Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

To może i ja się załapię na jakiś alkohol? Napiję się wszystkiego oprócz piwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być biała dama - to ta z drobinkami złota, trochę słodka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być biała dama - to ta z drobinkami złota, trochę słodka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z soczkiem, jeśli łaska, tylko bogato soczku nalej!!! Plecki dzisiaj po zabiegu lepiej, ale jak mi niebawem nie przejdzie, to naprawdę pojadę do tych Załusek. Już o nich słyszałam od kilku znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak plecy męża? Już nie dokuczają? Mamo Natalki, czy my zostałyśmy tutaj już same? A jak leczysz Natalkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no baby znowu się rozpijają heh. Ja uciekam do wyrka, czekać aż pranie się skończy prać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmiej się śmiej Mamo Natalki-jak się widziałyśmy to postawiłaś lepszą diagnozę niż mój ówczesny lekarz - zresztą przyjaciel, który kazał mi tylko wkładkę nosić. I gdybym skorzystała od razu z Twojej diagnozy i rady, zaoszczędziłabym sobie kilka kilogramów bólu i jedno wiaderko łez!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plecy- cccuuudo! mala jest na antybiotykach niestety, po wczesniejszej tygodniowej kuracji ktora nic nie pomogla na syropach... do tego tantum verde, ambrosol i sol fizjologiczna... moja inicjatywa- Wick VapoRub na klatke piersiowa i olbas oil na poduszke... no irurka w nos i odsysanie... kiepsko to wszystko idzie... rezultaty mizerne...zobaczymy...mam nadzieje ze do urodzin bedzie zdrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalka, a propos prania - mi dzisiaj pralka wylała, pod moją nieobecność, w tym mieszkaniu, co właśnie wynajęłam. Chciałam uprać firanki, żeby było już całkiem tip top i jak wróciłam, zastałam wodę po kostki w przedpokoju i łazience. Japończyk miał byc za 20 minut, wody pełno, firanki nie powieszone. Z tym dopiero co nastawianym kregosłupem musiałam tę wodę zbierać, firanek nie dałam rady powiesić, Japonczyk sam sobie powiesi, wprowadził się do mokrego domu. Mam nadzieję, że to nie jakiś zły omen.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jaki z tego wniosek?? jaki wniosek???? nigdy nie jedz kiszonych ogorkow! jakby powiedzial moj maz :) ale ja mu zawsze wtedy, ze zawsze trzeba mnie sluchac, hiehie a powaznie, to jedz do tych Zalusek...to raptem pol godziny drogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropos zalewania.... nasi poprzednicy notorycznie zalewali sasiadke pod nami...rozebralismy ekran na wannie a tam tak dziwna instalacja, ze nie dziwie ze zalewa.... zrobilismy generalny remont lazienki, lacznie z rurami w scianach - 4 tysie w plecy... kafelki, podesty i stolik pod miche zlewozmywaka... i co?????? wczoraj pani przyszla po 3 miesiacach spokoju ze znow jest zalewana!!!!!! a u nas nic nie widac!!! jestem zalamana... trzeba bedzie kafelki rozkuwac i te rzezby zniszczyc.... chce mi sie gryzc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pleców się cieszę a Natalce życzę szybko dużo zdrówka- strasznie współczuję Wam tego choróbska,niech ucieka precz!!!! My o Matiego się strasznie trzęsiemy, bo po tym odczynie różyczkowym ma podobno bardzo osłabioną odporność i przez miesiąc ma zakaz kontaktów z dziećmi :(:(:( Muszę znikać, bo pozycja siedząca nie jest moją ulubioną teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeny.....to naprawdę fatalnie z tą łązienką!!!! A może tym razem to nie Wy zalewacie? Woda to potrafi sobie tak pływać jak chce. Kiedyś mojej mamie wylała pralka. Rodzice mieszkają na 2 piętrze. I co zadziwiające - zalało ludzi na parterze, a na 1 piętrze nie. U nich nie było ani kropli a na parterze bajoro. Do dziś nie wiem, jak to było możliwe ale tak właśnie było!!! No teraz już naprawdę znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh no i mni eominelo ... ;) ...padlam na poczatku heh .. ;) sciskam slodkich 😘 ... chialam jaks sentencja zakonczyc ale wirnik siadl heh ..przepraszam Nesiu to taki zarcik wszystko bedzie dobrze kochna 😘 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos zalewania ;), my jesteśmy w tym najlepsi. Na starym mieszkaniu strarczyło że mój poszedł się kąpać, odłożył rure nie tak i przy najbliższym praniu miałąm powódź w łazience. Na nowym była raz, bo źle filtr wkręciłam ;), w sumie dwa razy suszyłam łazienke, bo raz wody nie było i nie wiedziałąm czy zakręciłam kran czy nie. No i woda rozbryzgiwała się na całą łazienke :D. Ech my to będziem się mieli teraz :). Jak nie woda to rachunki za prąd wysokie będą przez babcie. Trzeba jej pilnować, bo wychodzi z łazienki czy ubikacji i światła nie gasi i to się pali tak po dwie godziny niepotrzebnie, nie wspomne o tym że jak wychodzi do sklepu czy gdzie indziej to zostawia tv włączone. A u niej standard zakupy 1,5h bo przecież szybko nie chodzi. Ide po kawe bo zrzęda mi si ę odzywa :D. Moje bejbe samo się nakarmiło, paluszki wcina :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo ... kawka ... ;) hmmm zimno cosik to cos do kafki he ? ;) Dalka no niezle heheh .. u nas na punkcie zakreciania wody .. i sprawdzania po trzy kroc czy zakrecilam zamknelam.. przymnknelam domknelam i jaka kolwiek ma to jeszcze nazwe ma P. heheh .. wiec babcia mialaby u nas przechlapane heheh ;) sciskam przed 12 ..😘 dla Was mlody z miotla szaleje .. a ta muza Dalak fajowa tez tylkiem kreci i tak smiesznie heheh ... 😘 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaaaaaaa!! hura! pospalysmy z mala do 11!!!! i noc spokojniejsza! jestem nowo narodzona... :) znalezlismy oferte sylwestra w paryzu z pobytem 7 dniowym.... bardzo atrakcyjna, za 1100 zl... bardzo bysmy chciali skorzystac, ale nie wiemy, jak to pogodzic z natalka... a przeciez za nic jej nie zostawimy.... co myslicie? jak ona sie w tym odnajdzie? to zorganizowana wycieczka z masa zwiedzania.... sama nie wiem...bałdzo bym ciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalka może spędzić czas ze swoim chłopakiem ;) już ja się nią zajmę :D co się będzie tukła po świecie? rodzice zabalują i jeszcze zgubią??? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOW...Paryz .... Mamo Natalki ...skoro Mis taki chetny .. hehe ;) to sie dlugo nie zastanawiajcie ... Francja ma swoj urok i czar a Paryz... choc troszke brudny to piekny ...Lion noca cudowny urokliwy i tajemniczy ...ludzie wieczorami w kafejkach .. ta gra swiatel na wodzie mosty piekne oswietlone warto trzeba ... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miisiu dzieeeeekuje za poswiecenie, ale ty nie znasz mojego potwora...hihi, wykonczy Cie... przy Twoich slodkich dzieciaczkach to prawdziwy diabelek.... :) hihihi Carlus, to prawda, dlatego chcemy tam spedzic sylwestra... o i troche z sentymentu... to nasze poczatki znajomosci.. Patryk tam pracowal rok i zrezygnowal, bo za bardzo tesknil za mna :) tylko powaznie nie wiem, czy to mozliwe ze wzgledu na natke... rozstanie nie wchodzi w gre... a czy dla niej to bedzie rownie fajny wyjazd jak dla nas??? troche watpie... no i sama kolacja sylwestrowa- tam nie bedzie jej z kim zostawic... a ciagnac ja na balange? kurcze... sama nie wiem... pewnie skonczymy w domku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Carlaa się rozmażyła ;). Fajnie by było pojechać :), u mnie pewnie będize gra świateł w domu jak się pobawimy światełkami choinkowymi :D. Mykam do kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogóle to czy byłoby przegięciem przyklejenie wewnątrz ubikacji i na zewnątrz na drzwiach kartki, \'\' gaś światło po sobie \'\' specjalnie dla zapominalskiej babci ?? Bo ona za każdym razem zostawia te światło, a chodzi 10 razy dziennie do ubikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm....Paryż....cudny pomysł. Ja o samą noc sylwestrową bym się nie martwiła. W zeszłym roku byliśmy na wyjeżdzie w Wiśle i na balu, Mati miał 6 miesięcy. Do 23 wytrzymał z nami, światła disco i tańczący ludzie bardzo mu się podobali, był podekscytowany, tańczyliśy z nim na rękach. O 23 padł i spał tak mocno, że nawet bardzo głośne fajerwerki go nie zbudziły. Spał grzecznie do rana. Hotel był taki, że na półpiętrze była sala kominkowa z fotelami i stolikami i tam sobie siedzieliśmy i piliśmy. Drzwi pokoju były jakieś 60 metrów od nas. Było super. Gorzej z drogą i z tym zwiedzaniem, myślę, że to dla Natusi byłoby bardzo męczące, ale każdy zna swoje dzidzi najlepiej. Także musisz sama zdecydować Mamo Natalki :) Moje plecy dobrze nawet. Zobaczymy, nie chcę przechwalić... Dalka - oj, taka karteczka chyba byłaby przegięciem. Może czujnik ruchu założyć? Nie wiem, jakby się to sprawdziło, ale może trzeba sprawdzić takie rozwiązanie. Czujniki są teraz bardzo tanie, do kupienia w każdym supermarkecie budowlanym. Póki jesteś w łazience i się ruszasz, światło się pali. Jak nie ma ruchu, światło samo gasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×