Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

No tak to wygląda. Chyba, dlatego, że tu nie są poruszane tematy typu \"kij w mrowisko\" i nie toczy się żarliwa dyskusja np. dziecko tak, czy dziecko nie. Ludzie chcą dać upust swoim frustracjom nie koniecznie na konkretny temat, tylko tak w ogóle. No i chyba dużo fajnych ludzi przeniosło się na inne forum. U mnie bez zmian, \"bebzoniusz\" jest coraz większy. Mój stary coraz bradziej boi się( to jego pierwsze dziecko). Widzę jak nie umie sobie \"poukładać\" tego wszystkiego. Ja oczywiście wykorzystuję jego niewiedzę i \"straszę go\" dla śmiechu. Rzeczywiście te upalne dni były koszmarem nocnym i dziennym. Ale chyba pogoda trzyma sztamę ze mną i znowu się ochłodziło. Wodny piskulcu, pozdrawiam Cię serdecznie. Napisz coś o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promyczek195
Witajcie, jestem "grubo" po trzydziesce :-)) a jednak chce mieć swoje maleństwo i do tego dążę. Niestety na razie nasze 4 miesięczne starania nic nie przyniosły. Próbujemy dalej. Pozdrawiam wszyskie przyszłe mamy oraz te które tak jak ja nie dają za wygraną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny po dlugiej przerwie. Tak jak pisalam bylam u lekarza w zeszly poniedzialek.Widzialam bijace serduszko mojego malenstwa.Tydzien temu moj bejbik mial juz 8-9 milimetrow ,ale napewno ma juz kilka wiecej.Ginka powiedziala ze wszystko jest w porzadku i zapisala mnie na nastepawizyte za trzy tygodnie -to jest na 13.06.Pobrali mi tez krew.Jesli chodzi o badania prenatalne to dowiedzialam sie mniej wiecej,konkretnie mamy o tym rozmawiac na nastepnej wizycie,ale z tego co powiedziala moja lekarka to ona nie zaleca.Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.Czy wam tez odradzano?Jednak nie zmartwilo mnie to zbytnio i nawt przestalam o tym mysle z takim niepokojem jak wczesniej. Czuje sie dobrze(spiac 2 godzinki po obiadku).Upaly mnie tez zmeczyly;ale naszczescie juz jest po i nie predko beda nastepne. Pozdrawiam i obiecuje tu czesciej zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!! Cieszę się Agnes, że odezwałaś się, a przede wszystkim że wszystko jest w porządku. Może nie ma wskazań, żeby robić badania. Najważniejsze żebyś Ty była dobrej myśli. Jak masz możliwość to dużo wypoczywaj, dbaj o siebie, a wszystko będzie dobrze. Mam tylko jedno zalecenie dla Ciebie - zaglądaj tutaj ;) Już pisałyśmy z Wodnym psikulcem ze tylko my zostałyśmy na tym topiku. A tu proszę i zawitał do nas Promyczek- witam Cię serdecznie. Nie jesteś Promyczku odosobniona, coraz więcej kobiet decyduje się na dziecko w naszym wieku. Przecież czujemy sie nadal młode i chcemy żyć pełnią życia, a także cieszyć się macierzyństwem. Życzę powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Promyczku, witaj w klubie. Jak "grubo" po trzydzestce jestes? Czy maluch, o ktorego "walczysz" ma byc Twoim pierwszym dzieckiem czy juz jestes mama? Wierze, ze Twoje starania szybko zaowocuja okraglym brzuszkiem. Agnes, fajnie, ze sie odezwalas i to z dobrymi wiadomosciami. Mam nadzieje, ze bedziesz na biezaco informowac co sie u Ciebie dzieje. Co do tematow typu "kij w mrowisko", podszywania sie pod inne nicki i obrzucania sie wyzwiskami to niestety wydaje mi sie, ze i u nas na pewno jakis dowcipnis predzej czy pozniej sie pojawi. Mysle, ze najlepszy sposob to poprostu ignorowac tego typu wpisy i nie dac sie sprowokowac do udzielania odpowiedzi takim typkom. Matylde, mialo byc cos o sobie. Prosze bardzo. Jak juz pisalam mam 33 lata i tematem (od strony praktycznej) posiadania dziecka mam zamiar zainteresowac sie pod koniec roku. Jestem z Krakowa i jak dotad prowadzilam wygodne, rozrywkowe zycie bez obowiazkow. Jednak poczulam, ze czegos mi zaczyna brakowac. Wygoda i rozrywki coraz mniej ciesza, pragnienia staja sie calkiem inne. Na prozno staralam sie te mysli odpedzic precz i teraz jestem na prawde pewna, ze czas najwyzszy. Pozno przyszla mysl o dziecku ale coz, lepiej pozno niz wcale jak to mowia... Dziewczyny, pozdrawiam Was Wszystkie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam zaciazone juz i pragnace miec dzidzie.Bardzo sie ciesze, ze tak szybko sie odezwalyscie.Mam nadzieje ,ze nasze grono sie powiekrzy.Bede tu czesto zagladala i mysle,ze wy tez.Piszcie co u was ,jak sie czujecie.Sciskam goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orange30
Fajnie,że jesteśćie.Jest to dla mnie pocieszające.Ja właśnie skończyłam 30 lat,ale dzidzie chce mieć za 3-4 lata i niestety nikt nie no prawie nikt nie jest w stanie tego zrozumieć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RRR
Witajcie, cieszę się że Was znalazłam. Mam 33 lata i czuję że mój zegar biologiczny nie tyka, ale wariuje ! Pocieszyłyście mnie, bo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko ( mam 9 letnią córkę), ale niekoniecznie już. Czyli ze dwa lata mogę jeszcze spokojnie poczekać, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orange30
Na pewno będę tu zaglądać,bo temat mnie interesuję:-) Trzymam za was wszystkie kciuki i życzę dużo zdrowia,bo to chyba najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej! Orange swietnie Cie rozumiem z tym czekaniem. Zycze wszystkim milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promyczek195
U mnie było tak: poźno spotkałam swojego męża, wcześniej nie spotkałam odpowiedniego mężczyzny z którym chciałabym mieć dziecko. Wiedziałam ze zegar biologiczny bije, ale dopiero teraz czuję ogromną potrzebę macierzyństwa i mam do tego życiowe warunki. Staram się myśleć pozytywnie, choc nie zawsze mi sie udaje. Dziś idę do ginekologa po dalsze instrukcje, bo na razie jest bez zmian. Stresuje mnie swiadomość, że czas umyka. Ciesze się że nie jestem sama i że Wy rozumiecie te sprawy. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tu robi się miło :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny! Co do \"późnego\" naszego wieku na bycie mamą jak pisze Promyczek i RRR, to wiem bo mam porównanie, że dojrzałość powoduje, że inaczej, tzn. lepiej chce się przeżywać macierzyństwo. Człowiek w tym wieku jest jak ja to mówię \"wylatany\" i nierzadko ma już inne wartości życiowe, inaczej postrzega rodzinę, ma wiecej pokory wobec zycia, a przede wszystkim jest mądrzejszy. A poza tym też jest jakoś ustabilizowany materialnie. Myślę (na szczęście to się zmnienia), że to nasze społeczeństwo tak trochę dziwnie podchodzi do późnego macierzyństwa. Zachód, Skandynawia i inne kraje inaczej to postrzegają, bo kobieta w wieku 40 lat i więcej nie jest \"stara\". Pozdrawiam. Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomiałam Wam powiedzieć. Byłam wczoraj na wizycie u diabetologa no i mam zlecone zastrzyki aplikatorem z insuliny ludzkiej w bardzo małej ilości. Mam ją sobie wstrzykiwać na noc. Troche sie boje, myślałam że bedą tabletki. Lekarz mówił, ze to dla dobra dziecka, bo ona męczy się w nocy. Oczywiście nadal kontynuować dietę i pomiary cukru 4 razy dziennie glukometrem. Nie wiem, czy we wszystkich poradniach ale i aplikator i glukometr i inne akcesoria zostały mi nieodpłatnie wypożyczone. Zostałam poinstuowana przez b. miłą i cierpliwą panią. Trochę tym zdziwiona byłam, bo wszędzie wszystko jest za pieniądze. Może coś się zmienia na lepsze w naszym pięknym kraju ?;D Buziaczki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Witam serdecznie, Matylde, podpisuje sie pod tym co napisalas o poznym macierzynstwie. Mysle, ze i u nas powoli srednia wieku mam jest coraz wieksza. Jeszcze nasze matki rodzily dzieci duzo wczesniej. 20 lat temu trzydziestoletnia kobieta spodziewajaca sie dziecka to bylo ho,ho. Szczegolnie pierwszego dziecka. Ja niedlugo wybieram sie na zrobienie badan. Jako dziecko chorowalam na rozyczke ale moja ginekolog polecila sprawdzic przeciwciala i ewentualnie jak zajdzie potrzeba zaszczepic sie. Mowila tez, ze po tym szczepieniu przez 3 miesiace nie wolno zachodzic w ciaze, tak, ze daje sobie odpowiedni zapas na wypadek koniecznosci szczepienia. Reszte badan kazala zrobic dopiero na miesiac przed staraniami zeby sie nie przeterminowaly wiec jeszcze poczekam. Czy Twoja cukrzyca to typowa cukrzyca ciazowa czy mialas juz wczesiej takie problemy? Jak sobie radzisz z samodzielnymi zastrzykami? Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i piszcie co u Was slychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataniela
Witajcie:) Ja mam 31 lat i w te wakacje mam zamiar zajsc w pierwsza ciaze.......nie ukrywam,ze bardzo sie boje.Mam nadziejel,ze bedziemy sie razem wspierac:)Moze zalozyc jakas tabelke......np NICK....WIEK....OSTATNI OKRES...KTORE DZIECKO...KTORY MIESIAC CIAZY pomyslcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promyczek195
Po wizycie u ginekologa, mam "żyć normalnie", niczym się nie denerwować. Jutro jade na urlop, więc jest szansa na spokój. Potwierdzam, że na zachodzie kobiety poźno zachodzą w ciąże, koleżanka z Niemiec mówi, że tam późna mama to normalna rzecz :-) Pozdrawiam pozdrawiam ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Czesc Dziewczyny! Nataniela, bardzo sie ciesze, ze dalas sie namowic na nasz topic. Co do tabelki, ja jeszcze do niej nie wskakuje bo jeszcze przez ok. 3-4 miesiace mam zamiar brac tabletki. W tym czasie niezbedne (i znajac siebie pewnie tez calkiem zbedne) badania. Promyczku, a co sie dzialo na wizycie u gina, ze dostalas takie zalecenie? Czy moze stwierdzil, ze z powodu nerwow starania nie przyniosly na razie efektu? Orange, czytasz nas? Co u Ciebie? Matylde, pozdrawiam Cie mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promyczek195
Troszkę spanikowałam i spytałam gina od razu o metodę in vitro, bo przez ostanie 4 miesiące starań nie było sukcesu. Więc usłyszałam, że tą metodę można zastosować jeśli długie starania nie przynoszą rezultatu, a moje starania nie były długie. Wiem też, że nastawienie psychiczne ma wielkie znaczenie i nie można nastawiać się na "robienie dzidziusia". Ale co z tego, że ja to wszystko wiem..... Jestem zadowolona, bo mój mąz mnie wspiera duchowo i zadeklarował również chęć "przebadania się", żebyśmy wiedzieli na czym stoimy. A dziś jeszcze idę na badania krwi. Zobaczymy jak tam prolaktyna i te inne.Fachowo podchodzę o sprawy :-)) A jak u Was, czy też się stresujecie? Pytanie do starających się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Promyczka. Lato, piękna pogoda, wakacyjny luz, sprzyja poczęciom. Tak więc wszystko będzie. Trzymamy kciuki. Ja swoją ciąże zawdzięczam endokrynologowi i tabletkom bromergon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbi_100
Witam 30 latki, też jestem w tym gronie, mam 35 lat i oczekuje na moje pierwsze dziecko. Termin mam na 21.06 czyli jestem już na finiszu. Zaczynam pomału panikować, któs pisał tu o tym, że zrobił się zabobonny. Ja podobnie przyłapałam się na tym, ze boję się rzeczy które kiedyś sama wyśmiewałam. Opisujecie tu rózne swoje strachy, ja miałam podobne, najpierw wpadłam w panike i zarządałam badań prenatalnych (nadmienie, że w mojej rodzinie zdarzyło się dziecko z zespołem downa). Całe szczęście, że w poradni genetycznej był tak wyrozumiały lekarz genetyk, to on spokojnie wszystko mi tłumaczył, maiłam zrobione trzykrotnie badania krwi, łacznie z testem zintegrowanym, czy jak tam to się nazywało. Nie miałam robionych testów inwazyjnych. Czekanie na wyniki wspominam jako horror, w tym czasie zdarzyłam sie pokłocić z moim facetem miliony razy, jak tylko próbował mnie uspakajać to ja na niego krzyczałam, że ma wszystko w nosie itd. Oczywiście po tych badaniach nie uspokoiłam sie an 100% ciągle mam jakieś wątpliwości, ale staram się sobie tłumaczyć, że jestem pod opieką lekarza, w końcu te usg badania są coraz lepsze i trzeba pamiętać ze przecież jestem kobietą przy nadziei, czyli trzeba mieć nadzieję. Teraz doszedł do mojej świadomości strach przed porodem, strach i odpowiedzialność za dziecko, czy bedę umiała być matką i wychować odpowiedzialnie dziecko. Zaczynam się denerwowac moją sytuacją finansową októrej nie pomyślałam wcześniej, mój partner zarabia grosze, robi doktorat, to ja utzrymywałam rodzine na tzw. odpowiednim poziomie a przecież macięrzyński trwa tylko 3 m-c, co potem? Nie mogę liczyć na rodzinę, mieszkamy 500 km od miejsca gdzie mamy rodzinę. Jak tylko poinformowałam pracodawce o moim stanie to od dyrektora usłyszałam "jak mogła pani mi to zrobić" i tekst sama pani rozumie, że nie możemy na panią czekać, musimy zatrudnić inna osobę, Nawet jak pani wróci do pracy po trzech miesiącach to nie może być mowy o wspołpracy (byłam odpowiedzialna, za tzw otwarcia nowych punktów detalicznych, czyli praca w 70 % w ciągłej podróży) Jestem na zwolnieniu od 5 m-c i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbi_100
przemyślenia, że macierzyńtwo po trzydziestce, jest chyba, zupełnie inne, z pewnością bardziej przemyslane, ale zaczynam żałować że nie podjęłam tej decyzji wczesniej, ciągle odkładałam decyzje o dziecku, a to zakup mieszkania, był piorytetem, potem praca, chciałam osiągnać wzgledną pozycje zawodową i finansową itd itp pewnie wszystkie z Was o tym wiedzą. A teraz z perspektywy 35 letniej ciężarnej kobiety wygląda to inaczej. Ostanio przestaszyła mnie myśl, jak bede miała 45 lat to moje dziecko bedzie miało dopiero 10 lat, sama straciłam matke jak miałam lat 17 i wiem jakie to jest trudne. Strachy, strachy, ale się wyżaliłam i pwiem wam dziewczyny zrobiło mi sie lepiej, bo nie potrafie o nich mówić, tak otwarcie, a tutaj jest jednak łatwiej. Ale w końcu cieszę się ze los zdecydował za mnie i już niedługo bedę mamą. Pozdrawiam wszystkie trzydziestolatki, może maja podobne do mnie strachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jestem z czytaniem na początku topiku, jestem mamą 11 letniego chłopca i staramy się z mężem o drugie... 35 lat, mam nadzieję, ze tu zostaną rozwiane wszelkie moje wątpliwości, czy dobrze robię? i strach czy sobie poradzę... ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RRR
Otóż właśnie ja też mam takie obawy jak poprzedniczki. Martwi mnie szczególnie to, że jeśli będę mieć drugie dziecko za jakieś 2 lata(przynajmniej tak dziś myślę) to gdy ono skończy 5 lat, ja będę mieć 40 na karku! Czy będzie jakaś więź między dziećmi , jeśli różnica to będzie przynajmniej 11 lat? I wreszcie, czy uda mi się zajść w ciążę? Jak rozwiać takie wątpliwości ? Pozdrawiam, szczególnie już "zaciążone" trzydziestki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nataniela
Witam:)Dziewczyny wypowiedzcie sie na temat tabelki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie myślcie w takich kategoriach, jak ja bedę miała tyle lat, to dziecko będzie miało tyle...... :0. Najważniejsze będzie to jak duchowo i emocjonalnie będziecie związane z dzieckiem. A w tym \"związku\" wiek nie ma znaczenia. We wszystkich czasopismach rozpisują się, i w TV tez nadają, że późne macierzyństwo odmładza ludzi, nadaje nowy sens i nowy wymiar, że ludzie chcą przezywać życie jakgdyby od początku. Nie dajmy sie jakimś zaściankowym poglądom. Nie bądźmy trzydziestoparoletnimi tetrycami. A skąd nasze obawy, czy damy radę, stąd, że z wiekiem jesteśmy mądrzejsze no i też często lubimy kalkulować i rozważać za i przeciw. Uszy do góry:D. Natanielko! kochana, jestem za tabelką(a właściwie to już niedługo wypadłabym z tabelki). Myślę, że może poczekajmy jeszcze trochę na więcej przyszłych mam? Ale nie chcę sie wypowiadac za inne kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny!Dlugo mnie nie bylo,bo cos mi strzelilo w kregoslupie i nie moglam do kompa usiasc.Zwykle chszakniecie i bol nie do zniesienia.Wiadomo ze nie moglam stosowac zadnych masci i lekow przeciwbolowych,wiec czekalam cierpliwie az przejdzie.Jest juz lepiej wiec moge z wami troszke popiosac.Ciesze sie ,ze jest nas coraz wiecej.Nie przejmujcie sie wiekiem,bo to nie ma najmniejszego znaczenia dla dziecka czy jego matkla ma 25 czy 45 lat.Zdazymy wychowac nasze dzieci i nacieszyc sie jeszcze wnukami.Moja mam urodzila moja najmlodsza siostre majac 37 lat i teraz ma 10-cio miesieczna wnuczke.Babcia urodzila syna w wieku 40 lat i pomogla w wychowaniu jego dzieci(do pelnoletnosci).Druga babcia urodzila mojego tate majac 36 lat.Moj przyjaciel jest trzecim dzieckiem swoich rodzicow,a mama urodzila go Uwaga!!! w 43 roku zycia.W tych wszystki sytuacjach nikt nie wspominal nigdy o jakim bledzie.Takze niepotrzebnie sie zamartwiacia z tak blachych powodo.Najwazniejsze to nie stracic swojej szansy na szczesliwe maciezynstwo.Sciskam was mocno.🌼 🌻 Jestem zdecydowanie za tabelka.🌼 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam:) nadal czytam ... miłego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam na razie jeszcze goraco, chociaz niebawem ma sie ochlodzic:( Dziewczynki, co tutaj taka cisza,czyzbyscie w ten weekend sie starały;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Jezeli o mnie chodzi to raczej odrabiam calotygodniowe zaleglosci domowe. Wlasnie zrobilam sobie mala przerwe w prasowaniu, nazbierala sie niezla gora. Emmi, czytaj, czytaj, pewnie szybko sie z tym uporasz bo nie nabazgralysmy az tak wiele. Milo, ze do nas dolaczylas. Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×