POSTINOR

>ale ja głupia Czy miałas jakieś wyraźne objawy, po których mogłas podejrzewać, że jesteś w ciąży? (oprócz braku @ oczywiście :) )

Hej babki a ja juz sie nie boję!!!!!!!!!! W sobtę wieczorem postanowiłam wyluzowac i w niedzielę rano miła niespodzianka. W sumie 2 dni spóźnienia ale nigdy wiecej takich nerwów pozdrawiam was wszystkie i będę za was trzymać kciuki. uffff w sumie najbardziej martwiło mnie to że nie mam żadnych ale to żadnych skutków ubocznych po postinorze no a pstinor zażyłam po 48-50 godzinach więc nerwy były pozdraiwam i na pewno jeszcze was odwiedzę :)

"ale ja" wiem ze ja tu troche nie pasuje do tego forum jako facet ale uwielbiam wybaczcie slowa"babskie stronki" pozwala mi to lepiej zrozumiec kobiety i nabrac troche dystansu szczegolnie do waszych humorow:)

> ale ja głupia Moje obecne objawy: brak @, ogromny apetyt (nie tyle zachcianki, co zwykły głód!), zmęczenie i senność, bolesność piersi (w zasadzie sutków), i od paru dni złe samopoczucie poranne (hmm mdłości). No i co najważniejsze: 2 pozytywne testy! :(

Aha, wpadka była 27-ego września. A z tym moim chłopakiem.... to bardzo skomplikowana sprawa ;)

do kwiatuszka, gdy byłam w ciaży z synem miałam mdłości od pierwszego tygodnia ciąży szczególnie poranne , wrażliwe piersi i z apetytem też było różnie bo raz rzucałam sie na jedzenie a innym razem nie mogłam na nie patrzeć (najczęściej szukałam czegoś pikantnego i od początku zajadałam sie śledziami pd każdą postacia-masakra), oczywiście nie dopuszczałam do siebie myśli o ciazy (tylko tłumaczyłam sobie sesja, osłabienie itp.) pamiętam tylko doskonale ze robiło mi sie duszno i słabo w tramwajach itp. Wewnętrznie pomimo tych wszystkich swoich tłumaczeń miałam pewność że w ciazy jestem i to na bank i na nic zdało sie odpychanie od siebie tej myśli .Czułam to . No i ta zmiana nastrojów.

"Wewnętrzny głos" mi mówi, że zostanę mamusią.... ale mam nadzieję, że się myli. Wciąż sobie tłumaczę, że to jakims cudem jednak nie to :(

ale ja glupia boze jak ja ci zazdroszcze a jednoczesnie graruluje:) mialm dotac okres w sobote i jescze nie dostlam:/ i to jest najgorsze ale w tym tygodniu wybiore sie do ginekologa bo to bedzie juz 3 miesiaczka od zazycia postinoru. W sumie to wpadka byla w 24 dniu 30 dniowego cyklu wiec w sumie nie sa to dni plodne ale starch jest ogromny;/

Sorki że powtórze pytanie które już wcześniej zadałam ale mam takiego stresa że nie wiem. "Mam pytanie związane z Postinorem. Otóż w poprzednią środę przyjechał do mnie kolega. W sumie nie kochaliśmy się (tylko petting). Po wszystkim powiedział mi że dotknął czubkiem penisa mojej pochwy (twierdzi że nie miał wytrysku ale obawia się że mogł mieć krople płynu przedwytryskowego na czubku). Przestraszyłam się i poszłam do gina. Zapisał mi opakowanie i kazał wziąć 2 tabletki na raz. (pewnie dlatego że miałam wtedy dni płodne). Zastanawiam się jakie jest prawdopodobieństwo że mogłam zajść w ciążę. Strasznie się boję "

jolka21 nie mam pojecia roznie to bywa, alew jak tylko cie dotknal to mogla ale nie musials ponoc musi sie to dostac do srodka, ale dobrze ze wzielas bo nie ma sensu ryzykowac.

ale stracha to mam fest.....

jola21 wierze zawsze ejst strach i to okropny:/ jmi to juz wlosy z glowy garsciami wychodza.

Jolka 21--> po pierwsze to moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie sie trujesz, postinor to nie dropsy, jak juz ktos tu wczesniej zauwazyl a twoja sytuacja w ogole nie byla groźna. Bez przesady, plemniki to nie sa herosi, jezeli w ogole byly tam jakies plemniki.

ixxx no nie dropsy tylko wiesz lepiej sobie zarzyc takiego dropsa niz z wozkiem jezdzic. ja jak bylam u lekarza to mi powiedzial ze w ciaze moge zajsc nawet 1 dzien przed okresem bo mu moiwlam a moze nie musze brac post. a on mowi wez dla twojego i mojego swietego spokoju. i mial racje bo ja zarzylam a i tak sie schizuje. ale ja glupia no tez mam taka nadizje tylko ze ja to jestem okreopna panikara:/

di ixxx no wiesz....też mi się wydaje że zagrożenia nie było........rozmawiałam z tym chłopakiem właśnie....no i tak jak mówił (co sama też przecież wiem) żadnego wytrysku nie było, poza tym tylko to dotknięcie czubkiem bez penetracji. Ale cholera wie jak było..........co do tych plemników herosów :), no cóż a wiadomo....podobno w tym płynie przedejakulacyjnym może ich być pare tysięcy na 1 ml.......ale z tego co ustalilismy to na mnie mogła wylądować co najwyżej malutka kropelka....moze ktoś się orientuje jak to jest gdy ten płyn w niewielkiej ilości trafi na zewnątrz pochwy?.......duże jest ryzyko?

hmm.....chyba dopada mnie napięcie przedmiesiączkowe...........wszystko mnie zaczyna wkurzać........to chyba dobry symptom?

do akakak-> masz rację lepiej na zimne dmuchać, nie mowie tu o takich sytuacjach gdy np gumka peknie dzien przed okresem bo nigdy nic nie wiadomo. Ja mowie o sytuacjach takich jak Jolka: nawet nie bylo penetracji a co dopiero wytrusku. Naprawde Jolu, mogłabys sie denerwować gdyby doszło do penetracji a tak to mogę Ci na wszystko przysiąc że nic sie nie stało. UWIERZ. :)

pS. tym bardziej ze jeszcze wzielas postinor (choc nie bylo w ogole potrzeby).. wiec w ogole zapomnij o tej sprawie bo to oczywiste ze nie jestes w ciązy :D

i jak?? dostalas sie do lekarza???

Cześć Dziewczyny. Dołaczam sie do grono zestresowanych :) - oby bez podstawnie i prosze Was o opinie. Stosunek odbył sie w 21 dniu cyklu - czyli tydzien przed spodziewana miesiaczka. Postinor wzielam dopiero po 60 h - niestety :|. Narazie jestem po 1 tabletce - w sumie to partner... do srodka sie nie... hm... wiecie :) ale na mnie i jak sie myłam to boje sie ze reka sobie przeniosłam. Możecie coś napisac? O PRAWDOPODOBIEŃSTWIE? A tak naprawde dziewczyny kochane - postinor jest chyba bardzo silny i skuteczny prawda? Pozdrawiam Was.

Kochany kwiatuszku. Wytlumacz mi sloneczko jedna rzecz. Skoro nie mozesz dostac sie do ginekologa to jakim cudem zdobylas recepte na postinor? Mornas mial sporo racji, pewnie dlatego , ze jest to jedyna osoba na tym forum , ktora nie jest zaslepiona stresem wynikajacym z oczekiwania na miiesiaczke i dlatego potrafil obiektywnie spojrzec na to co co kwiatuszek wypisuje. Oliwkamm pisala o pseudo mamusiach postinorowych ktore strasza dziwewczyny na forum i "sa pelne potepienia dla bioracych postinor" odzew byl od razu, na forum pojawil sie kwiatuszek.i spelnil swoje zadanie. wystraszyl was wszystkie.

do bum tarara. mysle ze nie masz czego sie bac.plemniki to nie pluskwy :) :) Ja wzielam postinor bo 13 dnia cyklu zgubilismy gumke i partner skonczyl we mnie. Pozagladalam na forum i skoro wiekszosci dziewczetom sie spoznial okres poczekalam prawie spokojnie (dwa testy) na okres. i nie mialam zamiaru pisac tutaj. Az do teraz... Ale obskoczylyscie chlopaka.A moze on mial racje?

jeszcze raz kuknelam na poprzednie strony. osoba ktora sie podpisuje"ale ja glupia" jest calkiem madra :) :) wyczulas sciemnianie postinorowej mamy. Teraz nic nie czujesz? :) :)

>Gośka28 Dostałam się do gina, bo miałam "szczęście". Wpadłam do przychodni, a lekarz akurat był bez pacjentek. Powiedziałam, że to "nagły przypadek" i mnie przyjął. Dajcie sobie spokój z rozszyfrowywaniem czy jestem jakąś "postinorową mamusią" co straszy dziewczyny. Brałam postinor trzy razy w życiu. Za dwoma pierwszymi razami zadziałał.

huraaaaaaa dzis rano niespodzianka

zrobiłam przed chwilą test.............nie pokazał NIC (ani pozytywnie ani negatywnie) o czym to może to świadczyć? Znowu stracha złapałam :(

Mialas pecha :( kup jeszcze jeden. Z torbami mozna pojsc: postinor ponad 50zl a potem testy...

Chociaz za gumke nie ja placilam :) :) ;) ;)

trzymaj sie cieplutko

>Jolka 21 Jezeli test nie pokazał NIC, to jest to błędny wynik - może coś zrobiłaś nie tak przy jego wykonywaniu. Spróbuj jeszcze raz. Powodzenia!