Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Bonsoir wam! ale ten czas leci szybko. JA czekam na wiosne takie lekkie rzeskie powietrze super :) A wy? jak u was humory? U mnie ok, tyle ze jak ja nie mam problemow to znow spadaja na mnie problemy innych i tak wiec musze pomoc mojemu przyjacielowi belgowi w jego sprawach zwiazanych z zamieszkaniem w fr. Eh chyba nigdy nie bedzie choc na chwile takiego czasu wktorym bedzie zupelny spokoj. No ale pomoc treba tym bardziej jak ktos bliski wczesniej wyciagnal do ciebie reke :) A teraz ja musze mu pomoc no takie zycie. Tylko ze to jest dosc trudna sytuacja bo przeciez on z innego kraju i ja zinnego ubiegalam sie o zameldowanie i obywatelstwo na stale. Moze ktos tu na topiku jest wlasnie z Belgii? Wszystkich pozdrawiam wiosennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Aleksandra 86 - nie bardzo rozumiem na czym polega problem Twojego znajomego Belga... We Francji nie ma przeciez obiazku meldunkowego a on jako obywatel Unii i to w dodatku starej nie musi starac sie o \"zadne obywatelstwo na stale\' cokolwiek to znaczy... Moze mieszkac on we Francji legalnie, pracowac legalnie bez zadnych obostrzen - moj szwagier jest Belgiem, podobnie jak babcia mojego S., mam tez znajoma Belgijke... wszyscy zyja sobie spokojnie we Francji i nawet nie potrzebuja titre de sejour na 10 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGNIESZKA28
CASSANDRA DE LA HUERTA tak to wysmienity pomysl z wynajeciem mieszkania wspolnie ze zwierzatkiem.:)Ja wlasnie wstalam a jest juz ( 3 po poludniu). Zasiedzialam sie wczoraj przed mointorem komputera flirtujac z wszystkimi kandydatami do mej reki ( lub czegos innego ;) ) A teraz niby powinnam byc wyspana a prawde mowiac walnelabym sie do wyrka z powrotem. Alez sie cholera wczoraj naobjadalam ( to skutki nerwow zwiazanych z ,,rozwodem" pomiedzy mna a mym narzeczonym). Dlatego dzisiaj postanowilam wziac sprawy w swoje rece. Za chwile jak odloze to niedojedzone maslo orzechowe i krakersy przebiore sie w dres ( profesjonalnie, na sportowo),wezme pilota od telewizora w reke i zaczne biegac w miejscu przez ponad godzine.Z domu nawet nosa nie wysciubiam bo dzien jest niesympatyczny. Wiec taki mam sposob na moje obrzarstwo. Jutro poniedzialek wolny dzien od kamieniolomow (pracy). Salon w ktorym grzebie we wlosach klientek jest wtedy zamkniety. Planuje porzadki i moze strzele sobie maseczke odmladzajaca ( mam juz w koncu ponad cwierc wieku ;) ) ok to ja biegne, pozdrawiam wszystkie dziewuszki i chlopaczkow - do uslyszenia. Ciaooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ludu pracujacy i leniuchujacy ;) wczoraj bylam na babskiej nasiadowce, wrocilam o 3 rano :D (jak ja kocham miec urlop), ale dzis mam napiety plan dzialania, jak tylko wyskocze z wyrka to lece do sklepu bo zamierzam kuchcic caly dzien.jutro jade do Polski na tydzien wiec musze lubemu cos ugotowac co by mi nie zszedl z tego swiata, albo nie jadl tylko platkow z mlekiem.no i mam plana na walentynki upiec \"fale dunaju\". to bedzie moj pierwszy falowaniec ;) mam nadzieje ze dam rade. no i jeszcze angola musze zaliczyc, cholewka a tak mi sie nie chce :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nio ja tez leniuchuje, z reszta codziennie ;-) mam ten luksus i nie pracuje, siedze w domciu, wychowuje syna, gotuje obiadki, sprzatam i siedze przy komputerku :-) Do Polski jade dopiero w kwietniu, juz odliczam dni. Po powrocie tez zaczne rozgladac sie za praca bo mozna zwariowac na dluzsza mete, siedzac z dupskiem w domu. Taniuszka --> moj mezus, kiedy mnie nie ma wcina tylko frytki i zupki chinskie ;-) Powodzenia w pieczeniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh, wszyscy tutaj tacy weseli, az mi glupio cokolwiek pisac :( ale jestem tak okropnie wkurzona i zraniona, ze musze to zrzucic z siebie (najlepiej dalej nie czytajcie).... jak moze osoba z ktora przezylo sie tyle lat (tez byly dobre) w takiego chama sie zamienic?? ja juz nie mam sily ... Naneczka pomocy! nie dosc ze wyzywa od najgorszych,jak ja staram sie \"po ludzku\" rozejsc, to jeszcze dreczy mnie adwokatem, ja mam mu placic utrzymanie !?! skad to tyle nienawisci i chamskosci? a jutro jeszcze cholera walentynki... ehhhh, zyc sie nie chce pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maremarie - no cos ty, nie powinno Ci byc glupio.od tego sa topiki zeby sie mozna wygadac. wspolczuje Ci osobiscie i nie wiem co napisac, moze tylko tyle ze bedziemy Cie wspierac i pisz co Ci sie tylko podoba jesli to ma Ci pomoc ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, to nie temat na topik, jakos tak mi sie wymsknelo. prosze zapomnijcie o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maremarie> tu sie gada o wszystkim, jak cofniesz sie kilkanascie, kilkadziesiat stron, to zobaczysz jak sobie ludzie wylewaja lzy na rekawy, wiec prosze Cie bardzo, chcesz krzyczec, krzycz.. a na koniec dostaniesz glaska po glowie, chcesz?;-) Nie lubie poniedzialkow, tzn poniedzialek bylby niczego sobie, gdyby nei spotkanie o 11.. potem sie chyba urwe z pracy az do 5 hehe pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncia, ja też siedze z synkiem w domu.... I troche mi to doskwiera, ale on jest jeszcze w takim wieku, ze do przedszkola to nie bardzo - ma skończone 2 latka. Chodzimy na placyk zabaw, robimy zakupy, kręcimy się koło domu, itp. ogólnie spoko, dziecko daje wiele wiele radości, ale w ten sposób ciężko kogoś poznać, a najbardziej doskwiera mi samotność... Jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sidze jak narazie w angli dokladnie w londynie. Nie jestem tu sama wyjechlismy 4 osobowa ekipa i jak narazie trzymamy sie razem. Karzdy z nas ma tesame odczucia co do pobytu tutaj, kazdy teskni za ojczyzna ale nikt nie wyobraza sobie niestety powrotu do kraju, smutne co? Ja osobiscie wczesnie zamieszkiwalam niemcy, sloneczna italie i jeszcze cieplejsza grecje,bywalo lepiej i gorzej ale tak jak tutaj jeszcze nie bylo, zle,zle i jeszcze raz zle!ja nie wiem co z tym krajem jest nie tak, ale przy pierwszej lepszej okazji zmieniam ten karj na jakikolwiek inny, pozatym z bulem serca musze stwierdzic ze jest nam wstyd za polakow przebywajacych w tym kraju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meluzyna --> masz racje, ciezko poznac kogokolwiek i utrzymywac kontakty, kiedy ma sie male dziecko. Bylo mi ciezko przez pierwsze miesiace, teraz jest lepiej, przyzwyczailam sie. Jakos dzien mija... rano spimy sobie do 9-tej, potem sniadanko, sprzatanko, komputer... no i czas o 13-stej pojsc do przedszkola (maly chodzi na niecale 4 godz. popoludniu). pozniej mam czas dla siebie, chodze po sklepach i gotuje obiadek, czasem obejrze jakis film... Kiedy odbiore juz syna z przedszkola to \"leci juz z gorki\", jakos szybko robi sie 19-sta i maz juz wtedy jest w domu. No ale to roznie bywa z tymi wieczorkami bo on zazwyczaj jest zmeczony i potrzebuje czasu dla siebie (nie moze zyc bez kompa). W weekend mamy troche wiecej czasu dla siebie, mamy tu paru znajomych... A wiec jak widzisz, mam nieco nudnawe i monotonne zycie, ale ogolnie jest ok, nie narzekam. Meluzynko, trzymaj sie! bedzie dobrze! sciskam! Pozdrowionka rowniez dla calej reszty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! witam wszystkich w sloneczne poniedzialkowe popoludnie! Maremarie - jak chcesz to napisz do mnie mailika, sluze wszelkimi radami. Mozesz tez wieczorkiem przedzwonic jak chcesz! Powiedz tylko, a podesle Ci numer (ewentualnie jak dostalas mailika ze zdieciami ze spaceru, zagladnij na stopke - powinnas tez znalezc numer telefonu) a wyzalic sie na topiku mozesz zawsze! Mnie tu wszyscy hurtowo wspierali i dodawali otuchy jak przechodzilam przez moje prywatne piekielko. Ciagle pojawiaja sie historie (jak ostatnio z niezaplaconym ubezpieczeniem za auto) ktore doprowadzaka mnie badz dolez badz do szewskiej pasji... ale glowa do gory, (latwo mi to teraz pisac) ale wszystko sie dobrze ulozy! wierz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maremarie, badz dzielna! Przede wszystkim nie daj soba pomiatac i szanuj sama siebie! Pamietaj - jestes najwazniejsza (i dziecko, jesli masz)! Mysl o sobie! Jestem z Toba! Wiem, co czujesz. Wiele tez przezylam z moim mezem, wiem co znaczy byc upokorzona i zrownana z ziemia. Ale \"co nas nie zabije, to nas wzmocni\" - zapamietaj to. Ech... Byle smrod, co walczy z wentylatorem uwaza sie za Don Kichota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam witam. Miałam dziś jednogodzinny wykład na temat tego, co będziemy robić w tygodniu. Na szczęscie będe miała trochę wolnego czasu i będę do was pisała (niestety w nocy) bo moje kursy trwają od rana do wieczora :/ Ale pozdrawiam i tak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i melduje sie jeszcze raz! Wrrrrr! jak jestem zla! mam taka \"ulubiona\" agencje medialna z ktora na codzien wspolpracujemy i ichnia szefowa mnie nie lubi... zaczela wiec rozgadywac (min. tez mojej szefowej) ze na Oktoberfescie konsumowalam wodke w duzych ilosciach, wcale sie nimmi nie zajmowalam, tylo flirtowalam z jakimis anglikami i w ogole bylam pijana itp.! Horror! A.) wiedzac, ze mnie nie lubia, mialam sie strasznie na bacznosci i pilam piwo bezalkoholowe, szef mial w ten dzin urodziny i postawil rundke sznapsika, z czego korzystali naturalnie moi \"koledzy\" z \"ulubionej\" agancji i z sasiedniego stolika nagabywali calkiem spokojnie jacys szwedzi, ale nie chcialam z nimi rozmawiac, by nie zaniedbywac klientow, a szefowa z tejze wlasnie agencji non stop sie im narzucala i chciala ciagle sie z nimi stukac ostro popijanymi sznapsikami... tjaaaa tak to mozna przeinterpretowac fakty! a ja specjalnie posiwiecilam im moj wolny piatek wieczor... wrrrrrr! Ale za to cos sie dzieje w zwiazku z praca, moze sie uda jakas wewnetrzna zmiana, mialam dzis kolejna rozmowe... ale nic nie mowie, bo nie chce zapeszac... Cassandra 🌻, widze, ze sie doksztalcasz! a zdradz nam, co to za kursy? Moncia 🌻, witaj! oh jak ja chetnie bym sie z Toba zamienila trybem zycia! (chocby tak na pare tygodni!) Mi mijaja dni miedzy palcami siup siup w pracy! Ale ja wiem, ze wszystko ma swoje dobre i zle strony... Kasinka 🌻, witaj! Moja psiapsiolka siedzi tez w Londynie (juz od 5 lat), ale poki co bardzo szczesliwa, choc tez teskni szalenie za ojczyzna... Wszystkiego dobrego Tobie zycze i jak masz sie ochote wyplakac, to sluzymy topikowym zbiorowym ramieniem ;-) Meluzyna 🌻! Jay 🌻! Taniuszka! 🌻, witaj! uwielbiam babskie nasiadowy! No i powodzenia przy pieczeniu \"fal dunaju\" ... ja mam zamiar jutro zaskoczyc Michalka obiado-kolacja przygotowana potajemnie w jego mieszkaniu... ale ciagle nie wiem, co ugotowac... wracam do domu i siadam do ksiazek kucharskich. Agnieszka28 🌻, Masz racje, mieszkanie w sasiedztwie przewrazliwionych staruszek, to nic dobrego! Ja tez nie jestem glosna impreziara i do tego przez pol tygodnia i tak nie ma mnie w domu, a i tak jakas babunia sie skarzyla... ehhh, tylko nerwy! Szukaj wiec dalej, a my trzymamy kciuki! Ja tez najpierw podielam sama decyzje, znalazlam mieszkanie i dopiero wtedy powiedzialam mezowi, ze chyba bedzie lepiej jak sie wyprowadze... no i poszlam sobie! No i nie objadaj sie za bardzo z tego stresu, bo to przeciez tez nie dobrze! :-) Margotka! 🌻, ty nasz pracusiu! Ehh, do pieknej pogody i pieknych gor mozna sie szybko przyzwyczaic! cedex! 🌻, witaj! powodzenia na wodzie! ;-) Maremari - wiec jaszcze raz mowie, glowa do gory ! No i naturalnie, ze znam te Outlety...ale tylko z opowiadan! Jeszcze jakos nie udalo mim sie tam wybrac! ale musze to nadrobic! Polafasola 🌻, witaj! Lubie Düsseldorf! Karolaa22🌻, witaj! niestety nie znam nikofo z Kolonii! ale wiem, ze to superowe miasto i wcale nie tak ciezko tam poznac nowych ludzi! :-) No a do tego zbliza sie teraz slynny karnawal...! pozdrawiam! a tak w ogole, to jak Wam minal weekend? mi sobota na sprzataniu i balowaniu na dwoch urodzinowych imprezach (nagadalam sie z producentem \"Wolkenlos\" i moderatorka Mary ( ci , co z Niemczech i ogladaja czasem VOX powinni wiedziec, o czym pisze) Eh, onio to maja zycie! Pozwiedzali juz caly swiat! co chwile jezdza w najpiekniejsze miejsca na swiecie! i wcale nie sa tym zepsuci! Na urlop tez wyjezdzaja (sami, naturalnie, bez calej ekipy) w te same miejsca ;-) a po za tym sa normalnymi otwartymi i przesympatycznymi istotami! ;-) Niedziele zas przeleniuchowalismy! Caly dzien nie zrobilismy z Miskiem NIC! oprocz malego spacerku do wypozyczalni DVD... Nic, to jak zwykle rozgadalam sie niemozebnie! pozdrawiam ,papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnam dawno spać, a przez Was nie śpię :P To są jakieś kursy, na jakie wysłała mnie moja firma (bo zajmujemy się drukarnią książek i mamy własną księgarnię, ale to btw i długa oraz skomplikowana historia :)) I wysłali nas na kursy, żeby \'dokłaształcić\' się z zakresu rachunkowości, biurowości, obsługi klientów itp. :] Ogółem-nuddyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncia, dzięki za słowa pociechy 🌻 Napisz proszę, jak długo jesteś już w Irlandii i ile czasu przyzwyczajałaś się do tego miejsca? Ile lat ma dziecko i od kiedy zapisałaś je do przedszkola (jeśli mogę, zapytam też o koszt i jak dziecko sobie radzi, np. językowo). Czy masz przyjaciół Irlandczyków czy wyłącznie Polaków? Przepraszam, ze tak zasypuję Cię pytaniami... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny.. znowu pada snieg... ja juz nie moge, z dnia na dzien jest go coraz wiecej, ... tu bylo to co wykasowalem... bo nie bede wam zawracal glowy drobiazgami.. Kupilem aparat cyfrowy, syn wylicytowal na alegro. Jego zdaniem przyzwoity aparat do domowego uzytku. Jutro wplaci pieniazki na konto, to za dwa-trzy dni bedzie w domu, akurat na urodziny zony.. Niech ma.. a co tam.. :D Zastanawiam sie czy w ogole myslec o wyjezdzie do Boliwii. Okazuje sie ze dobrze byloby miec szczepienia ochronne, przynajmniej te podstawowe jak WZW A i B, na zolta febre, dur brzuszny i tezec.. Trzeba jechac do Rzeszowa, kawal drogi, najpozniej w srode po poludniu, koszt pierwszej dawki 350 zl, potem za miesiac prawie 200 i jeszcze za pol roku jedna dawka, przy czym wypadaloby to w Stanach (koszt nieznany) lub w kraju, jeslibym nie pojechal do Boliwii.. Przypuszczam, ze musialbym przeznaczyc na taki wyjazd 1500-2000 USD... Trudna decyzja a malo czasu.. Jak juz pisalem zapuszczam wasy.. :D Dzwonilem dzisiaj do ambasady i pani poradzila mi, ze tak bedzie lepiej - zebym byl podobny do goscia na zdjeciu w paszporcie.. Chcialbym napisac wam cos na pocieszenie, zwlaszcza tym , ktore przezywaja problemy, ale strasznie trudno mi znalezc odpowiednie slowa.. Wiec powiem: trzymajcie sie, nie jestescie same... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meluzynko --> W Irlandii jestem od niecalych 6 miesiecy, moj syn ma 5,5 roku, do przedszkola chodzi od poczatku tego roku. Z jezykiem sobie nie radzi, mowi, ze tylko bawi sie z dziecmi, ale jest bardzo madrym chlopcem i zdaje sobie sprawe z tego, ze oni tez go nie rozumieja, chyba sie tym nie przejmuje, mnie natomiast to troche martwi, bo mialam nadzieje, ze troche \"zlapie\" angielskiego, na razie nic na to nie wskazuje. Albo po prostu nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze on rzeczywiscie \"lapie\" nieswiadomie, moze pozniej to wyjdzie. Poza tym podoba mu sie w przedszkolu i chetnie tam chodzi. Jesli chodzi o koszty to sa kosmiczne, za 4 popoludnia w tygodniu placimy 60 euro/tydz.! Nie ma tam jedzonka, ale podobno zabawy sa zmieniane srednio co 15 min. Czasem zastanawiamy sie nad poszukaniem czegos tanszego... Znajomych mam tylko Polakow. No i tu jest problem, nie znam angielskiego, staram sie uczyc, ale ciezko... Maz zna Irlandczykow, ale nie spotykamy sie z nimi ze wzgledu na moja ulomnosc jezykowa. Mam nadzieje, ze moze za niedlugi czas choc troche sie to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pszczolki i Ty Kokus! Pozna pora a ja nie spie. Dzis aktywnie szukalam sukienki slubnej i znalazlam w Chorzowie az . Zadzwonilam i ma na mie czekac 30 marca do przymiarki...a cena o rany boskie , tylko ze to taki fason , ze mozna z dobra krawcowa wykombinowac z tego calkiem przyzwoity stroj wizytowy na dalsze rozliczne okazje. Peter sie smieje ze powinnam sobie kupic garnitur, tak jak on , co mozna potem w nim chodzic i chodzic. hehehe. Peter szaleje po Dublinie i okolicach i jest przeszczesliwy ze wszyscy rozumieja co on do nich mowi. Jednak teskni za Reykjavikiem, mowi, ze mu sie sni po nocach cale Vesturbæ.Ja zostaje na Islandii do 27 marca, potem lece do Dublina i juz 29marca do Polski Centralwingsem do Katowic. Zalatwilismy wszystkie papiery , dzieki mojej siostrze...jestem w ciezkim szoku, myslalam , ze zajmie to co najmniej miesiac, a nie tydzien:P No wiec 29kwietnia sie zbliza wielkimi krokami, a Peter nie umie nadal tanczyc :P Pozdrawiam Was serdecznie, lece lulu.Wszystkie nowe osoby pozdrawiam bardzo gorac z Reykjaviku.Wasza Esja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halloooo! wyszlam dzisiaj z mojej mysiej norki, inaczej i tak nie moglam bo musze dzisiaj byc w biurze... Dziekuje Wam kochani za slowa otuchy 😘, podnioslo mnie to na duchu. Faza zalamania powoli przeksztalca sie w faze \"ja ci pokaze\", wiem ze to nie jest dobrze, ale to takie prawie automatyczne i nie boli tak jak uczucie upokorzenia :o . Caly czas bylam ta wyrozumiala, ktora pierwsza wyciaga reke, ale juz mi cierpliwosc puszcza... kasinka - gdzie ty juz wszedzie nie bylas?? :) moncia - dzieci nie mam, moze byloby mi latwiej teraz z kochana istotka (formalnosci rozwodow jednak napewno bylby trudniejsze). Calusy dla bejbuska :) Cassandra - ucz sie ucz bo nauka to potegi klucz :P - moja mama zawsze mowila ;) a ja sama jakos nie moge zabrac sie za pisanie pracy magisterskiej... naneczka- dzieki, dzieki, dzieki !! napisze ci mailka, bo na rozmowe jestem jeszcze za bardzo \"pod pradem\" wyladuje sie wpierw przez pisanie. Dokladnie jak ty, znalazlam sobie mieszkanko w zupelnie innym miescie i odeszlam, troszke tutaj tylko mi samotnie, ale z czasem sie to zmieni , niestety nie zawiazuje latwo znajomosci. a ta durna szefowa to niech trzyma jezyk za zebami! chamstwo wszedzie, ale ta to wyjatkowo, kiedys jeszcze wpadnie we wlasny dolek... trzymam kciuki zeby wszytko ulozylo sie po twojej mysli!! meluzynka - 🌻 kokus - a u mnie chlodno, ale jakos juz pachnie wiosenka, aaaaaa ;) jak was musi to musi, ale bez napewno lepiej (forumowiczki mialy racje ;)) moncia - glowa do gory! idz na kurs jezykowy, to podszkolisz sie i poznasz ludzi. A maly chyba po prostu potrzebuje troche czasu zeby sie otworzyc :) Esja - gratuluje, i dobrze robisz z tak suknia slubna, niech ci dlugo sluzy :) dla calej druzynki : 🌻 papaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszyskich w ten sloneczny (o dziwo) irlandzki dzien. fale dunaju mi wyszly ale nie sa az tak falowane jak powinny byc.wazne jednak ze ciasto jest dobre a luby to sie zajadal :D dzis czeka mnie pakowanie manatkow bo o 9 wieczor lece do polski. lubemu bigos uwazylam ze by mial cos na zab jak mnie nie bedzie. powiem Wam szczerze ze jakos nie ciesze sie z tego wyjazdu, (luby zostaje w irlandii) no ale bilety kupione to az grzech nie leciec :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taniuszka - pozdrów Polskę od nas :) Fajnie masz :D, zazdroszczę, też bym najchetniej spakowała manatki i wiuuuuuu do Katowic :) Esja - tak, nie ma to jak polski praktycyzm :) Jak Ci się mieszka na tej Islandii, przyzwyczaiłaś się do klimatu? Maremarie - zuch z Ciebie :) Poradzisz sobie, z nowymi znajomościami także. Dopóki są ludzie wokół nas, dopóty istnieje szansa na przyjaźń :) A szefową niech... gęś kopnie! :D Moncia 🌻 - myślę, ze dziewczyny mają rację. Warto zapisać się na kurs językowy, zwłaszcza ze teraz, odkąd synek chodzi do przedszkola, masz troszkę czasu dla siebie. To też dobre miejsce na poznanie kogoś fajnego :) Nawiasem mówiąc, szkoda ze mieszkamy daleko od siebie :) Odnośnie synka - myślę, ze przedszkole to dobre miejsce na osłuchanie się z językiem (pewnie ogląda też bajki po angielsku) no i podłapanie wielu słówek. Najważniejsze jest to, ze chętnie chodzi do tego przedszkola, to już chyba więcej niż połowa sukcesu, co? Mądry z niego chłopiec, nie zraża się tym, ze otoczenie mówi w innym języku :) On jest w takim wieku, ze zmianę powinien odczuć w miarę bezboleśnie - kiedy pójdzie do pierwszej klasy, będzie już osłuchany z językiem i wiele będzie rozumiał oraz mówił (przedszkole w takich przypadkach to bardzo dobry pomysł). Pomyśl, co przechodzą dzieci w wieku np. 8-10 lat, których rodzice emigrują... A jednak jakoś sobie radzą, więc tym bardziej nasze dzieci - mój synek ma skończone dwa latka i też wkrótce chcę posłać go do przedszkola. Jest tylko jeden problem z nim... Synek był chowany z dorosłymi, no i generalnie stroni od dzieci... Ucieka od nich na placu zabaw, nie chce się bawić po prostu. Tutaj to jeszcze się pogłębiło, bo nie rozumie, co do niego mówią :o Nie wiem, co z tym fantem zrobić i jak on w ogóle da się zaprowadzić choć na godzinę do przedszkola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esja mam takie male pytanko. jaka tam u Ciebie jest pogoda?irlandzka wprawia mnie w depresje bo prawie nigdy nie jest goraco (pamietam tylko 2 gorace tyg latem) no i zazwyczaj jest pochmurno. teraz ogolnie nie jest zle bo nie pada,ale jak zacznie to leje jak z cebra nawet po kilka dni. moze dlatego tez irlandczycy przesiaduja w pubach, bo jak tu zyc jak jest smutno na dworze ? nic tylko pic ;) aa dziewuszki jak Wam smakuje piwo Guiness? mnie nie siadlo, ale podobno warto je mieszac z sokiem porzeczkowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×