Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Ciężarówka - pewnie jeszcze się nie zorientowała, że potraqfi sama wyjść :). Wszystko przed tobą. Miron zrobił dzis pobudke o 4. A o 5 juz jeździł po mnie samochpodem, na ocxzy nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja - moja mała wychodzi sama i włazi też ale jak się w nocy budzi to stoi i czeka z drugiej strony az ja wezmiemy Dzisiaj mam \'dzien zlosnicy\' wkurza mnie mloda ........ ostatnmionas testuje ile wytrzymamy . jak czegos jej nie damy to krzyk ryk do czerwonosci , bicie rodzicow, rzucanie przedmiotami a po 5 min jak nikt na nia nie reaguje spokoj jakby nic sie niestało cwaniara trzrba to wytrzymac ale najgorzej jest w sklepie jak nie dostanie jajka niespodzianki ludzie sie gapia jak na debili a ja sie czuje jak wyrodna matka patologia . najlepsze sa babcie ze swoimi minami ........ i co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
cześć nasza mała zrobiła nam wczoraj taki numer: zasnęła niby na noc o 22:20 (czyli fajnie,bo ostatnio to w granicach północy szła w kime dopiero), ale po 45 minutach się przebudziła i już zasnąć nie chciała. Wiecie o ktorej zasnęła dopiero na "amen" ? O 2:30. Czadowo po prostu. Od dziś już czuję się lepiej, to znów zaczęłam spacerkowanie po niezłej przerwie. Tak więc koło 13-ej mała zasnęła dzięki temu i w ten sposob będę manipulować jej drzemką dzienną, żeby wrócić do ludzkiej godziny zasypiania na noc. Ciągle trzeba kombinować, mam dość. Ciężarówka współczuję. ja bym oszalała, już zaczynam świrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala26
Ja też ostatnio mam dosc Moja wcale nie chce spad w obiad Jak zawsze kładłam ja 13-14 i po 20-30 min zasypiała, tak teraz moze 2 h to lezec to krzyczec na zmiane i nie zasnie, ja sie wkurzam a i ona jest póżniej nieznośna bo niewyspana. A i wyszła jej górna 4 lewa a rójek brak :) Szymonowi szły pokolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ja slyszałam, że przedostatnie idą trójki a potem na końcu 5ki A ja ledwie wyszłam w miarę w przeziębienia i ...nabawiłam się teraz znów zapalenia piersi :( Cyc boli, gorączka, nici ze spaceru, zero obiadu i znów mała przesunięta ze spaniem, bo rano wymusiłam na niej dłuższe spanie, a ja nie do życia. Boże jaki fatalny początek roku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
a tak jeszcze jedno.. teraz jest pełnia księżyca i moja mała ewidentnie gorzej sypia - budzi się co godzinkę, przewraca, jęczy.. M-c temu też tak spała dziwnie. A mi za to w pełnię śni się masa snów, czyli też ma to na mnie wpływ. Nieźle, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda - tez mam wrażenie, że w okolicach pełni Miron gorzej śpi. A ciężarówce nie masz co wspólczuć, tylko patrz i ucz się :P, bo wcześniej czy później też cie to czeka, większośc dzieci ma to bliżje dwóch lat - bunt dwulatka, ale trafiają sie czasami bardziej niezależne dusze. Mironowi podobno ida piątki, trójkek ni widu ni słychu. Ma teraz 84 cm i 12 kg, wagowo spadł na 70 centyl ale to podobno dobrze, gruby nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Współczułam ciężarówce siedzenia w domu samemu bez męża a nie buntu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, zaczął się bardzo ciężki dla mnie okres z powodów rodzinnych i jak jeszcze coś będe motać i bzdury pisać to proszę mi wybaczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sama sobie współczuję i tego i tego! ;-) U nas dwie czwórki dolne wyłaziły razem. Kaszana. Jedna się przebiła. Teraz jeszcze przebiła się dodatkowo górna czwórka. Trójek nima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Szczesliwego NR! U nas Wieczor sylwestrowy jak kazdy inny, tylko Szamapniekiem zakonczony. Iga od poniedzialku idzie do sredniakow :) Jestem z niej dumna. Tam bedzie miec juz rytmike. U nas wszystkie czworki sa, a zdaje mi sie ze trojki sa juz w drodze. Ale nie ma nadal zadnych problemow z zabkowaniem. Dzisiaj bylam w szoku jak zasluchala sie w mala Kukulska,musialam je w kolko puszczac, lezalysmy sobie na lozku,ona z otwartymi oczami,i tak przez 20 minut, az w koncu polozylam ja do lozeczka i zostawilam laptopa w jej pokoju i za moment spala. Ciearowka-musisz pilnowac teraz zapisow do zlobka na przyszly rok. U nas sa w kwietniu. U nas tez sa problemy z miejscami, bo z 14 zlobkow zostaly sie tylko 4. Pociesze Cie, ze z moim mezem na tygodniu tez sie nie wiele widuje jak chodzi na druga zmiane, bo rano wstaje jak on spi, odprowadzam Ige do zlobka, ide do pracy, a jak wroce to to jego juz nie ma. Wraca jak ja juz spie. Iga lazi i gada \"tata\" ciagle, a jak cos stuknie to mowi: tata puk-puk i leci do drzwi, musze jej drzwi otwierac i pokazywac, ze na klatce ciemno. No i zaczelam diete i cwicze 6W. Mam nadzieje, ze bede piekna na wiosne ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za słowa otuchy. U nas dodatkowo wyszła dolna lewa dójka. Straszna jest ta moja mała teraz np drze się bo nie dam jej nożyka . Donośny ma głosik skubana cieszę się że jest mój mąż jeszcze bo chyba w łeb bym dostała teraz sama. Niestety od jutro już extrema bo sama zostaję! :-( Boshe...... Z tym złobkiem to postaram się przypilnować dzięki bo faktycznie nie pomyślalam że nowy rok i zapisy mogą być chociaż nie nastawiam się na sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z zapisami jest tak, że przychodzisz, wpisujesz dziecko na listę i czekasz na miejsce. W listopadzie panie mówiły, że juz robione są zapisy na wrzesień. Do starszej grupyu są przenoszone jak jest miejsce, w styczniu np. przeniesiono tylko jedno dziecko, co znaczy ze w maluchach zrobiło sie tylko jedno miejsce. Przy tym miejsca w starszych grupach są w pierqwszej kolejności dla dzieci które juz chodzą do żłobka. Mirona panie będą trzymać w maluchach jak długo sie da, maluchy mają własna kuchnię, średniaki nie :) Z tego co wiem, to przedszkola też lepiej szukać z rocznym min. wyprzedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
No wlasnie wyczailiśmy małe przedszkole koło nas i idziemy dziś zapisać już nasza małą na wrzesień 2008. Pewnie nikogo takie wyprzedzenie nie zdziwi. No, udało mi się przesunąć córcię ze spaniem. Teraz zasypia pokazowo między 21-22. Uf. Oby tak zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna, też musze obdzwonić przedszkola na moim osiedlu... Zwłaszcza, że u nas może być wiekszy problem z powodu diety malego, niby w dzielnicy jest przedszkole dietetyczne, ale szukam pracy i nie wiem, gdzie pracować bedę, więc ciężko sie na coś zdecydować, a obstawiać we wszystkich mozliwych kierunkach to juz przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
laski jak radzicie sobie z tematem "odkrywanie się w nocy" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diodda- ten temat na czasie hahaha ja juz dałam sobie spokój. jak zakrywam to za chwilę sie odkryje i tak w kółko. Spiworek niestety nie zdjae u nas egzaminu, kołderkę juz nie raz tak mocno podkładalam pod materac aby sie nie wysunłęa a mały... tak sie przekręcił ze cały leżał na poduszce zwinięty jak kot. Weic jak sie obudze w nocy i on odkryty to go zakrywam ale on zawsze jest okdktyry. Ostatnio kupiłam z polarka pajaca i ubieram body i pajac i wiem ze ma ciepło. albo piżamkę z frotki + skarpetki. i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też sobie dawno przykrywanie odpuściliśmy, w domu ciepło, pilnuje tylko by przeciągów nie było. Jak ma uciekając przed kołdrą spać w dziurze przy scianie albo na podłodze, to niech spi bez przykrycia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziosiaj dowiedziałam się że nie ma miejsca w żłobku i mogę czekać tak ze 4 miesiące jeśli chcę bo na liście są pierwsze w kolejności dzieci których wnioski leżą jeszcze w września!!!! Szok!!! Nikt inteligentny nie pomyśli o otwarciu drugiego żłobka? Skoro taki popyt. W związku z powyższym - jak mówi doda :-) o pracy mogę zapomnieć przez kolejne pół roku :-( a miałam już takie plany:-( Teraz to mam w d ten żłobek bo za pół roku będę już mieszkać w Poznaniu i teraz to chyba zacznę interesować się żłobkami żeby ie było powtórki z rozrywki. Co do przykrywania to ja moją przykrywam jak zaśnie ale czasami bywa tak że się rozkopie całkowicie i jeśli nie śpię to ją przykryję ale tak specjalnie budzić się żeby ją przykrywać to nie. W chacie mamy ciepło, przeciągów nie ma. Czasami nawet pod tą kołdrą jest za ciepło. Jutro jadę z małą prawie 70 km zawieść psa do mojej mamy bo skoro jestem sama to ten zaszczytny obowiązek wyprowadzania psa przypadł mi. Dzisiaj był pierwszy dzień i już mam to gdzieś. Ubierać siebie, dziecko, psa w szelki , małaą na ręcę i sru z 2 pięrta na spacer. Pies się wyrywa mała ciężka. Jak ją postawiłam na ziemi i wziełam za rękę to łapie za trawę, zbiera liście , pies się niecierpliwi rrrrr.... Zamieszanie gotowe. Ale to nic bo po 3 inutach znowu wziełam małaą na ręce i patrze a w naszą stronę leci pies który nienawidzi się z naszym. I co tu robić? Rzucać smycz i spierdzielać z małą wystawiając psa na pewne pogryzienie bo pies 2 razy taki? Psa pod pachę dziecko w drugiej ręce i leciałam do domu a za nami tamten kundel. Mam normalnie dość. Śmiesznie to teraz wygląda jak to opisuję ale po takim spacerku myślałam że w domu płuca wypluję ze zmęczenia :-) Tak czy sia jutro psa transportuję i niech lata sobie po lasach bo ja do tego typu akcji się nie nadaję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zlobkami prosta sprawa-zamykaja, bo sa nieoplacalne- panstwo nie stac na taki luksus niestety. moze ktos wpadnie na pomysl i otworzy prywatny ;P Iga w sredniakach super, panie zadowolone i ona tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prywatne fajna rzecz, ale raz to przepisy sanepidu sa absurdalne - np. slae w żłobku muszą mieć min 3,5 m (także przedszkola i szkoły) czyli legalnie mini żłobka nie otworzysz. Poza tym ceny, w Warszawie prywatne żłobki są, ja w publicznym płacę 200 w prywatnych ceny są od 600. To może zacząć się opłacać na etapie przedszkola, bo w przedszkolu jak opłacisz wszystkie dodtakowe zajęcia to na jedno ci wyjdzie, szczególnie jak gmina biedniejsza i mniej dokłada. Ciężarówka - skoro za pół roku się przeprowadzasz to faktycznie zaklepuj już teraz miejsce, bo nie sądzę żeby w Poznaniu było lepiej niż w Warszawie. Ja akurat mieszkam na starym, robotnicznym osiedlu, budowanym w czasach wczesnego Gierka i mam na osiedlu dwa żłobki, ale juz Ursynów ma jeden na całą dzielnicę. Teraz osiedla mieszkaniowe buduje deweloper, a on ma w d...e infrastrukturę, więc hipermarkter owszem, bo to zyski przynosi, ale z przedszkolami itp problem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zostaly budynki po starych zlobkach i przedszkolach, a mysle, ze jakby ktos mial troszke kaski to by cos tam skrecil, ale to i tak nie bylby zaden biznes duzy na takie miasto jak Kielce. Ja bym mogla otworzyc w domu, bo duzy pokoj mam bardzo duzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Moja przyjaciółka dziś urodziła :) Tak długo czekała na to dziecko, dwa razy poroniła... i w końcu nadszedł dzisiejszy dzień :) Tak się cieszę :) I żałuję, że mieszkamy w innych miastach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pogratuluj! :-) U nas b/z. Dzisiaj młodej przebił się do połowy zębolek. Dolna druga czwóreczka. Mamy już komplecik czwóreczek :-) Jestem zrypana. Niech ten mój luby wraca bo padam na gębę ze zmęczenia. Co do żłobków w Poznaniu to tak się zastanawiając po co mam dzwonić i się zapisywać jak nie wiem w której części będę mieszkała a chyba do d jest żłobek na jednym końcu miasta a mieszkanie na drugim. Tym bardziej że na początku będziemy wynajmować. Od miesiąca staram się młodą oduczyć zasypiania przy cycku. I udało się tfu tfu nie zapeszając od tak 2 tyg zasypia sama. Biorę ją do cycka. Naje się. Dostaje smoka, biorę ją na ręce odkładam do lóżeczka o mówię \' idziemy luli luli\' potem kładę się sama na nasze łóżko i mówię dobranoc. Mała leży wpatrzona we mnie i po jakimś czasie zasypia. Oczywiście zdażają się wpadki że wyłazi z łóżeczka i gramoli się do mnie ale sporadycznie. Także jestem dobrej myśli. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Ja też dalej małą cycam. Kto by pomyślał, że tak długo będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas nowości :D. Miron nauczył się sam wchodzić na krzesło!, a do tego wczoraj sam poprosił na nocnik, to to akurat pewnie przpadek, ale zawsze światełko w tunelu, jakoś bardziej się człowiekowi chce za nim latać z noćnikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
super ! mojej kuzynki niania do dziecka bierze młodego ze soba do łazienki, sama siada na klopie i sika przy nim a on w tym czasie jest posadzony na nocnik i sam też czasem sika. Ja chyba tak spróbuję też. Młody jest starszy od nszych o 1,5 m-ca (jest z lipca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też newsy- mały bije :o Na wszystko reaguje krzykiem, płaczem, histerią, biciem..... za to że nie dosięgnie rzeczy na biurku ani wody lecącej do zlewu, że nie dostanie widelca, bo się poślizgnął..... chodzi mu o całokształt.Już nie zwalam tego na zęby, bo wychodzą- całe szczęście, czy to bunt 2 latka? A może wstęp do buntu? To co będzie dalej. Wiadomo każdy ma lepsze i gorsze dni ale my mamy teraz te gorsze. Zbliża się weekend, jedziemy na basen -po raz pierwszy- mam nadzieję że choć to mu się spodoba bo inaczej popadnę w doła że nie potrafię sobie radzić z dzieckiem. A tłumaczenie że bić nie wolno, to boli, robisz ała działa jak płachta na byka-można bic dalej. Wyczytałam że karna poduszką powinna być stosowana dopiero od dwóch lat jak dziecko zaczyna wiedzieć o co chodzi ale do września tak daleko.....:( (teraz faktycznie nie kuma) p-o-m-o-c-y :o A teraz z innej beczki, dawno temu napisałam do projektantki wnętrz aby urządziłą mi pokoik dla małego. mały bo mały ale właśnie miałam z tym problem. Dziś dostałam odp. Hmm podobnie myślałam, czyli nic się nie da wielkiego zrobić ;) W każdym razie zbieram kasę na wiosenny remont -przy tej pogodzie to i teraz można by go zrobić. Jak dla mnie zimy mogłoby juz nie być. Tylko co to będzie jak w maju się przypomni że nie była u nas i śniegiem posypie? Wyobrażacie sobie? Z zimowych ciuchów dziecko wyrośnie, ja już kupuje letnie a tu śnieg ;) Byłaby to po prostu złośliwośc losu :) No wracam do pracy. Jeszcze parę godzin. AAAA była kolęda- mały na widok księdza jak anioł, siedział na kolankach grzecznie,patrzył się ślicznie, zrobił amen, podał łapkę na do widzenia i zrobił papa. Jak ksiądz znikł to ... wróciło moje dziecko do poprzedniego stanu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balbinka - nie przejmuj się moja tzw bunt 2 latka ma już od ok miesiąca i na początku wkurzała mnie to bo nie wiedziałam o co jej chodzi , czy coś ją boli. Teraz wiem że walczy o swoje . Do tej pory potrafi być upierdliwa, wrzeszcząca, bije , rzuca wszystkim co popadnie a ostatnio jak czegoś nie dostanie to bije się pięściami po głowie. Jak w sklepie nie dostanie jajka nespodzianki to krzyk masakryczny i wszyscy się gapią jak na debili. Najlepiej to zlewaj i odwracaj się , nie patrz, udawaj że nie widzisz tego co robi. Jak zobaczy że zero reakcji z twojej strony to będzie spokój. do następnego razu........ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×