AAAnka 0 Napisano Czerwiec 8, 2004 hej, hej kajsma - nie żartuj gdzie się podziała ta twarda laska, poczytaj swoje wcześniejsze posty, nie ma czegoś takiego jak brak motywacji, w tym temacie jest motywacja i to pod każdym względem trzymam kciuki - wiem, że Ci się uda :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GretaBe Napisano Czerwiec 8, 2004 Jeśli jesteście gotowe rzucić palenie nic prostszego. Metoda sprawdzona, jedyna naprawdę dobra i skuteczna. Nie wiem dlaczego tak o tym głucho!!! biohipnoza!!!! Trzeba zapłacić 600 zł. Ale wychodzisz z gabinetu i po prostu nie palisz!!!! Już nigdy. Nie masz pociągu, nawet o tym nie myślisz. Nie ma już odruchu, ssania w dołku, żadnych nerwów. Żadnych efektów ubocznych. Dlatego polecam : www.polykovskiy.com kto mądry skorzysta. GretaBe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kajsma 0 Napisano Czerwiec 8, 2004 aaanka - hehe, teraz to mam motywacje, ty nia jestes czytajac ciebie , czuje jak nowa sila na mnie \"splywa\" dziekuje ci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AAAnka 0 Napisano Czerwiec 9, 2004 noo kajsma i tak masz trzymać - od razu lepiej się czyta :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 9, 2004 WERKA jak u Ciebie z nałogiem? ja się trzymam....pozdrawiam wszystkich..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka 0 Napisano Czerwiec 9, 2004 Dzięki Jadwiniu kochana za zainteresowanie. Jeszcze \"żyję\". Nie pisałam ostatnio, bo mi się sporo rzeczy zwaliło na głowę. Przestałam już kaszleć, ale mam dziwne zawroty głowy i nie śpię po nocach. To chyba normalne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kajsma 0 Napisano Czerwiec 9, 2004 znowu sie czuje tak jak na poczatku ale chyba wytrzymam :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka 0 Napisano Czerwiec 10, 2004 Wczoraj zapaliłam. Niestety. A przed chwilą zaczęło mnie tak straszliwie boleć serce,że płakać mi się chce. Nie,nie ,to nie zawał, objawy inne, ale boli tak przeokrutnie... Mam za swoje. Do lekarza nie pójdę, jest święto. Jestem załamana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 11, 2004 WERKA...głowa do góry...nie wiem gdzie mieszkasz...ani ile masz lat.....ale istnieje jeszcze taka instytucja jak POGOTOWIE...mogłaś skorzystać....ale nie przejmuje sie jeden papieros to nie tragedia...trzymaj się...może Ci się uda...:) będę trzymała kciuki....pozdrawiam wszystkich walczących z nałogiem....może się uda:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jan z Torunia Napisano Czerwiec 12, 2004 Kto palil wiele lat musi sie liczyć ze swego rodzajem cierpieniem psychicznym przy odzwyczajaniu. Bez bardzo silnej motywacji rzucic sie nie da. Szkoda nawet próbowac. Jeżeli chodzi o cierpienie abstynenckie to proponuje wyobrazć sobie co lepiej. Cierpieć przy odzwyczajaniu czy też cierpieć po wycięciu połowy płuca, żołądka lub krtani. A potem i tak nie żyje sie dłużej niż 3 lata. Dziwię się ze kobiety palące tak łatwo rezygnują ze swojej urody. Smierdzą, mają żółte zęby i skórę. Po kilku latach twarz nikotynową. Były wieloletni palacz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 13, 2004 I co udało się..?w jaki sposób?Werka jak u Ciebie? ja się trzymam...pozdrawiam wszystkich...:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stier7 Napisano Czerwiec 13, 2004 Rzucenie palenia to naprawde WIELKA sprawa i nalezy je rzucic za wszelka cene ,nawet za cene kilku kili wiecej .Z tym mozna sobie poradzic .Pozdrawiam i zycze sukcesu ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 13, 2004 Dzisiaj mija 51 dni bez papierosa..jest fajnie....ale przytyłam 6 kg....jak sobie z tym poradzić? może mi ktoś powie?...dlaczego zawsze jest coś za coś...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jan z Torunia Napisano Czerwiec 13, 2004 Do Pani Werki i Jadwigi. Nie załamywać się po zapaleniu jednego papierosa i uważać to jako powrót lub objaw słabego charakteru. Nadal nie palić. Pani Jadwigo, waga ciała unormuje się. Niestety trzeba okresowo mniej jeść. Gdyby Pani przytyła 12 KG, TO TEŻ NIE BYŁBY ARGUMENT POWROTU DO PALENIA. Na palenie nie ma żadnego argumentu. Wieloletnie palenie to zniszczenie urody i zdrowia albo życia. Drogie Panie, nie pozwólcie palić kategorycznie swoim nastoletnim córkom. Obserwuję wsród gimnazjalistek masowe palenie. Już pisałem o fatalnym wpływie na urodę, może to je przekona. Chcą pewno być ładne, a jako palaczki nie będą. Miałem zawał z którego wyszedłem tylko dzięki temu że wtedy już nie paliłem 15 lat. Gdybym palił to byłbym tego zawału nie przeżył. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka 0 Napisano Czerwiec 13, 2004 Do pana Jana i Jadwigi. Dziękuję,że jesteście. Jeszcze palę, ale sam fakt,że ktoś życzliwie podchodzi do innych dużo daje. Jak zwykle :) jeszcze się odezwę. Z sercem już lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rebeka Napisano Czerwiec 13, 2004 moi mili,zóż wiecie o paleniu? cały wszechmocy świat.... jest dla samobójców , którzy przestali palic np. od 7 mcy..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kajsma 0 Napisano Czerwiec 14, 2004 aaanka - a co u ciebie?ja znowu zapalilam, chyba juz nie dam rady :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AAAnka 0 Napisano Czerwiec 14, 2004 Witam wszystkich i pozdarwiam gorąco. Dzisiaj mijają 2 miesiące jak rzuciłam palenie, jest mi z tym dobrze i mam nadzieję, że to nie wróci. -->kajsma - jestem szczerze rozczarowana ale jednocześnie pełna optymizmu, że dasz radę - musisz !!!!!! Pozdrowienia dla całej gromadki, trzymam kciuki :):):) -->werka - również przeszłam przez bezsenne noce ale przeszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 14, 2004 AAAnka gratuluję cierpliwości i wytrzymałości bez papieroska...Werka fajnie że się odezwałaś....spróbuj jeszcze raz...ja też zaczynałam kilka razy rzucać palenie papierosów....może tym razem mi się powiedzie....pozdrowienia dla Pana Jana z Torunia za zniechęcanie nas do niepalenia..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AAAnka 0 Napisano Czerwiec 15, 2004 melduję się :):) Pozdrawiam wszystkich gorąco Jadwiga - również mam nadzieję, że tym razem dasz sobie radę z tym paskudztwem - wiem, że to nie jest łatwe ale MOŻLIWE Kajsma - nie mów mi tylko, że zupełnie poległaś - nie wolno Ci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hubka 0 Napisano Czerwiec 15, 2004 za 2 tygodnie wybije całe pół roczku bez papieroska :) trzymam za was kciuki kwiat]kwiat] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie pal Napisano Czerwiec 15, 2004 ja nie pale nadal i jest mi fajowo :) Nawet tak bardzo mnie nie ciągnie, a paliłam 15 lat. Życze powodzenia rzucającym :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie pal Napisano Czerwiec 15, 2004 zapomniałam nadmienić, że też przytyłam 6 kilo :( Ale ruch to zdrowie i z pewnością zgubie zbędne kilogramy, choć jeśli nie to trudno :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jan z Torunia Napisano Czerwiec 15, 2004 Pani Werka. Więc po tym jednym przyszły następne? Moja rada. Zaczynać rzucanie od nowa. Az do skutku. Sama pani widzi że ma pani kaca psychicznego i papierosy nie smakują. Rzucić Pani i tak musi.Im później tym gorzej. Mark Twain powiedział kiedyś. Rzucanie palenia jest łatwe! Rzucałem kilka razy i jeszcze będę. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kajsma 0 Napisano Czerwiec 15, 2004 aaanka - chyba jednak poleglam :( :( :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka 0 Napisano Czerwiec 16, 2004 Kajsma, 3maj się. Aaanka,Jadwiga,Jan - mam pytanie. Wiem,że mogłabym rzucić palenie, gdyby tylko udało mi się opanowywać sytuacje stresowe. Co robić, czym zastąpić chęć sięgnięcia po papierosa w sytucji, kiedy np. z kimś się pokłócę, albo stanie się coś, co nadmiernie podniesie mi adrenalinę ? Jak inaczej,bez fajek, odreagować sytuację? Jestem nerwowa. Może ktoś jeszcze mi poradzi? Zawsze wracałam do palenia po jakiejś nerwówce. Czy macie jakieś konkretne porady ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jadwiga Napisano Czerwiec 16, 2004 Werka spróbuj jeszcze raz....musi się udać...skorzystaj z poradni psychologicznej lub psychiatrycznej...stres też trzeba leczyć...ja z poradni korzytam już cztery lata...pomogło bardzo...a myślałam że świat się zawalił...życzę powodzenia wszystkim...dużo wytrwałości do walki z nałogiem....:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Neli Napisano Czerwiec 16, 2004 Co zrobić najlepiej rzucić z dnia na dzień , ja tak zrobiłam i mi się udało.Jest to trudne ale skuteczne, bo muszę powiedzieć ,że palenie papierosów to okrutny nałóg powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jan z Torunia Napisano Czerwiec 16, 2004 Pani Werka i inne panie Drogie Panie nie liczcie że będzie łatwo. Chce Pani jedna z drugą rzucać palenie czy nie? Czy Pani Werko po operacji wycięcia płuca, co jest stresujące pójdzie Pani na papierosa? Już pisałem. Jeżeli został zapalony papieros po przyrzeczeniu że sie nie będzie palić, poprzestać na tym jednym i dalej nie palić. Nie obwiniać się o słaby charakter. Walczyć. Każda z Pań kiedyś musi rzucić. Lepiej teraz skoro jeszcze nie wycinają krtani, niż po wycięciu. Trzeba powiedzieć sobie bez złudzeń. Bedzie cięzko, ale każdego dnia coraz lżej. Nie ma cudownych recept. Tylko motywacja. Nie pale i koniec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AAAnka 0 Napisano Czerwiec 17, 2004 jestem również potwornym nerwusem i to są najbardziej ciężkie sytuacje, mam chęć wtedy sięgnąć po papierosa - wiem jednak, że przecież to i tak nic nie pomoże, hamuję w sobie myśli na ten temat - na razie mi się udaje trzymam kciuki - można Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach