Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Kuku :) Widze, ze watek przyrodniczy nam sie trafil :classic_cool: U mnie z ciekawszych rzeczy, to dzis rano na trawniku siedzial sobie maly zajac z bialym ogonkiem, a kolo niego dziubaly w trawie 3 mewy :) Kilka zas dni temu duzy czarny kruk ganial wiewiorke, ciekawe, czy w celu zabawy, czy pozywienia ... Codziennie o zmroku na pobocza pobliskiego lasku wylaniaja sie sarny (badz jelenie, nigdy do konca nie zbadalam roznicy pomiedzy tymi dwoma gatunkami). Krazy legenda, ze bywal w tej okolicy mis, ale cos mi sie nie chce wierzyc ... Kilka zas miesiecy temu do mieszkania przez otwarty balkon wlecialo kilka golebi w celu zalatwienia sie ... Ot takie mam zwierzaki sympatyczne w okolicy :D Nett-ka - 🖐️ fajnie opisujesz swoje tereny :) Dzieki za zdjecia zwierzakow, niby czlowiek slyszy te nazwy icagle, ot taki chocby zimorodek, ale nie wiedzialabym dalibog jakie on wyglada ... lasiczki sa mile, ale do czasu :D Margot - no to zycze Ci przewesolych chwil z S. i oczywiscie sprzyjajacej pogody :) Squirley - lojejciu, Tysons Corner, moja byla mekka zakupowa :D Tam jest chyba kazdy mozliwy sklep :) Swoja droga, to fajnie na siebie czasem mowisz jak cos nadprogramowo zjesz, ze czujesz sie jak prosie czy inna swinkowosc, na mysl mi wtedy przychodzie malutki i zwiewny prosiaczek z Kubusia Puchatka (tzn, znajac Ciebie ze zdjec tak sobie kojarze) :) A z innej beki, to P&P juz do mnie zmierza droga pocztowa i w srode chyba obejze :classic_cool: Paczek jak torpeda - 🖐️ no, nik Ci sie udal :D Milego pobytu w Polsce, tez jade, ale dzien pozniej :) maremarie - w Stanikach nie ma 1 maja, swieto pracy maja w pierwszy poniedzialek wrzesnia i jest to tez dlugi weekend :) WIdze, ze duzo z nas narzeka na pogode ... w Minenesocie tez tak jakos pluchowato i niemilo, ale mam nadzieje, ze po tych obfitych deszczach zaszaleje wszelka zielonosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokus - dobry ten sztych z wyrzucaniem jedzenia za skaly :D kiedys faktycznie przygruchacie sobie niedzwiada! No i dzieki Twojej opowiesci dowiedzialam sie, ze te amerykanskie zwierzaki po polsku nazywaja sie oposy. A czipmanki?? agga - to ja w podobnym programie kiedys pracowalam. A pytalam Cie jak to jest w Anglii a certyfikatami itp. bo w Stanikach masakra. Moze i my kiedys wyruszymy na Anglie ... a z wszystkich moich wczesniejszych profesji jakos ESL najbardziej podchodzi mi do serca ... Chyba nawet zdecyduje sie na pare godzin wolontariatu w tej dziedzinie, bo u mnie w miescinie jest jeden maly programik, ale juz obsadzony platnymi nauczycielami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellg-IRL
Czesc jestem z Irlandii, mieszkam tu prawie dwa lata. Przyzwyczailam sie do zycia tutaj, jest nawet fajnie tylko strasznie meczy mnie irlandzka pogoda.Ciagle te chmury i chmury i deszcz. Zjezdzamy do polski w polowie maja ale czy na stale, nie wiem? Wychodze za maz wiec powrot jest konieczny a szkoda.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betif
Izabellg-IRL ---- a gdzie konkretnie jestes ? czy jest duzo Polakow i jak z praca ? my wlasnei w czerwcu bierzemy slub i wyjezdzamy na stale z Polski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dzieciaki! prosiaczek sie klania...hehhehehee.... bagatelka: ubawilas mnie... wiem co masz na mysli. Ja jak sobie mysle o tym prosiaczku z Kubusia to mam przed oczyma obraz jego porywanego przez wiaterek...hihihihihihii.... No wczoraj zupelnie nie bylam prosiaczkiem. Aha, na zachete wszystkim do cwiczenia: wczoraj i dzis zerwalam sie wczesnie rano (5:50) i wypocilam siodme poty w hotelowej silowni. Polecam wszystkim. Wspaniale uczucie. Potem calodniowe siedzenie w klasie i sluchanie nudnych wykladow nie jest juz takie zle. Ciumki. Spadam na sniadanko. Napisze wiecej pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ktoras z was ma adres stronki gdzie znajde materialy na temat obchodow w Polsce 3 maja ,po angielsku,niezle mam zadanko i to na dzisiaj , ktos moze mi pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek! Ale mielismy fajny dlugi weekend! Fajny, ale meczacy... w piatek szalalam po mieszkaniu i wybieralam kreacje slubne... sukienki, laszki, buty... ehh wszystko pasujace na piekna pogode ale nic na chlodniejsze dni... ale udalo mi sie w koncu cos dopasowac... uff. Obladowana jak wielblad pojechalam w sobote do M i razem ruszylismy na slub. Msza byla przesmieszna bo ksiadz strzelil kilka przezabawnych gaf w stylu... \"Jezeli Bog istenieje....ee... a z tego zalozenia wlasciwie wychodze...\" albo \" Bog szukal dla Michala zony i nie znalazl zadnej innej, tylko Ksenie...\" i inne, ktore trudno wytlumaczyc ze wzgl. jezykowych... Ale ogolnie bylo fajnie i wesele sie rowniez udalo! Bawilam sie min. z wegierska rodzina panny mlodej i koniec byl taki, ze chyba przesadzilam z alkoholem i bylam slodko zakrecona... He he! Michi jak zwykle (chyba bede sie musiala do tego przyzwyczaic) robi coraz to nowe plany odnosnie \"jego\" wesela przy czym mnie pyta dokladnie, \"chcialabys brac slub w polsce, czy w Niemczech\" albo jakie sa u Was zwyczaje, czy moznaby zamowic orkiestre z Polski? itp itd. Odpowiadam na wszystko \"nie wiem, nie myslalam o tym\" po czym on jest albo udaje strasznie rozczarowanego... \"jak to nie myslisz o tym jeszcze?\" tjaaaaa, ci faceci! teoretycy! Niedziela byla o dziwo sloneczna i pojechalismy sobie w strone gor na kawe i ciacho, no komments - South Beach ... ale zemscilo sie to na mnie, bo nieprzyzwyczajona do duzej ilosci ciasta, smietany kremow itp. dostalam wieczorem rozstroju zoladka ... Za to poniedzialek to slawetny 1 maj - wielkie swiato w Bawarii! W gminach ustawiane sa tzw. Drzewa majowe - kto byl w tych okolicach, to na pewno widzial - wielkie, zwykle pomalowane na bialo-niebiesko wieeelkie \"tyczki\" ozdobione zwykle roznymi tablicami, wiencami itp. Raz na kilka lat, trzeba takie drzewo wymienic i odbywa sie z tej okazji wielki festyn. Cala tradycja wokol tego drzewa jest przeciekawa - stawiane zwykle na glownym placu, niejednokrotnie kolo kosciola, sa pierwotnymi symbolami plodnosci! Kiedy trzeba dzrewo wymienic, wyszukiwane jest w lesie o odpowiednio prostym pniu i znaczone. Po ucieciu, drzewo musi byc przez dzien i noc strzezone, gdyz mieszkancy sasiednich gmin beda probowali je ukrasc. W takim wypadku drzewo musi byc za slone ilosci piwa i innych przysmakow wykupione... nie mowiac juz o \"hanbie\" jaka spada na \"okradziona\" gmine! :-) Wczoraj wybralismy sie na bawarskie sniadanie (o 11-stej) do kolegi, mielismy szczescie i siwcilo sloneczko, popijalismy piweczko i podjadalismy bawaskie przysmaki i jeden w obecnych kolesi (naturalnie w bawarskich, skorzanych portkach) okazal sie ... naszym rodakiem! Jak mial 3 latka wyjechal z rodzicami z kraju i niestety nie bywa tam czesto, ale zna jezyk i kuchnie! Ma a wlasciwie mial nawet polska dziewczyne, le sie nie za bardzo ukladalo i co ciekawe upiera sie na polke! Stwierdzil, ze nasza serdecznosc i rodzinnosc, sa mu tak bliskie i tak wazne, ze niechcialby z tego zrezygnowac... ale jednoczesnie doza tolerancja i otwartosc na niemiecka/bawarska mentalnosc jest dla niego wazna - a przystojniaczek byl z niego nie lada! ;-) Acha! To zwierzatko, marder, ktore przegryza kable w aucie - tez juz mi sie to (kilka razy) przytrafilo, to KUNA. ;-) Sporo tu ich! Dodam jeszcze do Waszej \"zwierzecej\" dyskusji, ze w zeszlym roku nad izara, w samym centrum Monachium zadomowily sie ... bobry! i zaciecie budowaly tame... ;-) Natomiast w zeszlym tygodniu, jak bylam na grillu u kolegi nad samym jeziorem, przyplynely do nas labedzie i dawaly sie karmic z reki! Jak bede miala zdiecia, to Wam podesle! rewelka! na razie papapapapa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie pomylilam! Jsssuuuu jaki wstyd - pare literowek, ale najwieksza siara to: doza zamiast duza! Moze mialam na mysli \"wieksza doze tolerancji\" juz sama nie wiem... w kazdym razie kajam sie! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! ostatnio u nas bylo takie jakies glupie swieto: mlodziez chodzila i obwijala co wlezie papierem toaletowym (najchetniej auta), nie wiem co to ma znaczyc, i ladne to to nie jest, stawianie Maibaum, tak jak naneczka opisuje jest o wiele ciekawsze, pamietam jak to bawarczycy radoche mieli, z powodu bialo-niebieskiego draga ;) a co do preferencji rodaka w niemieckich pantalonach, to sie nie dziwie, bo cos w nas polkach jest :D Ja tez, mimo ze znam sporo przykladow udanych zwiazkow mieszanych, tenduje do rodaka (ale jak na razie, to droga bynajmniej nie uslana rozami, a jak juz to z ogromnymi kolcami, tak ze moze jeszcze upodobania zmienie...) na tym mieszkaniu nie mam zadnych spektakularnych zwierzakow, jakis pan/pani Pajak, no i moja Kicia. Ale na poprzednim mieszkaniu to byl istny zwierzyniec: myszy, zaskronce (przynosil kot), inne koty (wlazily sobie ot tak...) jeze na tarasie, na laczce przed domem byl pare razy lis, a i sarna sie pojawila, ptakow od groma, no i moj wrog numer 1 : slimaki :( (z poczatku humanitarnie ich sie pozbywalam, potem zeszlam na droge przestepstwa: trucizna i wlasnoreczne morderstwo...) wczoraj prawie wykonczylam sie leniuchowaniem: caly dzien na thermalbad, pluskanie, sauna, masaz a wieczorem jeszcze do kina, padlam jak trupek do lozka ;) na basenie niezle sie musieli ze mnie usmiac: w wodzie stala taka jakby bramka, tylko gorny drazek wystawal, chcialam sobie zrobic fikolka, no i hop pyszczkiem do przodu, i tak zostalam, tylkiem do gory...sprawa jasna, w wodzie fikolek nie taki latwy, ehhh zachcialo mi sie ;) ahhhh, slucham wlasnie \"wonderful tonight\" Erica Claptona, przepiekne! ale przy rozterkach sercowych nie polecam, rozklejam sie calkowicie i chandra jeszcze wieksza, dlaczego to zycie potrafi byc tak cholernie zagmatwane? :( alez sie rozpisalam! naneczka, jeszcze troche gadu-gadu a przegonie mistrza w rozpisywaniu sie ;) trzymajcie sie dziarsko! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadulka
Czesc dziewczyny,czesc chlopaki! Bardzo dobra i swietna kafeteryjka;) Czy jest tu moze ktos z HUSUM/NORDSEE?????????????? Niech sie odzywa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadulka
No coz,pewnie za pozno na pogadanki w naszym rejonie geograficznym,ale bede probowala... Wasza Gadulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem...
hihih, mama rodzine w Husum, bylam tam wiele razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! 🌼 Jestem w Polsce, przyjechalam w niedziele. Dawno sie nie odzywalam na topiku, kurcze :p Co u was? kurcze, ale sie ciesze ;D anawet nie wiem z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Northampton w ogole nie ma zwierzat poza owcami, ktore oczywiscie pasa sie na lakach poza miastem, czasem jakas wiewiorke mozna spotkac w parku, oczywiscie ptaki roznorodne i to tyle. Trzeba by sie chyba bylo wybrac do lasu, aby zobaczyc jakies inne zwierzatka, ale ze tu jest bardzo malo lasow wiec watpie aby tam bylo duzo zwierzat. Poza naszym psem i psem sasiadow spotkanie czegokolwiek czwroronoznego graniczy z cudem. No i w koncu zrobilo sie cieplo i slonecznie, ale taka pogoda ma sie utrzymac tylko przez 2 najblizsze dni a w weekend ma lac jak z cebra - juz sie nie moge doczekac... :-( No ale ciesze sie chwila obecna. Zaraz wychodze do ogrodka, siadam na chustawce i probuje sie opalac bo jestem blada jak sufit. Opalenizna z pl. Karoliny juz dawno zniknela. >bagatelka- zadnych certyfikatow! Tylko dobre polskie kawalifikacje i ich uznanie w W. Brytanii - bezproblemowo.(jak pisalam w poprzednim poscie) Nawet moje 5 lat stazu w Polsce wzieto pod uwage i doceniono. Pozdrawiam wszystkich slonecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggaa - to wesolego opalania, mi tez by sie baaardzo przydalo :D Co do kwalifikacji itd. to moje sa niestety nie polskie, ale stanikowe ... zreszta w moim przypadku to jest na razie i tak tylko gdybanie, bo po pierwsze nie wiadomo, czy w ogole tam wyruszymy, a podrugie, to nie wiadomo na jaki grunt i zapotrzebowanie trafie :) Cassandra - ja tez kiedys jak jezdzilam do Polski to tak sie cieszylam, ze az smialam sie do ludzi na ulicy :D, przez co bylam pewnie odbierana jak dziwadelko z kosmosu :D Gadulka - 🖐️ no, kafeteryjka jest swietna, a przy blizszym uzaleznieniu mozna duzo czasu przedudlac na niej :D w plecy wtedy bierze wszystko, co jest naprawde wazne ;) maremarie - zycze Ci jaknajszybszej reperacji serducha :) naneczka - Ty masz naprawde reke do opisywania tych swoich historii :) Szczegolnie bliskie memu sercu sa watki kulinarne ;), ale i te sportowe, chodz burza we mnie krew lenia :D sa napawajace optymizmem :) I powiadasz, ze Twoj M miewa przemyslenia o swoim przyszlym weselu ... hmmm ... nie wiem, co o tym myslec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martina22
Witam wszystkich, od 3 lat mieszkam - zyje we wloszech provincia pesaro/urbino..Do Polski tesknie tylko za znajomymi, ogolnie jest wszystko ok, nie wyobrazam sobie powrotu do kraju, tutaj zycie jest inne, bardziej barwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was po dlugiej przerwie nie odzywania sie... zapomnialam swojego hasla wiec troche to trwalo zanim sobie przypomnialam :P Maremarie i Naneczka - przepraszam... w ten dzien kiedy mialysmy sie spotkac mialam smutna sytuacje w domu ( w PL) i jako ciolek nr 1 zapomnialam wziasc do PL Wasze nr na komorki.... ubijcie mnie :( prosze o wybaczenie :) tak wiec moje \"wakacje\" w Polsce byly nie takie super jak mialy byc... wrocilam tutaj i jest mi smutno.. czy to normalne ze jak sie jedzie 1 raz do Domu i sie wraca to jest tak cholernie smutno??? a na dzis jeszcze snieg zapowiadaja - tak snieg !!!!!! GRRRR ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martina22 - :) hej 🖐️ A jak tam trafilas i co porabiasz? Ach, zecie we Wloszech ... ach jedzenie :D Poopowiadaj cos :) Jade - trudno powiedziec, czy to jest normalne (co w ogole jest ;) ), ale chyba jezeli nadal uwazasz PL jako swoj Dom, to smutno musi byc .. chociaz troche, czas smutek podleczy ... Ja juz tego bolu tak nie odczuwam, bo wlasciwie moj dom w PL przestal istniec lata temu, jego czlonkowie sa w USA, ale mysle, ze rozumiem co czujesz i przytulam Cie wirtualnie i trzymaj sie dzielnie :) Zajmij sie czyms, co sprawia Ci duzo przyjemnosci i relaksu, a bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ...mowi sie \"tam dom gdzie serce Twoje\" - a co w sytuacji jak sie ma serce w klilku miejscach? Przeciez kocha sie najblizszych - rodzicow, rodzenstwo - moja mama i brat mieszkaja w Polsce i za nimi tesknie, ale mieszkamy z mezem w Anglii i tu tez me serce jest ...oczywiscie jak pisala >bagatelka czas w pewnym stopniu niweluje bol rozlaki i ponoc do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic, ale ja mysle, ze to nie tak do konca jest. Moim domem zawsze bedzie PL i nic tego nie zmieni, a powodem tego jest to, ze nie zapuszczam w obecnym miejscu korzeni ,bo wiem ze to tylko tymczasowe miejsce,ze za jakis czas przeprowadzimy sie do innego miasta lub wioski, bo tego prawdopodobnie bedzie wymagala praca ktoregos z nas. Podswiadomie i swiadomie zarazem nie przyzwyczajam sie za bardzo do obecnej sytuacji... ehhh..pewnie to co napisalam kompletnie nie ma sensu ale tak czuje i coz poradzic... Slonce roztopilo moj mozg...hihihih pozdrawiam wszystkich melancholijnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggaa - mam podobnie jak Ty co do niezapuszczania korzeni ... tez wiem, ze sie niedlugo przerowadzimy ze wzgl. na prace, tylko niewiem kiedy, bo to mialo byc juz 2 lata temu ... nie mam wzgledem zadnego miejsca poczucia, ze to jest moj dom, poniewaz najblizsze mi osoby: mama, brat i babcia mieszkaja w roznych miejscach i zadne z tych miejsc nie jest moim domem, chociaz najpredzej jeszcze dom babci, bo tam spedzilam pierwsze lata mojego zycia. Ale moj dom z lat szkolnych, z ktorego mnie los wykopal do USA z najwiekszym smutkiem wspominam, choc tam juz mieszkaja inni ludzie, a czy Polska jako kraj jest moim domem? Na pewno w sensie sentymentalnym zawsze nim bedzie, ale tez bardziej ta Polska sprzed kilkunastu lat niz obecna. A melancholia i mnie naszla po tych przemysleniach, wiec roqwniz pozdrawiam melancholijnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh....>bagatelka- moje domy w ktorych sie wychowywalam dalej naleza do rodziny i tam wracam - ciagle mieszkaja tam te same osoby wiec jak tylko jestem w Polsce to oczywiscie mieszkam tam gdzie mieszkalam 3 i wiecej lat temu. A co do Polski...rzeczywiscie trafne spostrzezenie co do Polski obecnej i tej sprzed kilku czy kilkunastu lat.. przebywajac w Polsce czuje sie tam obco, nie nasiakam dostatecznie atmosfera tego co sie dzieje w kraju, ale takze nie za bardzo interesuje mnie to co dzieje sie w UK - powiedzmy, ze wiemco nieco na tematy ogolne i polityczne. Interesuje sie tym co dzieje sie na swiecie, ale od czego zaczyna dzien? - od czytania wiadomosci na onecie czy interii...ehhh >bagatelka - jak dlugo jestes w USA i gdzie mieszkasz?..pewnie bym sie doszukala tych wiad. gdzie na stronach ale jest ich 594! pozdrawiam :-) wszystkich (nadal melancholijnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aggaa - jestem w USA juz prawie 17 lat = prawie polowe swojego zycia, ale moja swiadomosc jest taka, jak przed tymi 17 laty ... nie wiem dokladnie, jak to wyjasnic ... a mieszkam w Minnesocie, wczesniej mieszkalam w Michigan. No wlasnie, jak wracasz do PL, to mieszkasz w tym samym domu, co przed wyjazdem itd., sa tam nadal Twoje rzeczy ... jak tak mam troche z domem moich rodzicow w Michigan, bo mieszkalam tam z nimi kilka lat, moj pokoj nawet caly czas jest i troche moich ksiazek oraz karton listow ... ale nie wspominam tego domu z utesknieniem, ot po prostu jako miesjce, gdzie mieszkaja moi rodzice. Teraz, gdy jezdze do Polski, czuje sie tam troche jak duch, bo jest tam doslownie tycia garstka osob, z ktorymi sie spotykam, poza tym tez wlasnie nie \"wsiakam\" w tamtejsza rzeczywistos, tylko tak sie pojawiam i znikam. Za poltora tygodnia znowu jade, na 10 dni tylko ...w pierwszych latach jak jezdzilam do PL czulam sie tak, jakby tam nadal bylo moje zycie (lub slady po nim), teraz juz czuje sie tylko jak gosc ... hmmmm .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko chcialam dodac, ze jak pisze, ze w PL czuje sie juz tylko jak gosc, to nie chodzi mi to to, ze sie \"zamerykanizowalam\" i teraz moj dom itd. sa w USA, bo tutaj zawsze bede czula sie jak przybysz skad-inad ;) tylko po prostu rzeczywistosc polska sie tak diametralnie zmienila na przestrzeni tych kilkunastu lat, ze nie rozpoznaje juz w niej sladow czegokolwiek, co mnie kidys dotyczylo lub teraz dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mam pytanie. Czy kogos (oprocz mnie ) drazni polski jezyk gdy ktos kilka lat mieszka w innym kraju? Nie zrozumcie mnie zle , ja chyba juz skladam zdania poskie w holenderskim stylu i to moze dlatego. Ale mam czasami takie uczucie gdy slucham wypowiedzi ludzi w telewizji ,ze cos mi nie pasuje. Czuje moze ktos cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>bagatelka - rozumiem co masz na mysli mowiac, ze czujesz sie jak gosc w PL. ja jeszcze nie jestem na takim etapie z wielu wzgledow-po pierwsze dosyc czesto bywam w PL i ciagle tam jest moja w zasadzie liczna rodzina, ale najblizsi to tylko 4 osoby no i przyjaciele choc tez niestety juz nie ten kontakt jak poprzednio a. Tutaj nie znam wielu osob niestety, w pracy dominuja osoby duuuzo ode mnie starsze. Anglicy poza tym slyna z chlodu i rezerwy i moze dlatego tak trudno znalezc serdeczna osobe.. A po drugie Polske na dobre opuscilam zaledwie 3 lata temu!. Jesli moge zapytac to co sklonilo Ciebie i Twoja rodzine do wyjazdu do USA? >mika 1234 - wiem o czym piszesz, ale nie drazni mnie jezyk polski. Czy na co dzien rozmawiasz z kims po polsku, no i jak dlugo jestes w Holandii? To chyba glowne czynniki ktore moga decydowac o tym jak sie czujesz... Ale sie dzis rozpisalam na forum...haha...mam za duzo wolnego czasu... dobrej nocy wszystkim zycze niezaleznie od strefy czasowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Jezu.... ale jestem uciulana...... eeeeeeeee....aaaaa.... wlasnie wrocilam z imprezy na zakonczenie szkolenia.... open bar..... tanczylismy z instruktorami to \"it\'s getting hot in hreeeee\".... trzy kielonki wina na pusty zoladek..... aaaaaaaaaaa bosh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka: ja p opobycie za granica przez 6 miesiecy sie czlam jak gosc.... wszyscy sie patrza wilkiem i wogole.... sory ludzie wybaczcie.... ja nie mam duzo do czynienia z alkoholem bo jestem permamentnie na SBD.... winko mi uderzylo.... dlatego boje sie wyjazdu do Pol w czasie swiatecznym... jak to bedzie? jestem pewna, ze wszZycy mnie beda oceniac jak mowie, jak sie zachowuje jak sie ubieram.... eee szkoda gadac.... czemu sie tak tym przejmujemy? Polacy w Polsce nie maja pojecia o tym jak sie zyje za granica!! nie maja pojecia o tym jak tu sie haruje! nie maja pojecia o tym jak tu trzeba bronic wlasnej polskosci!! a jak sie juz nie ma sily bronic to.... zapomnialam co mialam powiedziec.... spadam do wyra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bagatelka - dziekuje za wirtualnego \"huga\" :) juz mi lepiej... tez mi sie wydaje ze to kwestia przyzwyczajenia sie i pewnie za np. 17 lat juz bedzie o niebo lepiej.. tzn. bez ryczenia na lotnisku czy w samolocie... ( trudno bylo nie plakac kiedy moj tatus sie sam rozplakal a obiecalam sobie ze bede \"twarda\" .. ehhh) Squirley milego leczenia kaca... i spokojnej nocy... :) aggaa - witam.... Gnu - jak tam pakowanie? jak tam Twoj Tatko? Cassandra - witamy na Polskiej Ziemi... :)) probowalyscie SUDOKU? ja dopiero co to odkrylam ( choc wiem ze w sklepach to bylo znane juz o kilku dobrych miesiecy) ... strasznie wciagajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×