Kielce - czy jest ktoś z Kielc?

Pozdrawiam - Milego dnia

Dziewczyny, to moze do mnie -na ogródek Wczoraj zapowiedziała sie Ania S. z Dawidkiem-synkiem, tak więc w sobote zapraszam do mnie. Piwko dziewczyny we własnym zakresie, ja zagwarantować mogę zimny sok truskawkowy, kompot porzeczkowy, jakieś kanapki, lekką sałatkę i może ciacho, jak mi się zechce upiec- hehe. Dzisiaj jestem zaproszona do Wolicy(za godzinę mam pociąg- wizyta proszona do znajomych-ale jutro -hulaj dusza, piekła nie ma, znacie przecież do mnie drogę? Kiedy chcecie i o której chcecie - gość w dom -Bóg w dom. -Lorelai

hejka troche mnie tu nie bylo klopoty z kompem dziala upaly przezylam raniutko zakupy spacer potem w domku z wiatrakiem na nosie glowa w zamrazarce teraz chmury ida oby deszcz przyniosly podleja ogrodek pozdrawiam

Tilzo, miło Cię widzieć na naszym topiku. Ty jesteś też zaproszona, jeśli bariery architektoniczne nie przeszkadzają- , bo jak będzie tak lało, to przenosimy się do domu( sześć schodów na ganek i 4 na parter w budynku. Zaraz podam Ci namiary na e-meila. Dziewczyny jeszcze nie dały odpowiedzi, czy mogą do mnie przybyć, może wolą Antrakt? -Pozdrawiam Was serdecznie -Lorelai

a hoj lorelai, przyjelam postawe wyczekujaco-sprawdzającą. Pogoda nam sie nieco zmienila. O ktorej bedzie Ania z Dawidkiem? chetnie sie do Was przylączymy :) pozdrawiam i dziekuje za zaproszenie :)

Cos sie dzieje ! :D Zmiana pogody tez. Rowniez ciesze sie ze spotkania, o ktorej ?

LORELAIiiiiiiii ODBIERZ TELEFOoooN :D:D Piwo sie studzi :D

haha, w koncu odebrała :D

LOREALI i A. , DZIĘKUJE za zaproszenie! Dziewczynym stęskniłam sie za Wami. Dziękuje szczególnie za atrakcje, śpiew z gitara, pycha sałatki, grill na ognisku. Dzieciom, za ........... pieczone jabłka :D Jak spały ? Wyhasały sie do utraty sil? Skąd maja tyle energii? :D To, kiedy zobaczymy sie następnym razem ? Milej niedzieli.

dzieki za zaproszenie mam goscia i sama jestem gosciem poza tym sama autobusem nie jezdze ja jestem uchwytna na osiedlu dawna MARLENA teraz MARBO---tu jestem codziennie gdy nie pada jezeli ktos ma ochote ze mna sie spotkac to zapraszam pozdrawiam milutko

tak, spotkanie bylo fajne i oby do rychłej powtorki. moj padł do lozeczka bez kąpieli, tylko poprosil o pizamkę i zasnal jak suseł do.... 7.00 :D hura! Lorelai, dzieki, mały dziś kilka razy zbierał sie do Juleczki, stwierdzil, ze jest fajna i on idzie sie pobawić. ale wyprawa skonczyla sie na naszym ogrodku i placyku zabaw - zreszta deszcz szybko zakonczyl zabawę. do zobaczenia wkrotce!

To może zbierzemy sie na wycieczkę do Tilzy ? Witam dziewczyny, bo Setebos to nam przepadł ? Chyba ? ! Milego dnia Kielce. Zyczliwe slowa maja magiczna moc.

pomysł ciekawy zadna z nas nigdy nie byla w tamtych okolicach, tylko co na to TILZA? :D

Właśnie, jak tam, czy kobieta będzie miała czas, bo ostatnio zajęta, podobnie jak nasza miła pani Empik. Droga Balladynko, moja córeczka ciągle powtarza, że dzisiaj, to Wojtuś do nas przyjdzie.. . myslę, że fajnie by było, ale mąż zastanawia się, jak tu piwnice zabezpieczyć przed nasza córką, aby ponownie Julka go tam nie zamknęła i nie wystraszyła. Ona ma fobie zamykania, nie jeden raz zamknęła babcie i mnie na balkonie i miała niezłą polewę z tego. . .- ech ta moja córka -jajcara!

hehe, powiem Ci szczerze, ze piwnica zrobila na mnie piorunujace wrazenie, zwlaszcza schody i ewentualne sturlanie sie po nich, ale Wojtek w ogole nie pamieta, zauwazylam, ze ma taki charakter, ze szybko przechodzi do nastepnych spraw i nie zawraca sobie glowy upadkami czy porażkami. tak pewnie maja wszystkie dzieci - coz w danej chwili jest wazne, godne popłakania, a za chwile juz radosc i zaangazowanie w cos innego. tak wiec z pewnoscią warto, zeby dzieciaki sie zaprzyjaznily, tylko teraz pogoda troche smętnawa. wczoraj spacerowalismy glownie po osiedlu, mały w wiatrowce i kaloszach - obskoczyl wszystkie kałuże i to doslownie obskoczyl - spodnie mokre, a woda chlapala na wysokosc jego ramion. radosci zato bylo sporo, wiec niech sie cieszy. slonce zobaczymy podobno dopiero w piątek :/ Empiczka, Lorelai - do zobaczenia!

Czulam, ze jestesmy zaproszone tam, gdzie Tilza bywa kazdego dnia, jesli jest pogoda. Moze wpadne podlac kwiaty i urwiemy sie na kawe tam ? Za chwile wybywam do mamuski, jak czesto bedziemy w K. zalezy od gosci i ewentualnych planow zwiedzania i odwiedzania rodziny. Pozdrawiam i do nastepnego milego zobaczenia.

URLOP? czy inna cholera.

pewnie jaka cholera :D ja codziennie na placu zabaw jak do pracy. pelno zaleglej roboty a zabrac sie nie ma sily ani checi, i chybaprzede wszystkim checi. w przyszlym tygodniu jedziemy w koncu nad morze. calusy dla wszystkich moze sie wyrobimy z jakims spotkaniem, co? :)

hop hop, żyjecie?

hop hop jeszcze zyje zapraszam na spacer po osiedlu kto chetny?

ten .................... emplik to nie JA !!! Znacie mnie, to nie MÓJ ,.......... ojczysty język polski POZDRAWIAM, We wtorek będę dostępna w domu. Później, znowu gościnność przyjaciół i rodziny. Balladynko baw się dobrze nad morze, szczęściaro ! Lorelai i Tilza - trzymajcie sie chłodniutko :D znowu fala gorąca.

CZESCmoze ktos z was mi pomoze chodzi o likwidacje wysokich kraweznikow na nowym osiedlu nad zalewem poczawszy od sciezki rowerowej potem chodnik wzdluz wloskiej knajpki wzdluz HELLADY---tu zabiegi rechabilitacyjne gdyby ich nie bylo juz dawno bylabym nad zalewem pozdrawiam

Jak mozna pomoc, Tilzo ? Pozdrawiam i

witam dzis odwiedzili mnie redaktorzy ECHA DNIA bedzie artykul na temat barier moze wreszcie cos sie ruszy pogoda sprzyja pozdrawiam

Witaj Tilzo, Tak, trzeba przyznać, że jesteśmy społeczeństwem nie przygotowanym do dobrej opieki , czy też ułatwienia życia niepełnosprawnym. Byłam ostatnio na Słowacji i widzę, że tam jest znacznie lepiej, nawet pociągi mają specjalne pomieszczenia dla ludzi na wózkach, przejścia dla pieszych i sygnalizacjia jest też przystosowana specjalnie. Myślę, że jeśli Polska chce wejść do strefy euro, to będzie musiała w pierwszej kolejności podnieść sprawę udogodnień dla niepełnosprawnych. -Pozdrawiam serdecznie -Lorelai

Jak sie macie ? Chlodno u nas dzisiaj ! Czytam, ze jesien ma byc piekna i ciepla. Lorelai, masz duzo racji. Co porabiacie ? Balladynka i Wojtus nadal na morzem ? Pozdrawiam serdecznie, D.

a h o j! i ja juz na miejscu, wczoraj przyjechalismy. niespodzianka - splonal nasz garaz - były straty, dzis spotkanie lokatorow, zaraz sie ubieram i ide posluchac. 15 dni w Sopocie - to cudo, życ nie umierac i nie wracac :) w środe maly do przedszkola - zal mi biedaka. Lorelai - skoczyliscie jednak do Bratyslawy? Empiczka - co u Ciebie? Dziewczyny - kiedy spotkanie? buziaki!

czesc. czy mozna u was kupic mundur zolnierski na kobiete? gabaryty mam raczej typowe, a zalezy mi na fajnym mundurze. poleccie jakies fajne szopy zebym tam mogla kupic bo w tesco nie ma

Nic na temat mundurów nie wiem. Natomiast moja uczennica uczestniczy w odtwarzaniu historycznych scen batalistycznych i wiem, że same musiały kupować materiał i szyc mundury u krawcowych- dodam mundury sanitariuszek z II Wojny Światowej. Co do naszego wyjazdu - tez był super. Byliśmy w Bratysławie, ale nacowalismy w hotelu, aby nie narzucac sie naszym znajomym. Poza tym nie mieli w mieszkaniu za bardzo dla nas miejsca, bo babcia kolezanki przyjechała z Kielc i zajmowała jeden pokój. W hotelu było super- warunki ok( z klima, sejfem i lodówka) oraz z bufetem szwedzkim- super wyżerka kosztował nas 70 euro na dzień.na 3 osoby. Wyskakiwalismy tez do Wiednia - na 2 dni. Kupowaliśmy bilet(11 euro) ok. 100km. koleją, który tez funkcjonował we wszystkich środkach komunikacji we Wiedniu, tak więc metro, tramwaj i autobus był w tym wszystkim. Zwiedzilismy góre Kalenberg - z widokiem na cały wieden i Dunaj, oraz kościołem, w którym był nasz Papiez Jan Paweł II i w którym był obraz naszego króla Jana III Sobieskiego(bitwa pod Wiedniem - licznie stawiony opór przeciw najeźdźcom muzułmańskim. W inny dzień przyjechaliśmy znowu do Wiednia, aby zwiedzić ważniejsze zabytki w Bezirku n.1, tak więc piękny gotycki kosciół św. Stefana, Muzeum Mozarta, zamek - Hofburg, będący obecną siedzibą prezydenta Austrii z licznymi muzeami (wstępy dość drogie , bo od 10- 15 euro od głowy). Opera wiedeńska -przepiekna, gdzie zachecano do zwiedzenia i obejrzenia, posłuchania spektakli- oper. Potem niedaleko, jak sie z Hofburga wychodzi, to do zwiedzenia jest muzeum historyczne i na przeciw zoologiczne. Pojechaliśmy potem metrem(z 2- ma przesiadkami) do przecudnego pałacu-Schonbrun, gdzie Maria Teresa miała swoja letnia rezydencje. Z tyłu pałacu przepiękne ogrody, l oranżerie , fontanny, rzeźby i na wzgórzu drugi bardzo malowniczy budynek. Jest tam tez zoo z 2400 różnymi zwierzętami i labirynt. Jednym słowem każde z tych muzeów, gdyby i pałaców, gdyby dokładnie chcieć je zwiedzić, trzeba byłoby przeznaczyć cały dzień, albo połowę. Zwiedzalismy tez naturalnie Bratysławę- stare miasto, ale jest ono w porównaniu z Wiedniem bardzo małe, choc niewątpliwie ma swój urok. Mąż był Wiedniem przytłoczony, natomiast Bratysława bardzo mu się podobała. W drodze powrotnej pojechaliśmy w Tatry wysokie do Strbskiego Pleso i tam bylismy 2 dni- spacerując wokół jeziora i wypuszczając się na wycieczkę doliną do wodospadów. Jednym słowem wyprawa 8 -dniowa bardzo piękna i udana. Zapomniałam dodać, że z Anią, jej menem i syneczkiem widzieliśmy się przez pierwsze 2 dni, bo wracali do Polski załatwiać sprawy ze swoją babcią, ale przez te dni wozili nas swoimi skodami na zamek Czerowny Kamien, gdzie były piękne spektakle z tańsami i muzyka dawna i pokazem tresury ptaków- orłów, jastrzebi, sokołów i sów. Dzieciaki fajnie sie bawiły a synek Ani bardzo opiekował się moją córcia - łapał ja i szedł z nią za rączke i byli bardzo egzotyczni, jednym słowem ludzie się za nimi oglądali - hehe :} Córcia moja po tej wycieczce bardzo sie rozgadała, jest uśmiechnieęa i rozszczebiotana, zbliżylismy się do siebie. Natrzaskalismy z 1500 zdjęć, świetna pamiatka i jest co wspominac, pomimo tak krótkiego wypadu. -Pozdrawiam i do miłego zobaczenia. Ps. Men Ani nauczył mnie robic 2 drinki Mojito i Long Ilend. Musze tylko odpowiednio zmagazynowac alkohole. Do tego pierwszego tylko 2 , ale ten drugi zawiera 5 różnych - hehe :)

no, kochana, imponujaca i zachęcająca wyprawa :) moze by tak w przyszlym roku powtórkę zrobic, pojedziemy z wami, a i Empiczka pewnie chetnie dołączy. ćwicz drinki - chętnych do degustacji nie zabraknie. ehh, nasunela mi sie pewna refleksja o kielcach, ale to w cztery oczy :) calusy dla wszystkich!