Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość Beata38
Beciu, ja nie śpię ze zdenerwowania od tygodnia, mój poniedziałek -23 luty - niestety zbliża się wielkimi krokami... "ciśnienie" mam już takie ,że szkoda mówić .A wydawało się ,że dwa tygodnie do operacji to mnóstwo czasu , a tu jutro piątek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Witajcie kochane kobietki🌼 Ja już jestem 6 tygodni po operacji,czuję się bardzo dobrze,10 lutego wróciłam do pracy i wszystko jest ok.Beciu trzymam kciuki za Ciebie,włącz pozytywne myslenie.Z okazji tłustego czwartku przesyłam niespodziankę dla Was wszystkich,pa http://www.paczekdlaciebie.pl/87390

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Do Beaty38🌼 Beatko,poniedziałek to najlepszy dzien,już niedługo będziesz miała wszystko za sobą i wtedy napiszesz do koleżanek tych\" przed\"-trzymajcie się dziewczyny jestem szczęśliwa,ze mam problem z głowy,pozdrawiam ,buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beciu, Beatko najważniejsze, że podjęłyście słuszną decyzję. Wiem, że to marne pocieszenie, ale pomyślcie sobie, że tyle kobiet przechodzi przez to co Was czeka i jest ok, więc i w Waszym przypadku tak będzie🌻, nie ma innej opcji i już. Becia jest w odrobinę lepszej sytuacji i wie \"z czym to się je\", bo miała laparoskopię. Dziewczyny pamiętajcie, jesteśmy z Wami całym sercem, trzymajcie się dzielnie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Dziękuję Wam wszystkim Dziękuję za pączki i za dobre słowa mapu12 - nie wiem dlaczego, ale lekarz gdy robił usg widział tylko 3 mięśniaki, kazał zakupić mirenę i już. Dopiero jak wjechał laparoskopem to zobaczył całą masę mięśniaków. Mirena już była kupiona i może dlatego mimo wszystko ją założył. Beata38 - wierzę że mnie jutro przyjmą a najpóźniej w poniedziałek. Idziemy łeb w łeb. Trzymaj się!!!!!!!!!!!! Debaja ; Rosa59 ; Ania57pl ; Iwona42 ; jola.papa ; mapu12 ; ewa46 ; zuzanka1 i wszystkie inne miłe panie - jesteście kochane!!!!!!!! A ja się pakuję i boję się jak diabli. Ciągle nie mogę w to uwierzyć, że przestanę krwawić. Uszczypnijcie mnie! Naprawdę krwawienia się skończą???? Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj sie beciu mocno! Mnie czeka to samo za dwa miesiące... dajznac jak było! Pozdrawiam i trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
witam ponownie moje kochane dziewczyny🌼, prawie nie pisze na tym forum , ale czytam codziennie .... dzięki za wsparcie ,trzymam się jak mogę, najlepiej mi pracy , bo przynajmniej nie myślę o upływającym czasie... Beciu mam nadzieję ,że Cię przyjmą i że Twój koszmar się w końcu skończy! Ja się czuję fizycznie świetnie :) !( psychicznie fatalnie :( !!!!) zdiagnozowanie u mnie mięśniaków to jakieś totalne zaskoczenie (nie miałam żadnych bólów , krwawień itp. nic po prostu nic !!!!)dlatego też bardzo trudno uwierzyć mi w zasadność tej operacji i ewentualnych konsekwencji ... jestem już zmęczona czekaniem ,zastanawianiem się jaki będzie efekt a tak wogóle to chcę być już z powrotem w domu ( po szpitalu ) . Beciu , z tego co sobie przypominam to jesteś ze Śląska , w którym szpitalu starasz się o to przyjęcie ? Jestem zaskoczona,że masz problem z przyjęciem - ja miałam do wyboru klika terminów . Odezwij się na maila. Pozdrawiam Was wszystkie i jeszcze raz dzięki za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
ha!!! Beciu ,szukałam na forum co zabrać ze sobą do szpitala i znalazłam ....Jo tyż żech jest dziołcha z Bytómia :) ;) ,tak mi się właśnie wydawało ,że tak jakoś swojsko, nawet terminy ( mam nadzieję,że znajdą dla Ciebie miejsce ) mamy podobne pozdrawiam Cię cieplutko❤️ i wszystkie dziewczyny🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was bardzo serdecznie! Mam 47 lat i 15 grudnia2008r. usunęli mi macicę z przydatkami.Czuję się strasznie.Też mam problemy z pamięcią i z operacji nie pamiętam nic a miałam tylko blokadę.Przez moment widziałam tylko dwóch przystojniaków którzy się mną zajęli.Pamiętam,że jak trafiłam na salę pooperacyjną to strasznie zwracałam.Tak jak Wy wszystkie na drugą dobę po operacji trafiłam na normalną salę.Wszystko było ok.boli bo ma boleć.Leki przeciw bólowe ok.ale na czwartą dobę przestały działać i dostałam morfinę bo nie byłam wstanie z bólu ruszyć najmniejszym palcem u nogi.Na święta wyszłam do domu i byłam cała heppy.Na końcu szwa utworzył mi się ropny czop.Trafiłam na oddział okazało się ,że jest to na całej długości cięcia krwiak.Fajnie nacięli wydusili i do domku.Po nowym roku zgłosiłam się na kontrolę na oddział i trafiłam na super lekarza.Obejrzał mnie ,pomacał i powiedział,że mam trochę tłuszczyku i tak ma być.Lekarz który mnie skierował na operację olał mnie i wyjechał do Anglii.Więc poszłam do pierwszego z brzegu-starsza pani doktor.Dała mi co prawda dalej zwolnienie poszpitalne,przemieliła mnie oczywiście ręcznie jak worek ziemniaków,że ledwie do domu doszłam.Teraz boli mnie strasznie kręgosłup,sztywnieją mi ręce,nogi,mam problemy żołądkowe jest mi niedobrze.Nadal boli mnie brzuch,jak robię siusiu odczuwam pieczenie.Siusiam jak głupia szczególnie w nocy.Mam problemy ze spaniem.Zaczynam odczuwać uderzenia gorąca i duszności.Dzisiaj byłam na kontroli pani doktor znowu mnie przemieliła przepisała hormony i stwierdziła,że jest wszystko ok.dała mi 15 dni zwolnienia i mam wrócić do pracy.A moje wszystkie objawy powiedziała mi,że mi przejdą a to,że mnie boli cały czas w tym jednym miejscu to ma boleć bo tam było zakończenie szwa.Najlepsze jest to,że na recepcie wpisała mój numer telefonu zamiast peselu.Przepraszam,że tyle Wam tu na marudziłam ale nie bardzo mam z kim porozmawiać i nie bardzo wiem co mam robić dalej.Nie wiem czy mam zacząć brać te hormony i co mam dalej robić.Pozdrawiam Was bardzo serdecznie trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam ale nie mogłam się zalogować i wysłać swojego listu a tu nie spodzianka aż tyle razy on się wydrukował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miałaś wyjatkowego pecha. Żadna z dziewczyn tu na forum tak nie cierpiała, ja na czwarta dobę wyszłam do domu, o żadnym bólu mowy nie było. Wymiotów tez nie było, bo czym wymiotować jak żołądek pusty. Podobną operację w szpitalu miały inne kobiety, po operacji dostawałyśmy zastrzyki przeciwbólowe (praktycznie na życzenie) i żadna z nas nie cierpiała. Może sie narażę komuś ale uważam, że to jakas prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alEwador-masz fatalne doświadczenie z lekarzami.Ja na Twoim miejscu poszukałabym innego ginekologa bo z tego co piszesz to wychodzi ,że ta pani pseudo lekarz nie za bardzo zna sie na rzeczy.Beciu trzymaj się cieplutko będzie dobrze niedługo będziesz się z tego śmiała a na wiosnę-perspektywa jasnych spodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Hej, lecę do szpitala Pozdrawiam, Beata 38 - napisałam do Ciebie maila ale wrócił do mnie. Jestem z Bytomia, szpital na Batorego. Muszę już uciekać, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Becia trzymam kciuki. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata38
powodzenia Beciu 🌼!!!!! a ja oczywiście pomyliłam maila, mam w głowie już tylko szpital i operację:( buźka i trzymaj się ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona42
Beciuu 222 - jestem z Tobą. Czekam na pierwsze relacje pooperacyjne. Ewador - współczuję, lekarz powinien Cię o wszytskim poinformować i dać jakies hormony. Może czułabyś się lepiej. W szpitalu dostawałam zastrzyki przeciwbólowe i środki nasenne i jakoś przetrwałam te dni:)) Mam miłe wspomnienia z pobytu. Do Beatek - niektóre dziewczyny pisały o stresie przed operacją. Dziwiłam się - jaki stres !!! przeciez będzie tylko lepiej i skończą się wszytskie kłopoty. Achaaaa. Jak mnie złapało na tydzień przed operacją to myślałam, że sfiksuję. Miejsca nie mogłam sobie znależć. Tabletki uspokajające poszły w ruch. Głowa do góry kobitki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy Becia poszła juz na operację czy tylko miała się zgłosić na izbę ustalić termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona42
Jesli będzie mogła zostać w szpitalu bo bedzie miejsce to chyba już zrobią zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B2691
Cześć kobietki ! 06.02.09 przeszłam operację usunięcia macicy.W tej chwili czuję się fantastycznie (dzisiaj rano byłam na spacerze !!!!!).Chcę wam powiedzieć, że przeżycie było owszem traumatyczne, ale nie z takich nieszczęść ludzie wychodzą i śmieją się póżniej z własnych lęków. Poza tym pamiętajcie, że mięśniaki mogą być niebezpieczne, więc im szybciej się człowiek ich pozbędzie tym lepiej. EWADOR - radzę żebyś natychmiast znalazła sobie innego ginekologa bo to co przechodzisz w tej chwili nie powinno mieć miejsca (wierz mi jestem pielęgniarką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mapu12
Ewador-pewnie masz typowe objawy klimakterium, powinnas udać się do dobrego specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B2691 szkoda, że becia nie czyta Twoich wypowiedzi, bardzo się bała, a Ty byś ją podniosła na duchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewador, sory, że czytając Twoją wypowiedź sądziłam, że może to byc prowokacja, teraz wiem, że jednak cierpisz. Też jestem zdania, żeby zmienić lekarza, ale wiem, że nie zawsze jest to możliwe🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Tak czytam wasze posty od dwóch tygodni i niby jestem spokojna ale niestety nerwy robią swoje. Mam 44 lata , 26 stycznia byłam na czyszczeniu, wynik ok tzn mięśniaki, no i w poniedziałek idę na usunięcie ich wraz z macicą.To tak szybko się dzieje może i dobrze bo nie będę miała czasu na zastanawianie się czy robię dobrze, ale chyba tak i będzie święty spokój (wakacje bez kombinacji, a w pracy bez spoglądania na krzesło). O rany nerwy mnie zaczynają zjadać, już wszystko w domu zrobiłam i teraz tylko czekać mi pozostaje. Pozdrawiam wszystkie Was przed i po zabiegach, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solaris, to my za Ciebie trzymamy kciuki. Dobrze, że to juz w poniedziałek, faktycznie mniej nerwów stracisz. słusznie robisz, będziesz miała święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1970
Witam Solaris- tylko niech nie usuwają jajników, nie zgadzaj się, choćby do tego usilnie namawiali. Unikniesz wczesniejszego klimakterium. Ewador- moja rada udaj się jak najszybciej do dobrego endokrynologa, który Cię poprowadzi( masz typowe objawy klimakterium) . Sama sobie z tym nieporadzisz, a dobrze dobrane hormony uspokoją Twój organizm i conajmniej zlagodzą Twoje dolegliwości. Trzymajcie się kobietki, musi być dobrze, nie ma innej opcji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solaris64 u mnie też tak szybko się dział po prostu z marszu wiedz,będzie dobrze to trudna decyzja ale skuteczna na całe życie a potem tylko zostaje pozytywne myślenie i jest super......pozdrawiam trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczne dzięki za słowa otuchy, ale zaczynam wariować. Jak rozmawiałam z moją lekarką to wytną tylko macicę i chyba na szczęście moja gin będzie przy operacji.Odliczam te nieszczęsne zbliżające się godziny o rany żeby można było przespać te kilka dni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola.papa
Solaris wszystko bedzie dobrze:-) mi tez nie dali czasu do namyslu.Po czyszczeniu i dwoch konserwach krwi,mialam dwa tygodnie zeby podniesc hemoglobine i operacja odbyla sie tak szybko ,ze nie wiem nawet jak to sie stalo.Bylam poprostu w szoku!!!Jestem juz 2 miesiace po i czuje sie wspaniale.Od 3 tygodni chodze do pracy,nic nie boli i nic nie krwawi.Nie mam anemi,przytylam wreszcie 5 kg (wazylam 48 kilo)i jestem happy:-)Trzeba myslec pozytywnie i wszystko bedzie ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Cześc!!🌼 Nie wierzę własnym oczom.wczoraj była 143 strona,a dziś 140.Nareszcie wszystkie posty podwójne,potrójne zostały usunięte,jak to się stało? Ja próbowałam swoje usunąć chyba ze 100 razy i nic,az tu nagle zrobiło się tak ładnie,przejrzyście.Życzę Wam miłego weekendu,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×