Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Ki Nie wiem co zdecydowało o tym że tak się właśnie czujesz że nie zamierzasz mieć dzieci, że sex nie jest dla Ciebie, że chcesz po prostu pozbyć się macicy... pewnie jest Ci ciężko, ale ten stan nie musi trwać wiecznie. Dokładnie za jakiś czas możesz zmienić swą decyzję. Tego Ci życzę byś spojrzała na siebie na swą kobiecość jako na dar! Pamiętaj to jest możliwe! Może porozmawiaj się z kimś zaufanym szukaj pomocy by to zaakceptować a nie pozbywać się pochopnie. Choć faktycznie żaden lekarz mam nadzieję, nie podjąłby się tego! Trzymaj się ciepło i głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beciu, nie będziesz miała żadnych krwawień po usunięciu trzonu macicy. Jajniki będą pracowały i nie weźmiesz żadnych juz hormonów. Będziesz miała święty spokój, jak najszybciej sie zdecyduj, bo lato się zbliża, żebys zdążyła jeszcze polatać w białych spodniach:) Afterglow- czy masz krwawienia, miałaś jakieś dolegliwości inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to za gin.idż szybko do innego bo w/g mnie to nie jest normalne chodzisz prywatnie czy na RUM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kija po prostu po przeczytaniu Twojego postu jestem w szoku a myślałam,że nic w zyciu już mnie nie zaskoczy a jednak?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beato witaj, jeżeli będziesz miała do wyboru, to wybierz znieczulenie ogólne. Ostatecznie decyduje pacjent. Zauważyłam, że te kobiety, które miały w kręgosłup to bardziej cierpiały. Mnie tylko bolalo jak się nagle poruszyłam, ale dokuczliwych bóli nie miałam. Jak Cię coś ineresuje to pytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapu12
Dziewczyny, 11 lutego miałam laparoskpoię. Usubięto mi trzon macicy, mięśniaka wielkiego, jajowód i torbiele na jajnikach /zdrwoe części zostawione/. na drugi dzień byłam już w domu. Dzisiaj zaczęłam nawet coś tam ogarniać w domu.... Jestem słaba, trochę boli, ale mam ketonal... Najbardziej dokuczją jelita-koszmar. jak sobie z tym radziłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika79
witam jestem po operacji macicy, jajników ,węzłów miednicznych i częsci pochwy od operacji mineły 4 tygodnie .Mam juz wyniki i dostałam skier do ośrodka onkologicznego na ginekologię radioterapii .Byłam w przychodni i lekarz kazał mi przywiezc ze szpitala w którym byłam operowana szkiełka z bad hito patomorfologicznego w jakim celu mu to potrzebne .Ja mam nowotwór 3G o bardzo dużym stopniu złosliwości ,naciekający proszę o jakies wiadomosci bo jestem załamana że nie będą mnie leczyć bo ten onkolog powiedział ze z tych szkiełek zobaczy ,A przecież z ICZMP w łodzi dostał cały opis mojej operacji i wynik badania POMOCY Kobitki pomóżcie DZiękuję z góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Mapu chodzić i chodzić(krótko , ale często) i podobno espumisan( wyczytałam na tym forum). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marika 79 Spokojnie ja także musiałam przywieżć szkiełka do badania z pracowni hist.pat. Takie są procedury w centrum onkologi.Przed leczeniem chcą sami ustalić stopień zaawansowania i potwierdzić wszystko a wycinki to podstawa. Ja także miałam wszystkie wyniki oraz opis operacji ze sobą ale ich interesowały najbardziej właśnie te szkiełka.Na opis rozpoznania czekałam 3 dni robocze i potem sami szkiełka odesłali . Pozdrawiam Cię cieplutko.Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariko, każdego leczą i Ciebie też bedą. nie wiem za wiele na ten tamat ale nie słyszałam, żeby pozostawiono pacjenta bez zadnego leczenia. Napewno chce dobrać odpowiednie leczenie i te szkiełka mają mu w tym pomóc. Może odezwie się pani, która coś wie na ten temat albo przechodziła takie leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzisz mariko, masz fachową pomoc, Iskabelka jest obeznana w temacie, juz sie nie zamartwiaj, musisz byc bardziej optymistycznie nastawiona, wtedy łatwiej bedzie Ci pokonac chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marika79 Zyczę Ci siły i wiary! Trzymaj się mocno i pamiętaj możesz to pokonać! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARIKA a po drugie to Ty już byłaś leczona bo masz wszystko wycięte.Byłaś \"operacyjna\" a to najważniejsze !Gdyby nie można było podjąć się leczenia nie operowaliby Cię ! Zbadają wszystko, zgromadzą swoje dane o chorobie i zadecydują co i jak.A Ty bądz spokojna bo robią wszystko według procedur. Nie stresuj się (to tak łatwo powiedzieć....) Sama przez to przechodziłam i wiem ile stresu i nerwów było przy oczekiwaniu na wynik a póżniej na werdykt lekarzy... Spróbuj się chociaż trochę wyciszyć.Musisz być silna.Zobaczysz wszystko będzie dobrze.Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapu12
Dziewczyny, mam jeszcze takie pytanie. W jaki sposób może być sprawdzone zwolnienie przez ZUS, czy w trakcie jego trwania, czy po? Mam 28 dni -,,jedynka", czyli ,,nakaz leżenia".... Czy któraś z Was miała sprawdzanie właśnie podczas siedzenia w domu? jak się to odbywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpie aby ZUS sprawdzał kogoś po zabiegach i operacjach w domu. Myślę że to zależy od kodu choroby na L4. Ja przeszło pół roku miałam jedynke i nikt nigdy mnie nie odwiedził. Jedynie gdy jest ciągłość do 180 dni trzeba przygotować się na komisje .ZUS przysyła wszystkie formularze , lekarz wypełnia oraz zakład pracy i wtedy przyznają świadczenie rehabilitacyjne.Tak było u mnie. A po drugie chodziłam tez do innych lekarzy i na badania krwi więc często musiałam wyjść ale nikt mnie nie sprawdził. POZDRAWIAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy....
Drogie Panie. Całe szczęście że trfiłam na tą stronę, bo nawet nie wiecie jak bardzo pomogły mi wasze zwieżenia i porady. Podziwiam wasze poczucie humoru i wolę walki. Mam 50 lat i jestem 3 tygodnie po operacji wycięcia macicy z przydatkami i szyjką. Mam umocowaną w jakiś sposób pochwę i zostawioną wniej dziurkę przez którą wszystko ma się wyczyścić. Moja operacja ponoć była bardzo ciężka trwała ponad 3 godziny. Dzięki Waszym listom wiem jak postępować, nie dźwigać, nie schylać się i wiele innych przestróg z których kożystam. Ale mam problem i proszę pomożcie.... Martwią mnie krwawienia z pochwy, raz mniejsze (plamienia) raz większe i już wyglądające na krwawe. Czy któraś z Was tak miała i jak może to długo trwać? Nic mnie nie boli, brzych am normalny, blizna pięknie się goi. Wyczytałam, że to goi się pochwa i musi się wyczyścić, ale jak jeszcze długo? Za tydzień idę do kontroli i panicznie się biję komplikacji i powrotu do szpitala. Chyba popadam w depresję z tego powodu.... Pomóżcie.....poradźcie. Busia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika79
serdecznie dziękuję jak dobrze że jest ktoś kto mnie pocieszy dziękuje czekam do piątku na wyniki :)i diagnozę jaką lekarz przedstawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Pomocy.....
Spokojnie, plamienia i niewielkie krwawienia mogą występować nawet przez miesiąc po zabiegu, czyli jeszcze kilka dni cierpliwości - mi plamienie sko nczyło się ... dokłabnie w dniu kiedy mijał miesiąc od operacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1970
witam ja jestem już prawie 8 tyg. po operacji, usunieto mi macicę, jajniki zostawione. Na wizycie kontrolnej lekarz uprzedzał, że mogę mieć coś w rodzaju lekkiego krwawienia- nie martwić się, bo to szwy będą się rozpuszczały i to się musi oczyścić w środku. Pozdrawiam Was, trzymajcie się, wszystko będzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocy...
Bardzo, bardzo dziękuję za odpowiedź, bardzo wiele to dla mnie znaczyło!!!!! Jestem teraz uspokojona, bo straszliwie się bałam, że coś dzieje się niedobrego. Tak się cieszę, że trafiłam na tą stronę, bo bardzo wiele się dowiedziałam i wiem teraz czego mogę się spodziewać. Pozdrawiam wszystkie Panie które piszą solidaryzując się zWami jako "współtowarzyszka" niedoli . Jak czytam niektóre wiadomości to naprawdę podziwiam poczucie humoru. Jestem też osobą wesołą i radosną, ale ta operacja wpłynęła na mnie bardzo źle i moja samoocena spadłą poniżej "0"!!!!! Mam wielkie wsparcie w rodzinie - w mężu i dzieciach, ale dopiero Wy swoimi wypowiedziami pomogłyście mi zrozumieć pewne sprawy które były takie trudne.... Zrozumiałam, że można normalnie żyć bez macicy i być 100% kobietą!!!!! Jestećie kochane, życzę Wam wszystkim dużo zdrowia i radości.... ja zaczynam się uczyć żyć od nowa... trzymajcie kciuki... WSZYSTKIEGO DOBREGO!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Witam, ale miałam walentynki - dla odmiany krwotok. Trzy godziny na kibleku, czyli jak zawsze. To co się dalej u mnie dzieje potwierdza tylko moją decyzję. Njapierw muszę dotrwać do wizyty u lekarza, czyli do przyszłego piątku. Zaglądam tu cały czas, żeby przypdakiem nie strzeliło mi głowy coś głupiego, czyli żebym znowu nie uciekła od operacji. Pozdrawiam cieplutko i życze miłego tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pomocy.Nie wiem czy moja rada przyda się Tobie.Ja pierwsza operacje usunięcia przeszłam w pazdzierniku 2007(usunięcie macicy,szyjki z powodu mięśniaka)Miałam plamienia,krwawienia ale myslałam ,że jest to naturalne.Jednak trwało za długo.Po otrzymaniu wyniku poszłam di ginekologa>okazało się,że mam stan zapalny ,otrzymałam zastrzyki(20 gentamycyny)Ale ja cały czas miałam temperature powyżej 38 stopni.Skończyły się wtedy plamienia.temperatura i powoli zaczęłam wracać do siebie.Jeśli nie masz temperatury i nie boli Cię brzuch to moze powoli sie wszystko oczyszcza i stąd plamienia ale najlepiej jak będziesz miała wynik idz do kontroli. teraz tez jestem po kolejnej operacji torbieli na lewym jajniku(4 tygodnie temu)plamien nie mam.Jednak nie moge jeszcze nic nosic a i schylac sie. Dziewczynki napiszczie ile miałyście dni zwolnienia po operacji?I czy może lekarz rodzinny wypisać zwolnienie?(przedłuzyć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,oczywiscie ,że lekarz rodzinny może przedłużyć zwolnienie ale po co ,skoro każda z nas po zabiegu trafia do ginekologa na kontrolę więc ginekolog zwolnienie przedłuży.A jeżeli chodzi o kontrole ZUSu to oczywiście po miesiącu mają prawo wezwać na komisję ale głównie kontrolują osoby które mają swoją działalność gospodarczą,bo one podczas zwolnienia nie odprowadzają składek na ZUS i w tym jest największy ból.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm-45
Do Paciorka 33. W szpitalu woj. w Olsztynie byłam przez 1 cały tydzień w maju ubiegłego roku. Operowała mnie p. Majewicz i p. Kozerski. Operacja przebiegła książkowo. Trwała półtorej godziny w znieczuleniu ogólnym. Usunięto mi trzon macicy. Rozważano co mają usunąć, że względu na mój wiek (45 lat). Zgodziłam się na usunięcie tylko tego co chore, reszty nie. Miałam dobrą opiekę. Teraz pamiętam tylko mój strach, nie pamiętam żadnego bólu. Idąc do szpitala lepiej wziąć koszulę nocną, skarpetki. Po operacji przez jedną dobę byłam na sali pooperacyjnej. Strasznie wymiotowałam po narkozie i strasznie mnie trzęsło - było mi bardzo zimno (nie każdy wymiotuje i nie każdego trzęsie). Od pielęgniarki otrzymałam dodatkowy koc, miałam swoje skarpetki. Na drugi dzień rano (jeszcze w sali pooperacyjnej) pielęgniarka pomogła mi się umyć i w jej towarzystwie sama pomału poszłam do innej sali. Na miarę możliwości trzeba chodzić, dostaje się też w brzuch 5x zastrzyk przeciwzakrzepowy. Już w sali pooperacyjnej może być ktoś z rodziny. Do szpitala trzeba przyjść na czczo. Trzeba pić dużo wody, co najmniej 2 litry. To picie jest bardzo ważne. Trzeba uważać przy wypróżnianiu się, żeby nie cisnąć. Nie cisnąć też przy siusianiu. Zadbałam i na wejściu do szpitala miałam w normie wyniki morfologii (bałam się transfuzji), ale wcześniej ze 3 miesiące łykałam Sorbifer, Wit. B6, B12 i C. W czasie operacji straciłam przepisowe ok. 0,5 litra krwi. Więc po operacji miałam Hb 11,5. Po miesiącu byłam na kontroli u pani gin. i poprosiłam o kolejny miesiąc zwolnienia. Najpierw wydawało mi się, że powinnam iść do pracy po miesiącu, ale miałam silną potrzebę zajęcia się sobą i nie poświęcania się (zwłaszcza pracy). Uważam, że dobrze zrobiłam. Cieszę się, że zadbałam o siebie. Po operacji nie miałam i nadal nie mam żadnych krwawień. Świetnie się czuję. Mam komfort że nie muszę myśleć o okresie. Przez jakiś czas odruchowo sprawdzałam jeszcze krzesła (czy nie zaplamiłam). :) Teraz bez łaski mam prawidłową morfologię. A od moich koleżanek słyszę że odżyłam, widzą że mam więcej energii i lepiej wyglądam. Paciorku serdecznie Cię pozdrawiam, bądź dobrej myśli. Będąc w szpitalu też trzeba dbać o siebie, a nawet czasami przypomnieć się pielęgniarkom. Mojej koleżance zdarzyło się, że położyli ją samą w sali i zapomnieli o niej, i na czas nie dali jej tabletek przecibólowych. Samo życie. W czasie operacji, jak tną brzuch, to przecinają też nerwy czuciowe i dlatego, później brzuch jest drętwy. To odrętwienie, tzw. wałek, pomału schodzi, ale trochę to trwa. Mam jeszcze mały wałeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
mm-45 - bardzo dziękuję za taki list. Pozdrawiam Teresa Z - czy odczuwasz coś dziwnego podczas stosunku z powodu tego, że usunęli Ci również szyjkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Rosa 59 - narazie jestem i narazie nie uciekam :-) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beciu ja szyjkę miałam usunięta podczas pierwszej operacji i nie czułam dyskomfortu pod tym względem.teraz nie wiem jak będzie bo jestem dopiero 4 tygodnie po drugiej operacji.Jeszcze brzuch czasem dołem pobolewa ale z każdym dniem jest na pewno lepiej. Napiszcie po jakim czasie można będzie cos już podnieść cięższego.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Dzięki Teresa Z za odpowiedź. Ja mam mięśniaki również na szyjce (w środku i na zewnątrz) i pewnie też trzeba będzie ją usunąć bo w takiej sytuacji chyba nie ma sensu zostawiać. Dużo zdrówka życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Becia pewnie tak,za jednym zamachem,by nie wracąc na stół tak jak było to u mnie po 15 miesiącach ponowna operacja,ale tym razem z powodu torbiela na jajniku/ Mięśniaka ja miałam w macicy był duży,dostałam krwotoku i nie było wyjścia.O mały włos nie skończyłoby to sie dla mnie tragicznie.jesli tez masz mięsniaki to nie czekaj.A kiedy masz iśc na zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×