slodycze i i nie tylam. A co do wagi, to jak 2 lata temu bylam w Londynie, to mialam problem ze znalezieniem ciuchow bo tam wszystkie sie zaczynaly od 38 i byly za duze.A T-Shirts to sobie kupowalam w GAP Kids :-) Tutaj nie tylam tak przez ok 3-4 miesiace i pozniej przytylam 6kg i od tego czasu juz mam taka sama wage,i chcialabym ok 4 kg zrzucic, wiec chyba przestane jesc pieczywo, bo ziemniakow to i tak malo jadam i musze zrezygnowac ze slodyczy,choc to sie pewnie nie uda:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAYENKA, wyobraz sobie, ze ja jem co drugi dzien na sniadanie 2 kromeczki chleba i raz w miesiacu (czasami w ogole) ziemniaki. Normalnie gotuje zupki. Staram sie jak moge male ilosci pochlaniac. JA w Polsce tez jadalam przynajmniej raz dziennie slodycze, a tutaj staram sie mniej, czyli 2-3 razy w tygodniu. Moj F. stwierdzil, ze tu sie tyje takze od powietrza. Ostatnio duzo cwicze, ale nie widac za bardzo rezultatow. I nawet jem zadko mieso. A jak juz jem to tylko gotowane. Franiu jakies 7 lat temu byl wielkim grubaskiem, ale udalo mu sie schudnac ok 15 kg. Teraz juz wyglada dobrze, ale jak on je, to szkoda gadac. W pracy salatke, albo jakas zupke i w domu zupke albo platki. To jest jego jedzenie, zeby nie przytyc. Nie wyobrazam sobie takiego zycia. Fuj... W porownaniu z tym, mysle, ze w Polsce jedzenie jest na pewno duzo lepsze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze znajde wkrotce jakas prace i przestane myslec o jedzeniu. Wtedy moze ogranicze sie do dwoch posilkow i raz w tygodniu slodycze, bo inaczej.... Brak slow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayenka
Nie martw sie Marzenka. Jak pojdziesz do szkoly czy do pracy to nie bedzie czasu na jedzenie.Poza tym naprawde nie sadze ze musisz sie odchudzac. Ja tez nie jestem otyla i nosze zwykle S lub M,(a kiedys bylo XS) tylko ze mi tez sie teskni za czasami kiedy bylam szczuplejsza, choc wtedy duzo osob mi mowilo ze jestem za chuda. Mo Misiek tez przytyl, po moim gotowaniu:-) Ja w porownaniu do ciebie to sie obzeram, bo jem z 4- 5 razy dziennie, duzo owocow przewaznie ale tez i fastfoody czasem, np pizze lubie bardzo, bo MacDonalds to nie cierpie. Ale wiesz co ja slyszalam od wielu ludzi? Kazdy mi mowi ze po przyjezdzie przytyl ale po ok roku znow wrocil do wagi wyjsciowej, wiec pewnie cos w tym jest. Bo tu jest inne jedzenie i dlatego sie je wiecej bo tego sie w Polsce nie jadlo i wogole to organizm sie musi przyzwyczaic. Mi sie na przyklad teraz chce mniej jesc niz kiedys i mysle ze to dobry znak,wiec jest nadzieja ze znow bede jak kiedys,choc wolalabym byc ze 2 kg wiecej niz wtedy. Ok, teraz juz spadam do spania bo jutro to przeklete biuro. Dobra noc pchly na noc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayenka, ja mysle, ze moje odchudzanie to nie calkiem odchudzanie. Po prostu staram sie juz nie tyc i nic wiecej. Moze masz racje, ze po roku zaczyna sie wracac do swojej wagi. Mam nadzieje, ze tak jest, choc jestem tu juz rok i 8 dni i dopiero jak zaczelam cwiczyc, to sie cosik dzieje... Oh jak chcialabym wazyc tak z 5 kg mniej. :) Na razie zostane przy gimnastyce, dopoki nie pracuje, a potem...zobaczymy. Oki, zycze Ci milej nocki i udanego dnia jutro. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Pierwsza sprawa: :) Margot, co bedziesz studiowac i gdzie? Napisz koniecznie. Tak sie ciesze, ze znalazlas cos dla siebie :) :) :) :) :) :) :) Tak sobie czytam Wasze amerykansko-kanadyjskie (znaczy Marzenusiowo-Mayenkowe) rozwazania o jedzeniu ... hm.... to bardzo ciekawe... Ciagle sobie obiecuje, ze kupie wreszcie dobra ksiazke o jedzeniu, o odzywianiu, o sposobach producentow na konserwacje, przechowywanie produktow, a przede wszystkim na to, zeby zachowywaly pierwotna forme i konsystencje. Chcialabym dokladnie wiedziec dlaczego tak bardzo sie tyje od amerykanskiego czy kanadyjskiego jedzenia. Konserwanty? chyba nie... to co hormowny? A moze po prostu ZA DUZO CUKRU I TLUSZCZU. Przeciez zeby nadac smak temu co tego smaku nie ma, chrupkom, chipsom, ciastkom, zupkom w proszku, groszkowi z puszki, sosom ze sloika i tak dalej i tak dalej, trzeba do tych produktow dodac cala mase cukru ! ! ! ! ! ! Wierzcie lub nie, ale tak to sie odbywa ! ! ! ! ! Mam takie wewnetrzne przekonanie, ze kobieta w Stanach (i gdziekolwiek indziej) gotujaca (oj, przepraszam: odgrzewajaca) gotowce, serwuje sobie i rodzinie kilka razy wiecej cukru i tluszczu, niz gdyby sama ugotowala te zupe, ten sos, czy starla te marchewke na salatke. Jak czytam skladniki gotowcow z torebek i sloikow, to wlosy mi staja deba na glowie! Pewnie ze od czasu o czasu mogloby mi sie zdarzyc cos takiego zjesc, ale gdyby ktos zmuszal mnie do jedzenia tego na codzien, to mowe NIE NIE NIE. Poprawcie mnie jezeli sie myle.... Moze w Stanach (i Kanadze) ten fenomen jest duzo wazniejszy z dwoch powodow: po pierwsze dlatego ze odgrzewanie gotowcow jest norma a gotowanie od zera marginesem, po drugie dlatego ze amerykanscy producenci laduja w swoje produkty jeszcze wiecej tluszczu i cukru niz ich europejscy koledzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co sie dzieje. Mam jakies problemy z wejscie ma Kafe - to chyba dzisiaj moje ADSL strajkuje :( No nic, sprobuje wyslac ta wiadomosc pozdrawiajac Was wszystkich bardzo serdecznie! Teraz ide na poczte, potem na targ... A pozniej poczytac sobie ksiazke nad plan d\'eau... Jak wroce postaram sie wiecej napisac! Buziaczki dla wszystkich 👄 Dziekuje Wam za gratulacje! :D Naprawde sie ciesze, ze zostalam przyjeta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayenka> ja musze wziac anatomie z fizjologia, biologie, lingwistyke, fizyke, chemie, matme, statystyke, ekonomie, psychologie, obcy jezyk;-)) to chyba tyle, ale pewnie mi cos ulecialo, o socjologia hihi Ja mam prawie 29 lat, 4 lata po studiach, wiec daj sobie dziecko moje troche czasu;-P lubie uczyc, ale jak uczylam dzieciaki w Polsce to niecierpialam tego, szczegolnie roboty papierowej, teraz ucze doroslych, papierow mniej i w ogole calkiem inne uczenie;-) Pisalam dzis test z samego rana, wyszlam pierwsza, a teraz walcze sama z soba, aby wrocic i sprawdzic test raz jeszcze;-(( rzucam sie jak ryba bez wody, ale chyba powinnam sobie odpuscic, bo pzreciez jak narobilam bykow, to mi profesorka nie da nawet na to spojrzec, bo pzreciez wyszlam juz z klasy.. ech... Masz racje z tym jedzeniem, ja dosyc dlugo nie tylam, po prostu nie moglam przelknac tutaj ichniego jedzenia, potem troszke przybralam na wadze i znowu spadlam, teraz to pewnei stresowo hihihi a logopedia mnei interesuje z powodu wlasciwie jednego aspektu, lingwistycznego - redukcja ekcentu;-) i wlasciwe to daze do zrobienia 3 rzeczy na raz jak sie uda, po napisaniu pracy z logopedii przygotowuja do egzaminu - praxis to ten, co wszyscy nauczyciele musza wziac, aby moc uczyc, a poniewaz nei mam zamiaru rezygnowac z hiszpanskiego, tylko tak dobrze sie za niego wziac to kto wie, moze kiedys bede la profesora de espanol?;-) mam tyyyle pomyslow i wydaje mi sie, ze tak malo czasu... no ale zobaczymy.. Gadzina> masz racje z tym sztucznym jedzeniem, gotuje najczesciej w weekendy i staram sie gotowac tyle, aby cos jeszcze wrzucic do zamrazarki, aby odgrzac w razie czego, teraz prosze, aby mi np salad dressing podawano z boku nie w salacie, bo pzreciez salatki przesiakniete tym sa, prosze w restauracji zwykle o wersje mniej tlusta;-) czasem takowa dostaje, czasem nie. Jak nie, to potem cierpie 2-3 dni, moj zoladek nie znosi takich potraw, wiec naprawde wole zjesc 2 kg czeresni na obiad hihihi uciekam przygotowac lekcje dla moich uczniow tym razem;-) pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ludziki 🖐️ W koncu forum znowu dziala! :) Od czasu, kiedy dzwiek kosiarek wygonil mnie z urokliwego plan d\'eau, probowalam sie dostac na Kafeterie, ale strony nie chcialaby sie zaladowywac :( Jakas awaria serwera - na szczescie juz naprawiona :) Jak juz pisalam, wczoraj dostalam pierwsze pismo z Universite de Provence w Aix-en-Provence (pewnie dostane ich wiecej, bo zlozylam dokumenty rowniez na inne kierunki :D ), ze zostalam przyjeta na trzeci rok studiow - kierunek geografia. :D Naprawde nie spodziewalam sie, ze tak szybko dostane odpowiedz... - teraz przynajmniej moge spokojnie pojechac na wakacje... :D Nawet jesli odrzuca moje pozostale podania, to i tak mam punkt zaczepienia na przyszly rok. :D A to jest juz bardzo duzy plus :D Geografia nie moim wymarzonym kierunkiem studiow (wolalabym pozostac przy swojej dziedzinie - ochronie srodowiska, ale to niestety wiazaloby sie z koniecznoscia przeprowadzki do innego miasta). Z drugiej strony jest to jednak dziedzina pokrewna (zwlaszcza, ze robilam specjalizacje z ochrony i projektowania krajobrzu) i ukonczenie jej daje mi nadzieje, ze kiedys bede mogla podjac prace w zawodzie :D Marzycielka jestem? :D Chyba nie az taka... :D Temat jedzenia jest mi bardzo bliski... zreszta wiecie o tym bardzo dobrze. :D Francja slynie z bardzo dobrego jedzenia, ale i tutaj bardzo wielu ludzi odzywia sie polproduktami. To chyba brak czasu zmusza ludzi po sieganie po tzw. \"gotowce\". Ja ze swojej strony - zawsze gotuje wiecej niz musze i potem nadwyzke zamrazam na pozniej. W ten sposob wiem, co jem... (choc oczywiscie tez nie jest to do konca zgodne z prawda, bo przeciez kupujac dany produkt... niezaleznie od tego czy jest to mieso czy roslina... nie wiem dokladnie czym dane zwierze bolo karmione tudziez czym byla nawozona ziemia... jakkolwiek jednak przygotowywujac cos sama jestem pewna, ze przygotowanych przeze mnie daniach nie ma konserwantow, zadnych ulepszaczy itd.) Wbrew powszechnej opinii, nie tluszcze, a weglowodany sa najbardziej odpowiedzalne za proces tycia... szczegolnie weglowodany przetwarzane czyli te, ktore znajdujemy zazwyczaj w slodyczach... Szczegolnie powinnismy zwracac uwage na to, aby nie laczyc ze soba tluszczy z weglowodanami, poniewaz nasz organizm trawi najpierw dostarczone mu tluszcze, ktore zuzywa jako energie a nastepnie przemienia weglowodany w tluszcze i te tluszcze powstale z weglowodanow magazynuje. W diecie powinnismy jesc wiecej tluszczow nienasyconych (roslinny). :) Moglabym popisac sobie jeszcze (choc sie i tak juz bardzo rozgadalam - gadula ze mnie straszna, wiem ;) ), ale niestety musze uciekac. 🖐️ pa, pa 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GADZINA masz racje, co do jedzenia. Ja robie jak Margot. Gotuje sama i czeasc chowam do zamrazarki, zeby miec jak mi sie nie chce gotowac. Na poczatku nie moglam sie przyzwyczaic do tego jedzenia. Teraz jest nie najgorzej jak odkrylam polskie dobre sklepy (choc i tam nie wszystko jest "normalne"). Nie uwierzycie ile ja tutaj ciast wyrzucilam bo nie wyszly. Nie wiem czy problemem jest maka, czy inne skladniki. Ale mysle, ze bycmoze jednak maka. Jest taka bardzo szara ze fuj. Probowalam robic kilka razy biszkopt(w Polsce mi zawsze rosl za duzy :D), bo bardzo lubie sie bawic w takie pieczenia, ale jak upieklam tutaj z tych samych ilosci skladnikow co w Polsce, to mial wielkosc moze 1 cm i to wszystko :o !!! Myslalam, ze to moja wina, ze cos pokrecilam i dla pewnosci zrobilam jeszcze jednego i znowu to samo, tak wiec juz nie probuje robic biszkopta. Straszne to jest, ale prawdziwe. I tak jak mowisz bycmoze moga to byc tluszcze, cukry albo....... hormony. Miesko jak sie smazy, to wcale nie pachnie tak ladnie, jak polskie. Eeeee dosyc wybrzydzania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochani ❤️ Margot - ale fajnie, ze masz juz krok do przodu i spokojna glowke na wakacje 🌻 A odnosnie tycia w Ameryce, to moim zdaniem glowna jego przyczyna jest nie tyle nawet jedzenie, co zupelnie inny tryb zycia, niz w Polsce :O. Mam na mysle mniej ruchu glownie, a takze mniej stresow, ogolnej bieganiny. W Polsce, oprocz tego, dochodza ogromne stresy (tak bylo przynajmniej w moim przypadku ;)) ze szkola, a tutaj - spokojne zycie, ustabilizowana sytuacja w sprawach osobistych ❤️, no i (przynajmniej w USA) nieruchliwy tryb zycia, bo wszedzie jezdzi sie samochodem, a zeby sie poruszac, to juz trzeba samemu sobie narzucic jakies dzialania, typu gimnastyka, czy spacerki. A co do konserwantow itp. to faktycznie nic prawie nie ma normalnego, nawet tak prozaiczna sprawa, jak np. jogurty ma taka liste skladnikow, ze od razu sie odechciewa :( Ja sobie staram sie z tym radzic tak, ze prawie nigdy nie kupuje gotowcow, czy polproduktow. Zadnych zupek, czy sosow w proszkach, a nawet w sloikach. Co prawda takie gotowanie \"od zera\" zajmuje wiecej czasu, ale mozna zawsze nagoowac wiecej \"na pozniej\":). A poza tym, czasem takie calkiem proste potrawy, ktore sa najzdrowsze, bo najmniej w nich poprzetwarzanych rzeczy, sa bardzo szybkie. Ot np. gotujesz makaron, a w czasie jego gotowania robisz szybki sos. To nie zajmuje duzo wiecej czasu, niz otworzenie sloika i podgrzanie sosu kupnego, okraszonego chemia jak sie tylko da :) No i jeszcze dodatkowym ratunkiem sa tzw. sklepy ze zdrowa zywnoscia, tam mozna i roslinki ekologiczne nabyc , i mleczne przetwory od zdrowych krowek, a nawet konserwowane jedzonka (np. warzywa w puszkach) sa bez dodatkowych konserwantow :). Drozej, owszem, ale gotujac od zera nawet z drozszych skladnikow i tak wychodzi taniej, niz kupowanie gotowcow. No tak, temat o jedzeniu i sie znowu rozpisalam :D. Ale, Dziewczynki, nie miejcie mi za zle ;) Chetnie, jako wteranka amerykanskiego zycia ;), sie podziele moimi doswiadceniami w kwestii pokarmow ogolnie pojmowanej :D A za nastepnym podejsciem skrobne cos niecos o moim pobycie w Polsce, lecz teraz musze zmykac ... Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich Was kochani - Gadzinki, Gruszenki, Jay, Franci, Marzenek, Haneczki, Izzy, Koqsia, Naneczki, Papugi, Piwonii, Barb ..... i kto tylko sie nadarzy po drodze, to mocno sciskam i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka, witaj w \"domciu\". Czekamy na opowiadanie pobytu w Polsce :D Pozdrawiam goraco !!!! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, mamy temat o jedzonku to od razu pojawila sie Bagatelka ;) :D Tak, brak ruchu to wielki problem w dzisiejszych czasach. Ja sama jestem bardzo nieruchliwym zwierzatkiem (nie lubie sie pocic ;) :P ). Szczescie w nieszczesciu nie mam wlasnego samochodu wiec czesto musze polegac na wlasnych nogach - a odrobiny marszu nigdy nie jest za wiele :D Dzisiaj rano zrobilam sobie peeling z kawy wlasnorecznie przygotowany! REWELACJA! :D Przepis znalazlam na forum... na poczatku podeszlam do tego dosyc sceptycznie, ale po tym jak kilka znanych mi forumowiczek go wyprobowalo, postanowilam wyprobowac go i ja! :D Naprawde warto :D Podam Wam przepis: zaparz duza ilosc kawy (ok. dwoch lyzek) lub wykorzystaj fusy z ekspressu, wystudz je, nastepnie odcedz, dodaj do nich inne skladniki (oliwa z oliwek/oliwka dla dzieci/balsam do ciala, cynamon, imbir, gruboziarnisty cukier) zwilz cialo i peelinguj sie przez kilka minut, potem splucz. Peelingu nie powinno sie powtarzac czesciej niz 2 razy w tygodniu. Volia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Niezmiernie spodobal mi sie fakt, ze tyle osob wypowiedzialo sie w kwestii jedzenia. :) Jay, a co to jest \"salad dressing\"? :) Margot, tak, ja tez zauwazylam ze tutaj mnostwo ludzi jada \"smieci\", znaczy te... no.... gotowce :) Producenci zywnosci przesciagaja sie w pomyslach na \"nowosci\". Ostatnio wymyslili tunczyka w kostkach (widzialas moze reklame?), zeby ladnie wygladal w salatce.... przeciez zeby taka kostka z tunczyka trzmala sie kupy, to trzeba sporo \"kleju\". Podobne przyklady mozna by mnozyc... :) Marzenusia, to ciekawe z tym miesem, co pachnie inaczej.... to hormony pachna? hihihihi Sluchaj a probowalas robic ciasta z amerykanskich przepisow? :) Bagatelko, witaj po kolejnej przerwie... z niecierpliwoscia czekam na wrazenia z Polski Swieta racja z tym sosem! W ogole wszystkie macie racje, ze staracie sie gotowac same! Robie tak samo. A dzisiaj w restauraji zostalam przyparta do muru (we francuskich restauracjach nie ma co marzyc o daniach jarskich) i wybralam pieczonego lososia. I NIE ZALOWALAM ! Cos takiego jadlam doslownie trzeci raz w zyciu, wiec mozecie sobie wyobrazic podnioslosc tego wydarzenia. :):):):):):):):) Mysle, ze Fasolka skakala ze szczescia (mniej wiecej tak jak na ostatnim USG), bo dostala swoja porcje tlustej rybki, hihi Ale bylo milo dzisiaj.... obiadek, zwiedzanie muzeum, pogaduchy, dyskusje... A od jutra zabieram sie za tlumaczenia. Tym razem NA francuski. Moje Biuro tlumaczy jakos o mnie nie zapomina :) Pozdrawiam serdecznie :) Kokus! A ty nie wypowiesz sie na temat jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadzina> no to co sie wlewa do salatki;-) tzn na salate, np ocet balsamiczny, vinegrette, majonezowe ciapy i tym podobne hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie probowalam jeszcze, ale moj maz robi i sa dziwne, bo pyszne :) :o Malo co czuc jak sie piecze kure na przyklad. A jak zrobilam raz rosol, to sie nie nadawal do jedzenia bleee..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie probowalam jeszcze, ale moj maz robi i co dziwne, sapyszne :) :o Malo co czuc jak sie piecze kure na przyklad. A jak zrobilam raz rosol, to sie nie nadawal do jedzenia bleee..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agathe
Cześć - Ja mieszkam od 15 lat w Lucernie w Szwajcarii.Polskę znam praktycznie z mglistych wspomnień ,opowiadań i krótkich pobytów bo mam tam tylko babcię a jak wyjechaliśmy miałam 10 lat. Może i nawet dobrze bo gdybym się bardziej przywiazała to na pewno chciałabym wrócić. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Agathe, milo ze sie odezwalas. Jak podoba Ci sie w Szwajcarii? Czym sie tam zajmujesz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) 🖐️ Juz wszystko wiem - zdalam DELF 1er degree :D:D:D Czyli zabawa od poniedzialku zaczyna sie od nowa :D Gadzina, szczerze mowiac, akurat nie widzialam tej reklamy z tunczykiem w kostkach... ale masz zupelna racje podobne przykladny mozna tylko mnozyc, bo producenci przescigaja sie w pomyslach na \"nowosci\"... W ogole opowiem Wam anegdote jak to kiedys przyjechalam w odwiedziny do mojego S. a on mnie zapytal czy lubie mrozonki... Ja oczywiscie uznalam to wszystko za zart i jakie bylo moje zdziwienie kiedy na kolacje moje kochanie zaserwowalo mi............ mrozonki :D Gadzina, powodzenia w tlumaczniu! :) Widze, ze sie rozklrecasz tlumaczac ten tekst na francuski! :) :) :) Marzeniusia :) Jay :) niedlugo powinnas znalezc w koncu przesylke ode mnie wTwojej skrzynce :) Agathe, witak 🖐️ No nic, ide pod prysznic a potem na spacerek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Czesc kochane ludziki! jestescie niesamowici z tymi stronami, ja nie moge za wami nadazyc a czas ograniczony mam przy komputerku na swoje sprawy w ciagu dnia :( a wieczorami to obowiazki wzywaja.... ale mysle o Was wszystkich :) Kokus, rzeczywiscie tu godzinke pozniej wszystko sie dzieje :) pochwale sie, chyba sie romantyczne wakacje na poludniu Wloch szykuja :D Mayenka, czytalam o Polakach tu przyjezdzajacych i sie nadziwic nie moge!!! i caly czas sie zastanawiam czy oni to wszystko w ogole przemysleli? ja sie tu czuje uprzywilejowana i pod kloszem jak to czytam ... wyglada na to ze wszyscy w dalszym ciagu mysla ze Londyn zlotem wybrukowany ;) a to 19-wieczne powiedzenie juz dawno dawno swoja waznosc stracilo. Margot, Barb, Kokus, Mayenka, Marzenusia, Gruszenka, Naneczka, Piwonia, Jay, Dark Elf i wszyscy, wszyscy - pozdrowienia, usciski i pyski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... No tak, jak kwestia jedzenia to kokus powinien sie wypowiedziec... Zaczne od tego, ze we wtorek ugotowalem zupe!!! Otoz, zona wyjechala na wycieczke do Krakowa (wyobrazcie sobie, ze teraz dzieci do Krakowa jezdza nie na Wawel, do Sukiennic, na Rynek czy do Kosciola ale do Aquaparku, do multikina i McDonalda).. Wracajac do tematu... znalazlem jakies kosci w zamrazarce, ugotowalem z marchewkami, pietruszka i liscmi tzw \"magie\", osobno (sam nie wiem dlaczego ) ugotowalem ziemniaki w kostke i potem wrzucilem do zupy, dosypalem mrozonke zupy pieczarkowej i poniewaz wydawalo mi sie zbyt duzo wody to jeszcze makaronu... Posollem i popieprzylem, ale dalej nie mialo to smaku, wiec jeszcze rozpuscilem ostatnia kostke rosolu wolowego i dopiero zrobilo sie calkiem dobrze.. Syn zjadl bez problemow, zona byla zachwycona, a zupy starczylo na dwa dni... Papuga - ja mysle, ze to pierwszy szal i za jakis czas sie unormuje.. statystycznie jakis procent ludzi jest ryzykantow a potrzebujacych jakiejklwiek pracy zeby miec z czego zyc jeszcze wiecej, wiec placa oszustom i jada w ciemno... Tak znajomy wyjechal w ub roku do Wloch, po tygodniu musial wrocic, bo nie mial tam zadnej obiecanej pracy. Posredniczka (nielegalna) zwrocila pieniadze z trudem, ale podejrzewalismy, ze ma spolke z wlascicielem busa, ktory kursuje tam i z powrotem do Wloch majac komplet pasazerow zwykle.. Margot, gratulacje... chyba teraz kolej na drugi stopien, czy tak? cos mi sie przypomina, bo byla rozmowa na ten temat... Co do mrozonke to mi sie przypomnialo, ze lodowate napoje podawane w barach do jedzenia powoduja kurczenie sie zoladka, przez co klient szybciej czuje sie najedzony, z kolei gorace pieczywo jak do hamburgera czy hot-doga pecznieje i tez zoladek jest szybciej pelen - a wtedy robi sie tak blogo... Agathe - witaj, skoro teraz jest na tapecie temat jedzenia (czesciowo) to moze napisz jakie tym masz ciekawostki jedzeniowe.. czy masz ogrodek i czeresnie albo truskawki? Jeszcze co do jedzenia, to smak miesa zalezy w duzej mierze od paszy, jaka zwierzeta dostaja, dla przykladu stosowane czasem w Polsce kiszonki z lisci burakow obnizaja smak nie tylko mleka i smietany od krow mlecznych ale tez miesa od bydla rzeznego. Posylam kawalek, bo juz raz mi wywalilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Agathe, wybarcz, ze nie zauwazylam wczesniej Ciebie....mea culpa, bije sie w piersi... ale pozdrwaiam sedecznie :) Kokus, wydaje mi sie ze te artykuly to troche przesadzone byly i do ludzi zadnych sensacji skierowane, ale nie ukrywam ze troche mi sie przykro robi jak czytam tego typu teksty... natomiast jesli chodzi o jedzonko to ja sie zawsze wypowiem :) uwielbiam gotowac i kombinowac z jedzeniem... tak samo jak moj maz ;) najlepiej mi sie gotuje jak jestem sama, a jak on wchodzi do kuchni to wiem ze moge usiasc, poczytac, poogladac tv, a on skonczy...hihi , nawet jesli sama cos wymysle, kupie produkty (jak to mialo miejsce z zupa i z risotto ostatnio) i tak on konczy gotowanie. Troche jestem zla wtedy, bo bardzo lubie gotowac, ale poniewaz nie naleze do osob konfliktowych wiec sie wycofuje ;) tylko troche mi go szkoda bo on jednak pracuje znacznie wiecej niz ja, ale skoro jemu to sprawia przyjemnosc, to czemu nie ;) gorzej jak przepis napisany po polsku ;) Buziaczki dla wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nickiS
Witam wszystkich i pozdrawiam z Danii. Chyba nie ma tu nikogo z tego kraju albo w oczch mi sie pomieszalo od czytania tych postow. Topik jest imponujacy!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Witaj NickiS ! topik rzeczywiscie imponujacy, ja dolaczylam bardzo niedawno, jakies 3 tyg temu, i w dalszym ciagu jestem pod wrazeniem. Gdzie mieszkasz w Danii? moj maz ma tam znajomych (w stolicy) zanim pobralismy sie czesto sie odwiedzali, a teraz jestesmy w kontakcie chociaz osobiscie ich jeszcze nie poznalam. Wracam do pracy bo sie lunch hour konczy ;) pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i calal reszte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×