Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monika24

SKAZA BIALKOWA PYTANIE

Polecane posty

MAM PYTANKO MIESIAC TEMU DOKTORKA STWIERDZILA U MOJEJ TERAZ 2 MIESIECZNEJ CORCI SKAZE BIALKOWA I KAZALA CALKOWICIE USUNAC WSZYSTKO Z JADLOSPISU CO ZAWIERA BIALKO ALE CHROSTKI ZNIKNELY A JA POWOLI DODOWALAM DO MOJEJ DIETY WSZYSTKO I CHROSTKOW DALEJ NIE MA CZY TO NAPEWNO SKAZA JESLII JEM DOSC DUZO BIALKA PO ROZNYMI POSTACIAMI( LECZ NIE PIJE MLEKA I NIE JEM SEROW( I SKORKA MALEJ JEST CZYSTA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........... ja niby skaze białkową przerabiałam 10 lat temu. Po stwierdzeniu owej skazy przez trzy lata czyli od urodzenia syna aż do tzreciego roku jego zycia --- torturowalismy się kaimis świńsdtwami w proszku zamiast mleka. Bleeeeeeeee. Mały dalej miał krosty, grube , twarde i aż bordowe policzki, łokcie i kolana. Wkońcu dostałam sie do santorium --- gdzie raz w mies. przyjezdzał lekarz z centrum zdowia z Wa-wy.Wyśmiał owa skazę , zmienił leczenie i juz po miesiącu pomału zaczęła następować poprawa. Warunki jakie kazał bezwzględnie przestrzegać: ---- kosmetyki dla dzieci z SEBA-MED.----- drogie ale skuteczne, włąśnie dla alergików, skazowców itd. ----- w jadłospisie podawać wszystko-- łłłącznie z białkiem i nabiałem ----- nie wolna tylko;cytrusów, czyli pomarańcz, mandarynek, cytryn itd ---- zupki gotować na wywarze z jarzyn --- broń Boiże na kości czy na porcji ------nie podawać kakao i czekalady. ........ Zupełnie objawy znikły po roku. I od tamtej poru róniez syn wrócił do normalnego jadłospisu. Czsami tylko jak naje się jajek zadużo ..... to go wysypie na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
........... ja niby skaze białkową przerabiałam 10 lat temu. Po stwierdzeniu owej skazy przez trzy lata czyli od urodzenia syna aż do tzreciego roku jego zycia --- torturowalismy się kaimis świńsdtwami w proszku zamiast mleka. Bleeeeeeeee. Mały dalej miał krosty, grube , twarde i aż bordowe policzki, łokcie i kolana. Wkońcu dostałam sie do santorium --- gdzie raz w mies. przyjezdzał lekarz z centrum zdowia z Wa-wy.Wyśmiał owa skazę , zmienił leczenie i juz po miesiącu pomału zaczęła następować poprawa. Warunki jakie kazał bezwzględnie przestrzegać: ---- kosmetyki dla dzieci z SEBA-MED.----- drogie ale skuteczne, włąśnie dla alergików, skazowców itd. ----- w jadłospisie podawać wszystko-- łłłącznie z białkiem i nabiałem ----- nie wolna tylko;cytrusów, czyli pomarańcz, mandarynek, cytryn itd ---- zupki gotować na wywarze z jarzyn --- broń Boiże na kości czy na porcji ------nie podawać kakao i czekalady. ........ Zupełnie objawy znikły po roku. I od tamtej poru róniez syn wrócił do normalnego jadłospisu. Czsami tylko jak naje się jajek zadużo ..... to go wysypie na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja - Beata
10 miesieczne dziecko, moja niewiedza i bezradność małomiasteczkowych lekarzy /woj. podlaskie/. Nie wiem co podawać córci, ma zdiagnozowane atopowe uczelnie pokarmowe na białko. Mała jest ruchliwą raczkującą dziewczynką i nie wiem co jej dawać do jedzenia? Mam prosbe do mam ktore przez to przeszły. O mogę jej dawać jako tzw. wypełniacze, tak jak "normalnemu" dziecku daje się skórkę od chlebka? Wiem że może jesć makę kukurydzianą, ale jak ja mam zrobić placki mając do dyspozycji tylko tą mąkę i wodę? Bez jajek? Bez mąki pszennej? Co jej dawać? Co gotować? Macie jakieś "przepisy"? Będę wdzieczna za wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam
Dziewczyny zbadajcie dzieciom kupke pod katem pasozytow i innych "dodatkow" Okazuje sie, ze 90 % dzieci z alergia ma wlasnie "bogate zycie wewnetrzne" a nie alergie!! Zachecam do lektury na forum wyborczej, temat alergie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko, może twoja córeczka ma uczulenie na białko mleka krowiego a nie na każdy rodzaj białka? Tak było w wypadku mojego syna. Kiedy go karmilam mogłam jeść jajka i mięso, problemy pojawiały się po nabiale. Beato - kiedyś miałam taka reklamowkę którejś z firm produkujących mleka dla dzieci, zdaje sie że to było Nestle. Tam było podanych dużo przepisow dla dzieci ze skazą białkową. Niestety, nie mam już tej książeczki, ale sprobuj poszukać w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojej córeczki stwierdzono skazę jak miała 3 miesiące. Wyeliminowałam ze swojej diety wszystko co zawierało białko. Nie jadłam prawie nic. Buzie wyleczyłam maścią Bephanten i to na własną ręke bo to co przepisywał mój pediatra... szkoda słów. Po tygodniu katowania siebie stwierdziłam, że muszę coś jeść bo w końcu stracę pokarm. Zaczęłam jeść prawie wszystko, całkowicie odrzuciłam tylko mleko, sery i jajka. Dzisiaj moja mała ma 7 miesięcy i śliczną skórkę. Czasem tylko pojawi jej się taka chropowata plamka na buzi. Czasem nawet robię jej mannę na mleku krowim :) Moje zdanie jest takie: jeśli dziecko nie ma ostrej skazy białkowej a moja Ala takiej nie miała, to należy próbować jeść wszystko bo jak zrezygnuje się z większości rzeczy \" w razie co\" To potem okaże się, że dziecko ma uczulenie na wszystko. Ja nadal karmię piersią i normalnie już piję mleko :) Wszystko zalezy od tego jak silna jest skaza. Jeśli krostki na buzi Twojego dziecka zniknęły to na pewno nie jest to silna skaza. Ale proponuję mimo moich wskazówek wizytę u dobrego dermatologa jeśłi krosti znów się pojawią. Powodzenia. Strona dla mam alergików www.karmieniealergika.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandzia - nie zgodzę się z tobą. Opisałam wyżej moje uwagi. Należy rozróżnić skazę białkową od uczulenia na białko mleka krowiego. Nie będę się powtarzać. A swoja droga nie rozumiem, jak może sz dawać takiemu malemu dziecku normalne mleko i gluten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że skaza białkowa bardzo modna się ostatnio zrobiła i jak tylko dziecko jakiejś wysyoki dostanie to lekarz od razu ją diagnozuje. U mnie było tak samo, odstawiłam zupełnie nabiał, katowałam sięjak głupia aż w końcu zmieniłam lekarkę. Owszem kazała odstawić nabiał na dwa-trzy tygodnie aż Małej zejdą wszystkie krostki potem wprowadzać po trochę nabiału do mojego jadłospisu, na początek jakieś jogurty, kefiry a nie mleko tak od razu w razie braku reakcji zwiększać ilość i w końcu i mleka się napić. Powiedziała, że noworodek może mieć nietolerancję a jak się nabiał odstawi zupełni to najlepsza droga do alergii. Faktycznie teraz jem wszytsko, uwielbiam nabiał i mleko więc sobie nie żałuję a nie mam pojęcia co to krostki. Jeśłi chodzi o gluten to ostatnio opublikowano nowe zasady żywieniowe specjalistów, polecam październikowe \"Mam Dziecko\" i nagodnka na gluten była grubo przesadzona, dzieciom karmionym piersią można go podawać nawet od 5 m-ca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do mleka krowiego to się zgodzę ma zbyt wysoki poziom białka i sodu co obciąża bardzo nerki dziecka i zbyt niski poziom witamin i żelaza poza tym zawiera metale ciężkie, pestycydy,hormony i antybiotyki którymi są krowy faszerowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja niunia ma 1,5 roku i nasza historia przedstawia się tak: już w szpitalu miała wysypke podobną do potówek i bolał ją brzuszek- reakcja lekarza_ \"dziecko tak reaguje na otaczający świat to przejdzie :D \" i tego wszystkiego było coraz więcej aż mała na policzkach uszkach brwiach i całej skórze głowy miała jeden wielki żółty stróp- miała 1,5 miesiąca - trafiliśmy do lekarza który przyjmuje prywatnie. kazała mi odstawić wszelkie mleko ale niunia wymiotowała nawet po ty jak zjadłam bułke z margaryną. Byłam na diecie eliminacyjnej - chciałam karmic piersią- i okazało się że mogę jeść tylko warzywa i owoce. straciłam pokarm. Gabi jest na beilonie pepti do tej pory tyle że już 2. ale już wiemy że nie może jeść chleba makaronów jajek biszkoptów paluszkow malin poziomek czekolady itd itp. Biedna jest bo nie może jeść tego co inni a ja mogę zapomnieć o pracy zawodowej bo przecież nikt takiego dziecka nie weźmie do przedszkola. Najpierw mówiono że przejdzie gdy skończy pół roku później rok teraz lekarz mówi że taki stan może utrzymać się do 3 lat ja już nie mam nadzieji;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa - po pierwsze nie napycham dziecka bóg wie jakimi ilościami manny i mleka krowiek, po drugie skoro moje dziecko chce to jeść i nic mu po tym nie jest to czemu nie?, po trzecie konsultowałam to z lekarzem, po czwarte tak jak pisała Słonko z tą manną to było wszystko troszkę przesadzone a poza tym jeśli chodzi o mleko krowie..... Tyle pokoleń się na nim wychowała (ja również) i jakoś żyjemy :) Niektórzy całkiem zdrowo :) Przepraszam, że tak chaotycznie piszę ale się śpieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mandzia - a mnie lekarka powiedziała, że skutki niewlaściwego odzywiania dziecka nie musza byc natychmiastowe. Zbyt wczesnie podawane mleko krowie może się objawić uszkodzonymi nerkami w wieku 30 lat. Owszem, kiedys dzieci inaczej karmiono, ale nie było tyle chemii w pożywieniu i mało kto słyszał o alergii. Po co ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olkaa masz rację, ostatnio oglądałam na Discovery program gdzie wypowiadali się specjaliści od żywienia, ginekolodzy i pediatrzy i właśnie była mowa na wpływ odżywiania na człowieka i specjaliści od żywienia wysnuli wniosek, że obecne problemy z zajściem w ciążę, problemy z donoszeniem ciąży i poronienia są skutkiem niewłaściwego odżywiania w dziecińswie (oczywiście nie tylko i nie zawsze), więc może faktycznie nie ma co śłuchać zdań typu \"w moich czasac się dawało, jadło\" , itd. po co ryzykować. Również pediatrzy podtrzymywali, że choroby przewlekłe w dorosłości to błedy żywieniowe rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrostki haa haa
Jakie chrostki ludzie?????????????????????? Jak już piszecie na forum to przynajmniej starajcie się pisać poprawną polszczyzną a nie dialektami wiejskimi. Kobiety to aż kole w oczy. Co do krostek i skazy białkowej: Wyroby mleczne takie jak jogurty lub serki można jeść w niewielkich ilościach ale trzeba uważać bo niekiedy objawy mogą dać o sobie znać znacznie póżniej a wtedy znacznie gorzej wyleczyć. Dziecko ze skazą białkową powinno byc jak najdłużej karmione mlekiem matki. Zwykłe mleko można zacząć podawać po drugim roku życia ale bardzo ostrożnie.W tym czasie dobrze jest oglądac całe ciałko dziecka czy nie występują plamki lub skupiska krostek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrostki haa haa
Olka i Słonko macie rację. To czym żywimy teraz dzieci zaowocuje na przyszłość. Kiedyś bardzo wcześnie dodawano do diety niemowlaka zupki itp. Teraz wiele dorosłych ludzi ma problemy z wątrobą,żołądkiem i z jelitami. Dużo osób ma Celiakę o czym nawet nie wie do końca życia. Ile osób ma delikatne żołądki i jelita.To wszystko to nie skutki bieżącego sposobu żywienia bo ile to ludzi narzeka od dziecinstwa na bóle pochodzące z układu pokarmowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basqa
moja corcia ma skonczone trzy latka .Od pierwszego miesiaca ma skaze bialkowa, karmilam ja piersia rok i cztery miesiace .jedyna rzecz jaka moze jesc z nabialu to serki Danio, nie moze kakao czekolady mleka sera itp...kIEDY probowalam jej podawac po trochu rozne produkty zakazane to ja wywalalo na buzi ,jak skonczyla dwa latka chcialam ja przestawic na mleko krowie poniewaz byla na bebilonie pepti wskutek czego byla cala wysypana na ciele.Do dzis musimy unikac rzeczy ktore zawieraja bialko mleka krowiego .Mala jest bardzo szczuplutka ale wazne ze przybiera na wadze bo dzieci ze skaza ktorych mamy nie przestrzegaja diety moga z waga stac w miejscu .Skaza to nie tylko krostki to problemy z ukladem wchlaniania dlatego wazne jest zeby zawsze konsultowac sie z lekarzem bo czasami skaza jest przejsciowa i wystarczy jakis czas miec dziecko na diecie eliminacyjnej i wszystko wraca do normy .Niestety moja coreczka dalej nie moze wszystkiego tego co uwielbia Dla maluszkow polecam kaszke SINLAC mozna duzo rzeczy z niej zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko - dzieki takiemu podejsciu jak twoje , u kilku pediatrow i polowy rodziny, skaza bialkowa u mojego synka nie zostala zdiagnozowana wystarczajaco wczesnie zeby wystarczylo tylko wyeliminowac mleko i nabial z mojego jedzenia. Skonczylo sie na szpitalu, infekcjach, antybiotykach, nietolerancji laktozy, i o malo co zapasci. Dlatego jak slysze ze ktos pisze: pare krostek i od razu skaza bialkowa to MNIE krew zalewa. Zareczam, od odstawienia nabialu na dwa tygodnie z diety matce nic sie nie stanie, a przynajmniej bedzie wiadomo czy rzeczone krostki, sucha skora, problemy z kupka itp sa wynikiem skazy czy nie. Jak po odstawieniu znikaja - mozna jeszcze sprobowac ostroznie wprowadzac, byc moze nabial jest tolerowany w pewnej ilosci, byc moze jakies produkty sa tolerowane (np jogurty i ser bialy, al juz nie mleko i ser zolty). A jak dziecko podrosnie, i zaczyna jesc samo - trzeba uwaznie obserwowac czy na cos nie reaguje odczynem, i czy w podawanych produktach nie ma mleka (czesto jest np w parowkach, w krakersach w Anglii nie ma, w Polsce jest). Moj maly byl uczulony na jajko do chyba 15 miesiaca, po kolejnym podaniu nie bylo reakcji (odstep w testowaniu ok 3 mce) - okazuje sie ze teraz jajka je. Jako wypelniacze mozna podawac (OSTROZNIE) kaszke (NA WODZIE) z platkow owsianych, jeczmiennych, kukurydzianych. Z pszenica (i kasza manna) najlepiej sie wstrzymac przynajmniej do roku. U nas przebojem byla owsianka (NA WODZIE) z tartymi owocami - jablko, gruszka, banan. Do obiadu - ziemniaki, frytki z piekarnika (no, dobra, frytki to pozniej....), ryz, (z ryzem trzeba uwazac bo latwo o zatwardzenia), makaron z semoliny (bez jajek). U nas nie bylo problemu z zadnym miesem, wiec do woli - kurczak, indyk, wieprzowina, cielecina, wolowina, co kto chce. I jarzyny. Najlepiej gotowane na parze (marchewka, brokuly, buraki, cukinia, dynia, pietruszka, brukiew), mozna pokroic w male kawalki, maluch bedzie sie cieszyl, ze sam je, i nauczy sie jedzenia jarzynek przy okazji. Z deserkami jest sporo gorzej, bo prawie wszystko zawiera mleko, ale mozna piec samemu - ciasteczka kukurydziane z cukrem (na patelni), ciasteczka owsiane z cukrem (na patelni tez), robic musy owocowe, kleiki ryzowe z soczkami owocowymi, banany, gruszki, jablka - pieczone, w lecie sorbety owocowe. Ogolnie pozytywy sa dwa - dziecko sie uczy jesc jarzyny i owoce, a w mamie rozwija sie wyobraznia kulinarna. A, mowia, ze mozna zastepowac mleko w przepisach mieszanka - dla mnie bzdura, wszystkie potrawy zaczynaja cuchnac jak mieszanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanto chyba nie doczytałaś mojej wypowiedzi bo mi pediatra kazała zrobić dokładnie jak piszesz, odstawić na 2-3 tyg. nabiał a jak znikną wszystkie objawy, krostki, itd, wprowadzać bardzo powoli i jak nie będzie reakcji to coraz częściej. W wypadku gdybym odstawiła zupełnie nabiał a byłaby to tylko nietolerancja sama bym zafundowała swojemu dziecku alergię na białko a tak układ pokarmowy Małej dojrzał i po sprawie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie doczytalam...Bo mnie krew zalala, za duzo nerwow mnie to kosztowalo kiedys...Przepraszam... U mnie powiedzieli ze nic sie nie dzieje, zebym bzdur nie mowila i ze sie za duzo naczytalam o skazie...Ktora sie co chwila diagnozuje bezpodstawnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach bo widzisz, jeden lekarz panikuje i każdą dolegliwość zrzuca na skazę białkową, nieprawidłowe napięcie mięśni, itd, a drugi ma wszystko w nosie i jak nie ma naprawdę poważnych objawów to się nieprzejmuje. Teraz znaleźć dobrego lekarza to wielkie szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly mial powazne objawy, ktore zlekcewazono ;(. Dopiero jak go wzielam na ostry dyzur w szpitalu, to sie nim zajeli, ale tam z koleji bylo przegiecie w druga strone...No nic, tak czy inaczej, na skaze jestem przeczulona, nie zycze zadnej mamie, zeby jej maluszek przechodzil przez to co moj. Ale zgadzam sie, ze zycie wylacznie na ryzu i indyku tez jest przegieciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ! mój Patryk tez miał podejrzenie skazy miał małe syche planki w kilku miejscachna buzi na raczkach i kolankach pediatra kazała odstawic mi bebiko i przejsc na bebilon pepti zaobaczyc reakcje i spróbowac jeszce raz bebiko .reakcja była taka ze mały zjadł puszke bebilonu i zero poprawy potem bebiko i zero nasilenia dostałw koncy fenistil w kropelkach i mu przesżło okazało sie zeto uczulenie pokarmowe .a tak sei bałąm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hudyta
Nie zawsze mleko matki jest najlepszym wyjściem. Ja miałam mleko tak tłuste i gęste że w rezultacie córka dostała kolek, lało się z niej jak z fontanny, ja dostałam 40-sto stopniowej gorączki i wylądowałam w szpitalu. z dzieckiem, jako matka karmiąca. I co się okazało? Wszystko co dobre zgromadziło się w mleku. Mleko za tłuste, nie chciało wyjść z piersi, gorączka ból, cierpienie moje i dziecka. Diagnoza: skaza białkowa, z którą borykamy się do dziś i ja i córka. U mnie skaza wywala na twarzy u córki na ramionach. Da się z tym żyć! Unikam jajek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×