Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WegeZaden problem

tiara

Polecane posty

Hej dziewczyny :) Wlasciwie mnie nie ma,mam tak malo czasu i tyle zajec, ze ze snem problem, sypiam po 4h na dobe i sie zaczyna kociol. Mam sporo problemow osobistych, rodzinnych,rozwiazanie ich zajmnie sporo czasu, chodzi tez o powazna chorobe w rodzinie. Smutno jest i na net ochoty brak a o czasie nie wspomne. pamietam jednak o was i gdy tylko wchodze do netu zagladam, np. dzis pierwszy raz od ostatniego mojego wpisu :) Mieska nadal nie jadam i strasznie sie ciesze, ze znow wiosenka i lato i wiecej warzywek. Problemy spadaja na mnie jeden po drugim, czasami tak bywa jak cos sie wali to wszystko. A dzis na obiadek zjadla sobie zapiekanke ziemniaczano warzywna, ziemniaki, warzywa-marchewka z groszkiem i kukurydza, szpinak, kalafior,brokuly zalalam sosem beszamelowym zapieklam posypalam koperkiem i serem i zjadlam. I tak wciaz w biegu....ostatnio czesto robie falafle bo mi wychodza super :) samoski tez robilam i mam jazdy na ryz z warzywami na ostro :) duzo twarogu aha uwielbiam salatke z fasolki mung: kapusta pekinska, cebulka, pomidorki,ogurek malosolny i jakie tam sie ma warzywa surowe pod reka do tego fasolka mung moczona przez noc cala ale nie gotowana tylko surowa, polewam oliwa z oliwek lub moim ulubionym olejem lnianym :) pycha i tak jakos zyje czesto green way, otworzyli pod domkiem sklep i piekarnie i restauracyjke, w piekarni ciasta cuuda mniam i pyszne chleby, uwielbiam taki z orzechami i figami smakuje jak keks na naturalnym zakwasie oczywiscie no i rozmaite buleczki, orkiszowe, z oliwkami z selerem naciowym w sklepie twarozek ekologiczny i warzywa i to cale posilki moje :) a na obiad dla gosci polecam pyszne golabki z kasza gryczana i grzybami w sosie grzybowym,jakas pyszna zupke z kluskami,no i ciasto :)Teraz mloda kapusta wiec golabki wyjda pyszniaste hmmm musze zrobic Przesylam pozdrowienia trzymajcie sie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara, super, że wpadłaś tu do nas :D Trzymaj się, u mnie też zdrowie co nie teges... Mam nadzieje, że wszystko Ci się ułoży:) No i Tiaro, ja chcę dokładny przepis na falafel, bo jem czasem taki kupowany, a chciałabym zrobić własny;-) Iweco, w trakcie ciąży po alkohol na pewno nie sięgnę. Jak już będę planowała, to na trzy m-ce przed ciążą też odstawię piwko. Chyba, że natura mnie zaskoczy;-) Jakoś ostatnio o tym myślę... Mimo, że jestem przeciwniczka suplementacji, to foliowy będę pewnie łykać, na wszelki wypadek, ale brokuły będę wcinać kilogramami;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z tą kawą to nie dokońca tak że nie szkodzi, kawa wypijana w dużych ilościach działa poronnie, a ja przed ciążą potrafiłam wypić 5 filizanek esspreso w ciągu dnia, więc u mnie to dziecko zawalczyło od początku o swe istnienie, warto słuchac własnego organizmu. Jeśli chodzi o alkohol to ja mówię o ilosciach typu małe piwo do kolacji, ja miałam problem poważny ze skurczami, łykanie magnzeu powodowało spadek żelaza i tak w kółko. Jak wyluzowałam i zaczęłam pozwalać sobie na piwko, to się wyrównało, dziś moje dziecko nie ma anemii i generalnie jest zdrowiutki, nie licząc żłobkowych infekcji (na razie zakończonych :) ). Własny rozsądek jest często lepszym doradcą niż nasi niedouczeni i niedofinansowani lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara, trzymam kciuki, jak juz sie poprawi to bedzie dobrze i lepiej i najlepiej, czasami muszą byc lata chude, by potem były tłuste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny, mam nadzieje ze problemy sie skoncza, choc choroba meza nieuleczalna ale moze nauczymy sie z nia zyc. Falafelki robie tak: cieciorke namaczam na cala noc, nastepnie w malakserze ja \"malaksuje\"? rozdrabniam w kazdym razie SUROWA!! nie gotuje dodaje cebulke drobno posiekana, przyprawy jakie kto lubi, czosnku troche. lepie kulki i do frytownicy na 3 min. Bywa, ze nie chce mi sie frytownicy wyciagac wiec lepie z tego male kotleciki i na patelnie. Falafle wychodza super bo z wieszku chrupiace a wewnatrz miodzio. jesli o alkohol w ciazy chodzi, jestem totalna przeciwniczka, przeciez tam jest czysta postac alkoholu etylowego, chemia i trucizna uzalezniajaca.Balabym sie, ze moge w jakis sposob przyczynic sie do uzaleznien dziecka w przyszlosci, przeciez tu chodzi o biochemie mozgu. No ale mnie tez lekarz zalecal czerwone winko w czasie ciazy, nie ryzykowalam, tylko mam nie mile doswiadczenia w rodzinie mialam alkoholika wiec wiem jak sprawa wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja, ja myślałam, o jednej 2 kawach, oczywiście nie w ciąży, choć i wtedy można na upartego, najwyżej dziecko będzie nerwowe ;-). Wiecie, 5 kaw, nawet tzw. lur, na żadnym etapie życia nie jest wskazanych. Kurcze jakoś widzę, ze wszystkim cos się sypie ostatnio. Niedawno to ja juz byłam na relanium. Jest na tyle dobre, że człowiek egzystuje zupełnie normalnie ma tylko jakąs taką dziwną znieczulicę wewnętrzną. A np jak łyknęłam sobie takie uspokajaące ziołowe, coby przy dziecku sie dobrze trzymac na nogach, to właśnie spałam niemalże na stojąco. Tiara, trzymam za pomyślny finał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiaro, dzięki za przepis:) Szkoda, że nie mam malaksera, ale coś tam się skombinuje;-) Co do chorób, one niestety dotykają wszystkich, tylko w różnym stopniu i w różnym wieku. Ale z nieuleczalnymi chorobami też da się żyć:D Moja atopia też jest na chwilę obecną nieuleczalna, choć nie śmiertelna (prynajmniej nie moja). Trochę ostatnio daje mi w kość, ale co tam. Do własnej choroby trzeba się przyzwyczaić chyba, zaakceptować to jako fakt - jedni mają krzywe nogi, inni raka, którego da się wyleczyć, a jeszcze inni mają azs:P Tiaro, trzymam kciuki:) Za Ciebie Iweco także:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, angela ;-) zamawiam od jakiegoś czasu w ekosferze i nie mam zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, to fajnie:) może i ja zacznę tam zamawiać dzisiaj sobie zrobiłam zupkę z soczewicy brązowej, taką z cebulką i z ziemniaczkiem i marchewką. Doprawiona solą, pieprzem, papryką i liściem laurowym - pycha i łatwa do zrobienia. Soczewicę namoczyć, a potem dodać zeszkloną cebulką razem w oliwą, pokrojoną drobno marchewkę i ziemniaka. I tylko doprawić, ugotować Ja już chyba zacznę jeść te pomidory, bo takie ładne już można kupić, że aż nie mogę się oprzeć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak pomyslow na obiad,moze to brak apetytu :( Zjadlabym cos nowego,prostego i zaskakujacego w smaku. kalarepy sa okropne strasznie chemia jada fuj. Dzis zrobie jakas zupe ale nie wiem jaka,moze botwinka, tylko mi zawsze kolor ucieka nie wiem co robie zle i czy te liscie tez sie dodaje? Choroba meza ciezka i smiertelna ale mozna ja powstrzymac, w kazdym razie nieuleczalna.Poza tym nie bylo miedzy nami dobrze przez ostatnie miesiace, pojawila sie osoba trzecia i stracilam zaufanie i wogole jest mi zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczęłam jeśc pomidory, kupuję na bazarku, starając się wypatrzyć chłopa tzw. , nie roztropka kupujacego na giełdzie, w każdym razie pomidory smakuja i wygladają jak pomidory. Gościom zrobiłam zupkę z botwinki i pierogi z kapusta i grzybami jednak. Paul chciał bigos, ale taki prawdziwy to nie do mnie :P. W każdym razie podobno zrobiłam furorę :). Mam nadzieję, że nadrobiłam minus za angielski, inna sprawa, że australijski angielski jest najmniej zrozumiałym angielskim spośród tych dla których jest to native. Zleona soczewica w zupie jest też bardzo dobra ze szpinakiem. Podduszamy cebulke na oliwie, wlwamy bulion, gotuje soczewice zieloną i na sam koniec, na chwile tylko by zmiękł, dajemy ok. 30 dag szpinaku, w zimie szpinak można zastąpic natką. Przyprawianie wg, upodobań, tylko nie przedobrzyć to delikatna w smaku zupa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiara - oczywiście że daje się liście, inaczej to buraczkowa a nie botwina, im młodsza czyli mniejsze buraczki tym lepsza, dobrze dodać odrobinę octu dla smaku i koloru właśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kalarepki uwielbiam, nie wiem gdzie ty zakupy Tiara robisz, bo moje z bazarku są pyszne, tylko trzeba dokładnie obejrzeć sprzedającego, no i ew, kalarepki :P Szefa nie ma to siedzę na forum, robotę skończyłam w pół godziny i nudzę się, w domu komp mi padł, jestem skazana i ja i moje dziecko na bazarek, ech życie, ale u mnie akurat po paru chuydych trudnych latach jest dobrze, a poprwiac się zaczęło odkąd miało się pojawic dziecko, a ciąża mnie zaskoczyła trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak - trzeba te liście dodawać;-) To podstawa botwinki, ale i tak nigdy nie zrobię tak dobrej jak moja mama:p I kolor buraków w każdej potrawie wzmacnia sok z cytryny albo ocet. Tiaro, smutno, że Ci smutno:( Ale na pewno jakoś się ułoży, zobaczysz:) Majaju, a takiego \'chłopa\' od pomidorów to gdzie można spotkać, na jakim bazarku?;-) Na bazarku pod halą mirowską można spotkać takie babcie z jajkami i różnymi 'rzeczami', ale nawet jak mają pomidory, to przecież te pomidory nie rosły sobie same tak, tylko w szklarniach:o Ale i tak są takie dobre:D No i mówiłam, że pierogi z kapustą i grzybami będą ok :classic_cool: Jejku, jak ja uwielbiam pierogi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
używam za dużo tych emotek - przeładowane te moje posty:p :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety jem juz pomidory. Jestem tak \"wyposzczona\", mam taką ochotę na te wszystkie warzywa i owoce, a u mnie na bazarku jest dostępne wszystko piękne i ładne przez cały rok, takie cuda ;-)))) Zastanawiam się kiedy cała reszta bedzie zdatna? Ale skoro Wy juz botwinkę jecie, tez uwielbiam. Oczywiście jak botwika to i listki i łodyżki i bez kwasków. No wychodzi rewelacja ;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja jeszcze botwinki nie jadłam, tak sobie tylko na nią patrzę narazie ;-) podpisuję się pod tym co napisałaś, też jestem \'wyposzczona\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, ja mieszkam na Bielanach i u mnie ciągle jest jeszcze na Wolumenie (tam gdzie w niedziele i sobote słynna giełda kradzionych radii itp) we wtorki i piątki mam prawdziwy bazar, dopóki metra nie zaczna tam budować :). Nie mam na razie neta w domu i nie moge zamawiać przez internet, a w sklepie jak poptrzyłam na te warzywka to po oskrobaniu z tej marchewki nić nie zostaje, kurcze moja bacia nie dawała żadnych nawozów poza kompostem, a te warzywa były tez ładne i dorodne, a te w sklepie to wygladają jakby w piasku rosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym w szklarniach nie znaczy że złe, oczywiście najlepsze gruntowe, ale to gdzieś dopiero w lipcu, najgorsze są te sprowadzane nie wiadomo skąd, choć nawozów sztucznych nie da sie uniknąć, ale część chyba przestrzega sposobu ich dawkowania. W Polsce ciągle za mało mamy gospodarstw ekologicznych (jakiś miesiąc temu w Poltyce był artykuł co czasami sprzedający rozumieją przez eko), ale ja na wieś się nie przeprowadzę, nie umiałabym tam żyć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się kiedyś może przeprowadzę i będę miała własny ogródek, może... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela, a w tej zupce z soczewicy to ważne są jakieś odpowiednie proporcje składników? I czy soczewica brązowa gotuje sie równie błyskwicznie jak pozostałe. Ostatnio z braku laku jedlismy obiad w greenwayu i zupa z soczewicy była wyjatkowa. Ja zwykle robiłam z czerwonej na pomidorach i taki smak mnie mile zaskoczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iweco, ta z czerwonej soczewicy też jest dobra:) ALe ta jest inna - dużo smaku nadaje cebula i smak soczewicy specyficzny. Proporcje? I tu brakuje naszej ekspretki od przepisów, Jamunki, bo ja wszystko to tak na oko daję. Tak ze szklankę suchej soczewicy moczę (jak namoczysz na noc, to gotuje się szybko - wrzucam razem z drobno pokrojoną marchewką i zmiemniakami i równo dochodzą:) ) Soczewicy jest objętościowo najwięcej. A cebulę tak chyba jedną średnią... Dla smaku ważne jest chyba żeby gotować w tej samej wodzie, co się moczyła. Dla mnie bomba, smakuje też niewegetarianom;-) I nawet w weekend chyba zrobię ją znowu Ale nie mam pewności czy wszystko dobrze napisałam :P Jak będę następnym razem gotować, to spróbuję wypatrzeć ile czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh, bo ja to ostatnio warzywa w zdrowej zywnosci tez kupuje i moj smak jest teraz bardzo wrazliwy, kupuje tam i ziemniaki i pieczywo i wloszczyzne. U mnie jest coraz lepiej, ucze sie zyc na nowo ale powoli :) Dzis robilam placki z pieczarek, starte pieczarki do tego cebulka i przyprawy troche bulki tartej, jajo i na oliwe z oliwek do tego surowki z selera i marchwi posypane pestkami slonecznika i kielkami soi.Smaczne beda ale zjem pozniej bo teraz uciekam z dzieciakami na caly dzien w plener :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udanego plenerowania życzę:) A wracając do zupy z soczewicy, takie dałam proporcje: - szklanka suchej soczewicy - 250 gram ziemniaka - jedna duża marchewka (pokrojona drobniutko) - pół b.dużej cebuli Ważne żeby nie było za dużo wody, zupa ma być w miarę gęsta, lepiej w trakcie gotowania dolewać niż przelać na początku. A placki pieczarkowe brzmią pysznie. Mnie w mojej kuchni najbardziej wkurza brak robota/malaksera itp. Muszę sobie w końcu kupić, ale zawsze coś innego wypada:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angela, jeszcze raz dzięki ;-), gdzie ja dorwe te 250 gr ziemniaka teraz? ale poszukam ;-) Póki co zrobiłam pasztet z soczewicy i wymyślam coś na jutro, męcząca sprawa to wymyślanie. tiara, a te kotleciki pieczarkowe, aż się zaśliniłam ;-), to dzieciom tez podajesz, bo może to być troszkę ciężkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieczarki są tez dobre faszerowane natką, wczoraj robiłam do młodej kapustki. Największa trudnośc to kupić pieczarki z zakrąglonymi kapeluszami, potem połowe ogonków siekamy drobno z natką, wkładamy do kapelusza, obsmarowujemy jajkiem z bułka tartą i przyprawami, by się rozwaliło i obsmażamy z dwóch stron ma patelni , najlepiej pod przykryciem, łatwiej, pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×