Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Konie wrocily na okoliczne pastwisko! Teraz jest ich czworo. Ta sama \"mama \", ten sam \"tata\", ten sam juz podrosniety maly i na dodatek jeszcze jeden maly, ale taki jeszcze zupelnie malutki. Jak tylko je zobaczylam pobieglam do nich z chlebem i znalazlam sie na przeciwko trzech wyglodnialych paszcz. :) Akara, nie zamierzam brnac w krytyke \"rasy\" Twojego meza ;) smieje sie oczywiscie ;). Jasne ze 4 owieczki nie moga swiadczyc o stadzie. Wiesz, ci Holendrzy z kursu sa bardzo mili, sympatyczni, usmiechnieci i w ogole (w przyszlym tygodniu nawet idziemy razem do restauracji w ramach ostatniego kursowego spotkania), jedyna rzecz, ktora mnie uderzyla to sposob, w jaki wyrazaja sie o swoich gosciach.... wiadomo, mieszkajac we Francji maja czesto gosci z Holandii i byc moze rzeczywiscie maja prawo miec juz tego dosc ? :) :) :) Ja sama walcze o gosci, namawiam ich miesiacami, a zdarza sie ze i latami, zeby wreszcie do mnie zjechali, wiec kazdy gosc jest na wage zlota. Moze stad sie bierze moja \"tak ostra\" reakcja? :) Margot, TRZYMAM KCIUKI. Poradzisz sobie spiewajaco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadzino, mozesz sobie o Holendrach mowic co chcesz, przeciez to nie jest personalna krytyka mojego meza, wiec nie mialabym sie o co gniewac ;). Ja np. jezdze sobie po Holenderkach, ze grubokosciste itp :D. Moj maz lubi miec gosci, wychowywal sie w domu otwartym, wiec to dla niego normalka, ze ktos sie kreci w poblizu :). Podejrzewam, ze gdybysmy mieli normalny dom, a nie dwupokojowa ciupke, to pewnie gosci mielibysmy nawet czesciej niz teraz (teraz zwykle mamy, jak ja to mowie, \'naloty\' w okresie letnim). Konie sa fajniste, szkoda, ze nie umiem jezdzic :0. Ale jak widze jakies bydlatko to zaraz lece poglaskac chociaz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wiem cos o letnich \'nalotach\' ;) W tym roku jednak bede miec mnieszy niz w zeszlym (a szkoda, bo ja bardzo lubie miec gosci), chociazby z racji tego, ze sama zrobie 6-tygodniowy \'nalot\' na rodzinny domek ;) Juz pol roku w Polsce nie bylam, wiec musze sie odkuc z caly ten dlugi czas :D Po tygoniu za kazdy miesiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wszystkim, ale Wy strasznie pedzicie... Nie ndazam. Hmm, nadrobie jutro. Chcialam sie pochwalic, ze dzis jest rok jak jestem w Stanach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszyscy, jaki dzis piekny dzien w Polsce, gdyby nie przyjemnosc napisania czegos na topiku to pewnie bym pojechal do lasu na spacer. Dzis jest tak troche swiatecznie, swieto koscielne, wiec tak jak u mnie na wsi nie bardzo wypada wyjsc do ogrodu i cos robic. Wiec mam nastepne wolne popoludnie i czas na pisanie. Zreszta w ostatnie kilka dni bardzo dobrze mi sie pisze... Jeszcze w ogolniaku mialem zamiar zostac dziennikarzem, ale mi przeszlo, zreszta wtedy dziennikarstwo bylo zupelnie inne. Margot, a czy nie bedziesz czasem zwiedzac poludniowej Polski? Sandomierz, Lancut, Zamosc, moze Gory Swietokrzyskie albo Bieszczady? Moze akurat bylabys blisko mojego domu i wstapilabys na kawe i placek z malinami ?... Akara, jak lubisz duze bydlatka, to pewnie tez podobalyby Ci sie kroliczki, teraz mam okolo 40 maluchow, jak wynika z ostatniego liczenia. Jak piszesz o poklepywaniu po plecach to mi sie przypomniala Bretania, tez bylem zaskoczony.... I to calowanie sie prawie ze wszystkimi, gdy wycieczka zjezdzala sie rano do autokaru, i potem wieczorem to samo.. To akurat bylo bardzo mile, tylko jedni calowali sie po polsku trzy razy a inni po francusku cztery... A co do 24 lat.. moze tak... moze nie... Ja sam nie wiem, czy innym nie wydaje sie dziecinny... Powiedz mi jeszcze o tym swoim fryzjerze Miguelu, czy on czasem zachowuje sie jak na amerykanskich filmach? Robi miny, gestykuluje szeroko i mnostwo mowi? Barb, czy te powodzie o tej porze roku to normalne w okolicach Chicago, czy to przejaw anomalii klimatycznych, ktore staja sie norma? U mnie Wisla po wiosennych roztopach ledwo co wyszla z brzegow, zalala tylko zanizenia i dolinki, z ktorymi miala jakies polaczenie. Przed chwila dzwonila moja Mama i mowila, ze w NJ zimno i pochmurnie, a moje rodzenstwo z rodzinami i znajomymi wybralo sie juz w sobote na camping nad ocean, gdzies na poludniu New Jersey Jay - strasznie podoba mi sie hiszpanski.. Wczoraj popatrzylem na mape i bylem zaskoczony jak daleko jest Charleston od New Jersey i Chicago... Wiesz, jak w Stanach widzialem tablice rejestracyjne z innych stanow niz NJ to zawsze staralem sie odczytac jakie jest okreslenie tego stanu. NJ to \"Garden State\".. A czy zbierasz cwiercdolarowki z herbami kazdego stanu i data jego przylaczenia do USA? Gadzinka - fajnie masz z tymi konisiami. Ja tez lubie glaskac konskie chrapy jak prawdziwy gospodarz przyjedzie obrobic ogrod wiosna lub jesienia. Ostatniej jesieni musialem prowadzic konia za te rzemienie przy pysku, bo tak pozno obrabialem ogrod, ze kon juz dwa tygodnie stal w stajni i \"roboty zapomnial\". Jeszcze pare dni i gospodarz by zakonserwowal plug na zime i by mi odmowil wykonania orki, tak sam powiedzial. co do zdjec, to jestem zaskoczony, nie robilem z nimi nic innego niz wczesniej i do innych, a Margot i jeszcze ktos pisze, ze sa w porzadku... Czy przyslac jeszcze raz? franci, prawda, jak ten komp zbliza ludzi? a czy uzywasz kamerki gdy rozmawiasz ze swoim chlopakiem? Margot - juz trzymam kciuki.... Szykuje dla Ciebie cala serie zdjec z mojego pobytu w Stanach, z opisami i komentarzami dluzszymi niz to co do tej pory tu napisalem, ale wobec Twoich egzaminow przysle Ci wszystko po powrocie, teraz sie nie rozpraszaj... Dobra, koncze na razie, bo syn sie prosi do kompa, a drugi zajmuje zona.. Czy to normalne? trzyosobowa rodzina i dwa kompy (ciagle zajete)... Pozdrawiam serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIEEEEEEEE ROBACZKI !!!!!!!!!!!!!!! :D jest juz poludnie, wlasnie wstalam, wrocilam pozno do domku bo bylam na rosyjskim weselu :) ale bylo fantastycznie, rosjanie (przynajmie Ci z atego wesela) mieli niesamowicie duzo klase, kulture, bylam bardzo mile zaskoczona :) a jakie zarcie, mnia mniam, palce lizac :D a jakie rosjanki sa piekne, a jaka pani mloda sliczna (tez rosjanka) , jakbym byla faceten to bym sie pewno zakochala hi hi hi dzisiaj mialam tyle rzeczy zrobic, ale kurna dochodze do siebie i jeszcze troszke mi zejdzie ;) poza tym mamy dzisiaj swieto panstwowe i maz jest w domku i tak sobie razem wisimy :D no i juz wiecie, ze spotkalysmy sie z Marzenka :) bylo bardzo sympatycznie, fajna z niej dziewczyna, bardzo fajnie sobie mieszkaja, w sumie to nie moglysmy sie nagadac, a tu czasmnie gonil i gdyby nie moje obowiazki to pewno zasiedzialabym sie do wieczora :D nastepne spotkanie juz jest umowione, tym razem Marzenka z mezem zawitaja u nas :) kokus, senkju za kolejna porcyjke zdiec, bardzo milutki domek :) ja musze sobie kurna porobic troszke zdiec nowych !! aaaa no i zostawiam meza !!!!!!!!!!!!!! ale tylko na weekend bo wyjezdzam z kumpela w glab Illinois, Springfield albo i jeszcze dalej, wlasnie sie zastanawiamy czy w piatek juz wyjechac czy w sobote rano hmm... klisze juz kupione, aparaty i obiektywy tylko musze przygotowac i wiecej mi do szczecia nie potrzeba, niech nas kola wioza przed siebie !!!!!!1 Podrowionka !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Margotka, wiem o tym nalocie na Polonie, jesli sie uda to KONIECZNIE musimy sie spotkac :). Marzenusia, no to 🌻 na rocznice :). kokus, kroliczki sa niezaprzeczalnie slodkie, ale maja tez niezaprzeczalnie malutkie mozdzki :D. Mialam 3 miniaturki, dwa zmarly przedwczesnie, bu, a jednego, jedna w zasadzie - wteranke ze zlamana lapa (nawet ja zdrutowana miala) i slepa na jedno oko - oddalam mamie kiedy wyjezdzalam z kraju. Wiem, paskuda jestem, nawet mi jej zal nie bylo zostawiac, ale kocura wzielam ze soba - jego bym nigdzie nie zostawila. Koty jednak swoj rozum maja :), poza tym kocham te bestie. U nas dzisiaj totalne swieto, wszystko pozamykane, ale my, zamiast isc na spacer, najpierw pol dnia sie obijalismy po domu, a teraz sprzatamy (przerwe mam :D). Miguel? Nie, on nie jest przerysowanym gejem, dopoki nie powiedzial mi, ze ma meza (:D) nie bylam tak do konca pewna czy faktycznie jest innej orientacji. Czasami sie sam z siebie nabija, rozmawialismy na przyklad na temat pakowania walizek przed wakacjami, no i on stwierdzil, ze jego maz zawsze sie zmiesci w jednej torbie, a on sam ma pelno toreb (to tak jak u mnie, tak na marginesie) i skwitowal rozmowe zdaniem: \'co za pieprzony gej ze mnie\' :D. No powiedzcie sami, czy on nie jest boski? :D Piwonia, fakt, Rosjanki sliczne, Polki i Czeszki tez :D. Kurcze, wszedzie swieto, a Polacy musza pracowac :0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Robaczku Piwonia... zajrzalem tak z ciekawosci do Springfield, Il. ......... Ciekawe miasto, okazja do zrobienia pieknych zdjec.. To zdjecie z ogrodu botanicznego na stronie www.springfield-il.com (w dziale: atrakcje) jest cudowne... natomiast zajrzalem do Charleston, NC, i nie znalazlem oficjalnej strony miasta, moze za krotko szukalem...??????? Amsterdam - ogrod botaniczny piekny, bardzo szybko znalazlem dobre strony po angielsku, przejrzysta strona dla kogos kto malo zna angielski.. http://homepages.cwi.nl/~steven/amsterdam.html#sights W Chicago znalazlem przy ulicy Pulaskiego interesujace miejsce o skomplikowanej nazwie: North Park Village Nature Center. Kompletnie nie wiem jak to przetlumaczyc na polski, wszystkie slowa znam, ale jak je poskladac to ni cholery... oh, sorki, wypsnelo mi sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogladam Nowy Jork (Times Square) w kamerce internetowej... Tam pada deszcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus> no pewnei, ze nie znalazles, bo Charleston to w SC;-) http://www.charleston.com/ sprobuj tutaj a pewnie ze zbieram cwierdolarowki, ostatnio szukalam Florydy, poinformowalam wszystkich pacjentow, ze jej szukam i normalnie tydzien pozniej dostalam chyba ze 30;-)) hihih nie ma to jak dobra \"sasiedzka\" pomoc W USA Memorial Day, uryczalam sie wczoraj, ogladalam program z rodzinami osob poleglych w Iraku;-( ja tez sprzatam, ugotowalam nawet obiad nie-torebkowy hihihi, co nie zdarza sie czesto, najczesciej wysypuje coz z torebki, wrzucam do goracej wody, mieszam 3 razy i ju zobiad ugotowany;-)) uciekamy teraz na pysznista kawe, a po powrocie tylko sie spakowac na jutro i szybciutko spac, choc pewnie nie bede mogla zasnac w zwiazku z nowymi zajeciami jutro;-) pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzizus, o kilka godzin temu S. znalazl wazne papiery (nota bene moje... skleroza nie boli 😡 ), ktore zapomnialam wypelnic... a termin do piatku (to nic, ze leza w domu od miesiaca :o )... Wlosy stanely mi deba, bo to niby jeszcze cztery dni, ale biuro w Aix jest tylko otwarte w czasie, kiedy mam egzaminy :o Bede musiala cos wykombinowac, ze tam sie z nimi dotelepac... pal licho cala reszte :P Normalnie genialna jestem ;) :D Akara, ja Ci tego spotkania nie popuszcze, co to to nie! :D Kokus, zajrzyj koniecznie na strone ogrodu botanicznego w hiszpanskiej Cordobie (mialam tam praktyki przez kilka miesiecy!) :D Co to byly za czasy! :D Piwonia, ale super, ze moglyscie sie spotkac z Marzenka :D No nic, ja sie chyba bede musiala pozegna... mowie Wam do piatku (chociaz moze jak bede grzeczna to Amber, moja holenderska znajoma, pozwoli mi dorwac do swojego komputera ;) :D Zdam Wam wtedy relacje na goraco... jak mi idzie i w ogole jaka jestesm zdola ;) :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piwonia> jak jedziecie do Springfield, Elfik sie pewnei ucieszy z odwiedzin;-)) a moze na dodatek oprowadzi po miescie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!!! Staniki pewnie swietuja Memorial Day- my tez, wlasnie wrocilismy od znajomych. Kokus- nie, powodzie w Chicago nie sa normalne, wogole w tym roku maj jakis nieudany, pada kazdy dzien. Byly moze 10 dni slonca, reszta pada caly czas. Jutro 1 czerwca, a tu lata nie widac, zawsze w maju juz byly upaly. No ale anomalie pogodowe staja sie powoli normalne. Piwonia- a kiedy zorganizujemy spotkanie we trojke (+mezowie)??? Jay- ja staram sie ostatnio gotowac codziennie, a to dlatego ze pracuje teraz tylko 3 dni w tygodniu. Ale wczesniej tez troche torebkowe jedzenie, troche restauracjowe. Pozdrawiam wszystkich!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franci- czy ty do Chicago sie wybierasz? Ja mieszkam w okolicach Chicago, bardzo blisko- na przedmiesciach. A bylas juz kiedys tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barb, no ja bardzo chetnie w trojeczke sie spotkam, ale najpredzej koncem czerwca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, daj znac kiedy bedziesz miala czas. :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piwonia- wlasnie porozsylalam zdjecia do wszystkich, ale od ciebie mi sie wrocily. Napisz czy obydwa maile ze zdjeciami sie wrocily, czy tylko jeden. kto nie dostal zdjec ode mnie a chce dostac niech da mi znac. :)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay - gdzie ja mam glowe!!!! ze tez nic mnie nie tknelo, to skutki zbyt dlugiego siedzenia przy kompie... Zajrze po poludniu do Charleston... Mi udalo sie uzbierac chyba ze 20 tych cwiercdolarowek, siostra obiecala, ze bedzie zbierac. Mam cala szuflade roznych monet i banknotow, przewaznie dostane od kogos.. Mialem kubanska monetke z \'47 roku ktora automat przy autostradzie wydal jako reszte mojemu bratu, i jeszcze jakas kanadyjska, tez w podobnych okolicznosciach.. Czekamy na relacje z tych nowych zajec.... Margot, zajrze napewno, a Ty skupiaj sie na egzaminach, trzymam kciuki... Barb, no widzisz, ten maj w Polsce tez nieudany, podobno kilkanascie lat temu tez bylo zimno, ale mwtedy nie zalezalo mi tak na dobrej pogodzie jak teraz - w zwiazku z moja praca w szklarni, a zwlaszcza w tunelu, gdzie nie mam zadnego ogrzewania. Strasza, ze cale lato ma byc takie... Zdjecia dostalem, slicznie wygladacie. Chicago tez piekne... Brykam do pracy... Pozdrawaim wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
ojej, ojej! Nieplanowany wyjazd na bank holiday weekend wypadl a tu juz 125 stron! jestescie ludzie niesamowici :) wstyd sie przyznac ale jeszcze nie przeczytalam dokladnie tych 3 weekendowych stron, ale sie poprawie :) Marzenusia, ja mieszkam na poludniu Anglii, na wsi, jakies 15 mil od Brighton. Tez jestes w Anglii? Wiem ze w Brighton to Polakow duzo, ale w moich okolicach to nie spotkalam nikogo. Mam pytanie do Was. Jest cos co mnie dreczy od piatki, a mianowicie sasiedzi. Maja chyba 5 dzieci, i 2 z nich, kopie pilke w mur obok naszego domu, pilka sie odbija i leci w werande albo okno. Tak bylo w Piatek, wyszlam i grzecznie poprosilam zeby uwazali, na co gnojek (chyba 10 czy 11 letni) zaczal sie smiac i powiedzial ze on jest jak David beckham i uwazal nie bedzie i zaczal sie smiac. zamknelam drzwi i szczeka mi do samej podlogi opadla. Nie moge o tym przestac myslec, bo mnie to zabolalo, co o tym myslicie? ma ktos z Was moze jeszcze problemy z sasiadami? oczywiscie moj maz kaze mi ise nie przejmowac, ale ja tak nie umiem. Pozalilam sie troche, ale pozdrawiam wszystkich seredecznie i jak chcwilka bedzie to przeczytam wszystkie 3 strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeeloooo !! akara - ja nie klikam z Holandii, tylko z usa... czy jest jakies adams morgan wHolandii? w ogole to ja nie znam zadnego Holendra osobiscie, ale ylko o jednym cos slyszalam - bardzo niepochlebne rzeczy ... od tyle moja wiedza na ten temat;) no itzreba przyznac - fryzjera masz do pozazdroszczenia;) a propo gejow.. jak ostatnim razem siedzialam z moim habibi na lawce w parku przez kosciolem o chyba polnocy w stolicy, nasza uwage przyciagnela para .. polnagich mezczyzn calujacych sie w oknie.. zsuneli firanki i ..kontynuowali przy .. zapalonym swietle.. nie skomentuje ;p hey franci 😘 - udanej podrozy do cracovii Gadzina - przesle fotki ... juz niedlugo ,a le stare :( ...a propos mojego ukochanego - przez ostatnie lata zyl w Turcji , a jedynie czasami odwiedza usa .. margot 😘 - powodzenia! Marszenusia 🌼 kokus 🌼 a tak w ogole, jak zbierasz cwiercdolarowki, to odstap mi pare.. na pralnie ;) ....a tak na serio, to mni to juz denerwuje.. ciagle musze w sklepach rozmieniac banknoty na metaloe krzki.. aby zrobic porzadne pranie musze miec 17 cwiercdolarowek :( piwonia 🌼 witaj papuzka! no nic.. ah.. juz 6 rano .. .trzeba sie w koncu polozyc spac!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Witaj Gruszenka, Kokus, Marzenusia, Barb, Mrgot, Akara, Gadzina, Franci, Piwonia i wszyscy inni odpowiadajacy na ten topik. Wlasnie przeczytalam strony ktore urosly przez weekend, jestem pod wrazeniem, jestescie wszyscy naprawde cudowni!! czytanie waszych wypowiedzi to sama przyjemnosc, tak trzymac! a ja wracam do pracy , ale mi ise cos slodkiego straszliwie chce, chyba najpierw wyskocze cos kupic ;) mam nadzieje ze gnojek z sasiedztwa da sobie dzis spokoj z pilka, w koncu deszcz pada, ale z nim to nigdy nic nie wiadomo :) do uslyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
no co sie z tymi stronami dzieje? napisalam i nie ma :( jakas niecerpliwa jestem chyba , a powinnam byc bo wlasnie nabylam batonika i go pochlonelam i mi lepiej ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!!!! Gruszenka- znam ten bol z cwiercdolarowkami, tez zawsze nie mam na pranie, musze chodzic i rozmieniac. Mogliby zrobic pralki na banknoty... Wyslij mi tez zdjecia, jak chesz to tez ci cos wysle. A jaka pogode macie w Virginii? Papuga- ja nie mam na szczescie wrednych sasiadow, ale na twoim miejscu porozmawialabym z rodzicami gowniarza. Nie wiem jak w Angli, ale w Chicago jakby ktos ci kopnal pilke w okno to od razu by na policje dzwonili i robili raport (zawsze to moze jakies pieniadze by sie dalo wyciagnac...nawet jakby okno nie rozbite bylo, to za napastowanie lub cos w tym rodzaju...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuga
Cos sie dziwnego dzieje, zauwazyliscie? nie stworzyla sie nowa strona- 126. ja od poludnia wyslalam 2 wiadomosci i ktos jeszcze p mnie ... miejmy nadzieje, ze sie naprawi wkrotce... a my dzis chiskie zarelko zamawiamy ;) hehe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja tylko na chwilke, bo padam na pyszczek, jak to pieknie ktos wczesniej napisal (straaaaasznie mi sie to spodobalo). Nie mam wielkich doswiadczen z \"laundry\" (?), ale tam gdzie akurat korzystalem, byl automat do rozmieniania banknotow na quodry... A w druga strone podobal mi sie automat w hipermarkecie, gdzie wrzucalo sie wszystkie drobne monety, a ta bestia liczyla i wydawala kwit, ktory rozliczalo sie przy zakupach. W tym wypadku mam pelne uznanie dla Amerykanow.. Podczas wyjazdu do Las Vegas i dalej do Kalifornii, siostra pokazala mi automatyczne prasy, ktore z 10-centowki (chyba) robia pamiatkowy medalik, prawie taki jak w mlodych latach roblilismy kladac monety na szynach kolejowych.. Oczywiscie trzeba bylo wrzucic jeszcze pol dolara, zeby maszyna zadzialala... swietny biznes.. Mam tych medalikow chyba ze dwadziescia, gdzie tylko sie natknalem na taki automat to robilem, czasem byly dwa, trzy wzory do wyboru... (jak dziecko...) To na razie, dosc tego bajdurzenia... pozdrawiam wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim. Wczoraj moj mężuś powiedział, że chce mnie zabrac gdzieś na ładną plaże. Teraz tak czytam i sie zastanawiam GRUSZENKO skąd jesteś? Virginia? On myśli o tym miejscu, albo Południowa Karolina....Yupi... :D :D :D :D :D Dziś mnie chce \"okupić\". Po wypraniu rzeczy z długopisem, zamiast prezentów nie powinnam dostac nic, a dostane nowe ciuchy... Moje Kochanie, to czasem dziwny człek. Ale sie ciesze z tych wakacji... Mam nadzieje, ze wypali. Trzymajcie kciuki. Jezeli Gruszenko tam mieszkasz, napisz mi prosze jak tam jest... Może masz zdjęcia które mogłabyś mi wysłac z tego miejsca?? Pozdrawiam wszystkich AKARA dzięki za te miłe słowa na początku strony... Aha, co do przeskoczenia stron, to Kokus podpowiedzial mi jak to robic. W adresie strony na koncu jest numer (obecnie 3750 i nastepna strona bedzie miala o 30 wiecej-tak jest z kazda, czyli strona 127 bedzie z numerem 3780, wystarczy tak wpisac na koncu). Mam nadzieje, ze pomoglam Ci rozwiazac ten problem troche. A teraz na pewno mykam :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naneczka
halloooo! melduje sie poslusznie po dluuuugiej nieobecnosci! szybciorem i troche pochopnie przeczytalam dwie ostatnie strony i nagromadzilo sie na nich tyle wiadomosci, ze az trudno sie do nich konkretnie odniesc! Ja wczoraj wrocilam z POLSKI!!! jeju jak tam bylo fajnie! wrecz zabojczo ! bajecznie! cudownie.... ale tak to zwykle bywa na wakacjach! Lubie zwykle polske klimaty, pewnego rodzaju luz i umiejetnosc improwizacjhi! tak za tym tesknie! a z drugiej strony bedac w Polsce wkurzam sie na panujacy tam chaos i balagan i brakuje mi niemieckiego porzadku i ulozenia. Gdzies w glebi duszy podziwiam bawarczykow, bo maja w sobie i jedno i drugie. Sa sumienni i pracowici i na pewno mozna na nich polegac a z drugiej strony wysoko sobie cenia dobra zabawe i dobre piwo... ale do ich spolecznosci trudno dotrzec nie bedac jednym z nich, mozna podziwiac, smiac sie z nimi, ale trudno tak naprawde przelamac bariere. Raz nam sie udalo. Mi i mezczyznie mojemu niechcacy przed dwoma laty ... w drodze w zielone wstapilismy na piwo do przydrotznego klasztoru, jak to zwykle w niedzielne przedpoludnie bywa, dziedziniec byl juz pelen piwoszy i tylko jeden stol pod sama scena muzyczna byl wolny. Orkiestry nie bylo wiec bez obaw zajelismy miejsca. Chwile potem dosiadla sie do nas para w bawarskich strojach i zaczeli zagadywac skad jestesmy... powiedzalam grzecznie ze z MÜNCHEN oni na to ze "MU..blew bla ble..." ja na to ze nie z "MU..blew bla ble..." tylko z München a moj chlopo przytaknal ze my owszem z "MU..blew bla ble..." ... tja... moj bawarski nie jest najlepszy.. chwile potem orkiestra wkroczyla na scene i zrobilo sie jeszcze weselej. W przerwie chlopaki dosiedli sie do naszego stolika i ... stwierdzili, ze jestesmy... anglikami skoro ich nie rozumiemy! Po wyjasnieniu nieporozumienia opowiedzialam im o powodzie mojego przyjazdu do Monachium, a mianowicie o pracy magisterskiej z historii szttuki i o pewnych artystach, ktorymi sie w zwiazku z ta praca interesuje... a chlopaki przytoczyli mi natychmiast na temat tychze artystow mase anegdotek z zycia wzietych! Mimo ze artysci ci poumierali jakies 100 lat temu!!!!! przed wyjsciem obiecalismy wszystkim ze pojawimy sie w nastepna niedziele na kolejnym festynie w ich miejscowosci, tym razem moze nawet bardziej bawarsko ubrani. W kolejna niedziele po wycieczce rowerowej wpadlismy na feestyn... i orkiestra niemal przestala grac, bo chlopaki zaczeli nam jeden przez drugiego machac, wykrzykiwac cos!!! FAjnie sie poczulam , tak swojsko!!! i tak juz przeswietowalismy reszte lata, a potem kontakt sie urwal.... a szkoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naneczka
...ale bawarczycy bawarczykami, a ja tesknie za Polska chaotyczna i nieprzewidywalna! PO 10 dniach w naszym krju umieram z tesknoty! brakuje mi tutaj spontanicznych imprez - we wrocku moja kolezanka miala urodziny, nikogo nie zapraszala, ale jak kolo 18 jeszcze nikogo u niej nie ´bylo zaczela zaniepokojona wydzwaniac po ludziach co sie dzieje i dlaczego nikt nie przychodzi....a mysmy przygotowali impreze niespodzanke!!! przerobilismy nowe wydanie Twojego stylu na wydanie z nia w roli glownej, potem schowalismy sie na schodach i zrobilismy jej "big surprise! " cudna spontaniczna imprezka ciagnela sie do bialego ranka. Inny przyklad. Juz wspominalam, ze ze swego czasu nieco zainteresowalam sie golfem, uwazam te gre, wberw wszechobecnej opini, za szalenie ciekawa choc niestty czesto obarczona tysiacem niepotzrbnych zasad. W naszym kraju wyglada to nieco inaczej. w zartach rzucil moj nauczyciel ze nsajlepiej naucze sie grac ( a ciagle nic nie umiem) idac a pole, a ze w najblizszych dniach odbywaja sie turnieje, po prostu powinnam zagrac w turniejach. Poplkalam sie do lez bo ja po pierwsze jescze nie trafiam kijem w pileczke a po drugie jak trafie to pilka zamiastz leciec toczy sie jakies 2 do 10 metrow. Zart ten sprzedalam innemu koledze i jakie bylo moje zdziwienie jak w dzien turnieju z samego rana stal taksowka przed moim domem wolajac, ze uznal pomysl terenera za dobry i zameldowal nas na turniej... no i gralam! az wstyd sie przyznac jak ta porazka wygladala, wspomne ze pilki moje lowiono ze wszystich mozliwych bajor i wyciagano z pokrzyw, ale gralam i nikt ni bral tego na zbyt powznie i wszyscy mieli radoche i powod do spedzenia dnia na swierzym powietrzu, a o to przeciez chodzi! w NIemczech nie wpuszczono by mnie na pole!!!! Ponadto przegadalam godziny cale z psiapsiolami, wytanczylam sie we wroclawskich klubach i powylegiwalam w maminym ogrodzie. jeju o ile mi lepiej! mowie Wam!!! no ale powoli zbieram sie lulu. rano musze wstac! na razie pozdrawiam wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayena
Czesc Wszystkim!!! Tu Maya- musze zmienic pseudonim na Mayena, bo Maya juz jest. Dzisiaj mialam wolne wiec sie obijalam-czytalam ksiazke i wisialam na necie i cwiczylam szybkie pisanie w Mistrzu Klawiatury. A jutro do pracy, do biura :-( ale mi sie nie chce wstawac o 7 rano i wogole to mi sie tak srednio praca w biurze podoba, siedzenie przed kompem 8 godzin i robienie jakis bullshit (za przeproszeniem). W lipcu sie zanosi wiele atrakcji- znow Kaszuby, jedziemy z Misiem do Ottawy na 3 dni ion dostal tez z pracy bilety do cantrum rozrywki (na sierpien) i mam wlasnie dylemat czy szukac prace na weekendy czy nie, bo wtedy to juz sie moge pozegnac ze wszystkimi wyjazdami a z kolei ta co mam to niewiele mi dochodu przynosi, bo mam malo godzin. Ale wszystko pochrzanione! Stwierdzilam ostatnio ze od wrzesnia bede robic praktyke w szkole podstawowej jak znajde czas, i jak mi sie spodoba to moze zostane jednak nauczycielka ale tylko w primary school chce. Kusi mnie perspektywa wakacji jakie wiaza sie z ta praca :-) I poza tym lubie dzieciaki i juz je uczylam kiedys troche i kasa tez nienajgorsza. Zobacze. 20 czerwca mamy w Toronto dzien Polski i bedzie kilka polskich zespolow- Lzy, Varius Manx itp . Kokus i Gadzina- dzieki za zdjecia. Ale masz Kokus super ogrod i szklarenke i pieska. Moi rodzice tez maja duzy ogrod, wlasciwie to jest dzialka- jest bardzo duza i mamy domek na wzgorzu, ja tam zazwyczaj spedzalam wakacje i tesknie za nim. Mielismy wszystkie owoce i warzywa. Moj tata sie sam zajmuje tym ogrodem i ma duzo pracy. Zazwyczaj pomagalam w ogrodzie. Barb- Tobie tez dziekuje za zdjecia. Ale twoj synek sliczny. Pisalas ze jestes z podkarpackiego, wiec to prawie moje tereny. A skad dokladnie? Marzenka-udanego plazowania. Ja jak dostane wize to sie wybierzemy na Floryde kiedys. Margot-trzymam kciuki za Twoje egzaminy!!!! Naneczka-witaj spowrotem- szczesiara z ciebie z ta Polska!!! Caluski dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×