Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Słońce aż mi serce na chwilę stanęło. Dobrze, że wszystko w porządku. Trzymaj się ciepło. Psioszka, a do którego lekarza idziesz w Polmedzie? Ja "uciekłam" od dr Siejkowskiego, który tam przyjmuje lub przyjmował (nie wiem jak teraz). Namawiał tylko na IUI, nawet nie chciał mi zlecić badań hormonów mówiąc że to bez sensu bo wyniki o niczym nie mówią, a także że nie ma czegoś takiego jak niewydolność ciałka żółtego i podawanie progesteronu nic nie daje. U mnie wyszedł właśnie za niski progesteron! Zaniepokojona zmiana diety może pomóc, ale nie daje 100% gwarancji. Płodność jest "zjawiskiem" wieloczynnikowym, zależącym od zdrowia kobiety i mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce przytulam Cie mocno. Dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo i oby tak bylo juz do konca ciazy. Malutka jest silna i bedzie sie mocno trzymala az do 40 tygodnia... no dobra do 38 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mieszkanku fajnie- na reszcie sami, po swojemu, bez dodatkowych osób obok za ścianą. Strasznie się cieszę, trochę odżyłam psychicznie, choć wykończona jestem fizycznie od tej przeprowadzki. Idę do dr. Elias- polecana przez koleżankę położną, która z nią pracowała na Kamieńskiego. Co do IUI i namawiania- my jesteśmy zdecydowani, więc jak najszybciej chcemy, wiemy co i jak, badania wszystkie mamy, więc mam nadzieję,że nie będzie kombinacji tylko konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona111111
To od jutra całkowicie zmieniam diete... Matko jakby facet się dowiedział że przestaje jeść słodkości itp przez to że to może zaburzyć płodność itp to by się za głowe złapał i znow by bylo gadanie że głupoty w necie wyczytałam, i dodatkowo by dodał to co zwykle, że "odpier... fazy + że jestem chora psychicznie i powinnam się leczyć" Stała gadka u niego. Za 3 dni idę do lekarza , troche sie boje -,- . Przypomniała mi się sytuacja ostatnio z moim przyjacielem... Miał objawy problemów z błędnikiem - czuł jakby się ziemia pod nim zawalała, czuł jakby był pijany, w głowie mu się kręciło. Poszedł do lekarza i się okazało że to przez nerwice -,- w szoku byłam jak mi to powiedział. Dostał leki i przeszło od razu... Więc może jednak wszystko jest winą nerwicy. Troszkę się wstydzę zapytać o to lekarza. Mam do nich uraz, miałam 2 razy taką sytuację: 1) poszłam do lekarza z "kulką" przy żebrze która mi czasem przeskakuje i boli, babka kazała mi się położyć, co jej mówie - ze jak się połoze to nie będzie czuć bo się schowa, ale oczywiście się uparla zeby lezec, po czym kazała na mnie drzeć jape że tu nic nie ma! Matko -,- jeszcze nigdy takiej flustracji nie widzialam! 2) przypadek - pogryzł mnie kot, w zasadzie to tylko ugryzł w łydke i troche podrapał po rękach bo jakiejś dostał głupawki - a że ten kot był z ulicy, bo kumpel go do domu przygarnął, i ani go nei zaszczepił ani do weta nie poszedł - to się bałam że mogę syfa dostać jakiegoś , wiadomojak to Koty! a w dodatku nie szczepione kij wie skąd.... Poszłam do lekarza poprosić o skierowanie na zastrzyki... Oczywiście znów zostałam potraktowana jako "idiotka" jakaś... w cudzy słowiu- spojrzała na tą nogę... No i śmiech. Skierowanie dostałam na zastrzyki z surowicą przeciwtężcową... Także różni są lekarze. Mam uraz więc nie wiem o czym mam się odzywać a co lepiej zachować dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce kochana trzymaj się, ale się wystraszyłam jak zaczęłam czytać, wypoczywaj i dbaj op siebie. Trzymam Kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka - dzięki za kciuki. Ja też trzymam kciuki za Ciebie i pozostałą "garstkę" jeszcze się starających. Widać że powoli pula się zmniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Słońce ale miałaś przeżycie! Współczuje, domyślam się jaki dramat przeżywałaś. Ale teraz leż, odpoczywaj, słuchaj co mówią lekarze i musi być wszystko ok :-) Strasznei mocno trzymam za Ciebie kciuki:-) Co do wizyty to odetchnęłąm z ulgą bo usg miałam tylko przez brzuch:-) Także ufffff:-D Dostałąm kolejne zastrzyki na cały tydzien, tym razem po dwa dziennie, i kolejna wizyta 11 lutego. Trochę się boję bo amm wysokie AMH a dostałam dużą dawkę hormonów i boję się hiperstymulacji. Ale nie mam wyjścia, muszę zaufać lekarzowi:-) Zaniepokojona przepraszam ale tego co piszesz nie da się czytać spokojnie, sorry. Byłaś strasznie obrażona na dziewczyny tutaj za krytykę i powiedziałaś że już nie będziesz tutaj pisać a jednak użalań ciąg dalszy. Chyba ie jestem wyrozumiała bo po prostu nie mogę tego czytać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce jak dobrze ze to nic strasznego nie bylo.trzymaj sie ciepło.Milego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtunia87
Słońce, czytałam twoją wypowiedź z trzesącymi rekami, ale ciesze sie , że wszystko juz w porządku, odpoczywaj dużo i nie denerwuj sie słońce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Słońce nie powiem nic innego jak dziewczyny, że czytałam twoja wypowiedź z przerażeniem. Cieszę się że z maluczkich jest dobrze i historia dobrze się zakończyła. Tak więc odpoczywaj i trzymaj się . JUSTYNKA zaufaj lekarzowi i się nie bój przestymulowania. Usg przez brzuch uffff .... :) A ja nie wiem tak jakoś mam mniejszy apetyt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za troskę Dziewczyny :) u mnie w porządku. Plamienie ustało, no ale leżę. Mąż wziął urlop żeby mnie pilnować jak twierdzi. Dzisiaj będzie gotował swój pierwszy rosół ;) no jestem ciekawa.. Jeszcze dziesiątej nie ma a mnie już nosi w łóżku..ale po wczorajszym strachu nic mnie z łóżka nie wyciągnie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona11111
ok. Daje wam już spokoj w takim razie. zgłoscię moje posty do usunięcia. Może znajdę drugie forum gdzie mnie wesprą. Przepraszam za Spieprzenie forum. Cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce doskonale cie rozumiem co przeżywałaś zobaczywszy ta krew. pamiętasz ja tez trafiłam na początku do gina z krwawieniem, jednego dnia były to 3-4kropki a za 3 dni tak jakbym okres dostała. wtedy nie było mojej gin ale trafiłam do tego co robił mi IUI i ja tu w nerwach najpierw 1,5h na poczekalni (aż sie bałam iść siku wtedy) a potem chciałam jak najszybciej na fotel żeby sprawdzić co i jak a lekarz gadał do mnie jakby zupełnie bez sensu i jeszcze tekst gdy siadałam na fotel-zobaczymy czy ciąża jest zywa dobił mnie kompletnie (choc generalnie dziękuje mu za to co zrobił). potem na badaniu kark bym sobie skręciła byle tylko zobaczyc ekran a jak zobaczyłam migająca kropke to juz wiedziałam że maluszek żyje:) Ja musiałam leżec dłużej bo u mnie to nie była nadżerka tylko odklejanie sie kosmówki i na wszelki wypadek radziłabym żebyś zamiast 2 dni poleżała chociaz tydzień, napewno nie zaszkodzi. i myśl pozytywnie kochana, malutka jest silna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce z zapartym tchem czytałam Twój wpis do końca. Aż mi krew zmroziło. Pierwsza moja myśl to nie tylko nie to..... Cieszę sie że w końcu wszystko się dobrze skończyło, ale myślę że powinnaś posłuchać Myszki i poleżeć dłużej. Justynka to chyba odetchnęłaś z ulgą jak się okazało że usg przez brzuch. bedę trzymać kciuki żeby wszystko dobrze poszło. Asia ja tez na poczatku miałam duży apetyt i duzo przytyłam a teraz i apetytu brak i waga mam wrażenie że stoi w miejscu. Widocznie jestesmy z tych co więcej jedzą na początku. Słonce chyba wpadnę do Ciebie na ten rosół, bo teraz mogłabym jeść go codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtunia87
Zaniepokojona widzę, że wypowiedzi na forum w ogóle do Ciebie nie trafiają. Słońce, rosół męża napewno będzie Ci smakował :-), dobrze, że się tak opiekuje Tobą. odpoczywaj kochana. Dziewczyny a co sie dzieje z Czarną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! Jestem nadal z wami. Napisze co u mnie. Bylam ostatnio u pani ginekolog w panstwowej placowce. Opowiedzialam jej swoja historie leczenia. Stwierdzila ze zablokowalam sie...poniewaz wszystko inne jest ok. Poza jednym...moje wyniki tarczycy sie pogorszyly!!! A wiec najpierw musze unormowac hormony tarczycy. Co do mojego lekarza...to stracilam narazie wiare w to ze moze mi on pomoc. A na IUI narazie nas nie stac....i ja nie chce jej przechodzic. Byc moze zmienie zdanie. Duzo teraz czytam na forum o szczesliwych zakonczeniach staran o dziecko i daje mi to duzo wiary i nadziei dla nas. Staram sie zmienic troszke podejscie, bo jeszcze troche i bym zwariowala.! Dziewczynki naprawde gratuluje tym, ktorym sie udalo!! A pozostale ....piszcie jak u was przebiega leczenie. Takie rady dla pozostalych beda na pewno cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jesteście kochane :) rosół już mruga na kuchence a tak pachnie że aż mnie skręca ;) Myszka pamiętam Twoją sytuację. I szczerze powiem że Twój przykład był dla.mnie pociechą wczoraj, że to nie musi oznaczać najgorszego. Ja nie czekałam wczoraj prawie wogóle. Zaraz po załatwieniu papierologii przyszedł gin i od razu na fotel. Po zrobieniu usg jak już najgorsze zostało wykluczone to mnie zbadał. Świecił mi latarką w tyłek :) i tylko usłyszałam " a nadzerka co tak straszy" wkładał mi tam jakieś gaziki i tłumaczył że jak dotyka nadżerkę to ta plami. Mówił że wszystko osuszył, posmarował jakąś mascią i kazał być dobrej myśli ;) wieczorem jeszcze raz zajrzał i stwierdził że przestało krwawić. Mała wczoraj dostała swoją pierwszą karę ;) mąż gadał do niej że za to że nas tak wystraszyła ma szlaban i ma zakaz wychodzenia do sierpnia :) może to głupie.. Do poprzedniej wizyty byliśmy sceptyczni, jeszcze żadne z naszych dzieci nie żyło do momentu że mogliśmy zobaczyć główkę, rączki i nóżki. A teraz kiedy lekarz określił płeć i przestała być dla nas Fasolką czy Maleństwem, dostała imię i jest Nastusią, nagle się zmaterializowała i czujemy że jest. Teraz cios byłby potworny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce najważniejsze że wszystko sie dobrze skończyło:) i tak teraz będzie:) u nas tez od chwili jak poznalismy płeć mówimy do brzucha Emilka:) dziś w tv mówili że n iby za 3 tyg. ma przyjśc wiosna to byłby ten 35tydzień do którego lekarka chce mnie przetrzymać za wszelką cene-ale zaraz po tej prognozie pogody powiedziałam Emilce że ma poczekać do wielkanocy. od początku mówilismy że będzie naszym zajączkiem i że ewentualnie może wyjść 2-3dni wcześniej żebyśmy święta spędziły już w domku. Poza tym jako córeczka tatusia (o jej istnieniu dowiedzieliśmy sie w imieniny męża) ma okazje zrobic tatusiowi prezent na urodziny (27marca) a termin mamy na 30-ego:) Ja od kilku dni eksperymentuje z braniem leków, staram sie te rozkurczowe bardziej rozłożyć w czasie i faktycznie 2 dni skurczy było mniej, tak 1dziennie albo 2 słabsze.ale teraz znowu są 3-4dziennie i dla mnie zagadką jest dlaczego pojawiają sie zawsze popołudniu, tak po 16-17?? może to juz te skurcze braxtona-przepowiadające i leki nie maja na to wpływu. wogóle może to głupie ale od ostatniej wizyty zaczęłam sobie pisać każdego dnia ile i jak silne sa te skurcze. za 20 dni wizyta-oszaleje do tego czasu z niepewności i choc staram sie myslec pozytywnie to boje sie że usłysze że pojawiło sie rozwarcie albo Mała nadal nie zmieniła ułożenia i położy mnie na ten ostatni miesiąc do szpitala-boje sie tego panicznie,z nudów chyba bym tam zwariowała choć wiem że dla dziecka byłoby lepiej bo fachowa opieka pod reką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propo rosołu, tez mam apetyt od kilku dni ale cos moja kuchnia nnie serwuje. zjadłabym taki z makaronem własnej roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtunia87
hehehe Słońce ale mnie rozbawiła ta kara nadana przez twojego męża :-) poprostu oboje z mężem jesteście super hehehehehe... :-********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od lekarki-endokrynologa. Obecnie z moją tarczycą jest kiepsko i nie ma szans teraz na dziecko przy tych wynikach. I wiecie co? Poczułam ulgę...nie wiem czemu, może dlatego, że ktoś mi teraz podał przyczynę dlaczego nie zachodzę w ciążę?! A może dlatego , że teraz i tak nie wyjdzie nic z ciąży, więc nie mam takiego parcia. Teraz skupiam się na wyleczeniu tarczycy. A wszystko pozostałe jest w rękach Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziuta no to w sumie dobre wieści. Często się spotykam z tym że kobiety które mają problemy z tarczycą po podleczeniu zachodziły w ciążę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce, Twoja nadzerka nastraszyla wszystkie dziewczyny na forum! Biedna jestes, ze tyle musisz przezyc. Ja jestem pewna, ze Nastusia bedzie grzeczna i nie zlamie szlabanu :) Piekne imie nawiasem mowiac ;-) 1 Ziuta dobrze, ze problem z tarczyca wyszedl teraz. Skupicie sie na leczeniu, a dzidzia pojawi sie sama :) 1 Myszka, moze sie myle, ale 3-4 skurcze dziennie to chyba nic powaznego... Dziwne, ze pojawiaja sie o tej samej porze, moze to faktycznie skurcze przepowiadajace? Cos mi swita, ze takie skurcze pojawiaja sie wlasnie wieczorem ;) Tez mialam problem z tymi skurczami, modlilam sie zeby ustaly i zeby urodzic o czasie... A potem modlilam sie, zeby sie w koncu pojawily, bo juz byl czas na to hehe :) 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce-----> tak dostałam leki. Mam je brać przez 4 tygodnie a później badania kontrolne i dalsze leczenie. Wiecie..... z tą tarczycą to ja od dawna miałam problem, ale pół roku temu zostałam wyleczona. Nawrót choroby został spowodowany stresem, który ostatnio przeżywałam w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziutka też myślę że wiedza dlaczego się nie udaję to już naprawdę dużo, przynamjniej jest co poprawić do czegoś dążyć. Najgorszy stan to taki jak jest wszystko dobrze a ciąży brak, taka bezsilność. Zobaczysz wyleczysz tarczycę i wszystko będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa to mnie pocieszyłaś:) na ostatniej wizycie jak byłam i pytałam gin co to jest jak robią sie 2 górki koło pepka a ona na to że to skurcz właśnie ale wtedy nie liczyłam ile ich jest. Wprawdzie mówiła mi że te przepowiadające powinny sie pojawic koło 34-35tyg. ale pocieszam sie że jak na pierworódke to pierwsze ruchy też czułam kilka tygodni szybciej niż powinnam. Ziuta to dobrze że znasz już przyczyne, tarczyca to chyba takie dziadostwo że trzeba jednak stale sie kontrolować jak juz raz zaczęła szwankowac. Trzymam kciuki żeby szybko udało sie unormowac te hormony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×