Gość fellina21 Napisano Marzec 25, 2005 czesc wszystkim Chciałabym życzyc wam zdrowych wesołych świat, wytrwałości i silnej woli przed tym trudnym wyzwaniem jaki nas czeka przez święta :))) ja emigruje do rodziców, będe dopiero we wtorek,Wtedy zrobie sprawozdanie świąteczne, oby było dobre.Obiecuje że będe sie starała trwać nadal.Chociaz dzisiaj waga pokazało 1.5 kg więcej niż wczoraj,( mimo że prawie nic nie jadłam wczoraj)co sprawiło że ogólnie to juz mam dość.Ale nie zrezygnuje.Dam jeszcze mojemy organizmowi troche czasu A więc trzymajcie się i wybaczcie dłuższą nie obecność papapa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perlos 0 Napisano Marzec 25, 2005 Witam!!Drogie panie!!! Jak wam mijają przygotowania do świąt? hehehe ja dziś świętuje swoje urodzinki:D Stukneło już 21 lat:D Ale humorek dopisuje i skowronkowato mi :D Widze że jesteście wytrwałe w tym co robicie i tak dalej!!! Teraz tylko zeby przeżyc świeta i żeby pogoda dopisała!!! Pozdrawiam!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaczucha79 0 Napisano Marzec 25, 2005 Witajcie:) Felina w zwiazku z tym ze wyjezdzasz juz na swieta zycze Ci kolorowych jajeczek, wacianych owieczek, rozkicanych króliczków, pyszności w koszyczku! A przede wszystkim udanego uciekania w dniu \"wielkiego lania\":) Trzymam kciuki zeby te swieta minely bez stresu zwiazanego z jedzeniem i bardzo radosnie:) p.s. Dzieki za kartke - super:) Perlos każdego roku o tej samej porze każdy Ci życzy co tylko może. Ja korzystając z tej sposobności życzę Ci szczęścia i wiele radości. To o czym marzysz by się spełniło, a to co kochasz, by Twoje było.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tris 0 Napisano Marzec 26, 2005 oj cos pusto sie robi ale... no wiec moje kochane kobietki jestem troche nieszczesliwa bo wczoraj było 84 a dzis znowu 86 no nie moge to 86 mnie przesladuje, a jak tm u was ??? ciekawa jestem co t6o bedzie po swietach ;-) ja narmalnie nie moge sie powstrzymac na sama mysl o tym kurczaczku karczusiu i owockach az mi slinka cieknie ja sie chyba nie powstrzymam zycze wszystkim udanych swiat!!!!! papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka Napisano Marzec 26, 2005 Witajcie Nie pisalam boi nie mialam w sumie kiedy - wymyslilam sobie nowe zajecie - zamiast dlubania pestek, obgryzania paznokci (o z grozo) zaczelam dziergac a wlasciwie szydelkowac - alez jestem z siebie dumna - zrobilam sukieneczke i kapelusik dla Barbie a w ramach podziekowania wystarczyl mi okrzyk zachwytu corci i prosba o jeszcze :) No ale to nie jedyny powod do dumy, spadlo mi 2,5kg !!!!!! Codziennie uskuteczniam godzinna jazde na rowerze plus jakies dluuugie spacerki (ostatnio to byly zakupowe maratony takie po 3h poza domem) no i oczywiscie sprzatanie (mycie okien i te sprawy) Na swieta przewidzialam plan specjalny - bede wszytskiego jadla po lyzce, lyzkasalatki lyzka tego lyzka tamtego, no i po p[lasterku w ten sposob nie przezre sie a ochote zaspokoje. Ciasta z gory zalozylam ze nawet nie probuje, ide do rodzicow z zapasem owocow :) Najgorzej bedzie u tesciow - kurde mam nadzieje ze sie nie obraza ze nie chce jesc - zawsze jak sie do nich wybierzemy to ja jestem na diecie :P A co do thermal pro - stwierdzilam ze napisze bo warto sie podzielic wrazeniami - mi daje wspanialego kopa, powera nad powerami, lepszy niz 2 mocne kawy ale to tyle... no i jeszcze mi ciagle cieplo ( a wlasciwie goraco) ale o wadze nie moge powiedziec czy to skutek pigul czy tez mojego dietowania i cwiczenia... Nie wazne dzieki czemu ale wazne ze chudne :) Oby tylko tak dalej to bede najszczesliwsza jubilatka pod sloncem. Za niecale 2 tyg mam urodziny (26ste) i moim marzeniem jest swietowac je wazac nawet gram mniej niz 90kg - moze sie uda Tymczasem uciekam do kosciolka swiecic jajeczka. A teraz krotkie zyczonka :) Na stole święcone, a obok baranek, Koszyczek pełny barwnych pisanek I tak znamienne w polskim krajobrazie W bukiecie srebrzyste, wiosenne bazie. Zielony barwinek, fiołki i żonkile Barwami stroją uroczyste chwile. W dom polski wiosna wchodzi na spotkanie, Gdy wielkanocne na stole śniadanie Z okazji Świąt Wielkanocnych dużo zdrowia, radości, smacznego jajka, mokrego dyngusa, samozaparcia, wytrwalosci, mnóstwo wiosennego słońca oraz samych sukcesów nie tylko w odchudzaniu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tris 0 Napisano Marzec 27, 2005 hej cos widze ze swietowanie nam nie sprzyja ;-) a ja tez nie mam sie czym pochwalic moje plany co do jedzenia spaliły na panewce załamałam sie i pojadłam sobie wczoraj :-( chlip ale coz kazdy ma prawod do problemow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaczucha79 0 Napisano Marzec 27, 2005 Kochane Kobitki :) Swieta sa po to aby swietowac wiec nie stresujmy sie za dwa dni bedzie po wszystkim i znowu bedziemy sie odchudzac. Ja zarzadzilam dzisiaj z sosem tatarskim i szynka. To jest pyszne:) Wesolego krolika co po stole bryka, Spokoju swietego i czasu wolnego, Zycia zabawnego w jaja bogatego, I wogole wszystkiego kurcze najlepszego:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka Napisano Marzec 27, 2005 tak jak tegoroczna wielkanoc tak jeszcze zadne swieta nie daly mi do wiwatu. Po pierwsze zawzielam sie i stwierdzilam ze sie nie zlame zero slodkiego, zero tolerancji dla tluszczu i takie tam - moj dzisiejszy bilans to zraz kurczaczkowy nadziewany pieczarkami, 3 lyzki ogorkow ze smietana, kilka plastrow poledwicy, pol gruszki w occie, 2 lyzki grzybkow marynowanych i 8 sliwek z octu. No i oczywiscie 1/4 jaja i kawalacik kielbaski... i to by bylo na tyle - nie ma zadnej taryfy ulgowej bo swieta ani takich tam zwlaszcza po tym jak moja 'kochana' rodzinka dala mi sie we znaki przy stole . Moja mama z ciotka stwierdzily ze najwyzszy czas zebym cos ze soba zrobilam bo jestem strasznie gruba i fatalnie wygladam i takie tam, grunt to mile slowo przy rodzinnym sniadaniu. Pol dnia przeryczalam ale stwierdzilam ze wygram i jeszcze im pokaze ze schudne!! Teraz biore sie za rowerek - troche popedaluje coby rozladowac nagromadzona (niestety negatywna) energie. Mam nadzieje ze u was jest znacznie lepiej i chociaz ktos docenil jak slicznie i wyjatkowo dzisiaj wygladalyscie. Pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona_jagoda 0 Napisano Marzec 28, 2005 witajcie Dziewczyny, przecytalam calego Waszego Topika \"od deski do deski\" i pomyslalam, raju kiedys mialam ten sam problem. 170 cm 91 kg \"szczescia\". W szafie trzymam spodnie z tamtego okresu ...sa przeogromne, ale to dowod dla tych co mowia, ze sie nie da. Dzis waze 65 kg, ale jak teraz pisze nie pamietam bym mordowala sie katorznicza dieta, liczeniem kalorii .... samo haslo dieta powoduje, ze jestem glodna !!! Po prostu zmienilam tryb zycia ... z siedzacego, na takie co to \"potem po plecach plynie\" nie darmo mowia, ze ruch to zdrowie. I nie mam silowni w domu lecz robie to co lubie ... raz w tygodniu godzinka basenu, do pracy pol drogi na piechote szybkim marszem (drugie pol pokonuje w drodze do domu), na moje wlosci wspinam sie na piechote ... a najwazniejsze wyznaje zasade ...sniadanie jest dla mnie, obiadkiem dziele sie z przyjaciolmi, a kolacje oddaje wrogom. Rutyna powiecie ...a i owszem, ale weszla w krew i daje efekty. pozdrawiam i zycze sukcesów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zielona_jagoda 0 Napisano Marzec 28, 2005 witajcie Dziewczyny, przecytalam calego Waszego Topika \"od deski do deski\" i pomyslalam, raju kiedys mialam ten sam problem. 170 cm 91 kg \"szczescia\". W szafie trzymam spodnie z tamtego okresu ...sa przeogromne, ale to dowod dla tych co mowia, ze sie nie da. Dzis waze 65 kg, ale jak teraz pisze nie pamietam bym mordowala sie katorznicza dieta, liczeniem kalorii .... samo haslo dieta powoduje, ze jestem glodna !!! Po prostu zmienilam tryb zycia ... z siedzacego, na takie co to \"potem po plecach plynie\" nie darmo mowia, ze ruch to zdrowie. I nie mam silowni w domu lecz robie to co lubie ... raz w tygodniu godzinka basenu, do pracy pol drogi na piechote szybkim marszem (drugie pol pokonuje w drodze do domu), na moje wlosci wspinam sie na piechote ... a najwazniejsze wyznaje zasade ...sniadanie jest dla mnie, obiadkiem dziele sie z przyjaciolmi, a kolacje oddaje wrogom. Rutyna powiecie ...a i owszem, ale weszla w krew i daje efekty. pozdrawiam i zycze sukcesów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 28, 2005 czesc wszystkim Jak kochane steskniłyscie sie ...bo ja bardzo.4 dni bez was to było straszne , ale przetrwałam :) dziekuje wszystkim za życzenia.Poduszeczka , ale sie wkurzyłam na twoją rodzinę jak to przeczytałam......jak tak można.Czy oni uważają ze nasze życie jest kolorowe i usłane różami.......mamy mase problemów związanych z naszą wagą i naprawde rodzina powinna wspierac , a nie dodawać powodów do zmartwien.Przykro mi ,ze tak się stało.Mnie niestety też nie oszczędzili.Całe święta się nabijali że jestem na diecie, i częstowali mnie specjalnie wszystkim.Ale nie dałam za wygraną.Od czwartku nie byłam na wadze, jutro wejde i mam nadzieje ze nie przytyje, bo bardzo sie starałam wytrwać i nie zjadłam nic słodkiego , tłustego i wogóle starałam się nic nie jesc.Jadłam 2 sucharki na sniadanie z plasterkami z indyka, 2 pomarancze, na obiad rosół , skrzydełko gotowanez indyka z kapustą, na kolacje 2 sucharki, jabłko i 2 jajka.Tak wyglądały moje 2 ostatnie dni.A że w piątek i w czwartek był post.......to jadłam rybe z kaszą, ogórka i sucharki :).Ogólnie jestem zadowolona, ale sie okaże jutro :) jak wejde na wage.Jak podniesie się o pare gram do góry to mnie chyba coś trafi..........A tak na marginesie mało napisałycie przez te pare dni :)) Ale jestem wredna co nie :) nie było mnie , a jeszcze krytykuje :) hihi czekam na wasze wypowiedzi odnośnie świąt. pozdrawiam papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka Napisano Marzec 29, 2005 Witajcie W lany poniedzialek moja mamuska znouw sie popisala komentarzami ale uslyszala ode mnie tylko zeby przyjela te leki co ja i wtedy pomagamy. Moja historia tycia jest strasznie zawiklana, nigdy nie bylam szczupla i juz jako dziecko bylam przy kosci, zawsze dobrze wygladalam ale przy 75kg spokojnie smigalam w miniowkach i kazdy twierdzil ze waze 64kg na maxa, jak to mowila lekarka - ciezkie kosci. W czasie ciazy mialam powiklania i na koniec przyczepilo sie do mnie zatrucie ciazowe i w ostatnim miesiacu przytylam 10kg. Jak juz po ciazy udalo mi sie wrocic do normalnego wygladu okazalo sie ze musze natychmiast rozpoczac terapie hormonalna bo inaczej to moge w przyszlosci zapomniec o drguim zdiecki.. no i zaczely sie experymenty z lekami bo nic mi nie pomagalo, staralam sie pilnowac co jem i bylo jakos w miare.. najbardziej jednak mi dolozyly sterydopochodne i leki na reumatyzm, przeziebilam angine i w trybie natychmiastowym dostalam taka dawke lekow reumatoloicznych ze musialam odstawic te hormonalne. w zwiazku z tym ze angina mi padla na kosci odpadlyu wszelki cwiczenia, 2 miesiace nie wychodzilam z domu tylko lezalam i zarlam ten badziew.. stanelam pewnego dnai na wadze a tam 8kg wiecej, zaczelam wiec diete nielaczenia i po miesiacu znowu waga a tam kolejne kg wiecej, totalna zalamka.... teraz stwierdzilam ze przyszla wiosna a ja mam dosyc tego wieloryba w lustrze, moj maz sie wscieka bo twierdzi ze takim jedzeniem narobie sobie klopotow zdrowotnych ale ja tak BARDZO chce schudnac ze az sama sie tego boje, za kazda cene dlatego wlasnie siegnelam po thermala... nie zebym w niego slepo wierzyla mam pewne obawy ale stwierdzilam ze do konca kwietnai bede go brala, dietowala sie i cwiczyla, zobaczymy co z tego wyjdzie... Jak na razie codziennie przez godzine pedaluje plus jakies inne cwiczonka i jestem z siebie dumna bo widze ze mi bebe sie zmniejsza z dnia na dzien. DAMY RADE? jasne ze DAMY RADE to tylko pytanie retoryczne :) pozdrowionka i piszcie piszcie bo smutno sie zrobilo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 29, 2005 czesc wszystkim poduszeczka jestes pewna , ze wszystko co robisz nie odpbije sie tobie na zdrowiu?Nie chciałabym by ci sie cos stało.Teraz musze niestety uciekac, nie dokoncze tego postu.Moja mama mnie bierze , na duze zakupy.Waga 74 :) jest ok.Nie przytyłam , ani nie schudłam przez święta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaczucha79 0 Napisano Marzec 29, 2005 Witajcie po swietach:) Felina fajnie ze juz wrocilas, jak bedziesz wieczorem na gg to ogadamy. Poduszeczka witaj w gronie smutasow. Moja waga po swietach wzrosla o 2 kg teraz mam 77,5. Od razu mam dola i na dodatek znowu nie uklada mi sie z moim chlopakiem. Rozumiem co czujesz bo ja nigdy nie bylam szczupla i za wszelka cene chcialam schudnac. Czasem nawet kosztem wlasnego zdrowia, ale teraz juz zmadrzalam i dieta ktora stosuje wydaje mi sie rozsadna. Mam nadzieje ze tobie dieta w niczym nie zaszkodzi, bo jednak z tusza mozna zyc ale bez zdrowia niestety. Potem sie jeszcze odezwe bo teraz mam kupe rzeczy do zalatwiania. Dzis na nowo rozpoczynam diete. Zadnych slodyczy, co prawda w siwta zjadlam tylko 2 cukierki z alkoholem, ale pozwolilam sobie na sernik na zimno. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biodrzasta Napisano Marzec 29, 2005 witajcie. poczytałam sobie o waszych zmaganiach... ja 30 kilo nie potrzebuje, ale 10 dobrze by mi zrobiło. sporo juz schudłam - ile nie wiem bo sie nie waże. ale ostatnio znowu zaczynam żle jeść, opychac sie i unikać ćwiczeń. jest mi z tym cholernie źle. przyjmijcie mnie pod skrzydła. może się opamietam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 29, 2005 czesc wszystkim........witam nową kolezanke :) ale nas już tu dużo własnie wróciłam z zakupów , mam nową bluzeczke(czerwona) i torebke(mała czarna) i powoli uśmiech wraca na twarz.Przeglądam oferty pracy....oczywiście mnóstwo ich jest i napewno znajde prace(ja sie zastrzele! ) jutro jade na zakupy i w poszukiwaniu pracy do opola.Moze tam się coś znajdzie.Chce również gdzies na wycieczke jechac.Najlepiej tropiki, jadłabym tam tylko owoce , a ciepło by jako sauna działało:). Z świąt jestem dumna z siebie, nie jadłam słodkiego i prawie nic.....ale nie rozumiem dlaczego moja waga stoi w miejscu od czwartku mimo wysiłków.Chociaż 200 gram sprawiło by że czułabym się lepiej i wiedziałabym,że wyrzeczenia się opłacaja. Dzisiaj zjadłam sucharka z serem(light) , pół kabanosa ......na obiad surówka z schabowym( jak szalec to szalec) .Teraz może wyskocze na solarium.......albo na jakis spacer.Pod warunkiem że uda mi sie kogoś wyciągnąc.:) Kaczucha będe wieczorem czekać na ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biodrzasta Napisano Marzec 29, 2005 dzieki za miłe przyjęcie. ja od czerwca staram sie być na plażowej. i słuzy mi to bardzo. schudłam bezboleśnie. a potem niestety znowu mnie wzieło na słodkie i teraz tak trudno wrócic do równowagi. ale dziś od rana pierwsza faza, czyli bez słodkiego i złych węglowaodanów. po kilku dniach mój apetyt na słodkie powinien się wygasić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 29, 2005 hej biodrzasta duzo sLyszaLam i czytałam o tej diecie ale jak narazie nie przekonała mnie.............wiec moze ty mi napiszesz o co w tej plażowej chodzi.Od jak dawna sie odchudzasz ile schudłas,przez jaki okres.Co teraz stosujesz? napisz wiecej o sobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biodrzasta Napisano Marzec 29, 2005 plazowa jest prosta - starasz się nie jeść rzeczy, które podnoszą ci poziom cukru, czyli nakręcają machine głodu. brzmi może głupio, ale to działa!! jak się człowiek pilnuje to nie ma napadów głodu, nie ciągnie go do słodkiego... i się chudnie! ile nie powiem bo nie wiem, ale schudłam tak, że wszyscy nawet ci wredni zauwazyli. poczytajcie o tej diecie. jest naprawdę logiczna. na początku nie je się chleba, ziemnaków, makaronu, słodyczy ani owoców. nie pije sie soków chyba, że warzywne. po dwóch tygodniach wprowadza sie zdrowe weglowodany i owoce. najwazniejsze, że człowiek odzyskuje kontrole nad jedzeniem - nie ma napadów i ciagot. mój ojciec namówiony przeze mnie bo miał fatalne wyniki (cholesterol) po trzech tygodniach schudł 7 kilogramów. i to bez marudzenia. wiem, że jeśli sie postaram to wróce do równowagi - niestety odstatnio osładzałam sobie moje gorzkie zycie i teraz muszę wrócić powoli do dawnych skutecznych zwyczajów. choc ostatnio upadłam to jednak i tak pewnych zasad sie trzymałam bo weszły mi w krew. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 29, 2005 czesc.........czas na podsumowanie dnia a wiec : 3 sucharki - śledż marynowany - surówka - kotlet schabowy - 2 plasterki sera - ogórek podsumowanie.......jestem zadowolonba z siebie ( nawet tego schabowego przeżyje dodatkowo cwiczyłam na rowerku - spaliłam 300 kalorii, 2 godziny zakupów(bieganina straszna i godzinny spacerek, oj żeby tak każdego dnia było Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bomillka Napisano Marzec 29, 2005 Witajcie dziewczyny, fajnie tu u was, więc na chwile przysiądę.Smutno mi jak czytam,że walczycie z wagą ,a najblisi sie z was "nabijają".A pownno być wręcz odwrotnie-chwalić, nagradzać(Felina, może ta bluzeczka i torebka jest jednak nagrodą od mamy), wspierać.A tu same kłody...Najfajniejsze jest to,że jesteście niezłomne w odchudzaniu,powinnyście dostać ordery i to taaakie wielkie! Także jestem "pasztetem"(sorry, jeżeli kogos obraziłam), mam sporą nadwagę i zaczęłam się przymierzać do walki z tymi oponkami z każdej strony. Zaczęłam od większej aktywności-chodze na aerobik i step.Dzisiaj kupiłam rolki i czekam na cieplejsze dni. A potem zacznę zmieniać żywieniowe nawyki.Tego najbardziej się boję, lubię słodycze, ziemniaki, pieczywo.Pozdrawiam.Jeszcze wpadnę, bo mam do was kilka pytań. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tris 0 Napisano Marzec 29, 2005 hej ja tez w zasadzie jestem z siebie zadowolona moze tak nie do konca ale ostatecznie moj dzisiejszy dzieni nie został zmaronowany, a po swietach az boje sie stanac na wage ;-)no ale zaraz sie przemoge i stane!!! witam nowe kolezanki pozdrawiam troche starsze kolezanki i zycze wszystkim powodzenia sobie taz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tris 0 Napisano Marzec 29, 2005 hej ja tez w zasadzie jestem z siebie zadowolona moze tak nie do konca ale ostatecznie moj dzisiejszy dzieni nie został zmaronowany, a po swietach az boje sie stanac na wage ;-)no ale zaraz sie przemoge i stane!!! witam nowe kolezanki pozdrawiam troche starsze kolezanki i zycze wszystkim powodzenia sobie taz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość poduszeczka Napisano Marzec 30, 2005 Witam nowa kolezanke i te co tu bywaja czesciej Tris kazda z nas powinna byc z siebie dumna ze w ogole zaczela walke z sadelkiem i stara sie w niej wytrwac. Felina nie chce sie wymadrzac ale czy ty na penwo dobrze sie odchudzasz? troche malo tego wszystkiego - moze trzeba by wiecej warzywej i owockow? nie chce gderac tu jak stara ciotka ale przy takim jedzeniu 'jak ptaszek' jojo gwarantowane no i poza tym moga byc innem problemy zdrowotne. Ja wlasnie przez drastyczne odchudzanie mialam problemy hormonalne - zatrzymal mi sie najzwyczajniej w swiecie okres i musialam przejsc dluuuuga terapie hormonalna zeby wszystko wrocilo do normy. Dlatego teraz staram odchudzac sie madrze - cwiczenia i urozmaicona dieta tak zeby nie zabraklo ani bialka ani witaminek, no i oczywiscie lykam preparaty witaminowe coby nie nabawic sie anemii a teraz zmykam do skzolki... ojjjj nie chce mi sie nie chce ale pociesza mnie fakt ze ten tydzien bedzie wyjatkowo krotki :) pozdrowienia z podlasia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
chaberek 0 Napisano Marzec 30, 2005 Witajcie dziewczyny. Wiem, wiem tak dawno nie pisałam - biję się w piersi. U mnie święta nie tak jak planowałam . Miało być poza domem, u rodziny, a tu moja kruszynka sie rozchorowała. gorączka i siedzenie w domu. nawet nie miałam czasu nic skrobnąć. Na szczęście mamy to już za sobą. Mój bilans po świętach -na zero - czyli nadal ok.70 kg. dzisiaj zaczynam 3 dniowo dietę oczyszczającą a po niej wracam do 1000 kcal. Poduszeczko - znam ten ból , kiedy najbliżsi krytykują nasz wygląd. Moja Babcia też sie popisała. Jeszcze jak byłam w ciąży słyszałam jaka jestem gruba i jak sie roztyłam. A teraz to już przeszła samą siebie. Mówiłała że chyba muszę podkradać jedzenie z lodówki i takie tam, że przed ciążą to byłam taka szczupła a teraz to ze mnie wielka stara baba sie zrobiła. Mój tato nawet stanał w mojej obronie i oświadczył że już bardzo duzo schudłam ( 8 kg), ale ona na to że gdzie jestem przecież taka tłusta. Przyznam się że wyszłam od niej ze łzami w oczach. Nie wyszłam ale wybiegłam. No cóż dobrze że niektórzy chociaż zauważają moją walkę i dopingują mnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość biodrzasta Napisano Marzec 30, 2005 jak czytam coś takiego to mam ochote mordować!!! nienawidze krytykanctwa, szczególnie, że ci którzy krytykują najczęsciej sami ideałami nie są!! dobrze o tym wiem... byłam wychowana w takim klimacie. po tego typu tekstach najczęściej siegałam po coś do jedzenia by sie pocieszyć... błędne koło... jeden jest tylko plus takich tekstów - moga pomóc się zawziąść. ...a miałam pisać o moim pierszym dniu powrotu do plażowej diety... może później jak sie uspokoje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaczucha79 0 Napisano Marzec 30, 2005 Witajcie nowe i starsze kolezanki:) Jak czytam co wasi bliscy wyprawiaja to jestem w szoku. Przeciez to jest znecanie sie psychiczne. Zamiast motywowac i doceniac ze tyle juz wam sie udalo zgubic to jeszcze was doluja. To jest nieludzkie. Ja w swieta cale szczescie nie uslyszalam niczego takiego, wrecz odwrotnie. Moj wujek powiedzial ze od jest wrogiem odchudzania a kobieta to musi miec troche na boczkach. Tylko ze on jest przewrazliwiony bo jego zona odchudzala sie cale zycia i to przeroznymi metodami i nawet hipnoza. Wcale nie byla gruba, ale uwzala ze ma za duzo. I w wieku 42 lat zachorowala na raka. Przezyla w meczarniach 1,5 roku, miala kilka operacji i niestety zmarla. Dlatego wujek inaczej patrzy na takie rzeczy. Moja rodzinka wspierala mnie, a mama tylko mowila ze to tylko 2 dni i nic mi nie bedzie jak normalnie zjem. Wczoraj jeszcze pozwolilam sobie na ciasto ale dzisiaj juz koniec. Zjalam jogurt naturalny i musli. Zobaczymy jak dalej, ale mysle ze moge miec problemy ze zjedzeniem czegokolwiek. W swieta rozpadl sie moj 1,5 roczny zwiazek i dzis zamierzam go ostatecznie zakonczyc. Od wczoraj jestem na kroplech uspakajajacych. Nie wiem jak sobie z tym wszystkim dam rade. Pewnie na poczatku bedzie mi ciezko, ale niestety dluzej juz nie mozemy byc razem. Trzymajcie za mnie kciuki wieczorem.To bedzie bardzo ciezki wieczor.:) Teraz zawijam sie do pracy. Odezwe sie potem:) Trzymajcie sie cieplutko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perlos 0 Napisano Marzec 30, 2005 I ja się zgłaszam na stanowisko:D Ciężko poświętach bo szczerze przecgholowałam ale wróciłam mam nadzieje że nie cięższa bo było dużo ruchu w święta pogoda dopisała więc nie było źle...miłe w gronie rodziny która do nas przyjechała troche imprezek;) Widze że znów nas wiecej:D Tak trzymać!!! Miłego dnia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perlos 0 Napisano Marzec 30, 2005 I ja się zgłaszam na stanowisko:D Ciężko poświętach bo szczerze przecgholowałam ale wróciłam mam nadzieje że nie cięższa bo było dużo ruchu w święta pogoda dopisała więc nie było źle...miłe w gronie rodziny która do nas przyjechała troche imprezek;) Widze że znów nas wiecej:D Tak trzymać!!! Miłego dnia!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość felina21 Napisano Marzec 30, 2005 hej poduszeczka....wiec ze mało jem ale juz nie potrafie wiecej, tyle sie dzieje wokół mnie i nie mam kiedy........a zreszta trudno w to uwierzyc ale zawsZe tyle jadłam ,.tylko teraz jest różnica jem małokaloryczne potrawy i tylko wtedy jak jestem głodna.Potrafie zjesc ogórka i byc zapchana.I kolejne godziny nie jesc.Co do owoców to chyba masz racje.Bede wiecej jesc.Dzisiaj waga 73!!!!!!!!!! 8.5 kg mniej hurra .Kaczucha czekam wieczorem na ciebie :) teraz zjadłam 2 sucharki i sledzie i ide na spacer, pozniej na zakupy :)) znnowu zabiegana bede.Wczoraj a własciwie dzisiaj poszłam spac 0 6.30 i nie wyglądam.Musze do ładu sie doprowadzic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach