Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warszawskadoktorantka

...Robienie doktoratu a zmarnowane zycie...

Polecane posty

Gość warszawskadoktorantka

Robie doktorat a mam wraznie,ze czas, mlodosc, zycie przecieka mi przez palce. Praca, nauka, praca, konferencje, abstracty...Kiedy czas na rodzine, na zycie, na rozrywke. Jesli ktos mysli podobnie niech sie wpisze, bedzie nam razniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna28
podpisuje sie obiema rekami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak, u sąsiada zawsze trawa bardziej zielona... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Moze dodasz Ozon73 cos wiecej, bo jakos do mnie nie dotarl komentarz...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllla
NO w zupelnosci sie zgadzam... A do tego, nie wiem jak u Ciebie, ale u nas nie ma gwarancji etatu po skonczeniu :( A wlasciwie jest pewnosc, ze etatu nie bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Niestety, zgodzam sie z Toba. Etatow po nie gwarantuj, a przynajmniej w moim zakladzie doktorant robi za technika etc. Slyszalam tez,ze doktorat czesto nie pomaga,ale zamyka wiele drzwi, bo potencjalny szwf boi sie konkurencji. A ja nie chce do konca zycia tkwic w labie.Moze brak mi ambcjii:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka już nasza natura, że nie doceniamy tego, co już zdobyliśmy. Jeśli robimy karierę kosztem życia osobistego, to żal nam zepsutego życia osobistego. Jeśli poświęciliśmy karierę dla rodziny, to żal nam kariery. Przy czym kobiety mają pod tym względem bardziej przesrane, bo na nie wywierana jest większa presja nie tylko społeczna ale i hormonalna :D Wiecie co dziewczyny? Wasze rozterki znikną od razu, jak tylko właściwy facet spojrzy wam głęboko w oczy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Widzisz ozon73 trafiles w sedno. Ja bowiem mam cudownego faceta, madrego dojrzalego - o ironio naukowca :D. Ja wiem, ze nie chce poswiecic rodziny dla kariery, a moj facet tez nie wymaga ode mnie Nobla. Problem w tym,ze nie mam namiarow na inna prace i sila rzeczy dlubie ten doktorat... Jestesmy zwiazkiem na odleglosc a to nie pomaga oj nie... A hormony to inna sparawa.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Widzisz ozon73 trafiles w sedno. Ja bowiem mam cudownego faceta, madrego dojrzalego - o ironio naukowca :D. Ja wiem, ze nie chce poswiecic rodziny dla kariery, a moj facet tez nie wymaga ode mnie Nobla. Problem w tym,ze nie mam namiarow na inna prace i sila rzeczy dlubie ten doktorat... Jestesmy zwiazkiem na odleglosc a to nie pomaga oj nie... A hormony to inna sparawa.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Widzisz ozon73 trafiles w sedno. Ja bowiem mam cudownego faceta, madrego dojrzalego - o ironio naukowca :D. Ja wiem, ze nie chce poswiecic rodziny dla kariery, a moj facet tez nie wymaga ode mnie Nobla. Problem w tym,ze nie mam namiarow na inna prace i sila rzeczy dlubie ten doktorat... Jestesmy zwiazkiem na odleglosc a to nie pomaga oj nie... A hormony to inna sparawa.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Widzisz ozon73 trafiles w sedno. Ja bowiem mam cudownego faceta, madrego dojrzalego - o ironio naukowca :D. Ja wiem, ze nie chce poswiecic rodziny dla kariery, a moj facet tez nie wymaga ode mnie Nobla. Problem w tym,ze nie mam namiarow na inna prace i sila rzeczy dlubie ten doktorat... Jestesmy zwiazkiem na odleglosc a to nie pomaga oj nie... A hormony to inna sparawa.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllla
NO wlasnie... Jesli nie zostane na Uczelni (a na to marne szanse) to ze znalezieniem pracy bede miala duzo wieksze problemy niz bym miala zaraz po studiach. A latka leca... A tu ani na oku tego "wlasciwego", o ktorym ozon wspomnial, a tym samym na jakiegos bejbiaczka, ani pracy... Marne widoki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
UIlllla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
UIlllla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat z powodu doktoratu nie mam poczucia zmarnowania życia. Zresztą w ogóle nie mam takiego uczucia. Natomiast czasem boję się co dalej. I to pomimo tego, że mam dwa zawody niejako, z tego jeden dość konkretny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
morgaine - OK. Moze troche dzis przesadzam,ale i ja i moje kolezanki z labu myslimy podobnie, notomiast, gdy nasze poglady powiedzialysmy publicznie przy kolegach to oni powiedzieli: 1. nie zajdziecie w nauce daleko. 2. nie macie zaciecia naukowego, czyli patrz punkt pierwszy:( Rece opadaja:( A my powiedzialysmy, ze jak zajdziemy daleko to dla nich by nie straczylo juz miejsca :P i wojna rozgorzala na calego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllla
Ja nie konkretnie z powodu doktoratu mam poczucie zmarnowanego zycia. I tez nie do konca. Jesli by sie jakims cudem zdarzylo, ze bede mogla zostac na Uczelni bede najszczesliwsza osoba pod sloncem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, czasem człowiek sobie marudzi, też czasem jak mam gorszy dzień, to myślę, że niepotrzebny mi ten doktorat... Zauważyłyście tak poza tym, że polskie uczelnie są w ogóle antyfeministyczne poniekąd? Ullllla, kiedyś mi się wydawała i to dość długo mi się wydawało, że bez pracy naukowej nie mogę sobie wyobrazić życia... Ale ostatnio doszłam do wniosku, że mogę... Gorzej, teraz już nie jestem pewna, co naprawdę chcę robić, a powinnam. Zresztą, powinnam do końca czerwca oddać doktorat, a zamiast tego co robię...? ;) :D Myślałyście o wyjeździe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Oj dziewczyny mozemy sobie podac rece. Polskie uczelnie sa zdecydowanie antyfeministyczne. Moj dzisiejszy nastroj tez wynika z tego,ze profesor zawsze narzeka,ze pracujemy malo wydajnie. Nie mam czasu na kino, teatr imprezy, brakuje mi tego.Pozostaje internet po pracy. Moi kumple tez siadza w pracy od rana do nocy, nie maja dziewczyn - ale im tego nie brakuje i to im odpowiada, a my jak poruszamy pozanaukowe tematy to wychodzimy na ciemniary i przyglupawe baby...bez zaciecia naukowego....bo to ich ulubione slowa... A miara czlowieka jest liczba publikacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Oj dziewczyny mozemy sobie podac rece. Polskie uczelnie sa zdecydowanie antyfeministyczne. Moj dzisiejszy nastroj tez wynika z tego,ze profesor zawsze narzeka,ze pracujemy malo wydajnie. Nie mam czasu na kino, teatr imprezy, brakuje mi tego.Pozostaje internet po pracy. Moi kumple tez siadza w pracy od rana do nocy, nie maja dziewczyn - ale im tego nie brakuje i to im odpowiada, a my jak poruszamy pozanaukowe tematy to wychodzimy na ciemniary i przyglupawe baby...bez zaciecia naukowego....bo to ich ulubione slowa... A miara czlowieka jest liczba publikacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Lauren popieram pomysl :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Lauren popieram pomysl :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lauren, my tak tylko marudzimy, a wszystko przez tę wiosnę taką jesienną... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
No wlasnie to z braku slonca...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
No wlasnie to z braku slonca...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
Ale moi kuple - naukowcy nawet przy 40 C siedza w labie i pracuja na Nobla:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dostaną, to wtedy pogadamy, hehe :D A można sobie pracę tak zorganizować, żeby w upały robić coś innego... Gdzie tu ich wyższość? No nic, od czwartku ma być cieplej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ullllla
NO to moja uczelnia jeszcze nie jest taka zla :) Nie zauwazylam zadnych oznak antyfeminizmu :) Pomimo, ze techniczna tez jestem ;) I wcale nie narzekam - powtarzam... Ja to bym chciala wrecz w nieskonczonosc robic doktorat. Lubie prace na Uczelni :) TYlko te czarne chmury co nade mna wisza... dzialaja stresujaco :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
sloneczko sie przyda, ale kolega ostatnio powiedzial,ze weekengd sluzy do odrabiania zaleglosci z tygodnia bulechche bulechche terrible

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawskadoktorantka
sloneczko sie przyda, ale kolega ostatnio powiedzial,ze weekengd sluzy do odrabiania zaleglosci z tygodnia bulechche bulechche terrible

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×