Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tinker Bell

Termin na pazdziernik 2005

Polecane posty

Dziewczyny chodzicie z dziecmi do kosciola?? Bo ja wstyd sie przyznac,ale nie...bylismy kiedys raz na slubie kolezanki,maly sie wtedy wystraszyl,rozplakal i wyszlismy,to bylo jakies dwa lata temu. Planuje sprobowac na wiosne jak bedzie chodzil w lzejszych rzeczach,generalnie Bartek nie lubi spacerow jak jest taki obatuchany wiec podejrzewam ze moglaby by taka sama reakcja na kosciol jak poprzednio. W tym tygodniu mamy kolede,ciekawe jak zareaguje na widok ksiedza:)narazie chodzi i mowi :przyjdzie ksiadz do Batka:)) Probowalam dac dzisiaj Bartkowi jajko..nawet nie wziol do buzi i nie sprobowal,polozylam mu nawet na kolorowym podstawku z kubusiem puchatkiem,misie go interesowaly ale jajko nie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maggie 7000 widze ze siedzi z opisem:chce sie w koncu wyspac!!! na gg:)szkoda ze dziewczyny sie wykruszyly i niechca pisac na forum,jest nas bardzo malo,kiedys forum tetnilo zyciem,co tu weszlam to bylo sporo wpisow do czytania,ciekawe czy nas podgladaja i czytaja cichaczem:)ciekawe co slychac u reszty forumowych dzieciaczkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzilam w tamtym roku na poczatku wiosny z malym, ale tylko sie umeczylam bieganiem, denerwowalam sie jak plakal, wiec stwierdzilam, ze lepiej jak od czasu do czasu sam pujde jak z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzialam tez do kosciola,ale mala zawsze biegac musiała i niegdy nie usiedziała mi na kolanach.teraz byliśmy na święta szopkę ogladać ale po 20 minutach babcia z nią wyszła i poszły się bawić do domu a ja dalej na mszy zostałam.u nas kościół jest cały dzień otwarty więc jak na spacer idziemy to tam wchodzimy,same jesteśmy , pomodlimy się 5 minut i wychodzimy. Biedny KUBUS!!!!!!!Jak im serdecznie współczuje!!! moja mała je też banany, jabłka, kiwi i to natyle z owoców.a tak to ryż kocha, makaron,płatki kukurydziane, frytki,ziemniaki mniej, a tak to wrzywa jak marchewka z groszkiem ,fasolka szparagowa i wiele innych. ale strasznie jest za haribo!każdy rodzaj!!czekaolady nie tak dużo lub wogóle ale smarties i haribo jak zobaczy gdzieś to koniec!!! a ze spaniem to sama kładzie się w południe spać,sama się kładzie i sama zasypia, ja tylko w pokoiku coś układam i się kszątam spiewając, bo ona chce czuć jeszcze moją obecność. ale wieczorem to połozyć położy się bez problemu, ale nie przesypia całych nocek, kłądzie się o 21 spać,do 24 pewnie z 2 razysie zbudzi apotem jeszcze z raz i potem śpi do 9.tragedia. też nie rozumiem, bo jak moja mama była u nas teraz i byliśmy na sylwestra całą noc to spała jak suseł.,a przy nas wrrrrrrrrrrrr, zawsze jak moja mam tu jest top nie ma problemu jak gdzieś wyjść chcemy boLaura ładniejej spi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus-dzieki za dobre slowo. a juz myślalam ze tylko moja takie cyry ze spaniem odstawia.Od razu lepiej się czuję ze nie ona jedna. Super fotki! Chyba dobrze się bawilas, co:) ? my z JULą chodzimy do kościoła caly czas tyle tylko ze nasza msza trwa teraz ok. 15 minut bo w kościele jest z reguły gorąco, małej sie nudzi i po 15 min bez żenady zabiera się i wychodzi. Latem było zupełnie inaczej-stalismy zawsze na zewnatrz kościola i Jula mogła latać gdzie chciala, głównie na wielkie schody-tatus latał za nią i było ok;)Przynajmniej bylismy na całej mszy... Eli-o matko jak ci wspólczuuję. Chyba tylko Flowers wie ile potrzeba ci siły żeby znieśc widok swego maleństwa z tymi wszystkimi wenflonami, kroplówkami i nnymi gadami.Mam nadzieję ze Kubuś szybko wyzdrowieje i opuścicie szpital jeszcze w tym tygodniu. Tego Wam życzę! Kurcze-ja się chyba czymś przytrułam-niesamowicie boli mnie żołądek i jak to mój mąż mówi-mowa wiatrów u mnie dość wyraźna. nie dośc ze z nosa kapie to jeszcze to. celebre-a moja jula to własnie za czekoladę dałaby siepokroić i to pod każdą postacią -a żelek nie lubi. zobaczcie jakie nasze dzieciaki róznorodne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Eli to bardzo przykre dla was dni napewno za Kamilkiem bardzo tęsknisz ale za kilka dni wszystko minie i wrócicie do domku tego wam bardzo mocno życzę-wracajcie do nas szybko. Ewcia świetny ten twój post-super się ciebie czyta dobrze że do nas wróciłaś. U nas ze spaniem jest tak Natalcia nie sypia już codziennie tylko co 2 3 dni ale wtedy na wieczór idzie spać ok 22 a kiedy w dzień nie śpi idzie znacznie wcześniej,wstaje pomiędzy 7 a 8 jeśli w ciągu dnia śpi to 2 albo 3 godz zresztą kiedy jest naprawdę senna to mówi że chce iść lulu a jeśli nie jest senna to mówi -nie cie lulu i wszystko jasne czasami poleży trochę i wstaje na siłę nie da się uśpić żadnego dziecka. Do kościoła lubi chodzić i chodzimy prawie co tydzień jak tylko pogoda pozwala albo jeździmy samochodem choć mamy blisko,szopka bardzo się niuni podoba wrzuca pieniążki do aniołka i pokazuje na dzieciątko że śpi i trzeba być cicho w kościele siedzi na ławce obok nas i nigdzie nie wędruje nawet klęka razem z nami i próbuje się przeżegnać co bardzo śmiesznie wygląda,był czas kiedy też mi płakała. Z jedzeniem mogłoby być lepiej rano danio waniliowy potem różne przekąski i przegryzki typu chrupki wafle za słodyczami bardzo nie przepada ale od brata zawsze coś skubnie z obiadami też różnie wogóle je sama i zawsze coś tam zje widać po tym co zostało na talerzu ale widocznie tyle wystarcza małej osóbce-kilka osób mi już powiedziało że jest niska jak na 2 lata i prawie 4 m-ce. Narazie tyle zdjęć nie oglądałam bo nie mam czasu przy komp dłużej posiedzieć ale może jutro mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania30 mi tez juz pare osob mowilo ze Bartek jest maly i szczuply jak na swoj wiek,ale mnie to oblecialo,je tyle ile potrzebuje a niema po kim byc wielkim i grubiutkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Ewcia i Kubusiu Eli zdrowiejcie szybko,choroby to najtrudniejszy czas w macierzyństwie,tym bardziej trzymajcie się dzielnie. Acha odnośnie mojego wczorajszego wpisu dodam że Natalka śpi sama w łóżeczku i oby tak zostało bo spanie z dzieckiem już przerabiałam jak syn był mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Agus właśnie obejrzałam zdjęcia nono no niezła z ciebie laseczka gdzie się bawiłaś na tym sylwestrze bo widać że chyba w jakimś klubie-super wyglądałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celebre dzieki za fotki!!!Laura widac ze wyciagla sie w gore:)ladnie razem wygladacie:)ale rosna te szkraby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlanie agus gdzie bylas na tej imprezce??mialam wczoraj juz pisac..ale ty jestes chudziutenka...zazdroszcze!!!i wystrzalowo wygladalas!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlanie agus gdzie bylas na tej imprezce??mialam wczoraj juz pisac..ale ty jestes chudziutenka...zazdroszcze!!!i wystrzalowo wygladalas!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś nas wypuścili. Agus wam juz pisałą co Było małemu i w ogóle jak nam tam było. Pojechalismy w dobrym momencie bo mimo, że miał straszny katar to na płuca ie zdązyło się rzucić i mimo, że mówili, że ma zapalenie płuc to na zdjeciu rentgenowskim prawie nie było widac zmian. Jejku zakładanie wenflonu takiemu maluchowi wygląda strasznie. Za pierwszym razem poszło w miare szybko ( chyba z 20 minut) . Jak pielęgniarki się zorientowlay ze cos nie tak to rączka juz była w kiepskim stanie. Czekało nas zakładanie po raz drugi. Trwało to chyba z gfodzinę. Koszmar. Kilka razy pobieranie krwi tez nie należało do przyjemnosci. No i odsluzowywanie... tez nic przyjemnego, mały sie darł ile sił w płucach. Dostawał antybiotyk 3 razy dziennie i 3 inhalacje. Szybko zdrowiał wiec nas wypuscili. Ja wysiadałam psychicznie ale i fizycznie- cos mnie w szpitalu złapało i miałam biegunkę i wymioty, mdliło mnie, nie mogłam patrzec na jedzenie i od razu straciłam siły aby chodzic czy nosic małego. Na szczęscie minęło po jednym dniu. Ale do sił wracałam dłuzej. Poza tym jak to zwykle w zyciu jak cos nie tak to się wszystko na raz wali- zaczęły sie problemy u mnie- okazało się, że krew przestała mi odchodizc z macicy. Kilka dni nie krwawiłam i nie plamiłam a pozniej miałam krwotok i znów dzien nic a pozniej znów krwotok. Przeszłam sie na ginekologie, trafiłam na mojego gina , zrobił mi usg i mam duzo krwi w macicy a szyjka macicy sie zamknęła i nie wypuszcza. Teraz biore leki i globulki. Mam nadzieję, że jakos odejdzie.... Na razie tyle. Cieszę się, że juz wróciłam. Baaardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eli bardzo Wam wspolczuje:( nacierpial sie i Kubus i Ty..jak sama wiesz tez po porodzie siedzialam w szpitalu a ja tez mialam problemy z krwawieniem,sama nachodzilam sie po lekarzach,musialam brac leki a do tego dochodzil stres i ciagle martwienie sie o stan swojego dziecka,doskonale Cie rozumiem.Dobrze ze wrociliscie juz do domku i jestescie cala rodzina,napewo szybko dojdziecie do pelnej formy,tego z calego serca Wam zycze,pewnie bardzo tesknilas za Kamilkiem a i on napewno tesknil.Dobrze ze jestescie juz razem.Wszystkiego dobrego Wam zycze!!!! Mam jeszcze pytanie:Jak wygladaja u Was spacery,korzystacie jeszcze z wozikow,czy dzieci wola chodzic po nozkach? Pytam bo u nas to roznie,choc ostatnio staram sie po osiedlu nie uzywac juz wozika,Bartek jest leniuszek i woli siedziec we woziku ale do osiedlowego sklepiku chce zeby troche pochodzil po nozkach,daleko niemamy ale i tak marudzi apka.Ucze go ze nie wezme go na raczki,czasem marudzi,zaczyna plakac ale po chwili mu przechodzi ,troche go zagadam i wtedy juz idzie.Znam dziewczynke w wieku Bartka ktora od roku chodzi,a jej mama nie wie co to wozik,dlatego pytam,bo niewiem czy tylko moj synek jest taki len:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie sie cos ruszylo na tym forum:) Eli - witajcie w domku, ależ was ten los doświadcza chwilowo:(, mam nadzieję, że leki Ci szybko pomogą. Zakładanie wenflonów takim maleństwom to faktycznie mordęga, u nas w szpitalu wyrzucaja rodzicow za dzrzwi i dopiero sie za to biora. Życzę Ci duuuzo sił na przebrnięcie niedogodności. A jak Kamiś zniósł waszą nieobecność? Aguś - dzieki za zdjęcia, impreza chyba udana, odespałaś już?:) Do kościoła chodzimy sporadycznie, młody wytrzymuje pod warunkiem posaidania w torebce np. tiktaków, w każdym bądź razie czegoś, co pozwala mu się zając na dłuższy czas. Ogólnie ja pracuje w niedzielę, męża tez często nie ma, więc kościól od świeta. Co do drzemek, to ostatnio Konradek spi dość często, ale maksymalnie godzinke i myślę, że jest to związane z przeziebieniem, które się utrzymuje od świąt. Jutro idę z nim do lekarza, bo ciągle smarka i kaszle rano, a dodatkowo juz mi się 3 razy posikał, dzisiaj aż dwa razy i niepokoi mnie to. mam tylko nadzieję, że nie przeziębił nerek, bo przez widzimisie moich teściów chodzi bez bodziaków. A nie ma kombinezonu, jak goja podnoszę na dworze, to biorę go pod pupę i wszystko ok, ale jak mąż lub teść, to pod pachy i całe plecy przez chwilę gołe. Niestety skazana jestem na teściów, bo nie mam go często z kim zostawic idąc do pracy, a oni nie potrafia go z bodziaków rozbierać do sikania:( Ale chyba zrobię bunt i się nauczą. Z drugiej strony mały nie wychodził od niedzieli, a wtedy i tak ja go do nich zaprowadzałam. Na spacery chodzimy na nogach, tyle, że spacerów u nas ostatnio niewiele, jak lało to mały nie chciał wychodzic, bo gnijące liście i trawa wywołuja u niego kaszel i katar, a teraz jest przeziębiony więc nie wychodzimy, bo chcemy wyjechać po niedzieli na kilka dni, bo ja mam ferie zimowe i wreszcie wolny weekend w szkole prywatnej. Na większe zakupy na mieście brałam jeszcze kilka tygodni temu wózek, bo Konrad twierdzi, ze się boi i włazi mi na ręce, co w połączeniu z zakupami daje obciążenie zdecydowanie dużo większe niz mój udźwig:) o ilości rąk nie wspomnę:) Owoce mój synek jada praktycznie wszystkie, uwielbia grapefruity i pomelo oraz kiwi. Nie przepada za gruszkami, rzadko je jabłka i banany. najlepiej pasowały mu jednak letnie owoce:) Warzyw jada tylko kilka: ziemniaki, marchew, buraki (bardzo rzadko), brokuły i fasolkę szparagową oraz kukurydzę z puszki. Za to słodycze chyba wszystkie:), nie daję mu cukierków, wolę dać czekoladę lub galaretkę w czekoladzie (ulubiona rzecz), je kisiele i galaretki, budyniu nie chce. AAA nadal spi z nami!!! Ciasno okropnie:( usypia u nas, wynosze go, ale najczęściej ok 3 nad ranem i tak ląduje u nas w łóżku. Tak więc tez porażka, ale spowodowana zdecydowanie moim brakiem konsekwencji w nauce spania u siebie. Wysoki podobno jak na swój wiek, za to chudziutki, chociaż ostatnio znowu przytył:) Celebre - poproszę o zdjęcia, powiem w sekrecie, że też zazdroszczę Agus7 figury:) zwłaszcza od kiedy na wiosne tak przybrałam, ze zrzucic nie moge:( A pomysleć, że miesiąc po porodzie wszystkie ciuchy na mnie wisiały, teraz się w nie nie wbijam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Eli to dobrze że jesteście już w domku zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz lepiej ,dużo stresu miałaś przez ostatnie dni bardzo wam współczuję. Flowers co ja bym dała żeby moja mała w wózku siedziała jak Bartuś,zawsze chce na pieszo chyba że się coś na wiosnę zmieni bo i wózek i rowerek w piwnicy szkoda żeby takie nie wykorzystane stały. Dota ja zawsze po świętach przybieram trochę na wadze tak 2 kg które mi potem spać nie dają,mąż mówi że moich wypieków nie sposób nie jeść tylko potem strach na wagę wejść ale jemu tycie nie grozi wiem że martwi się by żony grubszej nie mieć ech ci faceci tylko szczupłe laski im się marzą pokarzcie mi faceta który chciałby mieć grubszą zonę tak przed ślubem mam na myśli bo potem to co niektóry nie ma wyjścia.No pewnie jakiś tam w Polsce by się znalazł co lubi puszyste kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojeej eli serce sie kraja jak sie czyta:(smutne....co przezyliscie.Zycze wam duzo zdrowka i wiecej szczescia w tym roku!!! poprosze ktoras z dziewczat oprzeslanie mi tabeli z adreami dziewczat KTORE SIE NA FORUM UDZIELAJA TO POROZSYLAM FOTKI tylkoeli i flowers mialam adresy w glowie... u mojej siostry dziecko mialo pare dni temu laserem usuwane na wardzie tzw ugryzienie bociana.pod pelna narkoza!!jezu ta mala nic nie je,wymiotuje i placze bo tak na nia narkoza po zabiegu dziala...smutne... alema juz 6 miechow i stoi i sama siedzi!!!w szpitalu podobno furore robila!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy macie moze gdzies w ulubionych stronkę z normami wyników krwi i moczu ale u niemowląt i noworodków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie :) wpadam tylko na chwile napisac, ze zdecydowalismy z mezem, iz w polowie kwietnia pojade do Polski otworzyc moj secondhand. Mala zajmnie mi sie mama, a moj maz chce podjac w tym czasie jakas dodatkowa prace, abysmy szybciej uzbierali na nowe wieksze mieszkanko bez uszczerbku na naszych oszczednosciach. Planowanie rodziny odchowdzi w odstawke na nieokreslony czas. Ja zawsze chcialam miec trojeczke badz czworeczke :), ale mam jeszcze troche czasu :D-- hihi.. Laura rozwija sie swietnie, bardzo duzo mowi: lampe, schlüssel -klucz, bardzo duzo trudnych slow i zaczyna je laczyc w zdania. Na dzien ida nam 2-3 pieluchy, duzo chodzi na nocnik i rozbiera sie sama, wylewa nocnik do toalety itd. Bardzo samodzielna panna. Waga jej sie tez poprawila - w zeszlym m-cu przybrala ponad 0,65 kg :)Noce przesyoia jak spala od 20.30 do 8.30, choc czasem przesypia i do 10.00. Po poludniu obowiazkowo godzina drzemki po obiedzie. Chorym dzieciaczkom zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Ich mamom duzo sil :) na poprawie nastroju polecam : http://de.youtube.com/watch?v=J2WpaDweCSY milego dnia wszystkim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, o Was pamietam ... ale nie mam kiedy popisać bo padam w nocy razem z Anamem (jak sam o sobie mówi) Eli kochana cieszę się, że jesteś w domu z malutkim i trzymam kciuki żeby Ci się wszystko samo rozeszło od tych leków, żebyś już nie musiała po tych szpitalach i ginekologach biegać dzięki za zdjęcia, Agus super wyglądałaś w tych srebrach !!! Ania - córa na balu jak malowana lala taka śliczna panna rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flowers - ja od jakiegos czasu nie chodziłam bo to było bezsensu , stalismy pod kościołem a ja musiałam latać za śebkiem . Było to strasznie męczące. ale na święta byłma i przez 15 minut stał spokojnie w środku kościoła , potem poszliśmy do szopki i tam bawił się do końca mszy, czyli skakał itp itd ale przynajmniej nie wrzeszczał. A ja sie flowers cieszę że troche nas zostało na forum i jeszcze z tym naszym tematem nie jest tak źle. Na imprzece bawiłam się nawet dobrze , pomimo tego że przez 5 godzin bawiłam się w butach na koturnie i obcasie conajmniej 10 cm. Ja która mało na obcasach chodzę !! Było fajnie !!!! Tylko to nie był Sylwek , tylko imprezka 5 stycznia z pracy. Ciuchy które mialam na sobie - kupione w szmateksie . A byłam w Centrum Targowym w Krakowie, a spaliśmy w hotelu Radisson 5 gwiazdek. więc hotel był dla mnie większą atrakcją, bo raczej nigdy nie edzie mnie na taki stać. Jakby ktoś był zainteresowany to wklejam link http://www.sasgroup.pl/index_rds.php?lang=0&co=foto&kd1=6 celebre - a chudziuteńka to ja aż tak nie jestem , mam rodzinny tyłeczek i udka . Sebek tez nie jest duży jak na swój wieki taki szczuplutki, ale tez nia po kim byc inny. Zresztą tak jak mama za dużo fałdek nie będzie miał. A ostatnio go mierzyłam to ma wzrostu 90 cm więc nie jest tak źle. Eli - super że jesteście już w domu .!!!!! Ojej ale przeżyłaś !!!1 Jak to czytam to aż mi ciarki chodzą , biedne takie maleństwa bo to ani żyłek nie widać . Sebek przeciez miał zakładany wenflon jak miał ponad pół roku i był problem a co dopiero u takiego klikudniowego szkraba. Zyczę dużo zdrówka dla Kubolka i dla Ciebie !!! Flowers - ja raczej biorę wózek na spacer bo u mnie spacery bo codziennie ja zawoże przed pracą małego do mamy jak ide na popołudnie więc zawsze coś tam mam jakąs torbę, A sebek ostatnio czasami chce iśc do wózka bo mówi pokazuje że go nóżki bolą. a sebek Tez wtedy pokazuje mi na reće ale mu mówię albo idziesz albo do wózka , więc zazwyczaj woli iść. Ania - bartdzo mi sie podoba twója córeczka, taka juz dorosła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja z racji tego że mam trzy dni urlopu pojechałam dzisiaj do figlarni w Katowicach, było dosyc fajnie chociaż za duzo atrakcji dla takich maluchów nie ma . ale ja inne dzieci wyszły to pochodziliśmy sobie trochę po tym dla starszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
augs7 :) czyli uzylas sobie niezle na Sylwestrze :D mysmy noc sylwestrowa spedzli z mala w lozku, bo co wystrzal sie przebudzala i marudzila, ale zaraz w Polsce sobie nadrobie :) mala do mojej mamy, a ja fruuuuu do kosmetyczki, manikiurzystki itd :P mysle juz na Wielkanoc jechac, bo mam jeszcze sporo rodziny do odwiedzenia, znajomych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
No faktycznie Agus hotel bomba też bym chciała po takim pochodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana jestem. Dziś Kamil w południe zaczął wymiotować i miec biegunkę. Mąz pojechal z nim do szpitala ale ich odesłali do domu i mamy obserwowac. Teraz ma podwyższoną temperaturę. Prawdopodobnie to wirus. Jak Kubuś się zarazi to chyba nie dam rady. Wyprowadziłam się z nim do rodziców. W domu pelno bakteri bo przeciez wszystkiego Kamiś dotykał. W dodatku pół mieszkania zażygal. A Kuba ma kolki. Straszne. Od kilku dni ale z dnia na dzien gorsze. Dzis juz było okropnie. Dopiero teraz zasnął. Modlę się aby sie nie zaraził. Podejrzewam, że Kamil złapał to ode mnie bo w szpitalu tez był 1 dzien kiedy wymiotowałam, mialm biegunkę, mdłosci i b ole brzucha. Okropnie nam sie ten rok zaczął. Mam nadzieję, że teraz będzie juz tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej Eli same problemy macie.... moja siostra jest tez od dzis z mala w szpitalu bo mala juz 3 dzien wymiotuje i nie je,i ma biegunki...stracila na wadze,wlasnie tez ma tego wirusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąz własnie jedzie z kamilem do szpitala. jestem przerażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eli - czemu te choroby nie moga już Was omijać ???? Modlę się zaWas i trzymam kciuki !!! Napisz jak tylko będziesz wiedzieć co z Kamilkiem //

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli przykro mi jak to wszystko czytam. Zamiast sie cieszyc malym szczesciem to tylko choroby. Zycze Wam z calego serca szybkiego pwroru do zdrowia i do uragnionego spokoju. Daj znac co z kamilkiem. Buziaki Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×