Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość warszawskadoktorantka

...Robienie doktoratu a zmarnowane zycie...

Polecane posty

warszawska doktorantka teraz to juz stare dobre czasy ;) heheheh... na wspominki Cie wzielo ;) A w ktorym miejscu tego topiku ozon napisal, ze jest facetem...? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez dobre Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie: - Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości? - U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka. - Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce. Nu nu niedobra warszawska doktorantka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie smiejmy sie z ozona, choc faktycznie w majteczki mu jeszcze nie zagladalysmy:P iwosia::) To sie nazywa zaoczne studia doktoranckie,ale musze Cie zmartwic, one zazyczaj sa platne...wiec jesli bedziesz miec dobra prace to polecam,ale jesli nie to zastanow sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do iwosi: ja sama nie wiem jak sie te studia nazywaja. Jesli idzie o nasza uczelnie to nie ma czegos takiego, a jednak funkcjonuje, wiec raczej nie znajdziesz tego na forum. Jezeli jestes zdecydowana na taka forme (ktora bardzo popieram, bo latwiej o prace bez doktoratu) to musisz tylko promotora znalezc!! Nie bedziesz prowadzila zajec, bo nie bedzie Cie na studiach doktoranckich warszawska doktorantka: dobre, dobre ;) chcialabym sie odwdzieczyc ale do kawalow mam skleroze. Przypomnial mi sie jeden: Wchodzi prof do sali, duszno tam i mowi: otworzcie okna, orlow tu nie ma, nie wyleca. Po skonczonym wykladzie wszyscy wychodza, a jeden student do profesora: a Pan profesor drzwiami?? Ale to strasznie stare i znane... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No no :D :D Teraz to się dopiero zrobiło intymnie. To ja już się pożegnam, zanim mi sznurki od stringów strzelą z napięcia. Do poczytania jutro. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez ja sie nie smieje.... Jesli nie facet to najwyzej On/a sie moze smiac, ze dwie takie smala cholewki... do baby ;) Co do tych zaocznych. U nas nie funkcjonuje nic takiego. Sa zwykle studia doktoranckie - ale mozna tez zrobic doktorat nie bedac na studiach. KOntaktowac sie z promotorem, pisac, potem sie \"otworzyc\" i myk, myk, zamknac i juz :) Nie wiem jak z oplatami za przeprowadzenie przewodu. To jest koszt ok 6tys zl. Nie wiem, czy pokrywa wtedy Uczelnia. Ale jako tako za studia sie nie placi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polska nauka na nikim suchej nitki nie zostawi ;) Spietrzy problemy i czesto nie rozwiaze... To przydaloby sie isc popracowac... heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość według mnie to bredzenia
Wolałabyś w tym czasie siedzieć od 7 rano do 18 -stej na kasie w Biedronce? Jak czlowiek ma dobrze, to nie wie, że ma dobrze...wie to dopiero , kiedy to straci... Na dzieci przyjdzie czas, uwierz mi, jakbyś teraz wycierała tyłki to waliłabyś się w mordętak ja ja z rana, dla czego ja nie zostałam na uczelni, żebym, już zdechła, bo tylko do tego sie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pouciekali, bo czas do pracy sie wziasc ;) ALe zagladaja :) Do \"według mnie to bredzenia\": zalozenie tego topiku to, mniemam (bo sama tak czesto mam i kiedys tez w akcie desperacji sie pozalilam na kafeterii), byl chwilowy dol. Jakbys sie wczytal glebiej, to bys zrozumial, ze juz wszystkim sie polepszylo ;) Bejbiaczek by sie przydal swoja droga - ale to z tego wzgledu, ze zegar biologiczny tyka i ja bede juz miala te literki przed nazwiskiem, pozniej hab, prof... to juz raczej nic nie urodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko to bredzenia
Zdaje się , ze dziecka nie rodzi się na czas i zegar biologicczny nie staje nagle w 28 roku życia, a tyle powinnaś mieć, jesli robisz doktorat zaraz po studiach...I co , jak urodzisz mając 34 to coś się stanie ? Watpię. Ja jestem kobietą , a ty nie zdajesz sobie sprawy, jakie masz szczęscie, że robisz to co robidsz...Autor 8 prac magisterskich , zapierdalający na kasie w biedronce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko to braedzenia
Oczywiście 8 na zamowienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie masz pojecia jak szczesliwa jestem. Ale chyba sama wiesz, ze bedac szczesliwym zdarzaja sie dolki i gorsze dni... Poza tym na studiach nie jest tak rozowo... I wlasciwie pozniej mam takie same perspektywy. Coprawda na koncie mam tylko jedna prace mgr, ale bede z doktoratem zapierd... w Biedronce ;) A zeby dziecko urodzic, to jeszcze trzeba miec jakis material genetyczny... Raczej na Uczelni nie znajde... I wierz mi... srednio mam na to czas poza Uczelnia ;) Tak mam 28 l. A wiesz, ze wg lekarzy najlepiej by bylo jakby dzieci rodzily 20-stki? ;) Ja tam zdesperowana nie jestem. Po prostu rozumiem chwilowy dol autorki topiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sobie tak czlowiek ponarzeka to mu lepiej od razu. Tobie tez teraz - przyznaj sie ;) Szkoda, ze sobie nie mozna wpisac 8 x mgr przed nazwiskiem, nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko to bredzenia
Nie, nie jest lep[iej - moja kolezanka lat 25 urodziła dzieciaka z zespołem Downa, a przecież takie dzieci to tylko 40 latkom się rodzą, nie...Jakbyś zapieprzala na tej kasie to miałabyś wiecej czasu ? No i kulturalniejsze towarzystko - kurwa tylko co dwa zdania...Żyć nie umierać...Syty glodnego nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwszystko to bredzenia
Ja nie mam magistra. Rzadna z moich prac nie byla oceniona nizej niż na 4+ ...I nie chcę już życ...Kiedyś chciałam uczyć...A teraz już nie chcę się obudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, ze nie byloby lepiej!! Czy ja napisalam, ze byloby?? Jestem zadowolona. Ale wlasnie tego sie boje! Ze po skonczeniu tego uroczego czasu bede w takiej samej sytuacji!! Bo nie ma etatow :( Nie, moze nie mialabym wiecej czasu. Ale wtedy moze mialabym inne priorytety. Teraz ciagle sobie powtarzam - nauka najwazniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko to bredzenia
nie wiem , czy w takim miejscu można mieć jakiekolwiek priorytety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO i juz masz jeden. Twoim priorytetem nie jest praca ;) To juz cos :) Ale masz rodzine, tak? Dla mnie rodzina jest priorytetem. Mama wciaz mi powtarza, ze jestesmy sensem jej zycia, i ze dla nas zyje. To jest najpiekniejsze co moge od Niej uslyszec. Rodzina jest dla mnie najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko to bredzenia
Swoją rodzinę - mąż, dzieci te sprawy? nie - nie mam. I wątpię, żebym kiedykolwiek miała. Dziś w ogóle nie jest dobry dzień:) Może jytro pogadamy. idę spać- spanie to chyba moja jedyna przyjemność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magistrantka2005
Hej Wlaśnie kończę pracę magisterską, mam zacząć doktorat w przyszłym roku.Niestety nie dostanę stypendium, a narzeczony tez planuje doktorat.Nie wiem czy warto się w to pakować i jakie są perspektywy po.Doradzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magistrantka2005
Hej Wlaśnie kończę pracę magisterską, mam zacząć doktorat w przyszłym roku.Niestety nie dostanę stypendium, a narzeczony tez planuje doktorat.Nie wiem czy warto się w to pakować i jakie są perspektywy po.Doradzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne od tego, ze perspektywy po sa kiepskie. Jezeli uda sie zostac na Uczelni to zyc nie umierac. Jednak - jesli nie - to potem znalezc prace z dr przed nazwiskiem bedzie niezwykle ciezko. Nikt nie chce takiego \"darmozjada\" zatrudnic ;) Panuje przekonanie, ze naukowcy pietrza niepotrzebnie problemy. Ze stypendium jest problem. Czesto jednak po 1 semestrze albo po roku osoby, ktore nie mialy stypendium dostaja je... Wiec to sie moze zmienic. Jezeli Twoj mezczyzna tez bedzie doktorantem bez stypendium... to oczywiste jest, ze bez pracy dodatkowej nie wyrobicie... Prace zarobkowa i doktorat mozna pogodzic. Jest tez plus - dom asystenta jest w miare tani... To sa realia na mojej Uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki:-) i ozon;-) Nie jestem na studiach dok, tylko na etacie asystenta (tak więc normalką jest prowadzenie zajątek + pisanie doka) Plusem - normalna wypłata, a nie jakieś śmieszne stypednium (sorry);-) sama ostatnio walczę z leniem;-) ach, przydłaby się mu bat;-) hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no ma sie rozumiec - etat asystenta rulez. Heh... kto by nie chial. 8 latek na doktorat, liczy sie do emeryturki... stala posada. Ja tez mam zajecia - ale tylko 90 rocznie (+ zajecia charytatywne ;)) Stypa nie jest az taka zla... U nas na Uczelni - etat asystenta zablokowany jest. Nie przyjmuja w ogole :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze tak po lekturze Waszych postów... fakt - naukowcy to taka sama grupa społeczna jak inne... takie samo łapówkarstwo, dziwkar****, ploty, zdrady, nałogi itd itp, tak więc niekoniecznie wykształcenie = tzw poziom;-) hihihi ja zostałam na Wydziale zaraz po obronie mgr, ale fakt - byłam dobrą studentką, z dyplomem z wyróznieniem, więc może mam inne podejście;-) nie czuję się \"w zawieszeniu\";-) to co dziewczyny mówią o promotorze to podstawa!!!!!!! Grunt to dobry promotor, z ustaloną \"marką\" i siłą przebicia, bo nie ma co ukrywać to też gra rolę;-) jego układy z Radą Wydziału, dziekanami, ewentualnymi recenzentami... owszem zawsze mozna porwać się na ambitny doktorat, z kontrowersyjnym promotorem, ale zawsze warto się zapytać czy to o to chodzi? doktorat to zadanie, do wykonania i chyba nie ma co sobie zbyt utrudniać życia:-) tak na gorąco to wszystko;-) Fajnie ze jest taki topic:-) Jutro zasuwam od rana do wieczorka (wieczorówka - koszmarek) ale potem luknę co tu nasmarowałyście;-) Miłego dnia:-) PS Krwawa Orlica:-) - wyrąbisty nick:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×