Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

Witajcie Dziewczyny. Agnes- trzymam za Ciebie kciuki- musi być wszystko ok. 🌻 Szczecinianka - jesteśmy w podobnej sytuacji. :) przede mną tez jeszcze troche pewnie staran- ale nie zamierzam się poddawać , a ten topic jest naprawd budujący. :D Pozdrowienia dla Was wszysatkich wspaniałych dziewczyn. 🌻 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bona2
Do Aśki . Od niedawna otworzyłam się na ten problem. Nie uważam się już za trędowatą i mam więcej siły i samozaparcia. Widzę że to jest powszechny problem i dotyczy bardzo wielu kobiet i mężczyzn. Polecam stronę Nasz Bocian . Super miejsce dla wszystkich osób z podobnymi problemami. Dopiero wtedy otworzyłam oczy ile nas jest. Życie to mleczna droga i wiele osób doświadza problemu bezpłodności. Grunt to wiara, nadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bona2
> do Aśki Oczywiście życie to nie mleczna droga ............gdzie nie ma problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezapominajka Kajka
hej dziewczyny czekam na moje pierwsze malenstwo ktore ma sie urodzic w styczniu i bardzo sie boje czy szystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bona - ja już dawno się otworzyłam na ten problem. :) Nie łapię już dołów , tylko przę do celu :D Ja się na dobre zadomowiłam na sąsiednim topicu na kafe.:) i tam już pozostanę. Tu lubię wpasć od czasu do czasu:) A do boćka się zraziłam , jak moja opinia (inna z expertem dotycząca prolaktyny) została skasowana.Zero dyskusji, polemiki- niewygodna to bach do kosza. :P Życzę Nam wszystkim jak najszybszego zafasolkowania i tulenia swoich pociech do piersi. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Kochana Agnes, tak bardzo martwie sie, ze Twoje nerwy nie skonczyly sie wraz z wynikami badan. Wierze, ze wszystko skonczy sie szczesliwie. Niestety, czasem jest tak, ze zamiast prostej drogi przed nami kreta sciezka. Jutro caly dzien bede myslala i trzymala za pomyslnosc Twoich badan. Po badaniu do lozka i zadnego wstawania i krecenia sie po domu! W piatek prosze napisz kiedy bedziesz miala wyniki i jak Twoje samopoczucie. Sciskam Cie bardzo mocno i czekam na dobre wiesci. p.s. gdybys chciala zamienic pare slow jestem przy komputerze do ok. 22-giej. I prosze mi tu przestac plakac bo niepotrzebnie denerwujesz malenstwo!!! Aska, Wroclawianka, Szczecinianka, Bona i Niezapominajka - dzieki, ze wpadacie, czytacie i piszecie. Mam nadzieje, ze zagoscicie na stale. Petra co z Toba? Dawno sie nie odzywalas. Twoj Wielki Dzien sie zbliza pewnie jestes zagoniona w zwiazku z ostatnimi przygotowaniami. Zenobio caluje mocno, az wierzyc mi sie nie chce, ze Twoja corcia ma juz miesiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za slowa otuchy,bardzo pomagaja.Uspokoilam sie i mam nadzieje,ze szybko zasne.Na badania pojdzie ze mna kolezanka ,ktora tez miala takie badania,a za tydzien ma urodzic zdrowa dziewczynke.Wstepny wynik mam miec za tydzien,a koncowy po 3 tygodniach(ale niktorzy dostaja po 4),tak wiec musze uzbroic sie w cirpliwosc.W czwartek sie odezwe.Opowiem jak bylo.Zycze milej nocki i pozdrawiam wszystkie dziewczyny,a szczegulnie ciebie wodny psikulcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
Witajcie dziewczyny kafeteria była dziś trochę nieczynna, ale jestem! Agnes trzymam kciuki i wierzę, że wszystko bedzie ok, serdecznie wszystkie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenobia23...............masz sliczna Ksiezniczke🌼 gratuluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Zenobio, na prawde piekny malec! Czekamy na dalsze zdjecia! Agnes, wiem, ze dzisiaj lezysz i nie podchodzisz do komputera ale mysle i pozdrawiam. Maaaaaatyyyyyyldeeeeeee! Wracaj do nas! Moc buziakow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY KOCHANE!!! ZOSTAŁY MI ZALEDWIE GODZINY DO ŚLUBU I WESELA!!! ZENOBIO MAŁA JEST CUUUUDOWNA!!! WODNY PSIKULCU!!!TWOJA ZAPEWNE TEŻ!!! TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI//KURDE!!!PRZED CHWILĄ POŁKNĘŁAM PESTKE OD SLIWKI!!!JEZU!!!CZY PRZED WESELEM ONA MNIE OPUSCI???;-))) SŁUCHAJCIE!!KONCZE,TRZYMAJCIE ZA MNIE I ZA ... .... (NO KIEDY MA SIE TO ZDARZYC JAK NIE W NOC POŚLUBNĄ....?;_))) CO NIE?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
witam Zenobia malutka jest prześliczna, gdy popatrzyłam na jej zdjęcie przypomniała mi się moja córcia, to już 14 lat minęlo od takiego widoku! jak ten czas biegnie. Petra - trzymam kciuki Pozdrawiam was wszystkie i przesyłam moc buziaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenobia23
Najlepsze życzenia z okazji zmiany stanu - szczęścia i spełnienia marzeń, również tych... rozwojowych :) No i udanego wesela, do białego rana :) Pozdrawiam serdecznie. Ja też będę brała ślub za jakiś czas, z dzieckiem na ręku :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenobia23
Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać was o radę... Muszę w połowie sierpnia pojechać do rodzinki w ważnej sprawie - miasto oddalone jest od mojego o około 80 km, więc podróż, powiedzmy, będzie około godzinna. Zastanawiam się, czy moja mała - wtedy prawie dwumiesięczna - nie będzie za malutka na takie wojaże. To jednak nie to samo, co wypad do ortopedy, gdzie podróż samochodem trwa 10 minut. Dodam, że mała źle znosi "montowanie" w foteliku samochodowym... Potem raczej się uspokaja. Nie mogę znaleźć nigdzie informacji od jakiego wieku można sobie pozwolić na takie wyprawy... Macie jakieś doświadczenia w podróżowaniu z waszymi maluszkami? Podzielcie się ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
Zenobia ja ze swoją córcią byłam w Krakowie pod koniec października, a ona urodziła się 6 września, więc nie miała jeszcze dwóch miesięcy. Podróż zniosła bardzo spokojnie, fotelik zamontowaliśmy na przednim siedzeniu i jechaliśmy z nastawieniem, ze w każdej chwili możemy zawrócić. Nie wiem jaka jest twoja malutka, moja od samego początku przesypiała całą noc, nie budziła się i nie domagała się mleka ( karmiłam ją butelką, gdyż ze zwględu na konflikt nie mogłam karmić piersią), o dziwo nie miała kolek, jednak w dzień prawie wogle nie sypiała, czasem zdarzało się jej zasnąć podczas spaceru - dlatego wybraliśmy podróż nocą, wyjechaliśmy około 20 z Wrocławia i prawie od razu usnęła. Pamiętam, że to była jedna z ostatnich spokojnych podróży, bo potem mała zaczęła mieć dolegliwości związane z choroba lokomocyjną. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) wroclawianka......nasze pociechy to rowiesniczki.Moja \"malutka \"corunia tez ma 14 latek...ach jak te dzieciatka szybko rosna.....a MY ciagle mlode...hihi.....;) perta.....wszystkiego naj....naj......🌼 no i owocnej nocy poslubnej.Koniecznie podaj nam link z fotkami slubnymi. Zenobia.....trudno jest cos jednoznacznego strwierdzic ,kazdy maluszek jest inny.Moja kolezanka z miesiecznym dzieciaczkem pojechala do swojej tesciowej,do miescowosci oddalonej o 250km.mimo jej ogromnych obawow Maly przespal cala droge nawet nie obudzil sie podczas karmienia. Dziewczyny,pamietacie propozycje petry....????Podajcie swoje linki z fotkami. a oto My.... http://www.album.com.pl/album.php?id=10566 Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
RG36 to znaczy, że ty też masz ten trudny okres dojrzewania, ihihiihh, postaram się wysłać fotki naszej rodzinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj.... trudny i to badzo trudny okres,ale jakos sobie radzimy:) Dziewczyny zmykam,musze jechac na \"ranczo\" i dopilnowac prac remontowych naszej prawie 60-letniej \"willi\"...hihihi..... odwiedze Was wieczorkiem. Milego Dnia👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkabc1
jak myślicie- czy matylde tu jeszcze przyjdzie? równa babka. może już urodziła? trzymam za nią kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf... juz po wszystkim.Odetchnelam dzis z ulga jak zobaczylam machajacego raczkami i nozkami dzidziusia.Wczorej przezylam koszmar-lekarz wbil mi w brzuch igle dlugosci ponad 10 cm i wyciagnal 20 ml. wod plodowych.Podlem mialm zalecenie lezec caly dzien,dlatego do was nie pisalam.Dzis o 16 mialam kontrole.Nie moge jeszcze zebrac mysli i nie wiem co pisac,moze jutro sie poprawie. Zenobio masz sliczna coreczke-gratuluje z calego serca. Wszystkie dziewczyny pozdrawiam serdecznie i dzieki za trzymanie kciukow. Martwie sie o matylde-a wy?Juz dlugo jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkabc1
najbardziej podoba mi się jej samoświadomość - tyle złych rzeczy słyszałam o lekarzach w Polsce. Ostanio jedna niedaleko mnie po 9 meisiącach normalnej ciązy urodziła potworka z wadą genetyczną. Nikt jej nie powiedział wcześniej o jakiejkolwiek możliwości wystąpienia wady genetycznej (40 latka). Normalnie włos się jeży na głowie. Wcześniej też znałam taką, co gdyby sama nie poszła sobie wymazu zrobić to urodziłaby kalekę z powodu bakterii, którą się w szpitaku zaraziła. Kurczę, ja naprawdę nie wiem po co się lekarzem zostaje. Urodziłaby kalekę i gdyby nie pokrewne wykształcenie to będąc pod opieką lekarzy winiłaby los, wszystko za to, że ma kalekie dziecko. Tak to teraz wygląda. Dbajcie o siebie kobiety w czasie ciąży. Błagam was! Tak samo unikajcie wszelkich prac z promieniami UV - ksera nie ksera to wszystko sprzyja mutacjom i naprawdę jest przerażająco dużo wad genetycznych z tego powodu. Miejmy nadzieję, że dziecko 40 latki nie będzie dla niej zbyt wielkim ciężarem bo nie rozumiem jak z badań prenatalnych nie można wykryć ciężkiego schorzenia genetycznego. To jest po prostu straszne. Na tę wieść przypomniał mi się jeden reportaż z TV gdzie 27 letnia pacjentka umierała na raka bo wcześniej nikt nie postawił jej diagnozy innej niż...anoreksja. Normalnie to samo - rentgena czy USG nie umieją odczytać barany:( kkkabc1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Agnes, fajnie, ze sie odezwalas. Mam nadzieje, ze dobrze sie czujesz i badanie nie bylo bolesne. Kurcze, ze na te wyniki trzeba tyle czekac a nie moga byc od razu... Ja tez sie martwie o Matylde. Sprawdzilam, ze ostatni raz odezwala sie do nas 12 lipca a dzis przeciez 21-szy. Co sie dzieje? Dziewczyny, a tak wlasciwie skad jestescie wszystkie? RG36 - fajnie, ze przeslalas zdjecia. Nie moge uwierzyc, ze ta sliczna mloda kobieta to Twoja Corka... Przeciez ona jest juz calkiem dorosla! Petra, mam nadzieje, ze mimo przedweselnej goraczki odezwiesz sie jeszcze przed slubem zebysmy mogly zlozyc zyczenia. A, ze jestes przedslubnie zakrecona to czuc (pisalas o mojej corce a ja przeciez nie mam jeszcze dzieci...) Ale oczywiscie rozumiem blad wynikajacy z tego, ze jestes pod wrazeniem czekajacej Cie wielkiej uroczystosci. Mam tez nadzieje, ze Twoje proroctwo co do mojego potomstwa sie spelni :) kkkabc1 -> cale szczescie nie wszyscy sa tacy. Jak w kazdym innym zawodzie zdarzaja sie i partacze i swietni specjalisci. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
hej dziewczyny Agnes cieszę się bardzo, ze masz już to za sobą, wszystko bedzie dobrze - głowa do góry. Wodny Psikulcu zgadzam się z Tobą, że w każdym zawodzie jest ten lepszy i ten gorszy, tylko przykre jest to, że jest tak wiele nieprawidłowych diagnoz postawionych przez lekarzy, czasem zbyt późnych, zdaję sobie sprawe że czasem jest to wina naszego systemu w jakim pracuje nasza służba zdrowia. A tak poza tym zbliża się weekend, a pogoda coś niezabardzo, pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenobia23
Pogoda owszem, niezbyt ładna, ale wolę chyba taką niż ten wściekły upał, bo teraz mam przynajmniej spokój z mlutką... Śpi w nocy jak susełek. Mam nadzieję, że z naszą Matylde wszystko w porządku... To, że się nie odzywa, to raczej normalne. W pierwszych dniach po wyjściu ze szpitala człowiek jest strasznie zakręcony i czasem nastroje też różne. Ja byłam w szpitalu sześć dni, więc jak wyszłam, to po przyjściu do domu płakałam 40 minut, zamknięta w łazience... Tak mnie zdołował oddział położniczy... Miałam ogólnie poczucie, że sobie nie radzę, że nic nie umiem porządnie zrobić przy maluchu i w ogóle - mama ze mnie do bani... Nikt nie zadał sobie trudu, mówię tu o położnych, żeby mnie jakoś pocieszyć, czy pozytywnie nastawić... Teraz jak o tym myślę, to uważam, że to jest karygodne. Kobieta po porodzie ma taką huśtawkę hormonalną, że nie wolno jej tak samej zostawiać z tymi wszystkimi wątpliwościami. A ja się dziwiłam na początku, że mam mało pokarmu... Kiedy człowiek jest taki zdołowany, nie ma siły - odbija się to na karmieniu jak nic... Minęły ze dwa, trzy dni zanim doszłąm do siebie w domu. Byłam potem jak nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrocławianka 34
Witaj Zenobio, faktycznie dla Ciebie taka pogoda jest zbawienna, ja osobiście również nie przepadam za upałami, ale we Wrocławiu jest tak, że jak zacznie padać to leje tygodniami, a właśnie pada od wczoraj. Co do położnych to widzę, że nic się nie zmieniło, jak rodziłam córkę 14 lat temu było dokładnie tak jak opisujesz; leżałam na sali z kobietą, która miała depresję poporodową, wogle nie interesowała się dzieckiem, nic ją nie interesowało, płakala....położna powiedziała jej, ze jak ma się tak mazgaić to po co się do chłopa przystawiała, szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v-let
cześć dziewczyny jeśli pozwolicie to przyłączę się do Waszego klubu. W listopadzie kończę 31 lat, a za 3 miesiące zaczynamy z mężem starania o drugie dziecko (pierwszemu nie dane było się urodzić). Mieszkam między Łodzią a Warszawą z super mężem i zwierzakami. Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że znajdzie się tu dla mnie miejsce, mimo że nie spodziewam się jeszcze dziecka, ale jak wszystko dobrze pójdzie to w listopadzie będę już spełniała wszystkie wymagania tego topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za cieplutkie slowa dziewczynki,jestescie tu dla mnie ogromna podpora.Czuje sie juz naprawde dobrze ,a i samopoczucie tez ok.Macie racje co do sluzby zdrawia w polse,niektore przypadki sa naprawde zenujace.Wiele opini czytalam na kafeteri i przyznam ,ze malo jest kobiet zadowolonynych z opieki szpitalnej.Mam szczescie ,ze nie musze sie tym martwic bo jak juz pisalam nie mieszkam w polsce,a w niemczech.Jest tu naprawde swietnie wszystko zoganizowane.Personel mily no i przedewszystkim oni sa tu dla nas ,a nie my dla nich. Matyle moglaby sie do nas chociaz na kruciutko odezwac,bo ta sytuacje zaczyna mnie powaznie niepokoic. RG36 ,ale ty masz juz duza corke.Sliczna dziewczyna. Wodny psikulcu bierz sie ostro do roboty ze swoim facetem,bo nie moge sie doczekac kedy nas poinformujesz ze bedziesz miala dzidzie. Pozdrawiam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamusie i przyszle mamusie:) Ja jestem na etapie staranek:)Czy sa tutaj 31 letnie kobitki,ktore jeszcze nie rodzily?Jak podchodzicie do macierzynstwa:)Podtrzymujmy sie na duchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×