Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Witam serdecznie wszystkich!!:)) ja tylko na chwilke by sie zameldowac , ze jeszcze zyje..... nadal robie sobie odpoczynek od netu....mam dola strasznego..na co zlozylo sie pare spraw...a najwazniejsza sprawa , ktora poprostu wysysa ze mnie zyciodajne soki jest zblizajaca sie smierc mojego bylego mezczyzny a zarazem najlepszego przyjaciela.........serce mi peka...pisze o tym , mowie...ale nie moge w to nadal uwierzyc.. trzymajcie sie cieplutko pa i do milego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewulek - bardzo Ci wspolczuje, przytulam Cie mocno i ocieram Twoje lezki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xana: ta wieza sie nazywa Space Needle... wiedzialam, ze cos miala ta nazwa z igla... Ewulek: twoj przyjaciel umiera??? wow!!! to straszne!!! co sie stalo? choroba jakas czy co? Nie chce cie ciagnac za jezyk. Jak to jest zbyt bolesne to nic nie mow... Jestem z toba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus...dziekuje za dobre slowa....tak mi ich bardzo szczegolnie brakuje... Squirley Tobie tez wielkie dzieki....on choruje juz od prawie roku...najpierw znalezli guza na trzustce...chemioterapii nie bbylo konca...a teraz sa przezuty na watrobe i zoladek....i nie ma zadnej nadziei....gasnie z dnia na dzien...a mnie ogarnia bezsilnosc...bo nawet nie moge sie z nim zobaczyc....pojechac do Kanady....rozmawialam dzis z jego wspolnikiem...i Martin powiedzial ze On go blagal by nie dawal mi nr tel do szpitala....bo On chce bym zapamietala jego zdrowy glos.... Boze jak mi jest zle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewulek, kiedy odpisywalam na Wasze wpisy zobaczylam Twoja tragiczna wiadomosc. To straszne! Nie wiem co powiedziec to potworne, a najgorsze jest to czekanie, jak juz sie wie ze... Biedaczynko! Sciskam Cie co sil,mocno... to jest dopiero bezsilnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Remont posuwa sie do przodu! Co prawda to nie jest jakis wielki remont - odnawiamy tylko sciany w salonie, ale balagan mamy w calym domu :o Jutro czekaj nas wykonczenia i porzadki na calego :o Chyba S. bedzie musial wiekszosc zrobic sam, bo mnie czeka uroczy romans ze statystyka :o :) Xana - no, niestety nie mozna miec wszystkiego... ja bym chetnie pomieszkala sobie troche tutaj, troche w innych miejscach na swiecie... Chcialabym poznac tyle rzeczy od podszewki, ale coz ;) A jesli chodzi o pitraszenie, to tak - uwielbiam to robic :D Tylko ostatnio troche czasu mi brak! W stopce Squirley znajdziesz link do topiku, na ktory to kopujemy nasze przepisy, zeby nie ginely w ogromie wszystkich stron! :) :) Trine - w jakiej czesci Danii mieszkasz? :) JoAska - dzieki za zdjecie! Piesio jest sliczn, ale to juz chyba Ci mie raz mowilam :) :) Jedyna - w naszym domu mieszkamy od niedawna dopiero a dokladnie od wrzesnia... W sumie nie jest najgorzej, ale sciany wymagaja odnowienia i w ogole dorabiamy sie petit à petit roznych sprzetow :) Nie dziwie Ci sie, ze tak sie zdenerwowalas na poczcie... :( :) Britta - swietny felieton! Znam dosc dobrze Szwecje... Swietnie to strescilas! W ogole fajnie piszesz! :) Moze ja sie kiedys pokusze o jakis felieton o Francji, chociaz na tym topiku nie raz, nie dwa opisywalam zwyczaje Francuzow... Jakby to wszystko zebrac, starczyloby to chyba na kilka tomowa ksiege ;):D :) Ewulek - przytulam Cie mocno... wspolczuje... ❤️ Pozdrawiam wszystkich! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewulek:)Trzymaj sie Kochana....Nikt do konca nie umiera,zyje tak dlugo jak dlugo jest w sercach i pamieci innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, to znowu ja :-) Obiecalam ze poodpisuje no i oto rezultaty: Xana, Ja tez swego czasu \" podrozowalam\" ale chyba czas zapuscic korzenie, a padlo akurat na Szwecje. To cudownie ze znasz tyle jezykow obcych- na pewno angielski nie bedzie zadnym problemem przy takich zasobach lingwistycznych!!! Esja, Ty masz chyba dusze wikinga i pustelnika jednoczesnie, wiec z ta Islandia to trafilas w 10! A wiesz co opowiadal mi pewnie Islandczyk? Ze oni uwielbiaja Prince Polo- polskie wafelki i wcinaja je az im sie uszy trzesa ;-) Squirley, historia ze \"spragnionymi wiedzy\" Tajwankami zajmujaca :-) No ale moze ich dzieci na tym dobrze wyjda- jak beda mialy takie wyksztalcone mamy ;-) Co do krajow arabskich to prawda, kobiety nie potrafia czytac ani pisac. Pol roku temu czytalam artykul o kobietach arabskich zyjacych w Rosengård (to taka dzielnica \"getto\" w Malmö gdzie Szwedzi umieszczali azylantow i innych migrantow) kobietach ktore nie opuscily tej dzielnicy przez 10 lat zycia w Malmö!!! Nie znaja szwedzkiego, zyja w hermetycznych komorkach spolecznych- bo to ich mezowie \"udaja sie w swiat\" a one siedza jak te westalki i pilnuja swietego domowego ogniska. Dla nich Malmö to bylo jak zagranica a przeciez ta dzielnica Rosengård lezy wlasnie w sercu Malmö!!! Amberangelic, wyrastalam na \"interpretacjach snow\", bo cala moja rodzina ze strony mojej mamy potrafila godzinami rozprawiac i analizowac sny- co bylo rownie zajmujace jak basnie. Do dzis czekam zeby mi sie snilo, ze mam wszy- bo to oznacza mase pieniedzy ;-) A w ogole to zarowno symbolika snow, jak i basni czy nawet samego nurtu symbolizmu w sztuce zawsze ale to zawsze wzbudza moje zainteresowanie, dlatego jak Wam cos sie sni: opowiadajcie!!!! K-11 kluski na parze- niebo, ale.... hmmmm, co powiesz na bawarski Apfelstrudel, cieniutkie ciasto posypane w srodku cukrem, rodzynkami, cynamonem i pokrojonymi w plasterki jablkami- masssssa jablek, (a ciasto cienkie i chrupiace) i potem cala sztuka zebu to zawinac bez wiekszych uszczerbkow na ciescie ;-) Jak juz sie to cudo upiecze to robi sie do tego krem: serek waniliowy tzw z niemiecka quark czy cos tam i bita smietana w roli glownej. Mozecie serwowac na albo obok siebie- efekt niebotycznie smakowity! Kokus, czy to prawda z tymi mormonami, tzn ze oni, jak osiagaja wiek dojrzalosci (w ich srodowisku to chyba troszke wczesniej niz 18lat) opuszczaja swoja komune i zaczynaja hulaszcze zycie, a po roku wracaja do swoich swiatow i dozywaja wsrod swoich gdzie sie zenia plodza dzieci i nie maja elektrycznosci??? I wiesz co, a propos Zydow i Danii. Okazalo sie ze wujek J (najstarszy brat mamy J) szmuglowal Zydow do Szwecji, za co przeciez mogl zginac- bo grozila za to kara smierci, strasznie mi to zaimponowalo. Nie wiem czy mnie stac byloby na taki heroizm... Trine, u Ciebie leje deszcz a u mnie deszcz ze sniegiem. Gdzie dokladnie mieszkasz? I teraz pytanie kultowe: czy Twoj maz jest ornitologiem?- pytam bo znam sporo Dunczykow a kazdy z nich ma takie zainteresowanie :-) Dark Elf, a mi piwnice posprzatal J i powiedzial dopiero jak juz bylo po fakcie, chyba po to zeby go pochwalic, co tez zrobilam ;-) KaHa, i co z ta praca? A moze cos mi umknelo na forum? Naneczka, jak ja Ci zazdroszcze... bo ja kocham Bawarie i za Apfelstrudel i za te wszystkie wakacje tam spedzone (pracowalam jako au-pair) za sniadania z widokiem na Alpy i za popoludnia w sloncu nad jeziorem i za rozgwiezdzone niebo, za zacmienie slonca- bylam wtedy nad jeziorem Chiemsee i przezycie bylo niezapomniane i w ogole za ludzi, ktorych tam poznalam i pokochalam... ach... Kamkasik, a tak na marginesie to ja sie T o b i e klaniam, bo dla mnie fakt ze chodzisz wlasnymi stopami po mojej wysnionej Irlandii jest jakbys juz byla przez to hen hen wysoko na piedestale :-) Od wielu lat marze o wyjezdzie do Irlandii, ale nie do miast, tylko w nature i na wies. Chce stanac nad urwiskiem, pohulac jak wiatr nad wrzosowiskami, posluchac na zywca muzyki folkowej i pooddychac irlandzkim powietrzem.... Jak widzisz to bardzo specyficzna Irlandia- taka moja wlasna, bo ta prawdziwa sklada sie w koncu z rzerzyuwistosci jak kazde inne miejsce... Ale pisz duzo i duzo opowiadaj ja tam jest! Sprawisz mi mnostwo radosci. Jay, powoli zazdroszcze Ci 20\'C ja tez tak chce :-( a tu snieg sie topi- to najgorsza faza! GNU, teraz pewnie juz odliczasz godzinki, nie dni ;-) JedynaTakaNaSwiecie, tu taksowka kosztuje polowe mojej dniowki, dlatego : nie , dziekuje pojde piechota ;-) Znam dwie mlode Rumunki ze szkoly jez. niezwykle \"europejski\" smak jesli chodzi o styl ubierania sie, sluchanej muzyki i opinii na rozne tematy, plus ze i blondynki! Margot, chyba wszyscy zaczynaja powolutku tesknic za Toba :-) Ale nie wspomnialas jakiego koloru ma byc ten Wasz salon i w jakim stylu- a mnie tu ciekawosc zzera ;-) Czy to ma byc cos z akcentem prowansalskim czy moze bardziej \"fransé\". Aha i jeszcze prosba: jak sie wymawia po polsku ten zestaw: \"Toile de Jouy\"? Squirley i Margot, zarumienilam sie... Usciski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz z innej beczki. zrobilam zupe z awokado z kurczakiem ,latwe to bylo ze hej i zanim zdazylam sprobowac moje cholery domowe zezarly,a dla mnie zostalo na dnie. MCD-Moje Cholery Domowe... No wiec MCD widzac zem wpieniona na maxa ugotowaly mi parowke.....tak mnie to rozsmieszylo ,ze szkoda slow....Cale zycie z wariatami -jak mawiala moja Babcia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xana
Squirley 🌻 Wielkie dzieki! Kochana jestes! ;) Wiesz, ja juz troche "pobuszowalam" po swiecie i chcialabym zagrzac miejsca nie koniecznie w jakims angielskojezycznym kraju, tym bardziej w USA... Znam wysmienicie 4 jezyki, a tu angielski musze jeszcze wycwiczyc, bo tylko nim sie moge poslugiwac... :( I to mnie wlasnie przeraza... Zaczynac tak jakby od zera, albo prawie. Ale los tak chcial i wyglada w 99% na to, ze bedziemy mieszkali wlasnie w Seattle. Jestem teraz tak jakby "na zakrecie", nie wiem, co ze soba zrobic. Wiem, moze to dziecinne... Sorry... Skonczylam studia nauczycielskie w Niemczech, co trwalo tez dosc sporo przez wyjazdy, wymagany egzamin z laciny (dodatkowy do matury), prace, zeby sie utrzymac (a mialam b. ciekawe prace)... Mialam tam tez dobre widoki na znalezienie pracy i oczywiscie na dobre zarobki. Nie wiem, jak to wyglada u USA z uznaniem niemieckiego dyplomu, bo nie mam magistra, po prostu w Niemczech zdaje sie egzaminy panstwowe, które nota bene sa duuuuzo trudniejsze i trzeba troche wiecej swistków na nich zrobic niz na MA, ale w USA chyba potrzebuje MA, prawda? Moglabym tez zrobic jeszcze ten cholerny MA, ale to znów 4 m-ce bez mojego lubego, bo musialabym wrócic do Niemiec... W maju beda 4 lata jak jestesmy ze soba, ale caly ten czas m/w kazdy w swoim kraju, bo ja koniecznie chcialam ukonczyc te moje studia, zanim sie do niego przeprowadze. Mowa byla caly czas o Montrealu, gdzie chcialam zrobic doktorat z filologii hiszpanskiej, informowalam sie na U de Montréal i nie mialabym z tym problemu... A tu okazuje sie, ze na U of W w Seattle przyjmuja mniej niz 10% ze skladajacych podanie! Zalamka kompletna! Poza tym te ceny! I czas czekania! Moglabym zaczac najwczesniej na jesieni nastepnego roku... A wiec jestem w rozterce, nie wiem, czy to ma sens... Mam 30 lat i chcialabym w koncu pracowac w zawodzie, albo przynajmniej w czyms zwiazanym z jezykami, aby nie czuc sie wciaz tak niedowartosciowana, jak w tym momencie. Mam wrazenie, ze caly mój dotychczasowy trud idzie na marne... Musze teraz kuc anglika, aby zdac Toefel na min. 580 punktów. Sorki za ten chaos w mojej wypowiedzi... ;) Jedyne dobre jest to, ze nie bede musiala martwic sie o finanse, bo rzeczywiscie w Seattle mozna zarobic dobre pieniazki. Ale z drugiej strony nie jestem absolutnie przyzwyczajona do tego, aby "byc na utrzymaniu"... Mój L nie ma z tym problemu, tz. nic mi nie zabrania, no ale to nie to co radosc z wlasych zarobionych pieniazków. Stad te moje cale rozterki, ech... sorki, jesli zanudzam... Ewulek 🌻 To straszne! Trzymaj sie... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedza jedza ,prince-polo i cola ,zelazny zestaw kazdego Islandczyka,albo cola i hot-dog...wystarczy poprosic w skrocie ,,prins og kók,, albo ,,pyls og kók,, co 20 m jakas budka to serwuje. Dusza pustelnika i wikinga???....Ty zerknij no na moja stopke:P Islandia jeszcze na pewno 2 lata,dzis zlozylam papierki na uniwerek i zaczynam jesienia.A potem......dalej ,dalej....ţađ kemur i ljós....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esja, to jeszcze slowko o Isach, a mianowicie ubawila mnie historyjka o tym, ze tam w Islandii kazdy jest w jakis sposob ze soba spokrewniony i jak Islandczycy sie zapoznaja to zawsze dojda metoda \"po mieczu\" albo \"po kadzieli\" ze mieli tych samych przodkow ;-)Moj znajomy Hjortor Hjortarson np jest spokrewniony z Björk :-) Ps. nie wierze Esja ze nie masz jakiegokowlwiek \"miejsca\". Na pewno masz ale nic nie mowisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAAAAAAAAAAAA SZLAG MNIE ZA CHWILE TRAFI Z TYM KRETYNSKIM POP-UPEM IDEA POP!!!!!!!!!!!!!!1 Cholerstwo mi wskakuje na ekram za kazdym razem jak przeklikuje na inna strone forum!!!!!!! Kafeterio! Daj sobie spokoj z tym swinstwem!!! No dobra... do rzeczy.. Esja: parowke ci ugotowali??? heheheheheheheheheheheheee :P no i masz babo za dobre serce.... MCD!!!!! Xana: powiem ci co ja bym zrobila na twoim miejscu. Z takimi znajomosciami jezykowymi ja bym sie zalapala do jakiejs wielkiej firmy ktora ma kontakty z zagranica na tlumacza, speca od kultury albo cos w tym stylu. Kobieto! Wal na jakis lokalny uniwerek albo cos w tym stylu i rob gazem jakies kursy biznesowe!!! Z takimi zdolnosciami bedziesz rozchwytywana!!! Szczegolnie w takim wielkim miescie jak Seattle!! Tam handel zagraniczny wrecz buzuje jak wrzatek!!!! Doktorat jest super, ale klepiesz po min biede... chyba ze uczysz jakichs chodliwych przedmiotow jak accounting, medycyna, inzynieria itp... Koniecznie sie rozejrzyj za praca w biznesie. Jestes uzdolniona jezykowo, na pewno tez bardzo tworcza. Moze cos w marketingu? Koniecznie zajrzyj sobie na Monster.com albo careerbuilder.com i poszukaj czy znalazlo by sie cos co cie pociaga. Ja tez jestem jezykowcem. Mialam ambicje na doktorat, ale teraz sie ciesze, ze z tego nic nie wyszlo. W Stanach kluczem do sukcesu jest stopien biznesowy. Polecam kazdemu. Ba, MBA, albo nawet Associate... Po tym mozna robic wlasciwie wszystko. A wiesz, Amerykanie sa dno z obcych jezykow, wiec ktos taki jak ty jest baaardzo cenny. Ja mam jak byk w moim resume, ze znam polski i niemiecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewulek bardzo mi przykro. Trzymaj sie, jakos to przejdziesz. Badz dzielna. Przytulam Cie wirtualnie i po glowce poglaskam. Wiem co przezywasz. 5 lat temu odeszla moja przyjaciolka..rak watroby. Trzym sie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xena ,Britta Margot, Esja....dziekuje...... ten czlowiek pokazal mi jak zyc....zawsze bedzie w moim sercu...wiem ze minie duzo czasu zanim sie pozbieram....ale ja mam jakiegos zyciowego pecha..juz tylu ludzi odeszlo na zawsze z mojego zycia...za duzo..i za szybko.....a na dodatek moj J nie rozumie mojego bolu.....jest taki zimny na te sprawy.....chyba mnie naszla zla passa..bo wszystko od nowa sie zaczyna walic..... KaHa ja bardzo Cie przepraszal ale dopiero dzis wyslalam obiecane ksiazki...za kilka dni bedziesz miala ciut do poczytania... Przepraszam za ten moj humor...bede tu zagladac ale na jakis czas chyba dam sobie spokoj z pisaniem bo nie chce przytlaczac Was moimi problemami... Dzis kilka dziewczyn z moich okolic zwoluje babskiego drinka...ale ja chyba nie pojde bo nie chce im psuc zabawy a poza tym jeszcze biore lekarstwa wiec alkohol odpada w moim przypadku..:)) Buziaki dla Wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, prosze wszystkich, zeby na mnie sie od razu nie rzucali za moj komentarz o stopniach biznesowych...hhehehehee... takie juz skrzywienie zawodowe, ze to uwazam za najlepsze... kazdy robi co chce i z czym mu lepiej. mam nadzieje, ze moj komentarz nie wywola tu burzy... ciumki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xena ,Britta Margot, Esja....dziekuje...... ten czlowiek pokazal mi jak zyc....zawsze bedzie w moim sercu...wiem ze minie duzo czasu zanim sie pozbieram....ale ja mam jakiegos zyciowego pecha..juz tylu ludzi odeszlo na zawsze z mojego zycia...za duzo..i za szybko.....a na dodatek moj J nie rozumie mojego bolu.....jest taki zimny na te sprawy.....chyba mnie naszla zla passa..bo wszystko od nowa sie zaczyna walic..... KaHa ja bardzo Cie przepraszal ale dopiero dzis wyslalam obiecane ksiazki...za kilka dni bedziesz miala ciut do poczytania... Przepraszam za ten moj humor...bede tu zagladac ale na jakis czas chyba dam sobie spokoj z pisaniem bo nie chce przytlaczac Was moimi problemami... Dzis kilka dziewczyn z moich okolic zwoluje babskiego drinka...ale ja chyba nie pojde bo nie chce im psuc zabawy a poza tym jeszcze biore lekarstwa wiec alkohol odpada w moim przypadku..:)) Buziaki dla Wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻🌻Weszlam sprawdzic poczte - szybciutko bo szef zaraz wroci i choc to nie warte potem gadania, ze nie powinnam uzywac jego netu to nie moglam sie powstrzymac aby tu nie wejsc bo wczoraj i dzisiaj zapomnialam o czyms wspomniec, a interesuje mnie wasza opinia: na moim temacie -stopka- od dwoch dni toczy sie burzliwa i pelna kontrowersji dyskusja (prawie na miecze) o chwaleniu sie i cieszeniu sukcesami. jesli ktos ma ochote zajrzec i wyrazic swoje zdanie... to zapraszam. Ciekawi mnie co na to powiecie 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec na dzisiaj :) :) Britta - co to znaczy, ze wszyscy zaczynaja pomalutku tesknic za mna? Nasz salon bedzie w kolorze zoltym z lekkim odcieniem pomaranczy. :) Wybralismy takie kolory, aby \'ogrzac\' to miejsce i przede wszystkim rozswietlic je! :) Wczesniej na scianach widnala czewono-rozowa tapeta (jak zajrzysz do skrzynki, to zobaczysz) a wlasciwie widnialy dwa rodzaje tapet... :o Nie szokowalo to, az tak bardzo i na krotsza mete nie musielismy sie spieszyc z remontem, ale nadarzyla sie okazja, wiec zabralismy sie za prace! :) Materialy juz mielismy od dawna; nalezalo tylko postawic kropke nad \'i\'! :) Jesli zas chodzi o akcent prowansalski, to troche ich mamy w naszym domu... szczegolnie w dekoracjach! Bedzie tego wszystkiego na pewno wiecej! Z czasem... bo tak naprawde dopiero zaczynamy sie urzadzac! :) Na razie jest jescze troche po spartansku... mnostwo rzeczy lezy w pudlach... mnostwo czeka jeszcze na zakup ;) Ale pomalutku :) \'Toile de Jouy\' to sie czyta... nie mam poslskich literek \'tlal\' (druga literka to l z kreseczka) de \'rzui\' :) To ciekawe, co napisalas o Arabach w Malmo! We Francji zyje ich ponad 5 milionow... Wielu z nich przyjechalo po wojnie algierskiej w 1962 roku; wielu starszych nie mowi nawet po francusku... mlodzi tez sie izoluja. To temat-rzeka zreszta. Brat mojego S. byl przez krotki czas zwiazany z muzulmanka... musieli sie ukrywac, bo jej rodzina wygrazala, ze zabije ich oboje! :o Brat zmuszony byl zrezygnowac z pracy (a mial swietna - kierownicze stanowisko!!!) i przez jakis czas ukrywali sie oboje przenoszac sie z jednego miejsca do drugiego (jezdzili po calej Francji!!!)... Zwiazek nie przetrwal, ale wszyscy najelismy sie strachu, bo i do nas dzwonili jej bracia z podrozkami :o :) Esja - no to Cie uszczesciwili z tymi parowkami! :D Tak jak moj S. swego czasu mrozonka ;):D :) Squirley - mnie tez ta idea pop denerwuje 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amber, To jak sie ma 174,5 cm ( a moze sie zdeptalam, wiec tylko 174cm) to ile powinno sie prawidlowo wazyc?? Pytam sie z ciekawosci. Waze 62,5kg -britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ Ewulek - jeszcze mocniej Cie przytulam ❤️ :) Amber - ja juz nie nadarzam za Twoim topikiem... :o Poczytalam troche, dowiedzialam sie o osiagnieciach Squirley (ktorej GRATULUJE, bo sa one naprawde impnujace!!!) ale sama glosu nie bede zabierac... wypadlam z obiegu :o :) Britta - wage masz jak najbardziej ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam, ale pobuszowalam dzis na forum ;-) Slodkich snow. -britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez te remonty nie napisalam Wam o czyms bardzo istotnym :) Otoz klamka zapadla - 23 lipca wychodze zamaz! :):):) Data zostala juz potwierdzona :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley-masz racje! dlatego sie nie biore za Szekspira tylko za konnkretny kurs uniwersytecki,English for Practical Purposes.:)Juz wiem ze to dobry pomysl,aktualnie mam goraca linie Indie-Islandia i tlumacze on-line znajomemu dokumenty i instrukcje dotyczace remontu tankowca ,platformy wiertniczej itp.A goscia poznalam na czacie:PI sie w tym widze:) Margot-suuuuuuuuuuuuuuuuper,to 23 lipca bede poplakiwac ze wzruszenia. Britta-Islandury to dosc specyficzny narod,300tys,mozna sie spokrewnic na maxa.Ja sie nie mam zamiaru spokrewniac:P No tak MCD polazly znow na piwo...hihihiih jak spokojnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Esja - tylko sie nie zaplacz :P Ja tez jestem na zakrecie... S. mi ostatnio powiedzial, ze myslal, iz moje studia okaza sie porazka... ze po zaledwie dwoch latach nauki jezyka od zera nie dam sobie rady! Juz przygotowywal do roli \'ratownika\' ;) A na razie mi idzie... nie jestem najlepsza na roku, ale radze sobie i to nawet nie najgorzej :) S. ciagle mi powtarza, ze jest ze mnie dumny i ze mam sie dalej uczyc :D Tylko ja nie wiem czy jeszcze mi sie bedzie chcialo... :o Z jednej strony tak - mam ambicje pojscia dalej, z drugiej zas... jak sobie pomysle o kolejnych latach na dojazdach, na uzeraniu sie z tym calym balaganem... to mam ochote raczej rozejrzec sie za praca albo za jakims stazem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×