Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

Agnes! Jest piękny!!! Naprawde po prostu piękny!! Dzieki za fluidki!!! Psikulcu dzieki za pogrozenie palcem:D Nie bede juz taka @. Ale odpuszczam sobie stanie nad tą wodą,niech sie zagotuje w swoim czasie,bede robic swoje,a ona niech tam sobie zawrzy kiedy bedzie gotowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, super to zdjęcie w brzuszku! Mojej małej nie było tak dobrze widać niestety.. No ale ja miałam sporo tłuszczyku, co bardzo utrudnia takie oglądanie maluszków... Buziaki, uciekam, bo mała płacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes, ale synuś istne cudeńko. Ja miałam w 34 tygodniu ciązy zdjęcia w 3 lub 4 D buzi małej i jak mi ją pokazali po porodzie to była identyczna jak na fotce. Mówię Wam śmiesznie ogladać twarz dziecka zanim się urodzi. To moje zdjęcie było tak wyświchtane, bo ciągle je miałam w łapach. U nas - dzień za dniem szybko ucieka. Jutro idziemy na pierwsze szczepienie. W moim karmieniu piersią są wzloty i upadki. Wysypka jak na razie zeszła. Przestałam ją smarować oliwką, a jedynie kąpałam w Oliatum. No i oczywiśie smarowałam kremem dr Zenobii. Podejrzewam, że jedyne co tu chyba zadziałało to zdystansowanie się do problemu.Też za radą dr j.w. I tak też radzę Tobie petro. Przestaniesz o tym myśleć, a napewno się uda. :) ❤️ Czy psikulec na urlopie gdzieś moczy nogi w morzu?, a może skacze po gorach?. Nie wiem czy preferuje na urlopie jakąś ekstreme czy leniwy odpoczynek. Jak uroczystośc weselna i jak wypadłaś w roli świadka?Odezwij się kochana Ucałowania dla Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej Dziewczyny! Agnes - super zdjecie z buziakiem! Gdybys sie wybierala na takie 4D to tez przeslij koniecznie! Matylde Droga, skoro psikulec wodnym sie zowie znaczy, ze wypoczynek preferuje wodno-leniwy. Chorwacja - ale dopiero za poltora tygodnia. A wesele w ta sobote. Obkupilam sie jak panna mloda prawie. Tylko nie wiedzialam, ze tyle to kosztuje... ech... nie chce myslec ile kosztuje wyprawienie slubu i wesela. Ten slub to cywilny ale z duza pompa i weselem na 65 osob. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczątka, pozdrawiam wszystkie. Cieszę się, że się ostatnio częściej ujawniamy, bo ostatnio jakoś słabiutko nam się tu pisało... Wodny psikulcy - nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę, że poskaczesz sobie na weselu. Tak bym chciała sobie potańczyć do białego rana, nie mówiąc już o \"odstawieniu się\" na taką okazję, co w moim przypadku odpada, bo w nic kompletnie się nie mieszczę, a wtym w co się wcisnę, wyglądam po prostu fatalnie... Z koniecznośći rezygnujemy z mężem z wesela w tą sobotę i z drugiego w październiku. Nie dałoby rady jechać w Polskę z malutką, a nikomu jeszcze jej nie zostawię przecież... Życzę udanej zabawy i pięknego urlopiku :) Matylde - ha ha ha - ale fajnie, dr. Zenobia, no, no... Jedyna moja zasłga to jednak tylko próba podtrzymania Cię na duchu, bo wszystko to co Ty przechodzisz, sama wcześniej przeszłam. Kilka dni temu też miałam powtórkę z kłopotów latkacyjnych, tylko że szybciej minęłoi nie było potrzeby dokarmiać malutkiej, odpukać... A co do Oilatum, to uważaj. Ja doczytałam na ulotce, że można to cudo używać od szóstego miesiąca życia, o ile mówimy o płynie natłuszczającym do kąpieli. Moja mała jest teraz smarowana oliwką \"Bambino\" - świetnie to znosi jej skórka. Pamiętaj też o smarowaniu oliwką główki, żebyś nie doczekała się, tak jak ja, ciemieniuszki. Ja tego nie robiłam na początku i mała dostała takich delikatnych \"herbacianych\" plamekw okolicach ciemiączka. Po dwóch sesjach oliwkowych i dokładnym wyczesaniu wszystko na szczęście zeszło... Matylde, masz może jakąś fotkę swojej pocieszki? Jestem bardzo ciekawa tego cudeńka... :) Dobrej nocki wszystkim i do napisania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Nie było dziś szczepienia małej, bo szpitalna szczepionka jeszcze nie zagojona. Lekko podenerwowana wróciłam, co automatycznie \"wyłapała\" mała i trochę marudziła popołudniu. A powód -pediatra powiedziała, ze mała jakaś blada jest i dała na wyniki - morfologię, poziom cukru i jakiś jeszcze jeden ale nieczytelny. Co do wagi to Tosia waży 4.680 g (skonczone 6 tygodni) i od wyjścia ze szpitala przybrała 1160g. Oczywiście przewertowałam wszystkie dostępne poradniki i nietylko i chyba jej waga mieści się w normie. Przecież to jedyna miara, czy dziecko prawidłowo jest odzywiane. Szkoda, że na cyckach nie ma podziałki. Zenobio rozumię Twój \"ból\", ja też po porodzie miałam na wszystkie wyjścia tylko jeden dresik. Pisałabym jeszcze ale mała............... pa ucałowania. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Dziewczyny, po weselu kolezanki nogi otarte i bola do dzis. Tak to jest jak ktos na codzien chodzi tylko w plaskich butach... Teraz juz odliczam dni do wyjazdu do Chorwacji - jeszcze tylko 5! Jedziemy w nocy z piatku na sobote. Caluje i pozdrawiam Was i Dzieciaki. p.s. Petro! Czy masz nam moze cos do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wodny psikulcu - udanego urlopu, aby obfitował w moc wrażeń, no i odpocznij kobito, naładuj akumulatory :D - bo dla mnie odpoczynek to prawdziwa abstakcja ;). Dziś otrzymaliśmy wyniki z morfologii małej, są OK. Już w pewnym stopniu jestem uspokojona. A strachu było kupe .... bo w tym wyniku były okreslone parametry, a jej wyniki nie mieściły się w normie. Dopiero lekarz uspokoił nas twierdząc, że dla dzieci są inne wartości .......uff. Przez ostatnie dni chodziłam jak zombi, miałam dolegliwości zołądkowe i nie mogłam spać, jeść, byłam na wykończeniu, cierpiałam strasznie. Przez swoją głupotę i upartość dopiero wczoraj zdecydowałam się na poradę lekarską. Dziś już trochę lepiej. Zenobio nie mam zdjęc małej, bo nie mam takiego sprzętu. Mąż ma załatwić to wtedy zobaczycie moje malenstwo. Ucałowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Matylde Droga, niestety Mojemu odwolali urlop. Tzn. przesuneli o tydzien. Cztery dni przed wyjazdem. Znajomi, z ktorymi wybieralismy sie juz byli na takim etapie przygotowan (wykupione ubezpieczenie, pozyczony samochod, naklejki na autostrade), ze wyjezdzaja sami. My zastanawiamy sie czy po tygodniu do nich dotrzec i widziec sie dwa dni czy wykupic jakis last minut w biurze, wsiasc do samolotu i miec wszytko w nosie. Juz jestem taka zrezygnowana, ze az mi sie odechciewa i mysle, ze moze bylby swiety spokoj gdyby kupic wycieczke. Oszczedzimy sobie przynajmniej kilkunastogodzinnego prowadzenia samochodu (ktory ostatnio tez troche gorzej sie spisuje). Jestem taka zla i rozczarowana, ze az szkoda mowic... Mam nadzieje, ze czujesz sie lepiej. Nie zaniedbuj zdrowia, przeciez musisz miec sile, zeby opiekowac sie Mala. Co do zdjec: wiem, ze u nas przy wywolywaniu filmu z aparatu analogowego, w niektorych miejscach wywolane zdjecia nagrywaja na plyte cd, za niewielka dodatkowa oplata. W Empiku na 100% jest taka mozliwosc. Czekamy na mozliwosc zobaczenia Tosi. p.s. Powtarzam apel do Petry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny sisiulec
hej, dziewczyny! jak żyjecie, wszystko ok.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
To powyzej to oczywiscie nie ja, a jakis dowcipnis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pech z tym urlopem. Ja też tak miewam, gdy nastawiam się i przygotowuję się psychicznie do czegoś. A często spontaniczne i niezamierzone sytuacje wychodzą lepiej niż te zaplanowane. Szkoda tylko, że nie będziecie razem z tymi znajomymi spędzać urlopu. Może coś się jednak zmieni, do wyjazdu przecież jeszcze kilka dni? Daj znać. Całuję Cie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba dziewczyny ponoszę klęskę z karmieniem. Ten stres wykańcza mała i mnie, no ale jak tu się nie denerwować jak ona przy cycu płacze bo nie leci?. Jest małym cwaniakiem, przy cycu gdy na początku \"samo płynie\" to je, a gdy trzeba już ciągnąć, a nie tylko przełykać to się leni, a właściwie tylko płacze. Cuda wianki już próbuję, no i od dziś ją dokarmiam. Finał był taki, że po kapieli ona cyca nie chciała. Piła z butli, ale tak samo nerwowo jak przy cycu??????. A może ona tak je???- bo właściwie tak jadła od poczatku nerwowo. Już nie wiem co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kochana Matylde! Wiem, ze bardzo chcialas karmic piersia i rozumiem, ze to dla Ciebie wazne. Z drugiej strony odnosze wrazenie, ze teraz panuje swoisty "terror laktacyjny". Spotkalam sie nawet z opiniami matek, ktore nie karmia, ze czuja sie gorsze, niespelnione, postrzegaja sie jako matki drugiej kategorii. Choc, jak przyjdzie pora, sama chcialabym karmic wydaje mi sie jednak, ze "nic na sile". Jasne, probowac tak, ale jezeli proby nie przynosza rezultatu, nie zalamywac sie. Pamietaj, najwazniejsze, ze Tosia ma dbajaca o nia mame, kochajacych rodzicow i ciepla atmosfere. Nie mozesz poddawac sie presji karmienia naturalnego - nie da sie, to sie nie da i juz, trzeba sobie radzic w inny sposob. Jezeli bedziesz musiala przejsc na sztuczne karmienie to przeciez nie zmieni faktu, ze bardzo ja kochasz i chcesz jej dac wszystko co MOZESZ najlepszego. Moja Droga, uszy do gory i koniec smutkow, nie traktuj tego w kategoriach porazki! Caluje mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,że się wtrącam.Jestem z topiku -maj( urodziłam córeczkę 26 maja tego roku)-ale,że mam 33 lata,zajrzałam do Was. Matylde,to do Ciebie parę słów odnośnie \"cyrków\" przy karmieniu.Z tego co opisujesz,to nie problem z ilością mleka ,a raczej z bulami brzuszka maleństwa. Przerobiłam to,bo sama sądziłam,że mam mało pokarmu,aż wreszcie zrozumiałam,że jest inaczej. To,że dziecko często chce do cyca,oznacza,że jest głodne,lub chce tylko przy cycu zasnąć,bądź się uspokoić. Najprawdopodobniej podczas karmienia dzieciaczki nasze połykają zbyt wiele powietrza ,co powoduje właśnie bóle brzuszka.Stąd takie zachowanie.które możesz odbierać inaczej(brak pokarmu). Teraz wiem,że pokarmu jest dosyć ,mała dojrzała do tego,że już nie zawsze chce przy cycu zasnąć,czy uspokoić się gdy coś jej dolega. Poza tym przyrost wagi mówi sam za siebie :).Tak więc nie trać nadziei, możesz być spokojna o swoją laktację,bo śmiem twierdzić,że z nią wszystko ok. W takich chwilach,gdy zaczyna się robić nerwowe Twoje dzieciątko,spróbuj pomóc w odbiciu powietrza-ja chodziłam po pokoju z córcią na ramieniu ( brzuszek na moim barku) i pomagało. Życzę więcej wiary we własne siły i powodzenia. Edyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Matylde, w zasadzie zgadzam się z edytą, myślę, że w tej chwili to nie kwestia problemów z laktacją. Być może Twój maluszek cierpi na jakieś problemy jelitkowe. Jeśli jesteś nadal na diecie, to zwróć uwagę na odbijanie powietrza. Ja w czasie jednego karmienia czasem dwa, a nawet trzy razy odbijam. Pomijam już, że muszę przed karmieniem ściągnąć jakąś ilość mleka w celu zagęszczenia, więc mam roboty sporo. Ale cóż - jak trzeba, to trzeba. Czasem, kiedy teraz mam mniej pokarmu i mała się nie najada do końca, nie dokarmiam jej. Dobrze przybiera na wadze, więc jeśli raz nie doje, nic jej nie będzie. Przystawiam ją za jakiś czas i potem znowu. Zazwyczaj efekt jest taki, że za którymś razem sama ucieka od cyca, tak jest najedzona. Niekiedy trzeba wytrzymać ten trudny moment. Dokarmianie nie jest niczym złym, jesli maluszek jest naprawdę głodny i głośno to komunikuje płaczem i krzykiem, trzeba dać mu jeść. Musisz wyczuć, na ile możesz sobie pozwolić. Pozdrawiam i życzę powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Po tym jak mi Tosia zrobiła taki \"afront\", że nie chiała cyca tylko butelkę, to powiedziałam sobie wóz albo przewóz. W sobotę poleciałam do apteki kupiłam zioła mlekopedne zaopatrzyłam się w hektolitry wody mineralnej i tak się zawziełam, że (odpukać) karmię ją tylko piersią. Odbijam w trakcie jedzenia 2 -3 razy. Jeszcze narazie jest rożnie. Edyto nie wtrącasz się, zawsze czyjeś doświadczenie pomaga na problem spojrzeć z innej strony, może nawet znalezc rozwiązanie. Tak jak Zenobia pomogła mi, gdy lekarze stwierdzili u małej alergię pokarmową( co okazało się zapaleniem skóry), a ja od zmysłow odchodziłam. Wodny psikulcu kochaniutka, co z urlopem? Może drażni Cię moje pytanie, ale jestem ciekawa jak sprawy się mają. To co piszesz to prawda, ale jak spróbowałam karmienia naturalnego, które jest niesamowitym doznaniem dla matki to trudno było mi się pogodzić z myślą, że to koniec, że czegoś co dla niej jest najlepsze w tej chwili nie mogę jej dać , to czułam się z tym zle. Może gdybym nie spróbowała, to nie miałabym takich dylematów. Pozdrawiam Was serdecznie i dzięki za \"odzew\" Zenobio miło Cię znowu widzieć ;). Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny.... Zaglądam do Was, by przekazać cudowną wiadomość... Dziś o 9:15, renia65 urodziła ślicznego i zdrowego Maciusia.... Pozdrawiam wszystkie po trzydziestce, hihihi sama jestem 32-ką no i właśnie moje drugie dziecię wisi na moim \"barze\" - urodziłam dwa miesiące temu. Natomiast starsza pociecha dziś kończy cztery lata. Sciskam Was wszystkie....powodzenia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam sie czy mogę sie do Was przłaczyć. Mam \"dopiero \" 29 lat, (ale w lutym kończe 30). Termin mam na kwiecien. To moje trzecie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! 100 lat i 🌻 i ❤️ dla Tusi na urodzinki. GRATULACJE dla Reni - wspaniałego macierzyństwa i same serdeczności dla jej maleństwa. Niech się zdrowo chowa. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Pozdrawiam Was wszystkie. :) Długo mnie nie było. Sprawy się u mnie troche pokomplikowały , a może wyjaśniły. : okazało się , że mam wrogi śluź i szanse na naturalne poczęcie małe. A więc czeka mnie jeszcze HSG i najprawdopodobniej w grudniu inseminacja. No cóż - jak sie nie da drzwiami- to oknem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Oooo, znowu dobra wiadomosc. Renia, gratulacje!!! Aska, nie poddawaj sie. Dokladnie tak jak napisalas, jak nie drzwiami to oknem. Nie wazne jakim sposobem, wazne zeby sie udalo. Czekolada - witamy serdecznie! Matylde, urop zostal przeniesiony na 30 wrzesnia. Zdecydowalismy sie wykupic sobie wycieczke w biurze turystycznym i wybieramy sie na Krete. Zbyt duzo juz bylo zmian, odwolywan urlopow, a znajomi i tak pojechali w pierwotnym terminie. Tak przynajmniej po klopocie. Samolot od nas, pelne wyzywienie, plaza pod nosem. Na miejscu mozna wypozyczyc samochod np. na jeden dzien i zobaczyc cos ciekawego. Tak, ze znowu odliczam dni do urlopu! Aha, mimo wielu zmian i rozczarowan absolutnie nie draznia mnie pytania o wyjazd. Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, Trochę jestem już zmeczona tą ciaza, mam straszne mdlosci i wogóle czuje sie dużo gorzej niż w poprzednich ciazach. Mam nadzieje, ze jak skonczy sie ten pierwszy trymestr, to wszelkie dolegliwości mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, chyba jednak nasz topic pomalutku się spowalnia, a szkoda... Jak się czujesz Matylde? Co u Ciebie słychać? Jak radzisz sobie z maleństwem i jak laktacja? U mnie bez specjalnych zmian. Mała zaczyna ząbkować, ślini się jak smok od kilku tygodni. Odnoszę wrażenie, że z tego własnie powodu ma kłopoty z zasypianiem, więc wieczory mamy ciężkie. Czasem usypia nam grubo po 22, a raz zdarzyło się, że \"walczyła\" do północy... Jestem po takim dniu zazwyczaj strasznie padnięta. Miewam też, chyba z przemęczenia, okresowe kłopoty z pokarmem. Nie dokarmiam jednak małej - czekam do nocy, bo wtedy, kiedy śpi dłużej, mam ją czym nakarmić, aż czasem za dużo. Na razie tyle, czekam na odzew dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Czesc Dziewczyny! Wlasnie, coraz gorzez z frekwencja na topiku. Pewnie dlatego, ze mamy bardzo zajete i nie maja kiedy pisac. Bardzo chcialabym wiedziec co dzieje sie z Petra, ktora zniknela juz jakis czas temu. Wiem, ze wpisala sie w temacie dla dziewczyn w ciazy w terminem majowym i figuruje w tamtejszej tabelce ale od tego czasu minelo juz wiele dni a ona nie odzywa sie ani u nas ani u majowek. Petro, co z Toba? Dlaczego milczysz? Odezwij sie bo martwimy sie o Ciebie. Jezeli chodzi o mnie to zaczelam ostatnie opakowanie tabletek antykoncepcyjnych. A potem.... do dziela. Pozdrawiam goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane kobitki! Dawno tu nie byłam, ale Tosia jest taka absorbujaca - ani na moment nie chce zostac sama.W ogóle zmieniła się bardzo - wieczorami z trudem zasypia. Ma zwiekszone wydzielanie śliny i to czasami ją wybudza ze snu. Mam nadzieję, że zmieni jej się i z czasem stanie sie bardziej pogodnym dzieckiem. Wylałam morze lez i ...............karmię ją butelką. Nestety moje cycki nie przetrzymały, nie znam przyczyny, ale prawdopodobnie była w mojej głowie. To tak jest jak się bardzo bardzo chce i to czasami blokuje. Ona urodziła się duża i niestety potrzeby jej gwałtownie wzrosły - zjada 150 ml co 2 -max 3 godz. Obawiam się też, że przy pustych cyckach nabawiła się jakiegoś \"stresu\" , że jak na moment wyjmę smoczka z butelki zeby odsapnęła bo je bardzo łapczywie to tak się rozpłakuje, że z trudem ją utulam. Cieszę się Wodny psikulcu, bedę trzymac kciuki. Ale najpierw wypocznij ;) hii. ❤️ Zenobio widzisz nie powiodło mi się, do tej pory mam wyrzuty. Nie usprawiedliwiam się wcale, ale próbowałam wszystkiego............ pa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąz wziął 2 dni urlopu żeby się małą zając, a ja w tym czasie mam \"odgruzowac\" nasze 112 metrowe mieszkanie. Niestety mała nie pozwala uczynic mi tego gdy jesteśmy we dwie, gdyż jest strasznie płaczliwa. Dziś ryczała na okrągło, więc mąż mógł się przekonac jak ciężkim zadaniem jest zajmowanie się naszą córeczką ;) . Mąż wyśpiewał jej cały repertuar (bo kiedyś chałturzył) i nie pomogło - chyba woli jak młode pokolenie hip hop. Ja jestem padnięta - jeszcze tylko łazienka. Dziewczyny piszcie co u Was? Pa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej! 112 metrow... ale zazdroszcze... Ja mysle wlasnie o zmianie mieszkania na wieksze. Chcialabym trzy pokoje. Oczywiscie nie marze o takim metrazu jak Twoje Matylde tylko o polowe mniejszym. Czy kiedys doczekamy sie zdjecie Twojej Dziewczynki? Obiecywalas juz zaraz po porodzie i co? Czy wierzysz w teorie, ze placzliwosc i marudnosc dzieci jest spowodowana tym, ze matki denerwowaly sie w czasie ciazy? Ja nie mam zdania na ten temat ale faktem jest, ze nerwow to Ty troche mialas... Aha! I nie martw sie przejsciem na sztuczne karmienie, sama wiesz, ze zrobilas wszystko co moglas W dalszym ciagu niepokoje sie o Petre - czy nie widzialas jej na innym topiku? Caluje i wracam do odliczania godzin do wakacji, nie moge sie doczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się cieszę,że odezwałaś się........ No muszę coś wykombinowac z tymi zdjęciami. Prawda jest taka, że jeszcze nie mam żadnych, bo jeszcze są w aparacie. Tylko czasami myśle, że jakby coś się stało z filmem albo z aparatem......... to nie miałabym żadnych zdjęc małej. I pomyślec - staruszek robił kiedyś zdjęcia \"wyczynowo\" a córce nie robi (drań jeden ;). Niestety nie widziałam Petry, bo zaglądam jedynie na topik \"rodzimy w lipcu 2005\". Z tym płaczliwym dzieckiem to jest tak, że mała chyba sobie mnie wycwiczyła. Ale ilekroc ona płacze to mnie serce boli, bo zaraz sobie przypominam ile strachu było o jej życie. Jak mam słuchac jej płaczu - jestem poprostu na każde jej zawołanie ???!!! i chba robię bład. A ja zazdroszczę Ci urlopu.........tak naprawdę to nigdy nie byłam na takim prawdziwym urlopie \"wyjazdowym\". Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×