Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Gość gosbej
Witam wszystkie mamy i wszystkie dzieciątka:) Tak sobie czytam i ...musiałam napisac...rodze zaraz na poczatku stycznia troszke późnoiej niż niektóre panie ale......narazie ciesze sie w samotnosci....mój męźczyzna zmęćzył się 1,5 miesięcznym złym nastrojem i hmmmmmmmm co tu gadać ....zawiodłam się...zobaczymy jak bedzie ..ale jak teraz się męćzy to co dopiero z bobasem płaczącym ........a z tych milutkich wiadomośći ......jestem 15tyg ciąży (mozliwe ze 16 bo dzidzia jest większa ) zobaczymy 16 sierpnia......zakochałam się ,,,,,,,serduszko bije ....zdrowe jak dzwon! Pozdrawiam ....i do napisania. G.:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes76
CZESC! U mnie Ok. W nocy z środy na czwartek miałam straszne skurcze macicy.....i myślałam, że to koniec mojego drugiego macierzyństwa. Nie wiem dlaczego tak się u mnie dzieje. Myślę, że co ma byc to będzie. Dlatego wczoraj w IKEI zaszalałam. Wydałam 800zł, aby pokoik Gabrysi był śliczny. Mam nadzieję, że się jej spodoba. Dzięki tym zakupom oderwałam się od problemów , poczułam, że wszystko będzie Ok. Za godzinkę mąż wraca z pracy, a po obiadku zaczniemy meblowac pokoik. Jutro napiszę jak nam wyszło. Pozdrawiam wszystkie mamusie. GOSBEJ___PRZYKRO mi, że ojciec dziecka sam okazał się dzieckiem. Ja mam cudownego męża i nie wyobrażam sobie aby mogło byc inaczej!!! Na szczęście dziecko ma Ciebie, a nie ma nic lepszego dla dziecka jak mama, która je kocha! A może to próba dla Waszego związku?! Może pomimo wszystko Wam się uda?! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa____ ja z ubezpieczeniem mam tak, ze pokrywa ono 80% wszystkich standardowych badan i wizyt w czasie ciazy. A u mojej pani doktor rozwiazli to tak, ze do konca 25. tyg mam zaplacic te \"moje\" 20% (hmmm, 560$ jesli dobrze pamietam, co tez nie jest malo) i zasadniczo mam z glowy - zadnych dodatkowych kosztow. Nawet poki co nie przyszedl rachunek za usg, to w 14 tyg. na przeziernosc faldu karkowego - byc moze je tez pokryli w ramach puli? (bo to juz 2 mies od tego badania). Ale tak to nie place dodatkowo ani za te 3 standardowe usg, ani za morfologie czy inne badania. Az do porodu, bo potem to juz inna sprawa, choc nadal dla mnie zostaje \"tylko\" 20% kosztow. Agnes___ trzymam palce za Ciebie i twoja Gabrysie. Najwazniejsze, ze jestes dobrej mysli - wszystko bedzie dobrze, zobaczysz! Tylko dbaj o sibie i uwazaj! Pozdrowionka dla wszystkich ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes76
CZESC! Pokoik Gabrysi jest śliczny! Kiedy przechodzę obok niego to się uśmiecham.Zauważyłam, że i mąż lubi przez kilka minut tam posiedziec. Artus na nowo odkrywa zabawki sprzed kilku lat! Ja też wieczorkiem odpalam kinkiet kwiatuszek...i nie myślę o niczym. Taki czas oddechu od wszystkiego co mnie otacza. Został mi do dokupienia materacyk i kilka kosmetyków. Właśnie piorę ubranka po synku i okaże sie czego mi jeszcze zabraknie. DUNIA___Jeśli możesz i chcesz napisz jakim "cudem" znalazłaś się tak daleko od Polski. Ja miałam wyjechac jako opiekunka do dzieci ale w ostatniej chwili zrezygnowałam. Postawiłam na miłośc do narzeczonego....i nie żałuję do dziś. A Ty? Pzdrawiam wszystkie ciężarówki! PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Witajcie :) Znów nie było mnie parę dni, ale wyjechaliśmy na urlop. Było cudownie i przepieknie. Odwiedziliśmy takie miejsca, że aż dech zapierało. My z mężem oglądaliśmy je na własne oczy, a nasza dzidzia zobaczy je na fotkach po swoich narodzinach. Narazie pozostało jej słuchać tylko naszych achów i echów :) Sielanka pourlopowa trwałaby nadal, gdybym dzisiaj nie odebrała wyników badań. Okazało się, że mam podwyższony poziom białych krwinek i bakterie w moczu. Tak więc popołudniem wylądowałam u lekarza. Stwierdził, że to początki zapalenia pęcherza i że dobrze, że przyjechałam z tym dzisiaj. Piszę Wam o tym, żebyście nie lekceważyły takich objawów i nie zamarwiały się na zapas, tylko do gina i leczyć początki, a nie czekać na rozwój choroby. Dobrze, że mój mąż potrafił mi to wytłumaczyć i nie pozwolił się rozczulać - dzięki Misiu!!! :) Teraz już jestem spokojniejsza. Za to nasze maleństwo ma dzisiaj mega szalony dzień. Od rana nie daje mi spokoju, wariuje w środku na maksa :) Te mocniejsze kopniaczki da się juz obserwować na zewnątrz, brzuch fajnie się przemieszcza :) Narazie bardzo nas to smieszy :) Życzę Wam wiele radości z każdej chwili. Dbajcie o siebie!!! http://simply-baby.net/tickers/pregimage.php?id=7510

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes76
Żegnam się z Wami. Idę na inny topik. Tam przynajmniej dziewczyny chcą pisac a nie zmuszają sie do tego. Powodzenia w następnych tygodniach ciązy! Szybkiego i bezbolesnego rozwiązania!Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Agnes76___ ja bede zagladc i tu i na RODZIMY W GRUDNIU 2005. Moze ktorys z tych topikow jednak przetrwa ;-) U mnie mala szaleje na calego. Zaczyna rano, kolo 10, potem ma krotkie chwile odpoczynku i znowu szaleje wieczorem. Co wiecej, czuje ja juz nie tylko gdy sie zrelaksuje i spokojnie siedze lub leze. A potrafi juz sie wiercie - dzis np chyba odtanczyla polke na moim lewym jajniku... Nie bylo innego sposobu, \"zeszlam do parteru\", czyli na cztery i w ten sposob zmusilam ja (a raczej grawitacja) nieco do zmiany pozycji. To polecam na przyszlosc ;-) Brzucho coraz wieksze. Za tydzien kolejna wizyta u gina. Taka standardowa. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
A u mnie jest odwrotnie, wczesniej mnie kopal i sie wiercil a do paru dni rzadko sie odzywa, czasem sie niepokoje i czekam na jakies pukniecie, mam nadzieje ze to chwilowe lenistwo z jego strony bo bardzo lubie jak sie wierci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa___ jeszcze a propos ubezpieczenia - jakiego masz ubezpieczyciela? Ja mam United HealthCare i poki co jakos z nas nie zdzieraja. Te 1200$ za kazde badania w Twoim przypadku troche mna wstrzasnely! Przyznaje, ze z tego calego ubiezpieczenia nadal wielu rzeczy nie rozumiem, np. deductible - w ub roku nie musialam tego wogole placic a w tym roku zawoli przez kolonoskopia. Ale zbytnio w to nie wnikam, bo nikt nie jest w stanie mi tego dobrze wytlumaczyc ;-) Moja Mala tez ma dni leniuszka :-) Ostatnio moze rzadziej - juz chyba sobie wyksztalca jakis dzienno-nocny rytm. Ale bywa tak, ze siedziala cicho przez caly dzien i nie powiem, tez sie juz martwilam. Ale gdzies wyczytalam, ze przeciez taki maluch, tak jak dorosly, ma dni, kiedy nic mu sie nie chce, dobrze jest jak jest ;-) Moze twoje Malenstwo jest poporostu zadowolone ;-) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Dunia - co do tego ubezpieczenia to moje nazywa sie Mutual of Omaha. To 1200$ jest za wszystko, z gory obliczyli ze tyle bedzie wynosilo moje 20%, bo 80% to oni poktywaja. Ale dodatkowo co roku musze zaplacic to deductible, a w naszym wypadku wynosi ono 600$ wiec oni to rozkladaja na rozne badania typu krew, usg. I jak sie juz zaplaci to 600 to potem oni pokrywja wszystko w 80%. A zapisalyscie sie juz do szkoly rodzenia? Nie wiem kiedy sie zapisac zeby potem sie nie okazalo sie nie ma wolnych miejsc. I jeszcze jedno pytanko: czy snia wam sie koszmary? Wczoraj mialam taki ze myslalam ze dostane zawalu, niedawno tez mialam, zreszta tak mi sie wydaje ze odkad jestem w ciazy to mam wiecej snow niz przed. Ciekawe czy to ma jakis zwiazek. Narazie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa___ jak juz pisalam, moje 20% opiecki ciazowej to $560 (coz, i tak polowa mniej niz twoje), a deductible tez mamy $600 na dwoje (poki co ja i maz, i ja swoja polowke juz zaplacilam). Tak mi sie wydawalo, ze sciagneli to ze mnie przed kolonoskopia, bo koszt tego zabiegu byl duzo wyzszy. Co do szkoly rodzenia - juz sie dowiadywalam co i jak. W szpitalu, w ktorym bede rodzic i w ktorym \"przyjmuje\" moja gin - i dzieki temu podstawowy kurs rodzenia (oddychanie, relaks, co, jak, kiedy itp.) mamy za friko. Natomiast chcemy jeszcze zaliczyc opieke nad niemowlakiem ($25 od pary), pierwsza pomoc dla niemowlakow ($35 od pary) i chyba ja sama - karmienie piersia ($25 od pary). Dzwonilam dowiedziec sie o tereminy i juz ustalilismy z mezem co i jak. Wedlug mojej pani doktor jak i kobietki, z ktora rozmawialam w tej szkole rodzenia, najlepiej, aby kurs miec ukonczony 4-6 tyg. przed due date. Wtedy jest jeszcze \"margines bezpieczenstwa\", a z drugiej strony masz wszystko na swiezo. Takze teraz musze zadzwonic tam raz jeszcze i sie zapisac. No i w przyszlym tyg. juz zarejestrowac w szpitalu, potem jeszcze \"tylko\" wybranie pediatry dla maluszka (tez przed porodem) i w sumie mozna sie zabierac do roboty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Chyba rzeczywiscie prawie wszyscy stad pouciekali, szkoda. A ja mam inny problem, nie wiem czy slyszalyscie o szczepionkach i ze moga wywolac autyzm u dziecka. Czytalam o tym na internecie i sie przestraszylam, podobno to sie zdarza rzadko ale zawsze. Przeciez od razu w szpitalu szczepia noworodki na zoltaczke typu B. A potem, przynajmniej w Stanach to podaja 3 szczepionki w odstepstwie 2 miesiecy kazda. Podaje link do ang. strony forum gdzie jest o tym dyskusja: http://www.pregnancy-info.net/QA/answers-AUTISM_AND_VACCINES/ Napiszcie co o tym sadzicie i czy zamierzacie cos z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa___ coz, ze szczepionkami szczegolnie tutaj, to MY chyba nieiwele mozemy zrobic. Wiesz, ze jesli dziecko nie ma aktualnych szczepien to odpada jakiekolwiek przedszkole, szkola itp. (przynajmniej tak jest w Texasie). To tak na goraco, nie czytalam jeszcze tego linku, ktory podeslalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Wiem ze trzeba dziecko zaszczepic ale sie zastanawiam czy nie mozna by tego odlozyc az dziecko podrosnie, przynajmniej az bedzie mialo to pare miesiecy albo roczek. Pewnie trzeba by sie dowiedziec w szpitalu jakie sa procedury i jakich szczepionek oni uzywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tlurpa___ poczytalam troche o tych szczepionkach na forum podanym przez ciebie. I coz - jedyne co mi przychodzi do glowy to porozmawiac na ten temat z pediatra (jak go juz wybiore), jeszcze przed porodem. I co wiecej? Wlasnie - dowiedziec sie juz w szpitalu, jakie szczepionki oni \"serwuja\" i bez czego nie wypuszcza ze szpitala (byl jeden z postow na ten temat, ze w takim przypadku trzeba mocno tego pilnowac!). To z kolei mam plan rozgryzc i z pediatra i w ramach szkoly rodzenia (bo skoro w tym samym szpitalu...). No i jeszcze jdna rzecz, tu chyba faktycznie mocno praktykowana to ten birth plan - tez do obgadania z OB i ew. pediatra (co sie chce, jak i kiedy) O rany, im dalej w las tym wiecej niewiadomych :-) W weekend troche ruszylismy z mezem mieszkanko - powoli robi sie nieco wiecej miejsca. Moze w przyszly weekend uda nam sie juz zrobic przymiarke do malego przemeblowania?? pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Tlurpa i Dunia. Widzę, że tylko Wy zostałyście tu aktywne. Coś dziś napiszę, bez przymusu :-). Jestem w 25 tygodniu ciąży i od początku towarzyszyły mi sporadyczne, krótkotrwałe i w miarę lekkie skurcze i kłucia w brzuchu. Od paru dni jednak są one straszliwie silne, długotrwałe i momentami nie do zniesienia. No-spy nie biorę, gdyż pomimo że niektórzy lekarze uważają ją za lek bezpieczny, mój jest ostrożny i z ostatnich badań wie, że może być szkodliwa dla rozwoju mięśni płodu. No więc pozostaje mi tylko zaciskanie zębów, szukanie wygodnej pozycji, a czasami łzy jak grochy. Na szczęście nie mam gorączki, plamienia etc, więc pozostaje mi wierzyć, że to po prostu wynik rozciągających się mięśni i wiązadeł podtrzymujących powiększającą się macicę. W tej chwili cieszę się spokojem, ale nie wiem, jak przeżyję kolejną noc, zwyczajnie boję się, do tych skurczów nie można się przyzwyczaić. Powinny mi teraz na dłużej ustąpić, bo będzie powód do niepokoju. Pozdrawiam i życzę bezskurczowych ciąż. Odezwę się jutro i napiszę, czy bóle minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
W tv ogladalam program w ktorym lekarz mowil ze te rozciagajace sie miesnie i wiazadla w drugim trymestrze czasami moga byc bardzo bolesne. Przykro mi ze akurat trafilo na Ciebie. Zycze wytrwalosci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milusia___trzymam palce, zeby ci odpuscilo! Nawet sobie tego nie wyobrazam, bo mnie zlapie raz na jakies czas taki \"skurcz\", ale to wybitnie rozciagajace sie miesnie (np. gdy wstaje) i to mi sytarczy, zeby zabraklo oddechu. Od kilku dni natomiast czuje takie jakby napiecie/parcie w obrebie miednicy. W niedziele nawet byl moment, gdy myslalam, ze kosci lonowe to mi sie powoli rozchodza! Dzis mam wizyte u gina, to sie zapytam czy to normalne. Gdzies wyczytalam, ze tak - na tym etapie juz powoli musi sie robic wiecej miejsca, stawy sie rozluzniaja itp. Ale sie dopytam. Moja mala wierci sie juz na calego. Widac z zewnatrz jak mi brzuch podskakuje, co ciagle przyprawia mnie o spazmy smiechu ;-) Cieplutkie pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przespałam całą noc! Rano byłam bardzo ostrożna, bałam się, że zaraz złapie mnie skurcz, ale poza lekkim napięciem w prawej części podbrzusza czułam się dobrze. Teraz wiem, że dziś skurcze odpuściły (choć muszę być przygotowana na to, że wrócą). Tlurpa_masz rację, niektóre kobiety trafiają nawet do szpitala, sama o tym myślałam w kryzysowych momentach, ale od lekarza też wiem, że trzeba je przeczekać, a najlepiej przeleżeć w wygodnej pozycji. Dunia_takie napięcia w obrębie miednicy też nie są mi obce, z pewnością lekarz potwierdzi, że to w wyniku rozluźniania się połączeń kości. No właśnie, zdaj relację z wizyty u gina, mamy nadzieję, że wszystko w porządku! I zazdroszczę Ci podskakującego brzucha, mój mały daje mi odczuć tylko jakieś subtelne ruchy , ale myślę, że w końcu się ożywi. Do następnego przeczytania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz po wizycie u gina. Z Mala wszystko w porzadku - serducho bije 150 razy na minute, juz nieco wolniej niz bylo, ale to normalne. Im dalej w las, tym wolniej :-) Brzuch odpowiednio duzy, waga tez poki co nie przeraz - polowa 6 mies i 4,5 kg do przodu od poczatku ciazy. Sama nie wiem, gdzie sie to cale pochlaniane przez mnie zarcie podziewa :-) Faktycznie - miednica sie rozluznia (a z nia cala reszta, wiec moge sie zrobic nieco bardziej \"wywrotna\" ;-)). Niestety - zylaki mnie dopadly, z tylu pod kolanem. Poki co nie sa spuchniete nai nie bole, wiec mam lezec najlepiej z nogami na suficie :-) chodzic, plywac i nosic odpowiednie skarpety/rajstopy. Hm, to ostatnie nieco mnie przeraza, bo u mnie za oknem mimo burz i deszczow ostatnio, nadal bardzo wilgotno i w okolicach 35C codziennie. Ale jak trzeba to co zrobic, chociaz po domu, gdzie chlodzi klima - zeby tylko te paskudztwa sie nie rozrosly. Ale wiece, to mnie dziwi, bo mialam w swoim zyciu okres, kiedy bylam jeszcze grubsza niz teraz, ale z zylakami nigdy nie bylo problemow. A teraz - wylazly... Poogladajcie swoje nogi, bo to lepiej wiedziec wczesniej! pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Jakiś czas temu pytałam Was czy chciałyście znać płeć dzieciątka. Bylismy dzisiaj na USG i zadecydowaliśmy, że jednak chcemy wiedzieć. I... będziemy mieli synusia :) Cudownie!!! Jest bardzo ruchliwy, zdrowy, wszystko u niego w porządku i na swoim miejscu. Kamień spadł mi z serca, bo od paru dni dręczyły mnie jakieś niepokoje, przychodziły do głowy głupie myśli. Ale juz jest cudownie!!! Powiem Wam tylko, że było to niesamowite przeżycie zobaczyć wiercącego się brzdąca, prężącego się i gnącego na wszystkie strony. I nawet do nas pomachał :) Przez całe badanie leciały mi łzy z oczu, a mój mąż patrzył jak zahipnotyzowany w monitor. Cudownie :) :) :) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę równie wzruszających momentów :) http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20714;111/st/20051213/dt/6/k/7e41/preg.png[/img

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Gratuluje synka! My tez czekamy na chlopczyka. I chyba go nazwiemy Benjamin, ale to jeszcze nie jest ostateczna wersja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka77____Gratuluje synka!!! Chyba faktycznie statystyki nie klamia - rodzi sie wiecej chlopcow niz dziewczynek, czyli nasza Hania w mniejszosci ;-) Oczywiscie, moze sie okazac, ze jednak bedzie chlopcem, choc pani na usg byla raczej zdecydowana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka77
Dziekuję Wam dziewczyny za gratulacje!!! Tlurpo, czy Twój mąż też jest tak strasznie dumny? Dunio, może faktycznie rodzi się więcej chłopczyków, ale w ciągu ostatnich 3 tygodni, trzy moje koleżanki urodziły córeczki :) a Twoja Hania ma przecież do towarzystwa Gabrysię od Agnes, a Benjamin od Tlurpa ma naszego synusia do zabawy :) Z tego wszystkiego zapomnialam napisać, że będzie miał na imię Kubuś. Od dawna, chyba od jakiś 10 lat, wiedziałam, że jak będzie synuś, to tak właśnie będzie miał na imię :) Powiem Wam jeszcze jak to było z wróżbami w moim przypadku. Zawsze wychodzila dziewczynka. Aczkolwiek wszyscy znajomi (z jednym jedynym wyjątkiem, na przekór) mówili, że to będzie chłopiec. Według mnie sprawdził, że spiczasty brzuch, wypchniety pępek i moje smaki - przecież przez jakiś czas codziennie jadłam kapustę kiszoną. Jak wchodziłam do sklepu, to dziewczyna bez pytania mi nakładała kilogram :) Pozdrowienia dla Was i Waszych brzdąców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Ja tez mam wrazenie ze wiecej rodzi sie chlopcow, przynajmniej z tego co obserwuje na roznych forach, ale byc moze to tylko pozory i pewnie jest po rowno:) Moj maz bardzo sie cieszy ze bedzie mial synka, juz teraz mowi ze nauczy go naprawiac samochod i zmieniac olej hehe. Ale pewnie z dziewczynki tak samo by sie cieszyl. A mnie za pare dni czeka rozmowa w urzedzie emigracyjnym, trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaliczylam wczoraj IKEE we Frisco (w koncu tuz pod nosem, a nie w Huston ;-)). I co? I zasadniczo nic :-( Mam wrazenie, ze jesli chodzi o wyposazenie dla niemowlakow, to Ikea w Polsce bije tutejsza na glowe. Takze z tego sobie glowe wyczyscilam - lozeczko jednak trzeba bedzie kupic gdzie indziej... Uhhhh, Tlurpa____ czy u Ciebie, w NM, tez panuje w meblach styl Ludwika XIV? I pewnie sie skonczy na tym, ze kupimy w \"slynnym\" Wal-Marcie, bo tylko tam sa jasne i proste, bez zadnych udziwnien. No i tez sprawdzone (wsrod kolezanek). Tlurpa__ a Ty masz juz jakies typy? Oczywiscie trzymam za Ciebie kciuki na rozmowie w urzedzie. Jak sie domyslam, chodzi o staly pobyt czy cos innego? Coz, moj maz pewnie tez po cichu liczyl na syna, ale juz nie moze sie doczekac, az bedzi emogl przytulic corcie. Teraz to \"my sa\" jego dwie kochane dziewczyny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka_gratulacje również ode mnie! Coś chyba w tym jest, że mężczyźni są straszliwie dumni z synów, ale kochają równie mocno i córki, i synów. Dunia_naprawdę IKEA w Polsce jest lepiej wyposażona? Wiesz, ja na razie niczego jeszcze nie kupiłam, ale rozglądam się po róźnych sklepach i albo jestem rozczarowana asortymentem (ilością i jakością), albo przerażona cenami. Niestety. Tlurpa_ja również trzymam kciuki za pomyślną rozmowę w urzędzie. A tak w ogóle, nie mam pomysłu na imię dla mojego przyszłego synka, zazdrozczę Wam takiego zdecydowania! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Co do wyposazenia pokoju dziecka to mam problem z glowy bo nie mam pokoju osobnego, wiec maly bedzie z nami w sypialni. U nas nie ma Ikea, jak narazie bylam w ToysRUs i ogladalam lozeczka i wozki, chyba nie bede kupowala typowego lozeczka bo nawet miejsca brak, ale moze taka kolyske albo po prostu lozeczko turystyczne i materac. Kolyski mi sie podobaja, ale wystarcza najwyzej do 6 miesiaca wiec jeszcze nie wiem co kupie. Ogladalam jeszcze wozki ale jakos super mi sie nie podobaja te co akurat tam mieli, wszystkie wygladaly tak samo, jakies takie napakowane, z fotelkiem. Widzialam w internecie fajne ale za 400$. Z imieniem to my tez mielismy duzy klopot, chyba z 5 razy zmienialismy. Kto wie moze znowu zmienimy. A rozmowe mam jutro, chodzi o pobyt staly. Napisze jak bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz, ja tez raczej poki co urzadzac bede kacik dziecinny niz osobny pokoj dla Malej. Ale juz wstepnie zrobilismy z mezem rozeznanie co i jak, chocby po to, zeby zlapac \"wymiary\" tego wszystkiego (czeka nas male przemeblowanie na te okazje ;-)). \"Doswiadczenia \" niemowlece z Ikei w Polsce mam co prawda sprzed 4 lat, ale mam wrazenie, ze bylo tam nieco wiecej niz dwa lozeczka i trzy przewijaki :-) A taki stan jest tutaj... Turlpa, jesli masz w okolicy Babies\'r\'us to zajrzyj tam - troche (?!) wiecej sprzetu i mozliwosci niz w Toys\'r\'us. No i Burlington Factory Baby Outlet, a jesli chodzi o roznice z cenie, to koniecznie trzeba porownac z Targetem, bo zauwazylam, ze roznice moga byc kolosalne!!! Poki co zagwostke mam z lozeczkiem, chcemy jasne (ale nie biale), proste i opuszczanym jednym bokiem (opuszczany przy uzyciu jednej reki). I coz? Albo sa to sprzety potomkow Ludwika XIV, albo nie wzbudzajace zaufania solidnoscia wykonania (a moze tot ylko kwestia skrecenia w sklepie?). Wozek juz mniej - wiecej wybralismy, teraz jeszcze \"tylko\" o nim poczytac tu i owdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Dunia a napisz jaki wozek wybraliscie, bo ja nie wiem na co sie zdecydowac. I czy jest z siodelkiem czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×