Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mia28

Rodzimy pod koniec 2005 roku

Polecane posty

Si - nos w gore :-) albo jeszcze poczekaj albo lec w te pedy do labu na badanie krwi :-) jesli w tym miesiacu sie nie uda to moze w nastepnym... Wiem, ze to latwo mowic - sama tego typu porad sluchalam z rosnacym zalem przez ponad rok. Ale wazny jest fakt, ze skoro bylas w ciazy, to znaczy ze mozesz!!! I tego sie nalezy trzymac :-) Niunia - zobaczysz wszystko bedzie dobrze. Kolejne USG juz niedlugo - trzymam palce. Ja dzis dla pewnosci :-D zrobilam sobie znowu tescik i szczerze - to nie wiem jak wytrzymam jeszcze te 5-6 tyg do USG... Jutro ide do swojej pani doktor i umowie sie z nia juz na konkretny termin. Co do zwolnien - ja nie mam zadnego doswiadczenia. Ale moja przyjaciola z bylej roboty byla na zwolnieniu prawie polowe ciazy; wystarczylo, ze powiedziala lekarzowi, ze jest bardzo zmeczona, w robocie stresy i pospiech, dodatkowo 8h albo i wiecej przed kompem i ze nie czuje sie dobrze :-) Jesli lekarz normalny to wie i rozumie, ze kobieta w tym okresie niekoniecznie musi dawac z siebie 100% 24h na dobe przez 7 dni w tyg. Bardzo sie ciesze, ze tyrafilam na Was, dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkaem
Hej, Si, tak jak pisałam wcześniej testy z apteki zawodzą i nie martw się zrób sobie test z krwi i dopiero będziesz pewna. Dunia trochę Ci współczuję tyle czekać na to USG. Niunia - musisz myslec pozuytwnie i nie stresować sie niczym. W takich chwilach jak to mówi moja Pani doktor najważniesza jest wiara w to ,że jest dobrze. A swoją drogą dziewczyny to co w nas takiego jest , że tak bardzo przeżywamy te pierwsze dni? Tyle w nas niepokoju i niecierpilwości. Nasze mamy w tym okresie ciąży często nie zdawały sobie nawe sprawy z tego , że to już i wogóle nie wiedziały pewnie co sie w nich dzieje, a my przez ten rozwój informacji i interne śledzimy każdy dzień od poczęcia i wszystko chciałybysmy wiedzieć "JUŻ". A ciąża to przecież czas spokojnego oczekiwania na maleństwo, czas wyciszenia, wsłuchania sie w siebie, w swój organizm w jego potrzeby. Dajmy naturze iść własnym rytmem.... Fajnie to wymysliłam nie? A ja sama poprostu nie mogę się doczekać za wynikiem USG. Ufff,ciężko to wszystko pogodzić : spokój z tą niecierpliwością....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunia77
Amelka- masz 100% rację:). Wszystkiemu winien nadmiar "doinformowania":) Trzeba spokojnie czekać na to co ma być i tyle. Mia - z tego wszystkiego zapomniałam Ci pogratulowac - niniejszym - to czynię: Gratulację Mamusku;) Dunia-domyslam sie jak musisz byc niecierpliwa - u nas przynajmniej mozna to USG wymusić na lekarzu nieco wczesniej:) Ale jak przytomnie napisała Amelka - nie dajmy się zwariowac: Tylko czy to takie proste?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Si, bardzo mi przykro z powodu jednej krechy:( Ale zrób jak radzą dziewczyny, idź na krew. Chyba że masz w sobie tyle siły żeby czekać na @ a jak się nie pojawi to po tygodniu jeszcze jeden test:) Wkońcu muszą wyjść dwie krechy. Ja też czekałam na nie długo, bo za miesiąc minęłyby 2 lata starań. I wkońcu się udało, choć co prawda za pomocą lekarza i specyfików... Amelka, we mnie też tyle niepokoju. Staram się odsuwać od siebie czarne mysli, choć czasem nie dają spokoju. Ale wierzę, że będzie ok i przecież ktoś musi rodzić te dzieciaczki:D Ale ja ci zazdroszcze już tego zwolnienia! Mam ndazieję, ze gin nie będzie mi robił problemów, bo słyszałam, ze ten do którego chodzę to niezbyt chętnie je wypisuje. Ale jak już je będę miała, to możemy razem się pobyczyć:D Dunia, widzę że jesteś mały niedowiarek:D Życzę, żeby minał Ci szaybciutko czas do USG. Niunia, Twój dzidziuś NA PEWNO siedzi sobie w twoim brzuszku-swoim domku, więc odpędź czym predzej czarne myśli i uwierz, ze rośnie w Tobie maleńki człowiek. Na pewno tak jest i zobaczysz, że mam rację:) mnie dziś trochę pobolewał brzuszek i męczyły wzdęcia. Czasem mam ich dość, bo męczę się z nimi od początku. A, i dzisiaj pierwszy raz mnie lekko muliło. Mam nadzieję, ze to nie zapowiada wymiotów :P Miłego wieczorku, kochane babeczki🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, a czemu mi gratulujesz, bo jakoś nie jarzę?:) W tej ciąży stałam się chyba mniej kumata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kobitki, ja czuję że dostanę @, boli mnie brzuch, piersi obrzmiałe, czuję się napompowana :( będziemy próbować dalej... jak nie w tym cyklu co będzie to za 2 miesiące niestety :(tak bardzo pragnę dziecka, miesiąc temu myślałam że zeświruję:( miałam wszystkie objawy ciąży i ...@. Dziękuje za słowa otuchy, pozdrawiam Was Gorąco ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kobitki, ja czuję że dostanę @, boli mnie brzuch, piersi obrzmiałe, czuję się napompowana :( będziemy próbować dalej... jak nie w tym cyklu co będzie to za 2 miesiące niestety :(tak bardzo pragnę dziecka, miesiąc temu myślałam że zeświruję:( miałam wszystkie objawy ciąży i ...@. Dziękuje za słowa otuchy, pozdrawiam Was Gorąco ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Kobitki, ja czuję że dostanę @, boli mnie brzuch, piersi obrzmiałe, czuję się napompowana :( będziemy próbować dalej... jak nie w tym cyklu co będzie to za 2 miesiące niestety :(tak bardzo pragnę dziecka, miesiąc temu myślałam że zeświruję:( miałam wszystkie objawy ciąży i ...@. Dziękuje za słowa otuchy, pozdrawiam Was Gorąco ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Si - to samo bylo ze mna! I mysle, ze z kazda dziewczyna, ktorej nie wyszlo za pierwszym, drugim czy trzecim razem :-) Co miesiac to samo sledzenie samej siebie, co sie zmienia, czy to moze juz... i kolejna @, ktora rozwiewala nadzieje. Ciezko bylo, bo nawet leki na wspomozenie owulacji nie pomogly i zaswiecila nam w oczy cala bateria badan. Coz, chyba nowosci nie powiem, ze i napiecie coraz wieksze i radosc z seksu - tez juz inna. Co nam pomoglo? Chyba dwie rzeczy - wyjazd meza na 3 tyg z domu i moje w tym czasie problemy ze zdrowiem - ogolnie. Wyjazd meza, bo nie myslalam o tym, ze dzis mam owulacje to moze by... A klopoty ze zdrowiem skutecznie oderwaly moje mysli od wyliczania i jakos z gory zalozylam, ze skoro w normalnych warunkach nic z tego nie wychodzilo, to teraz tym bardziej. Nawet nie pomyslalam, ze miesiaczka spoznia mi sie o tydzien (przy nieregularnych to trudno nawet mowic o spoznianiu sie :-)) i ot tak, w niedziele wyjelam z opakowania test, ktory zostal mi z jakis wczesniejszych miesiecy. No i byly dwie kreseczki...:-D Dziewczyny, skoro ja tak nieco odcieta od polskiej literatury - podrzuccie mi prosze jakies linki do sprawdzonych, polecanych przez was stron o ciazy itp. milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm.. A u mnie z tym zachodzeniem w ciąże było też dosyć dziwnie, około roku temu odstawiłam pigułki. Prawie rok i nic - w końcu wyliczyłam sobie dni płodne i postanowiłam, że jak przez kilka miesięcy nic sie nie wydarzy, to idę do lekarza... A tu - prosze - niespodzianka:) Jak zobaczyłam dwie kreski, to oczy mało mi z orbit nie wyleciały ze zdziwienia:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, dziekuje za linki. Zaraz sobie poszperam :-) Dziewczyny - a co sadzicie na temat ksiazki \"W oczekiwaniu na dziecko\" (Murkoff, Eisenberg i reszta)?? Wiekszosc moich znajomych z tego poradnika korzystala i sie zastanawiam czy sobie tutaj nie sciagnac tej ksiazki. Co do tego zachodzenia w ciaze... Tak mi jakos wychodzi, za na tym topiku znaczaca czesc dziewczyn stosunkowo dluuuuuuuuugo czekala (lub czeka nadal) na upragnione dwie kreseczki i bicie serduszka maluszka. Mysle, ze wlasnie stad tyle w nas niepokoju i leku. Wiemy, co znaczy to oczekiwanie i zycie tylko z jedna mysla w glowie, wiec skoro cos w koncu drgnelo, zadna z nas nie podchodzi do tego przynajmniej na poczatku ze stoickim spokojem :-) milego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Czesc dziewczyny! Dolaczam do Was! Dzis bylam u lekarza i mam termin na 29 listopada! Jestem dopiero 6 tydz., niestety usg bede miala dopiero ok. 20 tyg. Mieszkam w Stanach i chyba tutaj maja takie zwyczaje, no nie wiem ale ja chcialabym wczesniej. Za miesiac ide na kontrole i lekarka powiedziala ze wtedy bedzie slychac serce dziecka. A tak pozatym to dokuczaja mi zaparcia z ktorymi sobie juz poradzilam ale zle sie czuje, brzuch i tak mam nadety i twardy. Wydaje mi sie ze to od problemow z trawieniem. Czy ktoras z Was tez tak miala? A jak sie poloze to wtedy jest najgorzej. Ja biore Prenetal i kwas foliowy i dzis dostalam zalecenie zeby sobie kupic wapno. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Turlpa Ja tez hoduje swoja fasolke w Stanach, w Texasie dokladnie. Dzis bylam u pani doktor i za 2 tyg z kawalkiem mam pierwsze USG - zeby wysluchac serduszko maluszka (trzymajcie kciuki :-)). Cos wiec dziwnie u Ciebie, bo ja aktualnie jestem w 7 tyg. (liczac ksiazkowo) no i na poczatku 10-go ide na to pierwsze USG. Ale oni tu maja rozne dziwne tradycje. U mnie np. dzis nawet mi lekarka nie wyliczyla terminu; wszystko bedzie po tym USG, gdy okaze sie ze z fasolka wszystko jest OK. Na szczescie pobrali mi krew na spr hormonow i w poniedzialek - powtorka. Dostalam tez Prenatal, a na kwasie foliowym jestem od jakiegos czasu. Te zaparcia to ponoc normalne, mnie na szczescie poki co omijaja. Ale mam tak metaliczny posmak w buzi, ze chyba podobnie by bylo gdybym gwozdzie zula ;-D Uzbroilam sie dzis w nieco literatury i bede sobie poczytywac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tlurpa
Czesc! Dunia ja mieszkam w sasiednim stanie Nowy Meksyk:) Druga wizyte mam wlasnie ok. 10 tygodnia ale bez usg. Lekarka powiedziala ze wtedy bedzie slychac serce dziecka, pewnie bedzie mnie obsluchiwac przez sluchawki, bo powiedziala ze jak cos bedzie nie tak to wtedy bede miala usg a jak wszystko dobrze to w polowie ciazy. Moze to tez zalezy jakie sie ma ubezpieczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Czy ktoras z Was takze ciagle jest glodna?? Ja az sama sobie nie moge uwierzyc. I to, ze budze sie regularnie nad ranem kolo 3 to chyba tez dlatego, ze moj zoladek domaga sie \"JESC!!!\" :-) Wlasnie ucielam sobie popoludniowa drzemke, ale dlugo nie pospalam, bo musze isc zajzec do lodowki :-D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posnęła większość czy co?;) Ja jakos napadów apetyty nie mam, za to wczoraj na obiad jadłam knedle a niedługo potem kanapkę z paprykarzem:) Niezłe połączenie smaków:). No i wiem Dunia co masz na mysli mówiąc o żuciu gwoździ:) Chociaz mnie skojarzyło się to raczej z żuciem folii aluminiowej:). Do tego zaczęłu mi wszędzie pojawiać się niebieskie żyłki - głównie na biuście ale też na rękach np. podobno to efekt szybszego krążenia krwi. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkaem
Czesć dziewczyny, Nie pisze , bo tak mi jakoś smutno. Wczoraj byłam u mojej Pani doktor.Po badaniu stwierdziła, że wszystko jest OK, ale USG mam zrobić dopiero 13 kwietnia. Do tego czasu nie wiem jak ja wytrzymam. Termin porodu wyznaczyła mi na 01 grudnia. Tak bardzo bym chciał a , żeby było echo zarodka. Ale dość tego smucenia. Co do jedzenia, to ja odwrtotnie nie chce mi się jeść za bardzo. i to dla mnie nowość bo zawzwyczaj to nie narzekam na brak apetytu, ale mój lekarz twierdzi, że to tez dobry objaw. Zmuszam sie żeby łyknąć cos trzy razy dziennie, bo biorę lekarstwa i boje się brać na czczo. A jak juz zjem to mnie tak mdli, że nie chce mi sie myślec o jedzeniu. Ale nie wymiotuję. Napiszcie jeśli juz miałyście USG w którym tygoniu (od zapłodnienia) było u Was widac echo serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia, ja też jestem teraz niesamowity żarłok. Jem więcej od mojego męża!!! Mimo tego że dopadły mnie wkońcu mdłości, nie przeszkadza mi to w pochłanianiu ogromnych ilości wszytskiego co nadaje sie do szamania:D Amelka, ja robiłam usg w akurat skończonym 6 tygodniu i było widać serducho tak strasznie bijące ze nie nadążałam:) Mamy ten sam termin. Gin mi po ostatniej wizycie termin porodu też określił na 1 grudnia:D A nie martw się z twoją fasolką - na pewno serducho bije jak szalone i niedługo się okaże że niepotrzebnie się martwiłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ spóźnia mi się 1 dzień :) test robiłam 2 dni przed spodziwaną @ był negatywny, :( ale @ nie ma :). Cholera denerwuje się, wiem ze testy mogą być mylne... mam nadzieję. Zastanawiam się bo pobolewa mnie brzuch, czuję się jak przed@ a jej nie ma :) z czego się ogromnie cieszę, może nie będzie.... jak Wy się czułyście, normalnie? czy tak jak przed @???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Bardzo bym chciała do Was dołączyć!!! Mia i Soul są mi znane z innego topiku :) który regularnie czytałam. Bardzo przeżyłam Wasze zafasolkowanie. Myślałam sobie: Wam się udało, a mi niestety już się chyba nigdy nie uda... I teraz sobie tak pomyślałam, że zrobię sobie test ciążowy tak ot przed terminem miesiączki, żeby wiedzieć, czy w ogóle dochodzi u mnie do zapłodnienia, a się zarodek nie zagnieżdża, czy w ogóle nic się nie dzieje. W sumie to mnie tak piersi bolą. Zrobiłam test 8 dnia po owulacji, czyli w sumie bez jakiejkolwiek nadziei... a jednak. Zobaczyłam drugą kreseczkę, taką bladziutką... Nie uwierzyliśmy z mężem. Na drugi dzień (dziś: 4 dni przed miesiączką) znów zrobiłam test - to samo, kreseczka bladziutka. Mój mąż mówi, że to pewnie testy tej firmy są coś nie tak, więc kupiliśmy innej firmy i zrobiłam po południu. I to samo. Dwie kreseczki!!! Tylko, czy ja mogę się już cieszyć? Czy ciąża wykazana przed terminem miesiączki jest pewna? Naczytałam się o samoistnych poronieniach... Dziewczyny, kiedy robiłyście test? Kiedy powinnam zacząć się cieszyć? Czy iść do lekarza? Jakoś nie wierzę nadal w tą ciążę... Poradźcie coś proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka - zobaczysz, a raczej uslyszysz, ze wszystko bedzie ok. A do 13 to jeszcze TYLKO 4 dni (ja na swoje USG czekam jeszcze 2 tyg :-( i z kazdym dniem niecerpliwie sie coraz bardziej). Mia - o, rany, jak to dobrze wiedziec, ze nie tylko ja uznaje ostatnimi czasy lodowke za swoja najlepsza przyjaciolke :-) Mdlosci, poki co mam bardzo sporadyczne i raczej tylko gdy sie przebudze nad ranem, ale na wszelki wypadek rodzyki i inne suszone stoja sobie pod reka na nocnej szafce i pomagaja, faktycznie! Si - ja do tej pory mam takie dni, ze sie czuje jakbym lada chwila miala dostac @... i coz, lece ze strachem do wc zobczyc, czy wszystko w porzadku. A zanim zrobilam test to wogole bylam przekonana, ze bedzie to miesiac jak co miesiac. A jednak. Wiec albo czekaj nadal, albo zrob test krwi w labie :-) Inka - mysle, ze mozna gratulowac!!! Co do tych bladziutkich kreseczek, wlasnie wyczytalam z madrej literatury fachowej, ze jesli sie robi test przed spodziewana @ to zeby wyniki byly bardziej pewne nalezy go robic co 2 dni, no i w tym przypadku najlepiej rano (gdy hCG jest w moczu najwiecej). No i zawsze zostaje wyjscie z testem krwi w labie - to jest najpewniejsze przy tak wczesnej ciazy. A o samoistnych poronieniach poki co nie mysl... Trzymam paluszki za twoja fasolke :-) Tlurpa - sasiadko ;-) moze kiedys bedzie okazja sie spotkac. Poki co goraco polecam ci ksiazke \"The Girlfriend\'s Guide to Pregnancy\" autorstwa Vicky Iovine. Diewczyny z Polski - nie wiem, czy ta ksiazka zostala przetlumaczona na nasz ojczysty jezyk, ale poszukajcie. Ksiazka jest poprostu rewelacyjna i mysle, ze stanowi bardzo dobre uzupelnienie wszelkiej fachowej - medycznej literatury. Ksiazka, ktora odpowiada pytania i niepewnosci chyba kazdej dziewczyny w ciazy, z perspektywy kobiety, ktora sama urodzila 4 dzieciakow no i ma ekipe przyjaciolek - mam. No i t wszystko napisane z rewelacyjnym poczuciem humoru. Polecam. Tzrymajcie sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkaem
Witajcie dzis ponownie, Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ale pomyliłam się w dacie bo na USG mam pójść dopiero 20 kwietnia - źle policzyłam dopiero po Waszych komentarzach doliczyłam się daty.Mioło być 1,5 tyg. po wizycie a wizyta była wczoraj. Siedze w domu trzeci tydzień i wszytsko mi sie miesza. Wiecie co, piszecie tak o tym czytaniu ,a ja mam taki awers do czytania i nie moge się przemóc. Zawsze uwielbiałam czytać i czytałam dużo,a teraz odkąd siedzę w domu to ogarneła mnie jakaś dzwina apatia i wogóle nic nie robię. do niczego nie moge się zmobilozować. jak z tego wyjść? Trudno mi się przeprogramować. Do tej pory jak pracowałam i żyłam jak maszyna. Z domu wychodziłam o 7 rano wracałam co dzień najwczesniej ok 18 w pracy coi dugą sobotę. Wracałam robiłam obiad - a raczej obiadokolację, trochę odpoczełam, coś tam porobiołam i szłam spać i tak przez 7 ostatnich lat. A teraz nie wiem co mam z dniem zrobić. Mam tyle czasu tylko dla siebie, większość czasu leżę i odpoczywam,zgodnie z zaleceniami lekarza. Ale przeciez czytanie nie jest ciężką pracą. Mysle sobie że może poprostu organizm potrzebuje tego odpoczynku i czasem przywykne i zacznę normalnie funkcjonowac. Dobrze , że jesteście , chociaz czytam co piszecie. Si trzymaj się i cierpliwie czekaj , a w poniedziałek idź do labolatorium i rób test z kwri. Inka witaj w klubie, a co wyników przed miesiączką to wtedy kreseczki mogą byc słabe. u mnie np. 2 z apteki wogóle nie wyszły a test z krwi wyszedł. Zrób tak jak pisałam do Si i zapisuj się w kolejkę do ginekologa. Mia oby Twoje słowa były prorocze!! Ale fajnie- jest nas coraz więcej. A najfajniejsze jest to , że jesteśmy z tak róznych miejsc - mozna powiedzieć, że na świecie. Nie tylko w Polsce. A co do ksiązek to zapytaj jeszcze moją siostrę co poleca.Ona jest bardziej zaawansowana bo rodzi już w czerwcu. Pozdrawiam was serdecznie, trzymajcie się cieplutko i dbajcie o swoje maleństwa...pa,pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkaem
Oczywiście w trzecim wersie od dołu powinno być "zapytam" a nie zapytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka - ja na poczatku tez nie wierzyłam:). Co do testu zrobiłam go 2 dni po terminie @ i to też tylko dlatego, że przez ostatnie pół roku miałam co do dnia - 30 lub 31 dni. Ja powtórzyłam bym jednak test jeszcze raz po - i wtedy poszła do lekarza. Si-domyslam się jak bardzo bys chciała juz być, natomiast myslę, że nadmierny pośpiech nic tu nie da - wiem, że to tak łatwo mówić: Czekaj i nie myśl o tym... Ale jak wiesz - mądre rady łatwo dawać;). Skoro juz jest po terminie i nie ma - kup test i zrób rano. Amelka - wcale Ci sie nie dziwię, że tak czekasz - tak jak pisałam wcześniej ja juz miałam to nieszczęsne USG i może to był mój błąd, że nieposłuchałam lekarza, który powiedział: Sądząc po terminie okresu i długości Pani cyklu nic jeszcze nie zobaczymy, ale jeśli Pani chce zrobię to USG za 1/4 ceny. No i ja oczywiście chciałam.. I kiedy zobaczył tam tylko pęcherzyk ciążowy to od razu zaczęłam się martwić... Ale teraz już czekam na to co będzie - poddaję się losowi.Co do losu - to właśnie tez doszłam do wniosku, że dopóki sie nie przekonam, że wszystko gra, nie bedę się specjalnie zaczytywać w żadnych poradnikach. Wiem tylko co polecaja moje znajome: Taką książkę: 300 pytań na temat ciąży - nie pamietam co prawda autora ale jak się wpisze w google to sie pojawia. Pozdrowionka. Idę sie pobyczyc przed telewizorem:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam dziś test, korci mnie aby iśc i go zrobić, ale chcę poczekac do rana żeby miec pewnośc, też co chwila biegam do łazienki i sparwdzam czy nie ma @ na szczęście nie :) więc mam nadzieję... A Kobietki zapomniałam o najważniejszym: GRATULUJĘ WSZYSTKIM ZAFASOLKOWANYM MAMUSIOM :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam dziś test, korci mnie aby iśc i go zrobić, ale chcę poczekac do rana żeby miec pewnośc, też co chwila biegam do łazienki i sparwdzam czy nie ma @ na szczęście nie :) więc mam nadzieję... A Kobietki zapomniałam o najważniejszym: GRATULUJĘ WSZYSTKIM ZAFASOLKOWANYM MAMUSIOM :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za Wasze słowa... Już jestem spokojniejsza. Poczekam jeszcze z tydzień i zrobię jeszcze jeden test. Będzie już po terminie miesiączki (miałaby być we wtorek). Jakby nie było od wczoraj boli mnie podbrzusze - takie dziwne ciągnienie... To chyba dobrze, chyba fasolka się aklimatyzuje... No i te piersi tak bolą, że nie wiem co. Trzymam kciuki za Si - mam nadzieję, że jeśli się uda będziemy mieć prawie taki sam termin porodu :) Amelkaem - nie powinnaś się o nic martwić. Jeśli ginekolog mówi, że jest wszystko OK to tak musi być. W końcu to specjalista. Ale z drugiej strony wiem co to niecierpliwość... Mia - dziwne, że masz taki apetyt. Myślałam, że na początku ciąży ma się mdłości i wręcz się nic nie je. Ciesz się więc, że nie masz mdłości. Nie wiadomo zresztą kiedy Cię dopadną :) więc póki co, jedz ile wlezie... Dunia i Niunia: w którym tygodniu ciąży jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia_
Witam Was Mamusie!:) Ja spodziewam sie w polowie listopada malego skorpionka:) U mnie zadnych mdlosci tylko na poczatku strasznie bolące piersi i ogromna sennosc, ale na szczescie juz coraz slabsza:) Jedyne co mi dokucza, to zaparcia, o których pisala Tlurpa____pozdrawiam i napisz prosze jak sobie z nimi poradzilas? Trzymajcie sie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia - witaj na pokladzie! Im wiecej nas tym lepiej ;-) Inka - dokladnie dzis zaczynam 7 tydz. (liczony tak ksiazkowo). Biust jest na etapie \"pieczenia\" (bo nie wiem jak to uczucie inaczej opisac :-)) , pajeczyna zylek w rozkwicie. Apetyt dopisuje, ale to moze tez i ze wzgledu na fakt, ze ostatni miesiac mialam powazne problemy z ukl trawiennym i bylam na takiej diecie, ze az dziw, ze fasolce to odpowiadalo (sporo schudlam i moze teraz to nadrabiam :-). Ale ni ema tego zlego - dzieki problemom z ukl trawiennym nie mam poki co problemow z zaparciami! Jak napisala Mia - apetyt apetytem, co nie przeszkadza w tym, ze kilka razy dziennie z nienacka dopadaja mnie nudnosci... szczegolnie na zapachy, uhhhhhhhh :-) i dziwi mnie fakt, ze niekoniecznie sypiam w nocy. Drzemie sobie w dzien ale nie czuje sie jakos specjalnie znuzona. No oprocz tego, ze gdy wczoraj z mezem wybralismy sie do sklepu to z ogromnym zdziwieniem odkrylam, ze nie moge za nim nadazyc!!! A to ja z reguly zazwyczaj rwalam do przodu :-D Milego dnia Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×